Jak się je robi
Lustro Salomona jest, jak wiadomo, jedną z największych arcydzieł sztuki magicznej, mającej olbrzymie znaczenie dla wszystkich ludzi, stosunków i czasów w prywatnem życiu i rządowem nawet dla panującego monarchy.
Bo posiadając to lustro nie tylko można każdemu śmiertelnikowi w mózg nim wejrzeć i w serce, ale natychmiast dowiedzieć się co doprawdy myśli i czuje i historję przeszłości w niem ujrzeć i w najdalszą przyszłość spojrzeć. Gdyby można w nim dokładnie ujrzeć, co w najbliższej przeszłości się stało i co w przyszłości się stanie, to obraz byłby tak zupełny, jak tylko można sobie wyobrazić.
Gdy się chce przeszłość ujrzeć, to trzeba je trzymać na piersiach, gdy się chce człowieka usposobienie zbadać, to się je kładzie do kieszeni i myśli i uczucia wyraźnie się w jego oczach wyczyta kogo się chce zbadać.
Król Salomon poleca to lustro zrobić w ten sposób:
Bierze się dobrze polerowaną błyszczącą płytę stalową i pisze się na niej krwią białego gołębia następujące słowa: Jehowa, Eloim, Mutathon, Adonaj i kładzie się tę płytę w kawałek nowego niepranego zupełnie czystego płótna. Jak tylko się nów księżyca spostrzeże, bo w tej porze to należy zrobić, to trzeba stanąć w chwili zachodu słońca w oknie, spojrzeć w niebo i z nabożeństwem rzec:
Podczas tego powołania trzeba określić ziemię około tego stosu w trójkąt trzema krzyżami, krzyż mocny czerwony, krzyż ażurowy niebieski i krzyż rzymski, a nad krzyżem niebieskim zawieś to lustro na srebrnej nici. Przez 48 dni trzeba dokładnie potem chodzić przy wschodzie słońca i zachodzie słońca do tego lustra i odmówić powyższe powołanie.
Czterdziestego dnia zobaczysz anioła Amail obliczem okaże ci się w postaci pięknego dziecka.
Trzeba go powitać ręką na sercu i trzema pokłonami, potem go grzecznie poprosić, aby swemu towarzyszowi niewidzialnemu, który z nim przyjdzie, rozkazał na jego zawołanie i życzenie być posłusznym.
Trzeba uważać, że nie zawsze czasu 48 dni potrzeba, aby takie lustro zrobić, gdyż ten dobroduszny duch już po 14 dniach się ukaże i błagającego wysłucha. Trzeba potem duchowi skromnie swe życzenia wypowiedzieć i prosić go na każde zawołanie łaskawie przybyć.
Gdy życzenia proszącego wypełnił, to zwrócić się następnemi słowami do niego: „Amail, qui venisti et mihi famulatus es ab in pace et tibi redire ad me placeat, quotiens te vocaveros”.
Potem uczyń serdecznym palcem lewej ręki trzy razy znak krzyża na lustrze i trzy na piersiach. Aby zupełny postęp osiągnąć, trzeba mówić z duchami wielkiej wiedzy, które te przymioty w sobie łączą, których posiadać mało ludzi tylko o sobie myśleć może. Największą łaskę udziela Niebo i tak zawsze tylko wybranym, choć te tak zwane dni szczęścia nie zawsze się wybrańcami zwać mogą. Huwatz! Huwatz! Huwatz!
źródło: Prawdziwy Ognisty Smak z dwudziestu foljałów Ksiąg Salomonowych ułożony, Warszawa 1936.