Sen – Nora Alexander

Kraj, przez który przechodziłem, był cały dziwny i nieznany, niejasno sugerujący smutek, jednak byłem świadomy celu przed sobą, chociaż ani nie wiedziałem, gdzie on leży, ani dlaczego go szukam, dopóki, przychodząc na widok wielkiego białego domu o kamiennej fasadzie, z drzewami rosnącymi tak blisko, że wydawał się nieco posępny, wiedziałem, że moja podróż dobiegła końca. Czytaj dalej