hipnoza – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl tarot oraz darmowe wróżby na łamach zaprzyjaźnionego forum TAJNE, pozdrawiam i zapraszamy do zabawy z Tarotem. Sat, 04 May 2024 09:45:02 +0000 pl-PL hourly 1 https://tarot-marsylski.pl/wp-content/uploads/2020/07/tarot-150x150.png hipnoza – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl 32 32 Wielka wygrana dzięki hipnozie https://tarot-marsylski.pl/wielka-wygrana-dzieki-hipnozie/ Sat, 04 May 2024 09:42:10 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=10232 Czytaj dalej ]]> W Londynie kilka dni temu odkryto nietypowe oszustwo. Zatrzymano Louisa O’Flanagana, Irlandczyka urodzonego, który od lat żył jako rentier. Kilka lat temu wygrał on wielką sumę w loterii miejskiej w Dublinie – 50 000 funtów szterlingów.

Teraz został aresztowany pod zarzutem oszustwa. Londyńskie gazety podały następujące szczegóły sprawy: O’Flanagan do roku 1892 mieszkał w Dublinie bez stałego zajęcia, nazywał siebie „iluzjonistą” i hipnotyzował ludzi. Często dawał pokazy swoich umiejętności w mniejszych miastach, ale zazwyczaj zarabiał niewiele i cierpiał na brak pieniędzy.

Mówiono też, że popełnił różne oszustwa, ale nigdy nie udało się ich udowodnić, więc nie było podstaw prawnych, by go ścigać. W maju tego roku wygrał on w loterii miejskiej w Dublinie. Stał się wtedy bogatym człowiekiem, opuścił swoje rodzinne miasto i przeniósł się do Londynu. Nikt nie podejrzewał niczego złego.

Pewnego czasu temu urzędnik miejski z Dublina, Dinsmore, zwrócił się do policji i przed sądem, przed którym sam się stawił, przyznał, że osiemnaście lat temu O’Flanagan zwabił go do swojego mieszkania.

Ponieważ magik wiedział, że Dinsmore jest odpowiedzialny za wyciąganie numerów z urny podczas losowania, zmusił go podstępem do hipnotyzowania i wymusił na nim, poprzez transmisję myśli, wyjęcie z urny numeru odpowiadającego numerowi na losie O’Flanagana. W ten sposób ten wygrał. Zatrzymany początkowo próbował zaprzeczać, ale gdy został przyparty do muru, przyznał się do winy. Jego majątek zostanie przekazany z powrotem do miasta Dublinu i rozdany potrzebującym.

źródło:Das große Los durch Hypnose; „Zentralblatt für Okkultismus” Miesięcznik do badania całokształtu nauk tajemnych, Mai 1910.
nazwa niemiecka: „Zentralblatt für Okkultismus” Monatsschrift zur Erforschung der gesamten Geheimwissenschaften, Mai 1910.

]]>
Hipnotyzm https://tarot-marsylski.pl/hipnotyzm/ Tue, 30 Apr 2024 07:03:41 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=10190 Czytaj dalej ]]> Naukowe badanie i wykorzystanie hipnotyzmu jest produktem nowożytności. Wiedza na temat zjawisk hipnotycznych sięga szarej przeszłości, co potwierdzają tzw. świątynne sny Egipcjan i Greków. W historii nauki Franz Mesmer (1734-1815) jest jedną z najciekawszych postaci.

Określał on te niezwykłe zjawiska mianem magnetyzmu zwierzęcego i wierzył, że tajemnicza moc jest przekazywana od magnetysty do osoby zahipnotyzowanej. Chociaż dzisiaj ta hipoteza jest uznana za przezwyciężoną, przyczyniła się do odkrycia prawd, które stały się dla nauki niezmiernie ważne. Mesmer jest słusznie uważany za odkrywcę hipnotyzmu na nowo.

Jak dochodzi do tych niezwykłych zjawisk hipnozy i jak je wyjaśnić? Odpowiedź na te kluczowe pytania jest celem tego tekstu, co autorowi umożliwia 10-letnie studium teoretyczne i praktyczne. Hipnoza to ten niezwykły stan snu, wywołany nie przez fluid, lecz przez wyłączenie bodźców dzięki monotonnym dźwiękom. Możliwość osiągnięcia tego niezbędnego wyłączenia bodźców innymi metodami, na przykład przez wpatrywanie się w lśniący przedmiot, jest kwestią drugorzędną. Jednakże, mimo całkowitego wyłączenia bodźców, połączenie z hipnotyzerem pozostaje (raport), co ułatwia nawiązanie kontaktu z rdzeniem osobowości człowieka i przekazywanie sugestii.

Gdy powiem zahipnotyzowanej osobie: „Twoje ramię jest sparaliżowane i sztywne”, i stan ten nastąpi wskutek mojej sugestii, nie chodzi o przyjęcie osądu, lecz o realizację mojej sugestii bez jakiejkolwiek krytyki. Sugerowanie nie wchodzi do psychiki przez główne drzwi, czyli drogę logicznego przekonania, ale omija osobistą świadomość i wolę. Sugestia, jako rezultat procesu sugerowania, może być wywołana u każdej psychicznie zdrowej osoby, nie jest więc zjawiskiem patologicznym i może utrzymywać się przez miesiące, a nawet lata. Warto ponownie podkreślić: Wspólnym elementem wszystkich popularnych metod hipnotyzowania, czy to przez mowę (sugestia werbalna), czy przez obiekt (sugestia obiektowa), jest i pozostaje wyłączenie bodźców.

Hipnozę można zatem postrzegać jako stan układu nerwowego, w którym, obok ogólnego wyłączenia bodźców, pewne źródło bodźców nadal działa. Można nawet uznać za stan hipnotyczny każdy stan ograniczenia świadomości czuwania, w którym nadal działa pewne zewnętrzne źródło bodźców, takie jak czytanie pasjonującej powieści.

 

Rozróżniamy sugestie bezpośrednie i pośrednie.

Kiedy mówię zahipnotyzowanej osobie: „Twoja noga jest sztywna i zdrętwiała”, i w wyniku tego stwierdzenia następuje sztywność i zdrętwienie, mamy do czynienia z bezpośrednią sugestią. Obszar sugestii pośrednich jest niezmiernie rozległy, a ich wpływ, zarówno w normie, jak i w patologii, ma ogromne znaczenie. Cały nasz rozwój opiera się głównie na sugestiach pośrednich. Przyjęcie nauk wszystkich założycieli religii, cała pedagogika, estetyka i etyka, a także wszystkie nawyki wynikają z sugestii. Dobrze znany jest korzystny, ale również zgubny wpływ prasy, szczególnie w czasie wojny i w polityce. Jeśli chodzi o estetykę, wystarczy wspomnieć, że ideał piękna Hotentotów różni się od greckiego. To, że wszystkie te cechy są pierwotnie obecne w człowieku, nie zmienia faktu, że są one poddawane sugestiom. Nawet moralność nie jest tu wyjątkiem, inaczej musiałaby być taka sama na całym świecie.

Dotychczas mówiliśmy tylko o sugestiach zewnętrznych, teraz przejdźmy do autosugestii, które można określić jako sugestie odnoszące się do stanów własnego ciała, nie wynikające z zamierzonego wpływu innej osoby. Tutaj również musimy rozróżniać między świadomymi a nieświadomymi lub raczej podświadomymi. Świadome są te autosugestie, które stanowią część świadomego wyobrażenia jednostki i są jej znane.

W przeciwieństwie do nich stoją sugestie, o których istnieniu jednostka nie wie, ponieważ znajdują się poza jej świadomością i dlatego są określane jako nieświadome lub podświadome. Takie sugestie spotykamy bardzo często w dziedzinie patologii, gdzie często występują jako tzw. natręctwa. Sugestie pohipnotyczne to te, które są wprowadzane w hipnozie, ale których efekt lub realizacja następuje w stanie czuwania. Otwiera to wdzięczne pole dla pedagogiki leczniczej, ponieważ wszystkie pozytywne sugestie ukierunkowane na leczenie muszą być przejęte w stanie czuwania, ale nie muszą być świadome i mogą mieć formę krótkotrwałą lub długotrwałą, a nawet trwałą.

Sugestywność czy hipnotyzowalność nie jest, jak często się uważa, cechą charakterystyczną tylko dla osób o słabych nerwach czy pewnych chorych (hysteryków), lecz zazwyczaj występuje u wszystkich psychicznie zdrowych ludzi w większym lub mniejszym stopniu. Dzieci są zazwyczaj bardziej sugestywne niż dorośli, kobiety bardziej niż mężczyźni. Że w stanie snu sugestywność jest zwiększona, nie podlega dyskusji; wiemy przecież, że wewnętrzne lub zewnętrzne bodźce często doznają dziwnej reinterpretacji za pomocą wyobraźni. Doświadczenie pokazuje, że z wiekiem sugestywność znacząco maleje.

Co do natury hipnozy, opinie są bardzo podzielone. Podczas gdy mniejszość twierdzi, że hipnoza jest stanem patologicznym, znacznie większa część uważa ją za czynność czysto fizjologiczną, i słusznie, ponieważ hipnotyzowalność nie ogranicza się do histeryków, ale jest ogólną cechą każdego psychicznie zdrowego człowieka. Argumentem przemawiającym za tą drugą opinią jest fakt, że jeśli pozostawić hipnotyzowaną osobę samą sobie i nie dopuścić do zakłóceń, hipnotyczny sen przejdzie w normalny, a także odwrotnie, że można przeprowadzić osobę znajdującą się w naturalnym śnie w stan hipnotycznego snu przez sugestię werbalną, co potwierdził eksperyment. Nie można wystarczająco często podkreślać wielkiego podobieństwa obu stanów snu, zarówno pod względem zasypiania, jak i budzenia. Także argument dotyczący pozornego braku raportu nie jest przekonujący. Zatroskana matka, która w śnie słyszy najmniejszy hałas swojego dziecka i na niego reaguje, podczas gdy ignoruje chrapanie leżącego obok męża, znajduje się w stosunku raportu z dzieckiem. Professor Forel sprawił, że wielu jego opiekunów za pomocą sugestii hipnotycznej pozostało, mając normalny sen, w raporcie z poszczególnymi pacjentami.

Jak już wspomniano, hipnotyzowalność jest czysto psychiczną cechą, którą posiadają wszyscy psychicznie zdrowi ludzie. Osoby psychicznie i nerwowo chore rzadko można hipnotyzować, lub w ogóle się to nie udaje, co absolutnie nie upoważnia do twierdzenia, że każda psychicznie zdrowa osoba może być zahipnotyzowana przez kogokolwiek. Zawsze należy brać pod uwagę łagodne anomalie psychiczne, które mogą utrudniać, a nawet uniemożliwiać hipnotyzację.

Postawa umysłowa osoby poddawanej hipnotyzacji w stosunku do hipnotyzera ma ogromne znaczenie. Inteligencja i wykształcenie samo w sobie nie stanowią przeszkody, pod warunkiem że dana osoba jest w stanie kontrolować swój tok myślenia, powstrzymać się od krytycznych przemyśleń i pragnie hipnozy. Osoby o mniej skomplikowanych tokach myślenia i przyzwyczajone do pewnego stopnia posłuszeństwa, zazwyczaj łatwiej ulegają hipnozie, ponieważ łatwiej mogą osiągnąć potrzebny pasywny stan. Jednak różnica ta jest zauważalna głównie podczas pierwszych prób hipnotyzacji. Zwykle osoby, które szybko zasypiają, są również szybciej hipnotyzowane, jednak myśl o niemożności zaśnięcia lub niepodlegania hipnozie może być szczególnie zakłócająca.

Ogromną rolę odgrywa osoba hipnotyzera. Dla mężczyzn decydujące znaczenie ma psychiczna przewaga hipnotyzera, podczas gdy dla kobiet ważna jest również fizyczna kondycja; choć nie zawsze musi tak być. Autor tego artykułu, przynajmniej pod względem fizycznym, nie jest postacią imponującą, jako że brakuje mu niektórych cech hipnotyzera, przynajmniej według kobiecego spojrzenia. Mimo to odnoszę równie dobre wyniki w przypadku obu płci. W każdej sytuacji kluczową rolę odgrywa zaufanie, jakim osoba do hipnotyzacji darzy hipnotyzera. To zaufanie, które jest kształtowane przez wygląd zewnętrzny hipnotyzera, sposób jego zachowania, reputację, którą się cieszy, oraz inne częściowo przypadkowe czynniki, a także umiejętność indywidualizacji i znajomość ludzi, którą można zdobyć tylko przez doświadczenie, stanowią główne elementy.

Eksperymentator musi w swoim działaniu uwzględnić osobowość i poziom wykształcenia osoby poddawanej próbie, ponieważ jego sukcesy są z tym ściśle związane. Wola osoby eksperymentalnej nie ma takiego znaczenia, jakie się jej zwykle przypisuje. Z pewnością z reguły nie można zahipnotyzować człowieka przeciwko jego wyraźnej woli, co zresztą żaden rozsądny hipnotyzer by nie robił, jednak odnotowałem przypadki, gdzie wyraźna wola, aby nic się z osobą nie działo, została łatwo złamana przez wcześniejszy eksperyment z innymi. To zawsze byli najlepsi i najbardziej efektywni! Takie przypadki wymagają jednak technicznej biegłości. Osoba, która wie, że hipnoza to stan snu, musi, jeśli chce zostać zahipnotyzowana, chcieć spać, czyli starać się wejść w stan niezbędny do snu. Brak jakiejkolwiek wiedzy o hipnozie i stosowanych metodach, jak to ma miejsce u dzieci, nie stanowi przeszkody, lecz osoba eksperymentalna musi poddać się działaniu hipnotycznych środków bez nieufności i niechęci.

Jest jeszcze wiele do powiedzenia na temat zjawisk związanych z normalną hipnozą, jeśli chodzi o wolę, pamięć, odczuwanie, halucynacje pozytywne i negatywne itp., ale z powodów ograniczonego miejsca muszę z tego zrezygnować. Chciałbym jednak krótko zwrócić uwagę na teorię.

Co oznacza hipnoza dla psychoanalizy?

Daleki jestem od wydawania ostatecznego sądu na temat metody profesora Freuda, który początkowo używał hipnozy, ale później doszedł do przekonania, że może się bez niej obyć. Nie mogę jednak nie uznać hipnozy za doskonałe narzędzie do wyciągania patologicznych przyczyn (kompleksów) z ich podświadomego mroku i neutralizowania ich przez reasocjację. Freud analizuje już tylko w stanie czuwania i zasadniczo wszystko sprowadza do kompleksów seksualnych, choć moim zdaniem utrzymanie pierwotnego wykorzystania hipnotycznego przesłuchania w stanie hipnotycznej koncentracji bardziej by wspierało spontaniczną produkcję wyobraźni. Oczywiście, psychoanaliza powinna pociągnąć za sobą intensywniejszą psychopedagogikę.

Co oznacza hipnoza dla psychoterapii?

W psychoterapii mechanizm leczniczy działa jedynie w centralnym układzie nerwowym pacjenta, ponieważ żadna inna tkanka ciała nie może uruchomić tak jednolitej maszynerii. Ponieważ głębokie przekonanie terapeuty o skuteczności swojej metody przekłada się na leczonego pacjenta lub przynajmniej jest przez niego wzmocnione wrażliwością, oczywiste jest, że wszystkie te uzdrowienia są podświadomie realizowane przez dynamiczne działanie wyobrażeń, tj. przez sugestię. W wielu przypadkach funkcjonalnych zaburzeń sugestia stanowi jedyny środek terapeutyczny. Trwały sukces sugestii jest możliwy tylko wtedy, gdy wywołana przez nią zmiana niesie w sobie siłę, by utrzymać się w rywalizacji pomiędzy poszczególnymi wyobrażeniami centralnego układu nerwowego, stając się przez jednorazową lub powtarzaną sugestię autosugestią lub nawykiem.

Do leczenia za pomocą sugestii nadają się wszystkie zaburzenia funkcjonalne, takie jak zaburzenia histeryczne, anestezje, ataki, złe nawyki wszelkiego rodzaju, lęk przed egzaminami, agorafobia, brak apetytu, wszystkie nerwowe zaburzenia trawienia, funkcjonalne paraliże i kontraktury, chloroza, zaparcia, psychiczna impotencja, polucje, onanizm, perwersje seksualne, jąkanie, nerwowe zaburzenia widzenia, zaburzenia miesiączkowania itp. Niezbędne jest jednak, aby funkcjonalny charakter wszystkich tych zaburzeń został stwierdzony przez rygorystyczne badanie lekarskie przed rozpoczęciem leczenia sugestywnego.

Na zakończenie chciałbym wskazać na domniemane zagrożenia hipnozy. Te zagrożenia są znikome; tutaj również obowiązuje zasada, jak przy wszystkich środkach medycznych: używane w małych ilościach działają leczniczo, nadmiar natomiast szkodzi. Kiedy słynny zuryski psychiatra profesor Forel mówi, że każda osoba poddająca się narkozie eterycznej wydaje się być ryzykowna w porównaniu do osoby poddającej się hipnozie, każdy doświadczony hipnotyzer z pewnością zgodzi się z nim w pełni.

 

źródło: Der Hypnotismus. Von L. Buchbender; .„Zentralblatt für Okkultismus” Miesięcznik do badania całokształtu nauk tajemnych, Februar 1931.

nazwa niemiecka: „Zentralblatt für Okkultismus” Monatsschrift zur Erforschung der gesamten Geheimwissenschaften, Februar 1931.

]]>
Porady giełdowe podczas hipnozy https://tarot-marsylski.pl/porady-gieldowe-podczas-hipnozy/ Sun, 28 Apr 2024 12:04:33 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=10172 Czytaj dalej ]]> Czy możliwe jest zdobycie skarbów w sposób zyskowny dzięki nadprzyrodzonej przewidywalności, to od dawna jest rzeczywiście znaczące pytanie. Ktoś, kto jest okultystą i nie wzbogacił się w ten czy inny sposób, musiałby albo mało rozumieć z praktycznej strony okultyzmu, albo interesować się tylko idealistycznymi rzeczami.

Pewnego razu dużo zamieszania wywołała tragedia bogatego liońskiego fabrykanta jedwabiu, Jeana Griffona. Należy dodać, że pan Griffon zapisał w testamencie znaczną sumę na badania okultystyczne, która już została przekazana na wskazany cel, ponieważ Griffon tymczasem popełnił samobójstwo. Griffon zastrzelił się pod portretem swojej ukochanej, Denise Megemonte, w naturalnej wielkości. Dziewczyna zmarła na kilka dni przed nim, również popełniając samobójstwo z powodu nieszczęśliwej miłości. Jak wynika z dwóch listów Griffona do jego przyjaciół w Paryżu, jego 21-letnia kochanka miała wybitne zdolności medium i działała jako medium podczas kilku seansów. Będąc w transie, mówiła głosem mężczyzny, który przedstawiał się jako dr Phaenor i odpowiadał na pytania w sposób, którego nieproste dziewczę mogłoby osiągnąć.

Tajemniczy dr Phaenor udzielał przemysłowcowi również rad biznesowych, które ten stosował i które zawsze przynosiły mu przewidywany sukces. Na przykład, po konsultacji z dr Phaenorem przeprowadził dużą transakcję giełdową na giełdzie paryskiej, która potoczyła się dokładnie tak, jak przewidział to dr Phaenor za pośrednictwem młodej dziewczyny. Jednak po śmierci medium jego szczęście się skończyło. Griffon doznał znacznego straty biznesowej, mimo że dokonał tej transakcji za radą obcej istoty. Następnie zachorował na urojenia prześladowcze, czuł się winny śmierci dziewczyny i zastrzelił się.

źródło:Börsentips in der Hypnose, „Zentralblatt für Okkultismus” Miesięcznik do badania całokształtu nauk tajemnych, März 1928.

nazwa niemiecka: „Zentralblatt für Okkultismus” Monatsschrift zur Erforschung der gesamten Geheimwissenschaften, März 1928.

]]>
Magia i przestępstwo https://tarot-marsylski.pl/magia-i-przestepstwo/ Sun, 28 Apr 2024 11:53:36 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=10167 Czytaj dalej ]]> Z notatek prasowych: W nocy zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach kardynał de la Poche. Śmierć tego znaczącego hierarchy kościelnego jest tym bardziej tajemnicza, ponieważ lekarze, reprezentowani przez profesorów di Urbano i Tramoriego, nie byli w stanie ustalić przyczyny śmierci podczas sekcji zwłok.

Kardynał, członek różnych znaczących instytucji, wygłosił wczoraj wieczorem wykład na temat teurgii współczesnej i opuścił wybrane towarzystwo, w którym obecny był także książę v. B., będąc w bardzo pobudzonym nastroju. Czy kardynał miał wrogów? Jak dowiadujemy się ostatniej chwili, miał wielu potężnych przeciwników, wśród których był też loża o nazwie „Do trzech mieczy”. Nasz informator sugeruje, że mogło dojść do zbrodni magicznej. Choć brzmi to dziś niewiarygodnie, według wyjaśnień X istnieje możliwość usunięcia przeciwnika za pomocą magii. Jednak nie ma prawnych środków, by zidentyfikować sprawcę i pociągnąć go do odpowiedzialności, ponieważ nauki o mózgu odrzucają wszelkie magię jako zjawisko fantazji.

Choć przestępstwa hipnotyczne są akceptowane, byłoby bardzo interesujące dojść do przekonania, że istnieje możliwość zabijania ludzi w sposób magiczny. Jak więc schwytać takich przestępców? Z wyjaśnień naszego informatora wynika, że magia odgrywa znaczącą rolę w wielu przestępstwach. Istnieją jednak dwa rodzaje zbrodni: czysto kryminalne i okultystyczne. Dlatego interesujące jest, jak sądownictwo odnosi się do takich spraw. Jeśli zbrodnia magiczna jest faktem, przyszłość może rozjaśnić wiele spraw, które do tej pory pozostają niewyjaśnione. Nawet przeszłość, gdzie znajdujemy aluzje do magicznych zbrodni w historii, stanie się zrozumiała dzięki zrozumieniu tych dziwnych działań, gdyż tamte czasy obfitują w takie niezwykłe opowieści.

Jak wynika z powyższego, istnieje możliwość – dla naukowca duchowego jest to fakt – popełnienia zbrodni w sposób magiczny. Choć dzisiejsze drewniane sądownictwo może odrzucać ten sposób jako możliwość, w przyszłości będzie musiało inaczej się do tego odnosić. Według zasad nauk okultystyczno-duchowych nie tylko istnieje taka możliwość, ale jest to ustalony fakt, że za każdą zbrodnią stoi wpływ magiczny. Hipnoza i pokrewne jej metody odgrywają dużą rolę w działaniach przestępczych.

Z pewnością każdy człowiek miał w swoim życiu okazję zauważyć, że możliwość magicznej zbrodni jest bliska, biorąc pod uwagę, że myśli to żywe, kosmiczne strumienie, substancjalne siły. Na przykład: mamy dobrego przyjaciela lub inną bliską osobę, która nas zawiodła. Co jest bardziej naturalne, niż to, że bierzemy niewinne przedmioty tej kiedyś ukochanej osoby, tłuczemy je ze złością, być może z myślą, że ta osoba również by się rozpadła lub zniszczyła jak te przedmioty. Jeśli weźmiemy pod uwagę moment telepatycznej transmisji myśli, to musimy przyjąć, że te przez człowieka zniszczone rzeczy, które są obciążone odczuciami byłego przyjaciela, muszą wywołać w nim odpowiednią reakcję zgodnie z siłą myśli nadawcy, jeśli kiedyś kontakt radiowy był bardzo silny.

Nie jest więc absurdem, gdy zaczniemy rozumieć przestępstwa z perspektywy nauk duchowych i okultystycznych. Pozwala to rozjaśnić psychiczne aspekty w działaniach i ujawnić prawdziwe motywacje w ich całej surowości. Uwzględniając te aspekty, wiele procesów, które zwykle trwają tygodniami, można zakończyć w kilka dni. To otwiera przed nami nowe perspektywy na przyszłość.

Weźmy pod uwagę wpływ diabelskich pieśni nienawiści, które dziś są śpiewane przez ludzkość w życiu politycznym i innych aspektach przeciwko każdemu wrogowi. Powinno to wstrząsnąć myślącym człowiekiem, ponieważ efekt jest niezwykle silny. Konsekwencje w obecnym historycznym i geopolitycznym momencie wywołają przyszłe skutki, których dzisiejszy człowiek racjonalny nie jest w stanie sobie wyobrazić, jeśli nie zna stojącej za tym siły napędowej. Kosmiczne, magiczne prawo przyczyny i skutku wyjaśnia nam wszystko i pozwala wnioskować o przyszłych skutkach z obecnych przyczyn, bo historia świata to sąd światowy.

Z tych przedstawionych faktów wynika możliwość, że magię i przestępstwo można ujawnić jako konstantę X, nieznaną współczesnemu człowiekowi, ale będącą faktem. Wyjaśnienie nie byłoby trudne, gdyby ludzie mieli otwarte uszy i oczy na to, co duchowe. Człowiek jako indywidualność zwierzęca skłania się do przestępstwa, gdy w nim umiera bosko-duchowe. Im mniej rozwinięty, tym łatwiej ulega magicznym wpływom duchowym, choć tylko silnie ugruntowana indywidualność jako duchowa osoba czyni niski wpływ magiczny prawie niemożliwym, chyba że przeciwna wola jest niezwykle silna.

Że magiczni przestępcy dziś nie są rzadkością, widać z wielu rzeczy. Tu i ówdzie, wszędzie powstają instytuty pod głośnymi, kuszącymi nazwami, które najczęściej są kierowane przez okultystycznego szarlatana i przestępcę, który działa jako mag seksualny i sugestywny z grupą kobiet dotkniętych histerią. Taki człowiek, na którego często ciąży znamię degeneracji, może niekaranie siać wielkie spustoszenie w sensie magicznym, bo takie zatęchłe bestie zatruwają ludzi, z którymi się obcują, ich astralną aurę.

Wróćmy do notatki prasowej, aby wspomnieć, że tego rodzaju przestępstwa ze śmiertelnym wynikiem nie są rzadkością. Jednak mogą one być wykonane tylko przez osobę dysponującą nadludzkimi siłami woli. Taka osoba może być jednocześnie siłą napędową oraz wykonawcą. W większości przypadków korzysta ona z pośrednika, astralnego ciała medium. Aby jednak doprowadzić takie działanie do celu, mag musi przejść bardzo surowe szkolenie przez wiele lat, aby być w stanie kontrolować wszystkich agentów, którzy mają znaczenie w danej akcji. Niezbędne jest również, aby znał kosmiczno-astrologiczne konstelacje, które posiada jego przeciwnik. Najważniejsza jest magiczna formuła, która tutaj nie może być wspomniana, aby zapobiec magicznym morderstwom.

Faktem jest istnienie magicznego morderstwa. Konsekwencje takiego działania musi ponieść osoba je wysyłająca, ponieważ w większości przypadków agenci nie mają pełnej świadomości i wiedzy, jak chronić się przed reakcją kosmicznie uwolnionych sił.

Dlatego dla współczesnych badań okultystycznych w przyszłości interesującym zadaniem będzie wyjaśnienie omawianego tematu we wszystkich szczegółach i naukowe uzasadnienie faktów. Dlatego również zrozumiałe jest, dlaczego w starych kultach religijnych magiczni kapłani byli jednocześnie sędziami. Znali oni prawa życia lepiej niż współczesny człowiek intelektualny. „Mocą światła jestem sędzią nad życiem, światłem muszę być, jeśli chcę rozświetlić noc”. Takie słowa widnieją nad bramą starego świątynnego.

źródło: Magie und Verbrechen. Von W. v. Marduk, „Zentralblatt für Okkultismus” Miesięcznik do badania całokształtu nauk tajemnych, März 1928.

nazwa niemiecka: „Zentralblatt für Okkultismus” Monatsschrift zur Erforschung der gesamten Geheimwissenschaften, März 1928.

]]>
Hipnoza i Sugestia https://tarot-marsylski.pl/hipnoza-i-sugestia/ Sat, 20 Apr 2024 08:22:51 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=10114 Czytaj dalej ]]> Hipnoza lub sugestia jest zbędna u zdrowych osób. Jest tam potrzebna jedynie do naukowego poznania jej mocy.

Inaczej jest u osób chorych, a kto nie jest chory? Obecne warunki ekonomiczne sprawiają, że prawie wszyscy ludzie są chorzy zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Czyż nie jest więc pocieszeniem dla prawie beznadziejnych, udręczonych ludzi, gdy są psychicznie podnoszeni?

Czy sugestia nie jest rodzajem duchowego pożywienia, które, choć nie podaje się go według miary, jak mleko i masło, to jednak nasyci, zaspokaja duchową bezradność? Który z psychoterapeutów chciałby stracić choćby ułamek swojego duchowego daru? Wręcz przeciwnie, zbyt mało duchowej pomocy jest udzielane z niewiedzy o związkach między ciałem a duszą. A jednak autor jednego z najbardziej znanych podręczników z fizjologii stwierdza, że rozwiązanie wiekowego pytania o związek między duchowym a cielesnym jest dla fizjologii beznadziejne.

Jednakże rozwiązanie nie jest całkowicie beznadziejne, jak pokażą dalsze rozważania. Hipnoza i sugestia to specyficzne stany ducha, które mogą być wywołane u jednej osoby przez inną lub przez autosugestię. Nauka o hipnozie jest prawie wydzielona z nauk okultystycznych. Mają one tylko tyle wspólnego, że duch i myśli uczestniczą w tych zdarzeniach, te ostatnie tylko częściowo jako nieświadome myśli. Celem sugestii jest podnieść duchowego przewodnika ludzkiego ciała, duszę, aby ta wraz z ciałem mogła się uzdrowić.

Hipnoza i sugestia dotyczą nauki o wpływaniu na ducha i myśli, okultyzm to nauka o zjawiskach duchowych.

Jak wyjaśniono w traktacie o duchu, myślach i świadomości, myśli to elektrodynamyczne zjawiska, a duch to tylko elektromotoryczne siły, podobne do tych, które posiada każde urządzenie elektryczne. Myśli stają się świadome przez współpracę ducha, zmysłów i duszy. Nieświadome myśli są produktem ducha i zmysłów, bez udziału duszy.

Wstępnie to jeszcze nie zostało wyraźnie rozróżnione. Brakuje tu kamienia próbnego, doświadczenia duszy. Gdzie harmonijna łączność z duszą jest zakłócona lub nawet przerwana, tam mózg przestaje funkcjonować. Powstają tylko nieświadome myśli, bardzo delikatna, sieciowa struktura elektryczna jest uszkodzona. Skutki to zwierzęce, idiotyczne działania, głupie patrzenie. Oczy, które zazwyczaj mają łagodny, wyrazisty ogień harmonii duchowej, błąkają się szukając pomocy, zrozpaczone lub gniewne, demonicznym, groteskowym spojrzeniem. Takie osoby są psychicznie chore, a właściwie to chorymi są ich dusze. Duch stracił połączenie z duszą przez ciągłe nadwyrężenie duchowe lub przez nagłe, nieoczekiwane zaskoczenie być może zbyt słabego systemu nerwowego, również szybka zmiana temperatury może zakłócić funkcję mózgu, jeśli ciało było wcześniej rozgrzane.

W przypadku hipnozy zawsze występuje najpierw sugestia. Sugestia oznacza wsunięcie czegoś do czyichś myśli w taki sposób, że ta osoba tego nie zauważa. Zrozumienie sugestii jest dla ludzkości najważniejszym czynnikiem dla ich dobrego samopoczucia. Nie chodzi tu jednak o jak najszersze jej zastosowanie, przeciwnie, konieczne jest zachowanie powściągliwości i rezerwy przez poszczególne osoby, aby chronić się przed złymi sugestiami. Czyż nie jest przestępstwem, gdy narody całych kontynentów są popychane do wojny przez sugestię prasową?

Gdy hipnotyzer dokonuje sugestii, dochodzi do kontaktu dwóch umysłowych sił. Świadoma umysłowa moc hipnotyzera przytłacza zazwyczaj z góry oddany mu umysł drugiej osoby. Technicznie mówiąc, chodzi tu po prostu o odchylenie elektromotorycznych sił, czyli odwrócenie umysłu od świadomej duszy. Umysł jest wtedy oddzielony od duszy, mniej więcej tak, jak gdybyśmy odłączyli przewód elektryczny od obcego silnika i podłączyli go do własnego. W ten sposób przechwytuje się elektromotoryczną siłę i można z nią robić, co się chce. Dusza nie może się temu oprzeć.

Osoba słabo zasugerowana wciąż ma własne opinie myślowe. Jej umysł i zmysły są prawie całkowicie w kontakcie z duszą. Dopiero stopniowo rozluźnia się to połączenie, umysłowe połączenie z duszą pęka i wszelkie wysiłki nerwowe są bezsilne, pozostają pod kontrolą hipnotyzera. W rzeczywistości zahipnotyzowany nie może już nic zrobić sam z siebie, bez rozkazu. Stracił swoją wolę. Jeśli dasz mu buraka i powiesz, że to banan i że jest bardzo smaczny, zje go jako banana.

To dowodzi, że duch, zmysłowe myśli, to jeszcze nie są świadome myśli. Brakuje jeszcze kamienia probierczego, standardu doświadczenia, inaczej nazywanego metrem czy miarą. Myśli, jak wcześniej wyjaśniono w kontekście szaleństwa, są głupie i idiotyczne, pozbawione samodzielności, z braku świadomej duszy. Sugestia może wpływać tylko na nieświadome myśli, tzn. świadome jony czy umysłowe atomy hipnotyzera dominują nad tymi bezkierunkowymi, nieświadomymi myślami. W rzeczywistości wpływa tylko na elektromotoryczne siły, które są wyposażone w zmysły. Wiemy więc, że myśli bez doświadczenia, bez duszy, to jeszcze nie są świadome myśli, na przykład u dziecka, które nie ma jeszcze doświadczenia życiowego.

Hipnoza nie jest snem, choć jest do snu podobna. Termin „hipnoza” oznacza czasową bezduszność, umysłową bezradność. Ten stan może być znacznie nasilony, tak że ostatecznie ciało cierpi.

Jak to się dzieje, że ludzi nerwowych trudno jest zahipnotyzować, a umysłowo chorych w ogóle nie można zmusić do poddania się swojej woli? Osoby te cierpiące na nerwice i zaburzenia psychiczne nie są w stanie skoncentrować się umysłowo, nie mogą spokojnie zbierać swoich umysłowych sił i pozwolić, aby obce umysłowe siły wpływały na nie. Ich umysł wędruje w postaci różnych myśli, co prowadzi do odwrócenia uwagi przez hipnotyzera. Ten ostatni absolutnie nie jest w stanie okiełznać tych niepokojących umysłowych sił. Ciężko umysłowo chorzy, którzy według powyższego mają tylko nieświadome myśli, powinni być więc łatwiejsi do zahipnotyzowania. Ten paradoks wynika prawdopodobnie stąd, że nawet ci chorzy mają częściowo jeszcze świadome lub półświadome myśli. Bardziej prawdopodobne jest, że myśli te przemieszają się błyskawicznie i chaotycznie, świadome i nieświadome, przez co chory nie może właściwie pojąć siebie i swojego otoczenia. Dzieje się to podobnie jak u osób śniących, u których sen i świadome przebudzenie mieszają się ze sobą. Ich mózg zawodzi przy każdej próbie spójnego działania.

Stajemy przed istotami żywymi z motorycznymi, nieświadomymi siłami duchowymi, które są kierowane z zewnątrz ciała, a więc nie przez ich własną duszę. Każdy pojedynczy członek, każda struna nerwowa, każdy włókienko może być wpływane przez obcy umysł z jego świadomą duszą poprzez obce atomy duchowe z pomocą zmysłów hipnotyzowanego, aż do niewiarygodnych stanów, takich jak sztywność mięśni, wywoływanie oparzeń itp. Mamy do czynienia z ciałem posiadającym wypożyczoną, narzuconą duszę. To ukazuje, że sugestia nie jest tak nieszkodliwa, jak mogłoby się wydawać, ale w wykonaniu bezwzględnego hipnotyzera może stać się bardzo niebezpieczna.

Jeśli kontroluje się motoryczne siły duchowe, kontroluje się także całą fizjologiczną strukturę ciała, krew i każdy nerw.

Świadomość jest całkowicie zgaszona, ponieważ dusza jest oddzielona od ducha. Ta rzeczywistość umożliwia sprawienie, że hipnotyzowany uwierzy w nierealne rzeczy. Nie jest już pełnowartościowym człowiekiem, jest jak żywy trup. Na wszystko odpowiada tak lub nie, w zależności od tego, co mu się podpowie, kompletnie brakuje mu orientacji, porównania, jakiegokolwiek punktu odniesienia. Jeśli powiesz mu: „oto stoi twój przyjaciel, czy go nie widzisz, na pewno stoi przed tobą.” Rzeczywiście będzie twierdził, że go widzi, czyli po prostu potakując, myśli w swoim nieświadomym mózgu tylko to, co mu się powie. Jego słowa stają się mechanicznymi, elektrodynamycznymi siłami, jak elektryczna energia w silniku elektrycznym.

Jeśli po przebudzeniu z hipnozy wraca jakiekolwiek wspomnienie, zawsze była jeszcze jakaś lekka duchowa łączność z umysłem.

Najgłębsza hipnoza, stan somnambuliczny, oznacza całkowite odseparowanie duszy od ducha.

Zjawisko pohipnotyczne, czyli wykonanie jakiegoś zadania po długim czasie, często miesiącach od wykonania hipnozy, jest wyjaśnialne. To po prostu polecenie dla duszy hipnotyzowanego, które nigdy nie może zostać zapomniane i jest wykonywane natychmiast. Sugestia, a raczej obce działające atomy duchowe, pozostają ukryte tak długo, aż zadanie zostanie wykonane. W całym tym czasie nie ma hipnozy.

Określenia sugestia i hipnoza, jak widać, są niepoprawne. Chodzi po prostu o przeniesienie atomów duchowych (myśli). Wszystkie te procesy jednak dowodzą, że dusza rzeczywiście istnieje w człowieku. Pamięć nie znajduje się w mózgu, ani w duszy. Jest to efekt działania mózgu na duszę. Mózg jest tylko narzędziem, nic więcej. Im lepszy, im doskonalszy, tym wspanialsze są osiągnięcia duchowe i duszne. Gdyby pamięć była w mózgu, nie można by oddzielić ducha od duszy. Duch i pamięć byłyby tym samym lub prawie tym samym. Hipnoza byłaby niemożliwa, ponieważ w takim przypadku zawsze byłyby obecne świadome myśli.

W wielu książkach mówi się, że podczas sugestii oddziałuje się na duszę. Jest to błędne rozumienie. Przy wyraźnej hipnozie można duszy wydać polecenie, ale nie można jej zasugerować. Ona się wycofuje. Sugestia w efekcie oznacza oddzielenie ducha od duszy. Odprowadzając ducha od duszy i wywołując reakcję, sądzi się, że wpłynęło to na duszę.

W nowo wydanej książce jest napisane: „Hipnotyzerowi udaje się stopniowo całkowicie wyłączyć wewnętrzną uwagę. 'Ja-koncentracja’ jest rozwiązana, a kontrola nad duszą hipnotyzowanego przechodzi na sugestora. Zwykły porządek i nastawienie są zniesione, co prowadzi do rozpadu mózgu. Świadomość jawna lub wyższa zostaje wyłączona, a rozkazy przenikają do duszy przez podświadomość itd.”.

Stąd widać, że nawet współcześni badacze nie mają jasności co do związków między duchem, myślami, świadomością i duszą. Pod rozpadem mózgu można jednak rozumieć także oddzielenie ducha od duszy. Tylko że to określenie dowodzi, że kwestia ta nie jest jeszcze jasna. Mózg jest materią, ale nie duchową. Rozpad tkanki mózgowej byłby równoznaczny z jej zniszczeniem. Na przykład rozpad dwutlenku węgla daje węgiel i tlen, ale wymaga dużego nakładu ciepła. Taki rozpad zachodzi również tylko przy bardzo wysokich temperaturach.

Masa mózgowa składa się z wody, tłuszczów, białek, lecytyny i innych substancji. Takie rozkłady materii nigdy nie mogą być brane pod uwagę. Może chodzić tylko o oddzielenie ducha, duszy i zmysłów, które odbywa się w komórkach nerwowych. Energia elektryczna zawsze może być wpływana przez inną źródło energii elektrycznej, albo się sumują, uzupełniają, albo wzajemnie anulują. Jak można wtedy wyłączyć świadomość czuwającą lub nadświadomość i jednocześnie wydawać duszy rozkazy, które ciało ma wykonać? Pamiętajmy, że siły duchowe są elektrycznej natury i że pod pojęciem świadomości czuwającej lub nadświadomości rozumie się tutaj ducha i nieświadome myśli zmysłowe. Świadomość jest możliwa tylko tam, gdzie istnieje punkt odniesienia dla zmysłów, pojemnik doświadczeń, czyli dusza jest z nim związana. Dusza to duchowy korpus doświadczeń, duchowe atomy, które zostały zgromadzone z ciałem od dzieciństwa.

Można więc tylko oddzielić ducha od duszy i wpływać na bezkierunkowe ciało za pomocą jego elektromotorycznych sił. Wyłączenie nadświadomości oznacza wyłączenie ducha i duszy. Do podświadomości; do świadomej, doświadczonej duszy można jednak dotrzeć tylko przez ducha. Nie istnieje żadna inna łączność z duszą niż przez ducha. Gdy coś rozkazuje się duszy, a robi się to bez wyłączonego ducha, dusza sama z siebie nie może nic zrobić bez wyłączonego ducha, a tym bardziej wpływać na ciało. Gdyby jej się to udało, to już nie byłaby to hipnoza, lecz świadomość czuwająca, gdzie duch i dusza są połączeni.

Jeśli hipnotyzer każe obracać rękę i nie powie „Stop”, to jasne jest, że ręka będzie się obracać dalej. Ciało stało się świadomą maszyną. Świadoma dusza absolutnie nie miała w tym udziału.

Zintensyfikowana sugestia, lekka hipnoza, powinny być stosowane tylko przez psychoterapeutów i tylko w celu korzystnego wpływania na naturalny proces leczenia. Jeśli możliwe jest wywoływanie poprzez hipnozę oparzeń bez zewnętrznych przyczyn, to również procesy lecznicze przez wpływ na nerwy i krew powinny być możliwe do wspierania.

Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

W naukowych opracowaniach mówi się, że to tylko sugestia jest czynnikiem leczniczym, a nie hipnoza. Ta ostatnia ma tylko ułatwiać sugestię. Ma to wyrażać, że separacja duszy od ducha ułatwia zamiar wpłynięcia na duszę. Jednakże prawda jest taka: przez rozdzielenie duszy od ducha jesteśmy w stanie kontrolować umysł wraz z zmysłami = aktywna wola (krótko mówiąc, siła fizyczna), i za pomocą tego wpływać na krew i każde pojedyncze włókno nerwowe.

W tej koncepcji związków między ciałem a duszą, uzdrawianie chorych poprzez kładzenie rąk czy modlitwę o zdrowie staje się zrozumiałe. Nie każdy może leczyć siłą duszy, tylko ci, którzy sami są duchowo zdrowi i czysti, harmonijni. Z zepsutym lekarstwem nic nie zdziałasz, choroba tylko się pogorszy. Również ’duchowe lekarstwo’, atomy, mogą być zepsute. Chory organizm wchłania duchowo czyste atomy jak próżnia wodę. Krótki moment wystarczy, aby zainicjować regenerację w całkowicie chorym ciele lub nawet natychmiast go całkowicie wyleczyć. Tutaj jest ubóstwo duchowych, leczniczych atomów, tam nadmiar, stąd łatwość transferu. Tę siłę leczniczą można by również nazwać duchowym radium. Jest jednak cenniejsza, ponieważ zawiera indywidualną siłę. W przypadku autosugestii leczenie przebiega wolniej.

Ferd Laissle
Zakaz powielania, nawet fragmentarycznego!

źródło:Hypnose und Suggestion von Ferd. Laissle., „Zentralblatt für Okkultismus” Miesięcznik do badania całokształtu nauk tajemnych, february 1927.

nazwa niemiecka: „Zentralblatt für Okkultismus” Monatsschrift zur Erforschung der gesamten Geheimwissenschaften, february 1927.

]]>
Opinia o Hipnozie z roku 1910 https://tarot-marsylski.pl/opinia-o-hipnozie-z-roku-1910/ Sun, 22 Oct 2023 06:36:51 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=9239 Czytaj dalej ]]> Do Redaktora „Occult Review”.

Szanowny Panie,

Zauważyłem pewne uwagi na temat hipnotyzmu w Pańskim wydaniu z września (str. 170), które przedstawiła osoba ewidentnie niewystarczająco poinformowana na ten temat, inaczej nie przedstawiłaby tak błędnych opinii. Autor popiera opinię, że stan „transu” jest stanem nieprawidłowym i niezdrowym.

Pragnę stwierdzić, że moje doświadczenia są dokładnie odwrotne. Wprowadziłem stan „transu” wiele tysięcy razy (setki razy u tego samego pacjenta) i zamiast jakiejkolwiek niezdrowej kondycji, byłem w stanie osiągnąć niezwykłe wyleczenia. Co do kwestii przezwyciężania woli osoby hipnotyzowanej przez hipnotyzera, co miałoby prowadzić do jej osłabienia, to jest to powszechny i niewłaściwy pogląd, który wyznają liczni ludzie, niezdolni do oceny, ponieważ nie zadały sobie trudu, by zgłębić lub zapytać o tę kwestię. Ten sam autor, cytując pewnego pana Atkinsona (który również wydaje się nie być lepiej poinformowany na temat hipnotyzmu), wyraża wątpliwości co do teorii, że zjawiska hipnotyzmu można wyjaśnić przez sugestię. Sam Dr Bernheim z Szpitala w Nancy twierdzi, że hipnotyzm, jak i wszystkie zjawiska towarzyszące stanowi hipnozy, są wynikiem sugestii. Poznałem doktora Bernheima w Szpitalu w Nancy; jest on autorytetem we Francji w kwestiach sugestii i hipnotyzmu; więc z pewnością jego opinia, oparta na wieloletnim doświadczeniu z tysiącami pacjentów, będzie ważniejsza niż opinie autora recenzji, do której się odnoszę, a także tych, które przytacza. Po wielu latach praktyki jestem przekonany, że wszystkie zjawiska hipnotyzmu można wyjaśnić (przez eksperta) jako wynik „sugestii”, i co więcej, wprowadzając w najgłębsze stadia hipnozy wiele tysięcy razy, nigdy nie zaobserwowałem innych niż korzystne skutki.

Bez wątpienia hipnotyzm i sugestia są obecnie używane jako środki lecznicze znacznie częściej niż kilka lat temu w tym kraju. Niepodważalne jest, że wciąż istnieje sporo uprzedzeń i niewiary, ale wiele z tego zniknęło w ciągu ostatnich trzech lub czterech lat. Pojawiają się niezwykłe przypadki wyleczenia, szczególnie tych, które mają mentalne lub nerwowe pochodzenie, a z którymi ortodoksyjna medycyna nie potrafi sobie poradzić. Co więcej, chociaż hipnotyzm i sugestia nie są w programie nauczania medycyny, to jednak niektórzy znani lekarze przyjęli naukę o hipnotyzmie i sugestii i praktykują ją, na ile mogą. Jednak są pacjenci, którzy nie chcą słyszeć o hipnotyzmie, ponieważ słyszeli absurdalne opowieści na jego temat. Mówi im się o zagrożeniach, które istnieją tylko w wyobraźni tych, którzy nie znają się na rzeczy. Niektórzy mówią, że słyszeli, iż będąc poddawanym hipnotyzmowi, oddają całkowicie swoją wolę hipnotyzerowi, który potem ma nad nimi jakąś nadmierną kontrolę lub moc. Nic nie mogłoby być bardziej śmieszne. Ci, którzy są zawsze gotowi wygłaszać te absurdalne pomysły, są właśnie tymi, którzy najmniej wiedzą na ten temat i gdy są pytani, nie mają żadnych faktów, które by uzasadniały ich swobodnie wyrażane opinie.

Jednakże stan ten sprawia, że czasami nawet lekarz o uznanej reputacji ma trudności z doradzeniem pacjentowi poddania się hipnotyzmowi. To jeden z powodów, które powstrzymują wielu lekarzy, wierzących w użyteczność hipnotyzmu, przed podążaniem tą ścieżką praktyki. Kolejnym powodem jest to, że hipnotyzer musi wykazać się znaczną cierpliwością i samozaparciem. Musi poświęcić znacznie więcej czasu na każde spotkanie z pacjentem niż lekarz, który rzadko poświęca pacjentowi więcej niż dziesięć do piętnastu minut na konsultację. Z mojego doświadczenia wynika, że hipnotyzer musi poświęcić od jednej do dwóch godzin na pierwsze spotkanie z pacjentem, często ciężko pracując przez cały ten czas, co prowadzi do znacznego zmęczenia.

Z poważaniem, S. G. JAY. Gilston Road, S. Kensington.

PS.- Od napisania powyższego otrzymałem od lekarskiego przyjaciela wycinek z dziennika. Poniżej przedstawiam jego kopię: Lekarz Popiera Hipnotyzm. – Twierdzi, że setki operacji zostały przeprowadzone pod jego wpływem. – Dr G. H. Savage wypowiedział się wczoraj na temat hipnotyzmu podczas swojego wykładu Harveian w Royal College of Physicians. Hipnotyzm jako naukę eksperymentalną nie należy zaniedbywać. Setki operacji zostały przeprowadzone pod jego wpływem, a system ten byłby nadal utrzymywany, gdyby nie odkrycie eteru i chloroformu. Są przypadki, w których jestem przekonany, że hipnotyzm można by było użytecznie zastosować, a myślący ludzie na całym świecie uznają, że to siła, z którą należy się liczyć.

źródło:  „To the Editor of the Occult Review”  The Occult Review, London January 1910

]]>
Niektóre aspekty hipnotyzmu https://tarot-marsylski.pl/niektore-aspekty-hipnotyzmu/ Tue, 29 Aug 2023 16:13:13 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=9036 Czytaj dalej ]]> Odrodzenie zainteresowania hipnotyzmem było jednym z pierwszych sygnałów reakcji przeciwko grubemu materializmowi, który charakteryzował ostatnią ćwiartkę XIX wieku. Hipnotyzm można rozpatrywać jako łącznik między okultyzmem a materializmem, a z jednej strony jest on postrzegany jako dowód prawdziwości spirytualizmu, a z drugiej strony jako racjonalne wyjaśnienie pozornie tajemniczych zjawisk.

W mojej opinii, a także według nauk szkoły z Nancy, dwie cechy hipnozy wystarczą do wyjaśnienia co najmniej dziewięćdziesięciu dziewięciu procent zjawisk obserwowanych nawet u najlepszych somnambulistów. Są to zwiększona gotowość umysłowa do przyjmowania sugestii oraz zwiększona zdolność do działania w oparciu o nie. Operator w tych przypadkach odgrywa stosunkowo podrzędna rolę, jego funkcją jest wywołanie podświadomego ja poddanego poprzez odpowiednie sugestie. Hipnotyzm jest faktycznie jedynie pojazdem dla sugestii i może być całkowicie bezosobowy. Na przykład poddany może zostać poproszony, aby wpatrywać się w obrotowe lustro Luys’a i pozostawiony samemu sobie. Może nigdy wcześniej nie być hipnotyzowany, ale jeśli jest podatny i pod wrażeniem pomysłu snu, okaże się, po powrocie do pokoju, że jest w transie, a jego stan charakteryzuje się zwiększoną podatnością na sugestie. Sugestie te można przekazywać przez telefon lub fonograf, dzięki czemu nie ma relacji między hipnotyzerem a poddanym.

Braid odkrył to sześćdziesiąt lat temu i, usuwając welon tajemnicy oraz pomysł indywidualnej mocy, próbował przezwyciężyć popularne i medyczne uprzedzenia. Miał jednak niewielki sukces w zdobywaniu zwolenników, a zainteresowanie tematem wygasło, aż zostało ożywione przez praktyczną pracę medyczną Liébeault i jego wybitnego ucznia Bernheima w Nancy oraz przez eksperymenty Charcota i jego szkoły w Salpêtrière. Praktyka mesmerizmu, przynajmniej w Anglii, była ograniczona do kilku nieznanych osób, które stosowały magnetyzm zwierzęcy w leczeniu chorób i zajmowały podobną pozycję jak obecni znachorzy.

Nie można było jednak dłużej ignorować istnienia gałęzi nauki potwierdzonej przez tych wybitnych francuskich pionierów. Jej uznanie stało się mniej nieprzyjemne dla zwyczajnego lekarza dzięki temu, że większość jej nowych eksponentów była materialistami i próbowała wyjaśnić wszystkie jej zjawiska na zasadach fizjologicznych, idąc śladami Braida. W tym samym czasie, gdy ci lekarze prowadzili swoje badania we Francji, Towarzystwo Badań Psychicznych pracowało na nieco innych zasadach w Anglii, a eksperymenty Edmunda Gurneya, F. W. H. Myersa, profesora i pani Sidgwick oraz innych członków, jak zarejestrowano w wczesnych tomach Proceedings, są wzorem tego, do czego takie rzeczy powinny dążyć, łącząc w sobie zdolność krytyczną z brakiem uprzedzeń. Uznając moc sugestii, ci badacze nie byli przekonani, że wyjaśnia to wszystko związane z hipnotyzmem. Gurney twierdził, że musi istnieć specjalny efekt lub emisja, aby wyjaśnić fakt, że szczególnie podatny poddany mógł odróżnić przechodzi wykonane przez jego magnetyzera nad ręką lub palcem, chociaż był starannie zasłonięty i odizolowany. Wywołany efekt czasami wynosił całkowitą miejscową anestezję, podczas gdy przechodzi innych hipnotyzerów nie miały żadnego efektu.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, gdzie sugestia przestaje być decydującym czynnikiem w zjawiskach hipnotycznych. Poddany, który leży bezwładnie i pozornie w głębokim transie, jest niezwykle aktywny pod względem niektórych swoich zdolności, dzięki czemu reaguje na wskazówki i oznaki, które są zupełnie niewystarczające, aby wywołać jakąkolwiek reakcję w stanie normalnym. Wiele starszych eksperymentów, takich jak te zarejestrowane w Zoist, jest czynione jałowymi przez ignorancję wówczas panującą w kwestii mocy sugestii, mocy odpowiednio uznanej tylko w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat. Nawet teraz wielu obserwatorów nie podejmuje odpowiednich środków ostrożności, aby wyeliminować to źródło błędu, i przez nieumyślne ruchy i wykrzyknienia psuje eksperymenty.

Widziałem to w eksperymentach Luysa w paryskich szpitalach, gdy myślał, że wywoła działanie fizjologiczne leków umieszczonych w szczelnie zamkniętych tubach przeciwko kręgosłupowi jego wrażliwych poddanych. Liébeault często zmieniał swoje poglądy na ten temat magnetyzmu czy sugestii w zależności od dominujących dowodów; i myślę, że trzeba zachować otwarty umysł na ten temat. Stanowisko to jest analogiczne do tego przyjętego przez zwolenników „woli” w przeciwieństwie do prostego odczytu mięśni w eksperymentach z przenoszeniem myśli.

Trzy etapy nazwane przez Charcota letargią, katalepsją i somnambulizmem są teraz powszechnie uważane za spowodowane  Sugestią działałającą na histeryczne kobiety w Salpêtrière. Wprowadził tam nową chorobę nerwową. Bernheim, niemal równie wpływowy lekarz w Nancy, stwierdził, że mógł wywoływać te etapy lub całkowicie je odwracać według interpretacji poddanych jego sugestii. Większa podatność na sugestię to główna cecha hipnotyzmu, a lekarze dążą do tego podczas leczenia chorób: okazuje się, że sugestia hipnotyczna nie tylko zmienia stany umysłowe, ale wpływa również głęboko na odżywianie, krążenie i inne procesy organiczne, które nie podlegają wpływom w stanie czuwania.

Moje zainteresowanie hipnotyzmem wynika głównie z jego aspektu medycznego, ale nie zaniedbałem okazji do badania wyższych zjawisk. Kilka razy doświadczyłem transmisji myśli. Większa podatność somnambulików na przekazywanie myśli została udowodniona przez eksperymenty Towarzystwa Badań Psychicznych. Wyjaśnia to wiele przypadków rzekomej jasnowidzenia, diagnozowania chorób przez osoby wrażliwe i podobne zjawiska. Medium często odtwarza myśli hipnotyzera dotyczące choroby i jej leczenia. Byłoby to spodziewane, ponieważ poddany jest odcięty od życia relacji i jego świadomość jest gotowa wibrować w odpowiedzi na każdą stymulację. Ale to błąd sądzić, że głęboko zahipnotyzowana osoba jest ciekawym obiektem do wyższych eksperymentów. Może okazać się tak podatny na hipnotyzm jako środek znieczulający, że można mu amputować kończyny bez jęku; może być pod wpływem sugestii pohipnotycznych i mieć różnego rodzaju halucynacje i urojenia, a jednocześnie być całkowicie nieczułym na wyższym poziomie. Zauważyliśmy to eksperymentując z niektórymi osobami występującymi w Aquarium: okazali się być nieciekawymi automatami. Można pamiętać, jak ostro Laurence Oliphant potępiał eksperymenty z Salpêtrière jako niszczące wyższe zdolności psychiczne poddanego; a ich wprowadzenie jako rozrywki dla publiczności to demoralizujący czynnik zarówno dla aktora, jak i dla publiczności, który powinien być zabroniony prawnie.

Jeśli chodzi o eksperymenty, poddany powinien być chroniony przed szkodliwą i błahą ingerencją. W ten sposób zyskuje się zaufanie i nawiązuje się raport. Kompetentny i cierpliwy badacz może zostać wynagrodzony odkryciem osoby podatnej na wyższe zjawiska. Jeśli będzie dokładnie notował, może być w stanie napisać tak interesujący artykuł jak ostatnio przyczynił się Hon. Everard Feilding do S. P. R. Poddany, młody marynarz, wykazał wyjątkowy talent jako idealistyczny projektant i kolorysta, a hipnotyzm rozwijał w nim drzemiący talent artystyczny.

Nie można ocenić po wyglądzie, bo podmiotem niektórych najlepszych eksperymentów z przekazywania myśli prowadzonych przez S.P.R. był młody piekarz z Brighton o nieromantycznym wyglądzie.

Uważam, że histeryczne dziewczyny i kobiety są niebezpiecznymi i trudnymi poddanymi.

Większość publicznych wystawców wybiera zdrowych i muskularnych mężczyzn lub chłopców do swoich eksperymentów. Dr Hugh Wingfield w Cambridge i dr Ralph Vincent w Oxfordzie stwierdzili, że studenci byli szczególnie dobrymi poddanymi; takie były też moje doświadczenia. Dobrym sposobem testowania podatności osoby jest następujący sposób: Kieruje się ją, aby stała z piętami razem, głową do góry, a palcami delikatnie opierającymi się o kominek przed nią. Hipnotyzer uważa, aby nie mówić, czego się spodziewa, i stoi za nim, wykonując długie ruchy od tyłu głowy w dół do końca kręgosłupa. Wielu ludzi poczuje natychmiast skłonność do przechylania się do tyłu. Jeśli nic nie czuje, poddany jest instruowany, aby zamknąć oczy i umieścić ręce u boków, podczas gdy ruchy są kontynuowane i naprzemiennie z delikatnym naciskiem na tył głowy. Często powoduje to przechylanie się i tendencję do upadku do tyłu. Jeśli nie uzyskano żadnego wyniku z tego postępowania, możemy stwierdzić, że materiał nie jest obiecujący do pracy eksperymentalnej.

Oczywiście sugestia może być silnym czynnikiem: poddany w takiej pozycji jest w bardzo niestabilnej równowadze i raczej ma tendencję do robienia czegoś w kierunku najmniejszego oporu. Inny test, który myślę eliminuje sugestię, pokazał mi wiele lat temu amerykański chirurg wojskowy. Poddany stoi przodem do światła i otrzymuje instrukcje, aby śledzić w jego spadku obiekt przesuwany w odległości kilku cali od jego oczu.

Niektórzy ludzie natychmiast wchodzą w trans, a ich oczy śledzą obiekt tak długo, jak jest on przesuwany przed nimi. W jednym przypadku byłem zmuszony zatrzymać eksperyment, ponieważ wydawało się, że spadający obiekt (ołówek) wywołuje konwulsje. Inny test polega na sugerowaniu pacjentowi, że nie może otworzyć oczu, podczas gdy delikatnie się je uciska. Chociaż oczywiście takie testy mają swoje ograniczenia, to jednak mogą być przydatne jako wstępne do bardziej rygorystycznych eksperymentów.

Moje doświadczenia w tym zakresie prowadziły mnie do przekonania, że hipnotyzm jest cennym środkiem do rozwoju zdolności psychicznych i fizycznych. Pod wpływem hipnotyzmu można rozwijać zdolności psychometryczne, które w normalnych warunkach nie są dostępne, oraz stymulować rozwój zdolności fizycznych. Ponadto hipnotyzm może być używany jako środek terapeutyczny w leczeniu różnych schorzeń, takich jak lęk, bezsenność czy depresja. Jednak ważne jest, aby eksperymentować z hipnotyzmem w odpowiednich warunkach, z pełnym poszanowaniem dla poddanego i z zastosowaniem odpowiednich środków ostrożności.

Ostateczna ocena wartości hipnotyzmu jako narzędzia badawczego i terapeutycznego zależy od indywidualnych doświadczeń i przemyśleń badacza. Dla mnie osobiście hipnotyzm jest fascynującym narzędziem, które pozwala na głębsze zrozumienie ludzkiego umysłu i ciała. Jednak ważne jest, aby pamiętać o odpowiedzialności, jaką niesie ze sobą korzystanie z tego narzędzia, i dbać o to, aby eksperymenty były przeprowadzane w sposób etyczny i bezpieczny dla poddanego.

Chociaż hipnotyzm stał się popularny jako forma rozrywki, jego prawdziwa wartość leży w jego zdolności do służenia nauce i medycynie. Jako badacz wierzę, że hipnotyzm ma wiele do zaoferowania w zakresie badania ludzkiego umysłu i ciała, ale ważne jest, aby podchodzić do niego z odpowiednią ostrożnością i szacunkiem. Dlatego zawsze zachęcam do podejmowania eksperymentów z hipnotyzmem w odpowiednich warunkach, z pełnym poszanowaniem dla poddanego i z zastosowaniem odpowiednich środków ostrożności.

W mojej opinii, hipnotyzm ma potencjał, aby stać się ważnym narzędziem w badaniach nad ludzkim umysłem i ciałem, ale ważne jest, aby korzystać z niego w sposób odpowiedzialny. Ostatecznie decyzja o wykorzystaniu hipnotyzmu w badaniach naukowych i terapii zależy od indywidualnych przemyśleń i doświadczeń badacza. Jedno jest pewne: hipnotyzm jest fascynującym narzędziem, które ma wiele do zaoferowania, jeśli jest używane w odpowiedni sposób.

A chociaż on w tamtym momencie nie miał pojęcia, kiedy to nastąpi, a ona nie zachowała świadomej pamięci o sugestii, w ciągu kilku sekund od wyznaczonego czasu wykonywała polecenie. Obliczenia były czasami bardzo skomplikowane, ale nie było żadnych problemów z ich realizacją.

Zmysł czasu istnieje u wielu osób w ich normalnym stanie, a często spotyka się ludzi, którzy twierdzą, że mogą sami się obudzić o dowolnie wyznaczonej porze. U dzikusów również często obserwuje się niezwykłe poczucie czasu. Dr Ireland opisał przypadek chłopca-idioty, który zawsze potrafił prawidłowo odgadnąć czas, bez względu na to, jak nagle pytano go o to. Wydaje się to być przeżyciem specjalnego zmysłu, analogicznego do instynktu powrotu do domu, który zasoby cywilizacji uczyniły zbędnym. Oczywiście nie ma nic okultystycznego w rozwiązaniu tych problemów. Podświadomy umysł prawdopodobnie używa bicia serca lub ruchów oddechowych jako miernika upływu czasu, a ich rytm jest dokładnie oceniany przez jednostkę. Hipnotyzm pozwala nam ożywić i wzmocnić wiele utraconych zdolności.

Na przykład dr Ralph Vincent odkrył, że mógł rozwijać zmysł węchu do takiego stopnia, że rywalizował z węchem psów i innych zwierząt. Jego poddani mogli w ten sposób wybierać rękawiczki różnych właścicieli.

Do najciekawszych serii eksperymentów hipnotycznych należą te przeprowadzone przez Gurneya i innych, polegające na pobudzaniu i hamowaniu różnych warstw komórek pamięci poprzez zmianę głębokości hipnozy. Poddanemu mówiono na przykład w pierwszym etapie o pożarze w Brighton i komentowano to. Następnie pogłębiano stan hipnozy, omawiając kolejne zdarzenie, aż po pewnym czasie rozmowa ponownie się zmieniała. W ten sposób przechowywano wiele różnych wspomnień, a każdą warstwę można było odczytać, przywracając odpowiedni poziom hipnozy związany z danym zdarzeniem, na przykład pożar w Brighton był pamiętany, gdy poddany był najbliżej przebudzenia się do swojego normalnego stanu. Eksperyment ten rzuca wiele światła na sny: często budzimy się świadomi żywego snu, ale zasypiając ponownie, jego wspomnienie znika, by być może powtórzyć się następnej nocy, gdy neurony przyjmą to samo ułożenie. To jak przesunięcie w kalejdoskopie. Mam nadzieję, że z tego krótkiego artykułu wynika, że hipnotyzm oferuje interesujące pole badań na kilku różnych płaszczyznach.

  • Po pierwsze, są to eksperymenty na narządach ciała; większość z nich jest związana z krążeniem i układem wazomotorycznym.
  • Po drugie, są to eksperymenty na płaszczyźnie mentalnej, gdy działanie polega głównie na sugestii, która wzmacnia lub hamuje pewne centra lub zdolności.
  • Po trzecie, jest wyższy poziom tego, który możemy nazwać płaszczyzną psychiczną, która zajmuje się przenoszeniem myśli, jasnowidzeniem i podobnymi zjawiskami pozazmysłowymi.

Domniemane odkrycie promieni X dostarczyło nam wiele materiału do spekulacji. Niestety, dowody na ich istnienie dotychczas opierają się tylko na subiektywnych testach, które są podatne na błędy. Sir William Crookes i większość innych angielskich badaczy są co do nich bardzo sceptyczni. Dowód emanacji z tkanki nerwowej w działaniu byłby rzeczywiście triumfem dla Mesmera, Reichenbacha i innych przedstawicieli mistycznego aspektu magnetyzmu zwierzęcego, chociaż być może z ich rozpoznaniem i klasyfikacją wiele tajemnic zostałoby rozwianych.

źródło:SOME PHASES OF HYPNOTISM By CHARLES LLOYD TUCKEY, M.D., The Occult Review, February 1905

]]>
Hipnoza i Jasnowidzenie https://tarot-marsylski.pl/hipnoza-i-jasnowidzenie/ Sun, 30 Jul 2023 06:32:52 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=8861 Czytaj dalej ]]> Nie wyobrażam sobie, żeby niniejszy artykuł rzucił jakiekolwiek nowe lub znaczące światło na jasnowidzenie lub sztukę wróżenia z kryształu, ale myślę, że pokaże dość ciekawą fazę tego zjawiska. Tematem tego artykułu jest osoba, która w swoim normalnym stanie jest bardzo praktyczna, sprawna, nie mająca nic w sobie, co sugerowałoby wróżbitkę czy jasnowidzkę.

Co prawda, zawsze miała to, co ona i jej przyjaciele żartobliwie nazywają jej „przeczuciami”, które, co dziwne, na ogół okazywały się prawdziwe. Na przykład, jeśli dzwoni telefon lub przychodzi list, prawie zawsze potrafi powiedzieć, kto dzwoni lub od kogo jest list, zanim odbierze rozmowę telefoniczną lub zobaczy list. Często mówiła: „Taki a taki przyjdzie dzisiaj” lub „Wiem, że w taki a taki dzień zrobię to a to”, a mimo że w momencie wypowiedzenia tych słów te rzeczy nie wydawały się prawdopodobne, czas niezmiennie potwierdzał prawdziwość jej przeczuc.

Raz czy dwa razy zdobyła wiedzę o treści listu poprzez samo jego dotknięcie i przekazała jej sens osobie, do której listy były adresowane. Ale te rzeczy były dla niej tak normalne, że spotkały się z niewielkim więcej niż rozbawionym uznaniem aż do niedawna, kiedy przypadkowo odkryto, że w pewnym stanie zdobywa inne umiejętności niż te, które miała, a raczej mogła używać, w swoim normalnym stanie.

Należy pamiętać, że osoba o której mowa jest, w swoim normalnym stanie, zdecydowanie jednym z „działaczy” tego świata, czyli jednym z tych ludzi, którzy łagodzą codzienne praktyczne trudności i umożliwiają życie marzycielom i myślicielom. Nie ma w niej niczego, co można by nazwać „intelektualnym” czy „duchowym”. Ma niewielkie lub żadne zdolności do rozumowania czy myślenia na tematy innych niż codzienne obowiązki i przyjemności osoby pełniącej funkcję gospodyni domowej. Ale w swoim stanu nadzwyczajnym (używam tego słowa tylko dla wygody) staje się zdolna do wyższych myśli, obdarzona większymi zdolnościami do rozumowania, i jest w stanie przeniknąć do

zawiłości indywidualnego charakteru, używając jasnego i doskonałego języka do wyrażania swoich myśli. W swoim normalnym stanie ma jedynie najbardziej podstawową wiedzę na temat chiromancji. Jeśli potrafi odróżnić linię losu od linii serca, to jest to chyba najwięcej, co potrafi zrobić. Na temat wróżenia z kryształu nie wie nic, nigdy nie widziała kryształu, oprócz krótkiej półgodziny, kilka lat temu, kiedy skonsultowała się z profesjonalnym jasnowidzem. A jednak, w swoim stanie nadzwyczajnym, staje się zdolna do czytania charakteru z linii dłoni, lub po prostu dotykając rękawiczki, czy jakiegokolwiek innego przedmiotu, który osoba miała na sobie lub nosiła ze sobą przez jakiś czas, a za pomocą kryształu jest w stanie śledzić wydarzenia z przeszłości osoby, wskazując, jak okoliczności zmieniały i kształtowały ich cechy charakteru i przewidując przyszłe wydarzenia. Kiedy mówię, że robi te rzeczy, nie mam na myśli, że robi je amatorsko i tylko czasami trafia. We wszystkich przypadkach, które były możliwe do sprawdzenia, okazała się prawidłowa przy czytaniu charakteru z dłoni, rękawiczki czy listu, czy jakiegokolwiek innego przedmiotu, a niektóre z tych charakterów były bardzo skomplikowane i trudne do opisania. W normalnym stanie nie byłoby w jej mocy opisanie ich. Przy śledzeniu przeszłych wydarzeń za pomocą kryształu, nigdy nie popełniła błędu ani nie powiedziała niczego fałszywego. Raz czy dwa razy spotkała osoby, których przeszłości nie mogła w ogóle zobaczyć, ale nigdy nie miała fałszywej wizji przeszłości. Z przewidzianych przez nią przyszłych wydarzeń, te nieliczne, które miały już czas się zdarzyć, potwierdziły prawdziwość jej wizji, chociaż możliwość jednego lub dwóch z nich była wielokrotnie negowana przez zainteresowane osoby aż do dnia przed ich zaistnieniem. Większość jej proroctw musi jeszcze zostać sprawdzona. Teraz dochodzę do tego, co według mnie – początkującego w okultyzmie – jest najciekawszą fazą tego przypadku. Chiromancja i wróżenie z kryształu są praktykowane od wieków z równie zdumiewającymi, jeśli nie bardziej zdumiewającymi wynikami niż w omawianym przypadku, ale we wszystkich przypadkach, o których słyszałem, praktykujący w większym lub mniejszym stopniu studiowali swoją sztukę, są w swoim normalnym stanie i używają normalnego wzroku. Temat niniejszego artykułu nigdy nie studiował ani słowa o chiromancji ani o wróżeniu z kryształu, nie potrafi praktykować ani jednego, ani drugiego w swoim normalnym stanie, a kiedy je praktykuje, ma zasłonięte oczy. Innym ciekawym faktem jest to, że sama nie może wywołać tego stanu. Może wprowadzić siebie, lub mogę ją wprowadzić, w stan hipnotyczny, który jest całkiem inny od stanu, w którym jej niezwykłe, utajone moce są uwalniane.

W tym hipnotycznym transie jest otwarta na sugestię i zrobi i powie cokolwiek wtedy lub w jakimś przyszłym czasie, co jej sugeruję: a gdy się z niego obudzi, nie pamięta niczego z tego, co zostało powiedziane lub zrobione. Ale w tym innym stanie, nie jest otwarta na sugestie w zwykły sposób. Gdy anuluję jej normalną świadomość i uwolnię inną, jest całkowicie poza moją kontrolą. Nie zareaguje na żadne moje sugestie. Jest absolutnie rozsądną istotą, z własną wolą i umysłem – jak powiedziałem, umysłem wyraźnie lepszym niż jej normalny. Faktycznie, jest tak, jakby na jakiś czas straciła swoją własną osobowość i przyjęła inną. A kiedy przywracam ją do normalnej świadomości, zupełnie przeciwnie do momentu, gdy budzi się z transu hipnotycznego, pamięta wszystko, co widziała, mówiła i robiła. Metoda postępowania jest absolutnie prosta. Osoba badana zasłania sobie oczy, a ja, kładąc swoje dwie dłonie na jej ramieniu, przywołuję w myślach jakiegoś chiromantę lub jasnowidza, którego widziałem lub o którym tylko słyszałem, i myślę (nigdy nie mówię), „Jesteś taki-a-taki”. Po minucie lub dwóch, dla wszystkich praktycznych celów, jest tą osobą, niezależnie od tego, czy jest mężczyzną czy kobietą. Udaje ich. W sumie „zrobiłem z niej”, mówiąc kolokwialnie, sześciu różnych chiromantów i jasnowidzów, a jako każda z nich ma różne metody, różne maniery i różne sposoby wyrażania siebie. Końcowy wynik tego, co mówi jako każda osoba, jest taki sam, ale sposób mówienia jest całkowicie inny. Jako mężczyzna – mężczyzna, o którym, nawiasem mówiąc, nic nie wiem poza tym, że przeczytałem jego imię w gazecie – jest doskonałym chiromantą i wróżką z kryształu, mówiącym zwięźle i bezpośrednio. Jako jedna z kobiet, jest znowu doskonałą chiromantką i wróżką z kryształu, z wieloma małymi manierami i afektacjami. Jako ta kobieta, dużo mówi o wpływie pogody na nią i o cierpieniu na neuralgię – dolegliwość, którą badana osoba w swoim normalnym stanie prawie wcale nie zna. Jako inna kobieta – rzekoma cyganka – jest analfabetką i trochę wulgarną. I tak dalej. Zawsze też otrzymuje ona te różne moce jasnowidzenia tych różnych osób w ich własnej, specyficznej linii. Na przykład, uczyniłem z niej wspomnianą wcześniej damę-chiromantkę i wróżkę z kryształu, a po usłyszeniu o innej kobiecie, która czytała charakter z rękawiczek i listów, zapytałem ją, czy potrafi robić to samo. Powiedziała, że nigdy nie robiła niczego takiego i trochę sprzeciwiła się próbie, ponieważ to nie jest w jej stylu. W końcu, jednak, po pewnym namowieniu, spróbowała, choć nie z wielkim sukcesem. Jakiś czas później dowiedziałem się nazwiska kobiety, która czytała charaktery z rękawiczek itd., i uczyniłem z niej tę kobietę. Wynik był całkiem satysfakcjonujący. Opisywała charakter właścicieli różnych rękawiczek i innych przedmiotów, które jej dałem, bez pytania i z wielkim sukcesem. Kiedy zapytałem ją jako tę kobietę, czy jest chiromantką czy wróżką z kryształu, powiedziała, „Nie, nigdy nie robię niczego takiego.” Pierwszy raz, kiedy uczyniłem z niej wspomnianą wcześniej cygańską kobietę, zapomniałem, że ta kobieta używała talii kart, jak i kryształu, dopóki mój obiekt nie przypomniał mi o tym, mówiąc, że nie może nic zrobić, ponieważ nie przyniosła ze sobą swoich „rzeczy”. Wtedy przypomniałem sobie i dałem jej talię kart, a ona zabrała się do pracy, czytając karty i kryształ doskonale poprawnie w każdym przypadku. Innym razem uczyniłem z niej kobietę, której imię właśnie usłyszałem i poprosiłem ją, aby przeczytała dłoń osoby. Odmówiła, mówiąc, że nie potrafi. Więc poprosiłem ją, aby użyła kryształu. Znowu odmówiła, mówiąc, że nigdy nie używa kryształu.

” Ale,” powiedziałem, „jesteś jasnowidzem! ” ” Tak,” odpowiedziała, „ale nie jestem chiromantką i nigdy nie używam kryształu. Po prostu trzymam dłoń osoby.” To zrobiła i odniosła sukces. Później dowiedziałem się, że to była faktycznie metoda tej kobiety. Jak widać, aby skłonić moją badaną osobę do wykonania różnych faz jasnowidzenia, muszę w pierwszym rzędzie zasugerować jej w myślach, że jest osobą obdarzoną danym rodzajem mocy, którą chcę wydobyć. Chcę, aby było jasne, że jeśli nie zasugeruję, że jest pewnym jasnowidzem, nie mogę uwolnić jej ukrytej mocy. Jeśli położę na niej ręce i nie myśląc o nikim konkretnym, wprowadzę ją w ten sam stan, a potem poproszę ją o odczytanie linii mojej dłoni lub czyjeś inne, w zależności od przypadku, odmawia, mówiąc, że nie zna się na chiromancji ani jasnowidzeniu. I żadna moja sugestia nie sprawi, że będzie myślała, że ma tę moc. Poza sugestią na początku, nie mam nad nią wcale żadnej kontroli, chyba że oczywiście znów położę na niej ręce i tak jakby przełączę ją na inną linię. Często zdarzało mi się opuszczać pokój i przechodzić do innego miejsca w domu, zostawiając ją samą z osobą, która ją konsultuje, wracając tylko, aby obudzić jej normalną świadomość. Wynik był zawsze tak zadowalający, jak gdybym był obecny. Są dwa inne punkty, które chciałbym podkreślić. Pierwszy to taki, że kiedy moja badana osoba jest w tym stanie, nie rozpoznaje żadnych swoich przyjaciół czy krewnych. Ale aby przekonać się, że nie ma mowy o pomocy ze strony jakiejkolwiek wiedzy lub wcześniej utworzonych pomysłów, które mogła mieć zaszyte w swojej podświadomości co do charakteru i przeszłości osoby konsultującej, sprawdziłem ją na zupełnie obcych dla siebie i dla mnie osobach, a wyniki były równie zadowalające, jak gdyby konsultowali ją jej przyjaciele. Drugi punkt, na który chciałbym zwrócić uwagę, to fakt, że wykonując te czynności, moja badana osoba jest zasłonięta. W jej nadzwyczajnym stanie wzrok jest niezwykły. Widzi przez bandaż na oczach osoby siedzące naprzeciwko niej, linie na ich dłoniach i wizje w krysztale. Eksperymentowałem dalej z jej niezwykłą mocą widzenia. Jeśli, kiedy ma zasłonięte oczy, położę książkę na jej kolanach, a kładąc ręce na jej ramieniu, zasugeruję jej w myślach, aby przeczytała ją, przeczyta ją tak łatwo, jak zwykła osoba mogłaby czytać ze swoim normalnym wzrokiem. W tym stanie jej elokucja jest lepsza niż w normalnym stanie. Nie ma mowy o telepatii w tym przypadku, bo ani ja, ani nikt inny w pokoju nie wie, co ona ma przeczytać. To samo dzieje się, gdy daję jej nową książkę, której nikt w domu nie czytał. Ona rzeczywiście widzi druk. Wydaje się jej, że litery mają około dwóch lub trzech cali. Ten eksperyment przeprowadzono z powodzeniem z kawałkami waty bawełnianej w oczach badanej pod bandażem, z nieprzezroczystym papierem naklejonym na oczy pod bandażem i z monetą trzymaną w każdym oku przez bandaż. Powiedziałem wyżej, że moja badana osoba tylko raz widziała kryształową kulę. To jest całkowicie prawda. Kiedy mówię w artykule o tym, że używa kryształu, mam na myśli tylko to, że w swoim nadprzyrodzonym stanie myśli, że używa kryształu. W rzeczywistości, używa piłki golfowej, piłki do tenisa, czy czegokolwiek innego podobnej natury, co akurat jest pod ręką.

źródło: HYPNOTISM AND CLAIRVOYANCE A CURIOUS CASE By J. F. HOUGHTHE OCCULT REVIEW, London april 1906

]]> Hipnoza https://tarot-marsylski.pl/hipnoza/ Wed, 27 Apr 2022 09:31:48 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=7008 Czytaj dalej ]]> Hipnoza jest to rodzaj snu, w którym usypiający opanowuje wolę uśpionego. Koniecznym warunkiem jest odcięcie wpływów świata zewnętrznego i w ewnętrzne skupienie. Głęboki sen hypnotyczny połączony z wewnętrznym przebudzeniem się nazywamy snem somnambulicznym.

Sen hipnotyczny i somnambuliczny można sprowadzić w różny sposób: przez wpatrywanie się w błyszczący przedmiot, w oczy, przez dźwięki, Wmówienie (suggestję słowną); najgłębszy, przez t. zw. pociągnięcia magnetyczne, albo przyłożenie prawej ręki do czoła usypianego. Sen tego rodzaju może także wystąpić pod wpływem różnych ciał chemicznych, np. znanej maści czarownic, składającej się z belladonny, bielunia i innych trujących roślin. Staroindyjska nauka i filozofia Wedy poucza, jak można sen ten u samego siebie przez długotrwałe ćwiczenia   woli wywoływać, a chrześcijańska mistyka rozbudza owego wewnętrznego człowieka przez posty i życie ascetyczne. Najbardziej charakterystyczną cechą tego stanu jest nadzwyczajna wrażliwość na suggestję tak, że można w uśpionego wmówić po kolei, że jest kobietą, dzieckiem, rycerzem, a nawet przedmiotem martwym, a będzie się pod każdym względem odpowiednio zachowywał. Można mu nakazać, by po przebudzeniu pewne czynności wykonał, kogoś z obecnych nie widział, lub zobaczył coś, czego w rzeczywistości niema.

Działają nawet szczelnie w naczyniach zamknięte ciała i szkiełka barwne, używane do usypiania: niebieskie wywołują trwogę, smutek, przygnębienie; czerwone radość,  zadowolenie; żółte silne radosne podniecenie; białe stany kataleptyczne; fioletowe i zielone działają różnie. Uśpiony pozostaje przytem w szczególniejszym wyłącznym związku z usypiającym. Jedynie jego słyszy i jego jedynie rozkazy wykonuje, niekiedy myślowe; jest to t.zw. raport. Z usypiającym łączą go jakieś tajem nicze sympatyczne związki: odczuwa boleśnie ukłucia, które ten ostatni zada sobie. Co do suggestji zbrodniczych, to liczne doświadczenia okazały, że w śnie hypnotycznym nie można nikogo zmusić do czegoś, co mu jest wstrętnem; zresztą, sprzeciwianie się uśpionemu i suggestje z jego charakterem sprzeczne powodują zdenerwowanie i obudzenia się uśpionego. Można także przez wmówienie wywołać znieczulenie, a nawet przenieść czucie uśpionego na inny przedmiot tak, że ukłucia tego przedmiotu boleśnie odczuje.

Liebealt i Beaumis wykryli, że zupełnie odpornych na sen hypnotyczny jest zaledwie 8% , w lekką senność wpada 10%, w lekki sen 19%, w głęboki sen 36%, w bardzo głęboki sen 8%, w właściwy sen somnambuliczny 18%. W śnie somnambulicznym możemy wyróżnić kilka okresów: Pierwszy t. zw. stan wzmożonej suggestji, pozornie nie różniący się od stanu normalnego na jawie, a jednak przy bliższem zbadaniu wykazujący wybitne zmiany, tak fizjologiczne jak i psychologiczne. Pomimo, że działanie zmysłów jest w zupełności zachowane, pogrążony w tym stanie traci świadomość swej osoby, nie wie kim jest, gdzie jest, co czyni, lub co uczyni; można go przemienić w każdą dowolną osobę, o czem po zmianie stanu zapomina. Wykonuje także pohypnotyczne suggestje, jest więc pod względem duchowym zupełnie zmieniony. Pod względem fizjologicznym stan ten odznacza się jedynie znieczuleniem skóry.

Drugi okres snu hypnotycznego t. zw. stan kataleptyczny odznacza się przedewszystkiem charakterystycznem zachowaniem się członków, które zatrzymują długi czas jakiekolwiek nadane im położenie, zmieniane dowolnie, jak w automacie. Wyraz twarzy dostosowuje się do położenia nadanego członkom, np. jeśli zwiniemy uśpionemu dłonie w pięści, to twarz przybierze wyraz groźny, zagniewany. Skóra jest przytem w zupełności znieczulona, wzrok i słuch działają częściowo; oczy wprawdzie otwarte, lecz wzrok sztywny, powieki nieco drgają, łzy płyną po policzkach. Uśpiony naśladuje wszelkie ruchy usypiającego. Podrażnienie mięśni, które w następnych okresach powoduje zesztywnienie, tu wywołuje zupełne zwiotczenie. Trzeci okres tego snu odznacza się przedewszystkiem zupełneimznieczuleniem wszystkich zmysłów i skóry. Uśpiony pozostaje w związku (raporcie) jedynie z usypiającym, którego rozumie nawet na znaczną odległość, natomiast nie słyszy ani innych osób, ani nawet najsilniejszego hałasu. Po wieki opadają, gałki oczne zwrócone ku górze i zewnątrz.

Przez wyciągnięcie palca ku jakiemukolwiek mięśniowi lub nerwowi można osiągnąć skurcz jego. Równocześnie wzmagają się zdolności duchowe uśpionego: Inteligencja przewyższa inteligencję na jawie, pojawiają się nowe zdolności, jak przewidywanie rzeczy przyszłych, rozpoznawanie bez pośrednictwa zmysłów, jasnowidzenie, rozpoznawanie chorób i lekarstw.

Czwarty okres t.zw. sen letargiczny odznacza się niemal  zupełną martwotą ciała i zupełem znieczuleniem : Powieki zamknięte, gałki oczne ku górze zwrócone, członki wiotkie,  opadające, jak by martwe. Wreszcie w śnie najgłębszym t.zw. transie znika zależność od usypiającego i wyłania się nowa osobowość, w zupełności samodzielna i od zwykłej na jawie w zupełności różna; zapytana odpowiada najczęściej, że jest duszą tego lub owego zmarłego,, przem aw iającą przez medjum.

Medjum budzone przechodzi naprzód w stan somnambuliczny, potem kataleptyczny., wreszcie wzmożonej suggestji i stan normalny. W chwili przechodzenia z jednego stanu
w drugi, przechodzi przez ciało uśpionego drżenie. Jeśli w okresie jasnowidzenia magnetyzujemy dalej i prosimy uśpionego, by otworzył oczy, czyni to zazwyczaj bez trudności i rozpoczyna  się wówczas okres jasnowidzenia, z oczyma otwartymi.

Dla badacza duszy ludzkiej niema przejawów bardziej  wartościowych, jak sen hypnotyczny; jakież bowiem głębokie i charakterystyczne zmiany w istocie naszej wywołuje. Oto w miarę zanikania życia potęgują się własności duchowe, aż do na jawie nieznanego jasnowidzenia. W okresie pierwszym  działanie zmysłów utrzymane, jedynie skóra znieczulona; w drugim wzrok i słuch już częściowo, w trzecim  zupełności znieczulone; uśpiony nic nie widzi i nie słyszy  i pozostaje w związku jedynie z usypiającym magnetyzerem. W okresie czwartym, niejako na pograniczu śmierci, zupełne znieczulenie, członki wiotkie, martwe.

Należałoby przypuścić, że wraz z zanikiem czucia, za nikną także siły duchowe. Nic podobnego ! Przeciwnie, występują wraz z pogłębieniem snu zdolności tak nadzwyczajne,  że pod wielu względami można stan ten uważać za wyższy niż na jawie. Jest to stan, w którym przesuniętą bywa granica wrażliwości ku sferom, w zwykłych w arunkach podświadomym. Jest to sen, połączony z jakimś dziwnem wewnętrznem przebudzeniem się. Okazuje się przytem, że pomimo znieczulenia zmysłów, somnambulik żyje nietylko w świecie   fantazji, lecz także w rzeczywistym związku z światem zewnętrznym ; wszak pogrążony w letargu spostrzega nawet przygotowania pogrzebowe. Pamięć somnambulików obejmuje wszystko, cokolwiek stanowiło treść zmysłowej świadomości.

Zdolności ich są wifksze niż na jawie, mowa szlachetniejsza, mimika nadzwyczajnie wymowna, wizje często allegoryczne. Nawet od urodzenia niewidomi w somnambulizmie niekiedy widzą.

Najdziwniejsze objawy głębokiego somnambulizmu to jasnowidzenie i instynkt leczniczy. Czas i przestrzeń tracą dlań niejako swoje znaczenie : somnambulik może widzieć na odległość, może przewidzieć przyszłość. W somnabulizmie okazują się niejako zdolności przyszłych pokoleń, które tkwią już w nas w zarodku. Jasnowidząca z Prevost nazywa stan ten najjaśniejszem czuwaniem: odczuwała ona sama dolegliwości przedstawionego chorego, a djagnozy lekarskie somnambulików były nieraz przy sekcjach potwierdzane. Jak w śnie zwykłym, taksamo w somnambulizmie występuje t. z w. dramatyczne  rozdwojenie, t. j. występują w marzeniach sennych osoby, nieraz cały szereg osób, którym się przeciwstawiamy, a które nie są przecież niczem innem jak wytworem naszej jaźni. To nam tłumaczy występowanie w śnie somnambulicznym duchów opiekuńczych, przewodników duchowych, których tak uśpione medjum, jak i nieświadome otoczenie uważa najczęściej za dusze zmarłych.

Somnambulik widzi tem lepiej, im jest ciemniej: może czytać pismo w zamkniętych tablicach i zapieczętowanych listach. Croox zasłonił palcem w zupełnej ciemności wyraz w książce, a medjum go z łatwością odgadło. Nie było to odgadywanie myśli, ponieważ wyrazu tego nie znał ani Croox ani żaden z obecnych. Ponieważ nie wiemy, czem jest czas i przestrzeń, więc i jasnowidzenie tak w czasie i w przestrzeni nie możemy uważać za niemożliwe. Z badań tych wynika, że zmysły nasze właściwie ograniczają zakres świadomości duszy.

O śnie hypnotycznym możnaby powiedzieć z apostołem Pawłem: „Im więcej nasz zewnętrzny człowiek zamiera, tem żywszym staje się wewnętrzny”

Somnambuliczki odczuwają właściwości metali: Chemik Berzeliusz zawinął pewną ilość różnych minerałów w papierki jednakowej barwy, położył je na stole przed somnambuliczką i prosił, by je na dwie części rozdzieliła, kierując się wyłącznie czuciem. Po zbadaniu okazało się, że w jednym szeregu ułożyła minerały elektro-dodatnie, w drugim elektroujemne. Nawet ciała zamknięte najszczelniej w naczyniu działają na uśpionego, np. alkohol we flaszce zakorkowanej wywołuje objawy działania alkoholu.

Niekiedy somnambulicy mówią jakimś zupełnie nieznanym językiem. Zjawisko to badał między innymi także Ochorowicz i spisał całą gramatykę takiego języka. W dziele swem: „Zjawiska medyumiczne” mówi o nim:  Co do pochodzenia tego języka, nie umiem powiedzieć nic ścisłego. Zdaje się tylko, że został on wytworzony w sferach bezwiednych, najgłębszych, może pod wpływem dziecięcych skłonności do tworżenia nowych wyrazów. Jedynie trudno pojąć jakim sposobem tak długa praca mogła być wykonana logicznie, bez sprzeczności, bez wyraźnych niekonsekwencyj, w sferze nie tylko podświadomego, ale nawet podhypnotycznego myślenia“. W nowszych czasach własny język miała jasnowidząca z Prevost Kornera i panna Smith, badana przez prof. Flournoy.

W śnie tym występują także niezwykłe zdolności muzyczne. O muzykalnej somnambuliczce pisały gazety co następuje: Słyszeliśmy Miss Nydię, młodą i piękną amerykankę, grającą w śnie somnambulicznym. Impressario wprowadził ją w sen hypnotyczny przy pomocy małego zwierciadła, poczem założył jej na oczy trzy przepaski, w zupełności nieprzeźroczyste, jedną białą, i dwie czarne. Otwory około nosa wypełnił watą, poczem usiadła przy fortepjanie i grała z jakichkolwiek  nut, tak jak gdyby całkiem dobrze widziała. Zagrała także kilka strof nakreślonych przez sprawozdawcę na poczekaniu; nuty kładziono na fortepianowym pulpicie, także złożone, lub na głowie medjum. Jakieś porozumiewanie się z impressariem było zupełnie wykluczone ; nie ulega najmniejszej wątpliwości, że medjum widziało nuty bez pośrednictwa fizycznych zmysłów.

Występujące u somnambulików, jasnowidzenie w przestrzeni jest to możność widzenia bez pomocy oczu, przez zasłony i z odległości. Nic analogicznego nie znaliśmy doczasu odkrycia promieni Róntgena; teraz wiemy, że istnieją promienie, przy pomocy których możemy widzieć przedmioty umieszczone poza zasłonami i wewnętrzne organy naszego ciała. Jasnowidzenie na odległość będzie więc tylko krokiem naprzód w odczuwaniu niezbadanych dotychczas promieni. Budzi się w uśpionych jakiś ogólny zmysł, który określa nawet ich sympatje i antypatje. Zmysł ten można także obudzić,  patrząc w kryształ, powierzchnię wody, lub „magiczne” zwierciadło, jak to czynili średniowieczni czarnoksiężnicy. W śnie somnambulik staje się szlachetniejszym, a nawet rysy twarzy zmieniają się na lepsze, głos staje się łagodniejszy tak, że zdaje się nieraz, że mamy do czynienia z inną indywidualnością.

Sympatje i antypatje opiera somnambulik na wartościach moralnych, a nie jak to zwykle bywa na jawie, na zaletach umysłu, lub, co gorsza, pełnej kieszeni. Zapytamy, czy śpi, odpowiada, że nie śpi, a więc nie identyfikuje się z owem leźącem bez zmysłów ciałem. Raport czyli połączenie między magnetyzerem, a magnetyzowanym może dotyczyć każdego zmysłu; ułatwia go zetknięcie, a nawet połączenie sznurem, zwłaszcza jeśli rozchodzi się o połączenie z pacjentem.

Głęboki sen somnambuliczny jest oddzielony od stanu na jawie zupełną, niepamięcią; także między pojedynczymi  stopniami snu somnanamlicznego niema połączenia pamięciowego; natomiast uśpiony pamięta fakty ze stanów analogicznych, a więc z poprzednich snów, omdleń itp. Po przebudzeniu się pozostaje jednak pewien wpływ wrażeń doznanych we śnie, w postaci usposobienia smutnego, lub wesołego, co zresztą napotykamy także po zwykłych głębokich marzeniach sennych. Czasem przypominamy sobie sen, jakby jakiś niewyraźny cień, zwłaszcza, jeśli znajdzie na jawie coś podobnego.

Zazwyczaj wystarczy jednak rozkaz magnetyzera, aby somnambulik zapamiętał swoje widzenia; czasem posługuje się magnetyzer asocjacją z jakimś przedmiotem, którego widok sprowadza przypomnienie. Magnetyzer może także kazać zapomnieć fakty zaszłe na jawie. Pamięć somnambułików obejmująca nawet najdrobniejsze przeżycia świadczy o tern, że właściwie zupełnego zapomnienia nie ma, a wszystko to, co dla nas na jawie jest bez znaczenia znika wprawdzie z świadomości zmysłowej, jednak pozostaje w podświadomości i może być wydobyte na jaw w stanach niezwykłych, jak hypnoza i natchnienie.

Okazuje się więc, że już w tem życiu możemy czerpać wiadomości o duszy, gdy wśród warunków odpowiednich przesunięty zostanie próg graniczny naszej świadomości ku górze, jak np. w somnambulizmie, w którym przekraczamy granice świata zmysłowego i sięgamy do nadzmysłowego. Istota nasza rozpoznaje nietyłko, za pośrednictwem zmysłów, lecz także wprost intuicyjnie. Świadomość zwykła, codzienna, nie wyczerpuje całej duszy i jest jedynie przewodnikiem człowieka w walce w świecie materjalnym, a najwyższem jej działaniem jest tylko rozsądne wnioskowanie. Pamięć zwykła Jest jedynie funkcją mózgu, pamięć jaźni jest siłą wewnętrzną, o wiele obszerniejszą, potężniejszą od stosunków anatomicznych wolną. Hypnotyzm obala mniemanie, jakoby funkcje duszy polegały na procesach fizyczno – chemicznych ciała, rzuca światło na złożoną istotę człowieka i udowadnia niezależność duszy ludzkiej od organów fizycznych, ponadto dowodzi, że nasze zwykłe ziemskie istnienie jest jedną z wielu form istnienia. To co my nazywamy świadomością, obejmuje tylko drobną cząstkę wewnętrznego życia naszej duszy, którą możnaby uważać za centrum świadomości nieskończonej, środowiskiem materjalnem ograniczonej. Przytem w stanach tych wcale nie widzimy, by indywiduum rozpływało się panteistycznie w wszechbycie : przeciwnie występuje spotęgowanie osobowości: w głębokim Somnambulizmie zachowuje uśpiony rozum, wolę, a naw et odzyskuje niezależność, którą w pierwszym okresie traci n a rzecz usypiającego; następuje więc coś wręcz przeciwnego, niżby należało przypuszczać na podstawie teoryj m aterjalistycznych, lub panteistycznych.

Dr. Ochorowicz wynalazł przyrząd, służący do mierzenia podatności hypnotycznej, kióry nazwał hypnoskopem. Jest to magnes, wygięty w kształcie pierścionka, który zakładał na palce; nieco większy można zakładać na przegub ręki. Biegun północny oznaczony jest jako ujemny, południowy jako dodatni. Założywszy tak, by biegun ujemny był zwrócony ku  kciukowi, już po paru minutach odczuwają niektóre osoby ciepło, po wewnętrznej stronie ręki, przedramieniu i ramieniu; występuje ponadto podrażnienie nerwów, pomimowolne ruchy, przeczulenie, skurcz mięśni, często znieczulenie. Jeżeli założymy heteronomicznie, tj. biegun dodatni po stronie kciuka, powstaje po nieco dłuższym czasie mrowienie, niekiedy zimne zesztywnienie większego lub mniejszego stopnia, spokój i ogólne  miłe uczucie świeżości i lekkości. Jeśli działanie to trwa zbyt długo, powstaje znieczulenie, porażenie, upadek sił.

Osoby, na które w ten sposób hypnoskop działa, łatwo usypiają pod wpływem własnego animizmu, lub elektryczności, światła, ruchu, ciepła, zapachów, dźwięku; na 60 osób jest takich zaledwie 2 do 3; u 8 do 10 w ystępują te objawy dopiero po 4 do 5 m inutach; te usypiają po kilku próbach, lecz tylko w części w ystępują wszystkie 4 okresy snu t. j. suggestji, katelepsji, somnambulizmu i letargu. 20 do 25 z tych osób odczuwa niektóre objawy, po 10 do 15 minut; te są do snu magnetycznego mało skłonne.

Pokrewnym zjawiskiem jest lunatyzm i letarg. Luna nazywa się, jak wiadomo, po łacinie księżyc, a lunatyk, to mniej więcej zakochany w księżycu. Prawdę powiedziawszy, nazwa ta nie odpowiada rzeczywistości, ponieważ lunatycy urządzają swoje przechadzki po dachach nietylko w czasie pełni, lecz także na nowiu, a nawet niekiedy przy świetle słonecznem. Być jednak może, że jasna tarcza księżyca odgrywa w tych przypadkach rolę błyszczącego przedmiotu w hypnozie. Wyróżniamy trzy rodzaje lunatyzmu: lunatyzm we właściwem tego słowa znaczeniu, polegający na wycieczkach najczęściej nocnych. Lunatyzm, w którym dotknięty nim oddaje się w czasie napadu swej codziennej pracy i wreszcie najciekawsza forma lunatyzmu, w którym lunatyk wykonuje prace umysłowe, a nawet artystyczno-twórcze.

Kroniki lekarskie piszą o pewnym rzemieślniku, który w czasie pracy wpadał w sen letargiczny i wykonywał ją dalej bez zarzutu. Ścisłe badania lekarskie w czasie napadów wykazały u niego zupełne znieczulenie skóry, błon śluzowych i zmysłów. Nie działało nań naw et bardzo jaskrawe światło, ani donośny głos, nie czuł ukłucia szpilką, ani podrażnienia błony śluzowej nosa.

Lunatyk okazuje w swych niebezpiecznych wycieczkach nadzwyczajną zręczność, omija przeszkody, orjentuje się jak najdokładniej, przyezem nie posługuje się zmysłami, które jak wykazały dokładne badania, są wówczas w zupełności znieczulone. W jaki więc sposób dostrzega? Pewien lunatyk zapytany o to, odpowiedział, że dla niego wszystkie przedmioty świecą. Jest to więc jasnowidzenie, w zupełności podobne do tego rodzaju przejawów w śnie somnambulicznym, hypnotycznym i transie medjumicznym. Podobieństwo to polega przedewszystkiem na obudzeniu się jakiejś niezwykłej, wewnętrznej  świadomości, przy równoczesnem znieczuleniu zmysłów.

Niezwykłą zręczność lunatyka przypisać należy tej okoliczności, że w danej chwili skupia całą uwagę na jeden przedmiot. N.p. idąc po kładce, nie widzi znajdującej się pod nią przepaści, a wiemy przecież z doświadczenia, że jedynie widok owej przepaści powoduje zawrót głowy i ewentualny upadek. Lunatyk, znajdujący się w miejscu niebezpiecznem, przebudzony nagle, ulega najczęściej nieszczęściu. Pewien lunatyk rzucił się do wody i pływał w niej znakomicie; gdy go krewni poczęli wołać po imieniu, obudził się i natychmiast utonął. Jak potężnie może zadziałać suggestja w śnie lunatycznym, świadczy o tem następujący wypadek: Pewien chłopiec podniósł się wieczorem z pościeli, położył głowę na obok stojącem krześle i naraz runął martwy na ziemię. Okazało się, że stało się to pod wpływem suggestji nauczyciela,  który ganiąc go poprzedniego dnia za jakieś większe przewinienie, groził mu odcięciem głowy. Suggestja zadziałała tak potężnie, że chłopak nerwowy i skłonny do snu letargicznego przypłacił to życiem.

Pewien właściciel stawu, któremu kradziono ryby ze schowka znajdującego się w łodzi, wymyślił pewnego rodzaju pułapkę, w którą złodziej musiał się złapać, gdyby jeszcze raz przyszedł. Jakież jednak było jego zdziwienie, gdy na zajutrz przebudził się złapany w ową przez siebie wymyśloną i zastawioną pułapkę! Okazało się, że co noc wpadał w sen letargiczny i złapane poprzedniego dnia ryby na wolność wypuszczał.

Najciekawsze są te przypadki lunatyzmu, w których lunatyk wykonuje prace umysłowe. Pewien uczeń, nie mogąc rozwiązać zadania matematycznego, zasnął. Nazajutrz, ku wielkiemu swojemu zdziwieniu, zobaczył na stoliku zadanie własnoręcznie jak najlepiej rozwiązane. Uczynił to w nocy, w śnie letargicznym.

Podobne przejawy widzimy w życiu artystów i wynalazców: wielu z nich zawdzięcza swe najlepsze idee i pomysły marzeniom sennym. Zresztą wiadomem jest, że prawdziwe natchnienie płynie zawsze z t.zw. podświadomości. Nasza zwykła codzienna świadomość, nie stanowi wcale jądra naszej istoty. Służy ona jedynie jako narzędzie w walce codziennego życia. Podświadomość ma zakres o wiele obszerniejszy, a przejawy jej widzimy w natchnieniu, śnie somnambulicznym, hypnozie, letargu, lunatyzmie, medjumizmie, jasnowidzeniu. Lunatyk dostrzega otoczenie, wykonywuje prace, rozwiązuje zadania, bez pośrednictwa zmysłów: oto fakt mający w badaniach psychologicznych niezmiernie ważne znaczenie, fakt, który w związku z innym przyczyni się w niedalekiej przyszłości do częściowego rozwiązania zagadki człowieka. Od czasu do czasu dowiadujemy się o żywcem pogrzebanych, pogrążonych w letargu. Niedawno podano wiadomość, że przy rozkopywaniu grobów w pewnej miejscowości znaleziono w trumnach zwłoki odwrócone i z pogryzionemi palcami. Gdzieindziej znowu rzekomo zmarły obudził się bezpośrednio przed pogrzebem.

Czy częste są przypadki pogrzebania pogrążonych w letargu? Zdaje się, że niestety dość częste zwłaszcza w krajach, gdzie za wcześnie chowają zmarłych. Aby jako tako wytłumaczyć sen letargiczny, nauka była zmuszoną przyjąć, obok stanów życia i śmierci, ponadto stan pośredni, tzw. anabiozę; do tej kategorji zaliczono sen zimowy zwierząt. W sen ten, w zupełności do letargu podobny, zapadają, jak wiadomo, oprócz niektórych ssaków, gady, płazy, ślimaki i część owadów. Jest on u niektórych tak głęboki, że leżą zwinięte w swych kryjówkach, jak martwe; inne śpią niemal snem zwykłym. W podobny stan mają popadać także niektóre zwierzęta, przypadkowo przysypane ziemią, lub kamieniami: wydobyte, nawet po latach powracają do życia.

Najlepszym przedmiotem badań w tym kierunku są indyjscy fakirzy, którzy za cel swego życia obierają rozwój transcendentalnej świadomości. Ludzie ci, skupiając energję duchową, dochodzą, do wyników, o których europejczycy, zajęci wyłącznie życiem praktycznem, ani marzyć nie mogą, Niezwykłe te siły fakirów były wielokrotnie badane. Jednym, z najbardziej znanych był niejaki Itaridas, z którym robiononaukowe doświadczenia przez lat 16. Pewnego razu zamknięto  go na jego własne życzenie w żelaznej skrzyni, zagrzebano głęboko w ziemi i celem kontroli zasiano na miejscu tem zboże. Dwukrotnie w odstępach kilkutygodniowych odgrzebywano go i znowu zakopywano: każdym razem znajdowano go na dnie skrzyni, w stanie w zupełności do śmierci podobnym. Wreszcie wydobyto go, aby tym razem przywrócić do życia: obmyto ciało, otworzono zaciśnięte szczęki i wyciągnięto ku tyłowi zwinięty język. Wówczas pozornie zmarły zadrżał, poruszył się, wyprostował i w krótkim czasie odzyskał siły duchowe i cielesne.

Sen letargiczny występuje niekiedy po wyczerpujących chorobach; jest to niejako najwyższy wysiłek natury, by przywrócić choremu utracone siły żywotne. Podobnie jak w śniezwykłym lub hypnotycznym następuje przełom, zwrot ku zdrowiu, o ile gwałtowne zabiegi lecznicze nie staną na przeszkodzie, lub co gorsza o ile śpiącego nie powierzą przedtem matce ziemi. Stany te mają niezmierne znaczenie w badaniach psychologicznych. Uderzającem jest bowiem, że pomimo zupełne znieczulenie zmysłów, pogrążony we śnie odczuwa wszystko, co się wokoło niego dzieje.

W Dra Szokalskiego „Objawach chorobowych” znajdujemy opis bardzo ciekawych przypadków letargu: „Pewna młoda dama cierpiała długo na różne nerwowe choroby i wreszcie umarła. Usta jej były blade, twarz trupia, ciało zimne i stężałe; słowem wystąpiły wszystkie objawy śmierci. Włożono ją do trumny, oznaczono dzień pogrzebu i śpiewano modlitwy za zmarłych. Gdy miano już zabijać wieko trumny, ujrzano na czole kilka kropli potu, a później kilka słabych kurczowych ruchów twarzy. Ruchy te stawały się coraz wyraźniejsze, oddech zaczynał powracać, wreszcie otworzyła oczy i jęknęła. Posłano po lekarzy, użyto cucących środków i przywrócono ją wreszcie do życia”.

Bardzo ciekawy jest opis wrażeń, jakich w czasie letargu doznawała. Jak gdyby w zwykłym śnie śniło się jej, że umarła, ale pomimo to wiedziała, co się wokoło niej działo. Słyszała dokładnie rozmowy przyjaciół i płacz krewnych, czuła, że ją myto, ubierano i kładziono do trumny : truchlała na myśl, że ją żywcem pogrzebią. Chciała krzyczeć lecz sił jej brakowało; chciała się poruszyć, otworzyć oczy, lecz nadaremnie; zdawało się jej że żyje i że równocześnie nie żyje. Przerażenie jej doszło do najwyższego stopnia, gdy usłyszała śpiewy za zm arłych i gdy się zabierano do zabijania trum ny i wtedy to, zbierając wszystkie siły, zdołała poruszyć ustami. I to ją wyratowało.

Grecy i Rzym ianie pozostawili mnóstwo przykładów pozornej  śmierci. Asklepiades i Apollonius z Tyany uwiecznili swą pamięć kilku przypadkami rzekomego wskrzeszenia. Pierwszy z nich powracając raz do Rzymu ze swego wiejskiego mieszkania, napotkał przy bramie orszak pogrzebowy. Zapytał, ktoby to umarł: a gdy mu nikt nie odpowiedział, przybliżył się do ciała i uderzony słabą oznaką życia kazał orszakowi zatrzymać się, zgasić pochodnie i rozrzucić stos, na którym miano spalić zmarłego. Zaczęto szemrać: jedni chcieli usłuchać, drudzy naśmiewali się z doktora i jego nauki; krewni jednakże usłuchali rady, odłożono obchód pogrzebowy, a zmarły następnie przyszedł do siebie.

Pliniusz młodszy pisze także o kilku zmarłych, wskrzeszonych do życia w chwili pogrzebu; wspomina zwłaszcza, że konsul Acilius Aviola i pretor Lucius Lamia, uznani za zmarłych i wystawieni przez dni kilka na widok publiczny, a potem położeni na stosie odżyli, lecz zapóźno, gdyż ich płomień zewsząd już ogarnął i pomimo ich krzyki i jęki niepodobna było dać im pomocy. Macrobius w swoim „Śnie Scipiona“ mówi o niebezpieczeństwie zawczesnego pogrzebu, a Platon w swej Rzeczypospolitej wspomina, że jakiś Armeńczyk także zapóźno ocknął się na stosie i w płomieniach życie zakończył. Plutarch przytacza człowieka, który upadł na głowę i za nieżywego poczytany, przyszedł do siebie dopiero w chwili, gdy go miano pogrzebać. W Grecji ludzi takich nazywano histeroptomes i poświęcano ich uroczyście do nowego życia. Cesarz Zenon, podległy padaczkowym napadom, został był wskutek jednego z nich za umarłego uznany i pochowany. Ocknąwszy się, jęczał w swym cesarskim grobie tak, że wystraszeni strażnicy pouciekali. Gdy potem otworzono grobowiec, znaleziono nieszczęśliwego na dobre umarłego, z pogryzionymi z rozpaczy rękoma.

Franciszek Bakon mówi, w swej Historji o życiu i śmierci, że sławny Scott doświadczał napadów kataleptycznych i że W kilka dni po śmierci znaleziono go w trumnie odwróconego, z pogryzionymi palcami i potłuczoną głową. Vesaljus, najsłynniejszy swego czasu anatom, lekarz Karola piątego i Filipa drugiego otwierał ciało człowieka, który odżył pod nożem i zaraz potem skonał. Opowiadają także, że gdy zmarł kardynał Espinoza i gdy go rozcięto w celu zabalsamowania, serce jego biło wyraźnie i że schwycił rękę chirurga. Franciszek Civille, pokojowiec Karola dziewiątego podpisywał się na urzędowych  aktach: „Trzy razy zmarły, trzy razy pogrzebany, i trzy razy zmartwychwstały, przez Bożą Łaskę“. Sławny anatom Winslow był w swej młodości także pogrzebany. (Szokalski).

W letargu występują objawy niezwykłe i na największą uwagę zasługujące. Ciało fizyczne pogrążone jest w głębokiem omdleniu, na pograniczu życia i  śmierci, znikają wszystkie niemal wybitniejsze objawy życia, jak tętno i oddech. Z drugiej strony zachowanie a nawet spotęgowanie świadomości niezmiernie przypomina głęboki sen somnambuliczny i tzw. trans mediumiczny, połączony z rozdwojeniem organizmu na ciało fizyczne i astralne. Ciało fizyczne, pozbawione swych pierwiastków wyższych, zaledwie na podobieństwo rośliny wegetuje i jest wielce prawdopodobnem, że sobowtór skupiający w sobie siły psychiczne pozostaje w pobliżu i czeka na dogodniejsze warunki, by się połączyć z ciałem fizycznem: i na nowo je ożywić.

źródło: fragment z książki „Z POGRANICZA ZAŚWIATÓW” Dr. Med. STANISŁAW BREYER, rok około 1922

]]>
Sergjusz Rachmaninow https://tarot-marsylski.pl/rachmaninow/ Wed, 05 Dec 2018 20:43:04 +0000 http://tarot-marsylski.pl/?p=2700 Czytaj dalej ]]> Znakomity kompozytor Rachmaninow skomponował najpiękniejszy swój utwór w transie hipnotycznym. Na pólkach księgarskich w Londynie ukazał się obecnie ciekawy życiorys jednego z najbardziej utalentowanych kompozytorów współczesnych, Sergjusza Rachmaninowa.

Gdy Rachmaninow miał 20 lat, napisał pierwsze swe słynne preludjum, którem podbił natychmiast cały świat. – Rachmaninowa zaproszono wówczas do Londynu, gdzie dyrygował orkiestrą filharmoniczną. Po powrocie do Moskwy muzyk przestał całkowicie tworzyć.

Z powodu apatji przez kilka lat nie stworzył Rachmaninow żadnego dzieła. Wówczas przyjaciele, chcąc go uzdrowić, skomunikowali się ze znanym hipnotyzerem Dahlem, który zdołał uśpić Rachmaninowa.

Całemi tygodniami – opowiadał później kompozytor – słyszałem w uśpieniu tylko jedno zdanie, wpajane we mnie przez hipnotyzera: „Ty musisz tworzyć, musisz napisać symfonję. Będziesz pracował z wielką łatwością i stworzysz piękny utwór.“ Zdanie to powtarzał Dahl bez przerwy i silna wola jego pomogła. Począłem tworzyć w transie hipnotycznym i rzeczywiście stworzyłem piękną symfonję. – Jest to jedno z najlepszych dzieł Rachmaninowa, które dedykował on dr. Dahlowi. Tylko kilku najbliższych przyjaciół wiedziało, że Rachmaninow tworzył w uśpieniu hipnotycznym i że głównym bodźcem tej pracy był właśnie Dahl. Rachmaninow liczy obecnie 61 lat i mieszka w jednej z will pod Paryżem. Zapytany, które z dzieł jest najlepsze, odpowiedział, że koncert, napisany w śnie hipnotycznym.

źródło: „Wiedza Duchowa”, rok 1934, nr 6

]]>