Teozofia a chrześcijaństwo.

Teozofia a chrześcijaństwo.
V.  Dr. Fr. Hartmann
(tłumacz.)
Tedy im otworzył zmysły, żeby rozumieli Pisma.” (Łukasz XXIV, 45.)

Przyczyna tego, iż niewielu tylko ludzi rozumie  ukryte znaczenie podobieństw biblijnych  tkwi w braku zrozumienia ducha prawdziwego chrześciaństwa i w mniemaniu: jakoby prawdy, opisane w biblii, odnosiły się  tylko do zewnętrznych rzeczy i osób obcych a nie do  zdarzeń w nas odbyć się mogących, do naszego duchowego odrodzenia. Prawdy te przystępne są dla dojrzewających w odrodzeniu.  Poświadczają to biblijne wyroki jak n.p . :

„ Nie przyjdzieć królestwo Boże z spostrzeżeniem, ani  rzekną: oto tu, albo oto tam jest: albowiem, oto królestwo Boże wewnątrz was jest.” Łuk. 17, 21.

A żyję  już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus.” Albo w 2.  liście do Kor. 4, 11. Potwierdzają to również mistycy chrześcijańscy i święci. I tak mówi Miquel de Molinos:„Wiedz, iż dusza twoja jest środkiem, mieszkaniem i  królestwem Boga„. Lub Scheffler:

Poco krzyczeć do Boga?
Wszak źródło jest w tobie 
Nie zapychaj otworu
To wypłynie sobie.

Duch Boży mieszka w was” – nie oznacza, iż  tylko w nas jest Duch Boży lecz, naturalnie, wszędzie.  Lecz jak o fizycznem życiu nic byśmy wiedzieć nie mogli, gdybyśmy życiem tern nie żyli, tak też niemoźliwem jest  poznanie Życia Boskiego (wyższe życie duchowe) tylko  drogą rozmyślań, dociekań i studiów teologicznych   jeżeli życie to samo w nas się nie zjawi, nie zrodzi.   W symbolice biblijnej mamy do czynienia z makrokosmem  (całością natury), z mikrokosmem (naturą pojedynczego człowieka) i z zewnętrznymi zjawiskami. Każdy symbol posiada tedy potrójne znaczenie, z których ostatnie (zewnętrzne) jest najmniej właściwem; „gdyż wszystko przemijające jest tylko podobieństwem.  Mając przed  sobą artystyczny obraz odpowiadający pewnemu naszemu  ideałowi, obojętne jest dla nas, czy ideał ten istnieje  tylko w wyobraźni artysty-malarza i może nas zbudować  i wzniecić życzenie do jego zrealizowania się. Podobnie  ma się rzecz z opowiadaniami biblii. Upewnienie się, iż żył kiedy człowiek z objawieniem Ducha Prawdy w  sobie, nie daje pożytku. Celem opowiadania jest przedstawienie nam ideału, mogącego nam służyć za przykład. Im lepszem jest opowiadanie, tern pewniejszem jest  osiągnięcie celu. Historyczne „względy” i wywody  mogą najwyżej zaspokoić naszą ciekawość. Wiedzieć,  czy był człowiek imieniem „Jezus Nazareński” i czy był  ukrzyżowany, ma tylko historyczne znaczenie, (c. d. n.)

źródło: “Wyzwolenie” rok 1, nr 8, wyd 1920