Kryształ ostateczny

„W sferze jestem wszędzie centrum, tak jak ona, obwód, nigdzie nie jest znaleziona,”

Liber Legis. Rozdz. II. Wers 3.

 

Zbliżamy się teraz do końca naszej podróży w poszukiwaniu Prawdziwego Kryształu. Jednak zanim zajmiemy się ostatecznymi koncepcjami, powinniśmy poświęcić jeszcze trochę więcej czasu na sprawy mniej transcendentalne.

Ta mała rozprawa, starając się dać jak najszerszy ogląd całego tematu, ma na celu być intensywnie praktyczna i pomocna dla wszystkich, którzy ją przeczytają. Niektórzy będą na jednym etapie rozwoju, inni osiągną inną płaszczyznę, ale autor ma nadzieję, że wszyscy otrzymają pewne wskazówki, które mogą zostać wprowadzone w życie i tym samym doprowadzić poszukiwacza do jaśniejszego i lepszego zrozumienia siebie i innych.

Oto kilka praktycznych wskazówek:

Dieta owocowo-warzywna może mieć swoje zalety, czyniąc studenta bardziej podatnym na wizje klairwojantyczne. Z drugiej strony mieszana dieta lepiej odpowiada niektórym ludziom i może dać więcej prawdziwej wytrzymałości. Nie stawaj się „dietetycznym fanatykiem”, nie będziesz miał czasu na nic ważniejszego. Używaj zdrowego rozsądku – eksperymentuj, jeśli chcesz – ale nie twórz nawyków. Najlepszym typem człowieka jest ten, który może jeść wszystko i je wszystko zgodnie z naturalnymi skłonnościami swojej istoty, i to bez powodowania problemów trawiennych.

Nie wykonuj żadnych praktyk po pełnym posiłku lub gdy jesteś bardzo zmęczony; to nie dawałoby Naturze właściwej szansy, a twoja praktyka musiałaby na tym ucierpieć.

Bądź raczej żółwiem niż zającem. Prawdziwy postęp dokonuje się pomimo przeszkód, i im więcej przeszkód napotykamy – i pokonujemy – tym silniejsza staje się nasza wola.

Jesteś praktycznie zobowiązany uzyskać to, o co naprawdę prosisz. Upewnij się, czego naprawdę chcesz, zanim o to poprosisz.

Dużo przebywaj na świeżym powietrzu i ćwicz, i nie pozwól, aby obsesja na punkcie ciemnych seansów sprawiła, że przegapisz wartość światła słonecznego.

Twoim pierwszym obowiązkiem wobec ludzkości jest samodoskonalenie. Człowiek nie zna natury i mocy własnego bytu. Dopóki nie uzyska naukowej wiedzy o sobie, nie może naprawdę oczekiwać, że będzie w stanie pomagać innym.

Poznanie siebie wymaga znacznie więcej nauki i wysiłku niż dawanie innym niepotrzebnych rad.

Naucz się zajmować własnymi sprawami, a z czasem inni będą podążać za twoim przykładem.

Naucz się mówić prawdę, a zaczniesz zauważać, kiedy kłamiesz.

Pamiętaj, że nawet prawda jest względna. Jest tylko jedna Prawda i leży ona na końcu Ścieżki. Jednak szukaj Prawdy i nie zadowalaj się niczym mniej.

Żyjemy w świecie pozorów. Wydaje się, że istnieje niezliczona liczba „Par Przeciwieństw” aż do zrealizowania i połączenia ostatecznej Pary. Wtedy „zobaczymy rzeczy takimi, jakie są”.

Tymczasem istnieje wiele etapów, każdy bliższy Prawdzie, na których wciąż będziemy widzieć rzeczy tylko tak, jak się WYDAJĄ. Wszystkie wizje, jakkolwiek wysokie, mieszczą się pod tym hasłem.

Najwyższe Stany Świadomości są BEZKSZTAŁTNE, a ostateczny Stan jest Krystalicznej Czystości. Pozostaje jednak „To, co pozostaje”, a mianowicie: doskonałe Błogostan.

Krótka charakterystyka „Wizji” pośredniego typu, takich jak te, które określamy mianem Astralnych Wizji, może być interesująca dla studentów, którzy pokonali już pewien odcinek ścieżki, ale którzy jak dotąd nie osiągnęli rezultatów, jakie opisaliśmy w ostatnim rozdziale.

Poniższy opis pochodzi z Okultystycznego Zapisu Autora, gdy był Neofitą Wielkiego Zakonu. Jest to typ zwany Podróżą Astralną, kiedy Widzący faktycznie „podróżuje” w swoim „Ciele Światła”.

„28 listopada 1918 r. Od 23:05 do 23:27.

Narysowałem różdżką przed sobą koło (trzy razy dookoła) i utworzyłem w nim astral. Wzniosłem się na wielką wysokość. Nagle, jak gdyby, lina błysnęła wokół mnie i spadła, tworząc spiralę, która się ciągle poszerzała, a na jej szczycie siedziałem. Wstałem na tym, tylko po to, aby spaść, w dół, w dół, w dół, niezupełnie pionowo, do wody. Wznosząc się ponownie i wiosłując, po krótkiej chwili dostrzegłem łódź, coś w rodzaju gondoli, i popłynąłem w jej kierunku. Była wiosłowana przez ciemnoskórego mężczyznę, starego i pomarszczonego, którego początkowo myślałem, że jest Hindusem. Gdy dotarłem do łodzi i położyłem rękę na burtę, wydawało się, jakby miał uderzyć mnie wiosłem, ale nie, uśmiechnął się, a ja wciągnąłem się do łodzi i usiadłem w przedniej części, która była wysoka i pokryta rodzajem daszka. Wkrótce przyszło mi do głowy, że mężczyzna nie żyje, ale jest umarły (Śmierć). Następnie dryfowaliśmy we mgle i wszystko stało się na chwilę puste; pamięć o łodzi, mężczyźnie i sobie samym była prawie utracona.

Gdy mgła się rozwiała, zdałem sobie sprawę, że mężczyzna już tam nie był, a ja sam prowadziłem łódź. Wracając z mgły, wody były niebieskie, a nie czarne, i zdałem sobie sprawę, że nadchodzi dzień. Stopniowo obserwowałem wschód słońca i skierowałem łódź w tym kierunku, wiosłując tak, aby mieć słońce na wprost. Wydawało się to jak Portal; ale kontynuując, wkrótce wzeszło, i gdy było już wysoko na niebie, dostrzegłem piękne miasto na przodzie. Kopuły, Minarety, itp. Przybywając tam, po raz pierwszy zauważyłem, że mam ciemną skórę i jestem ubrany w przepaskę biodrową. Wylądowawszy, zostałem otoczony przez mężczyzn w wschodnim stroju, Arabów lub Turków, tak mi się wydawało.”

Jeden starszy mężczyzna wziął mnie za rękę, wykonałem nad nim znak Pentagramu, ale on się uśmiechnął i powiedział „Chodź, wszystko w porządku” i poprowadził mnie wzdłuż ulicy wyłożonej kostką, przy której domy się przechylały, aż dotarliśmy do rodzaju meczetu.

Wchodząc, poprowadził mnie do ołtarza, który był wsparty wspornikami z muru, a nad którym znajdowało się piękne witrażowe okno. Po bokach były smukłe kolumny i rodzaj loży, podobnych do loży teatralnych. Uklękliśmy przy ołtarzu; i wziął moją dłoń i powiedział: „Podnieś swoją świadomość”. Dostrzegłem nad sobą gwiazdę i półksiężyc, a w tle słabo uformowany krzyż.

Po tym astral wydawał się zbiegać z ciałem: ale świadomość otoczenia astralnego była wciąż jasna. Kontynuowałem podnoszenie świadomości i wysyłanie myśli Miłości. Dostrzegłem wokół siebie niezliczone strumienie myśli, przeplatające się jak sieć, a kiedy wysyłano myśl Miłości, cała sieć iskrzyła się, jak z małymi złotymi plamkami. Kontynuowałem w tej myśli przez kilka minut i stopniowo wróciłem do normy. Podziękowałem i wpisałem do dziennika.”

Cytuję tę Wizję głównie dlatego, że nie była tym, czym powinna być, i ponieważ daje mi to okazję do dodania Komentarzy na jej temat dokonanych przez mojego Guru. On napisał.

„Bardzo blisko poważnych kłopotów, mój młody i nierozważny przyjacielu! Wydaje się, że musisz wznosić się dobrze poza przyciąganie ziemi, jeśli chcesz uzyskać dobre astrale. To brzmi jak gadanie szkółki niedzielnej, i nie mogę podać powodu. Ale wielokrotnie próbowałem poruszać się poziomo i w dół, zawsze z tym samym rezultatem. Poniżej są rzeczy przyziemne i wrogie, czystość jest powyżej. Wizja jest wystarczająco dobra jak na to, czym jest; jest jasna i spójna. Ale nie widzę śladu naukowej metody w kierowaniu wizją. Wyjaśniam dalej w komentarzu ogólnym. O.M.”

Taka rada zasługuje na uwagę każdego „wizjonera”, ponieważ wiele z niej dotyczy innych form pracy. Poszukiwanie płaszczyzny ziemskiej za pomocą wizji jest praktycznie bezwartościowe i często wyraźnie szkodliwe. Możemy podróżować do innego miasta za kilka dolarów bez wydatkowania cennej okultystycznej mocy, ale mamy prawo używać jej do badania „Rzeczy znajdujących się wyżej”, których nie można osiągnąć za pomocą materialnego samolotu. Zawsze powinniśmy korzystać z fizycznych środków na płaszczyźnie fizycznej, jeśli to możliwe, ludzie popełniają największe błędy, „mieszając płaszczyzny”. To główny problem z „nauką umysłu”, „leczeniem mentalnym” i tym podobnym. Musimy nauczyć się dostosowywać rzeczy do ich własnych płaszczyzn. Fizyczne przez Fizyczne, Astralne przez Astralne, Mentalne przez Mentalne, a Duchowe przez Duchowe metody. Gdy uporządkujemy te różne poziomy świadomości, pewna harmonia będzie widoczna na wszystkich płaszczyznach, co ostatecznie skutkuje doskonałą Jednością. Metoda próby kontroli idei jednej płaszczyzny za pomocą tych z innej jest błędna. Pamiętaj, że rzeczy są zawsze prawdziwe na swojej własnej płaszczyźnie, ale w bardzo niewielu przypadkach są prawdziwe na innej. Dlatego powinniśmy badać nasze wizje naukowo, gdy są obecne w naszej świadomości, ale kiedy ta świadomość ponownie staje się świadoma płaszczyzny materialnej, powinniśmy mało, jeśli w ogóle, polegać na prawdziwości naszej wizji, jako odpowiadającej wydarzeniom codziennego życia.

Może zacytuję jeszcze jedną wizję, nieco wyższego typu, ponieważ została wywołana za pomocą Woli i metod naukowych. Wizje mają małą rzeczywistą wartość, jeśli nie są WOLNE.

Tym razem wizja została podjęta w celu odkrycia odpowiedzi na konkretny Zadany Egzamin przez Zakon.

„Przywołaj Merkurego i Hod, i podróżuj, aż spotkasz Jednorożca wspomnianego w Liber LXV, Rozdział III, wers 2. Dokładnie zrelacjonuj jego rozmowę.”

To rodzaj pytania, do którego musisz się przygotować. Coś, czego nie mogłbyś uzyskać w żaden inny sposób. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że na Płaszczyźnie Astralnej znajdują się Zapisy, z których pisane są takie Natchnione i Święte Księgi jak Liber LXV, i że te Zapisy mogą być ponownie przywołane za pomocą odpowiednich środków.

„24 marca 1914 r. Od 21:40 do 22:50.

W ciągu dnia przygotowałem Krąg o kolorze pomarańczowym, o średnicy około 5 stóp (największy, jaki mogłem zrobić w małym pokoju, którego używam) i wewnątrz niego, ośmiopromienna gwiazda o kolorze żółtym. Wewnątrz niej znowu Ośmiokąt. Czerwone pionowe Tau w centrum i osiem małych czerwonych pentagramów na punktach gwiazdy, aby reprezentować światła; nie było miejsca, by używać ich bezpiecznie. Całość była bardzo prosta, ale najlepsza, jaką mogłem zrobić z dostępnych materiałów.

Ubrawszy się i wejść do świątyni, dokonałem ogólnej inwokacji (improwizowanej) Pana Wszechświata i prześledziłem krąg i figury różdżką. Wykonałem Mniejszy Rytuał Wypędzania Pentagramu; następnie przywołałem „Wodę” i pokropiłem krąg, by go oczyścić. Wykonałem Mniejszy Rytuał Sześciokąta, po czym dokonałem inwokacji Merkurego i Hod (improwizowanej) z odpowiednim Sześciokątem.

Zapaliłem kadzidło. Dokonałem dalszego oświadczenia mojego zamiaru. Ukląkłem w centrum Kręgu i próbowałem sformułować „Biały Astral” bez większego sukcesu na początku. Później zapomniałem o ciele materialnym i zacząłem osiągać pewne rezultaty.

Znalazłem mój „astral” unoszący się na ciemnym morzu na rodzaju deski. Księżyc świecił powyżej, i przyszła mi do głowy myśl, że 'może Księżyc reprezentuje Jednorożca, którego szukałem’, ale zdecydowałem, że nie jest to tak.

Wznosząc się wyżej, próbowałem zidentyfikować się z księżycem, a następnie odwróciłem się i spojrzałem w stronę Słońca; patrząc wzdłuż Promienia jako Ścieżki. Miałem wrażenie, że jestem małym dzieckiem.”

Około tego czasu zostałem przypomniany o moim ciele fizycznym przez nacisk na mózg, głowę i szyję; rodzaj zesztywnienia, który sprawił, że na chwilę straciłem koncentrację na astral. Postanowiłem jednak kontynuować i astralnie wykonałem Mniejszy Rytuał Wypędzania Pentagramu. Kiedy doszedłem do słów: „W kolumnie stoi Sześciopromienna Gwiazda” wydawało mi się, że wznoszę się dość łatwo.

Podróżowałem dalej, bez szczególnych wizji, szukając Jednorożca. Otrzymałem ideę jednorożca, ale niezbyt wyraźnie, i przemówiłem do niego. Poinformował mnie, że nie ma ochoty rozmawiać. Wykonałem nad nim znak Pentagramu, na co odpowiedział, że nie jest tym, czego szukam. Mając takie samo zdanie, opuściłem go i wzbiłem się wyżej, by spróbować ponownie.

Tym razem uzyskałem jaśniejszą ideę Jednorożca i zacząłem z nim rozmawiać.

Byliśmy na skraju lasu, pod nocnym niebem. Kazał mi spojrzeć w górę, a gdy to zrobiłem, dostrzegłem kometa przecinającą niebo i znika. Odwracając się, zapytałem go, a on odpowiedział: „Wszyscy ludzie są tacy, wszechświat jest taki”. Więc z jego słów zrozumiałem, że fragment pojawia się na moment (lub przez okres) i znika, nie pozostawiając śladu.

Poczułem, że to coś, co muszę zrozumieć, kiedy powiedział: „Spójrz jeszcze raz”, a tym razem meteoryt błysnął, a potem uderzył w ziemię. I powiedział: „Czasami jest tak, i wydaje się, że w rezultacie jest ból”. Wtedy powiedziałem do niego: „Czy rozumiem, że człowiek pojawia się tylko na moment, a potem na zawsze znika?” A on odpowiedział: „Kometa pozostaje, podróżując po swojej elipsie, i tylko znika z widoku”. Dalej, kazał mi spojrzeć jeszcze raz, i ujrzałem gwiazdę stałą, świecącą na błękicie. Zwracając się ponownie do niego, zapytałem, co to oznacza; a on odpowiedział: „Mistrzowie są tacy, nie podróżują już, ale dają Światło”. Następnie zapytałem, czy osiągnę to, na co on odpowiedział: „Tak, ale jeszcze nie. Musisz być jak kometa, aż po jakimś czasie uderzysz w gwiazdę i stając się jedno z nią, pozostaniesz nieruchomy.”

I zrozumiałem, że na tamten czas nie było nic więcej do powiedzenia. Więc wróciłem i po podziękowaniu wpisałem te doświadczenia do mojego dziennika.

Nie ma wiele więcej do powiedzenia, jeśli chodzi o tę małą książkę, chociaż jest wiele, co mogłoby być powiedziane, i zostanie powiedziane w odpowiednim czasie. Wczesna wizja, zapisana powyżej, miała miejsce 8 lat temu, i wiele się wydarzyło od tego czasu.

Można zauważyć, że ta wizja miała znacznie szersze i głębsze zastosowanie, niż Wizjoner zdawał sobie sprawę w tamtym czasie, część tego stała się bardziej oczywista wiele lat później, nadal jest wiele do osiągnięcia.

Ale pozwólcie, że zwrócę waszą uwagę na Gwiazdę. Napisano w Liber Legis, Księdze Prawa, że „Każdy mężczyzna i każda kobieta jest gwiazdą”. Co to oznacza? Aby to wyjaśnić, potrzebna byłaby inna, dłuższa rozprawa. Można jednak powiedzieć tyle:

W CENTRUM naszego Bytu znajduje się Gwiazda Niepokonanej Woli, to jest Prawdziwa lub Boska Wola, Wola Wszechświata. Każdy musi odkryć tę Gwiazdę we własnym bycie i, dostosowując swoją osobistą wolę do Jej Wskazówek, stać się aktywnym i świadomym współpracownikiem w Uniwersalnym Planie. Ta Gwiazda jest intensywnie błyszcząca. Jest Diamentową Duszą, jedynym Welonem wokół Najbardziej Wewnętrznego Istotnego Ja. Jest zatem OSTATECZNYM KRYSZTAŁEM, o którym pisze Nasza Pani Nuit – Bogini Gwiezdnych Niebios – reprezentująca NIESKOŃCZONĄ PRZESTRZEŃ lub Uniwersalną Kryształową Sferę:

„Wtedy oddajcie cześć Khabs (Gwieździe) i oglądajcie moje światło rozlane nad wami!”

Gdy odkryjemy to Centralne Światło naszego Bytu i nauczymy się Koncentrować Umysł na nim, rozpoczniemy Ostateczną Praktykę Gapienia się w Kryształ. Odkryjemy Promienie Gwiazd z Uniwersalnej Sfery skoncentrowane w nas, i gdy skupienie stanie się doskonałe, odkryjemy, że to CENTRUM jest WSZĘDZIE, a OBWÓD NIGDZIE. Wtedy wszystkie nasze koncepcje Kryształowych Sfer stopią się w Tym, co jest Bez Granic – DOSKONAŁĄ KRYSTALICZNĄ WIZJĄ.

źródło: OF  THE ULTIMATE CRYSTAL from „Crystal Vision Through Crystal Gazing” by Frater Achad, Chicago 1923.