Biblia cygańska

Biblia cygańska
autor wiersza:  JULIAN TUWIM

Jaka, są­dzisz, jest bi­blia cy­gań­ska?
Nie­pi­sa­na, wę­drow­na, wró­żeb­na.
Na­szep­ta­ła ją ba­bom noc srebr­na,
Naświetliła łuna świętojańska.

I aro­mat w niej, jak mirt roz­dar­ty,
Le­śny szum i gwiaz­dar­ska ka­ba­ła,
Cień mo­gil­ny, pięć­dzie­siąt dwie kar­ty,
Pod­ko­ściel­ny dziad i mara bia­ła.

Kto tę księ­gę od­krył? My ucze­ni,
Szpe­ra­ją­cy w sta­rzyź­nie pa­mię­ci,
Wę­chem gna­ni i prze­czu­ciem tknię­ci,
Pod spód zmy­słów i my­śli wpa­trze­ni.

Do­li­na­mi za­pa­dłej wie­dzy
Klech­da krę­ta nur­tu­je jak rze­ka:
I nie w ży­ciu i nie śmier­ci, lecz mię­dzy,
A na śmierć i na ży­cie urze­ka.

Na tę księ­gę wo­sko­wy­mi łza­mi
Ka­pią nocą ża­łob­ne grom­ni­ce,
W tej to księ­dze ułud­ny­mi do­my­sła­mi
Prze­wra­ca­ją się sny jak stro­ni­ce.

Mi­ga­ją­ce wi­bru­ją wer­se­ty,
Nie uchwy­cisz, co się w nich ukry­wa…
Coś jak gdy­by: mę­czeń­stwo po­ety…
…że coś zba­wić ma…
I księ­ga się roz­pły­wa.