Na pytanie dziennikarza, jak nawiązał swój pierwszy kontakt z „zaświatami”, Friedrich Jürgenson odpowiedział: „Doszło do tego w 1957 roku. Byłem wtedy początkującym śpiewakiem i w pewnym studio nagrywałem piosenkę ludową do filmu. Tamtego dnia pianista czekał już na miejscu. Poszliśmy zrobić próbne nagranie. Po pewnym czasie zatrzymaliśmy taśmę, żeby ją przesłuchać. Gdy uruchomiliśmy magnetofon, usłyszeliśmy, że muzyka chwilami jest głośniejsza, to znów dziwnie cicha. Zawołaliśmy technika, aby sprawdził, co się dzieje, ale nie znalazł żadnej usterki. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego dźwięk zostaje poddany modulacji.
____________________
Wojciech Chudziński, Dorota Konieczka Czytaj dalej