Wiedza Tajemna

„UCZCIE SIĘ: IŻ POTRZEBA JEST ZGŁĘBIĆ
DNO GLOBU A OBACZYĆ TAJEMNICE
ŻYWOTA I NAUCZYĆ DUCHA WASZEGO, ABY
PRZEZ CAŁE GODZINY MÓGŁ ŻYĆ W GŁĘBIACH
WIEDZY BOŻEJ JAKO DUCH, WIDZĄCY
ŚWIAT DUCHA”
JULJUSZ SŁOWACKI.

Od Wydawnictwa.

„Zbliża się straszliwa chwila, że ten świat ma być rozjaśniony światłem wiedzy Kto nie wytrzyma blasku, temu czaszka błyskawicami rozerwana, rozleci się na kawałki  i będzie na łańcuchu w domu warjatów ..”

Juljusz Słowacki: Genezis z Ducha.

Temi słowami przystępujemy w imię Boże do Wydawnictwa „Książnicy Wiedzy Duchowej”. Istnieją już coprawda w Polsce dosyć liczne publikacje dzieł z dziedziny „Wiedzy Duchowej”, ofiarnością i pracą zacnych jednostek lub Spółek wydawniczych luźnie, dorywczo rzucanych na rynek, aby zaspokoić głód duchowy tej małej jeszcze cząstki Narodu, łaknącej pokarmu duchowego, lecz z biegiem czas dawał się i u nas coraz dotkliwiej odczuwać brak planowej celowej i systematycznej pracy w tym  kierunku. Zagranicą zarówno Zachód jak i Wschód – posiadają już od dziesiąteklat olbrzymią literaturę w tym zakresie i mnóstwo Wydawnictw, które rozprowadzają i rozsiewają śród narodu owe złote ziarna mądrości, prawdy i idee ożywcze, budzą Ducha, rozświetlają ciemności i odsłaniają tajemnice bytu i świata. Niestety tylko w Ojczyźnie naszej panowała jakby grobowa cisza a z wyjątkiem kilku jednostek nikt nie uprawiał, nie zgłębiał tej roli i nie zasilał Ducha Narodu wiekuistemi Prawdami Boskimi.

Potrzeba zaś takiego Wydawnictwa, nagłość i konieczność podjęcia świadomej i celowej pracy w tej dziedzinie jest już nader widoczna, wielka i piekąca. Widzimy i wyczuwamy, że stojąc u pro!gu nowej epoki dziejów ludzkości, na przełomie dwóch światów, znalazła się ludzkość nagle na rozdrożu; ogarnął ją ogólny niepokój, niezadowolenie z dotychczasowego trybu życia, pojęć, zasad i ideałów, a w pogoni za nowemi celami – albo stoi bezradna, zamyślona, lub gorączkowo rzuca się z jednej ostateczności do drugiej, szukając Prawdy i nowych dróg życia. Wiara w pewniki i nauki naszej wiedzy i religii zniknęła ; wszelki autorytet, powaga runęły ; cały świat w rozprężeniu a wszyscy w niezgodzie i walce ze sobą – słowem zamęt, chaos powszechny zapanował wszędzie i we wszystkiem a okręt ludzkości rzuca się i miota i jęczy i stęka bez sternika po rozhukanych falach żywiołów ziemskich a wylęknione, udręczone i strzaskane dusze pielgrzymów wyglądają z rozżarzonym wzrokiem, gryzącą myślą a gorejącem sercem pojawienia się gwiazdy zbawienia na  rozwichrzonym, burzliwym stropie niebieskim, nie wiedząc, że tę gwiazdę przewodnią posiadają sami w sobie, której blask i światło sami przygasili i sami wtrącili się w te przepasne otchłanie i ciemnice bytu Skądże zaś pochodzi owo niezadowolenie, ten zamęt i ów bezprzykładny, złowrogi szał niszczycielski, jaki opętał nieszczęsny rodzaj ludzki? Jaka jest przyczyna tej strasznej katastrofy dziejowej, która nawiedziła ludzkość?

Odpowiedź tutaj nietrudna i nie daleka, bo w: nas samych, Duch ludzki, kultura nasza zeszła na drogę czysto materjalistyczną, uwielbiła ,tylko siłę i pieniądz a celem dążeń i pragnień ludzkości, jednostek i całych narodów stała się, wyłącznie chęć wzbogacenia i użycia cielesnego. Egoizm i chciwość jednostki i ludów tryumfowały nad ideałami braterstwa i miłości bliźniego; ludy zatraciły poczucie swej godności człowieczej i nie przebierał w środkach, aby dogodzić swej pożądliwości, i chuci samolubnej. W tym okresie rozbestwionego i rozwydrzonego materjalizmu panowały też niepodzielnie hasła: siły przed prawem, walki o byt, walki wszystkich ze wszystkiemi bez zająknienia też wymawiano i praktykowano zasadę: cel uświęca środki!

Tej kulturze rozumowej i technicznej i na wskroś materjalistycznej zabrakło odpowiednika duchowego, zabrakło ideałów ogólnoludzkich i fundamentu moralnego. To też musiała ona zbankrutować, musiała doprowadzić do katastrofy, której ostatnim a najsromotniejszym objawem ten niszczycielski, barbarzyński bolszewizm, który całej ludzkości zagraża. I wydaje się, jakoby Duch ludzki zagniewany na te wilcze owoce kultury materjalistycznej, zamierzał zburzyć i zniszczyć cały ten dorobek pracy ludzkiej, wytracić to plemię wynaturzone, aby na gruzach tej niegodziwej, choć szumnej, błyskotliwej i złudnej kultury wskrzesić nowe życie, i powołać do pracy i działania nowe plemię, nowe siły i duchy zgodne ze samem sobą i prawami całej przyrody i przeznaczeniem wszego stworzenia. Od tej to kultury wyłącznej chęci wzbogacenia się, użycia i zaspokojenia niskich żądz cielesnych a chełpiącej się takim oświeceniem, estetyzowaniem i wyrafinowaną techniką w celu przysporzenia sobie środków i ułatwienia sposobów użycia i do!godzenia swojej zmysłowości – zaczyna już ludzkość uciekać i odruchowo się od niej odwracać. ,Ludzkość usiłuje się wyrwać z tych pęt. niewoli materjalizmu i wyciąga cierpiące ramiona do czystych krain Ducha i ideałów, do prawdziwej mądrości i cnoty i na nich pragnie ugruntować nowe życie, oparte o siłę ducha, oddając rząd w ręce czystej, promienistej wiedzy i ideałom braterstwa, sprawiedliwości i miłości bliźniego : Hasłem nowej kultury musi być: Wiedzą i cnota, ale w życie i w czyn wprowadzone; ludzkość musi dążyć do równomiernego rozwoju myśli i uczucia, rozumu i serca, do zjednoczenia i współdziałania wiedzy i wiary, do rządu wiary widzącej, rozświetlonej wiedzą. Życie więc cnotliwe, opromienione światłem czystego poznania Prawdy, dobrego i złego, mocy i wspaniałości boskiej i tajemnic bytu człowieka, i wszechrzeczy w parze ze świadomością o naszem dostojeństwie i chęcią odzyskania na nowo utraconej czystości i Boskości naszego pochodzenia i przeznaczenia   to cele i dążenia odrodzić się mającej ludzkości.

Proroczym też głosem wołał nasz nieśmiertelny wiersz A. Mickiewicz : „Czucie i wiara więcej mówią do mnie, niż mędrca szkiełko i oko . Gdzie indziej zaś woła grzmiącym głosem: „Przeklinam ślepą wiarę bez ognia i ducha, Jest ona jak trup martwa i jak próchno sucha….
Szatańska jest to wiara z bojaźni lub zysku….

Z trybuny zaś wszechnicy paryskiej głosił on, że „wszelka epoka nowa, nowego potrzebuje dopływu prawdy wiekuistej”. W imieniu też tej potrzeby, w chwili, kiedy stoimy u progu nowej epoki ludzkości a u grobu zamierającej materjalistycznej kultury świata, podejmujemy to Wydawnictwo Książnicy Wiedzy Duchowej; chcemy światłem mądrości starożytnych Mędrców i Mistrzów ludzkości i nowożytnych geniuszów rozświetlić te ciemnice, zalegające rozum ludzki, poruszyć i rozbudzić drzemiące w nas siły duchowe i wskazać drogę prowadzącą do wyzwolenia z tej niewoli cielesności i bytu ziemskiego do światłości Ducha niebiańskiej i wiecznej szczęśliwości chcemy przyczynić się do odrodzenia ludzkości, aby Człowiek odrodzony, korona i kwiat Stworzenia na naszym globie ziemskim, odczuł i poznał na nowo i wypracował w sobie i wykrzesał postradaną Boskość, czystość, moc i spokój Ducha i w swej królewskiej szacie duchowej zajaśniał śród Stworzeń ziemskich i wzniósł się na wyższy stopień doskonałości. Do wszystkich zaś ludzi dobrej woli z rozwidnionym Duchem a gorejącym dla dobra współbraci sercem wołamy słowami naszego Króla Ducha Juljusza Słowackiego:

Do prący, a więc do pracy,
Wy co mi jesteście bracią, duchy słoneczne, Polacy…
Dalej w błękity pracować na całą wieczność….
Otwarta dla duchów droga
Skrzydła mamy – dalej w Boga!
Po dar ostatni — słoneczność….
Do Boga ręce podnieśmy,
Język rozwiązujmy niemy,
Synowie boży jesteśmy!
Gdziem jutro jeszcze nie wiemy…
Każdy silny o pół kroka
Ku Boigu świat pchnąć dzisiejszy
A jutro jeszcze silniejszy!
Każdy jak przepaść głęboka,
Zamiarów pełna gorących
Przepaści i uwidomień….

Jaskrawym zaś dowodem bankructwa dzisiejszej kultury materjalistycznej – to owe nerwowe, gorączkowe poszukiwanie nowych dróg, ideałów i haseł duchowych; to owe wielkie zainteresowanie się całej ludzkości sprawami duchowemi. Jesteśmy bowiem świadkami, jak szeregi i rzesze różnych wróżbiarzy, jasnowidzących, medjów, spirytystów, teozofów, badaczy duszy i Ducha człowieka w niesłychany sposób się mnożą. Dziwne też dreszcze, przeczucia, sny, widzenia przechodzą przez ludzi a niepojęte jakieś pragnienia, siły i moce poruszają i budzą się w (głębinach duszy naszej i jakiś tajemniczy powiew Ducha potrąca o struny naszej duchowości i nowe z nich, aczkolwiek jeszcze niewaraźne i niezrozumiałe nam dźwięki wydobywa To Duch zaczyna swoją robotę, zaczyna do nas przemawiać, odzywać się, upominać o swoje prawa a my, zaprzańcy samych siebie, nie możemy się połapać i poznać samego siebie, istoty naszego Ducha. Stąd ten chaos, ten zamęt, ta bezradność, ta powszechna rewolucja we wszystkim we świecie, wywołana przez rewolucję buntujące!go się Ducha, który niesłychaną mocą burzy i niszczy mury, posady i okowy więzienia cielesności i materjalizmu, aby wyzwolić się z śmiertelnych uścisków grubej materji.

To też potrzebną była ta straszna wojna światowa, niby lekarstwo i operacja konieczna na krańcowo wybujały materjalizm, zmysłowość i demoralizację świata. Przez ten ucisk, głód, nędzę, choroby, cierpienia, utrapienia i wszelaki docisk i ten straszliwy pochód śmierci kruszy Duch tę zatwardziałość serc, pyszałkowatość rozumu, żądze i namiętności cielesne i przygotowuje grunt do nowej epoki dziejów ludzkości, przygotowuje odrodzenie człowieka i dociskać nie przestanie aż ciało, materja i zmysłowość nie będzie pokonana, przeduchowiona, aż Duch zapanuje nad materją a ciało nasze będzie posłusznym sługą i powolnem narzędziem Ducha naszego. A jak każdy poród bywa bolesny i niebezpieczny, tak też i to odrodzenie ludzkości jest niezmiernie ciężkie i bolesne Stąd to pochodzą te strasne i ciężkie wstrząśnienia we wszystkich dziedzinach myśli, czucia i życia ludzkości, bo wszystko trzeszczy i wywraca się w posadach a ludzkość przestraszona z jednej strony trzyma się kurczowo jeszcze starego porządku rzeczy, opartego na materjaliźmie; cielesność broni rozpaczliwie swoich praw a z drugiej strony Duch ludzki, Moc Boża, podważa zwycięzko te twierdze materjalizmu, obala ich mury i roztwierą bramy więzienia Ducha, aby mógł wznieść się do słonecznych krain, uczuć się samem sobą, otrząść z kurzu i prochu ziemskiego, a świadomy swego boskiego pochodzenia wrócić do swej wiecznej Ojczyzny Ducha.

Słowacki też, ten „Królu Duchu” pogromca materji, tak do nas woła: „Duchem świata podniesionym łamać trzeba prawa materją rządzące – i sprowadzić Bożą słoneczność i Nową Jeruzalem, która jest obiecaną”. A dalej tak mówi on: „W każdem ciele leżą niewiadome siły, a w siłach owych Aniłów niby zaklęty Duch – gotów się w błyskawicach pojawić…….

Duch taki chce, aby go rząd przerastał postawą,
Pięknością, mocą Ducha, co Duch budzi;
Wielką miłością zbiorową brał ludzi,
W sercu swem wielkiem rozkochał narody,
Chleby rozmnażał cudem, cofał wody;
Pozwalał siebie w grobie nakryć skałą
I znów wychodził z grobu i brał ciało,
I pokazywał się w słonecznych włosach,
Albo na ziemi, albo na niebiosach,
A nigdy nie rzekł, śmiertną czując trwogę:
Śmiertelny jestem naród i nie mogę,
Bo to nie prawda! Naród nieśmiertelny
Może głód przymusić, może nędza złamać”.
Czyż nie wionie stąd Wszechmoc i Boskość człowieka?
Czyż jej nie czujecie? Czyż nie truchlejecie – wy maluczcy?

I pytamy się mimowolnie: dlaczegóż u nas w Polsce, która pod względem etycznym tak wysokie, wyjątkowe w dziejach ludzkości zajmuje stanowisko ze swoją etyką rodową braterstwa, tolerancji plemiennej i wyznaniowej, ze swojemi hasłami wolności i równości: „Wolni z wolnemi, równi z równemi”, „za naszą wolność i waszą”, „za przyszłych braterstw dni” i dobrowolnego łączenia Się i bratania narodów; która w życiu domowem, prywatnem i publicznem tyle dowodów tej wyższości Ducha polskiego wykazała, dlaczegóż w tej Polsce nie przejawił się ów Duch polski w całej czystości i nie zajaśniał w pełnym blasku, krytyki ślepce duchowe odsądziły naszych wieszczów w okresie ich najwyższego wzlotu myśli i Ducha i rozwidnienia odmówiły im zdrowego rozsądku i ubolewali nad ich rzekomem zaciemnieniem Ducha a ich twory z tego czasu ochrzcili mianem „obłędu i chorobliwości duchowej”. Im zabrakło tego wewnętrznego – jasnowidzącego wzroku, o którym Mickiewicz tak mówi: „Człowiek ma dwie pary oczu; oczy wewnętrzne nie mogą się otworzyć, zanim się nie zamkną zewnętrzne; i zawsze, ilekroć wewnętrzny organ widzenia zasypia, organ zewnętrzny patrzenia się budzi”.

Celem więc człowieka pobudzić, poruszyć i rozwinąć w sobie ten wewnętrzny zmysł duchowy, aby wznieść się na wyższy stopień doskonałości, przezwyciężyć ciało materję, wyzwolić się z ich niewoli i żyć nie tylko fizycznie lecz i duchowo, narzucić ciału rząd Ducha, wyzwalając się z pęt życia zwierzęco materjalistycznego i wznosząc na stopień życia człowieka prawdziwego, świadomego swej dostojności i pochodzenia boskiego, zrzucając z siebie człowieka – zwierzę.

Do osiągnięcia tego celu podaje nam autor mnóstwo sposobów, jakiemi się ludzkość od najdawniejszych czasów aż do chwili obecnej posługiwała i roztacza przed naszemi oczami obraz rozwoju i budowy fizycznego, zmysłowego, etycznego, astralnego i duchowego świata. Przedstawia nam również wierny, historyczny szkic zbiorowych ognisk działania sił duchowych, owych łańcuchów duchowych przekazywania siły i mocy, idej i prądów duchowych, tak zwanych Egregorów, na współczesne pokolenia i moc działania ich na życie i Ducha ludów na bieg kultury i cywilizacji. W grubych rysach wskazuje nam na źródła tej tajemnej i ezoterycznej Wiedzy starożytnej i średniowiecznej i na poszczególne gałęzie tej Wiedzy, między innemi na astrologję, chiromancję, fizjognomikę, frenologję, grafologję i głęboki symbolizm liczb, które odsłaniają nam nasz los i przeznaczenie, odchylają rąbek tajemnicy Bytu, uczą czytać w tej Księdze Przyrody, życia i śmierci, wydzierają jej te tajemnice, służebnemi je sobie czyniąc.

Na zakończenie przyłączamy tutaj głos pozagrobowy Ochorowicza z tamtego świata, jako odzew i napomnienie wystosowane do nas: „Otwórzcie wreszcie oczy, słuchajcie głosu mego dla dobra waszych przyszłych pokoleń, podniesienia wartości gatunku… Pojmijcie wreszcie, iż za tym światem jest Świat inny, w który wniesiecie to, co zdobyliście w ziemskim Szukajcie Prawdy podczas gdy możecie to czynić jeszcze, gdyż tym sposobem zaoszczędzicie sobie żmudnych poszukiwań w świecie pozazmysłowym.”

Pamiętajmy, że ostatecznym, właściwym celem bytu ziemskiego jest odpowiednie przygotowanie się do bytu w świecie Ducha i zbadanie i poznanie praw i tajemnic bytu pozagrobowego. Wskutek wielkich trudności technicznych – braku papieru, składaczy, znaków i materjału drukarskiego a przy tern ogromnego nawału robót i zamówień w drukarniach u nas na Śląsku i gdzie indziej w Polsce – udało się dopiero po całorocznych zabiegach pozyskać drukarnię, która podjęła się wykonania niniejszego dzieła. Przy tern musimy z gorącą podzięką wspomnieć na finansową pomoc braci wydawcy Adolfa i Jana Chobotów z pod zaboru czeskiego w Księstwie cieszyńskiem, którzy umożliwili wydanie tego kosztownego dzieła a swoją pomoc i nadal Wydawnictwu zapewnili, którzy czynem i słowem głoszą i urzeczywistniają hasła braterstwa i odrodzenia ludzkości. Z powodu też trudności technicznych musiano pracę tę w dwóch częściach wydać, aby jeszcze bardziej jej pojawienie się nie opóźnić. Druga część wyjdzie do 2 miesięcy z pod prasy.

Następne tomy Wydawnictwa będą obejmowały: Praktyczny podręcznik rozwoju i spotęgowania sił i zdolności duchowych, indyjską naukę o oddechaniu, indjskie systemy religijne i prace z dziedziny (Mądrości Hindusów, prace Słowackiego i Mickiewicza z zakresu Wiedzy duchowej, prace zagraniczne z dziedziny magji, astrologji i wróżbiarstwa, kwestji płciowej, lecznictwa, teozofji, prawa, wychowania itd.

Wszystkich zaś ludzi dobrej woli i badaczy nauk duchowych uprasza się, żeby przyczynili się do rozszerzania Wydawnictwa śród powołanych, w śród tych, którzy tęsknią do wewnętrznego Odrodzenia i by własnemi pracami zechcieli się przyczynić do wytworzenia swoistej, rodzimej, polskiej literatury z zakresu Wiedzy duchowej i udzielili swej pomocy , materjalnej do zrealizowania wielkich celów Wydawnictwa. Równocześnie zaś zaznaczamy, iż zamierzamy wydawać Miesięcznik pod nazwą „Odrodzenie”, poświęcony sprawom badania przejawów Ruchowych i rozszerzaniu haseł i zasad odrodzenia Ludzkości, upraszamy przeto i w tym względzie o pomoc i współdziałanie, aby wytworzyć środowisko celowej i systematycznej pracy duchowej, skoordynować i zespolić rozproszone siły, czynniki i pracowników i wytworzyć organ ich działania. Celem ustalenia nakładu Miesięcznika uprasza się o rychłe zamówienia na ręce Wydawcy.

Dzieło można zamawiać wprost u wydawcy: Józefa Chobota, urzędnika Rządu kr. w Cieszynie lub u tłumacza niniejszego dzieła chiromanty i psychologa Karola Chobota  i Warszawa, Nowogrodzka 11 któremu należy się szczera podzięka za chociaż dorywcze przetłumaczenie tego epokowego dzieła – podczas internowania w Charkowie. Nie posiadając oryginału dzieła, nie można też było dokonać koniecznych poprawek, aby treści i ducha pracy nie wypaczyć, trudnej na ogół do oddania.

Józef Chobot
wydawca.
Cieszyn, 15. !grudnia 1920.

Przedmowa od tłumacza.

Tako rzecze Izyda Egipska:

„Jam jest ta, która jest, była i będzie; żaden ze śmiertelnych nie ujrzał mnie jeszcze w lico” Zrozumienie głębsze tych słów uwolni tłumacza od wyjaśnienia celów wydawnictwa encyklopedycznego Kursu o Wiedzy Tajemnej. Dzieło, rzucające światło potężne pierwszy raz w Polsce na nieznaną, albo lepiej, zamilczaną glebę, pozwoli ułatwić zadanie czytelników, którzy bez kostura i pochodni w ręku błądzili…. i rzucali kamienie potępienia. Dzieło, bez wątpienia, rozwalające bramy cyklopowe, ma i słaby strony. Nie na wszystko oburącz przykładam pióro, ponieważ „Zasłona Izydy” ma więcej do powiedzenia….

Rzucam pochodnię!

A blask niech zapala nowe horyzonty…. a mądra Opatrznościowa ręka prowadzi pracę, aby żniwo było obfite i wskrzeszające. „

W Warszawie, dnia 3. stycznia 1921.
Karol Chiromanta Chobot

powrót  ⇐

źródło: 

Tytuł: Tajemna wiedza duchowa
Wariant tytułu: Tajemna wiedza duchowa : encyklopedyczny wykład nauk tajemnej wiedzy duchowej opracowany na podstawie egipskiej symbolistyki
Autor: Gomulicki, Marian
Książnica Cieszyńska