PAPUS „WIEDZA MAGÓW”

Przedmowa tłómacza.

Literatura okultystyczna obejmuje około 200 tysięcy tomów, nagromadzonych w ciągu licznych wieków.
Odrzuciwszy płody niekontrolowanej wyobraźni i utwory, spekulujące na ciekawości i łatwowierności czytających mas, a których nie brak nieomal w żadnej gałęzi wiedzy, staniemy wobec olbrzymiego dorobku myśli ludzkiej, skierowanej od wielu tysięcy lat ku rozwiązaniu sfinksowej zagadki: kim jest człowiek, skąd przybywa i dokąd dąży?
Nieuniknioną konsekwencyą tego zapytania jest sprawa stosunków, zachodzących między Człowiekiem, Przyrodą i Bóstwem.
Historya, od zarania dziejów ludzkich aż do ostatniej chwili, świadczy wymownie o żywiołowej mocy tych zapytań, o tem, że są one wyrazem nieodzownej potrzeby ludzkości, że duch ludzki nigdy się ich nie wyrzeknie, jako swego zasadniczego, naturalnego prawa.

Na próżno pozytywizm, wszechwładnie panujący nad współczesną wiedzą urzędową, stara się podciąć skrzydła duchowi ludzkiemu i zmusić go wyłącznie do pełzania po ziemi z drobnowidzem i skalpelem w dłoni i z zapytaniem „Jak?” na ustach.
On jednak wzlatywać nigdy nie przestanie z wiecznem zapytaniem: „Dlaczego?”, gdyż zasadniczą, główną jego potrzebą, ostatecznym celem wszelkiej wiedzy jest Synteza.
Zazdrośnie, w tajnych uczelniach przechowywana synteza starożytnych, przedostała się do nas zaledwie w szczątkach i to przeważnie zamaskowanych pod postacią symbolów.
W każdym razie z tego, co pozostało, można wnioskować, że wiedza dzisiejsza daleka jest jeszcze od wspaniałych, harmonijnych uogólnień starożytności.
Każda epoka umysłowości ludzkiej posiada od rębne, charakterystyczne cechy, wyrażające pewną misyę.

JÓZEF JANKOWSKI „Nowości Okultyzmu” 1911 – BIBLIOTECZKA HERMETYCZNA nr 4

Otóż cechą epoki bieżącej, epoki panowania materyalizmu filozoficznego, jest niebywały w dziejach rozwój ścisłych badań analitycznych, zaś misyą — zapewnienie ludzkości zwycięstwa nad bezwzględnemi siłami Przyrody przez postęp techniczny, z tych badań powstały.
Każdy kierunek myśli ludzkiej, każdy światopogląd, każde zjawisko społeczne, ma swą racyję bytu i swe zadanie do spełnienia w dziejach, kształcące i wzmacniając po kolei różne właściwości i Cechy natury człowieka — czego celem: doskonalenie ludzkości.
Pogląd materyalistyczny doskonale spełnił swą misyę dziejową, uzbroiwszy ludzkość w potężne środki do walki o byt, w dokładne narzędzia i metody dla badań świata fizycznego, podniósłszy i rozpowszechniwszy zapoznany kult rozumu, krytycyzmu i tolerancyi społecznej i religijnej.
Lecz duch ludzki dąży nieprzeparcie do uogólnień, do zawarcia wszystkich swych zdobyczy w jednej harmonijnej całości; pnie się od podstawy piramidy ku jej szczytowi, aby stamtąd jednem wejrzeniem objąć całe swe olbrzymie dzieło.
I oto jesteśmy świadkami wielkich wysiłków w kierunku ogólnej syntezy oddawna zapoznanej przez wiedzę i szkołę.
I, o dziwo! Wysiłki te, aczkolwiek innemi drogami, jednak zmierzają do założeń syntetycznych, przez starożytną wiedzę tajemną wskazanych.
Zasada jedności sił, w przyrodzie działających, stwierdzenie czwartego stanu materyi (radyoaktywność), teorya wibraeyi, oraz badania i odkrycia Berthelofa, Roentgen’a, małż. Curie, Le Bon’a, Tesli i innych potwierdzają to spostrzeżenie i zapowiadają reformę fizyki.
Szczególny chaos panuje w psychologii doświadczalnej. Jej oficyalni przedstawiciele coraz to „odkrywają Amerykę” i pod nowemi etykietami hypnotyzmu, suggestyi, telepatii, telepsychizmu, snów dziedzicznych, jaźni zbiorowej i t. p., puszczają w świat dawno znane prawdy, tłumacząc trudne jeszcze trudniejszem, i kręcąc się w labiryncie zawiłej werbalistyki, częstokroć przecząc faktom dla utrzymania wątpliwych teoryi. Ruch, spirytualistycznym zwany, podjął się ciężkiego zadania walki z sekciarstwem tak naukowem jak i klerykalnem i dąży przez propagandę doświadczalną i ideową do złączenia Wiedzy i Religii w jednej ogólnej Małezie (wyrażenie Malfatti’ego
de Montereggio).
Spirytyzm był nieocenionym w skutkach bodźcem tego odrodzenia filozofii spirytualistycznej i je mu zawdzięczać należy nietylko jej szybki rozrost, lecz i zainteresowanie się wiedzy oficyalnej zjawiskami t. zw. mediumizmu i okultyzmu w ogóle.

Charcot, Bernkeim, Luys, Crookes, Gibier, Zoelner, Aksakow, Lombroso, de Rochas, Encausse, Ochorowicz, Richet i wielu innych wykonało cały szereg mniej lub więcej udatnych doświadczeń, wchodzących w zakres praktycznego okultyzmu, tj. magii.
Większość tych uczonych ograniczyła się do stwierdzenia zjawisk, nie formułując jednak ich teoryi. Tego zadania podejmuje się odrodzony okultyzm, opierający się w rzeczywistości na tych samych zasadach co i matematyka (Pytagoras, Maifatti, Wroński, Papus) i równoważący z jednej strony niekompletne, choć ścisłe twierdzenia materyjlizmu, a z drugiej — wspaniałe, choć luźne wizye syntetyzmu mistycznego.

Dzięki okultyzmowi, pierwszy Malfatti, a później A. Peladan i G. Encausse-Papus wprowadzili  metodę nawet do medycyny, tej najmniej metodycznej ze wszystkich nauk. Wskrzesicielem okultyzmu w postaci całkowitej, harmonijnej doktryny jest bez wątpienia autor tej broszury – Papus.
Gerard, Anakiet, Wincenty Encausse urodził się w dn. 13 lipea 1865 r. w Korunnie (Hiszpania), z rodziców Francuzów. Ojciec jego, Ludwik Encausse założył w Paryżu w 1869 roku—gabinet leczenia za pomocą własnego systemu wchłaniania skórnego. Miody Encausse, przyszły „Papusu poświęcił się również studyom medycznym, po ukończeniu których zaczął praktykę w szpitalach paryskich pod kierownictwem Anger’a, Mesnefa, a szczególniej Luys’a, u którego był szefem laboratoryum. Wolne od zajęć chwile dzielił między sport i odczyty popularne z dziedziny nauk przyrodniczych, za które otrzymał palmy akademickie, a później order oficera Oświaty publicznej. Już podczas studyów zagustował w alchemii i magii i był członkiem nieomal wszystkich ówczesnych towarzystw mistycznych.

Wyrzekłszy się publicznie swych przekonań materyalistycznych, wyrażonych w pierwszem swem dziełku p. t. „Hypotezy” (1884 r.), oddaje się całkowicie propagandzie spirytualistycznej. Po zwiedzeniu Anglii, Holandyi, Belgii i Rosyi bada dozymetryę i homeopatyę. W swych podróżach odwiedza znachorów i innych lekarzy – empiryków i wzbogaca swój bagaż terapeutyczny nabytkami, przerażającymi kolegów.

Jako lekarz, stosuje z wielkiem powodzeniem aleopatyę, homeopatyę, medycynę t. zw. hermetyczną i magnetyzm i cieszy się liczną klientelą w Paryżu i Tours. Jako adept okultyzmu, Papus jest autorem ogromnej, jak na swój młody wiek, ilości mniejszych i większych dzieł i założycielem wielu towarzystw, oraz szkoły nauk hermetycznych, którą od lat kilku prowadzi. Niezmordowany popularyzator, wymowny i cięty mówca i polemista, prezes Naczelnej Rady Zakonu Martynistów (związek mistyczny międzynarodowy), główny delegat Zakonu Kabalistycznego Róży-Krzyża, członek komitetu Francuz. Zjednoczenia Idealistycznego, prezes Francuz. T-wa Magnetycznego, redaktor „Initiation”, człowiek ten imponuje niezwykłą erudycyą, żelazną wolą i logiką i gorącem umiłowaniem Ideału w życiu prywatnem i publicznem, budząc uwielbienie u swych licznych zwolenników i szacunek u przeciwników. Dzieła jego odznaczają się głęboką wiedzą, jasnym układem, pięknym językiem i natchnionem umiłowaniem ludzkości. Bije z nich prawdziwe apostolstwo. Pomijając niezliczoną ilość jego broszur, polemik, ulotnych pism agitacyjnych, wymieniam tylko dzieła większe, a więc:

Claude de St. Martin;
Martinesisme, Willermosisme, Martinisme et Franc-Maęonnerie:
Da traitement. externe et psyehiąue des malallies nerveuses;
Anuuaire de ’Homoeopathie;
Absorption cutanće des medicaments;
Le Tarot des Bohemiens;
La Cabbale;
Traite eićmentaire de Science Occulte;
Traite methodiąue de Science Occulte;
Traite elementaire de Magie Pratiąue;
La Magie et ’Hypnose;
Essai de Physiologie Synthetique;
Premiers elements de la Chiromaucie, z których większość miała po kilka wydań, a niektóre są zupełnie wyczerpane. Buch spirytualistyczny, szeroko na Zachodzie rozpowszechniony i rozporządzający bogatą literaturą, setkami towarzystw, dziesiątkami czasopism odbija się u nas bardzo slabem echem. Nasza odnośna bibliografia ogranicza się do parodyowania okultyzmu w postaci wszelakich „Senników” i „Tajemnic Magii”, przeznaczonych dla nieszczęśliwych
zakochanych.

Nasz przeciętny „inteligent o okultyzmie przeważnie ani słyszał, a dla jakiegoś tam „magnetyzmu czy „spirytyzmu” (to dlań jedno i to samo) ma tylko uśmiech politowania.  I do książki, poważnie traktującej o okultyzmie, odesłać go nie można, bo takiej nie mamy. Pragnąc choć w części zapobiedz temu brakowi, przetłómaczyłem niniejszą broszurę Papusa, zawierającą w szczupłym formacie dosyć treści, aby zaspokoić ciekawość czytelnika o żywszej, bujniejszej inteligencyi. A jeżeli przyczynię się tem do otworzenia choć w jednej duszy okienka w inny, piękniejszy świat, to moja skromna praca tłumacza sowicie nagrodzoną zostanie.

Tłómacz.
Paryż, w Lutym 1908 r.

 

Pobierz książkę: wiedza_magow

źródło: https://fbc.pionier.net.pl/details/nnmbt5k