Kształcenie Ducha – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl tarot oraz darmowe wróżby na łamach zaprzyjaźnionego forum TAJNE, pozdrawiam i zapraszamy do zabawy z Tarotem. Sun, 14 Apr 2024 06:21:17 +0000 pl-PL hourly 1 https://tarot-marsylski.pl/wp-content/uploads/2020/07/tarot-150x150.png Kształcenie Ducha – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl 32 32 Czytanie Pamięci Natury https://tarot-marsylski.pl/czytanie-pamieci-natury/ Sun, 14 Apr 2024 06:16:37 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=10037 Czytaj dalej ]]> Student posiadający pewną ilość zdolności psychicznych pyta, jak można prawidłowo czytać pamięć natury, szczególnie tę dotyczącą własnych poprzednich wcieleń. Jako odpowiedź przytoczę osobiste zdarzenie:

Pewnego dnia, czytając książkę o Hypatii, zasnąłem. Zobaczyłem miasto Aleksandria, takie jakie było za jej czasów, i stanąłem z kilkoma innymi osobami przy drzwiach świątyni. Nagle szalony tłum rzucił się w stronę drzwi. Ludzie trzymali dziwne broń przypominające naostrzone muszle morskie. Uderzyli mnie w głowę, a kiedy upadałem, poczułem ból. Następnie odkryłem, że moja dusza opuściła ciało, które leżało w kałuży krwi, a tłum deptał je pod nogami. Nie cierpiałem już dłużej, ale straszliwy widok tak mnie zszokował, że przywrócił moją świadomość do obecnego ciała fizycznego – leżącego na kanapie i czytającego książkę o Hypatii. Obok mnie siedziała przyjaciółka, której opowiedziałem moje doświadczenie. Zapytała: „Czy byłeś więc Hypatią?” „Może tak było” – odpowiedziałem. Ponieważ prawda o reinkarnacji została przeze mnie udowodniona, przekonanie, że byłem Hypatią, stało się silniejsze i spędziłem wiele godzin zastanawiając się nad tym. Jednocześnie trudno było mi uwierzyć, że mogłem być tak ważną postacią.

Pewnego ranka, budząc się, przypomniałem sobie, że opowiedziałem niecielesnemu nauczycielowi o śnie z Aleksandrii i moim przekonaniu, że byłem Hypatią. Słuchał uważnie, a następnie zapytał, na którym poziomie świadomości skupiona była wola, gdy czytałem zapis tego wydarzenia. Odpowiedziałem, że nie wiem.

Następnie zaczął pokazywać mi atomy i molekuły materii konkretnej i abstrakcyjnej w różnych regionach – regionach, które różnią się i są rozpoznawalne przez ich częstotliwość wibracji. Wyjaśnił, że przestrzeń jako taka jest czymś oddzielnym, lecz przenikającym medium, w którym wydaje się, że wspomniane wibracje – i wszystkie inne – są podtrzymywane. Istnieje siedem wielkich kosmicznych sił, które przenikają, regulują i wpływają na całość. Wszystka materia jest w stanie migotania, pulsacji i falowania – trzech rodzajów aktywności atomowej.

Następnie wskazał sposób, w jaki wola kieruje świadomością, gdy ta kontaktuje się ze światem zewnętrznym i wewnętrznym. W naszych pierwotnych etapach rozwój ten odbywał się instynktownie i niedoskonale, a stał się świadomym i wolnym procesem dopiero po długich wiekach – po zdobyciu znacznej wiedzy i umiejętności starannego obserwowania. Pokazał również, że zdolności postrzegawcze i aprecepcyjne świadomości są określone i ograniczone przez etap rozwoju pojazdów, przez które działają, oraz przez naturę środowiska, które badają.

Nauczyciel kontynuował:

„Kiedy świadomość ma być używana do dokładnej obserwacji i aby ją skupić ogólnie, najpierw musi być rozszerzona do swoich granic w obiektywnej różnorodności, a następnie skontraktowana do subiektywnej jedności. Aby to trochę wyjaśnić, kiedy chcesz badać jakąś konkretną rzecz, zastanów się nad nią – myśl pozytywnie, z wymaganiem – myśl ze wszystką siłą i intensywnością swojej mocy, i nie pozwól, aby uwaga ci się rozpraszała choćby na chwilę. Niech twoja wola w ten sposób rozszerza twoją inteligencję do granic jej obiektywnej różnorodności i pozostań tak przez kilka minut, myśląc o swoim temacie; potem nagle przestań myśleć i świadomie zacznij koncentrować swój umysł w sobie, ciągnij go z powrotem – niezachwianie, i skontraktuj go do samego centrum subiektywnej, zjednoczonej świadomości – bez myśli, absolutne intensywne oczekiwanie, obserwowanie. Zgodnie z prawem akcji i reakcji, które są równe i przeciwstawne, będziesz mógł pozostać w tym stanie bez myślenia, ale obserwując, przez kilka minut – tyle samo czasu, co podczas myślenia. To właśnie z tego wolnego od myśli ‘punktu spoczynku’ można właściwie obserwować rzeczy, jakby przez teleskop, dokładnie odczytując wieczne zapisy natury – kontemplując pożądane zjawisko lub fenomen, niezakłócone przez fluktuujące osobiste elementy działania, emocji i myśli. Po osiągnięciu tego i powrocie świadomości do normalnej aktywności, dokonane obserwacje mogą być analizowane i klasyfikowane, a wnioski formułowane zgodnie z naukową praktyką. Po kilku latach to rozszerzanie i kurczenie świadomości można osiągnąć w bardzo krótkim czasie.

Gdy z czasem będziesz mógł pozostać w każdym z tych stanów przez około piętnaście minut bez wahań, tylko wtedy będziesz mógł przeczytać prawdziwą historię swojego życia w Aleksandrii, zapisaną w rekordach natury, i obserwować rzeczywiste fakty bez zabarwiania ich swoimi własnymi ideami.”

Praktykę tę osiągnąłem po dwóch latach wysiłku, trzy razy dziennie. Pewien stopień zróżnicowanej świadomości został osiągnięty, który reagował na woli do pewnego stopnia zjednoczonej świadomości; ten stopień wzrasta w miarę postępów w tajemnej wiedzy.

W końcu byłem w stanie przeczytać prawdziwą historię Aleksandrii. Byłem uczniem Hypatii (nie samą Hypatią) i zostałem zabity, próbując ochronić ją przed morderczym tłumem. Moje wcześniejsze czytanie zapisu było zmodyfikowane przez moje własne myśli; czytałem o niej, podziwiałem jej bohaterstwo i chciałem być jak ona.

*

(Zupełnie niezależnie od siebie, dwóch okultystów mieszkających w różnych częściach świata, obaj nieświadomi mojego doświadczenia, poinformowali mnie później, że byłem uczniem Hypatii i zostałem zabity, próbując jej bronić.)

źródło: Reading the memory of Nature from „THE CHANEL” An International, Quarterly of Occultism, Spiritual Philosophy of Life, and the Science of Superphysical Facts, NUMBER TWO JANUARY, FEBRUARY, MARCH, 1917.

]]>
Przebłyski https://tarot-marsylski.pl/przeswity/ Thu, 30 Nov 2023 20:24:26 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=9326 Czytaj dalej ]]> W prywatnym liście napisanym w 1891 roku przez znaną dziennikarkę i poetkę, Lilian Whiting, z Bostonu, która wyraziła zgodę na jego opublikowanie, opisuje ona następujące niezwykłe doświadczenie psychologiczne:

„Pewnej grudniowej nocy doświadczyłam czegoś niesamowitego. Teraz racjonalista twierdziłby, że to, co zaraz opowiem, było 'snem’, ale jeśli coś wiem, to wiem, że to nie był sen; wiem, że byłam tak naprawdę obudzona, jak jestem w tej chwili. Opowiem to tak, jak to przeżyłam. Nagle obudziłam się w nocy z uczuciem szybkiego ruchu, jakbym była niesiona przez nieskończoną przestrzeń. Serce biło mi do duszenia z prędkości tego ruchu, który był szybszy niż jakikolwiek ruch, którego doświadczyłam wcześniej.

Byłam umieszczona w pozycji poziomej i pionowej w tym szybkim wznoszeniu, ale nie czułam żadnego wsparcia pod sobą ani nad sobą, lecz byłam napędzana przez niewidzialną i niematerialną, lecz intensywną siłę.’

’ Najpierw był strach i zdumienie. Po drugie, mentalna walka o przypomnienie sobie tożsamości. Powtarzałam sobie swoje imię. Potem przypomniałam sobie okoliczności wieczoru poprzedniego, osobę, która mnie odwiedziła; o czym rozmawialiśmy; a potem szczegóły mojego przygotowania do łóżka – nową sukienkę przygotowaną na ostatnią chwilę, aby można było ją szybko założyć bez straty czasu, itd. 'Tak,’ powiedziałam, 'jestem Lilian Whiting. Rozmawiałam wczoraj wieczorem z taką a taką osobą i poszłam spać w moim własnym drogim pokoju. Co się więc stało?’ Cały ten czas… Byłam uniesiona w górę. Początkowo odczuwałam straszliwy, przyprawiający o mdłości strach, że spadnę – że zostanę upuszczona – ale po chwili to minęło i czułam się tak bezpiecznie, jakby stąpała po twardej ziemi.

”Po powyższym mentalnym zastanawianiu się nagle przyszła myśl:
’ O, zastanawiam się, czy nie umarłam! Ale byłam zupełnie zdrowa. Na co mogłam umrzeć? ’ Zastanawianie się było intensywną ciekawością, raczej radosną niż inaczej. Moje myśli powróciły do mojej przeszłości, i przeglądałam każdy drobny szczegół z rosnącym zadowoleniem z faktu, że nie wydawało się być powodu, dla którego nie miałabym umrzeć, i po dokładnym rozważeniu moich ziemskich związków i spraw zaczęłam przyjmować optymistyczny pogląd, że w końcu to nie jest nic wielkiego; i zaczęłam zastanawiać się, czy od razu spotkam mojego ojca i matkę, a także 'Louise’, bardzo drogą przyjaciółkę z moich najwcześniejszych lat dziewczęcych. W końcu ruch zatrzymał się. „Znowu postrzegłam (ale nie widziałam) kilka osób wokół mnie. 'Z pewnością umarłam,’ pomyślałam z radością, 'kto by pomyślał, że to tak niewiele znaczy w końcu!

’ i moje myśli zdawały się przeglądać wszystkie typowe spekulacje niższego świata o śmierci. 'Czy mogę pójść i powiedzieć’ (pewnej znajomej) 'jak niewielką sprawą jest umrzeć?

’ Wydawało mi się, że spekuluję. Potem pomyślałam: 'Teraz nie otworzę od razu oczu, bo może mnie to przestraszyć, a ja nie chcę znowu się bać!

’ Potem wargi dotknęły mojego czoła w długim, pełnym tęsknoty, pełnym miłości pocałunku, który był pocałunkiem mojego ojca z mojego dzieciństwa; a potem były czułe dotknięcia – moje włosy były czule gładzone, moje dłonie były ściskane, ramiona obejmowały mnie, ręce były na moich ramionach – całe wrażenie było takie, jakby twoja postać była zawieszona poziomo w powietrzu, a kilkoro z twoich najbliższych i najbardziej kochających przyjaciół otaczało cię całując cię na różne sposoby.

Ale poczułem dziwny – cóż, nazwałem to dla siebie „dreszczem ducha” (bo często odczuwałem ten szczególny i nieopisany dreszcz w chwilach, gdy okoliczności wskazywały, że niewidoczni przyjaciele manifestują zainteresowanie moimi sprawami) – i z tym splatało się uczucie uniesienia – uniesienia, które nie potrafię opisać bardziej niż mogę opowiedzieć o kolorze, gdybyś był ślepy. To było najbardziej wykwintne uczucie na świecie. Czasami odczuwałem coś podobnego, ale nigdy w pełni, jak tej nocy.

„Mimo to nie otworzyłem oczu. Wydawało mi się, że to jest kwestia wyboru, że jeśli otworzę je, zobaczę – nie wiem co. Intuicja mówiła: 'Poczekaj, aż przyzwyczaisz się bardziej do tego; masz dużo czasu’. Ale byłam tak zanurzona w ekstazie, że czułam, iż nie mogę tego znosić więcej – właśnie wtedy. Więc nie otworzyłam oczu, aby zobaczyć, choć wydawało mi się, że mogłam to zrobić w każdej chwili. Leżałam, zastanawiając się mgliście, dokąd zmierzamy. Wtedy (po raz pierwszy głośno) mój ojciec powiedział: 'No cóż, chyba mała dziewczynka musi wrócić.’

Teraz, 'mała dziewczynka’ to było imię, jakie ojciec mi nadawał od niemowlęctwa aż do ostatniego razu, kiedy go widziałam – dziesięć dni przed jego odejściem. Słysząc to, rozpoznałam pocałunek mojego ojca i powiedziałam: 'O, to tata! To tata! To jego głos, więc jestem martwa. Cieszę się tak bardzo.’

Zostałam znów pocałowana i znów poczułam długi pocałunek ojca na moim czole – inne pocałunki i uściski ręki; i zaczęłam schodzić. Czułam ruch tak samo wyraźnie jak wcześniej i byłam przerażona okropnym poczuciem opuszczenia myśli o powrocie na ziemię! Mimo to byłem niesiony w dół, w dół, w dół; nagle poczułam moje łóżko pod moim ciałem, gdy zostałam delikatnie położona na nim. Rozpoznałam jego dotyk natychmiast po tym, jak mnie położono, jako solidne podłoże pod mną, tak jak czujesz stół, na który kładziesz dłoń.

Potem leżałam nieruchomo przez pewien czas, myślę. Znowu przypominając sobie swoją tożsamość, moje położenie, okoliczności itp. W końcu wstałam, zapaliłam gaz i spojrzałam na zegar. Wtedy było 4:25 rano. Wróciłam do łóżka i zastanawiałam się z zdumieniem nad tym dziwnym doświadczeniem, które moim najlepszym zdaniem nie było snem, ale piękną rzeczywistością; przedsionkiem i inicjacyjnym wglądem w tajemnicę przejścia ciała w wyższe i bardziej harmonijne warunki.1

„Oczywiście nie wierzę, że moje fizyczne ciało odbyło tę podróż. Ale chciałbym, aby ktoś mógł obserwować moje materialne ciało w tym czasie i zauważyć, w jakim stanie się znajdowało, czy w naturalnym spoczynku zwykłego snu, czy coś innego! Nigdy nie mogę sprawić, by ktokolwiek zrozumiał, jaką linią podziału w życiu była dla mnie to doświadczenie. Czułem, jakbym naprawdę umarł, ale zostałem odesłany z powrotem tuż przed progiem Świata Ducha.”

Bardzo podobne doświadczenie do tego, które opisała panna Whiting, opowiedział kiedyś w mojej obecności pan, który nie wierzył w spirytyzm i który rozpoczął swoją opowieść od słów: „Nazywam to snem, choć w tamtym czasie nie wydawało mi się nim, tak niesamowicie rzeczywiste było.” W odczuciu, że był uniesiony w górę, myślał, że towarzyszy mu i częściowo podtrzymuje jego zmarła matka, do której był bardzo przywiązany. Rozpoznawał i rozmawiał z kilkoma zmarłymi krewnymi i znajomymi, z których niektórzy dali mu wiadomości do przekazania przyjaciołom na ziemi. Odczuwał taką samą niechęć do powrotu, o której mówi panna Whiting, gdy jego matka powiedziała, że czas wracać, i miał to samo przejmujące poczucie materialności otoczenia, gdy został położony na swoim łóżku. Niezwykłym aspektem jego doświadczenia było to, że kiedy w pełni zdał sobie sprawę, że znajduje się we własnym pokoju, odkrył, że jest niemal sztywny z zimna, chociaż pokój był ciepły; i czuł się zobligowany, by wstać – choć o niewłaściwej porze przed świtem, i wziąć gorącą kąpiel, aby przywrócić krążenie i ciepło swoim kończynom.

Nowojorska korespondentka niedługo po publikacji relacji psychologicznych panny Whiting, w prywatnym liście opisała podobne doświadczenie własne: „Szczególnie zainteresowała mnie relacja Lilian Whiting w waszym wydaniu z 23 lutego; jest ona identyczna z tym, co przeżyłam kilka lat temu, tylko że w moim przypadku byłam cały czas świadoma mojego 'fizycznego ciała’, które wciąż leżało na łóżku – i choć było jasno, nie czułam żadnej potrzeby otwierania oczu, by coś zobaczyć – ani też nie byłem świadoma w żaden sposób obecności przyjaciół; ale podobnie jak ona nagle poczułam, że zostałam porwana w potężny i straszny wir wszechświata – nikt nie może opisać tego odczucia. Zrozumiałam jej opis, ponieważ sama to przeżyłam, i ja również tak się przestraszyłam tego wrażenia, że straciłam wiele z tego, co mogłoby mi być w innym przypadku dane. „Nie słyszałam głosów, ale właśnie wtedy, gdy fizycznie czułam się słabo i oszołomiona szybkim ruchem oraz wysokością, do której duchowo zdawałam się osiągnąć, zobaczyłam (nie otwierając oczu) najbardziej cudowną scenę gór, i gór na górach rozciągających się  daleko, widzianych przez piękną mgłę, która nadaje naszym ziemskim krajobrazom największą wykwintność – tylko że to było tak poza wszystkim, co kiedykolwiek śniłam na tym śmiertelnym planie pod względem wspaniałości, a jednocześnie delikatności formy i tonu, żałuję tylko, że nie mam słów, by przekazać ci cudowne piękno wizji, która mi się ukazała – ani poczucia wspaniałości i ogromu ruchu, który poprzedził wizję. Och, to było urzekające! Zniknęło tak, jak przyszło – zostawiając mnie z tym uroczystym, głębokim poczuciem całkowitej pustki i ciszy, które my, obdarzeni tymi 'specjalnymi wizytacjami’, tak dobrze znamy.

„Ah, to cudowne, cudowne życie, którego duchowi przyjaciele pokazali nam te piękne fragmenty, czyż nie? I co za niewyobrażona słodycz wszędzie? Były inne cudowne doświadczenia dane mi, które są bezcenne jako doświadczenia duszy, chociaż wątpię, czy byłyby wielkiej wagi dla kogoś innego niż ja. 'Automatyczne’ pisanie przyniosło mi wiele interesujących rzeczy oraz wiele śmieci – jak przypuszczam, że również wam, ale moje najlepsze i najpiękniejsze objawienia narodziły się z głębszej świadomości Bycia.”
Podobne doświadczenie bycia duchowo uniesionym poza ciało w górę, w kierunku wielkich górskich wysokości, skąd obserwowała rozciągające się pod nią piękne i spokojne sceny piękna i pokoju, opowiedziała mi osoba, której towarzyscy przyjaciele prawdopodobnie nie uwierzyliby w takie doświadczenie możliwe dla kogoś, kto jest znany z tak wyjątkowo jasnych i rozsądnych poglądów.

źródło: FORE GLEAMS, źródło: AUTOMATIC or SPIRIT WRITING, WITH OTHER PSYCHIC EXPERIENCES by SARA A. UNDERWOOD, Chicago 1896

]]>
Wierność https://tarot-marsylski.pl/wiernosc/ Fri, 08 Sep 2023 09:15:28 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=9103 Czytaj dalej ]]> Znowu sięgam do pism Eliphasa Leviego; bo nigdzie indziej nie znajdziemy tak bezpośrednio ukazanych nauczania, jak u niego. „Ostatecznie, możemy i powinniśmy spełniać obowiązki oraz praktykować rytuały Kultu, do którego należymy.” To oznacza, jasno i bez możliwości uniknięcia tego, że jeśli chcemy osiągnąć najwyższy poziom, musimy być absolutnie wierni Kultowi, do którego należymy.

Jest zupełnie niemożliwe, aby ktoś być Magiem i jednocześnie być niewiernym Magom. Tylko to do nas wraca, co wysyłamy. Innymi słowy, im bardziej jesteśmy wierni Świętej Sztuce i jej Wzniosłemu Towarzystwu, im bardziej żyjemy zgodnie z jej świętymi nauczania oraz jej Świętymi Inwokacjami i Boskimi Mantrami, tym więcej dobroci wróci do nas. Tak więc, z czasem, moc jest jak umieszczanie pieniędzy w banku. Jeśli zdeponujemy sumę i pozwolimy jej pozostać, dodając do niej ciągle, otrzymujemy nie tylko odsetki z niej, ale także narastające odsetki składane. Podobnie, im bardziej jesteśmy wierni Świętej Sztuce, im więcej tej cnoty deponujemy, dodając do niej ciągle, tym bardziej dostrzegamy pewny pełny zwrot, i oprócz tego, odsetki i znowu narastające złożone odsetki. Z tego powodu wszystkie prawdziwe i wzniosłe Zakony w przeszłych czasach wymagały absolutnej wierności od swoich członków pod groźbą wydalenia. Ta wymagana wierność nie służy tylko dobru Bractwa, ale jest podwójnie na korzyść każdego indywidualnego członka, ponieważ żaden łańcuch nie jest silniejszy niż jego najsłabsze ogniwo; i żaden Zakon nie może być silniejszy i bardziej wpływowy na dobro niż jego najsłabszy członek. Eliphas Levi mówi dalej: „Ze wszystkich form kultu najbardziej magiczną jest ta, która najbardziej ucieleśnia cuda, która opiera najniepojętsze tajemnice na najwyższych racjach, która ma światła równoważne swoim cieniom, która popularyzuje cuda i ucieleśnia Boga we wszystkich ludziach przez wiarę.” Nic nie może być prawdziwsze niż to. A ci z Magów, którzy mieli szczęście zdobyć trzecią prywatną książkę z jej wzniosłymi i świętymi modlitwami inwokacyjnymi i mantrami, wiedzą, że nie może być żadnej formy kultu, żadnej formy Inwokacji, większej, głębszej, bardziej wzniosłej i, przy tym, prostszej, niż te podane w tym dziele. To w tej wiedzy Mistrz wśród Magów stworzył Arcydzieło, nie tylko w swojej wzniosłości, ale także jako traktat, kompletny podręcznik do ćwiczeń inwokacyjnych najwyższego typu. Na temat Świętej Sztuki, Eliphas Levi mówi dalej: „Nasza magia przeciwstawia się goetyckiej i nekromantycznej formom; jest jednocześnie absolutną nauką i religią, która nie powinna niszczyć i pochłaniać wszystkich opinii i wszystkich form kultu, ale powinna je regenerować i kierować, odtworzyć krąg Inicjatów, zapewniając w ten sposób ślepym masom mądrych i jasnowidzących liderów. To jest niezaprzeczalna prawda. I ten fakt został jasno wykazany w niedawnym artykule w czasopiśmie, który udowadnia, że najwyższą formą kultu jest system inwokacyjny skierowany bezpośrednio do Hierarchii. Magowie zachowali tę formę kultu, formę która nie zależy wyłącznie od wiary w dobroć Wszystko Ojca, ale która zależy od wiedzy, wiedzy zdobytej przez życie życiem. Ale ten kult inwokacyjny, wbrew temu, co mogłoby się wydawać wielu, ponieważ używamy słowa kult, jest jednak czymś więcej niż kult. Jest jednocześnie najwznioślejszą formą kultu i bezpośrednim apelem do, lub żądaniem od, najwyższej Mocy o te rzeczy, które są wymagane przez Neofitę. To zatem, co jest Magią, która nie tylko NIE używa ciemnych sił, aby coś osiągnąć, ale która, z drugiej strony, kieruje się bezpośrednio do Bóstwa z swoim apelem, jest zdecydowanie najwyższą formą kultu, najwyższą formą nauki-religii, którą człowiek może wyobrazić sobie, i jest czymś tak zupełnie różnym od tego, co znane, lub myślane przez ludzkość ogólnie, że jest prawie nieprawdopodobne. Jednakże, to jest fakt; ponieważ podręczniki Magów nie tylko wskazują na tę wzniosłą Sztukę, ale dają całość Dzieła w jego pełności.

źródło: THE IMPERIALISTIC COUNCIL OF THE MAGI., 1914

]]>
Niewidzialni pomocnicy https://tarot-marsylski.pl/niewidzialni-pomocnicy/ Fri, 01 Sep 2023 18:04:50 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=9060 Czytaj dalej ]]> NIEWIDZIALNI POMOCNICY, KTÓRZY DOSTRAJAJĄ I DOPASOWUJĄ NERWY JASNOSŁYSZĄCE LUB POŁĄCZENIA PSYCHICZNE.
OPERATORZY POTRZEBNI PO STRONIE NIEMATERIALNEJ

Każdy, kto zna tajemnice mediumiczności, słowo, które przez środowisko medyczne jest technicznie traktowane jako wrodzone zaburzenie układu nerwowego i z faktami nadprzyrodzonej psychologii, wie, że hipoteza duchowa przyjmuje istnienie niewidzialnych operatorów po niecielesnej stronie życia, którzy są w dużej mierze odpowiedzialni za wiele zjawisk nieprawidłowych i nadprzyrodzonych. W rzeczywistości, to co lekarze zakładają lub twierdzą, że jest wrodzonym zaburzeniem układu nerwowego, może w końcu okazać się ciałem eterycznym, przedzierającym się lub objawiającym się jako pierwotny prototyp lub archetyp normalnego ciała, od którego organiczna struktura atomów, komórek, narządów i systemów zależy. Ponieważ fizyczna postać to ciało pragnień, tak stworzone przez generację, ciało eteryczne to definicja tego, tak stworzona przez regenerację. Jak fizyczne ciało ucieleśnia wszystko, co jest ciałem pragnień, tak eteryczne ciało odbija cień ciała pragnień zorganizowanego grubo lub delikatnie przez formę fizyczną. Ale elastyczność ciała eterycznego lub elektrycznego jest widoczna u mediów, którzy pozwalają na dość swobodny przekład i korespondencję między aktywnym ciałem eterycznym a aktywnym ciałem fizycznym.

Nieprawidłowe zjawiska są wskazówkami nadprzyrodzonych mocy, które należą do ciała eterycznego i działają naturalnie w grubszym organizmie ludzkim. Bez delikatniejszego ciała eterycznego, nie ma grubszego i większych, wolniejszych mocy jednego są mniejsze, ograniczone moce drugiego. Jak duchy w ciele potrafią i komunikują się ze sobą nawzajem ponieważ są duchem, tak duchy nieuwzględnione robią to w warunkach nadprzyrodzonych i nieprawidłowych, komunikując się między sobą. Jak ludzkość w ciele uczy się sztuki myślenia, mówienia, widzenia i słyszenia, korzystania ze wszystkich ich normalnych mocy, nazywanych zdolnościami, zmysłami i narządami, przez edukację w inspiracji i intuicji, jak również doświadczeniach i nauczaniu, tak nadprzyrodzoną pomoc udzielają eksperci z zewnętrznego, fizycznego (adeptów) i wewnętrznych, eterycznych płaszczyzn (mistrzów nieuwzględnionych). I zostało stwierdzone przez nieustraszonych i nauczalnych naukowców i psychologów, którzy poważnie studiowali spirytyzm, że Spirytyzm w szerokim i prawdziwym sensie jest (cokolwiek nie jest) konkretnym wysiłkiem świata ducha, by dotrzeć i nauczyć ludzkość, jak skutecznie komunikować się z ich braćmi w świecie ducha, nie zaniedbując swoich obecnych zadań czy obowiązków, czy dyskwalifikując się jako rozsądni, inteligentni ludzie. Nikt nie chce być ani być uważany za idiotę czy szalonego, a jednym uniwersalnym i fatalnym powstrzymującym badanie i akceptację spirytyzmu, był strach lub przesąd, że prowadzi on do szaleństwa; podczas gdy fakty, czy statystyki zebrane z zakładów dla psychicznie chorych, pokazują, że nie jeden pacjent na tysiąc przypadków w takich instytucjach był czy jest spirytystą lub kiedykolwiek badali spirytyzm. Takie oszczerstwo pojawiło się wśród ignorantów i wrogów nowoczesnego liberalizmu i prawdy.

Uznanie więc niewidzialnych pomocników w świecie ducha, którzy starają się dotrzeć do ludzkości, oznacza przyjęcie postawy otwartości na pomoc. Sledzenie zdrowych, inteligentnych, duchowych rad, które nauczają prowadzący mistrzowie, pozwala zapobiegać niebezpieczeństwom, czy to obsesji, autosugestii, halucynacji czy wampiryzmu, możliwemu w rzadkich przypadkach wśród niepiśmiennych i zepsutych, którzy, jak Glyndon w opowieści zatytułowanej Zanoni, „wkraczają tam, gdzie anioły boją się stąpać” i którzy w skrócie oczekują wyników bez stosowania zasad, kończąc na szaleństwie. Ci ludzie oszaleliby nawet, gdyby nie szukali zjawisk nadprzyrodzonych czy nieprawidłowych.

Chociaż prawdą jest, że osoba korzystająca z nadprzyrodzonych mocy klarsentencji, jasnowidzenia i jasnosłyszenia może duchowo czuć, widzieć i słyszeć, wynika z tego, że gdyby nie było nic do czucia, widzenia czy słyszenia w świecie etericznym czy duchowym, te moce byłyby niemożliwe. A jednak niewidzialni pomocnicy mają wiele do zrobienia, nawet tam, gdzie człowiek jest gotów czuć, widzieć i słyszeć, aby „oczyścić przewody” tak, aby komunikacja stała się możliwa i praktyczna. Sam fakt, że śmierć przyciąga pogrążoną w żałobie duszę do bardziej aktywnego i poważnego myślenia o nieśmiertelności i świecie ducha, jest przyznaniem, że tam, gdzie jest skarb, jak mówił Jezus, jest też serce. Nieśmiertelność dotyczy życia, a nie śmierci, bo życie jest największym przeczeniem śmierci. A ponieważ spirytyzm jest objawieniem życia ducha, zawsze dąży do coraz większego zjednoczenia duchów w życiu i poprzez to zjednoczenie do przezwyciężenia różnic i separacji powodowanych najpierw przez narodziny i śmierć, a następnie przez sfery i płaszczyzny, które manifestują i wyrażają zewnętrzne i wewnętrzne stany i warunki życia. To nie jest niemożliwe, chociaż jest trudne i powolne w działaniu i realizacji.

Komunikowanie się duchowo, jak to robią święci kościoła ze świętymi na ziemi, to błogosławiony i szczęśliwy przywilej każdego człowieka; ale ta komunia, chociaż prosta i nie zawsze wymagająca technicznej wiedzy, jednak w praktyce dowodzi, że dzieci w wiedzy świeckiej mogą tak czcić i chwalić Boga w czystym, nieskazitelnym życiu, że wewnętrzne moce objawiają się bez wysiłku i swobodnie. Widzialni pomocnicy cicho, cierpliwie, niestrudzenie, nieustannie pomagają swoim bliskim na ziemi czuć, widzieć i słyszeć ich, gdy się objawiają, to znaczy zbliżają się i mówią. A choć ciało, umysł i serce muszą być oczyszczone i oczyszczone, czynią z inicjacji i oczyszczania radość, a nie ciężar, i w ten sposób otwierają drogę do swobodnej i szczęśliwej, codziennej duchowej wymiany.

Jeśli prawdziwe małżeństwa są zawierane w niebie, dusze są dostrojone do harmonii przez niebiańskich posłańców. Im czystsze i subtelniejsze życie, tym subtelniejsze i czystsze duchowe przyciąganie i duchowe wpływy. A ponieważ jasnosłyszenie jest wewnętrzną, psychiką i duchową mocą, potrzebne jest harmonijne i spokojne życie, zanim można będzie rozmawiać z tymi, którzy mieszkają w „sercu białej róży” – wiecznej ciszy.

źródło: Practical Methods for Clairaudient Development. ,CLAIRAUDIENCE by J. C. F. GRUMBINE, Entered according to an act of Congress, in the year 1911.

]]>
Ćwiczenie https://tarot-marsylski.pl/cwiczenie/ Mon, 07 Aug 2023 15:21:36 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=8899 Czytaj dalej ]]> Siedź codziennie przez pół godziny w doskonałej ciszy i o godzinie, która najbardziej Ci odpowiada, wpatruj się w Kryształ, szklaną misę lub lustro; zapisuj wszystko, co się zdarza; nie odrzucaj rzeczy pod pretekstem, że mogą być wytworem wyobraźni; niewiele z tego, co do Ciebie w ten sposób dociera, jest wytworem wyobraźni, ale jest to na ogół rzeczywiste, nawet jeśli wydaje się mgliste.

Nie zapominaj o ćwiczeniach oddechowych, ponieważ mają one bardzo duży wpływ na wewnętrzny wzrok i bardzo Ci pomogą. Nie zapominaj, przyjacielu, czy jesteś bratem czy siostrą w tej pracy, o tym, co Ci powiedziałem na początku tej książki pod nagłówkiem „ważne słowa”. Przypuszczam, że rozumiesz, że ani szalony głupiec, ani leniwy, bezmózgi człowiek nie osiągnie wyników. Jeśli chcesz wyników, weź się do solidnej, ciężkiej pracy; ciągle się przy tym trudź i nie marnuj czasu na szukanie błędów czy narzekanie, że nic Ci nie wychodzi, bo jeśli zawiedziesz, to tylko Twoja wina. Zjawy są opisane przez C. W. Leadbeatera w swojej książce „Druga Strona Śmierci”:

Kiedyś, nie tak dawno temu, było modne wyśmiewanie każdego, kto miał szczęście spotkać twarzą w twarz mieszkańca zwykle niewidzialnego świata, i chociaż takie doświadczenia nie były wtedy rzadziej spotykane niż teraz, ci, którzy je napotkali, naturalnie zachowywali je dla siebie, jeśli cenią sobie opinię rozsądnych członków materialistycznego społeczeństwa. Jednak w ostatnich latach zdanie publiczne w tej kwestii uległo korzystnej zmianie. Wyśmiewanie zjawisk psychicznych jest teraz uważane za przejaw nie intelektualnej siły, ale ignorancji i założenia. Kiedy istnieje Towarzystwo Badań Psychicznych, które zrzesza znanych naukowców takich jak Sir William Crookes i Sir Oliver Lodge, oraz publiczne postaci jak Mr. Arthur Balfour, i kiedy towarzystwo to wydaje obszerne tomy uczonych raportów na temat tych zjawisk i uważa je za godne starannego i długotrwałego badania, nie jest już bezpieczne dla kogokolwiek, kto chce być na czasie, wydawać głupi i przestarzały okrzyk o zabobonie.

”Bezstronne dochodzenie w kwestii zjaw pokazuje nam, że z wszystkich krajów świata napływają dobrze udokumentowane relacje o sporadycznym powrocie zmarłych. Tacy goście rzadko dawali wiele informacji na temat świata, skąd przyszli, chociaż wiele można wnioskować z zestawienia i porównania różnych opowieści. Ale w każdym razie sam fakt, że człowiek przeżywa proces zwanym śmiercią, jest udowodniony dla każdego uczciwego badacza na podstawie samych tych relacji.” Jak zauważa pan W. T. Stead we wstępie do swoich „Prawdziwych Historii o Duchach”: „Ze wszystkich wulgarnych przesądów półwykształconych, żaden nie umiera trudniej niż absurdalne złudzenie, że nie ma takich rzeczy jak duchy. Wszyscy eksperci, czy to duchowi, poetyccy czy naukowi, oraz wszyscy inni, nieeksperci, którzy poświęcili temu tematowi jakąkolwiek poważną uwagę, wiedzą, że istnieją. Co do tego, czym może być duch, opinie są różne. Ale co do faktu jego istnienia, niezależnie od tego, czym może być, nie ma już żadnych poważnych wątpliwości wśród uczciwych badaczy. Jeśli ktoś kwestionuje to, niech sam zbada. W ciągu sześciu miesięcy, możliwe, że w sześć tygodni, a nawet w sześć dni, będzie mu niemożliwe zaprzeczenie rzeczywistości istnienia zjawisk popularnie zatytułowanych jako duchowe. Może mieć setki pomysłowych wyjaśnień pochodzenia i natury ducha, ale co do istnienia samej istoty nie będzie już żadnych wątpliwości.”

źródło:The Mystic Test Book of „The Hindu Occult Chambers”
THE Magic and Occultism of India, Hindu and Egyptian
Crystal Gazing, The Hindu Magic Mirror, By DR. L. W. de LAURENCE

]]>
Postrzeganie Duchowe https://tarot-marsylski.pl/postrzeganie-duchowe/ Wed, 19 Jul 2023 11:13:04 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=8806 Czytaj dalej ]]> Wiele nadrzędnie ważnych kwestii zostaje obecnie podkreślonych przez odrodzenie się i zainteresowanie tym, co powszechnie nazywamy proroctwem. Dzisiejszy świat jest pełen „głosów”, każdy wzywający do naśladowania swojej szczególnej drogi jako jedynego wyjścia z rosnących zawiłości życia.

Podczas gdy prawdą jest, że większość tych głosów deklaruje altruistyczne motywy i pewną formę „boskiego” natchnienia, dla obserwatora jest też oczywiste, że różnorodność oferowanych panaceów i nauczania może jedynie przyczynić się do zamieszania w myśleniu świata, a nie do jego klarowania. „Zamęt”, „chaos”, „anarchia” to trzy terminy, które są ściśle powiązane, jeśli nie identyczne pod względem znaczenia, a przynajmniej istnieją pewne podstawy do podejrzeń, że znaczna większość tych „głosów” jest destrukcyjna zarówno w zamiarach, jak i w efektach, a także że nie są one całkowicie odłączone od innych, bardziej zewnętrznych ruchów o równie niepożądanych celach. Samozwańcze altruistyczne i „humanitarne” ideały to stara przynęta, która wydaje się nie tracić na sile w oszukiwaniu łatwowiernych i nieostrożnych. Szczególnie teraz, w odniesieniu do sfery „proroczych” lub „ostrzegawczych” wypowiedzi, konieczne jest ostrożne poruszanie się, i może warto zastanowić się, czy nie ma pewnych metod, dzięki którym szukający prawdy mogą chronić się przed oszustwem. Rozważmy najpierw różne sposoby, w jaki takie proroctwa mogą przyjść.

(1) Jest to wiadomość otrzymana automatycznie i wyrażona w sekwencji słów, zapisanych dokładnie tak, jak zostały usłyszane. Ta procedura, zawieszając, jak to robi, zdolność rozumowania medium, polega na „kontroli” odbiorcy wiadomości przez jakąś siłę zewnętrzną. Nie jest to zatem na pewno „Boskie”, ponieważ Boskość nigdy nie kontroluje swoich sług za pomocą takiego automatyzmu. Każda wiadomość otrzymana w ten sposób musi pochodzić od jakiejś zewnętrznej jednostki, a choć jej znaczenie może być powszechnie znane jako „duchowe”, zazwyczaj ma mało lub w ogóle nie ma wartości, a cała metoda jest zbyt podatna na nadużycia, aby można na niej polegać. Pomysł, że jednostki „po drugiej stronie” mają koniecznie większą duchową lub jakąkolwiek inną wiedzę, jest błędny i nie jest potwierdzany przez ogólny charakter takich „komunikatów”.

(2) Blisko związane z nr 1 jest zapisanie wiadomości otrzymanej wewnętrznie podczas medytacji, ale w pełnej świadomości. Może to być prawdziwa wiadomość od Duszy; może to być tylko astralna „Sugestia”; albo może to być telepatyczne mentalne indukcje z masy myślowych prądów Ziemi, otrzymane w wyniku jakiejś słabości lub wady „instrumentu”. Zobaczy się więc, że w takich przypadkach wartość wiadomości musi zależeć od jej charakteru; innymi słowy, musi nosić swoją pieczęć pochodzenia w sobie, albo musi zostać odrzucona. Popularny pomysł, że wiadomość jest koniecznie ważna lub cenna, ponieważ jest otrzymana subiektywnie, lub „z Zaświatów”, jest kolejnym niebezpiecznym błędem, zwłaszcza gdy ktoś jest proszony o zaakceptowanie lub posłuszeństwo wiadomości otrzymanej przez jakąkolwiek osobę, o której duchowym i moralnym statusie jesteśmy całkowicie nieświadomi.

(3) Jest to rozważny wniosek Umysłu, który działa od przyczyny do skutku, wskazując, co prawdopodobnie wyniknie z połączenia i reakcji określonych obserwowanych zestawów okoliczności. Ta przewidywanie może wynikać z obserwacji materialnych, psychologicznych, psychicznych, a nawet duchowych zjawisk, i musi zawsze zależeć od jego spełnienia od pełnego wykorzystania obserwowanych sił bez interwencji lub zakłócenia innych sił jeszcze nieujawnionych. Takie przewidywanie, oparte jak musi być na historycznej i empirycznej wiedzy, może być bardzo cenne w wskazywaniu zagrożeń, które mogą wyniknąć z podejmowania pewnych działań, lub korzyści płynących z podejmowania innych. Można by to opisać jako wynik ludzkiego intelektu pracującego na najwyższym i najlepszym poziomie, i żaden myślący człowiek nie powinien odmówić mu pełnej i starannej analizy, badając i testując go w świetle własnego doświadczenia i wiedzy.

(4) Ten proces jest podobny do opisanego w punkcie 3, ale z Intuicją zastępującą Umysł jako krytycznego obserwatora i komentatora dostrzeżonych lub wyczuwanych „zjawisk”, które mogą pochodzić z materialnych, psychologicznych, psychicznych lub duchowych płaszczyzn manifestacji. Ponownie, wynikowa przewidywanie jest efektem historycznej i empirycznej wiedzy; tym razem jednak różnica polega na tym, że „prorokiem” jest Dusza z całą jej ogromną sumą wiedzy zarówno o dobru, jak i zło.

Intuicyjna zdolność jest wynikiem harmonijnej współpracy pomiędzy Duszą a Umysłem, dzięki której ta pierwsza jest informowana przez ten drugi o zjawiskach na zewnętrznych płaszczyznach, a Umysł jest następnie instruowany z Mądrości Duszy, jak interpretować takie zjawiska i jak najlepiej działać w odniesieniu do nich. Dusza, która przeszła, na przykład, przez końcowe dni wielkiej katastrofy Atlantydy, i erę srogiego nadużycia mocy psychicznej, które do niej doprowadziło, mogłaby dobrze w dzisiejszych czasach narysować mroczny obraz trendów wydarzeń w 1926 roku n.e.

Moc do skonstruowania takiego obrazu niekoniecznie musiałaby jednak wiązać się z rzeczywistym „odzyskaniem” jakichkolwiek wspomnień z innych dni. Takie „odzyski” są, w rzeczywistości, niezwykle rzadkie i mają małe znaczenie praktyczne. Co ma wielką wartość, to umysłowe rozpoznanie prawdziwego charakteru duchowych i okultystycznych sił, które stoją za wszystkimi ciekawymi zjawiskami dzisiejszych dni, w połączeniu z pamięcią duszniczą o tym, jaki był w przeszłości wynik tego.

Kiedy mamy do czynienia z proroctwami lub przewidywaniami z tej kategorii, jest oczywiste, że nie możemy oceniać ich naszym umysłem, bo nasz obecny osobisty umysł nic o nich nie wie i, zostawiony sam sobie, z pogardą by je odrzucił. Jest to, rzeczywiście, postawa przeciętnego człowieka dzisiaj, i może warto przypomnieć, że jest całkowicie niemożliwe, za pomocą jakiegokolwiek procesu argumentacji czy rozumowania, albo pomóc, albo zmusić taki umysł do zrozumienia; jest tylko w tych, których własne intuicyjne zdolności znowu się budzą, że takie wiadomości mogą znaleźć słuch albo odpowiedź.

Prawda powinna zawsze nosić, i rzeczywiście nosi, swój własny znak probierczy wybity na każdym ogniwie swojego łańcucha, a umysł pełen sympatii dostrojony do głosu obudzonej Duszy powinien zawsze być w stanie rozpoznać Prawdę i oddzielić ją od Błędu całkowicie niezależnie od kontekstu, i bez odniesienia do osoby, książki, instytucji lub sposobu, w jaki ona przychodzi. Proroctwa, które spadają pod tę kategorię, zawsze są dla „tych, którzy mają uszy, aby słuchać”. Nikt inny nie może ich rozpoznać ani uczyć się od nich.

Następująca definicja lub wykładnia Intuicji, autorstwa Edwarda Maitlanda, może być interesująca. Ta zdolność, jak napisał, „polega na takiej polaryzacji — za pomocą intensywnej koncentracji — świadomości do jej najgłębszego i najwyższego punktu, która nawiązuje otwarte relacje człowieka z jego centralnym, istotnym, stałym ego, Duszą, i czyni go uczestnikiem wiedzy dotyczącej Boga i wszechświata, której Dusza nabyła przez doświadczenie w długich wiekach swojego istnienia jako indywidualna całość.

Ten stan stanowi dla jego podmiotu Duchowe Oświecenie, a jego produkty to Boskie Wiedzy.” I znowu, ten sam autor: „Metoda Boskiego Objawienia jest zawsze taka sama, mianowicie, intuicja działająca pod duchowym oświeceniem.” Objawienie, pod tą kategorią, może przyjść podczas pełnej świadomości, lub być otrzymane we śnie lub transie, w których przypadkach pamięć o jego znaczeniu jest przenoszona do świadomości na jawie.

(5) Przechodzimy teraz do ostatniego aspektu naszego tematu, a ten przenosi nas poza duchowe oświecenie umysłu przez duszę, do boskiego oświecenia duszy przez ducha. Musimy tu mówić, mamy nadzieję z należytą czcią, o tym, co jest istotnie Boskie w prawdziwym sensie tego często nadużywanego słowa; rozważamy Święte Świętych, prawdziwe sanktuarium istoty, w którym jedynie Bóg kiedykolwiek rozmawiał, lub może rozmawiać, z człowiekiem. Każdy, kto chciałby służyć swoim bliźnim, pomagając im zrozumieć wolę i intencje Boga wobec rasy i planety w danym okresie, lub ostatecznie, musi konsekrować swoje życie we wszystkich jego aspektach i starać się podnieść się do takiego stanu, w którym może przynajmniej usłyszeć Boski Głos mówiący zza Zasłony Najgłębszej Istoty. I jeżeli okaże się, że w nadchodzących dniach, jak w dawnych czasach, będzie dostarczona „droga ucieczki”, zostanie ona ujawniona tylko na jeden z dwóch sposobów, i w obu przypadkach tylko tym, którzy swoimi staraniami, aby „żyć życiem”, dostroili się do niej, aby albo (1) dowiedzieć się o niej samodzielnie, od siebie, albo (2) być na tyle obudzonym intuicyjnie przez poświęconą służbę i czyste życie, aby być w stanie rozpoznać istotną prawdę komunikatu, który może musieć być przekazany niektórym przez bardziej zewnętrzne metody.

Podsumowując: sposób na zdobycie zdolności rozpoznawania Prawdy, i unikanie Błędów lub świadomego oszustwa, polega na dążeniu do „powstania w stanie”; a do tego, jak zawsze, istnieje tylko jeden sposób, „doskonała droga”, czyli żyć życiem. I to, szczególnie trudne w takich dniach jak obecne, jest przejściem, przez które jedynie każda Dusza może przekroczyć do Arki Bezpieczeństwa, która jest przygotowywana na nadchodzące dni próby. Ta doktryna jest szczytem Boskiego Miłosierdzia, ponieważ oferuje możliwość ucieczki dla wszystkich. Posiadanie lub brak psychicznych lub tak zwanych „duchowych” mocy jest nieistotne; wielka zdolność intelektualna i najprostsze i najbardziej dosłowne wierzenie w interpretację Pisma mają takie same możliwości; ani przeszła wielkość jakiejkolwiek duszy, ani jej grzechy, nie mogą zwiększyć lub negatywnie wpłynąć na jej szansę na ocalenie przed nadchodzącą burzą; wszyscy są równo wezwani do kwalifikowania się do niej, a jest tylko jeden warunek, na którym wiedza o „drodze ucieczki” zostanie ujawniona.

Czystość diety dla ciała, integralność celu dla umysłu, i ciągłe dążenie ku Boskiemu dla duszy, to jedyny sposób, w jaki ktoś może otworzyć się na takie niebiańskie wpływy.

To jest dzień Fałszywego Proroka, który nie jest człowiekiem, ale jest duchem fałszywego proroctwa, który może, i rzeczywiście mówi przez wiele ust. Żadne przekazy, które rzekomo pochodzą z wewnętrznych królestw, lub z niebios, poprzez osobę, której standard życia nie spełnia naszego testu, nie mogą być akceptowane przez kogoś, kto ma jakąkolwiek prawdziwą wiedzę na temat tego, czym naprawdę jest Boskość, i jak Ona jedynie może rozmawiać z, i działać poprzez, swoje dzieci.

Dla tych, którzy być może chcieliby wiedzieć, co autor sądzi na temat natury sił, które obecnie oddziałują na rasę i planetę, i które powodują tak wiele zakłóceń wśród wrażliwców, wszystko, co teraz czuje się w stanie powiedzieć, to że ma powody sądzić, że są niektórzy, dla których poniższe będzie zarówno interesujące, jak i pomocne.

• Poniższe akapity to fragmenty z prywatnego listu do przyjaciela, w odpowiedzi na pytanie dotyczące natury Mocy, która jest wykorzystywana w kosmicznych procesach odkupienia i regeneracji, które obecnie mają miejsce.

„Osoby, które patrzą na wszechświat z materialistycznego punktu widzenia, zadowalając się jedynie katalogowaniem zjawisk, i które ignorują lub zaprzeczają temu niezmiernie ważnemu faktu, że wszechświat, a co za tym idzie również słońce, w odniesieniu do tej planety, jest kierowany przez Boskość, są naturalnie nieświadome, że obecne aktywności promieni słonecznych skierowanych w naszą stronę są świadome, celowe i lecznicze. Fakt, że ich siła powoduje zakłócenia i dyskomfort zarówno w „naturalnym” jak i w ludzkim królestwie, nie oznacza, że promienie nie są dobroczynne. Jak myślę, zwracaliśmy na to uwagę wcześniej, zakłócenia są spowodowane przez opór stawiany oczyszczającym i naprawczym wpływom, a nie przez jakąkolwiek myśl o gniewie czy zemście w ludzkim sensie tych słów ze strony Boskości – coś takiego jest nie do pomyślenia i niemożliwe.

Moc, która jest używana przez Boskość do leczenia planety i jej dzieci, to wielka siła elektryczna, która teraz jest wysyłana z i przez słońce. To działanie niektórych z tych ogromnych sił na magnetyczne elementy skorupy ziemi i atmosfery ma na celu ich uzdrowienie poprzez przywrócenie im prawdziwej polaryzacji względem Boskiego Przepływu Życia.

Jako że te elementy, z wyjątkiem radu, są obecnie w różnym stopniu 'upadłe’ lub w nieczystym stanie, operacja ta nie bez powodu powoduje zakłócenia, dokładnie tak samo jak zastrzyk surowicy do krwi ofiary choroby fizycznej powoduje wszelkiego rodzaju komplikacje i zakłócenia, zanim ostatecznie pokonuje i usuwa przeciwdziałające bakterie. (Zrozumiesz, że ten przykład jest podawany wyłącznie dla zilustrowania mojego punktu widzenia, i w żaden sposób nie oznacza zatwierdzenia go jako metody leczenia choroby na płaszczyźnie fizycznej.)”

„Stopień zakłócenia nie może być zdefiniowany precyzyjnie nawet przez tych, którzy przeprowadzają operacje lecznicze, ponieważ zależy on całkowicie od stopnia magnetycznego (planetarnego) oporu, jaki przeciwnik jest w stanie zorganizować, ale Wielki Proces nie został rozpoczęty, dopóki Niebiosa nie były przekonane, że może on być podjęty bez dłuższego ryzyka dezintegracji młodszych dusz. . . .

Pytasz, jaki jest nasz autorytet do tego, co mówimy. W zwyczajnym sensie tego słowa nie może być żadnego autorytetu dla takich stwierdzeń, jakie zostały przez nas złożone. Jeżeli ktoś był zaangażowany w tę kosmiczną dramę przez wieki, zapis wydarzeń, przez które przeszedł, jest przechowywany w pamięci duszy, która dziś, u niektórych, objawia się jako obudzona intuicja. Albo wie się, że te rzeczy są prawdziwe, albo nie wie. Nie ma argumentu – nie może być żadnego argumentu – chociaż prawdą jest, że osoba, która znała takie rzeczy wcześniej, może jeszcze nie być w pełni obudzona duchowo, aby być w stanie wewnętrznie wiedzieć, że znała to wszystko wcześniej; albo może się zdarzyć, że osoba należy do młodszych ras i nigdy jeszcze nie miała żadnej wiedzy na temat takich kosmicznych wydarzeń.”

Zakończę ten artykuł, cytując z „Notatek Redaktora” z ostatniego miesiąca fragment, którego zasadnicze znaczenie nie może być zbyt mocno podkreślone: „Istnieje to, co nazywamy Braterstwem, i każdy, bez wyjątku, ma otwarte okna duszy i może stać się kanałem dla tego przypływu duchowej mocy, która teraz, bardziej niż kiedykolwiek, jest wylewana na pomoc świata, przez tych, którzy są w stanie ją przekazać. 'Wspomóżcie te nieliczne mocne ręce, które powstrzymują siły ciemności przed pełnym zwycięstwem’, to wezwanie dla tych, którzy mają uszy do słuchania.”

źrodło: SPIRITUAL PERCEPTION By Ion, The Occult Review, London august 1926.


Edward Maitland był brytyjskim autorem, filozofem i mistykiem, który żył w XIX wieku. Był znany głównie ze swojej współpracy z innym znanym pisarzem, Frederickiem Williamem Henrym Myersem. Razem stworzyli jedno z najważniejszych dzieł z dziedziny spirytyzmu i metafizyki, zatytułowane „Theosophy: The Restitution of Man„.

Edward Maitland urodził się w 1824 roku w Anglii. Pracował jako adwokat, jednak jego życie zmieniło się, gdy spotkał Fredericka Myersa w 1872 roku. Oboje podzielali zainteresowanie duchowością, mistycyzmem i badaniem nad życiem po śmierci. Razem rozpoczęli badania i eksplorację różnych aspektów spirytyzmu i parapsychologii.

Ich najważniejszą pracą, „Theosophy: The Restitution of Man”, została opublikowana w 1883 roku. Była to syntezą ich badań i poglądów na temat duchowości, reinkarnacji, komunikacji z zaświatami i rozwoju duchowego człowieka. Książka miała duży wpływ na rozwój ruchu teozoficznego i przyczyniła się do upowszechnienia wielu idei związanych z ezoteryką i metafizyką.

Edward Maitland był również autorem innych publikacji, takich jak „By and Outward Signs” (1876) i „A New Gospel of Interpretation” (1892), które kontynuowały tematykę duchową i ezoteryczną. Jego prace wpływały na myślicieli duchowych i badaczy przez wiele lat po jego śmierci.

Maitland był człowiekiem o głębokim zainteresowaniu duchowością i poszukiwaniem prawdy. Jego prace przyczyniły się do rozwoju duchowego myślenia i miały wpływ na ruchy ezoteryczne i spirytystyczne. Jego współpraca z Frederickiem Williamem Henrym Myersem była niezwykle ważna dla rozwoju dziedziny spirytyzmu i metafizyki.


Frederick William Henry Myers był brytyjskim poetą, pisarzem, badaczem oraz jednym z pionierów parapsychologii. Urodził się 6 lutego 1843 roku w Anglii i zyskał rozpoznawalność dzięki swoim badaniom nad nadprzyrodzonymi zjawiskami, duchowością oraz rozwojem osobistym.

Myers był jednym z założycieli Towarzystwa Badań Psychicznych (Society for Psychical Research) w Londynie w 1882 roku. Współpracował z innymi znanymi badaczami i pisarzami, takimi jak Edmund Gurney i Eleanor Sidgwick, aby zgłębić tajemnice paranormalnych zjawisk.

Jego najważniejsze dzieło nosi tytuł „Human Personality and Its Survival of Bodily Death” (1903). W tej książce Myers przedstawiał swoje teorie na temat istnienia życia po śmierci oraz badał różne przypadki reinkarnacji i zjawiska duchowe. Praca ta stanowiła znaczący wkład w rozwój parapsychologii i badań nad życiem po śmierci.

Myers był także poetą i autorem literatury. Jego wiersze odzwierciedlały jego głębokie zainteresowanie duchowością, metafizyką i naturą ludzkiej duszy. Był również jednym z członków założycieli The Ghost Club, jednego z najstarszych na świecie stowarzyszeń badających zjawiska paranormalne.

Frederick William Henry Myers był cenionym naukowcem, filozofem i badaczem, który swoimi badaniami przyczynił się do rozwinięcia wiedzy na temat parapsychologii, życia po śmierci oraz duchowości. Jego wkład jest nadal inspiracją dla badaczy i poszukiwaczy prawdy w dziedzinie nadprzyrodzonych zjawisk.


The Ghost Club, znany również jako Klub Duchów, jest jednym z najstarszych na świecie stowarzyszeń zajmujących się badaniem zjawisk paranormalnych. Został założony w 1862 roku w Londynie i ma długą historię badania i eksploracji nadprzyrodzonych i tajemniczych zjawisk.

Członkowie The Ghost Club to pasjonaci zainteresowani okultyzmem, parapsychologią, duchowością i badaniem nad nadprzyrodzonymi zjawiskami. Klub skupia się na zgłębianiu i badaniu zjawisk związanych z duchami, nawiedzeniami, zjawiskami paranormalnymi i wszelkiego rodzaju zdarzeniami niewytłumaczalnymi z punktu widzenia nauki.

Członkowie The Ghost Club spotykają się regularnie, organizują wyprawy badawcze do miejsc uważanych za nawiedzone oraz prowadzą badania nad różnymi przypadkami paranormalnymi. Celem klubu jest poszukiwanie naukowych wyjaśnień i zrozumienia zjawisk, które wydają się wykraczać poza nasze zwykłe doświadczenia.

Klub był miejscem spotkań dla wielu znanych osobistości, w tym pisarzy, naukowców i artystów, którzy wykazywali zainteresowanie nadprzyrodzonymi zjawiskami. Członkowie klubu publikują również swoje badania i relacje z doświadczeń paranormalnych, przyczyniając się do wiedzy na temat tajemniczych aspektów naszego świata.

The Ghost Club ma długą historię działalności i pozostaje aktywny do dziś. Jego celem jest kontynuowanie badań i eksploracji nadprzyrodzonych zjawisk oraz dzielenie się wiedzą i doświadczeniami w tej dziedzinie. Klub odgrywa ważną rolę w zachowaniu i rozwijaniu zainteresowania paranormalnymi zjawiskami oraz wspieraniu osób zainteresowanych badaniami nad duchowością i tajemniczymi aspektami naszej rzeczywistości.

]]>
Miecz Ducha – wizja https://tarot-marsylski.pl/miecz-ducha-wizja/ Wed, 19 Jul 2023 09:29:39 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=8801 Czytaj dalej ]]> GŁOS do mnie przemówił i rzekł: „Bądź mocny i pełen odwagi. Chodź!” Prowadzono mnie za rękę i zaprowadzono na stromy szczyt. Nie byłem świadom chodzenia ani wspinania się, ale wiedziałem, że muszę osiągnąć szczyt.

Gdy tam dotarłem, zobaczyłem duże koło, błyszczące – podniesione od ziemi – jakby stół. Na lśniącej białej powierzchni leżał Miecz, rękojeść skierowana w stronę mojej prawej ręki. Na chwilę zobaczyłem Miecz zawieszony w powietrzu, z końcem ledwo dotykającym białej powierzchni koła; ale ta chwila minęła, a ostrze Miecza leżało poziomo. Ostrze promieniowało jak diament na całej swojej długości, a rękojeść była ozdobiona oczami, świecącymi i lśniącymi.

Głos rzekł: „Oto Miecz Ducha”. Wyłoniło się zło, nie człowiek ani kobieta, pojawiające się za stołem.

Głos rzekł: „Przepasz się Mieczem Ducha oraz Mądrością i Zrozumieniem, i uderz!”

Rzekłem: „Nie mogę zabić”.

Głos ponownie rzekł: „Uderz!” Wziąłem wtedy Miecz i uderzyłem – i nie było żadnej złośliwej formy, widocznej czy niewidocznej. Zdałem sobie wtedy sprawę, że płonę – płomienie otaczały moje ciało, ale zdałem sobie sprawę, że nie jestem spalany.

Głos zawołał: „Och, uratuj ją”, ale odpowiedź nadeszła: „Jest ogień, który zabija, i ogień, który pali żużel – prosiłeś, aby ułożyć cię do snu w ochronnym płomieniu.” Następnie się obudziłem.

źródło: THE SWORD OF THE SPIRIT: A VISION By H. Tabor, The Occult Review, London september 1926.

]]>
Praktyczny rozwój duchowy https://tarot-marsylski.pl/praktyczny-rozwoj-duchowy/ Mon, 19 Jun 2023 13:32:54 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=8664 Czytaj dalej ]]> Spośród wielu fascynujących i prowokujących do głębokich przemyśleń podręczników kultury duchowej, które obecnie są dostępne dla anglojęzycznego świata, żadne nie przyciągają większej uwagi niż niezwykłe traktaty spisane przez Mabel Collins, która przypisuje wszystkim swoim wspaniałym twórczościom niezwykle rzadkie pochodzenie.

Przeciętny czytelnik zainteresowany sprawami okultystycznymi, na pewno znajdzie wiele, co może mu pomóc, a także coś niejasnego, w czterech wyraźnie teozoficznych tomach, które uczyniły nazwisko ich spisującej osobą zaszczytną, gdziekolwiek szukający esoterycznej wiedzy są do znalezienia. „Światło na Ścieżce”, „Przez Złote Brama”, „Przezroczysty Klejnot” i „Kiedy Słońce Porusza się na Północ” to tytuły czterech cennych tomów, które stanowią łańcuch unikalnej duchowej instrukcji. Z najwcześniejszym z tych czterech podręczników wiele osób zna się na tyle długo, że nie jest konieczne robić więcej niż tylko bardzo krótko odnosić się do zdumiewających rad, które wizjonerka stwierdziła, że zobaczyła napisane na ścianach tajemniczej Sali Nauki dla wskazówek wszystkich, którzy szukali wejścia w obręb uroczego kręgu wschodniej (esoterycznej) mądrości. Na początku jakiejkolwiek racjonalnej rozmowy na temat doktryn wprowadzanych w takim traktacie, konieczne jest, aby wszystkim zainteresowanym dokładnie wyjaśnić, że słowo „wschodnie” nie jest używane w sensie geograficznym, jakby odnosiło się do Azji, a nie do Europy czy Ameryki. Okultyści dobrze znają taką mistyczną terminologię jak Wschodnie i Zachodnie Bramy, i dobrze wiedzą, że chociaż Loże Masońskie i inne święte budowle są odpowiednio zorientowane, to nie do dosłownych punktów kompasu czy do ziemskiego rozmieszczenia kontynentów odnosi się odniesienie, gdy słyszymy o gwiazdzie wschodzącej na wschodzie, czy na zachodzie, jak to bywa, w jakimś określonym okresie. Mistycyzm i Okultyzm są do odróżnienia od siebie, ale są tak ściśle powiązane w istocie, że mistycy i okultyści łączą jedno z drugim stopniowo, aż znajdujemy szkołę duchowych studentów, którzy w teorii i w praktyce obejmują dominujące cechy każdej z tych odrębnych szkół filozofii.

Mabel Collins ma wiele do powiedzenia, w swoich późniejszych książkach, na temat „przebudzenia jasnowidzenia”, i kładzie duży nacisk na takie otwarcie wewnętrzne widzenie, co często nazywane jest przez zwolenników Swedenborga „wstąpieniem do duchowego świata”. Z dużą satysfakcją zauważamy, że w książkach „Przezroczysty Klejnot” i „Kiedy Słońce Porusza się na Północ” dostarcza się znacznej ilości potrzebnych wyjaśnień tych enigmatycznych zdań z wcześniejszego dzieła, takich jak „Zabij ambicję”, które bez interpretacji wydają się dla przeciętnego czytelnika niejasne i wprowadzające w błąd. Kiedy klucz jest dany, tajemnica znika, gdyż dowiadujemy się, że takie wysokie i zaskakujące rady są przeznaczone tylko dla tych specjalnych studentów, którzy podążają prawdziwą ścieżką inicjacji, i dla których sposób myślenia i życia jest konieczny, co byłoby niewykonalne dla ludzi żyjących i zarabiających na życie w zwykły sposób w zewnętrznym świecie biznesu. Ale nawet to stwierdzenie może wymagać pewnego stopnia zastrzeżenia, bo nie jest trudno zwrócić uwagę na wyższe, jak i niższe motywy, które mogą wpływać na kupca tak samo jak na wyznawanego edukatora czy wyraźnie religijnego ministra.

Osobiste ambicje to prymitywna bodziec lub motywacja, bez której niespiritualny człowiek zrobiłby mało, jeśli w ogóle jakikolwiek, postęp; jest to powiększone przejawienie pierwotnego i uniwersalnego instynktu samozachowawczego, który nigdy nie jest zniszczony, ale jest na pewno podniesiony do wyższego planu w świadomości w miarę jak postępuje ewolucja moralna. Pracować jak ci, którzy są ambitni, to kierunek nie trudny do zrozumienia, a nawet nie trudny do naśladowania, jak tylko jesteśmy świadomi szlachetniejszych i szerszych bodźców, które nas poruszają. Praca dla samego siebie to mieszkanie w najmroczniejszym i najbardziej ponurym stanie umysłu; to życie w mentalnej nędzy, do której ledwie promień słońca może przeniknąć; takie życie jest naprawdę próżne i drażniące, a ci, którzy je żyją, mogą zapytać, czy życie jest warte życia, i odpowiedzieć przecząco. Wielkim błędem jest myślenie, że ten wąski rodzaj ambitnego życia, który musimy daleko przekroczyć, zanim możemy poczynić jakikolwiek prawdziwy postęp w rozwoju duchowym, jest ograniczony do czcicieli mamonu, sensualistów i innych odmian mężczyzn i kobiet o carnym umyśle. Pokusa do życia egoistycznego duchowego życia jest ogromna, i to właśnie ona zasiedliła klasztory, konwenty i odosobnienia wszelkiego rodzaju mieszkańcami, którzy nie znaleźli żadnego pokoju czy radości w klasztorach, gdzie mieli nadzieję znaleźć małe niebo dla swoich prywatnych izolowanych ja, niezależnie od zaniepokojonych mas walczącej ludzkości na zewnątrz. „Zabij poczucie separacji”, inne mądre nakazanie, nie oznacza zatracenia indywidualnej świadomości, ale oznacza pokonanie tego poczucia osobistej wyższości, lub niższości, w stosunku do innych, które uniemożliwiają koncepcję uniwersalnego braterstwa i siostrzeństwa.

Wszyscy należymy do rasy ludzkiej; wszyscy uczestniczymy w jednym życiu, które płynie przez wszystkich na równi, nawet jeśli nie jest na razie równo manifestowane przez wszystkich. Więzi rodzinne, plemienne i narodowe nie są do zignorowania, ale są używane jako stopnie do duchowej wysokości, z której będziemy w stanie, jak z wysokiego szczytu góry, zobaczyć znacznie szerszą scenę rozłożoną przed nami, niż moglibyśmy to zobaczyć, gdybyśmy zostali na mniejszej wysokości. Domowe obowiązki i zobowiązania biznesowe muszą być uznane i spełnione; żadne z nich nie może być zaniedbane, gdy wspinamy się na stromy szlak do duchowego spełnienia; ale te ziemskie relacje i obowiązki nie są i nigdy nie mogą być ostatecznymi celami; są tylko kamieniami milowymi na drodze; nie są celem, którego dążymy. Uważne przeczytanie tych cudownych aforyzmów Patanjali, na które Mabel Collins komentuje z dużą intuicją i umiejętnością, może wiele przyczynić się do zbliżenia wschodnich i zachodnich filozofów i poszukiwaczy prawdy bliżej siebie, niż zwykle myślą, że stoją. Różnica języka jest wielką barierą dla wzajemnego zrozumienia, gdy ludzie jednej rasy nie rozumieją znaczeń zawartych w słowach używanych przez ludzi innej narodowości; to dlatego praktycznie wszyscy dalekowzroczni filantropi nalegają na potrzebę międzynarodowego języka, który mógłby być nauczany we wszystkich krajach oprócz odpowiednich języków ojczystych.

Język symboli hierofantów, i wszystkich wielkich inicjatorów do uniwersalnych tajemnic, istnieje od wieków, i służy dobrze swojemu celowi do dnia dzisiejszego, jeśli chodzi o wzajemne zrozumienie wśród członków tajemnych bractw, ale jest rosnące zapotrzebowanie na szersze wzajemne zrozumienie wśród dużej liczby uczciwych osób, które nie są przygotowane do wejścia w obręb jakiegokolwiek tajemniczego stowarzyszenia.

Ogólne zainteresowanie problemami psychicznymi jest obecnie tak wielkie, że wszędzie podnosi się głośne wołanie o jakieś konkretnie praktyczne instrukcje w zakresie sposobów i środków autentycznego rozwoju duchowego, a często zdarza się, że próby instrukcji są albo zbyt niejasne, albo zbyt zaawansowane dla przeciętnego zainteresowanego. Jest więc powodem do szczerej wdzięczności, że znajdujemy instrukcje wystarczająco zaawansowane, aby przyciągać dojrzałe umysły, a także proste i jasne, aby były dostępne dla codziennego użycia. Ostatnio tak wiele mówiło się i pisało o Jodze, że zachodni świat nie jest już tak zdezorientowany, jak wcześniej, co do tego, co termin ten tak naprawdę oznacza. Yoga, na początku i na końcu, oznacza jedność. Praktyki jogi we wszystkich jej odmianach mają na celu przede wszystkim osiągnięcie świadomości jedności.

Hatha Yoga zajmuje się głównie kulturą ciała, podczas gdy Raja Yoga dotyczy uprawy wewnętrznych zdolności. W związku z tym wielu uczniów doszło do wniosku, że muszą zacząć od tego rodzaju ćwiczeń, które dotyczą fizyki, zanim przejdą do ćwiczeń, które mają na celu kształcenie wewnętrznych zdolności. To jest wielki błąd, i doprowadził do wielu nieprzyjemnych konsekwencji, które nigdy nie występują, gdy porządek treningu jest odwrotny. Fałszywe pojęcie, które leży u podstaw błędu, na który zwróciliśmy uwagę, jest bardzo powszechne, tj. że ciało fizyczne jest pierwszym i najłatwiejszym pojazdem do mentalnej obsługi, kiedy jest dokładnie odwrotnie. Wszyscy praktycy terapii mentalnej lub psycho-terapii mogą zaświadczyć o tym, że to wewnętrzny stan pacjenta, a nie stan fizyczny, jest zwykle pierwszy do bycia dotkniętym przez sugestywne lub pokrewne leczenie. Umysł działa na umyśle, a potem na ciele, nigdy najpierw na fizycznym, a potem na ponad-fizycznym. Jest niezbędne, aby wziąć pod uwagę priorytet stanów mentalnych i kolejność stanów fizycznych. Nasze wewnętrzne ciała reagują znacznie szybciej na bodźce psychiczne niż nasze ciało fizyczne, które jest najbardziej oddalone od centralnej świadomości; jest więc dobrze przyjąć mocną i zdecydowaną postawę mentalną, i praktykować koncentrację mentalną przed przejściem do ćwiczeń fizycznych, które mogą być potem zyskownie podjęte. Oczywiście, kiedy mówimy o praktykach Jogi, nie mamy na myśli lekkiej gimnastyki ani żadnego rozsądnego sposobu prostego kultury fizycznej, w której każdy może uczestniczyć z pewnym stopniem roztropności.

Zdrowie fizyczne i czystość są tak podstawowym wymogiem, że przyjmujemy za pewnik, że wszystkie rozsądne osoby będą dążyły do życia jak najbardziej higienicznie i powstrzymywać się od wszelkich praktyk, które uważają lub uznają za szkodliwe. Kładąc myśl stale na jakimkolwiek płaszczyźnie świadomości lub obszarze działalności psychicznej, świadomie lub nieświadomie stawiamy siebie w korespondencji z mieszkańcami tego regionu. Jest to uniwersalne prawo duchowej komunikacji, i działa równie w przypadkach ziemskiej telepatii i bezpośredniego kontaktu z bytami nie obecnie odzianymi w ciałach mięsnych. Sam fakt telegrafii mentalnej i pokrewny fakt komunii duchowej jest teraz tak szeroko uznany, że nie musimy prawie argumentować na rzecz głównych propozycji, ale kiedy mamy do czynienia z tym rodzajem „pobudzenia jasnowidzenia”, które pozwala nam cieszyć się doświadczeniami podobnymi do tych opisanych przez Mabel Collins, jesteśmy na raczej nieznanej nam ziemi.

Niektóre z narracji w tych dziwnych książkach, na które zwróciliśmy uwagę, są odpychające, a nie atrakcyjne dla ogólnego ucznia, a kiedy tak jest, po prostu dowodzi, że tacy uczniowie nie są przygotowani na tak zaawansowane doświadczenia. Każdy krok na drodze inicjacji musi być dokładnie przemyślany; nie ma skoków ani pominięć, każdy stopień, jak w Masonerii od 1 do 33, musi być podjęty z pełnym zrozumieniem lekcji związanej z każdą progresywną inicjacją; inaczej mistrzostwo nie może być zrealizowane. Nie ma skrótów do wielkich osiągnięć, dlatego nikt nie może zrobić więcej dla innego niż pomóc towarzyszowi-uczeń wzdłuż ścieżki. Wiele mówi się nam o wyniosłych inteligencjach i ich zdolnościach, wszystko to może być prawdą, ale rzadko kontemplujemy wystarczająco drogę, którą musieli przejść, aby dotrzeć do duchowych wyniosłości, na których teraz stoją. Żaden cel nie może być zbyt przekraczający, żaden ideał zbyt wysoki, aby nie mógł być ostatecznie osiągnięty, ale droga do osiągnięcia przebiega drogą ciągłego postępu, najpierw nad jedną, a potem nad inną drobną przeszkodą. Można być gospodynią domową i uważać pracę domową za czystą harówkę; pracy tej nie można unikać, ale należy ją uwielbiać; nie poza kuchnią, ale w niej, i nad ogniem, kucharka musi spotkać swoją inicjacyjną dyscyplinę. Można być członkiem parlamentu, człowiekiem biznesu lub profesjonalnym pracownikiem, i znaleźć w codziennych obowiązkach związanych z jego specyficznym stanowiskiem dokładnie te możliwości, których potrzebuje do rozwoju duchowego. Ale nie jest możliwe dalekie postępy na ścieżce mistycznej, wykonując rutynowe obowiązki w sposób rut

Wiele samo-narzuconych i wymuszonych przez zwyczaj zadań nie jest obowiązkami, a odmowa bycia niewolnikiem konwencji czy uleganie natarczywym żądaniom nieopartym na sprawiedliwości, jest tylko znakiem determinacji do wykonania wyższych obowiązków, które byłyby zaniedbane, gdybyśmy poddali się nierozsądnym wymaganiom stawianym nam przez modę i egoizm. Starsi członkowie rodziny nie mogą pozwolić młodszym na dyktowanie tempa, bo wtedy tracą prawo do swojej właściwej pozycji strażników i wychowawców. Liderzy nie mogą być naśladowcami, a każdy, kto naprawdę wyruszył na drogę ku adeptowi, musi być gotów na przyjęcie i utrzymanie odpowiedzialności nauczyciela. Nic nie mogłoby być bardziej komiczne niż widok profesorów uniwersytetu podporządkowujących się dyktaturze studentów pierwszego roku, ale takie widowisko na pewno jest widziane, jeśli kiedykolwiek widzimy bardziej zaawansowaną duszę pełznącą u stóp mniej rozwiniętej. To żałosne widowisko czasem jest prezentowane, gdy łagodna i bojaźliwa natura jest zastrasza przez brutalniejszą. Często daje się kandydatowi na duchowe honory możliwość pomocy mniej rozwiniętej istocie w awansie, a w takim przypadku uczeń stara się zamienić miejsca z nauczycielem, a przez samą brutalność czasem udaje mu się zaspokoić swoje głupie pragnienia kosztem sprawiedliwości. Tchórzliwy uczeń, który tak ulega najbardziej podstępnej pokusie, często mówi, że to święte jest milczeć i pozwolić na bezprawny triumf upartego i zdecydowanego. To jest fatalny błąd, a aby go przeciwdziałać, Krishna powiedział w Gicie do Arjuna: „Musisz walczyć, dopóki przeciwnik nie zostanie pokonany”, a bohater Ewangelii mówi: „Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz”. Te słowa są grubo źle interpretowane, a wszelkiego rodzaju nonsens jest z nich robiony przez drobiazgowe krytyki, które całkowicie nie rozumieją ich sensu, który przemawia do wszystkich o naprawdę heroicznym usposobieniu i był zawsze ukazywany w karierach odważnych mężczyzn i kobiet we wszystkich epokach i krajach, bohaterów, którymi cała ludzkość chce się zachwycać, jeśli nie naśladować. Surowe cnoty są równie ważne jak łagodniejsze; żaden charakter nie może być zaokrąglony, jeśli łagodność i słodycz są jego jedynymi atrybutami. Miękkość nie jest najważniejsza ani w umyśle, ani w ciele, a choć nie chcemy wojny, nawet bitwa jest lepsza niż stagnacja. Pokój nie jest kompromisem z błędem, ale ustanowionym panowaniem sprawiedliwości, dlatego jest tak wiele duchowych nauk, wszystkie doskonałe, które wydają się sprzeczne.

Pokój za wszelką honorową cenę powinniśmy starać się osiągnąć, ale nie pokój za wszelką cenę, honorową czy niehonorową, bo tak zwany pokój, który towarzyszy niehonorowemu, nie jest prawdziwym pokojem, tak jak fałszywy banknot nie jest częścią prawdziwej waluty; wygląda jak oryginalny, ale podobieństwo jest tylko zewnętrzne. Choć każdy rodzaj zawodu, który jest sam w sobie uczciwy, może być używany jako środek do promowania rozpowszechniania prawości, trzeba rozważyć różne miary doskonałości, i nigdy nie może być obowiązkiem zaniedbywanie większej służby na rzecz mniejszej. To właśnie w tym miejscu zderzamy się z paradoksami ewangelii. Na pewno nie możemy wierzyć, że jakikolwiek prawdziwy duchowy nauczyciel, który kiedykolwiek żył, czy którykolwiek, który kiedykolwiek będzie żył, mógłby radzić swoim uczniom, aby dosłownie „nienawidzili” swoich krewnych, jednocześnie nakazując im kochać swoich „wrogów”. Takie przypuszczenie jest zbyt absurdalne, by mogło być przez chwilę przyjęte przez jakiegokolwiek rozsądnego myśliciela; ale choć musimy całkowicie odrzucić wszystkie pomysły na nienawiść, możemy dobrze szukać prawdy leżącej pod gruzami błędnych tłumaczeń i nieporozumień, kiedy spotykamy się z nowotestamentowymi zagadkami.

Racjonalne spojrzenie na temat można znaleźć, porównując nauki wielu wielkich nauczycieli, jeden z drugim, i dochodząc do konsensusu doktryny, który mówi, że kiedykolwiek większe i mniejsze interesy wydają się być w konflikcie, nigdy nie możemy wahać się zrezygnować z mniejszych na rzecz większych. To jest proste znaczenie „niech umarli pogrzebają swoich umarłych” i wszystkich podobnych aluzji do niepotrzebnych ceremonii, które często stoją na drodze aktywnej służbie dla żywych. Nic nie może być bardziej niszczące dla najlepszych interesów młodego pokolenia niż wychowywanie młodych ludzi w głupim luksusie, i twierdzenie przez cały czas, że rodzice poświęcają swoje zdrowie i komfort dla dobra swojego potomstwa, kiedy zaspokajają ich najniższe impulsy, i skłaniają się do uczynienia ich prawie bezużytecznymi zamiast wyjątkowo użytecznymi. Czas, środki i wysiłek, które zwykle są wydawane na głupotę, byłyby więcej niż wystarczające do służenia celom najszlachetniejszej duchowej kultury, gdyby zostały ocalone od niskich celów, do których są teraz przeznaczone. Nie brakuje nam zazwyczaj czasu, siły i zdolności, ale jesteśmy winni ich złego użycia. Kiedy zależy nam bardzo na czymś, nigdy nie szukamy wymówki, żeby tego nie robić, przedstawiamy każdy możliwy argument na rzecz poświęcenia się jego sprawie. Wielcy nauczyciele, którzy są gotowi pomóc wszystkim, którzy szukają ich pomocy, nie narzucają swoich usług niechętnym, ani nie potępiają tych, którzy wolą frywolność niż wyższe życie; po prostu dają do zrozumienia, jak tylko nadarzy się okazja, że istnieje prawo, którego nie można naruszać, i jeśli to prawo jest lekceważone, duchowy postęp zostaje zahamowany.

Dla przeciętnej osoby wystarczy skierować myśli przed snem na szlachetny kanał, aby rozpocząć edukację wewnętrznej strony naszego istnienia.

Jeśli śpimy, jak wielu zdrowych pracowników, średnio osiem godzin na dobę, cała jedna trzecia naszego czasu może być poświęcona kulturze wewnętrznej, z wyjątkowo korzystnym wpływem na zdrowie i wigor. Rzadko jest konieczne, abyśmy pamiętali dokładnie, jakie były nasze doświadczenia podczas snu, ale z pewnością przynosimy ze sobą wyniki naszych wizyt w duchowych akademiach, w których możemy być szkoleni, podczas gdy nasze ciała fizyczne odpoczywają.

Odpoczynek to wolność od niepokoju; rekreacja to zmiana pracy; dlatego wynika z tego, że całkowite zaprzestanie zwracania uwagi na zewnętrzne i pełne zaangażowanie w duchowe przedsięwzięcia podczas nocy przygotuje nas do obowiązków następnego dnia. Przypomnienie szczegółowych doświadczeń psychicznych jest możliwe, ale zazwyczaj nieważne, i zawsze musimy pamiętać, że to czysta głupota chcieć obciążać się lub przytłaczać ogromną liczbą drobnych szczegółowych wspomnień o tym, jak, kiedy i gdzie zdobyliśmy pewne przydatne informacje. Musimy dążyć do wielkich rezultatów, a jeśli te zostaną osiągnięte, nasz cel jest spełniony, i to musi wystarczyć, aby nas zadowolić. Niech nikt nie mówi, że nie jest w stanie skoncentrować uwagi zgodnie z pragnieniem, lub że fundamentalny błąd leży u podstaw niezliczonych niepotrzebnych porażek. Kiedy ktoś siedzi lub leży do medytacji, pożądane jest, aby wziąć jakiś wielki pomysł i umieścić go w centrum naszej mentalnej sceny, a następnie spokojnie go kontemplować, nie zwracając uwagi, czy pozostajemy obudzeni, czy zasypiamy. Na początku możemy stwierdzić, że bardzo łatwo wpadamy w stan półtransu i budzimy się z niego szczęśliwi i wewnętrznie oświeceni, nawet jeśli bez świadomej pamięci o jakimkolwiek wyraźnym doświadczeniu psychicznym. Po pewnym czasie, gdy stajemy się bardziej przyzwyczajeni do funkcjonowania na wewnętrznych płaszczyznach, rozwinie się w nas „jasnowidzenie na jawie” w dużym stopniu i będziemy pamiętać, aby móc opowiedzieć o wielu zachwycających wizjach i nauczaniach. Dla zapracowanych ludzi obciążonych odpowiedzialnością i potrzebujących od czasu do czasu przerwy od nieustannej harówki, nic nie może być zdrowsze ani bardziej orzeźwiające niż przestrzeganie następującej przyjemnej praktyki, która okazuje się nieocenionym błogosławieństwem dla wielu aktywnych pracowników, którzy dzięki niej są w stanie robić znacznie więcej pracy, i lepszej jakości, bez zbędnego napięcia nerwowego, które wcześniej doświadczali. Jeśli na przykład ma się godzinną przerwę w środku zajętego dnia, weź lekki, prosty lunch (owoce i mleko, jeśli jest to zgodne z gustem, a nawet herbata i ciasto, jeśli ktoś tego pragnie), ale zanim spożyjesz fizyczne pokarmy lub napoje, skieruj myśli do określonego celu i pozytywnie stwierdź, że duchowe przebudzenie zostanie zwiększone podczas prostego posiłku. Następnie, jak mądrze zaleca Horace Fletcher, ciesz się każdym kęsem; jedz i pij powoli, ale nie męcząco; następnie, jeśli jest czas i możliwość, zrelaksuj się doskonale tam, gdzie i w jakiej pozycji możesz poczuć największą swobodę. Musimy zaufać naszej podświadomości i zdecydowanie stwierdzić, że wrócimy do pracy dokładnie o wyznaczonej porze, i w najlepszych warunkach do spełnienia naszych obowiązków, a doświadczenie szybko pokaże, jak potężny jest ten sposób jako tonik na nerwy. W podobnym stanie umysłu i ciała możemy otrzymać światło, którego potrzebujemy, aby rzucić na najbardziej zawiłe problemy, które kiedykolwiek pojawiają się w związku z biznesem lub innymi pilnymi sprawami. Z niewyczerpywalnego źródła wewnątrz nas będziemy czerpać coraz więcej, a jeśli nie wszyscy z nas (jeszcze) są bardzo otwarci na bezpośrednie intuicyjne kierowanie, za pomocą powyższej metody, otwieramy nasze umysły na napływ instrukcji od życzliwych niewidocznych pomocników, których radością jest pomagać nam na drodze w górę, jak powinno zawsze być naszą radością pomagać naszym mniej rozwiniętym braciom.

źródło: „PRACTICAL SPIRITUAL DEVELOPMENT” By W. J. COLVILLE, The Occult Review,  London – August 1913

]]>
Praktyczny Trening Okultystyczny https://tarot-marsylski.pl/praktyczny-trening-okultystyczny/ Thu, 15 Jun 2023 18:59:26 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=8634 Czytaj dalej ]]> Powaga ucznia nauk okultystycznych musi ubolewać nad powszechną niewiedzą dotyczącą wielu jego podstawowych prawd. Jest świadomy obowiązku, który na niego spada, aby przekazywać te wyższe nauki według najlepszych swoich umiejętności. Jako odbiorca cennych prawd duchowych, jest na nim ciężar rozpowszechniania swojej wiedzy; ale jego entuzjazm często zanika, gdy staje twarzą w twarz z obojętnością nieukierunkowanego umysłu.

Równocześnie, musi pamiętać, że podejmuje pionierską pracę. Nie jest zalecane narzucanie tej filozofii religijnej ludziom, których temperament i religijne uprzedzenia uniemożliwiają im zrozumienie lub docenienie jej. Próba podważenia głęboko zakorzenionych przekonań religijnych często przynosi więcej szkody niż pożytku.

Dla umysłu zanurzonego w ortodoksji pomysł osiągnięcia duchowego rozwoju za pomocą środków naukowych prawdopodobnie wydawałby się bardzo wizjonerski. A jednak ta metoda rozwoju naturalnie wynika z nauk okultystycznych, które specjalnie zajmują się warunkami, z jakimi każda dusza musi zmierzyć się po śmierci.

W tym miejscu będzie wskazane krótko wskazać dokładne znaczenie „sądu” z punktu widzenia okultyzmu. Chwilowy zapis życia jest niezatarte zapisany na wszechobecnym eterze. Te ciągłe obrazy są również rejestrowane na jednym malutkim, fizycznym atomie znajdującym się w lewej komorze serca. Ten „atom nasienia” pozostaje stały przez całe życie. Jego siły są wyciągane przez duszę, kiedy srebrny sznur, który łączy wszystkie pojazdy, jest rozerwany w chwili śmierci. Przez trzy i pół dnia (w przybliżeniu) po śmierci, srebrny sznur pozostaje nienaruszony, chyba że jest przedwcześnie przecięty przez kremację lub gwałtowny wypadek. W tym krytycznym okresie dusza przegląda całe swoje minionę życie w panoramicznych obrazach, które rozwijają się przed jej wzrokiem wstecz od śmierci do narodzin. Z ciała żywotnego sceny jego życia-panoramy są wyryte w ciele pragnień, w którym dusza musi funkcjonować podczas pobytu w Czyśćcu i Pierwszym Niebie. Im głębsze i wyraźniejsze jest to odciskanie, tym ostrzejsze będzie cierpienie w czyśćcu i pełniejsza przyjemność doświadczona w Pierwszym Niebie.

Niezwykle ważne jest, aby ciało fizyczne zapewniło ciche otoczenie podczas tego doświadczenia pośmiertnego. Takie warunki pozwolą mu skoncentrować się całkowicie na  kontemplację swojej ziemskiej historii życia. Intensywność tego badania w dużym stopniu zadecyduje o sile „cichego, małego głosu” sumienia, który będzie kierować losami duszy w następnym ziemskim życiu.

Zarys warunków, z jakimi dusza musi się zmierzyć po śmierci, przygotuje czytelnika na naukową metodę skrócenia czasu zwykle spędzanego w Czyśćcu i Pierwszym Niebie. W obu tych regionach dusza jest zaangażowana w prace o charakterze obowiązkowym. Naturalne prawo świata duchowego wymusza pełną wiedzę o lekcjach życia w tych odpowiednich „sferach” przed przejściem dalej do bardziej zróżnicowanej i zaawansowanej pracy. Jeżeli więc tę podstawową pracę można przyspieszyć, oczywiste jest, że postęp duchowy jest w ten sposób dodatkowo wspierany.

Nie ma potrzeby podkreślania daremności polegania na dobrych postanowieniach czy silnej woli. Pewna ilość zła gromadzi się każdego dnia w duszy, w myśli, słowie lub czynie. Aby zmniejszyć ten ciągle rosnący ciężar, skutecznym będzie następujące ćwiczenie okultystyczne.

W retrospekcji dusza posiada mistrzowski klucz do rozwoju duchowego. Tuż po położeniu się do snu, aspirant przegląda wydarzenia dnia w odwrotnej kolejności. Zdarzenia z późnego wieczoru najpierw przyciągają uwagę; potem wstecz, w uporządkowanej kolejności, każdy epizod dnia jest przeglądany.

Kiedy scena rzucona przed oko umysłu wskazuje na uleganie niegodziwej myśli lub czynu, musi być wywołane silne uczucie skruchy. Dusza musi sądzić się bezstronnie. Musi być podjęty szczery wysiłek, aby na nowo przeżyć scenę w pamięci i obudzić wszystkie możliwe uczucia pokuty. Dzięki temu obraz danej myśli lub czynu wpisany na „atom nasienia” w sercu zostaje z niego wymazany.

Kiedy dusza w odpowiednim czasie dotrze do Czyśćca, to szczególne zło już jej nie spotka, aby wymagać odwetu. Ta stała eliminacja drobiny życia, tak jakby, znacznie skróci czas zwykle spędzany w regionie Czyśćcowym.

Podobnie, każda godna myśl lub czyn powinny otrzymać uwagę w tej retrospektywnej analizie. Dusza dąży do ożywienia tych scen w zwoju dnia, gdzie było myślane lub osiągnięte dobro. Uczucie przyjemności lub radości powinno być stymulowane tam, gdzie takie emocje są odpowiednie dla okazji. W ten sposób czas, który inaczej byłby spędzony w Pierwszym Niebie, jest zauważalnie skrócony, pozostawiając duszę wolną do mniej sformalizowanej pracy.

Na mocy wielkiego Prawa Konsekwencji, dusza zbiera to, co zasiała. Zwykłe pojęcie kary, jakie jest stosowane do stanu po śmierci, jest błędne. Prawo naturalne rządzi w świecie fizycznym, jak wszyscy wiedzą. Jeśli to prawo jest naruszone, jednostka cierpi odpowiednio. Podobnie, po wejściu w świat ducha, dusza podlega duchowemu prawu, które rządzi tym światem.

Ćwiczenie retrospekcji obfituje w korzystne konsekwencje, które są prawie nie do obliczenia.

Po pierwsze, ta praktyka ułatwia przywrócenie harmonii ciału fizycznemu świadomie podczas czuwania. Wszystkie pojazdy są wtedy skoncentrowane. Różne działania dnia niszczą tkanki fizyczne. Energia jest tracona na różne sposoby. Teraz, z reguły, ta praca odnawiania gęstego, materialnego ciała jest wykonywana przez ciało pragnienia, kiedy jest ono poza ciałem fizycznym podczas snu. Wtedy ciało witalne jest naładowane świeżą energią z świata pragnień, i od razu zaczyna ożywiać pojazd fizyczny. Odświeżający sen wskazuje, że praca renowacji została zakończona. W dużej mierze uwolnione od tego nocnego obowiązku, ciało pragnienia może poświęcić więcej nocnych godzin na bardziej dochodową pracę.

Drugą zaletą, która nieodparcie przyciągnie każdą duszę dążącą do rozwoju duchowego, jest to, że życie w Czyśćcu i Pierwszym Niebie przechodzi się noc po nocy. W efekcie dusza zbiera istotę doświadczeń ziemskiego życia każdego dnia i wbudowuje to w ducha jako sumienie.

Na koniec, umysł zostanie wyszkolony w taki sposób, że przyspieszy do maksimum ewolucję duszy. Lekcje, które w zwykły sposób mogłyby wymagać kilku przyszłych ziemskich żywotów, są w pełni przyswajane w tym jednym.

Ta stała, konsekwentna praca zostawi głębokie piętno na wyższych pojazdach. Każda myśl i emocja, jaką dusza przyswaja, jest od razu rejestrowana na nich. Dusza buduje strukturę tych pojazdów dzień po dniu. Im wyższe i czystsze są myśli, tym doskonalszy będzie materiał, z którego są zbudowane. W ten sposób, oczyszczenie myśli i działania naukowo rozłoży na czynniki pierwsze grubszą substancję, która działa jak kłoda na drodze do osiągnięcia duchowego.

Wytrwałe staranie przez pewien okres czasu nada duchowemu ciału promieniującą blask. Ta luminacja będzie stanowić znak rozpoznawczy duchowej wartości i otworzy bogatsze i pełniejsze możliwości rozwoju.

 

źródło: „PRACTICAL OCCULT TRAINING” By H. W. STEVENS, The Occult Review, april 1929.

]]>
Medytacja https://tarot-marsylski.pl/medytacja/ Wed, 05 Apr 2023 15:50:07 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=8452 Czytaj dalej ]]> Jedną z najważniejszych rzeczy, nawet dla tych najbardziej szczerych uczniów jest danie im czasu na medytację poranną czy wieczorną w celu uspokojenia zewnętrznej aktywności, aby Wewnętrzna Osobowość mogła wypłynąć na wierzch bez zahamowań.

Medytować, oznacza czuć realnie aktywną Obecność Boga, dlatego kiedy wchodzi się w medytację nie można wciągać ze sobą wszystkich zaburzeń, które atakowały nas do tego momentu. Należy świadomie usunąć z uczuć i uwagi wszystko, co może nam przeszkadzać, ponieważ takie nastawienie pozwala odczuć Obecność Boga a więc nie powinno być zaburzane wałkowaniem wszystkich kłopotów. Gdy zrobiłeś afirmację: „Poznajcie Prawdę, a ona was uwolni”, intencjąjej było rozpoznanie i zaakceptowanie Wielkiej Obecności „JAM JEST”. Dlatego: l – Stań się świadom tego, że „JAM JEST” jest Pierwszą Zasadą i absolutną pewnością uwolnienia w tej właśnie chwili, 2 – Wiedz, że „JAM JEST” jest aktywną Obecnością, która doskonale rządzi każdym przejawem w twoim Życiu i Świecie”. W ten sposób wchodzisz w Prawdę, która daje tobie pełną wolność.

Muszę jeszcze powiedzieć o pewnej sprawie, która byłaby śmieszna gdyby nie była poważna. Ty karzesz swojego pieska, jeśli stale przynosi z kuchni kości i kładzie je na najdroższy dywan twego pokoju. Oczywiście, wydaje się tobie, że robi coś nieharmonijnego. Czy wiesz, drogi uczniu Prawdy, że kiedy pozwalasz, aby twoje myśli były zajęte nieprzyjemnymi doświadczeniami, wtedy robisz coś znacznie gorszego niż twój piesek? To zło, które wydaje się tak trudne do zrozumienia polega na tym, że nigdy, z żadnego powodu nie należy zawracać wody, która już przepłynęła pod mostem. Innymi słowy, nieprzyjemne doświadczenia, strata czy jakaś niedoskonałość która zdarzyła się w twoim życiu nie powinny

być na nowo „tulone w ramionach” i utrzymywane w teraźniejszości. One już przeszły; zapomnij i przebacz. Dawać i przebaczać jest rzeczą Boską. Na przykład, jeśli ktoś przystąpił do jakiegoś interesu i interes ten splajtował, było to zawsze spowodowane dysharmonią działającą w jego umyśle i uczuciach. Jeżeli każdy w takich warunkach pamiętałby o tym, że istnieje tylko BÓG W DZIAŁANIU, osiągnąłby największe sukcesy.

Od momentu, w którym otrzymaliśmy wolną wolę ten, który nie kontroluje swojego uczuciowego świata niszczy wszystko wokół siebie, własne i cudze. Tak działa Wielkie Prawo, chyba że człowiek skoryguje swe myśli i uczucia i utrzyma w tak skorygowanym stanie.

Każdy człowiek inkarnowany popełni ogromną ilość błędów. Z tego powodu nikt nie powinien pozwalać sobie na postawę typu: „JAM JEST bardziej święty od ciebie”, ale wprost przeciwnie, powinien wywołać Prawo Przebaczenia, bo jeśli wciąż ma ochotę krytykować, potępiać i nienawidzić inne dziecko Boga, to musi wiedzieć, że nigdy nie osiągnie powodzenia. Zamiast tego należy mentalnie powiedzieć tej osobie: „Wysyłam tobie pełnię Boskiej Miłości, aby ciebie błogosławiła i abyś miał powodzenie”. To jest postawa, która uwalnia od fiaska i zewnętrznego działania aktywności.

Ci osobnicy, którzy przywykli ciągle powracać w swoich umysłach i dyskusjach do jakiegoś niepowodzenia w interesach lub w życiu, powinni wiedzieć, że w końcu zniszczą sami siebie, jeżeli nie zaapelują do Prawa Przebaczenia, aby całkowicie wymazać tę sytuację.

Ten, który utrzymuje w sobie chęć zemsty z jakiegoś rzeczywistego lub wyimaginowanego powodu, przyciągnie sobie niezdolność mentalną i fizyczną np.: paraliż lub chorobę Parkinsona. To stare powiedzenie: „Jeśli ty nie przebaczysz, jak możesz oczekiwać, aby tobie przebaczono?” -jest jednym z najważniejszych praw w ludzkim doświadczeniu. Gdybyś tylko mógł zobaczyć, jak przylepiają się te rzeczy, których ty nie chcesz mieć wokół siebie, kiedy pozwalasz aby wszystkie niemiłe sprawy stale powracały do ciebie, a o których myślisz, że nie ma na nie już rady!

Najważniejszą rzeczą, której ludzkość szuka jest Pokój i Wolność, które zawsze są drzwiami do szczęścia. Nie ma innego sposobu zdobycia tego niż przez rozpoznanie Boga w Obecności „JAM JEST” i uznanie tej Obecności za jedyną Inteligencję, która działa w twoim życiu i w twoim świecie, w każdym momencie. Zaakceptuj to, przeżyj to. Jedną z najbardziej zadziwiających rzeczy, jakich byłem świadkiem od czasu, gdy jestem w Stanie Wzniesionym, jest rozproszona i zniekształcona idea wolności finansowej. Jest tylko jedna bezpieczna opoka na której można zbudować wieczną finansową wolność, a jest nią poznanie i odczucie we wszystkich swoich tkankach i komórkach: „JAM JEST Substancją, Obfitością, już udoskonaloną w Moim Świecie i każdą konstruktywną rzeczą którą mogę teraz otrzymać lub pragnąć”.

To jest właśnie prawdziwa wolność finansowa. To zdanie przyniesie tobie ją i nie pozwoli aby się wymknęła.

Z drugiej strony człowiek może używać świadomie lub nieświadomie tego, co mu potrzebne, z tej Obecności „JAM JEST” albo z tej Boskiej Energii, aby zgromadzić przez zewnętrzną działalność miliony dolarów. Ale skąd ta pewność, że może je posiąść? Zapewniam ciebie, że niemożliwe jest, aby ktokolwiek na świecie mógł ochronić nagromadzone bogactwo, jeżeli nie zdaje sobie sprawy z tego, że Bóg jest Mocą, która je wytwarza i utrzymuje. Widziałeś

przecież przykłady wielkich bogactw, które przepadły w ciągu jednej nocy. Jest wiele osób, które w ostatnich latach znalazły się w takiej sytuacji i nawet po stracie decydują świadomie: „JAM JEST bogactwem Boga w działaniu, zamanifestowanym teraz w moim życiu i w moim świecie „! drzwi znów otwierają się natychmiast na nowy przypływ obfitości. Dlaczego mówię tu „znów”? Ponieważ ci, którzy byli bogaci wytworzyli wielkie momentum zaufania. Wszystkie rekwizyty były pod ręką, aby bogactwo mogło trwać nadal, ale przy takich stratach w większości przypadków pozwala się na wejście wielkich depresji, często nienawiści i potępienia, co zamyka drogę do bogactwa. Pozwól mi zapewnić ciebie, drogi synu Boga, że nigdy nie istniały na tym świecie warunki tak złe, by były poza zasięgiem Aktywnej Obecności Boga „JAM JEST”, która posiada wielką siłę i moc zrekonstruowania na nowo niezależności finansowej. Chcę, aby uczniowie zrozumieli co następuje: w tych dniach obalania tronów, rządów i indywidualnych fortun, powinni wiedzieć i rozumieć, że ich bogactwa uleciały z powodu ignorancji i niezrozumienia. Obecność „JAM JEST” w nich, Bóg Działający, jest odnowicielem wiary, zaufania, bogactwa lub czegokolwiek na czym chcieliby skupić swoją świadomą uwagę, bo w ten sposób pozwalają, aby ta wewnętrzna energia płynęła przez ich życzenia, ponieważ jest to jedyna Moc, której dotychczas nigdy nie osiągnęli.

Każdy człowiek, który wyraził przypuszczenie straty ekonomicznej, powinien natychmiast użyć tej wspaniałej afirmacji Jezusa: „JAM JEST Zmartwychwstanie i Życie”… mojej fabryki, mojego sklepu lub mojego zrozumienia. Mówię tobie szczerze drogi uczniu, że nie ma żadnej nadziei w niebie lub na ziemi dla tego, który uparcie utrzymuje w swojej świadomości myśli i uczucia krytyki, potępienia, nienawiści jakiegokolwiek typu, w co wchodzi nawet zwykłe niezadowolenie. To prowadzi nas do istotnego stwierdzenia, że tylko ty ustalasz swoje własne działanie i swój świat. Ciebie nie obowiązuje sądzenie innych, ponieważ nie znasz sił, które na nich wpływają ani ich uwarunkowań. Znasz tylko swój, punkt widzenia a ja tobie mówię, że gdy ktoś posyła potępiające, krytyczne lub pełne nienawiści myśli drugiemu, który mógłby nie mieć żadnej ochoty, aby kogoś skrzywdzić, ten popełnia coś gorszego od morderstwa fizycznego. Dlaczego tak jest? Ponieważ myśl i uczucie formują jedyną twórczą moc i mimo że dane uczucie czy myśl może nie zrobić temu komuś krzywdy, musi zawrócić do ciebie i przywlec ze sobą wszystko, co było wysłane, a zwykle oskarżającą energię. I to właśnie w ten sposób myśli krzywdzące innych burzą interesy i sprawy tego, kto je wysyła. Nie ma żadnego sposobu by uniknąć tego z wyjątkiem przebudzenia się i świadomego przekształcenia przyzwyczajeń.

A teraz zróbmy jeden krok do przodu. Przez wszystkie wieki istniały zjednoczenia handlowe, w których jedna lub dwie osoby próbowały zaszkodzić innym, oraz tacy którzy będąc całkowicie niewinni zostali oskarżeni i uwięzieni. Mówię tobie, że jest to prawo nie do obalenia, iż ten lub ci, którzy mogli spowodować uwięzienie osób niewinnych odbierając im wolność działania, wnoszą takie samo doświadczenie do tej lub następnych swoich inkarnacji.

Wolałbym tysiąc razy umrzeć niż być narzędziem, które mogłoby odebrać wolność lub wyrządzić krzywdę któremukolwiek z dzieci Boga. Nie ma większej zbrodni w ludzkich doświadczeniach niż ta, którą popełnia się wyciągając wnioski z przedstawionych sytuacji, ponieważ w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach na każde sto okazuje się, że są fałszywe. Czasami prawda nigdy nie jest znana ogółowi.

Tak więc, moi drodzy uczniowie, niech żaden z was, poszukujący Światła nie stanie się sędzią żadnego dziecka Boga.

Przypuśćmy, że ktoś kogo bardzo kochamy postępuje niewłaściwie. Co w takiej sytuacji ludzie zazwyczaj robią? Osądzają i krytykują. Tymczasem najpotężniejszą rzeczą, którą można zrobić dla tej osoby to napełnić ją miłością i uznać mentalnie „JAM JEST Bogiem w działaniu, jedyną Inteligencją i Działalnością kontrolującą tego brata”. A należy mówić to mentalnie do jego świadomości, bo jest to największą pomocą, jaką można mu dać.

Wiele razy słowne argumenty wywołują w człowieku sprzeciw i upór, intensyfikuj ą go zamiast osłabiać. W cichej pracy możesz osiągnąć więcej niż wypowiedziami słownymi.

Nikt nie może wiedzieć, co czyjaś Obecność „JAM JEST” chce zrobić. Są to życiowe prawdy, które gdybyśmy stosowali przyniosłyby pokój życiu innych. Wiele razy wysiłek włożony w jakiś interes czy zajęcie nie może zapobiec ruinie właścicieli, ponieważ w świadomości ich jest ukryty osąd i potępienie lub uczucie zakamuflowanej nienawiści względem innych.

Uczeń lub ktoś, kto chce szybko uzyskać rozwój w Świetle nie powinien nigdy zasypiać, dopóki nie pośle miłości każdemu, człowiekowi, którego posądza o to, że go kiedyś skrzywdził. Taka myśl miłości wychodzi prosto jak strzała, która trafia w świadomość danego człowieka, ponieważ nie ma niczego, co mogłoby j ą zatrzymać przed rozwinięciem swych wartości i mocy w miejscu, do którego została wysłana. Pewnym jest też powrót tego, co zostało wysłane. Nie ma żadnego elementu, który spowodował tyle zaburzeń cielesnych czy umysłowych jak uczucie nienawiści wysłane drugiemu. Nie można przewidzieć jak będą reagowały umysł i ciało tego, który to wysyła. W jednym człowieku może to wywołać taki efekt, a w drugim inny. W różnych ludziach może wywołać różne skutki. Zrozumcie, że żal, poczucie krzywdy, nie są niczym innym jak zakamuflowaną formą nienawiści, nienawiści w mniejszym stopniu, ale jednak nienawiści.

Wspaniałą myślą, z którą byłoby dobrze żyć na codzień jest: „JAM JEST doskonałą Myślą i Uczuciem twórczym obecnym we wszystkich Umysłach i Sercach całego świata wszędzie”. To jest coś wspaniałego. Nie tylko wnosi pokój i wypoczynek wysyłającemu, ale wywołuje nieograniczoną, szczodrość która pochodzi od Obecności.

Inną dobrą afirmacją jest: „JAM JEST ogromnym Prawem Sprawiedliwości i Opieki Boskiej działającym w Umysłach i Sercach całego świata.” Można jej używać i stosować z wielką siłą i mocą we wszelkich okolicznościach.

Inną formą jest: „JAM JEST Miłością Boską, która napełnia Umysły i Serca wszystkich ludzi wszędzie”.

Absolutnie wszystko w ludzkich doświadczeniach może być rządzone Obecnością „JAM JEST”. Stosowanie Obecności „JAM JEST” jest najwyższym działaniem jakiego można użyć.

Kiedy mówisz „JAM JEST” powodujesz, że Bóg zaczyna, działać. Kiedy to czujesz i znasz wielkość stosowania tego wyrażenia zdajesz sobie sprawę, jaką ogromną władzę posiada „JAM JEST”. Gdy mówisz „JAM JEST Władzą Boga Wszechmogącego” nie ma innej władzy, która mogłaby działać; uwolniłeś i wypuściłeś pełną aktywność Boga.

Inna afirmacją: „JAM JEST świadomą Pamięcią i Zrozumieniem wszystkiego czym się posługuję”. Gdy mówisz: „Obecność JAM JEST ubiera mnie w moją szatę Światła Wiecznego i Transcedentalnego” to rzeczywiście działa w tym momencie.

Tajemnym miejscem Najwyższego jest ta Obecność „JAM JEST”. Tych świętych rzeczy, które tobie tu wyjaśniam nie możesz odłożyć na bok. Sąjak perły. Staraj się zawsze wiedzieć, że „JAM JEST doskonałą pewnością w moim mówieniu i działaniu w każdym momencie, ponieważ JAM JEST Obecnością Ochronną”. Wtedy straż jest koło ciebie.

Energia Boga zawsze oczekuje, abyś nią pokierował. W wyrażeniu „JAM JEST” jest zawarte działanie samoutrzymujące się. Teraz wiesz, że czas nie istnieje! to przyniesie tobie natychmiastowe działanie, a twoje urzeczywistnienie nastąpi bardzo szybko. Przed zamanifestowaniem się zawsze będziesz czuł absolutny spokój.

Afirmacje metafizyczne dla osoby, która jest w trakcie rozprawy sądowej:

„JAM JEST Prawem”

„JAM JEST Sprawiedliwością”

„JAM JEST Sędzią”

„JAM JEST Trybunałem sędziowskim „

Wiedząc że „JAM JEST” jest Wszechmocne afirmuj wtedy, że tylko sprawiedliwość Boga może tutaj działać.

 źródło: fragment z książki „ZŁOTA KSIĘGA” SAINT GERMAIN

 

]]>