Psychomancja we śnie

Uczeń zauważył, że w wielu przypadkach omawianych w tych lekcjach, wizja psychomantyczna objawiała się podczas fizycznego snu. Powodem tego zjawiska jest to, że u większości osób, gdy są one przebudzone, ich natura fizyczna na tyle przyciąga uwagę, że uniemożliwia wyraźne przejawianie zdolności psychicznych. Ale kiedy ciało

fizyczne zapada w sen, pole jest czyste do ćwiczenia Astralnych Zmysłów, które nie będąc zmęczonymi, są w świetnym stanie do manifestacji. W rzeczywistości większość osób przejawia psychomancję podczas snu, ale ma mało lub żadnych wspomnień o tym po przebudzeniu, poza niejasnymi wspomnieniami o „śniach” itp. Jednak wielu z was, którzy czytacie te słowa, będzie miało bardziej lub mniej jasne wspomnienie pewnych „snów”, w których zdawało się, że odwiedzacie inne miejsca, sceny, kraje itp., widząc obce twarze, krajobrazy itp., a po przebudzeniu byliście nieco rozdrażnieni, że zostaliście przywróceni z waszych przyjemnych podróży.

Nie mamy zamiaru w tym miejscu i czasie szeroko omawiać ogólnego tematu snów. Pisujemy te kilka linijek jedynie w celu zwrócenia uwagi na fakt, że zjawisko psychomancji bardzo często objawia się we śnie, z powodów wyżej wymienionych. Zasada zarówno w zjawiskach przebudzenia, jak i snu jest dokładnie taka sama, z tą różnicą, że śniący bardzo rzadko przynosi ze sobą jasną i spójną pamięć o swojej wizji, podczas gdy osoba przebudzona jest w stanie odbić swoją astralną wizję na całkowicie przebudzonym mózgu fizycznym, aby ją później pamiętać.

Znajdziecie kilka przypadków psychomancji we śnie zapisanych w różnych lekcjach tej pracy, wstawionych w celu zilustrowania różnych aspektów zjawiska. W takich przypadkach nie robiliśmy żadnego rozróżnienia między zjawiskami psychomantycznymi doświadczonymi we śnie z jednej strony, a tymi doświadczonymi w stanie czuwania z drugiej strony. Zasada w obu przypadkach jest taka sama i nie ma potrzeby dokonywania takiego rozróżnienia między zjawiskami zachodzącymi w którymkolwiek z kilku ogólnych klas. Ale skoro mamy jeszcze kilka stron miejsca przeznaczonego nam na przygotowanie tych lekcji, myślimy, że powinniśmy dać wam jeszcze kilka z wielu interesujących zapisanych przypadków.

Znany i interesujący przypadek jest ten wspomniany w Zapiskach Towarzystwa Badań Psychicznych w Londynie. Opowiada się on następująco: 9 września 1848 roku, podczas oblężenia Mooltan, generał major R. został bardzo ciężko i niebezpiecznie ranny. Sądząc, że umiera, poprosił jednego z oficerów przy nim, aby zdjął pierścień z jego palca i wysłał go do jego żony, która w tym czasie była w odległości 150 mil w Ferozepore.

„W nocy 9 września 1848 roku – pisze jego żona – leżałam na łóżku, w stanie półsennym, kiedy wyraźnie zobaczyłam, jak mojego męża wynoszą z pola bitwy poważnie rannego i słyszałam jego głos mówiący: 'Zdejmij ten pierścień z mojego palca i wyślij go do mojej żony’. Cały następny dzień nie mogłam pozbyć się z głowy tego widoku ani głosu. W odpowiednim czasie dowiedziałam się, że generał R. został poważnie ranny podczas szturmu Mooltan. Przeżył jednak i wciąż żyje. Dopiero jakiś czas po oblężeniu dowiedziałam się od generała L., oficera, który pomógł wynieść mojego męża z pola bitwy, że prośba o pierścień była rzeczywiście przez niego złożona, dokładnie tak, jak usłyszałam to w Ferozepore w tamtym samym czasie.”

Następujący, opisany przez panią Crowe, jest interesujący, zwłaszcza jako ostrzeżenie: „Kilka lat temu dr Watson, obecnie mieszkający w Glasgow, śnił, że otrzymał wezwanie do pacjenta w miejscowości kilka mil od miejsca, w którym mieszkał; że wyruszył konno i gdy przekraczał wrzosowisko, zobaczył biegnącego wściekle byka, którego rogi uniknął jedynie schronienia się w miejscu niedostępnym dla zwierzęcia. Czekał tam długo, aż kilka osób zauważyło jego sytuację i przyszło mu z pomocą. Podczas śniadania następnego dnia przyszedł wezwanie i, uśmiechając się na myśl o dziwnym zbiegu okoliczności (jak myślał), wyruszył konno. Nie znał drogi, którą miał jechać, ale w końcu dotarł na wrzosowisko, które rozpoznał, a potem pojawił się byk, pędzący wprost na niego. Jednak jego sen pokazał mu miejsce schronienia, do którego natychmiast się udał, i tam spędził trzy czy cztery godziny oblężony przez zwierzę, aż ludzie z okolic uwolnili go. Dr Watson stwierdził, że gdyby nie sen, nie wiedziałby, w którą stronę uciekać w poszukiwaniu schronienia.”

Ten przypadek jest przykładem Psychomancji Czasu Przyszłego, jak łatwo zauważy uczeń. Oto kolejny przypadek należący do tej samej kategorii.

Historię opisuje Dr. Lee: Pani Hannah Green, gospodyni z wiejskiej rodziny w Oxfordshire, pewnej nocy śniła, że została sama w domu w niedzielę wieczorem, a gdy usłyszała pukanie do drzwi głównego wejścia, podszedłszy do nich, zastała przed sobą nieprzyjemnego włóczęgę uzbrojonego w duży kij, który mimo jej oporu wtargnął do domu, uderzając ją swoim kijem do nieprzytomności podczas potyczki. W tym momencie się obudziła. Minęło sporo czasu i prawie zapomniała o swoim śnie, dopóki nie przypomniała sobie go w szokujący sposób. Opiekowała się wtedy odosobnionym dworem w Kensington, a pewnej niedzielnej popołudniu, gdy służba miała wolne i zostawiła ją samą, przestraszyła się głośnego pukania do drzwi. Wspomnienie jej snu błyskawicznie wróciło do niej z zadziwiającą żywotnością i niezwykłą mocą. Wiedziała, że jest sama, ale żeby odstraszyć intruza, zapaliła lampę na stole w holu, a potem w innych miejscach w domu, i dzwoniła gwałtownie w różnych częściach domu. Upewniła się również, że drzwi i okna są zamknięte. Udało jej się odstraszyć mężczyznę, sprawiając wrażenie, że dom jest zamieszkany przez rodzinę, lub przynajmniej kilka osób, ale nie zanim otworzyła okno nad schodami i ku swojemu wielkiemu przerażeniu zobaczyła tego samego mężczyznę z jej snu, uzbrojonego w ten sam kij, domagającego się wejścia. Gdyby nie ostrzeżenie z sennego widzenia sprzed kilku lat, spotkałby ją los, jaki przewidziała w śnie.

Następujący przypadek Psychomancji podczas snu, będący dobrym przykładem Astralnej Projekcji w czasie snu, jest opisany przez korespondenta Towarzystwa Badań Psychicznych:

„Pewnego poranka w grudniu 1836 roku miał następujący sen, czy też jak wolałby to nazwać, objawienie. Nagle znalazł się przy bramie alei Majora N. M., wiele mil od jego domu.

Obok niego stała grupa ludzi, wśród których była kobieta z koszem na ramieniu, reszta to mężczyźni, czterech z nich było jego najemcami, podczas gdy pozostali byli mu nieznani. Niektórzy z nieznajomych wydawali się atakować H. W., jednego z jego najemców, więc interweniował. 'Uderzyłem z całą mocą w mężczyznę po mojej lewej stronie, a potem z jeszcze większą siłą w twarz mężczyzny po mojej prawej stronie. Ku mojemu zdumieniu zdałem sobie sprawę, że nie powaliłem żadnego z nich, więc uderzałem raz za razem z całą furią człowieka wściekłego na widok morderstwa mojego biednego przyjaciela. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu zauważyłem, że moje ręce, chociaż widoczne dla mojego oka, były niewidzialne, a ciała mężczyzn, w których uderzałem, i moje własne zbiegały się po każdym uderzeniu przez cieniutkie ręce, którymi uderzałem.

Moje ciosy były zadawane z jeszcze większą siłą, niż kiedykolwiek myślałem, że jestem w stanie wywrzeć, ale stałem się boleśnie przekonany o mojej niezdolności. Nie pamiętam co wydarzyło się po tym, gdy poczułem to uczucie nierealności. Następnego dnia rano A. czuł sztywność i ból po intensywnym wysiłku fizycznym i dowiedział się od swojej żony, że w ciągu nocy bardzo ją przestraszył, machając rękoma w przerażający sposób, 'jakby walczył o życie’. Opowiedział jej o swoim śnie i poprosił, by zapamiętała nazwiska tych uczestników, których znał. Następnego dnia rano (w środę) A. otrzymał list od swojego agenta, który mieszkał w mieście blisko miejsca wydarzeń ze snu, informując go, że jego najemca został znaleziony we wtorek rano przy bramie Majora N. M., niemowy i prawdopodobnie umierający z powodu pęknięcia czaszki, a morderców nie udało się znaleźć. Tej nocy A. wyruszył do miasta i dotarł tam w czwartek rano. W drodze na spotkanie sędziów spotkał starszego sędziego z tego regionu i poprosił go o wydanie rozkazu aresztowania trzech mężczyzn, których, oprócz H. W., rozpoznał w swoim śnie, i o przesłuchanie ich osobno. Tak też się stało.

Trzej mężczyźni dali identyczne relacje z wydarzeń i wszyscy podali nazwisko kobiety, która była z nimi. Po aresztowaniu kobiety, jej zeznania były dokładnie takie same. Powiedzieli, że w poniedziałkową noc między jedenastą a dwunastą szli wspólnie drogą do domu, kiedy zostali dogonieni przez trzech nieznajomych, z których dwóch brutalnie zaatakowało H. W., podczas gdy trzeci powstrzymywał jego przyjaciół przed interwencją. H. W. nie umarł, ale nigdy nie był już taki sam; później wyemigrował.

Stead opisuje następujący przypadek, który został mu przedstawiony jako prawdziwa i dokładna relacja z wizji morderstwa, którą w każdym szczególe zobaczył brat zamordowanego. Niewątpliwie jest to przypadek Astralnej Projekcji:

„St. Eglos jest położony około dziesięciu mil od Atlantyku i nieco bliżej od starego miasta targowego Trebodwina. Hart i George Northey byli braćmi i od dzieciństwa ich życie charakteryzowała najsilniejsza braterska miłość.

Hart i George Northey nigdy nie byli rozdzieleni od narodzin, aż do momentu, gdy George został marynarzem. Tymczasem Hart dołączył do ojca w biznesie. 8 lutego 1840 roku, kiedy statek George’a Northeya stał w porcie na Świętej Helenie, miał on następujący dziwny sen:

„W nocy śniłem, że mój brat był na targu w Trebodwinie, a ja byłem z nim, bardzo blisko niego, podczas całego targu. Mimo że widziałem i słyszałem wszystko, co działo się wokół mnie, byłem pewien, że to nie moje ciało towarzyszyło mu, ale mój cień, czy raczej moja duchowa obecność, bo wydawało się, że nie zdaje sobie sprawy z mojej obecności. Czułem, że moja obecność w ten dziwny sposób zwiastuje jakieś ukryte niebezpieczeństwo, które miał spotkać, a ja wiedziałem, że moja obecność nie mogła tego zapobiec, bo nie mogłem mówić, żeby go ostrzec przed zagrożeniem.’

Brat, mając ze sobą znaczną sumę pieniędzy, rozpoczął podróż powrotną do domu. Historia kontynuuje się:

” 'Moje przerażenie stopniowo narastało, kiedy Hart zbliżał się do wioski Polkerrow, aż doszedłem do stanu pełnej histerii, pragnąc z całych sił, ale nie mogąc, ostrzec mojego brata i powstrzymać go przed dalszym postępowaniem. Nagle zauważyłem dwa ciemne cienie rzucone na drogę. Czułem, że nadszedł czas mojego brata, a ja byłem bezsilny, żeby mu pomóc! Pojawiło się dwóch mężczyzn, których natychmiast rozpoznałem jako notorycznych kłusowników mieszkających w samotnym lesie niedaleko

St. Eglos. Mężczyźni życzyli mu „Dobranoc, panie,” uprzejmie dość. Odpowiedział i nawiązał z nimi rozmowę na temat pewnej pracy, którą miał im obiecać. Po kilku minutach poprosili go o pieniądze. Starszy z dwóch braci, stojący blisko głowy konia, powiedział: „Panie Northey, wiemy, że właśnie wróciłeś z targu w Trebodwina z pełnymi kieszeniami pieniędzy. Jesteśmy zdesperowani i nie opuścisz tego miejsca, dopóki nie oddasz nam tych pieniędzy”. Mój brat nie odpowiedział, poza tym, że chlóstnął go batem i pognał konia w jego kierunku.

„Młodszy z łotrów natychmiast wyciągnął pistolet i wystrzelił. Hart upadł bez życia z siodła, a jeden z bandytów chwycił go za gardło z żelaznym uściskiem przez kilka minut, jakby chcąc upewnić się dwa razy i zdławić jakikolwiek resztkę życia, jaki mógł jeszcze mieć mój biedny brat. Mordercy przywiązali konia do drzewa w sadzie, a po splądrowaniu ciała przeciągnęli je wzdłuż strumienia, ukrywając pod zwisającymi brzegami koryta. Następnie starannie zakryli wszelkie ślady krwi na drodze i ukryli pistolet w strzechy opuszczonej chaty przy drodze. Następnie wypuścili konia, aby galopował samotnie do domu, a sami uciekli przez kraj do własnej chaty.”

„Statek opuścił St. Helena następnego dnia i dotarł do Plymouth w wyznaczonym czasie. George Northey przez całą podróż do domu nigdy nie zmienił swojego przekonania, że Hart został zabity tak, jak śniło mu się, i że za jego sprawą zemsta ma paść na mordercach.”

Sequel pokazuje, że morderstwo zostało faktycznie popełnione dokładnie w taki sposób, w jaki ukazało się bratu w śnie. Zbrodnia wzbudziła powszechne przerażenie i oburzenie, a każdy wysiłek został poczyniony, aby odkryć morderców i pociągnąć ich do odpowiedzialności. Dwóch braci o nazwisku Hightwood zostało podejrzanych, a przeszukanie ich chaty ujawniło zakrwawione ubrania, ale nie znaleziono śladu pistoletu, chociaż młodszy brat przyznał, że miał jeden i go zgubił. Historia trwa:

„Obaj bracia zostali aresztowani i przyprowadzeni przed sędziów. Dowody przeciwko nim nie były z pewnością mocne, ale ich zachowanie wydawało się zachowaniem winnych ludzi. Zostali skazani na proces na nadchodzących sesjach w Trebodwina. Obydwaj przyznali się w nadziei na ocalenie życia, a obaj zostali skazani na powieszenie. Jednak pojawiły się pewne wątpliwości co do pistoletu. Przed egzekucją George Northey przybył ze St. Helena i oświadczył, że pistolet znajduje się w strzechy starej chaty blisko miejsca, gdzie zamordowali Harta Northeya, i gdzie go ukryli.

„Skąd wiedziałeś?” zapytano go. George Northey odpowiedział: „Zobaczyłem tę nikczemną zbrodnię w śnie, jaki miałem w nocy morderstwa, będąc na St. Helena”. Pistolet został znaleziony, tak jak przewidział George Northey, w strzechy zrujnowanej chaty. Mamy nadzieję, że udało nam się udowodnić tożsamość Psychomancji we śnie i podczas czuwania, do Państwa zadowolenia.

źródło: PRACTICAL PSYCHOMANCY AND CRYSTAL GAZING by Atkinson, William Walker; PUBLISHED AND SOLD BY THE LYAL BOOK CONCERN 1908.