Wstęp w światy nadzmysłowe

„Napełń się Ducha przenajświętszym Sakramentem
A rządzić będziesz Globem – jak okrętem!”
Juljusz Słowacki.

„Kto z samego sobie mówi,
chwały własnej szuka ; lecz kto szuka
chwały Tego, który go posłał, ten jest
prawdziwy , a nie masz w nim
niesprawiedliwości“.
(Ewang. św. Jana (II.18.)

Słowo od wydawcy.

Przed kilku miesiącami wydaliśmy praktyczny podręcznik do rozbudzenia i spotęgowania drzemiących w nas utajonych sił i zdolności duchowych za pomocą przeważnie z hinduskich i innych starożytnych narodów zaczerpniętych ćwiczeń systemów i szkół okultystycznych a mianowicie dzieło znanego okultysty Brandler – Prachta: „Kształcenie Ducha„.

Zaraz w słowie wstępnem ostrzegaliśmy mocno przed riiewiaściwem stosowaniem i użyciem zdobytych w ten sposób :sił i zdolności do celów nie czystych i samolubnych, zwracając oraz uwagę na niebezpieczeństwo wynikające z toku uprawiania tam wskazanych ćwiczeń dla zdrowia ci a łaj i duszy, boć z doświadczenia własnego wiemy, jakie niebezpieczeństwa kryją się poza owemi ćwiczeniami i na co narazić się można w czasie ich wykonywania!

Dlatego też z prawdziwą radością przystąpiliśmy do wydania drugiej z rzędu tego rodzaju ale rodzimej pracy światłego pisarza i badacza w dziedzinie duchowości na ziemiach polskich, która w znacznej; mierze uchyla i omija niebezpieczeństwa
zawarte w poprzednim podręczniku.

Sam tytuł tej pracy – acz bardzo skromnie  powiada, że.jest „ wstępem w świat nadzmysłowy“ ; ma bowiem umożliwić nam wstęp w świat Ducha, obecnie jeszcze dla nas nadzmysłowy, bo wyższe zmysły duchowe są jeszcze u nas jakby w uśpieniu i nieczynne. Za pomocą w tej zaprawdę pięknej a błogim pokojem tchnącej pracy podanych rad, wskazówek i ćwiczeń – można bezpiecznie i niechybnie rozbudzić w sobie, rozwinąć, wyzwolić i wydoskonalić nasze wyższe zmysły duchowe i samoczynnie i Świadomie wejść w obcowanie z światem Ducha i naocznie, jakby namacalnie, dojść do samowiedzy, do poznania siebie samego, istoty wszechrzeczy i doraźnego a niczem nieodpartego i niezachwianego przekonania o własnej nieśmiertelności i wszelkiego jestestwa.

Do tego zdąża, tęskni i niewymownie wzdycha wszelkie Stworzenie  – to celem naszego bytowania ziemskiego, aby poprzez materię wzbić się i przedrzeć po Koniecznem oczyszczeniu z przyziemnych pierwiastków natury zwierzęcej  do Królestwa Niebieskiego i poczucia swej Nieśmiertelności!

A przewodnikiem ojcowskimi i doradcą niezawodnym  na tej drodze oczyszczenia, udoskonalenia i wykrzesania w sobie tej świętej Iskry Boskości, samowiedzy i świadomości naszego powołania i naszego wyższego „ja“ jest niniejsza praca. I ona opiera się na prawdach, naukach I zdobyczach starożytnych i nowożytnych Mędrców i prawdziwych Nauczycieli Ludzkości i Świętych, ale w zrozumieniu dotychczasowego postępu i rozwoju

Człowieczeństwa idzie z żywymi naprzód i nie bierze na oślep wszystkich nauk i rad podawanych w zamierzchłej starożytności a dostosowanych do ówczesnego stopnia i poziomu rozwoju cielesnego, umysłowego i duchowego ludzkości, lecz umie je przedziwnie w Duchu Objawienia Chrystusa dostosować do potrzeb i stanu chwili bieżącej i współczesnego poziomu rozwoju człowieka pod każdym względem.

Tą głęboką znajomością natury człowieka i jej praw rozwoju, tak fizycznego jak i  duchowego, góruje ta skromna i wprost niezrównana praca naszego Rodaka, z Ducha polskiego zrodzona, ponad wszelkie tego rodzaju księgi w literaturze świata – o czem każdy sam będzie, się mógł przekonać.. I nie wahamy się powiedzieć, że równie przystępnego, jasnego i prostego wyłożenia i głębokiego ujęcia i przedstawienia istoty i rozwoju natury człowieka;, dostosowanego do obecnego stanu ludzkości nie znajdziemy w całej literaturze świata i powtarzamy, cośmy już nieraz i gdzie indziej powiedzieli, że jeśli Polak wieje całą swoją duszę i gorące umiłowanie dla sprawy do jakiejś rzeczy, że rozświetli, zobrazuje, wyłoży i roztworzy ją tak – jasno, wyraziście i wprost, oślepiająco jak rzadko kto na święcie i ,stworzy rzecz wielką, cudowną i wiecznotrwałą jak tego mamy dowody w przebłyskach i utworach natchnienia naszych Wieszczów i Myślicieli Mesjanistów, o których – jak o Koperniku – powiedzieć można, że „wstrzymał Słońce a wzruszyli Ziemię“,  i objawili takie porażające Prawdy Boże, żeśmy oślepieni zgłupiali stali wobec nich bezradni jak przed niezrozumiałą mową starożytnych Sfinksów i Hjeroglifów, my sami głupcy i ślepcy, karły, niedorostki i niedowiarki okrzyczeli tych Tytanów – Bogów Myśli i Ducha Człowieczego … opętańcami i maniakami chorych umysłów!!!

Zaznaczamy równocześnie, że praca ta, to podręcznik dla dojrzałych i dorosłych etycznie i duchowo, którzy zdolni są do wyrzeczenia, ofiary i poświęcenia, którzy nie uciekają od świata lecz w wirze życia mocno stoją i wszystko oddają dla bliźnich i Boga a przez t a najskuteczniej pracują i dla siebie!

Niezmiernie to stroma, ciernista i uciążliwa droga, ale prosto, acz z wolna, prowadząca do celu, a przynosząca prawdziwe szczęście i tak bardzo poszukiwany spokój! duszy, obdarzająca zdrowiem cielesnem i duchowem jej wyznawców. Przez ten ciągły trud i pracę nad samym sobą, przez to stopniowe oczyszczanie silę i wyrzeczenie, przez to gaszenie ognia żądz i namiętności, pożerających naszą duszę, odzyskamy nieznaną nam dotychczas czystość, młodość, pogodę i niewinność ciała, serca i duszy, wtedy zagości w duszy naszej ów błogi pokój, radość, zadowolenie i nieogarnione uczucie szczęścia i błogości niewysłowionej.

Na tej drodze roztworzą się kolejno nasze wyższe zmysły duchowe i zaczniemy losem swoim i światem władać i kierować jak wprawny i świadomy sternik okrętem! W miarę postępu, rozwoju i oczyszczenia roztworzą się także przed nami cudowne,  niezmierzone ogromy świata eterycznego, astralnego i mentalnego z jego cudami i tajemnicami, ale i otchłaniami i przepaściami – rozszerzy się nasz widnokręg poznania do nieznanych granic natura cała i wszechświat otworzą  się przed nami, poznamy i zrozumiemy ich tajemną mowę kolorów, dźwięków, drgań i falowań a to poznanie tego wszystkiego przypadnie nam jakby w ofierze i darze za naszą pracę, wytrwałość i wyrzeczenie się marności i bawidełek i złudzeń ziemskich a zyskamy za to tysiąckrotnie więcej duchowo – zdobędziemy Moc i Nieśmiertelność i dojdziemy przez powszechne posługiwanie do powszechnego obcowania z calem Stworzeniem!

Wtedy staniemy się zaprawdę Człowiekiem, godnym tego imienia,.istota świadomą, widzącą i wiedzącą a wierzącą i maluczką i wielką zarazem – stwórczą i niebosiężną! Wtedy pozyskamy wiedzę nieograniczoną, jakiej nam żadna nauka i mądrość ziemska dać nie może, przenikającą okiem Ducha istotę rzeczy, ich cel i przeznaczenie; nabędziemy niewidzianych, sił i zdolności, byśmy mogli dobro czynić!

Wtedy nie będziemy się już więcej, jak ci srodze uczeni i nauczeni w Piśmie faryzeusze i saduceusze, zabawiali w różne gusła, mierzenia, ważenia i chwytania za język natrętnych i niemiłych zjawisk nieznanych, bo wszystko to będzie przed nami na jawie jasne i zrozumiałe ,bo sami będziemy widzieli, słyszeli, odczuwali, wąchali i smakowali i stokroć więcej innych odbierali wrażeń boskich, anielskich naszymi oczyszczonymi, rozbudzonymi i udoskonalonymi zmysłami eterycznymi, astralnymi i duchowymi!

Wtedy my sami – a nie różne aparaty, płytki, szkiełka, druty i mechanizmy – będziemy odbierali wrażenia, obecnie „nadzmysłowe“ i nie damy się, zawstydzić przez te kunsztowne i dziwaczne przyrządy – wymysły rozumu ludzkiego, by one za nas czuły, widziały i słyszały!

Człowieku! Gdzieżeś zapodział twoją Czystość, Boskość i Dostojność twego Synostwa Bożego!?

Na tę drogę powrotu do Ziemi Obiecanej zaprowadzi nas niniejsza praca – tak różna i odmienna chociaż pokrewna do  uprzednio wspomnianej pracy pisarza niemieckiego. Tamta to droga dla dusz hardych, mocnych i twardych; ta zaś dla dusz spokojnych i zrównoważonych a skromnych i cierpliwych pracowników we Winnicy Pańskiej. Tamta dla natur pochopnych i rzutkich a lubujących się w mocnych przejawach myśli, uczuć i woli; ta zaś dla osobników natury łagodnej, roztropnej i cichej. Tamta droga więcej niebezpieczna, przepaścista i stroma, najeżona przeciwnościami; ta zaś spokojna, ale pracowita i płodna, biorąca więcej za serce – uczucie, tamta zaś za rozum, wolę i pęd do życia.

I tamta dobra i ta dobra – obie prowadzą do celu, choć tak różne od siebie. Nie mniej atoli przenosimy niniejszą pracę ponad tamtą jako istotniejszą i 'bezpieczniejszą, a liczącą się z obecnym stanem rozwoju natury człowieka!

I życzymy z całego serca, żeby przyniosła szukającym, pragnącym, wątpiącym, bolejącym a rozpaczającym poszukiwane ukojenie, szczęście i zbawienie wiekuiste. Z tern zbożnym życzeniem wyprawiamy tego Posłańca Prawdy – Pokoju i Poznania w dalszą drogę!

W imię Boże!
Józef Chobot
Wydawca.


Przedmowa

Książka ta przeznaczona jest dla tych nielicznych, którzy światów nadzmysłowych nie uważają już za coś legendarnego lub wątpliwego, którzy zatem nie potrzebują dowodów
rozumowych czy też doświadczalnych, stwierdzających im istnienie tych światów. Przeznaczona jest nawet dla małej tylko części tych nielicznych, większość ich bowiem uzna drogę w tej książce wskazaną za zbyt długą i żmudną, sądząc, że zawarte w różnych kompilacjach drukowanych wskazówki do hathajogi i rzekomej radżajogi starożytnej wystarczą im również do zdobycia sobie wstępu w światy nadzmysłowe jeżeli wystarczą im te światy nadzmysłowe. które.można zdobyć praktykami, przeważnie mechanicznemi, to widocznie innych nie znają i nie pragną, bo do innych jeszcze nie dorośli.

Dla dojrzałych zatem przeznaczam mą pracę. Przemawiam w niej jak do dojrzałych, nie zatrzymuję się nad pojęciami elementarnemi, a ponadto przyjmuję, że przyswoili już sobie zasób pojęć metafizycznych przez przestudiowanie przynajmniej części znacznej tych dzieł, które w mej pracy cytuję.

Gdy zechcą czytać uważnie, a przedewszystkiem dokładnie, spostrzegą, że książka ta mimo rozmiarów skromnych zawiera dość treści na lata pracy nad sobą: nie wystarczy bowiem samo przeczytanie i zrozumienie tej treści, lecz musi się podług niej żyć, wcielać ją w swój, charakter, przebudowywać siebie od podstaw. A to jest trudniejsze, niż wykonywanie ćwiczeń mechanicznych, podawanych bezkrytycznie, lub ze świadomą zła wolą w różnych podręcznikach o tytułach sensacyjnych a treści bezwartościowej lub szkodliwej.

Nie przeceniam przez to wartości mej pracy. Możebne, że właśnie wyda się szkodliwą tym, którzy radziby pominąć warunek podnoszenia poziomu etycznego. Dla nich i dla ich bejów jest rzeczywiście szkodliwa; dla tych jednak, dla których ją napisałem będzie drogą, trudną może i uciążliwą, lecz pewną, wiodącą ich w te światy nadzmysłowe, do których tęsknią. Nie podaję tu ani jednej wskazówki takiej, której bym sam nie wypróbował doświadczalnie; być może, że tych wskazówek wyda się niejednemu za mało, ale gdy je przerobi, dojrzeje już do znajdowania dalszych samoistnie. Wtedy może zawrze je w książce obszerniejszej i doskonalszej, niż ta moja praca, pierwsza w języku polskim, zatem zapewne nie wolna od braków i Usterek.

Autor.


Wybrane rozdziały z którymi możecie Państwo zapoznać się na stronie:


źródło: “Wstęp w światy nadzmysłowe” Radża-Joga nowoczesna, wydawca Józef Chobot Katowice Polska – Rok 1923, Drukiem „Gazety Robot.”, w Katowicach.