Mistrz

Nie sądź, że tę pracę nad sobą – można ominąć, że możną ją zastąpić czymkolwiek innym. Są ścieżki, które rzeczywiście podają sposoby zdobycia władz pewnych wyższych bez takiej, pracy umoralniającej nad sobą. Te sposoby, zastępcze dają jednak i władze zastępcze, dają surogaty, imitację, ale nie to, czego ty szukasz. Twój głos wewnętrzny powiedział ci już zresztą, że nie na tamtych ścieżkach droga dla Ciebie. One są dla tych, którzy inną ścieżką jeszcze pójść nie potrafią lub nie chcą. Ale ty już potrafisz, a przede wszystkim chcesz, chcesz silnie i szczerze.

Kiedy uczeń jest gotów, pojawia się Nauczyciel” – mówi zdanie’pradawne. Musisz być zatem przygotowanym, nim Mistrza znajdziesz. Bez tego przygotowania próżne będą wszelkie iwę usiłowania do zwrócenia uwagi Mistrza na siebie. Bądź jednak pewnym, niezachwianie, że Mistrz niechybnie znajdzie cię i zbliży się do. ciebie, gdy będziesz „gotów”’, ale nie Wcześniej. jeżeli tedy wydaje ci się, że Nauczyciela powinieneś już znaleźć, a nie spotkałeś Go dotychczas, to widocznie nie jesteś jeszcze przygotowanym dostatecznie, nie jesteś jeszcze godnym tego, aby On wejrzał na ciebie. Nie wątp jednak nigdy, że będziesz godnym tego, gdy tylko przygotujesz się w stopniu wymaganym.

Słusznie pisze A. Besant (A, 273): „Wstęp na tę, ścieżkę wprowadza człowieka na stanowisko ucznia, czyli czeladnika próbnego, a któryś z Mistrzów bierze go w opiekę, uznawszy go za człowieka, co wystąpił z szerokiej drogi ewolucji i szuka Mistrza, który by go poprowadził po ścieżce stromszej… i kierował jego krokami. Nauczyciel ten oczekuje go już u wejścia na ścieżkę, a chociaż, nowicjusz nie zna jeszcze swego Mistrza, On zna go już, widzi jego usiłowania, kieruje jego krokami, wprowadza go w sytuacje najlepsze, dla jego rozwoju, czuwając nad nim .z pieczołowitością matki. Droga wydawać się może samotna i ciemna, ale Przyjaciel jest zawsze w pogotowiu… “

Do tej ciemności i samotności przywyknąć musisz już od samego’ wejścia na ścieżkę, bo one towarzyszyć ci będą przez większą część drogi. Zważ, że wychodzisz w górę, ponad ziemię. Dotychczas stąpałeś po ziemi, byłeś otoczony ludźmi, wszystko wydawało  się pełnem ruchu, dźwięku i światła. A teraz wchodzisz tam, gdzie przestrzeni jest bardzo wiele, a ludzi bardzo mało; wchodzisz na ścieżki nieuczęszczane.

Trudno i pełno dotychczas nią było zresztą, bo sarn wiesz, ze ci to się tylko tak wydawało. 'Czułeś samotność i pustkę wśród zgiełku świata. Więc też i samotność dal a nie powinna cię trwożyć. Będzie ona zresztą tylko pozorna, bo Mistrz zawsze jest w „pogotowiu”, chociaż Go nie widzisz. Nad każdym twoim krokiem czuwa On, ten Wielki, Niewidzialny, i każdym krokiem kieruje. Skoro wstąpisz na ścieżkę, spostrzeżesz rychło wpływ Jego opieki. Życie twoje, dotychczas dość równe i spokojne, pocznie się zmieniać ustawicznie, jak gdyby przyspieszało swe tętno. Warunki,  na przemian wygodne i trudne, poczną następować po sobie coraz to szybciej; okresy czynności wytężonej ustępować będą kolejno czasom głuchym: i pustym, a po nich nastąpią znów tygodnie lub miesiące obowiązków zdwojonych, jakim człowiek zwykły podołać sił by nie miał. To następstwo szybkie burz i pogody zsyła na ciebie Mistrz, abyś doświadczył zmienności i znikomości Wszystkiego, co ziemskie, abyś mógł łatwiej myśl oderwać od rzeczy doczesnych. Wszystko, czego tylko zapragniesz, mieć będziesz, ale nigdy w tej chwili, gdy pragniesz, lecz dopiero wtedy, gdy ich już pragnąć przestaniesz; abyś poznał, że wartość ich leży nie w nich samych, lecz w twojem pragnieniu. Osoby, łub rzeczy, do których przywiązałeś się najsilniej, opuszczać cię będą właśnie wtedy, gdy posiadanie ich wyda ci się najbardziej pewnem.

W chwilach takich samotność i pustka wyda ci się wprost nieludzką, nie do zniesienia; ale pomnij, że Mistrz będzie wówczas szczególnie  blisko przy tobie. A Wszakże ty postanowiłeś ofiarować wszystko, wyrzec się wszystkiego, aby tylko uzyskać wstęp, na ścieżkę, aby pójść w ślady Tego, który „nie miał gdzie głowy skłonić.”

powrót do: Wstęp w Światy Nadzmysłowe  <=

źródło: „Wstęp w światy nadzmysłowe” Radża-Joga nowoczesna, wydawca Józef Chobot, Katowice Polska — Rok 1923, Drukiem „Gazety Robot.”, w Katowicach.
fragment ze stron od 17 do 18