Dość niedawno czytelnicy byli znacznie ubogaceni dzięki lekturze bardzo wartościowego traktatu autorstwa dr. Rudolfa Steinera, zatytułowanego „Droga Inicjacji”. Książka ta, zaraz po opublikowaniu, zdobyła szerokie grono czytelników i poważną uwagę niemal we wszystkich zakątkach świata. W odpowiedzi na głośne i pilne żądanie angielskiego tłumaczenia innego cennego dzieła tego samego znanego niemieckiego autora, przed nami znajduje się teraz angielska wersja „Inicjacji i jej Skutków”. Obie te prace są praktycznie jedną całością, przy czym drugi tom jest logicznym uzupełnieniem pierwszego.
W „Drodze Inicjacji” cały ogromny temat został obszernie nakreślony w sposób jasny i łatwy do zrozumienia, co sprawiło, że wiele osób uważa dzieła dr. Steinera na temat Okultyzmu i Mistycyzmu za jedne z najbardziej zrozumiałych obecnie dostępnych dla publiczności. Drugi tom, który zapowiada się na niezwykle ważną serię pomocnych podręczników lub przewodników dla studentów, rozpoczyna się od stwierdzenia: „Jedną z zasadniczych zasad okultyzmu jest to, że ten, kto poświęca się jego studiowaniu, powinien robić to z pełnym zrozumieniem; nie powinien podejmować ani praktykować niczego, co do czego nie zdaje sobie sprawy z wyników. Nauczyciel okultystyczny, udzielając komuś instrukcji lub rady, natychmiast zacznie od wyjaśnienia skutków dla ciała, duszy i ducha, które wystąpią u tego, kto szuka wyższej wiedzy”. Autor następnie prowadzi nas do rozważań na temat niektórych z tych skutków dla duszy studenta i bardzo wyraźnie informuje nas, że wszelkie „eksperymentowanie w ciemności jest bardzo stanowczo odradzane”, co jasno oznacza, że musimy podążać ścieżką okultystyczną do określonego celu, do którego zdecydowanie wyruszyliśmy na „drodze inicjacji”, nigdy nie pozwalając sobie na bycie ślepo prowadzonym, nie wiemy dokąd, przez jakiekolwiek przypadkowe siły na niewidzialnych płaszczyznach. Są one częstym źródłem zakłopotania i niebezpieczeństwa dla tych, którzy starają się nawigować po psychicznym oceanie bez wyraźnego zamiaru kierowania do jakiegokolwiek dobrze zdefiniowanego portu czy celu osiągnięcia. Bardzo znaczący fragment brzmi: „Ten, kto nie chce przejść z otwartymi oczami przez okres szkolenia, może stać się medium, ale wszystkie te wysiłki nie mogą doprowadzić go do jasnowidzenia, jak rozumieją to okultyści”. Nauczanie to jest całkowicie jasne; definiuje ono dość wyraźnie dokładną różnicę między samym jasnowidzeniem a medium jasnowidzącym – dwa stany, które są często mylone w powszechnej świadomości. Jasnowidzenie samo w sobie jest wynikiem ponadprzeciętnego rozwoju jednostki, podczas gdy medium jasnowidzące, tak samo jak wszystkie inne fazy mediumizmu, jest wynikiem ponadprzeciętnej wrażliwości. Nie ma uzasadnienia dla zakładania, że mediumizm jest nieautentyczny i nieprzydatny, ponieważ ci, którzy są zdeterminowani, by iść drogą świadomej inicjacji, postanowili przekroczyć stan mediumiczny w swoim własnym doświadczeniu, przynajmniej te fazy, które są określane jako „nieświadome”. Osoba, która jest jasnowidząca z własnego prawa, a nie tylko kanałem dla jasnowidzenia innej osoby, jest w stanie dostrzec aurę ludzką w zakresie postrzegania jej koloru i gęstości, mając tym samym dostęp do obszernego zasobu cennych informacji, całkowicie niedostępnych dla tych, którzy są wyłącznie zależni od zewnętrznych świadectw. Dr Steiner często używa dobrego słowa „superfizyczny”, doskonałego terminu, który nie podlega żadnym z zarzutów często stawianych słowom „nadprzyrodzony” czy „nadnormatywny”.
Aby osiągnąć wiedzę na temat warunków superfizycznych, astralne ciało lub „organizm duszy” musi przejść pewien określony rozwój, a celem mądrych praktyk inicjacyjnych jest spowodowanie takich zmian w ciele astralnym, które sprawią, że stanie się ono znacznie bardziej plastyczne lub elastyczne niż w przypadku nieprzeszkolonej kobiety lub mężczyzny. W ostatnich latach opublikowano tak wiele na temat różnych stopni ludzkiej aury, że dobrze poinformowana osoba dzisiaj jest ledwo zaskoczona, gdy dowiaduje się, że kształt, kolor i tekstura aury są ciągle podlegające zmianom w wyniku wahających się uczuć, myśli i nastrojów; jednakże dla wielu, którzy znają bardziej podstawową wiedzę, nowością będzie informacja od dr. Steinera, że w naszym wnętrzu znajdują się pewne częściowo rozwinięte organy, które mogą stopniowo zostać w pełni rozwinięte poprzez podążanie ścieżką inicjacji wytyczoną przez doświadczonych adeptów, którzy sami gruntownie przeszli drogę, którą teraz są gotowi prowadzić aspirujących studentów. Im dalej student posuwa się w autentycznym rozwoju psychicznym, tym bardziej zorganizowane staje się jego astralne ciało. W typowych przypadkach, gdy ktoś żyje życiem niewyważonym i prawie nieskierowanym, astralne ciało jest w takim stanie zamętu, że wykonywanie dobrze zdefiniowanego jasnowidzenia jest niemożliwe; ale gdy rozpoczyna się mocne samokierowanie i student poważnie postanawia „uczynić z siebie mężczyznę”, zaczynają się rozwijać ukryte organy, a „kwiaty lotosu” w nim zwiększają liczbę swoich płatków.
Niektóre z wypowiedzi dr. Steinera odnoszące się do tych „kwiatów lotosu” są tak nieznane przeciętnym czytelnikom, że ograniczymy się jedynie do odniesienia do nich tak, jak on je opisuje, kompresując jego rozwlekłe zdania w akapity naszego autorstwa. Taka kondensacja z naszej strony może jedynie pobudzić apetyt tych, dla których te stwierdzenia są nowością, na książkę, która szczegółowo opisuje te nieznane „organy”. Ponieważ ciało wewnętrzne przenika zewnętrzne, a jasnowidz widzi jedno przez drugie, jesteśmy skłonni przypuszczać, że te dziwaczne „organy” są rzeczywiście wewnątrz naszych struktur fizycznych, i niewątpliwie tak jest, chociaż właściwie należą one bardziej do organizmu astralnego niż do fizycznego. Istnieje sześć z tych specyficznych organów, czasami nazywanych „kołami” (w języku orientalnym Czakrami), usytuowanych w następujących częściach ciała: pierwszy między oczami; drugi przy krtani; trzeci w okolicy serca; czwarty w dole żołądkowym; piąty i szósty w brzuchu.
Te „Kwiaty Lotosu” są obecne nawet u niezrozumiałych osób, ale w takich przypadkach jasnowidze widzą je bardzo ciemne i bezwładne. U dobrze rozwiniętego jasnowidza wydają się jasne i aktywne. U medium są aktywne w nieco inny sposób. Gdy student okultyzmu zaczyna praktykować wymagane ćwiczenia, „kwiaty lotosu” stają się świetliste, a w późniejszym etapie zaczynają się obracać. Są to „narządy zmysłów duszy” i ich obroty ujawniają fakt, że ktoś jest zdolny dostrzegać świat super-fizyczny. Narząd zmysłu w pobliżu krtani umożliwia postrzeganie myśli innych ludzi i przynosi głębsze zrozumienie praw rządzących zjawiskami naturalnymi; organ w pobliżu serca pozwala zapoznać się z uczuciami innych; organ w dole żołądka dostarcza informacji na temat talentów i zdolności innych ludzi, służy również do nawiązywania kontaktu z wewnętrznym życiem zwierząt oraz z istotami królestwa mineralnego, a także do zrozumienia zjawisk atmosferycznych. Organ przy krtani ma szesnaście „szprych” lub „płatków”; ten w okolicy serca ma dwanaście; ten w dole żołądka ma dziesięć. Połowa tej liczby „płatków” została rozwinięta w minionych epokach ewolucji ludzkiej i teraz działa instynktownie; pozostałą połowę mamy za zadanie rozwijać siłą własnej woli. Nasz autor zwraca uwagę na osiem funkcji duszy, które zwykle wykorzystujemy w sposób nieostrożny i powierzchowny, ale które możemy nauczyć się kierować i rządzić nimi w nowy i wyższy sposób.
Pierwsza instrukcja dotyczy sposobu, w jaki przyjmujemy pomysły. Wszyscy wiemy, jak zwyczajne jest to, że w tej kwestii kieruje nami z pozoru jedynie przypadek. Pozwalamy sobie być bezmyślnie wrażliwymi na wszystko, co słyszymy lub widzimy, a nieuchronnym wynikiem jest to, że jesteśmy pozbawieni własnych przekonań, będąc prawie całkowicie poddanymi gotowym opiniom ludzi, z którymi możemy mieć kontakt. Dla studenta na drodze inicjacji takie nawyki są niedopuszczalne: musi on zastanawiać się nad wszystkim, zanim uczyni to częścią swojego umysłowego dorobku. Druga wskazówka dotyczy kontroli nad postanowieniami. Należy podejmować decyzje dopiero po gruntownym i pełnym rozważeniu nawet najmniejszych kwestii. Wszystkie bezsensowne działania należy odrzucić daleko od duszy. Do wszystkiego należy mieć dobrze przemyślane powody i nigdy nie należy robić niczego, co nie jest naprawdę potrzebne. Gdybyśmy mądrze przestrzegali tej rady, z pewnością uchronilibyśmy się od ogromnej ilości tego, co często nazywamy gorączkowym lenistwem, a zaoszczędzona energia pozwoliłaby nam na wykonanie wielu pięknych i naprawdę użytecznych prac, które obecnie są zaniedbywane z powodu braku czasu lub sił. Nasze mdłe i zmartwione życie szybko stałoby się jasne i pełne światła, gdybyśmy kroczyli ścieżką mądrości zamiast pełzać w cieniach niewiedzy. Trzecia rada dotyczy mowy, tematu, w którym często potrzebujemy wielu dobrych rad. „Okultystyczny student powinien wypowiadać tylko to, co jest sensowne i celowe; wszelkie mówienie dla samego mówienia odciąga go od jego ścieżki. Musi unikać zwyczajnego sposobu rozmowy, w którym mówi się o wszystkim, co przyjdzie do głowy, bez wyboru i ładu. Jednak w dążeniu do tego celu nie powinien unikać kontaktów z innymi ludźmi. Właśnie w takich kontaktach jego rozmowa powinna nabierać znaczenia. Odpowiada każdemu, ale robi to z rozwagą i po starannym przemyśleniu pytania. Nigdy nie mówi bez powodu; stara się używać ani za wielu, ani za mało słów”. Czwarta wskazówka dotyczy działania zewnętrznego. W zachowaniu student musi dostosować swoje postępowanie do otoczenia w taki sposób, aby nie wywoływać niepotrzebnych antagonizmów; dąży do tego, aby jego czyny harmonizowały z działaniami innych w tej samej sytuacji co on, ale we wszystkich sprawach, w których jest swoim własnym panem, rozważa skutki swoich działań z należytą starannością. Piąta rada dotyczy zarządzania całym życiem. „Student okultyzmu stara się żyć zgodnie zarówno z naturą, jak i duchem; nigdy nie jest zbyt pochopny, on również nigdy nie jest bezczynny. Lenistwo i zbędna aktywność są od niego równie daleko. Życie traktuje jako środek do pracy i żyje zgodnie z tym przekonaniem. Organizuje swoje nawyki i dba o zdrowie, aby harmonijne życie było efektem.” Szósta wskazówka dotyczy ludzkich dążeń. Studentowi radzi się, aby nie próbował robić niczego ponad swoje obecne moce, ale także aby nie pomijał niczego, co wydaje się być w zasięgu jego możliwości. Musi jednak istnieć jakiś wysoki ideał; nie traktuje siebie bezmyślnie jedynie jako koło w ogromnej machinie ludzkości, ale stara się zrozumieć jej problemy, patrzeć poza trywialne i codzienne sprawy. W ten sposób dąży do coraz doskonalszego wypełniania swoich obowiązków. Przy osiąganiu siódmego etapu specjalnym wysiłkiem jest uczenie się od życia w każdy możliwy sposób. Na tym etapie nic nie przechodzi obok studenta, nie dając mu okazji do zgromadzenia cennego doświadczenia. Obserwując siebie i innych uczy się, jak czerpać korzyści z wcześniejszych błędów i nigdy nie podejmuje nowych przedsięwzięć bez wcześniejszego rozważenia, w jaki sposób, w świetle już zdobytego doświadczenia przez siebie i innych, może podejmować mądre decyzje i działać użytecznie. Gdy osiągnięty zostanie ósmy etap, student musi często spoglądać w głąb siebie, aby radzić sobie z samym sobą, „budować i testować fundamenty swojego życia, przeglądać swoją wiedzę, zastanawiać się nad swoimi obowiązkami, rozważać treść i cel życia”.
Dzięki ćwiczeniom przedstawionym w „Drodze Inicjacji” rzeczywisty postęp na ścieżce wznoszenia może z pewnością zostać znacznie wspomagany. W obu książkach, które rozważamy, ciągle pojawia się wątek rad, aby sumiennie wykonywać każdy obowiązek naszego rzeczywistego stanu życia, nigdy nie pozwalając sobie na zaniedbanie jakiejkolwiek odpowiedzialności, aby w ten sposób przyspieszyć nasz duchowy rozwój. „Kto myśli lub mówi coś nieprawdziwego, zabija coś w pąku szesnastopłatkowego lotosu. Prawdomówność, Prawość i Uczciwość są w tym kontekście siłami kształtującymi; Kłamstwo, Symulacja i Nieuczciwość są siłami destrukcyjnymi. Student musi zdać sobie sprawę, że potrzebne są nie tylko dobre intencje, ale także rzeczywiste czyny. Jeśli myślę lub mówię coś, co nie harmonizuje z prawdą, zabijam coś w moich organach astralnych, nawet jeśli wierzę, że mówię lub myślę z najlepszymi intencjami. Jest to tak, jak z dzieckiem, które musi się poparzyć, jeśli wpadnie do ognia, nawet jeśli spadło tam przez niewiedzę.” Gdy sumiennie podążamy ścieżką, dobre nawyki stają się tak naturalne, że przestajemy mieć potrzebę ciągłego przypominania sobie o konieczności ich przestrzegania. W wcześniejszych etapach rozwoju, kiedy wyrastamy z nawyków szkodliwych dla postępu, prawdopodobnie będziemy doświadczać potrzeby czujnego wysiłku w wielu kierunkach. Mądrze nam radzą, że życie zgodne z „ośmiokrotną ścieżką” Buddy jest bardzo korzystne dla wszystkich, którzy naprawdę starają się żyć czysto i użytecznie, nawet jeśli wielu z nich nie kieruje specjalnej uwagi na to, co technicznie określa się jako inicjację. Cierpliwość w połączeniu z zaangażowaniem jest zawsze niezbędna. Na początku wszelkich zdecydowanych starań zazwyczaj potrzebne są ostrzeżenia, a zachęta jest równie ważna co rady, ponieważ pozornie wolny rozwój „kwiatów lotosu”, gdy ich rozwój jest uporządkowany, często prowadzi do zniechęcenia wśród zbyt pracowitych i impulsywnych, których wśród potencjalnych uczniów jest zwykle wielu.
Ci, którzy studiują pod kierunkiem kwalifikowanego instruktora, oczywiście otrzymują dużo pomocy, niedostępnej, poza rzadkimi przypadkami, dla tych, którzy nie mają bodźca płynącego ze słów i obecności widzialnego nauczyciela; ale ponieważ duchowe nauki mogą być przekazywane w nadprzyrodzonych sposóbach, nie mamy prawa wnioskować, że nauczyciel w cielesnym ciele jest zawsze konieczny. Od początku do końca istotne jest podkreślanie stabilnej równowagi, i znajdujemy, gdy przejrzymy dwieście i więcej stron wspaniałej książki, którą teraz recenzujemy, że na prawie każdej stronie napisane jest coś na temat samokontroli wśród zwyczajnych scen, w których zazwyczaj się znajdujemy. Traktat, który teraz rozważamy, jest wyraźnie nie przeznaczony dla kilku osobliwych ludzi, którzy mają jakieś powołanie do życia zwolnionego z ogólnych zajęć, ale głównym urokiem i użytecznością instrukcji dr. Steinera jest fakt, że w tak dużym stopniu dotyczą one sytuacji, w których prawie każdy czytelnik prawdopodobnie ciągle się znajduje. Oto przykład dobrej rady, którą wszyscy zrobimy dobrze, biorąc do serca: „Załóżmy, że słyszę jakąś wiadomość i od razu na jej podstawie tworzę opinię; po chwili otrzymuję kolejne informacje, które nie są zgodne z poprzednimi informacjami; jestem przez to zmuszony zmienić swój pierwotny osąd. Efektem tego jest niekorzystny wpływ na mój szesnastopłatkowy lotos, byłoby zupełnie inaczej, gdybym na początku wstrzymał się od wydawania osądu; gdybym co do całej sprawy pozostał wewnętrznie w myślach, a na zewnątrz w słowach, całkowicie milczący, dopóki nie zdobyłbym wiarygodnych podstaw do wydania osądu. Ostrożność w formułowaniu i wyrażaniu opinii staje się stopniowo, specjalną cechą ucznia okultystycznego jest to, że zwiększa on swoją wrażliwość na wrażenia i doświadczenia, które pozwala przejść obok siebie w milczeniu, aby zebrać jak najwięcej faktów, z których można uformować opinie. W kwestii kolorów widocznych, gdy rozwija się jasnowidzenie, mówi się nam, że istnieją w „kwiecie lotosu” odcienie błękitno-czerwone lub różowo-czerwone, które ujawniają się pod wpływem mądrej ostrożności, podczas gdy brak jej skutkuje pojawieniem się kolorów pomarańczowych i ciemnoczerwonych. Przechodząc do rozwoju „kwiatu lotosu dwunastopłatkowego”, który znajduje się w okolicy serca, autor mówi nam, że jest on formowany w sposób podobny do lotosu szesnastopłatkowego. Dwunastopłatkowy kwiat lotosu posiada percepcję zupełnie innego rodzaju niż szesnastopłatkowy. Ten ostatni postrzega formy. Myśli osoby i prawa, zgodnie z którymi zachodzi zjawisko naturalne, ukazują się szesnastopłatkowemu lotosowi jako formy, nie jako sztywne, nieruchome formy, ale jako aktywne i pełne życia. Jasnowidz, u którego ten zmysł jest dobrze rozwinięty, może dostrzec formę, w której każda myśl, każde prawo naturalne, znajduje wyraz. Myśl o zemście manifestuje się jako forma przypominająca strzałę z ostrzami, podczas gdy myśl dobrej woli często przybiera kształt rozwijającego się kwiatu. Jasne, świetliste myśli formują się regularnie i symetrycznie, podczas gdy mgliste koncepcje przyjmują mgliste kontury. Dzięki dwunastopłatkowemu lotosowi uzyskuje się zupełnie inne percepcje. Przybliżona ich natura może być wyjaśniona poprzez porównanie ich do poczucia ciepła i zimna. Jasnowidz wyposażony w tę zdolność odczuwa mentalne ciepło lub chłód promieniujące od form dostrzeżonych dzięki szesnastopłatkowemu kwiatowi. Jeśli więc ktoś rozwija kwiat szesnastopłatkowy, ale nie dwunastopłatkowy, będzie obserwował formy, ale nie będzie odczuwał wrażeń na poziomie mentalnym lub astralnym.
Nie możemy zatrzymać się, aby omówić wiele doskonałych wskazówek dotyczących rozwijania kwiatu z dwunastoma płatkami, więc po prostu zwrócimy uwagę na jedną szczególnie potrzebną radę w tej kwestii. „Jeśli uczeń słyszy wyrażoną nielogiczną myśl, powinien ją cicho skorygować w swoim własnym umyśle.” Aby to zrobić, nie trzeba się wycofywać z towarzystwa chronicznie nielogicznych ludzi ani surowo ich upominać, raczej powinno się spokojnie, we własnym wewnętrznym ja, „skierować ten wir myśli na logiczny i rozsądny tor”. Zachowania muszą być kontrolowane w podobny sposób; wytrwałość musi być kultywowana, a tolerancja ćwiczona wobec wszystkich ludzi we wszystkich okolicznościach. Nie wolno dopuszczać do tchórzostwa ani sceptycyzmu. Wiarę, w sensie mocnego zaufania i ufności w siebie i innych oraz w ostateczny sukces we wszystkich swoich przedsięwzięciach, należy stanowczo kultywować. Równowaga jest rzeczywiście niezbędna do inicjacji. Wszystkie skrajności radości i smutku muszą być unikane; nie może być miejsca na obojętność, ale również nie może być miejsca na burzliwe emocje w życiu ucznia. „Naturalne i racjonalne życie stanowi podstawę wszelkiej prawdziwej duchowej ewolucji.” Cały trend tego praktycznego nauczania przypomina nam wiele, z czym jesteśmy najbardziej zaznajomieni w świętej literaturze. Nie może być pośpiechu od dołu do szczytu drabiny; krok po kroku musimy postępować, stopień po stopniu musimy wspinać się. Jak mocno to sugeruje nam trzydziestotrzy stopnie w masonerii; schody od podstawy do wierzchołka Wielkiej Piramidy w Gizie; trzydziestotrzy lata ziemskiego życia typowego Mistrza; drabina Jakuba i wiele innych, które służą ilustrowaniu słynnych deklaracji Pawła na temat „najpierw naturalnego, potem duchowego”. Nasze szczególne „naturalne” to stan, w którym się urodziliśmy, ponieważ do tego jesteśmy rdzenni. Istnieje ojczyzna dla duszy w tym ziemskim wcieleniu, tak jak istnieje ojczyzna dla zewnętrznego ciała. Gdy przechodzimy od stopnia do stopnia w mistycznej masonerii, musimy wzrastać w wyższe, wiernie wykonując całą pracę związaną z niższymi.
W trzeciej części książki, która przyciąga naszą uwagę, dowiadujemy się wielu rzeczy na temat życia sennego, które okaże się niezwykle pomocne, jak i fascynujące dla wielu, którzy gorączkowo szukają światła na temat regulacji doświadczeń podczas snu. Zanim będziemy mogli realnie mieć nadzieję na dużo w tej zaawansowanej dziedzinie wysiłku, musimy nauczyć się kontrolować nasze myśli, uczucia, słowa i działania w niezwykle dużym stopniu podczas godzin czuwania; wtedy będziemy mogli przenieść nasze zwycięstwa i wykorzystać je na bardziej tajemniczych płaszczyznach aktywności astralnej. Uczniowie okultyzmu rozpoznają znajome pojęcie „ognia Kundalini w organie serca”, ale całkowicie niewtajemniczeni mogą zrozumieć niewiele z tego ukrytego płomienia. Jest to naprawdę duchowe światło, które oświetla ścieżkę ucznia przez wszystkie jego astralne podróże, i dopóki nie zostanie to w pewnym stopniu rozwinięte, chodzi on w ciemnościach, jeśli próbuje przemierzać wyższe światy.
źródło: „INITIATION AND ITS RESULTS” By W. J. COLVILLE, The Occult Review, London January 1910