Nie raz twierdzili zwolennicy Wyższego Rytuału uosobionego w starożytnym systemie Tawmaturgii, że gdyby nie istniała prawdziwa nauka magii, nie narodziłaby się też współczesna sztuka iluzji; innymi słowy, „bez złota nie byłoby miedziaku”. Są tacy, którzy w magicznej różdżce Aarona widzą jedynie różdżkę zwykłego profesora sztuki manipulacji, którego Efrah, czyli „kwiacenie”, to nic innego jak wytwarzanie różnorodnych cudów, zbyt dobrze znanych, by wymagały opisu. Czytaj dalej