U stóp Mistrza

Alcyone (J. Krishnamurti) .

Pomiędzy dobrem a złem Okultyzm nie dopuszcza żadnego kompromisu. Za wszelką cenę powinieneś czynić to, co jest dobre, a unikać tego, co jest złe, nie zważając na to, co mówią i myślą o tobie nieświadomi prawdy. Zgłębiaj usilnie utajone prawa natury, a poznaw szyje, urządź podług nich życie swoje, posiłkując się zawsze rozumem i zdrowym rozsądkiem. Należy odróżniać rzeczy wielkiej wagi od rzeczy błahych. Będąc niezłomnym, nakształt skały granitowej, we wszystkiem, co dotyczy dobra i zła, ustępuj w rzeczach małej wagi. Albowiem zawsze winieneś być uprzejmym  i zgodnym, przyznając innym taką samą swobodę, jakiej wymagasz dla siebie samego. Nie ustawaj w poszukiwaniu rzeczy godnych spełnienia i pamiętaj przytem, że nie należy sądzić o rzeczach z wyglądu zewnętrznego. Lepiej jest zrobić rzecz małą, lecz bezpośrednio pomocną dziełu Mistrza, aniżeli rzecz wielką, która jest dobra tylko w pojęciu świata. Nie wystarcza odróżniać rzeczy pożyteczne od niepożytecznych, lecz koniecznie trzeba jeszcze odróżniać rzeczy bardziej pożyteczne od mniej pożytecznych. Karmienie biednych jest uczynkiem dobrym, szlachetnym i pożytecznym, jednakże jest rzeczą bardziej szlachetną i pożyteczną karmić ich dusze. Każdy człowiek bogaty może karmić ciało, lecz karmić duszę może tylko człowiek, posiadający wiedzę. Jeżeli posiadasz wiedzę, to obowiązkiem twoim jest pomagać innym do jej zdobycia.

Bez względu na mądrość, jaką już posiadłeś, będziesz miał jeszcze dużo do poznania na Ścieżce. Będziesz miał nawet tak wiele do poznania, że i tutaj jeszcze będziesz musiał kierować się rozróżnieniem i wybierać troskliwie to, co naprawdę warte jest trudu poznania. Wiedza cał­kowita jest bardzo pożyteczna i przyjdzie czas, że posiądziesz całą wiedzę. Dopóki jednak posiadasz tylko część wiedzy, uważaj, ażeby to była część najpożytecz­ niejsza.

Bóg jest zarówno Mądrością jak i Miłością i im więcej będziesz posiadał mądrości, tem snadniej On bę­dzie się przejawiał przez Ciebie. Zdobywaj więc mądrość, lecz taką przedewszystkiem, która ci pomoże jak naj­więcej wyświadczyć usług innym. Przykładaj się pilnie do nauki, nie dlatego jednak, ażeby inni uważali cię za mądrego, ani też dlatego, ażeby osiągnąć szczęście, pły­nące z mądrości, ale jedynie dlatego, że człowiek mądry może mądrze nieść pomoc innym. Aczkolwiek wielkiem może być pragnienie twoje pomagania innym, to jednak, jeśli jesteś bez wiedzy, więcej prawdopodobnie zrobisz złego, niż dobrego.

Trzeba umieć odróżniać prawdziwe od fałszywego, trzeba się nauczyć być bezwzględnie szczerym w myślach, słowach i uczynkach. Przedewszystkiem w myślach – a to nie jest rzeczą łatwą, świat bowiem pełen jest myśli fałszywych, przesądów niedorzecznych, i ten, kto się poddaje ich panowaniu, nie może kroczyć naprzód. Dla­ tego też nie należy uważać jakiejś idei za słuszną dlatego tylko, że wielka ilość ludzi uważa ją za taką, ani też dlatego, że od wieków była uważana za słuszną, ani dlatego, że znajduje się w księgach, uważanych przez ludzi za święte. Musisz zwrócić się do swego własnego rozsądku i rozpatrzyć, czy dana idea jest rozumna.

Pamiętaj, że gdyby nawet tysiąc ludzi było zgodnego zdania w jakiejś sprawie, to jeżeli się oni na niej nie znają, zdanie ich jest bez wartości.

Ten, kto pragnie kroczyć Ścieżką, powinien nauczyć się myśleć samodzielnie, ponieważ przesądy są jedną z największych klęsk świata, jedną z przeszkód, od której trzeba się całkowicie uwolnić. Myśli twoje o bliźnich powinny być sprawiedliwe. Nie powinieneś myśleć o innych tego, o czem nie jesteś przekonany, że jest praw­dziwe. Nie wyobrażaj sobie, że inni myślą wciąż o tobie. Jeżeli ktoś czyni jakąś rzecz, którą uważasz dla siebie za szkodliwą, lub jeżeli mówi cośkolwiek, co zdaje się tyczyć twej o soby, nie myśl natychmiast: „On ma zamiar obrazić mię.“ Możliwe, że człowiek ów nie myśli o tobie zupełnie, każdy bow iem człowiek ma własne troski i przeważnie jest zajęty sobą samym. Jeżeli ktoś mówi do ciebie tonem podrażnionym, nie myśl zaraz: „Ten człowiek nienawidzi mię i chce mię znieważyć.

Według wszelkiego prawdopodobieństwa ktoś albo coś rozdraźniło go i, ponieważ ciebie pierwszego spotyka na drodze, na tobie wywiera swój gniew. Postępując tak, czyni jak  szaleniec, wszelki bowiem gniew jest nierozumny; nie należy jednak z tego powodu niesprawiedliwie o nim sądzić.

Gdy będziesz uczniem Mistrza, wówczas będziesz mógł sprawdzić, czy myśli twoje są prawdziwe, porównywając je z myślami Mistrza. Albowiem uczeń stanowi jedno ze swoim mistrzem i wystarcza mu porównać myśli swoje z myślami Mistrza, ażeby przekonać się, czy one są zgodne, jeżeli tak nie jest, to myśli twoje są złe i On je niezwłocznie poprawi, ponieważ myśli Mistrza są do­skonałe, albowiem On wie wszystko. Ci, którzy nie są jeszcze przez niego przyjęci, nie mogą jeszcze całko­wicie tak postępować, lecz często ogromną pomoc może  im przynieść pytanie: ,,Co myślałby o tem Mistrz?“ Co mówiłby lub czyniłby Mistrz w podobnych okoliczno­ściach? Albowiem nie należy nigdy czynić, mówić lub myśleć tego, czego według twego mniemania nie mógłby czynić, mówić lub myśleć Mistrz.

Również w swych słowach musisz być prawdo­mównym, dokładnym i bez przesady. Nigdy nie przy­pisuj innym złych zamiarów. Jeden Mistrz tylko zna ich myśli i działalność ich, wzbudzająca twoją podejrzliwość, wypływa być może z pobudek, które są ci zupełnie obce.

Jeżeli usłyszysz jakieś opowiadanie, czyniące ujmę dru­giemu nie powtarzaj go. Możliwe, że opowiadanie to jest niedokładne, a gdyby nawet było prawdziwe, to bardziej godziwą rzeczą jest nie m ówić o niem wcale.

Zanim zaczniesz mówić zastanów się dobrze, ażebyś przypadkiem nie popełnił niedokładności. Bądź szczery w postępkach; nigdy nie usiłuj ucho­dzić za takiego, jakim nie jesteś. Wszelkie bowiem uda­wanie stoi na przeszkodzie jasnemu światłu prawdy, które powinno przenikać twoją duszę, podobnie jak promień słońca przenika szybę przeźroczystą.

Należy odróżniać rzeczy samolubne od niesamolubnych. Albowiem egoizm posiada wiele postaci i, kiedy sądzisz, żeś go wreszcie pokonał pod jedną jakąś po­stacią, on się odradza pod inną, silniejszy niż przedtem.

Stopniowo jednak myśli o pomocy bliźnim, zapanują nad tobą do tego stopnia, iż w umyśle twoim nie znaj­dzie się więcej ani miejsca, ani czasu na myśli o sobie samym.

Musisz jeszcze posiłkować się rozróżnianiem w innym kierunku. Naucz się mianowicie odnajdywać Boga we wszystkich stworzeniach i w e wszystkich rzeczach, chociażby były one nie wiem jak złemi, lub tylko wydawały ci się takiemi. Zawsze powinieneś pomóc bratu swemu, ponieważ zarówno ty jak i on macie jedno wspólne Życie boskie. Naucz się sposobów budzenia w nim tego Życia; naucz się sztuki odwoływania się do tego życie w nim. Tym sposobem uchronisz go od złego.

Istnieje mnóstwo ludzi, dla których oderwanie się jest trudną do zdobycia zaletą, ponieważ wierzą, że ich  pragnienia stanowią samą ich istotę, że jeżeli ich poszczególne pragnienia, ich sympatje i antypatje zostaną zniwe­czone, to z nich samych nic nie pozostanie. Lecz podobni ludzie nie widzieli jeszcze Mistrza, albowiem w blasku jego świętej obecności wszelkie pragnienie, oprócz pragnienia stać się do Niego podobnym, znika. Jednakże, zanim będziesz miał szczęście ujrzeć Go oko w oko, możesz dojść do oderwania się, o ile tylko za­pragniesz tego. Rozpoznanie nauczyło cię już, że rzeczy, pożądane przez większość ludzi, jako to: bogactwo i władza nie warte są trudu zdobywania ich. Otóż, kiedy to jest naprawdę zrozumiane, a nietylko wypowiedziane słowami, wszelkie pragnienie w stosunku do tych rzeczy znika.

Dotychczas wszystko jest jasne, wystarcza tylko zrozumieć to. Lecz niektórzy wyrzekają się pogoni za dobrami ziemskiemi poto, ażeby zdobyć niebo lub też ażeby się wyzw olić z łańcucha kolejnych odrodzeń. Nie należy jednak popełniać takiego błędu.

Jeżeliś osiągnął całkowite zapomnienie o sobie samym, to nie możesz myśleć o tem, kiedy twoje „ja“ zostanie wyzwolone, ani też o tern, jakiego rodzaju niebo stanie się udziałem twoim. Pamiętaj, że wszelkie pragnienia samolubne są więzami, bez względu na to, jak wzniosłym byłby przedmiot upragniony, i że dopóki nie pozbędziesz się w szelkiego pragnienia, nie będziesz wolny, ażeby móc poświęcić się dziełu Mistrza.

Kiedy wszystkie pragnienia, tyczące się twej osoby znikną, może pozostać pragnienie oglądania wyników twej pracy. Jeżeli kogo kochasz, zechcesz widzieć, ile on z twej pomocy skorzystał, być może zechcesz nawet, ażeby i on sam to zobaczył i był ci wdzięczny za to.

Lecz to również jest pragnieniem…. i zarazem bra­kiem zaufania. Jeżeli robisz wysiłek, ażeby przyjść komuś z pomocą, to rezultat następuje nieodwołalnie bez względu na to czy będziesz g o mógł ujrzeć, czy też nie. Znasz przecież Prawo i wiesz, że nie może być inaczej. A więc trzeba czynić dobro z miłości ku dobru, a nie w nadziei na nagrodę. Trzeba pracować z miłości ku pracy, a nie w nadziei oglądania wyników pracy.

Trzeba, ażebyś się poświęcił służeniu ludzkości dlatego, że ją kochasz i że nie możesz postępować inaczej.

Nie pożądaj sił duchowych, albowiem i tak otrzy­masz je, kiedy Mistrz uzna to za stosowne. Forsowny rozwój ich pociąga za sobą częstokroć wszelkiego ro­dzaju kłopoty.

Posiadacz tych sił bywa często wprowa­dzany w błąd przez oszukańcze duchy przyrody, lub też staje się zarozumiałym i uważa się za nieomylnego.

W każdym zaś razie czas i wysiłek, zużyte na zdoby­wanie tych sił, mogłyby być użyte na pracę dla innych. Siły te przyjdą do ciebie w następstwie rozwoju, one muszą przyjść do ciebie. I jeżeli Mistrz widzi, że dla ciebie byłoby rzeczą pożyteczną posiadać je wcześniej. On ci powie, jak je rozwinąć zupełnie bezpiecznie.

Aż do tego czasu lepiej dla ciebie, ażebyś ich nie posiadał.

Wystrzegaj się również pewnych małostkowych pragnień, właściwych życiu codziennemu. Nie pragnij nigdy błyszczeć, ani wydawać się wykształconym. Nie pragnij mówić. Dobrze jest mówić mało, jeszcze lepiej nic nie mówić, o ile nie jesteś pewien, że to, co chcesz powiedzieć, jest prawdziwe, miłe i pożyteczne. Zanim zaczniesz mówić, zapytaj się siebie, czy to, co chcesz powiedzieć, odpowiada powyższym trzem warunkom, o ile nie, milcz.

Jest rzeczą dobrą, ażebyś już obecnie przyzwyczajał się poważnie zastanawiać, zanim zaczniesz mówić, albo­ wiem, gdy dostąpisz Wtajemniczenia, będziesz musiał pilnie baczyć na każde swoje słowo z obawy, ażeby nie powiedzieć zbyt wiele. Nie prowadź zbyt dużo roz­mów banalnych, które są czcze i zbyteczne; kiedy zaś zbaczają na tory obmowy , stają się złemi. Przyzwyczajaj się przeto do słuchania raczej, niż do mówienia. Nie wyjawiaj swego zdania, póki nie jesteś o to wyraźnie proszony. Porządek wymaganych przymiotów jest na­ stępujący: wiedzieć, śmieć, chcieć, milczeć. Ostatni zaś przymiot jest najtrudniejszy dla wszystkich.

Inne pospolite pragnienie, które należy bezwzględnie zwalczać polega na wtrącaniu się w cudze sprawy. To, co ktoś inny czyni, mówi lub myśli, nie powinno cię obchodzić i musisz się nauczyć pozostawiać innym zu­pełną swobodę działania, dopóki nie wkraczają w cudze sprawy. Ty sam żądasz dla siebie swobody czynienia wszystkiego, co uważasz za dobre; musisz więc i innym przyznać taką samą swobodę i jeżeli oni z niej korzystają, nie masz prawa krytykować ich za to. Jeżeli uważasz, że ktoś postępuje źle, to przysposobności powiedz mu o tern w cztery oczy, w sposób jak najbardziej uprzejmy, a możliwe, że go przekonasz.

Lecz w wielu razach nawet podobne wdanie się twoje w sprawę pozostanie bez skutku. Pomimo to jednak w żadnym razie nie powinieneś rozpowiadać o tem  osobom trzecim, albowiem byłoby to bardzo złym postępkiem.

Jeżeli widzisz, że ktoś popełnia okrucieństwo względem dziecka lub jakiegokolwiek stworzenia, to obowiązkiem twoim jest przeciwstawić się temu. Jeżeli wi­dzisz, że ktoś wykracza przeciw prawom krajowym, powinieneś zawiadomić o tem władze. Jeżeli ci powierzono nauczanie kogoś, to obowiązek twój może polegać na przestrzeganiu go przed błędami. Za wyjątkiem wypadków wyżej przytoczonych, zajmuj się swojemi własnemi sprawami i naucz się sto sować cnotę milczenia.
(C. d. n.)

źródło: „TEOZOFJA” Organ Polskiego Towarzystwa Teozoficznego na Śląsku Ciesz, w Czechosłowacji. Pismo nieperiodyczne poświęcone pielęgnowaniu wyższej kultury duchowej i brataniu ludzkości. Wychodzi w Nydku nakładem P. T. Teozoficznego. Redaktor odpowiedzialny: A. Kajfosz w Nydku, Śląsk Ciesz. Czeski. 1923.