PROVERBIA SALOMONIS – PRZYSŁOWIA SALOMONA

PRZEDMOWA
Powodowany brakiem elementarnych książek, zdolnych przyswoić młodzieży naszej w języku krajowym skarby moralne w Piśmie Ś-tym zawarte, powziąłem myśl zbadania gruntownego księgi „Przysłów Salomona” jako drogowskazu moralności i obyczajów. Bł. p. Izaak Kramstuck przetłumaczył je dosłownie na język polski, a w przedmowie, swojej zwraca uwagę: że w skróceniu ścisłem wyrażone, czem język hebrajski mianowicie wyróżnia się od innych, są mniej dostępne dla młodzieży; dodając, iż wierszem, a mową łatwą byłyby przystępniejszemu To mnie zachęciło do niniejszej pracy; badając bowiem kilkanaście lat tę część P. Ś-go, ze szczerą ochotą przystąpiłem do tłumaczenia.

W r. 1879 wyszły pierwsze 6 rozdziałów w „Izraelicie”, lecz zważywszy, że praca ta jest zbyt poważną na pismo peryodyczne, postanowiłem wydać ją w osobnej książce, mogącej służyć dla młodszego wieku. Dziś upływ a lat 16 od wydania owych pierwszych rozdziałów, w którym to czasie, skończywszy po 18 .miesiącach pierwsze tłumaczenie wierszem, takowe w 8-miu egzemplarzach poprawiałem: dopiero ósmy wydał mi się godny do druku.   Dziś ośmielam się poddać ja ocenie moich ziomków,

W tłumaczeniu o ile można wiernem myśli tam zawartych, szło mi głównie o język łatwy zrozumiały dla młodego umysłu; pragnąc aby zdolniejsze pióra niż moje, na tej niwie pracy umysłowej, dotąd u nas odłogiem leżącej, dorzuciły swe ziarna, które by  rozwinęły duchowo i moralnie młodzież naszą obojętną dotąd na historyę swego narodu i skarby Pism a Świętego.’

Tłumacz.


BŁOGOSŁAWIONEJ PAMIĘCI
JAKUBA TUGENDHOLDA
Tłumacza i Cenzora ksiąg hebrajskich,
B. DYREKTORA SZKOŁY RABINÓW WARSZAWIE
pracę swą poświęca
Tłumacz.

Zanim poważę się niniejsza pracę moją poddać ocenie ziomków ukochanych, niech mi wolno będzie poświęcić słów kilka bł. pamięci Jakuba Tugendholda, którego życie było pasmem nieprzerwanem pracy umysłowej, w celu uszlachetnienia ducha i instynktów moralnych wśród swoich braci po wierze; tudzież zjednania im dobrej opinii u tych, śród których żyjąc, postęp swój duchowy i byt materyalny korzystnie rozwijają.

Jako siostrzeniec, miałem sposobność bliżej podziwiać ten umysł pracą niestrudzony; a mając w oprawie wszystkie niemal dowody jego działalności publicznej, po przewertowaniu takowych, uczyniłem sobie za zadanie, jako wypełnienie świętego obowiązku, choć w krótkiej treści, ten żywot wzorowego męża ogłosić, gdy dotąd prawie milczeniem pominięty został.

Akta, w których obok dowodów świadczących o uznaniu zasług bł. p. T. w służbie rządowej, mieszczą się prace jego (po części własnoręcznie pisane), a mające na celu wyłącznie  oświatę młodego pokolenia; obok zrehabilitowania ówczesnej administracyi w Instytucyach publicznych żydów tutejszych; są oprawione w 6-ciu Mantach i przezemnie złożone w bibliotece przy Synagodze na Tłomackiem.

Urodzony w r. 1795 w m. Działoszycach, zaledwie wychodząc z dziecinnego wieku, bo w r. 180 9 po pierwszych elementarnych naukach, party gorącą chęcią własnej oświaty, miał do zwalczenia przesądy ówczesnego fanatyzm u. Pominąwszy nader bolesne przejścia jego w stosunkach familijnych, pod których wpływ em uległ chorobie, a z której zaledwie wyszedł, opuścił rodzinne miasto i udał się cichaczem do Wrocławia, gdzie przez 3 lata uczęszczał do liceum S-tej Elżbiety, które chlubnie ukończywszy, przybył w r. 1814 do Krakowa, i tam utrzymywał się z lekcyi, ku końcowi zaś r. 1817 zamieszkał w Warszawie. We własnoręcznym swoim krótkim życiorysie tak się wyraża.

„Ku końcowi 1817 r. udałem się z Krakow a do Warszawy, gdzie po dwuletniej blizko prywatnej służbie nauczycielskiej, i po uzyskaniu od Ministerstwa Wyznań religijnych i Oświecenia publicznego właściwego pozwolenia, pomimo wszelkich trudności i prześladowań ze strony ciemnej klasy współwyznawców , założyłem własnym kosztem po S-m Michale 1819 r. pierwszą publiczną szkołę dla młodzieży starozakonnej; a po pierwszym półrocznym wybornym popisie uczniów moich, powołany zostałem przez wzmiankowane Ministerstwo do służby Rządowej, jako Organizator trzech szkół elementarnych; w kilka zaś lat później mianowany zostałem Członkiem i Sekretarzem Komitetu cenzury do ksiąg i pism hebrajskich.“

Fakt, że mozolnie zebrany grosz z pracy nauczycielskiej poświęcił na oświatę swych współbraci po wierze nie potrzebuje komentarzy o sercu i charakterze Jakuba Tugendholda, i w skazuje że on, a nikt inny, był pierwszym, który rzucił ziarno oświaty pomiędzy swoimi w kraju tutejszym. Kto pragnie wiedzieć jak od swoich za to został wynagrodzony, jak mu się wywdzięczono, niech raczy zajrzeć do akt wyżej wspomnionych, a obok wielu interesujących faktów, ujrzy że to był prawdziwy męczennik swego wieku. Ale sprawiedliwość Rządu krajowego potrafiła ocenić i możliwie nagradzać prawe dążenia i zasługi Tugendholda. W siedem lat po otwarciu szkoły elementarnej dla dzieci żydowskich, współwyznawcy rzucają nań klątwę, z zagrożeniem pozbawienia go życia- od czego zabezpiecza go Urząd Municypalny M.W.
• W r. 1822 wyrzeka się przynależnych mu z kassy funduszu szkół elem. zł. 1000.

W r. 1828 Komissya Województwa Krakowskiego wzywa go do rewizyi Ksiąg hebrajskich niecenzurowanych. W r. 1837 d. 1 Stycznia za przyczynienie się do zmniejszenia długu krajowego o 1,902,474 zł. otrzymuje od Najjaśniejszego cesarza Mikołaja I-go medal złoty z napisem za pożyteczność, na wstędze S-ej Anny.

W r. 1840 część wpływu w kwocie 1500 zł. z wydawnictwa swego dziełka pod tyt: „Pierwsza wskrzeszona myśl o istnieniu Boga,“ ofiaruje War. Tow. Dobrócz.

W tymże roku Zarząd miasta mianuje go organizatorem domu przytułku dla starców i kalek, którego to zakładu był inicyatorem; złożywszy summę zł. 10000, a resztę potrzebnego funduszu na wybudowanie gmachu i dalsze jego istnienie u zamożnych współwyznawców zebrawszy.

W r. 1842 przeznacza rs. 300 dla tegoż zakładu, W r. 1844 d. 23 Maja otrzymuje od Najjaśniejszego Pana drugi medal złoty z napisem na pożyteczność na wstędze Ś-go Stanisława. W tymże roku d. 19 Listopada otrzymuje w darze od Najjaśniejszego Pana rs. 1000, jako nagrodę za wydanie dziełka w jeżyku polskim pod tyt: „W skazówki prawdy i zgody, pod względem różnicy wyznań”.

W r. 1845, otrzymuje od Rządu podziękowanie w chlubnych i zaszczytnych pochwałach za gorliwe spełnienie swych obowiązków, któremi w ciągu swej 36-to letniej służby rządowej wielekroć zaszczycony został. W tymże roku ofiaruje jako w 25-io letnią rocznicę służby rządowej na rzecz domu Przytułku rs. 150.

W r. 1846, Warsz. Tow. Dobr. przesyła mu podziękowanie za ofiarę 315 rs. na rzecz Ochron i sierot. (*)

W r. 1850, otrzymuje tytuł Obywatela poczesnego, wraz z stosownym dyplomem, przez Heroldyę Kr. Pol. , W r. 1853, Minister Oświecenia publicznego mianuje go Dyrektorem Szkoły Rabinów.

W r. 1855, Najjaśniejszy Pan za 36 lat gorliwej służby, jako w nagrodę licznych prac oddzielnych, obdarza go kwotą rs. 1500.

Bł. p. Jakub Tugendhold zszedł ze świata d. 20 Kwietnia 1871 r. zostawiwszy owoce z zasianych sobą ziarn dla dobra duchowego, przeważnie dla swoich braci po wierze, nie tylko w licznych osobistych zabiegach, gdzie szło o ich obronę moralną i materyalną ale w dziełach drukiem ogłoszonych i własnym nakładem wydanych, umoralnienie swoich na celu mających, a mianowicie:

1) Dumania Izraelity na warcie, przez J. Tugendholda, członka gwardyi narodowej, r. 1830.

2.) Recenzya dzieła pod tyt: Słownik hebrajski, objaśniony przez A. L. Chiariniego, profesora, Uniwersytetu Warsz. – Recenzent zbijając złośliwe interpretacye autora,


*) Skromne te zasiłki w porównaniu ze summami dzisiejszych ofiarodawców są nie wielkie pomnąc w szakże, źe to czynił urzędnik nie posiadający nie więcej nad skromną pensyą, z której miał do wyżywienia żonę i 7-ro dzieci, był to prawdziwy grosz wdowi na ołtarzu ludzkości .złożony. wykazuje mu przeszło 900 błędów i uchybień w pomienionym słowniku. Dziełko to ułożone zostało przy współdziałaniu znanego uczonego bł. p. Abrahama Sterna. Wyszło w 1830 r.


3.) Obrona Izraelitów, przekład dzieła: Teszuath Israel, -Rabi Manasse ben Israel, z przedmową Mendelsona, i obszernym wstępem tłumacza. Wydaniem tego dzieła, gruntownie zbijającego zarzut używania przez żydów krwi chrześcijańskiej do obrzędów religijnych bt. p. Tugendhold  ważną położył zasługę w sprawie ludzkości i swoich współwyznawców po szczególe.

5.) Fedon, czyli o nieśmiertelności duszy; udatny przekład dzieła tejże nazwy M. Mendelsona z życiorysem i wizerunkiem autora.

6.) Ben-Jakir, czyli syn ulubiony. O prawdach religijnych i nauce obyczajów dla młodzieży Izraelskiej r. 1834.

7.) Modły i rozpamiętywania religijno-moralne dla młodzieży szkolnej izraelskiej r. 1837.

8 ) Pierwsza wskrzeszona myśl o istnieniu Boga; legenda starożytna; przekład poematu sławnego hebreity, rabi Salomona Kohn r. 1840.

9.) Wskazówki prawdy i zgody, pod względem różnicy wyznań ze starożytnych dzieł hebrajskich zebrane i uwagami objaśnione. Autor rozwinął tu wiele erudycyi rabinicznej i dzielnie odpiera uprzedzenia przeciwko żydom r. 1844.

10.) Bechynoth Ołam. Rozmyślania o świecie. Przekład dzieła tej nazwy Rabi Jedoja habedraszy z w. Hapenini r. 1846.

11.) Słowo w swoim czasie – rzecz na uczczenie dnia 8-go Lipca w którym założony został kamień pod nowy gmach domu schronienia dla starców i sierot starozakonnych r.1847.

12.) Rys myśli poważnych, poświęcony pamięci osób zgasłych, zasłużonych zakładom dobroczynnym i szpitalom bez różnicy wyznania r. 1848.

Na marginesie jednej z kart egzemplarza tej książki, przysłanej Redakcyi Izraelity, przy modlitwie o odwrócenie plagi, był następujący własnoręczny dopisek autora: „Grasowała wtedy cholera; pełniłem obowiązki prezydującego w szpitalu cholerycznym, za rogatkami Powązkowskiem i przez 11 tygodni. Wszystkie od służby rządowej wolne godziny poświęciłem służbie szpitalnej, i tam wśród głośnych jęków i widoków śmierci wygotowałem niniejszą pracę.

13.) Mirmo, czyli tułacz pokutujący. Dramat w 5-u aktach (Udramatyzowanie faktu opisanego przez brata autora W. Tugendholda w Wilnie). (*)

Oprócz tych i innych publikacyi bł. p. J. Tugendhold pisywał artykuły polemizujące z każdym niemal organem wrogo ku żydom się odzywającym , gromiąc i dowodami przekonywając o fałszu i złej woli przeciwnika; tak że wobec tej głębokiej erudycyi musiano umilknąć, przyznając słuszność jego dowodom.

Niedbający o hołdy, dla siebie obojętny na korzyści materyalne, a z pośród wielu ciężarów gniotących wówczas lud żydowski, które jego gorliwość i wytrwałość w dopięciu powziętego raz zamiaru w imię słuszności zniosła, główniejsze zasługują na uwagę.

1.) Zniesienie Kahału, jako plagi sławnej z nadużyć szczególnie dla biednych i średniego stanu.
2.) Zniesienie Chajremu, czyli klątwy, któremi samowola Kahału hojnie szafowała.


*) Spis powyższy dzieł bł. p. J. Tugendholda wyjęty z Tygodnika „Izraelity“ jest pióra szan. Redaktora S. Peltyna.“


3.) Zniesienie roty przysięgi, której forma uwłaczała godności człowieka. I tak wiele innych średniowiecznych zwyczajów upokarzających lud w kraju oświeconym.

Popularność jego przy tak wysokich zasługach była bezgraniczna; mimo że do 2-ej po północy a często całą noc pracował, najbiedniejszy bywał  ysłuchany, wsparty poradą, lub pismem do władzy właściwej; a wreszcie datkiem: nikomu o ile mógł nie odmawiał. Chcąc wiernie zbadać obfitą działalność błogiej pamięci tego czcigodnego męża, nie w tych szczupłych ramach, ale w jego aktach wyżej w skazanych szukać należy.

To tylko jeszcze dodać mogę, że w pożyciu domowem bl. p. Jakób Tugendhold był najlepszym mężem ze wszech miar godnej siebie małżonki, której rady we wszystkich niemal swych czynnościach zasięgał.

Bł. p. Salomea Tugendhold miała serce królewskie, a takt niezrównany do ostatniej chwili swego świątobliwego żywota. Zgasła w Berlinie w 82 roku życia.
Bł. p. J. Tugendhold był czułym i troskliwym ojcem, dawszy swym dzieciom wzorowe wychowanie.


PRZYSŁOWIA SALOMONA
ROZDZIAŁ I.

1) Przysłowia Salomona, Królewskiego syna
Dawida – a Króla w kraju Palestyna.

2) Aby razem z mądrością m być obyczaje.
Co o zdaniach rozsądnych pojęcie nadaje.

3) Przyjąwszy obyczajność rozumną przy cnocie,
Wypełniać sprawiedliwość przy zacnej prostocie.

4) Niebacznym o rozwadze dać wyobrażenie,
Młodzieńcowi naukę i zastanowienie.

5) I mądry gdy rad słucha – naukę pomnoży.
A trafne swoje wnioski rozumny przysporzy.

6) By zrozumieć przysłowie – zdań szczytnych znaczenia,
Słowa mężów uczonych i ich zagadnienia.

7) Bojaźń Boga najpierwszą jest do wiedzy drogą,
Głupcy gardzą nauki zbawienną przestrogą.

8) Słuchaj z czcią, gdy cię synu ojciec napomina,
I nie gardź tern co uczy przestroga matczyna.

9) One stanowią wdzięczną twej głowy ozdobę,
A w klejnot najcenniejszy stroją twą osobę.

10) Synu mój – jeśli grzeszni cię poczną namawiać,
Nie przyzwalaj – trzeba im śmiały opór stawiać.

11) Gdy powiedzą: pójdź z nam i – na krew czyhać chcemy ,
Na bezbronnych, bezpiecznych znienacka wpadniemy.

12) Połkniemy ich jak otchłań, bez śladu po sobie,
Jak człowiek kiedy żywcem zakopan jest w grobie.

13) A gdy łapy bogate się wspólnie policzą,
Napełnimy swe domy zyskaną zdobyczą.

14) W tedy twój los pomyślny padnie między nami,
Trzos wspólny nas obdzieli swojemi darami.

15) Synu mój nie chodź z nimi – unikaj ich drogi,
Od ścieżki takich kroków wstrzymuj swoje nogi.

16) Bo ich nogi do złego biegną bez obawy,
Spieszą by z niewinnymi rozpocząć bój krwawy.

17) Bez celu zda się, niby sieć gładko rozpięta,
Gdzie dla stworzeń skrzydlatych ukryta ponęta.

18) Lecz oni na krew drugich, gdy czatują skrycie,
Czyhając na nieswoje – w własne godzą życie.

19) Ta jest kolej każdego, który z łupu żyje,
Łupieztwo posiadacza swojego zabije.

20) Wszędzie światło nauki błogię skutki miewa,
Swym głosem po ulicach i rynkach rozbrzmiewa.

21) Na wzniesieniach wśród tłumów nieustannie woła,
W progach bram (*)~w środku miasta głos wznosi dokoła.

22 ) Pókiż głupcy miłować będziecie marnotę,
Szydercy – do szyderstwa mieć tylko ochotę.
Lekkomyślni odpychać naukę i cnotę.

*) Miasta w starożytności były opasane murem – w których bywały bramy, dzisiaj rogatkami zastąpione, bramy zaś miasta u starożytnych były miejscem, gdzie się zbierali sędziowie, a uczeni lud oświecali nauką.

23) „Zwróćcie się do mych przestróg – zleję swego ducha,
Na tego, który głosu moich słów usłucha”. (*)

24) „Choć wołam – wy nie chcecie – opór mi stawiacie,
Na rękę wam podaną wcale nie zważacie”.

25) „Zarzucaliście wszelką mą radę zuchwale,
Moich przestróg i słyszeć nie chcecie w swym szale”.

26) „I ja przeto się z waszej śmiać będę niedoli,
Szydzić – skoro strach co w as napadnie – zaboli”.

27) „Gdy jak wicher gwałtowny trwoga na was spadnie,
Nędza, nieszczęście, ucisk, was przytłoczą zdradnie”.

28) „W tedy gdy mnie wołając, na bezdroża zajdą,
By tam szukać – na próżno – bo mnie tam nie znajdą”.

29 ) „Bo wiedzą pogardzili – nauka ich drażni,
Upodobania w boskiej nie mieli bojaźni“ .

30) „Nie chcieli znać mej rady dla swego zbawienia,
Znieważali bezwzględnie moje napomnienia”.

31) „Niechajże więc z owoców dróg swych pożywają.
Syci ze swych popędów – ich skutków doznają.

32) „Zuchwałość nierozważnych ich samych zabija,
I głupców siebie pewnych upadek nie mija.

33) Kto zaś bacznie mnie słucha ma spoczynek błogi,
Pewny, że go nie spotka nieszczęścia cios wrogi.

*) Od. 23 zdania do końca rozdziałów cudzysłów oznacza mowę mądrości


Cały materiał do pobrania PDF:  Proverbia_Salomonis

źródło: fragment książki;

(PROVERBIA SALOMONiS)
PRZYSŁOWIA SALOMONA
WYJĄTEK Z PISMA ŚWIĘTEGO
z hebrajskiego tekstu spolszczył wierszem
Numa. v. Joachim Nirnstein
Żyd polski – Introligator

WARSZAWA.
Druk K. Kowalewskiego, Mazowiecka No 8.
1895