Wartość Mistycyzmu

Mistyka to zmora nauki. Mistyka w nauce jest jak mgła w jasnym świetle dnia. Czyni kroki wędrowca niepewnymi i pozbawia go użycia jego najcenniejszego zmysłu – zmysłu wzroku. Wokół panuje nieprzenikniona ciemność; wszystko jest pomieszane przez nierozwiązywalne problemy. Cały świat wydaje się zagubionemu mistykowi jedną wielką i niezgłębioną zagadką.

Mistyka w religii jest zupełnie inna. To tutaj należy szukać wartości mistyki. Ale religijna mistyka nie twierdzi, że prawda jest niepoznawalna. Twierdzi nie tylko, jak nauka, że prawda może być poznana, twierdzi, że prawda może być odczuwana nawet zanim zostanie poznana. Prawda to silna i zdrowa siła, niezwyciężona i wszechmocna, która jest dostępna nie tylko dla wiedzących, ale także dla tych, którzy w ciemnościach szukają, lecz w sercach żywią miłość do prawdy.

Naukowiec może naukowo badać prawa społeczne i po życiu długiego i mozolnego badania dojść do prawdy, że to, co szkodliwe dla roju, nie jest dobre dla pszczoły. Etyczne maksymy: nie będziesz kraść, nie będziesz zabijać, będziesz czcił ojca i matkę, naukowiec zauważy, nie są przebiegle wymyślone przez religijnych czy politycznych przywódców, są niezbędnymi warunkami, przy których dopiero społeczeństwo może istnieć. Tam, gdzie nie są przestrzegane, cała wspólnota pójdzie na dno. Indywidualność, która grzeszy przeciwko tym prawom, zaszkodzi społeczeństwu, ale równocześnie zniszczy siebie.

Etyczne prawdy są ważnymi prawdami, i dobrze jest je znać, rozumieć ich pełne znaczenie. Nawet ci, którzy nie są w stanie pojąć ich w swoich umysłach; ci, którzy nie mają naukowej wiedzy, by zobaczyć, jak moralne prawo działa na szkodę przekraczającego je i jest błogosławieństwem dla tego, kto przestrzega prawa – nawet nieuczony, ubogi duchem, może odczuwać prawdę; mogą zaufać jej na wiarę i mogą być pewni, że mają rację. I prawdę mówiąc, jeśli ją zaakceptują, jeśli będą postępować zgodnie z nią, będą lepiej niż ci naukowcy, którzy doszli do pewnych przybliżonych wniosków, że być może po wszystkim nawet dla pojedynczego indywiduum lepiej jest być uczciwym, niż przebiegłym.

Istnieją naukowcy, wśród nich niektórzy o wielkiej sławie, którzy po życiu długiego i mozolnego studiowania nie doszli do etycznych prawd, że moralne nakazy zachowują, i
że one rzeczywiście zachowują zarówno jednostkę, która ich przestrzega, jak i społeczeństwo, do którego ta jednostka należy. Są naturaliści, którzy są bardzo zaznajomieni z pewną prowincją natury, szczególnie ze światem zwierząt. Mówią, że nie to, co moralnie dobre, przetrwa, lecz najsilniejsze, najbardziej przebiegłe i najbystrzejsze. Naturaliści, którzy to mówią, są najbardziej uczonymi profesorami; są wypełnieni biologicznymi danymi i przeprowadzili wiele obserwacji zoologicznych; znają fakty natury i sklasyfikowali je jako prawa naturalne – ale sama Natura nie objawiła im swojej boskiej twarzy. Nie weszli do świętego świętych w świątyni Stworzenia, bo widzą tylko części, a nie postrzegają całości; przeoczyli cicho działające tendencje całości. Błędnie interpretują znaczenie częściowych prawd, które przypadkowo znalazły się w ich obserwacjach.

Prawda moralna może być odczuwana. Dlatego niech religijny mistycyzm opanuje człowieka tak, aby poczuł prawdę prawa moralnego, zanim będzie w stanie ją zrozumieć.

Moralne uczucie to sumienie człowieka. Prawo moralne i zaufanie człowieka do prawdy prawa moralnego nie muszą być zaszczepiane tylko w rozumie człowieka, muszą być zaszczepione przykładem i nauką w jego sercu na długo przed rozwinięciem się zdolności rozumowania jego umysłu. Muszą stać się częścią jego najgłębszej duszy na długo przed rozpoczęciem studiów, nauki i obserwacji. Muszą być podstawą jego całego istnienia i decydującym czynnikiem jego woli.

Gdyby prawo moralne było jedynie nadane w późniejszym życiu, jeśli jego obecność w naszych umysłach opierałaby się tylko na abstrakcyjnych wnioskach, na logicznych argumentach i sylogizmach, jak niepewny, jak chwiejny byłby jego wpływ na nasze życie. Racyjonalne zrozumienie musi przyjść, by wzmocnić moralną prawdę naszej duszy, ale jej korzenie muszą być głęboko zakopane w rdzeniu naszego serca. Nauka przyjdzie, by wyjaśnić, czym jest sumienie i dlaczego sumienie ma rację w tym czy innym przypadku, nauka pomoże nam także poprawić błędne sumienie, ale jeśli podstawa charakteru człowieka nie została zakładana we wczesnym dzieciństwie, nauka przyjdzie zbyt późno, by przynieść mu korzyść przez moralizatorskie argumenty.

Sumienie oparte tylko na rozumowaniu jest słabe w porównaniu do sumienia, które przenika całe istnienie człowieka, jego emocje, wolę i rozumienie; jego serce tak samo jak jego głowę. Sumienie musi być, jak mówimy w potocznym języku, naszą „drugą naturą” – tak naprawdę, musi być naszą „pierwszą naturą”, aby w każdej sytuacji życiowej, w doświadczeniach i pokusach, samoistnie wzbierało z oryginalną i nieodpartą siłą, jeszcze zanim będziemy mogli rozumować o właściwym kierunku naszych działań.

Pokusa zawsze zbliża się do nas w imieniu nauki, ale jej argumenty to nie nauka, to pseudo-nauka. Kusiciel mówi: „Nie bądź głupi, bądź mądry. Przestępcy są skazywani nie za swoje zbrodnie, ale dlatego, że byli głupi; nie byli na tyle sprytni, by uniknąć konsekwencji swojego czynu. Bądź mądry, bądź na tyle przebiegły, a przechytrzysz cały świat.” Nie ma przestępcy, który nie myślałby, że jest wystarczająco mądry, by uniknąć prawa, i jeśli w ogóle czegoś żałuje, to zazwyczaj nie czynu, ale jednego czy drugiego błędu, który jego zdaniem zdradził go. Przestępca próbuje zatrzeć ślady swojego czynu; jednakże działania podejmowane w tym celu stają się nowymi i potężnymi świadkami przeciwko niemu. To one, przede wszystkim, stają się zdrajcami, którzy wydają go sędziemu.

Nie daj się zwieść pseudo-mądrości twoich myśli, które prowadzą cię na pokuszenie. Doprowadzą cię do ruiny, jeśli za nimi pójdziesz. Nie daj się zwieść ucieczce złoczyńców od prawnej kary; noszą w sobie karę, która jest gorsza niż więzienie. Nie daj się również zwieść sukcesowi bez zasad. Wielu z tych, których uważasz za moralnie zdeprawowanych, może w końcu nie być tak bez skrupułów, jak myślisz. Mogą mieć zalety i zdolności, siłę woli, zdolność koncentracji, pracowitość, inteligencję, przewidywanie w biznesowych kombinacjach, o których mało myślisz, ale które spełniają potrzeby ich czasu i służą dobra wspólnego. Tacy ludzie odnieśli sukces, być może, pomimo tych wad w ich charakterach, którym błędnie przypisałeś ich sukces.

Jeśli są naprawdę bez zasad i odnoszą sukces w swoich przedsięwzięciach, nie oceniaj ich, zanim nie zobaczysz spełnienia ich przeznaczenia. Królewski psalmista Izraela, pasterz chłopiec, który był poetą, a zarazem bohaterem, który został królem swojego narodu, ponieważ traktował nawet swoich wrogów sprawiedliwie, często widział w swojej karierze, jak bez zasadni odnoszą sukces, i dlatego śpiewał:

Widziałem bezbożnika w wielkiej mocy, rozprzestrzeniającego się jak zielone drzewo laurowe.

Ale Dawid kontynuuje:

Lecz przeminął, i oto go nie było; tak, szukałem go, ale nie można go było znaleźć. Zwróć uwagę na człowieka doskonałego i patrz na prawego, bo koniec tego człowieka to pokój.

Może ci się wydawać, że kręte ścieżki są lepsze niż prosta prawda, że drobne podstępy i dobrze przemyślane oszustwa zwyciężą prostotę uczciwego postępowania. Może ci się tak wydawać i może tak wydawać się twoim przyjaciołom i doradcom. To nieprawda! Prawda i sprawiedliwość są zawsze silniejsze niż najmocniejsze kłamstwa. A jeśli tego nie rozumiesz, uwierz w to i działaj zgodnie z tym przekonaniem. Nie mam na myśli, że jeśli twoja sprawa jest słuszna, jeśli jesteś moralnie dobry i uczciwy w swoich zamiarach, że prawda i sprawiedliwość zstąpią jak bogowie z nieba, aby ci pomóc. O, nie! Musisz walczyć o prawdę i stać na straży sprawiedliwości ze wszystkimi swoimi zdolnościami i przewidywaniem. To, co chcę zaszczepić, to nie ślepa wiara w zwycięstwo prawdy i sprawiedliwości, jakby miały one faktycznie pojawić się na ziemi, aby pracować za ciebie, zamiast ty pracować dla nich: chcę powiedzieć, że w każdych okolicznościach fałsz, nieprawda, niesprawiedliwość i wszystkie niemoralne środki, bez względu na to, jak przebiegle mogą być opracowane, są najniebezpieczniejszymi sojusznikami. Ktokolwiek z nimi się zwiąże, na pewno poniesie klęskę i zginie. Droga do sukcesu, do ostatecznego i trwałego sukcesu to tylko ta stroma i ciernista ścieżka, którą cnota prowadziła greckiego bohatera na Olimp. Ponieważ wąska jest brama, i ciasna droga, która prowadzi do życia, i niewielu jest tych, którzy ją znajdują.

źródło: The Value of Mysticism,”HOMILIES OF SCIENCE” DR. PAUL CARUS, Chicago 1892