Muzyka na tajemniczych rytuałach

Oprócz tych rzeczy zauważasz jak następuje: „Tak samo niektórzy z tych ekstatyków stają się entuzjastami lub natchnionymi, gdy słyszą cymbały, bębny lub jakiś chóralny śpiew, (1) jak na przykład ci, którzy biorą udział w Rytuałach Korybanckich,t ci, którzy są opętani na festiwalu Sabazjańskim i ci, którzy celebrują Obrzędy Boskiej Matki.(2)

Właściwe jest zatem opowiedzenie przyczyn tych rzeczy, jak one powstały i jakie jest wyjaśnienie przeprowadzania tych Obrzędów.

Te aluzje, które czynisz, mianowicie, że muzyka na tych festiwalach jest ekscytująca i namiętna; że dźwięk fletów powoduje lub leczy stany odchylenia; że muzyka zmienia temperamenty lub dyspozycje ciała; że przez niektóre z pieśni chóralnych wzbudzana jest frenzja Bachiczna, a przez inne kończą się bachiczne orgie; jak specyficzne różnice tych pasują do różnych dyspozycji duszy, a także to, że specyficzne chwiejne i zmienne pieśni chóralne, takie jak te Olimpijskie, i inne tego samego rodzaju, są dostosowane do wywoływania ekstaz! — wszystkie one wydają mi się być przedstawiane w sposób niekorzystny dla stanu entuzjastycznego; są one zarówno fizyczne, jak i ludzkie w swojej jakości i wykonaniu, według naszej techniki, ale nic zasadniczo boskiego się w nich nie pojawia.

Twierdzimy więc, że nie tylko krzyki i pieśni chóralne są święte dla bogów, każda z nich, jako wyjątkowo własne, ale także że istnieje pokrewieństwo między nimi w ich odpowiedniej kolejności, zgodnie z ich odpowiednimi rangami i mocami, ruchami we wszechświecie i harmonijnymi dźwiękami emitowanymi przez te ruchy. Dzięki takiej relacji pieśni chóralnych z bogami to właśnie ich obecność staje się rzeczywista, ponieważ nic nie stoi na przeszkodzie; a więc cokolwiek ma tylko przypadkowe podobieństwo do nich, natychmiast staje się uczestnikiem ich. Dochodzi również od razu do doskonałego opętania i wypełnienia boską istotą i mocą. Nie dzieje się to dlatego, że ciało i dusza są w sobie nawzajem, i są podobnie wpływane przez pieśni; ale przeciwnie, jest to dlatego, że natchnienie bogów nie jest oddzielone od boskiej harmonii i, będąc z nią sprzymierzone, jako że jest tego samego pokolenia, dzieli je w odpowiednich miarach. Jest jednak pobudzane lub hamowane, jedno lub drugie, zgodnie z konkretną rangą bogów. Ale to nigdy nie może być nazwane oddzielaniem, oczyszczaniem lub lekarstwem. Po pierwsze, nie jest to rozpowszechniane z powodu jakiejkolwiek choroby lub nadmiaru, czy pełni w nas, ale cały początek i przebieg działania pochodzą od bogów z góry.

Przeciwnie, nie jest właściwe mówienie, że dusza pierwotnie składała się z harmonii i rytmu, ponieważ w takim przypadku stan entuzjastyczny jest wrodzoną własnością samej duszy. Będzie więc lepiej, abyśmy naszą dyskusję zwrócili do tego stwierdzenia: że dusza, przed oddaniem się ciału, była słuchaczem boskiej harmonii, i odpowiednio, gdy weszła do ciała, usłyszała takie pieśni, które szczególnie zachowują przez cały czas boski ślad harmonii, podążała za nimi z zapałem, przypomniała sobie z nich pamięć boskiej harmonii, porwała się z nią, stała się jej bliska, i partycypowała w niej jak najwięcej.

Stąd ogólnie możemy wyjaśnić w ten sposób źródło boskiego daru wróżbiarstwa.

  1. Pewien tego rodzaju występ opisuje apostoł Paweł w pierwszym Liście do Koryntian. „Jeśli,” mówi, „całe zgromadzenie przyjdzie razem w to samo miejsce i wszyscy będę mówić różnymi językami, a przyjdą ludzie zwykli, albo niewierzący, czy nie powiedzą, że szalejecie?” Dlatego radzi, aby mówili tylko dwóch lub trzech kolejno, a jeden tłumaczył; ale jeśli nikt obecny nie jest tego zdolny, powinni zachować milczenie i mówić tylko do siebie i do Boga: „bo nie jest on Bogiem zamętu, lecz spokoju”!

    Ewidentnie jest w tym wszystkim głębsze znaczenie, niż jest powszechnie pojmowane. Owidiusz; Fasti, IV, „Służący biją w mosiądz, a skóry brzmią ochryple. Cymbały uderzają zamiast hełmów, tamburyny za tarcze; flet wydaje swoje frygijskie nuty.”

    Korybanci są różnorodnie opisywani. Ich kult był utożsamiany lub ściśle związany z kultem bóstw Kabeirów i Wielkiej Matki. Był obchodzony na wyspach Morza Egejskiego i w Frygii. Muzyka, taniec, procesje i ekstatyczne szaleństwo były ich charakterystykami.

  2. Sabazjos, Sabaoth lub Sabbat, bóg Planety Saturn, był lepiej znany jako Bachus lub Dionizos, i był także nazywany w krajach semickich Iao lub Yava. Jego kult był mniej lub bardziej związany i utożsamiany z kultem Wielkiej Matki, pod różnymi nazwami, i charakteryzował się procesjami falloforicznymi, tańcami, żałobą za zabitego bóstwa i Nocą Czuwania. Przybył z Asyrii, jak wskazują jego szczególne symbole, bluszcz lub kissos, cętkowana szata lub Nimr, i Tirsos. Nazwa Zagreus, Kissos i Nimr przypominają o Kissai lub Azjatyckiej Etiopii i górach Zagros zamieszkiwanych przez Nimrów. Asyrię nazywano „krajem Nimroda”. – Amos VIII.

    Proklos twierdził, że pieśni chóralne Olimpu były dostosowane do wywoływania ekstazy. Platon opisuje publiczność w Ionie, porównując ją do serii żelaznych pierścieni połączonych łańcuchem i poruszanych przez magnes: „Niektórzy pochodzą od jednej Muzy, a inni od innej,” zauważa, „niektórzy, na przykład, od Orfeusza, inni od Musajosa, ale większość jest natchniona przez Homera i jest mocno trzymana przez niego.”

 

źródło: THEURGIA OR THE EGYPTIAN MYSTERIES By IAMBLICHOS, NEW YORK 1911, THE METAPHYSICAL PUBLISHING CO.