GLOSSARJUSZ OKULTYZMU

BIBLJOTEKA „LOTOSU” Nr 3
ALOJZY KRZYSZTOF GLEIC
„GLOSSARJUSZ OKULTYZMU”
Z PRZEDMOWĄ JÓZEFA ŚWITKOWSKIEGO
KRAKÓW 1936
NAKŁADEM MIESIĘCZNIKA LOTOS
Drukarnia P. Mitręgi w Cieszynie.

PRZEDMOWA.

Glossarjuszem nazwał skromnie autor ten pierwszy zaczątek, który kiedyś w przyszłości w dalszych wydaniach ma się stać polską encyklopedją okultyzmu. Jako książka niewielka, przystępna w cenie dla każdego, musi z natury rzeczy dawać objaśnienia krótkie, ogólnie zrozumiale, musi również zasób nazw i słów objaśnianych ograniczać do najczęściej spotykanych.

Z tego też stanowiska zechce Czytelnik osądzać treść Glossarjusza. Nie jest to jeszcze encyklopedją, która by na każde pytanie dawała odpowiedź; nie jest to nawet jeszcze projekt encyklopedji; jest tylko pierwszą w Polsce próbą dania każdemu, zajmującemu się literaturą okultystyczną, książeczki, w której mógłby znaleźć objaśnienia przynajmniej pewnej części nazw, terminów technicznych i nazwisk wybitniejszych, spotykanych w tej literaturze.

Odpowiednio do tego ciasnego założenia ograniczona jest też w Glossarjuszu liczba dziedzin okultyzmu, które mogły być w książce uwzględnione. Znajdzie w niej zatem Czytelnik wyjaśnienia najpotrzebniejsze z parapsychologji (metapsychiki), alchemji, astrologji, magji, teozofji, masonerji, różokrzyżowstwa, mistyki indyjskiej i chrześcijańskiej, wróżbiarstwa, filozofji wschodniej i odłamów najbliżej związanych z właśnie wymienionymi. Wiele dziedzin bardziej odległych musiało pozostać bez uwzględnienia w Glossarjuszu, aby jego rozmiarów nie powiększać, ani nie ograniczać treści, przeznaczonej na objaśnienie terminów najczęściej przytaczanych.

Oddając tę książeczkę w ręce Czytelników, liczymy się z tern, że zapewne już wkrótce  może nawet w ciągu roku – okaże się potrzeba uzupełnienia jej dodatkiem, zawierającym dalszy szereg objaśnień nazw i terminów. Aby zaś taki osobny dodatek zawierał rzeczywiście to, co ma być jego celem, powinno Wydawnictwo mieć styczność z kołami Czytelników Glossarjusza, np. we formie krótkich korespondencyj z Ich strony, zawierających przytoczenie nazw względnie terminów technicznych, których wyjaśnienie byłoby im pożądane. Każda nazwa, o którą co najmniej trzech Czytelników’ zapyta, zostanie umieszczona w ,,Dodatku” i opatrzona zwięzłem objaśnieniem.

W ten sposób materjał Glossarjusza powiększy się „Dodatkami” i rozrośnie aż do objętości, która w nowym nakładzie pojawi się już jako „Pierwsza Polska Encyklopedją Okultyzmu”.

Lwów, w listopadzie 1935 r.
Józef Świtkowski.

Oddając niniejszą pracę w ręce łaskawych Czytelników, poczuwam się do obowiązku wyjaśnienia celu i charakteru tego dziełka. Bodźcem ku wydaniu „Glossarjusza okultyzmu“ była odczuwana u nas niewątpliwie potrzeba  wobec wzrastającego zainteresowania zagadnieniami metapsychologji i różnych kierunków ezoterycznych podręcznika, który umożliwiałby zrozumienie rozmaitych określeń i terminów, używanych w ezoteryźmie.

W pracy niniejszej starałem się również uwzględnić w sposób treściwy biografje możliwie największej liczby „okultystów“ wszystkich czasów, a przedewszystkiem ezoteryków polskich. Fragmentaryczny zaś charakter tej galerji naszych ezoteryków usprawiedliwia poniekąd brak potrzebnych informacyj, o które za pośrednictwem Wydawnictwa „Lotosu“ zwracałem się, często bezskutecznie, do poszczególnych osób.

Niech mi wolno będzie na tern miejscu złożyć serdeczne podziękowanie panu prof. Świtkowskiemu za przejrzenie i uzupełnienie manuskryptu cennemi uwagami i dopełnieniami.
Autor.