Wywoływanie jasnowidzenia

Zwracamy tylko uwagę na popiersie Najwyższych Kapłanów żydowskich, składające się z 12 szlifowanych drogich kamieni, lub na wróżbiarskie źródła starożytnych ludów; Mojżesz i Salomon mieli posiadać tak zwane pierścienie zapomnienia, które wywoływały jasnowidzenie po dłuższem wpatrywaniu się w takowe, nazwane tak zapewne dlatego, że w tym stanie następowało zapomnienie samego siebie, osobowości czuwającej.

Taki pierścień, wywołujący jasnowidzenie miał posiadać i król szwedzki Gustaw  Adolf, który; mu pękł krótko przed bitwą pod Liitzen. Jakob Böhme wywoływał jasnowidzenie przez wpatrywanie się do błyszczącego kubka cynowego.

Katarzyna Medici wyprawiała się w stan jasnowidzenia przez wpatrywanie do lustra. Kiedy pewnego razu zapragnęła się dowiedzieć: którzy będą przyszłymi władcami Francji –  zjawili się jej synowie w zwierciadle, każdy tyle razy ile lat panował, potem zobaczyła błyskawicznie księcia Henryka Guise, poczem następował więcej jak dwadzieścia razy Henryk z  Nawarry.

Sławny i tyle zwalczany Cagliostro potrafił doskonale wywoływać jasnowidzenie przez wpatrywanie się do flaszki napełnionej wodą.

Jednym z największych jasnowidzących nowszych czasów był Swedenborg (ur. 1688 umarł 1772). Ten wielki mistrz twierdził, że przez 20 lat obcował z duchami i umarłymi. Napisał on wielką liczbę dzieł mistycznych. Kilka należycie uwierzytelnionych przykładów jego zdolności jasnowidzenia przetoczymy tutaj.

Z zapisków pewnego posła duńskiego wyjmujemy nast. wydarzenie: Swedenborga wezwano raz do pewnej księżnej w obecności innego posła rozmawiano na tem posłuchaniu  wiele o sprawach duchowych. Pod koniec wyprosiła sobie księżna, obdarzona wielkim rozumem i jasnym sądem, pewną wiadomość z krainy duchowe Po kilku dniach zjawił się Swedenborg znowu u księżnej i ku jej zdziwieniu doniósł jej tę daną wiadomość. Chodziło tam o pewną tajemnicę, która była tylko samej księżnej wiadoma. Następnie przytaczamy jeszcze nast. zdarzenie z jego życia:

Wdowie M. Marteville na szwedzkim dworze przedłożył pewien złotnik rachunek za srebrny serwis zakupiony a rzekom o nie zapłacony przez jej zmarłego męża. Pani ta wzbraniała się zapłacić rachunek, ponieważ znała dokładnie akuratność swojego męża w podobnych sprawcach. Szukając nadaremnie śród pozostałych papierów zmarłego dowodu zapłaty, zwróciła się na koniec do Swedenborga o radę. Po kilku dniach zawiadomił ją tenże, że w pewnej opróżnionej szafie znajduje się w tajnej półce poszukiwane pokwitowanie. W istocie też znaleziono na wskazanem miejscu rzeczone potwierdzenie i zmuszono złotnika-oszusta do cofnięcia swych niesłusznych roszczeń.

A dalej:

Po powrocie z Anglji w r. 1759, był Swedenborg – u pewnego kupca w Gothenburgu w gościnie. Zabawa licznego towarzystwa była bardzo wesoła. Nagle oświadczył Swedenborg; że w Sztokholmie w dzielnicy Siidermalm powstał w tej chwili wielki pożar. Co pewien czas oddalił się  a wróciwszy opowiadał zebranym dalsze szczegóły coraz bardziej, rozszerzającego się ognia, o kilku godzinach dopiero oświadczył, że pożar zdołano umiejscowić.

Dziwnym trafem pozostał jego własny dom, tam się znajdujący, pomimo ciągłego niebezpieczeństwa, nieuszkodzony. W dwa dni później nadeszła wiadomość o tym pożarze, która we wszystkiem potwierdziła widzenie Swedenborga.

Bardzo rozwiniętą zdolnością jasnowidzenia odznaczała się także „Jasnowidząca z Prewost“, która przez kilka lat żyła przy znanym lekarzu Justynie Kernerze w Weinsbergu.

Pani ta zawsze widziała duchy koło siebie. Jeżeli wpatrywała się do prawego oka jakiej osoby to spostrzegała tam nie tylko, swój własny obraz, lecz także i inny obraz i nie bardzo do danej osoby podobny. Obraz ten uważała ona za obraz wewnętrznego – astralnego – człowieka danej osoby, który był dla jej jasnowidzącego oka widomy.

źródło: „Kształcenie Ducha