Praktyczny Kurs Hypnotyzmu.

Praktyczny Kurs Hypnotyzmu.

Jak wskazuje tytuł, kurs hypnotyzmu obliczony jest na X lekcji, z których każda zajmie od 15 do 30 minut. Podział i rozkład ćwiczeń obliczony jest w zastosowaniu do przeciętnego, zdrowego pod względem psychicznym człowieka. Rozumie się samo przez się, że niektóre jednostki nie opanują w przeciągu 10 dni materiału, zgrupowanego w tych ćwiczeniach. I odwrotnie:
wśród eksperymentujących może się zdarzyć osoba, która już po 5 czy 6 dniach będzie mogła dokonywać powodzeniem doświadczeń hypnotycznych. Zależy to w pierwszym rzędzie od właściwości danego osobnika, a także od pilności i dokładności, z jaką zostanie przerobiony materjał ćwiczebny. W każdym razie dla przeciętnego osobnika okres 10-dniowy jest w zupełności wystarczający.

Ćwiczenia winny odbywać się w zacisznym pokoju; inne możności, okna nie powinny wychodzić na gwarną ulicę, gdyż nic tak nie przeszkadza w skupieniu się, jak hałas i brak spokoju. Z czasem można się do tego przyzwyczaić, ale przy początkowych lekcjach trzeba koniecznie przestrzegać tego warunku.

Przejdźmy teraz do opisu samych doświadczeń.

Lekcja I

Ćwiczenie I. Celem tego ćwiczenia jest magnetyczny rozwój oczu, to jest wyrobienie spokojnego, pewnego, przenikliwego spojrzenia, które charakteryzuje dobrego hypnotyzera. Wielu ludzi posiada już od urodzenia bystre, przejmujące spojrzenie, oddziaływające władczo nie tylko na ludzi, ale i na zwierzęta (np. pogromcy w cyrkach).
Jednakże spojrzenie takie może sobie wyrobić każdy bez wyjątku, przerobiwszy szereg bardzo łatwych i prostych ćwiczeń.

Bierzemy jeden z omówionych poprzednio arkuszy Molley’a i wieszamy go na ścianie tak, aby czarny punkt znajdował się na wysokości oczu ćwiczącego, który zasiada na fotelu w odległości 1/2 metra od ściany. Zwracam uwagę, że środkowy punkt winien, znajdować się na prost oczu eksperymentatora. Teraz zasiadamy wygodnie w fotelu, rozluźniwszy wszystkie mięśnie. Stopy winny spoczywać całą powierzchnią na podłodze, a wszystkie niewygodne, uciskające części ubrania należy uprzednio zdjąć.
Odetchnąwszy silnie kilka razy, utkwijmy wzrok  w czarnym punkcie na arkuszu, ale tak, aby nawet nie mrugnąć okiem. Jeżeli uczujemy zbyt silną chęć mrugnięcia, zmarszczmy lekko skórę na czole, a prze zwyciężymy pokusę. Takie trwałe, silne spojrzenie winno trwać rów; trzy minuty. Nie wolno pod żadnym pozorem ćwiczenia tego przedłużać!

Po doświadczeniu dobrze jest przemyć oczy zimną wodą.

Dodam jeszcze, że ani kolor oczu, ani noszenie szkieł bynajmniej nie wpływa na rozwój magnetycznego spojrzenia.

Ćwiczenie II. Polega ono. na masażu t. zw. splotu słonecznego, czyli nader ważnego ośrodka nerwowego, przylegającego do kręgosłupa. Według zdania wybitnych lekarzy i fizjologów, ma to być główne siedlisko sił psychicznych człowieka. Przez masaż pobudzamy go do intensywniejszego działania i do większej wydajności energji psychicznej.

Masażu tego dokonywa się drogą oddechową. Sposób postępowania jest taki: odłożywszy wszystkie uciskające części ubioru, kładziemy się na wznak na łóżku lub sofie w ten sposób, aby całe ciało, a więc głowa, tułów i nogi znajdowały się na jednej linji. Przez kilka minut leżymy spokojnie z przymkniętemi oczami, przyczem wszystkie mięśnie winny być rozluźnione i zupełnie bezwładne. Oddech lekki i rytmiczny.

Po upływie 5-6 minut zaciskamy lekko palce u rąk i wdechamy silnie powietrze, tyle, ile zdołają pomieścić płuca. Brzuch jednak winien być wciągnięty – powietrze wypełnia tylko klatkę piersiową. Po upływie 2-3 sekund wypieramy powietrze do brzucha, wciągając jednocześnie pierś. I znowu po 2-3 sekundach napełniamy powietrzem pierś. Powtórzywszy ten zabieg 6 razy, wydechamy silnie powietrze przez usta. Odpocząwszy 1 minutę, powtarzamy to samo ćwiczenie po raz drugi i trzeci.

Trzeba pamiętać „o “jednej rzeczy: w czasie tych doświadczeń“należy wyobrazić sobie całą siłą woli, że organizm nasz w czasie oddechów nabiera pewnej energji psychicznej, że gromadzimy w sobie zapasy jakby elektryczności czy magnetyzmu.

Jest rzeczą pewną, że już po tem pierwszem ćwiczeniu eksperymentujący będzie czuł się człowiekiem silniejszym, obdarzonym jakąś niezwykłą energją.

Lekcja II.

Ćwiczenie I. Zasiadamy znowu przed arkuszem, jak w poprzedniej lekcji i wpatrujemy się silnie w środkowy punkt przez 5 minut.
Ćwiczenie II. Przerabiamy masaż splotu słonecznego zupełnie tak samo jak w lekcji poprzedniej.

Lekcja III.

Ćwiczenie I. Różni się ono od poprzednich tem tylko, że wpatrujemy się w czarny punkt na arkuszu przez 8 minut.
Ćwiczenie II. Masaż splotu słonecznego (jak poprzednio).

Lekcja IV.

Ćwiczenie I. Bierzemy wszystkie trzy arkusze Molley’a i rozwieszamy je na ścianie na wysokości oczu, wszystkie na jednej linji poziomej. Odległość pomiędzy poszczególnemi arkuszami winna być taka, aby czarne punkty dzieliła przestrzeń około 80 cm. Teraz zasiadamy na fotelu, ustawionym na prost środkowego arkusza w odległości około 3 metrów od niego.

Utkwijmy wzrok na przeciąg paru sekund w czarny punkt środkowego arkusza, poczem nie odwracając głowy, przenieśmy wzrok na którykolwiek z bocznych arkuszy i znów wytrwajmy tak przez parę sekund. Przeskakując ustawicznie wzrokiem z jednego punktu na drugi, wyrabiamy sobie nie tylko magnetyczną siłę oczu, ale wzmacniamy w znacznym stopniu mięśnie oka.
Ćwiczenie to winno trwać 5 minut – ani chwili dłużej. Gdybyśmy w trakcie jego wykonywania poczuli ból głowy, należy doświadczenie przerwać natychmiast i odłożyć je do następnego dnia.

Ćwiczenie II. Masaż splotu słonecznego.

Lekcja V.

Ćwiczenie I. Ćwiczenie to różni się tem tylko od poprzedniego, że 3 arkusze zawieszamy na ścianie nie na jednej linji, ale na dowolnie obranych miejscach. Jedynie arkusz środkowy winien znajdować się na wysokości oczu eksperymentującego. Poza tem przebieg i czas doświadczenia jak poprzednio.

Ćwiczenie II. Masaż splotu słonecznego.

Lekcja VI.

Ćwiczenie I. Zasiadamy przed lustrem na takiej odległości, aby oczy oddalone były od powierzchni szkła około 30 cm. Opaloną zapałką robimy sobie mały punkt pomiędzy oczyma, u nasady nosa i wpatrujemy się bystro w ten punkt, starając się nawet nie drgnąć powiekami. Czas doświadczenia wynosi 3 minuty.

Ćwiczenie II. Masaż splotu słonecznego.

Ćwiczenie III. Służy ono do skontrolowania jak dalece rozwinęły się nasze własności magnetyczne. W tym celu bierzemy ,dwie szklanki wody. Jedną z nich stawiamy na skurczonych lekko palcach lewej ręki, tak, aby palce przytrzymywały dolną krawędź szklanki.

Prawą rękę trzymamy nad naczyniem w ten sposób, aby skurczone, zebrane razem palce znajdowały się tuż ponad powierzchnią wody. Musimy sobie wyobrazić całą siłą woli, że z palców prawej ręki wypływa prąd magnetyczny, który przesyca wodę. Po upływie 2-3 minut przesuwamy kilkakrotnie palcami prawej ręki po zewnętrznych ściankach szklanki, z góry na dół. Teraz stawiamy obie szklanki obok siebie i prosimy jakąkolwiek osobę (najlepiej taką, która nic nie wie o naszych doświadczeniach), aby spróbowała wódy z obu naczyń i określiła różnicę w smaku. Najczęściej osoba ta stwierdzi, że woda magnetyzowana ma inny smak. Jeżeli doświadczenie to się uda, eksperymentator może być pewny, że znajduje się na najlepszej drodze do opanowania sztuki hypnotyzowania.

Lekcja VII.

Ćwiczenie I. Odbywa się ono tak samo, jak
w lekcji poprzedniej, jedynie czas wpatrywania się w lustro
należy przedłużyć do 5 minut.
Ćwiczenie II. Masaż splotu słonecznego.
Ćwiczenie III. Omówiony w poprzednim rozdziale wiatrak Trommelin’a stawiamy na stole i czekamy, dopóki nie ustaną wahania obręczy. Wówczas kładziemy prawe przedramię na stole i dłoń, odwróconą wewnętrzną stroną, zbliżamy do przyrządu. Palce należy wygiąć, tak, jakbyśmy chcieli objąć obręcz wiatraka. Odległość pomiędzy wewnętrzną stroną dłoni a wiatrakiem powinna być jak najmniejsza.
Teraz wytężmy całą siłę woli, skupiając ją na jednej myśli: aby wiatrak zaczął się obracać w kierunku palców. Ku naszemu zdumieniu wiatrak poruszy się, zrazu bardzo słabo i ledwie widocznie, później zacznie wirować coraz prędzej. Doświadczenia tego nie należy przeciągać zbyt długo.

Powstaje pytanie, jaka siła porusza ten przyrząd?

Sceptycy twierdzą, że to po prostu ciepło, promieniujące z dłoni, a nie żadna energja magnetyczna. Postaram się w paru słowach obalić to mylne mniemanie. Autor niniejszego przeprowadzał doświadczenia z wiatrakiem w ubikacji, ogrzanej do temperatury 37° C., a więc równej temperaturze ciała ludzkiego. Pomimo, że w ten sposób działanie ciepła zostało zupełnie wykluczone, przyrząd poruszał się, jak zwykle. Możemy zresztą sprawdzić to sami : kiedy wprowadziliśmy przyrząd w ruch, poprośmy kogokolwiek, aby przyłożył swoją rękę z drugiej strony wiatraka, przyczem należy pamiętać, aby palce jego były zwrócone także w kierunku ruchu przyrządu. W ten sposób na wiatrak działa ciepło ręki z jednej i drugiej strony, a więc działanie to, znosząc się wzajemnie, powinno powstrzymać ruch wiatraka. Tymczasem przyrząd będzie wirował w dalszym ciągu i to nawet znacznie szybciej.

Widzimy więc, że ciepło nie wywiera w tym wypadku żadnego wpływu. Pozostaje więc stwierdzić, że ruch wiatraka ma źródło w zupełnie innej energji – a tą energja jest promieniowanie magnetyzmu ludzkiego. Dodam jeszcze, że podczas doświadczeń z wiatrakiem Trommelin’a należy zasłonić sobie usta, aby oddechem nie wyprowadzać przyrządu z równowagi.

Lekcja VIII.

Ćwiczenie I. Przebieg jego jest ten sam, jak w ćwiczeniu I. poprzedniej lekcji. Czas wpatrywania się – 8 minut.

Ćwiczenie II. Masaż splotu słonecznego.

Ćwiczenie III. Wprawiwszy w ruch wiatrak Trommelina przy pomocy prawej ręki, zmuszamy go do wirowania w przeciągu 1/2 minuty. Potem odejmujemy rękę i strzepnąwszy silnie palcami, przykładamy do przyrządu rękę lewą, zmuszając go całą siłą woli do zmiany kierunku obrotu. Rzeczywiście, rozpędzony poprzednio wiatrak naprzód zatrzyma się, a potem zacznie wirować w przeciwną stronę. Doświadczenie to uda się z pewnością i przekona nas dobitnie, jak wzmogły się nasze własności magnetyczne po przerobieniu wyżej wskazanych, tak prostych i na pozór tak nic nie znaczących ćwiczeń. Dotychczas tylko fakirzy indyjscy wzbudzali najwyższy podziw widzów, poruszając lekkie przedmioty bez dotknięcia ich. Obecnie każdy z Czytelników, który przerobi wskazane ćwiczenia, stosując się do nich ściśle, będzie mógł produkować się tern samem, co było dotychczas tajemnicą adeptów wiedzy hermetycznej.

Lekcja IX.

Ćwiczenie I. Odbywa się jak w lekcji poprzedniej, tylko czas wpatrywania się przedłużamy do 10 minut.

Ćwiczenie II. Masaż splotu słonecznego.

Ćwiczenie III. Jest to doświadczenie bardzo trudne, to też nieudanie się jego nie powinno bynajmniej zrażać eksperymentatora. Stawiamy wiatrak Trommelin’a na stole i wpatrujemy się weń silnie z odległości mniej więcej 30 cm.  Całą siłę woli należy skupić na chęci poruszenia przyrządu samym wzrokiem. Gdyby w przeciągu 10 minut wiatrak nie poruszył się, trzeba zrezygnować z doświadczenia. Jeżeli natomiast przyrząd obróci się chociażby o ćwierć obwodu koła, eksperymentator może być pewny, że jest obdarzony własnościami magnetycznemi znacznie wyższemi ponad przeciętną miarę.

Lekcja X.

Ćwiczenie I. Ito doświadczenie różni się od poprzedniego tylko czasem, w ciągu którego wpatrujemy się w lustro, a mianowicie wynosi on 12 minut.

Ćwiczenie II. Masaż splotu słonecznego.

Ćwiczenie III. Dotychczas próbowaliśmy tylko naszego wpływu magnetycznego na przedmioty (w tym wypadku wodę i wiatrak Trommelina), a teraz skontrolujemy siłę oddziaływania naszego na osoby.

Poprośmy kogoś, aby ujął jedną ręką palec wskazujący, a drugą wielki naszej prawej ręki. Wyobraźmy sobie, że z palca wskazującego wypływa prąd magnetyczny, przechodzi przez ręce i ciało naszego medjum i powraca do wielkiego palca. Po upływie 2-3 minut zapytajmy osobę doświadczaną, jakich doznaje wrażeń. Jeżeli odpowie, że odczuwa w rękach mrowienie, zmianę temperatury lub bezwład i odrętwienie, znaczy to, że doświadczenie jest udane. Aby usunąć owe wrażenia, należy dmuchnąć silnie na dłonie medjum, a ręce staną się znowu swobodne.

Ćwiczenie IV. Wypróbójmy teraz działanie naszego wpływu na zwierzęta. Do naszych celów nadaje się najlepiej zwykła żaba wodna (Rana esculenta). Chwyćmy ją nagłym ruchem palcami za głowę po obu bokach i przewróćmy grzbietem na gładką powierzchnię (np. szkło, deskę itp.). Nakryjmy ją teraz lekko dłonią prawej ręki, uniemożliwiając gwałtowne ruchy i wyobrażając sobie całą siłą woli, że z dłoni naszej wypływa prąd magnetyczny, który unieruchamia zwierzątko. Po kilku chwilach gwałtowne początkowo ruchy naszego „medjum“ słabną i po paru minutach żaba leży zupełnie spokojnie. Teraz możemy odjąć ostrożnie rękę : zwierzątko leży na grzbiecie, zupełnie nieruchome, jak sparaliżowane, jedynie podgardle faluje gwałtownie. Można nad nią teraz gwizdać, strzelać – zwierzę nawet nie drgnie. Aby je przyprowadzić do poprzedniego stanu, należy dmuchnąć silnie i przewrócić grzbietem do góry.

* *

Po przerobieniu powyższych ćwiczeń i doświadczeń, tak łatwych i prostych, jesteśmy należycie przygotowani do przeprowadzenia eksperymentów hypnotycznych.

źródło: fragment książki „Praktyczny Kurs Hypnotyzmu” w dziesięciu lekcjach Tadeusz Kutz