Nie ulega wątpliwości, że głęboka filozofia leży u podstaw spekulacji naukowca i metafizyka dotyczących czasu i przestrzeni. Wiemy, że te dwa słowa, choć często nadużywane, zawierają w sobie pozorny limit świadomości. Terminologia nie powinna być przyjmowana ani interpretowana jako formuła lub stwierdzenie świadomości.
Literatura, podobnie jak matematyka, ma znaczenie ezoteryczne oraz egzoteryczne; ale słowa są nośnikami myśli, ubiorem idei, które w takim samym stopniu nie definiują myśli w jej duchowości, jak garnitur nie definiuje człowieka. Istnieje odległy związek między nimi, ale tak jak cień nie może zdefiniować światła, które go tworzy, tak samo słowa nie powinny być przyjmowane jako absolutne interpretacje myśli, które ubierają. Słowom należy nadać definicję duchową oraz materialną.
Co więcej, słowa muszą być rozumiane dokładnie w taki sposób, w jaki umysł, który ich używa, pragnie przekazać, a ponieważ w tym względzie istnieje ogólne i szczególne zastosowanie, zarówno w sensie materialnym jak i duchowym, należy zachować ostrożność, aby nie pomylić jednego znaczenia z drugim lub aby nie przyjąć dwuznaczności za jasność.
Prawdziwi mistrzowie formy dbają o to, aby to duch definiował formę, a nie forma ducha. To właśnie jest doskonała sztuka.
W ten sposób słowa 'czas’ i 'przestrzeń’ ucierpiały z powodu wielorakiej definicji, jednak w filozofii są słowami wybitnymi, które przekazują różne znaczenia różnym umysłom. Gdy na przykład dosłownie rozumiesz czas i przestrzeń, czynisz je współmiernymi z materią, a ponieważ materia jest współmierna z duchem, oba nadają słowom to, co jest zakładane w jakości obu. Materii przypisuje się trzy wymiary: długość, szerokość i grubość, podczas gdy duch jest ograniczony ostatecznością lub skończonością, słowami, które oznaczają koniec czasu i przestrzeni. Pomyłka pojawia się natychmiast, gdy próbuje się użyć formuły, jak tutaj przedstawiono. Wtedy przyjmuje się, że czas i przestrzeń są nieograniczone. Jednak wszystko to jest nie do pogodzenia ze słowami interpretowanymi materialnie.”
„Czas jest pojęciem konkretnym, jak ilustruje to greckie słowo (temno), podczas gdy przestrzeń jest równie konkretna. Jednak gdy są stosowane do materii, wydają się określać płaszczyznę jej działania, a gdy stosowane są do ducha, wydają się przekazywać zupełnie inne wrażenie.
Przyczynę tego postaramy się tutaj wyjaśnić.
Duch jest przeznaczony do działania w sferach. Te sfery działają na odpowiadających im płaszczyznach, które są określane słowem materia. Materia jako kompozycja lub chemiczna baza tych płaszczyzn jest duchem w surowej formie. Wszystkie elementy, jak gdzie indziej nauczyliśmy, są duchowe w swoich powinowściach, to znaczy są odpychane i przyciągane przez psychiczne polaryzacje lub centra. Nie mają one absolutnego istnienia. Nie istnieją same przez się ani poza duchem. W rzeczywistości są w subtelnej i surowej formie jednym i tym samym duchem. Duch posiada je i manifestują się one na płaszczyźnie materialnej poprzez spektrum lub medium świadomości, nie jako byt lub kompozycja bytów, ale jako prawdziwa forma ducha, duch mający w sobie jednostkę lub pierwotną formę kalejdoskopu tych elementów. Tak więc cokolwiek może składać się na elementy lub organizm ciała, jako niezmienna prawo kontroluje formy, które pojawiają się w sferze i płaszczyźnie o jednolitych wibracjach. Materia w rzeczywistości jest tylko sposobem ruchu, ustalonym przez niezmienną prawo ducha. Dlatego wszystkie elementy mają swoje jednolite przyciągania i odpychania, jak również ich analogiczne polaryzacje. Dlatego też znajdziesz na wszystkich słońcach i w ich systemach polaryzację, która reguluje siły odśrodkowe i dośrodkowe, sprawiając, że jest to tylko oś, na której obracają się orbity i ruchy galaktyk.”
„Samą polarność ustala niezmienna prawo. W ten sposób, na płaszczyźnie lub w sferze ducha, na przykład numer jeden (1), panuje pewien stopień wibracji, a duch działa zgodnie z nimi, ukazując swoje zjawiska i wyrażając swoje działanie, wszystkie domniemane elementy, które grają w jego mistycznym kalejdoskopie, są zgodne z polarnością ducha, który centruje swoją oś na jednolitych polaryzacjach w podobieństwach. Przez podobieństwa rozumiemy tryby ruchu, które zapowiadają w jednolitym stosunku rozwoju analogiczną formę ruchu, ale przy wyższej szybkości wibracji. Tak więc wodór, tlen, argon, każdy z nich ma swoje ostateczne formy w duchu. Są prototypami absolutnego typu. W ten sposób materia wydaje się być i jest przeznaczona w warunkach czasu i przestrzeni, które obie mają do czynienia z trybami ruchu ducha.
Mistyczny krąg czasu i przestrzeni został porównany do koła zawierającego 360 stopni, przy czym stopnie w przestrzeni i czasie odpowiadają sobie dokładnie, a wibracja w dowolnej sferze lub analogicznej płaszczyźnie obejmuje koło w przestrzeni w jednolitym czasie. Innymi słowy, potrzeba tyle czasu, aby przejść tak daleko w tym kręgu o 360 stopniach. Jedna szybkość wibracji może być wolniejsza lub szybsza niż inna, ale polarność niższa jest warunkowana przez wyższą i działa w doskonałym rytmie z nią. Ponad, pod i przez wszystkie te sfery i odpowiadające im płaszczyzny wibracji rządzi jedno niezmienna prawo. W ten sposób czas i przestrzeń są terminami względnymi i należy je tak interpretować, nie czyniąc z nich formuły duszy ani Kosmosu. Czas i przestrzeń to słowa odnoszące się do sfer i płaszczyzn działania psychicznego, a więc do trybów życia lub istnienia duszy. Głównie mają do czynienia z materialnością i nie są uznawane w kalendarzu ducha. Myśl i działanie wyrażone w duchowości rządzą wszystkimi pojęciami wieczności i ukazują ich duchowe znaczenie w wyższym życiu. Nie ma tam czasu ani przestrzeni w materialnym sensie, lokalizacja czy miejsce zamieszkania są podporządkowane prawu, które działa odwrotnie niż w materialności. To znaczy, podczas gdy tutaj duch jest podporządkowany naturalnemu, w naszej sferze naturalne jest podporządkowane duchowemu prawu. Różnica polega na korespondencji, a nie na opozycji. W ten sposób czas i przestrzeń nie są dosłowne, ale duchowe, a rzeczywiste pojęcie ich staje się zrealizowane.”
„Funkcją lub sferą materii jest doprowadzenie duszy przez te liczne zmiany, wszystkie ustalone przez niezmienną prawo, przez jednolity proces ewolucji do celu inwolucji, którym jest apoteoza. Nie interesują nas przyczyny ostateczne, ale misja faktów życia, które są korelatami prawdy, wykładnikiem prawa bytu. Nie zajmujemy się powodem, ale przyczyną całego tego układu i z naszego punktu widzenia jest oczywiste, że materia służy duszy w jej ewolucji. Jest podstawowym trybem manifestacji i ekspresji oraz dzięki swoim własnym szybkościom wibracji służy duszy w jej różnych i jednolitych stanach świadomości. Tak jest w naszej sferze, jak i w sferze grubszego materii. Jednakże cel jest osiągany, ponieważ sfery i płaszczyzny są zawsze utrzymywane w jednej doskonałej korelacji i integralności. Duch jest tylko podporządkowany temu czy innemu trybowi, gdy stan duszy osiąga przez niego doskonałość. Nigdy materia pierwszego stopnia (1) nie może zawierać duszy, która żyje i porusza się oraz ma swoje bytowanie w materii drugiego stopnia (2). I tak dalej przez matematyczną serię w rytmicznym i mistycznym skali bytu. Dąż więc do czystości sfer, gdzie dusza odpowiada na subtelniejsze stopnie ruchu w materii, a mózg stanie się soczewką, a umysł spektrum, przez które będzie przepływać światło świateł, przynosząc własny wspaniały kalejdoskop.”
źródło: Spirit in Relation to Time and Space. The Sphere and Office of Matter. „CLAIRVOYANCE A SYSTEM OF PHILOSOPHY, CONCERNING ITS LAW, NATURE AND UNFOLDMENT”, By J. C. F. GRUMBINE, Chicago 1897.