mag – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl tarot oraz darmowe wróżby na łamach zaprzyjaźnionego forum TAJNE, pozdrawiam i zapraszamy do zabawy z Tarotem. Sun, 30 Apr 2023 19:53:45 +0000 pl-PL hourly 1 https://tarot-marsylski.pl/wp-content/uploads/2020/07/tarot-150x150.png mag – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl 32 32 Człowiek jako kabalista https://tarot-marsylski.pl/czlowiek-jako-kabalista/ Sun, 30 Apr 2023 19:53:45 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=8496 Czytaj dalej ]]> W mojej pierwszej książce, Wtajemniczenie do Hermetyzmu, dzielę człowieka na trzy obszary – ciało, duszę i ducha – i wspominam tam również o czterobiegunowym magnesie. Dla medytującego ucznia jasne jest, że ciało mentalne jest połączone z ciałem astralnym poprzez matrycę mentalną i że matryca astralna łączy mentalne i astralne ciało z ciałem fizycznym. Z pewnością jest dla niego również jasne, że ciało fizyczne utrzymywane jest przy życiu poprzez jedzenie (skondensowaną substancję elementów), a ciało astralne poprzez oddychanie. Percepcyjna zdolność zmysłów jest przywiązana do ciała fizycznego i astralnego matrycą mentalną. Przyszły kabalista – jeśli szczerze chce zająć się kabałą – musi to wszystko dobrze wiedzieć i w tym kontekście musi być w stanie uzyskać jasny obraz procesów zachodzących we własnym ciele. Poza tą podstawową wiedzą, kabalista musi odnaleźć głębszy związek ze swoją własną jaźnią, gdyż te głębsze relacje są fundamentem dla studiowania kabały.

Funkcjonowanie i współdziałanie pomiędzy ciałem, duszą i duchem odbywa się w każdym człowieku automatycznie, czy jest on wtajemniczony w naukę hermetyczną, czy nie. Dla kabalisty jest to tabliczka mnożenia: zna on wszystkie procesy i jest tym samym w stanie ułożyć swoje życie zgodnie z uniwersalnymi prawami.

Ta wiedza odróżnia wtajemniczonego od nie-wtajemniczonego, gdyż wtajemniczony, nauczywszy się praw, wie jak praktycznie je wykorzystywać i jest w stanie równoważyć wszelką dysharmonię pomiędzy ciałem, duszą i duchem. Poza tym, wtajemniczony poprzez swoje świadome podejście do uniwersalnych praw, jest w stanie prowadzić rozważne życie w zgodzie z tymi prawami i kroczyć ścieżką do doskonałości. Patrząc pod tym kątem, widać już, że wtajemniczenie jest czymś bardzo wyjątkowym, oferującym szczególne spojrzenie na życie. Wtajemniczony patrzy na świat zupełnie innymi oczyma niż pozostali ludzie. Różne przeciwności losu, na jakie narażony jest wtajemniczony, nigdy nie uderzą go mocno i on nigdy nie będzie cierpiał. Widać to wyraźnie po rozważeniu tego, co zostało powyżej powiedziane.

Z kabalistycznego punktu widzenia, człowiek jest doskonałym ucieleśnieniem wszechświata, gdyż został stworzony na obraz Boga. Człowiek jest najwyższą istotą na naszej ziemi i wszystko, co w dużej skali ma miejsce we wszechświecie, ma również miejsce – w małej skali – w człowieku. Widziany z hermetycznego punktu widzenia, człowiek przedstawia miniaturowy świat, tj. mikrokosmos, w przeciwieństwie do wszechświata, makrokosmosu.

Prawdziwy kabalista, który naprawdę chce praktycznie pracować w zakresie uniwersalnych praw, tj. chce odgrywać aktywną rolę w wielkim dziele, musi zawsze przejść magiczny rozwój i musi bronić prawdziwych idei zgodnie z uniwersalnymi prawami. Ten, kto jest zadowolony samą teorią, będzie pochłaniał kabalistyczną wiedzę i wzbogacał intelektualne zdolności swojego ducha, lecz pozostałe trzy fundamentalne zasady ducha zostaną w tyle. Teoretyk nigdy nie będzie w stanie uchwycić esencji wiedzy, nie mówiąc o jego niezdolności do uczynienia czegokolwiek. Może on stać się kabalistycznym filozofem, jeśli jest intelektualnie utalentowany, lecz nigdy prawdziwym, magicznie wykształconym kabalistą, którego wymawiane słowo staje się rzeczywistością. Teoretyk może stać się naukowcem, lecz nigdy mędrcem. Różnica pomiędzy uczonym a mędrcem jest bardzo duża. Mag, ze względu na swój magiczny rozwój, realizuje intencję mocą swojej woli, lecz z powodu swojej więzi z Bogiem, nie może on w ten sam sposób używać magicznego słowa, jak robi to kabalista. Mag nie zaangażowany w praktyczną kabałę może używać mocy, które w sobie rozwinął i, dodatkowo, jest w stanie przyzywać do pomocy różne istoty. Z kolei kabalista osiąga wszystko poprzez swoje kabalistyczne słowo, bez pomocy żadnych istot, geniuszy i tym podobnych.

Zatem, z hermetycznego punktu widzenia, prawdziwy kabalista jest najwyższym wtajemniczonym, gdyż działa on jako Bóg w miniaturowym świecie, mikrokosmosie, a stosując prawa analogii, może stać się również aktywny w makrokosmosie. Taka jest różnica pomiędzy magiem i kabalistą, a tym samym każdy, kto dąży do perfekcji, będzie chciał zajmować się w praktyczny sposób kabałą. Kabalista biorący udział w wielkim dziele jest wtedy zazwyczaj wybierany przez Boską Opatrzność do wykonywania określonych zadań. Prawdziwy kabalista jest zatem reprezentantem Tworzenia, lecz również pozostaje najbardziej posłusznym sługą uniwersalnych praw; im bardziej jest wtajemniczony, tym większą pokorę ma wobec Boskiej Opatrzności. Jest on rzeczywiście w posiadaniu największej mocy, lecz nigdy nie użyje jej dla własnych celów, a jedynie dla dobra ludzkości. Prawdziwy kabalista jest najwyższym wtajemniczonym, dla którego nic nie jest niemożliwe i każde słowo jakie wymawia, będzie bez wyjątku przekształcone w rzeczywistość.

Ostatecznie, jeszcze raz powinienem podkreślić różnicę pomiędzy doskonałym wtajemniczonym, a świętym. Prawdziwy mag nie potrzebuje tego wyjaśnienia, gdyż zrozumie wszystko, co zostało już powiedziane. Jednak czytelnikom, którzy zapoznają się z moimi książkami jedynie teoretycznie, mogę powiedzieć, że doskonały człowiek stosuje się do wszystkich uniwersalnych praw, dokładnie bierze je pod rozwagę w makrokosmosie, jak również i w fizycznej, astralnej i mentalnej płaszczyźnie i żyje nimi, podczas gdy święty jest zainteresowany jedynie określonym systemem religijnym, przekształcając go w rzeczywistość poprzez podążanie jego dogmatami i zasadami, lecz nie utrzymuje równego tempa we wszystkim, tj. w każdej sferze. Osoba dążąca jedynie do świętości, zazwyczaj odrzuca ciało i świat materialny, uznając obie te rzeczy za maya, złudzenie, i poprzez odpowiedni trening, realizuje wewnątrz siebie jedynie kilka aspektów uniwersalnych praw. Tacy ludzie osiągają szczyt w tym aspekcie, który postawili za cel, np. w boski aspekcie miłosierdzia, dobroci etc., które realizują wewnątrz siebie. Ci ludzie postrzegają wtedy uniwersalne prawa jedynie pod kątem swojego mentalnego kształcenia, lecz nie są w stanie zrozumieć pełnego obrazu uniwersalnej prawowitości, ani zinterpretować go. Z punktu widzenia hermetyzmu, taka droga nie jest uważana za doskonałą i jest określana „ścieżką świętości”. Z drugiej strony prawdziwy wtajemniczony, kabalista, będzie dążył do równego poznania wszystkich boskich aspektów i do stopniowego zrealizowania, urzeczywistnienia ich. Ta droga jest oczywiście dłuższa i bardziej pracochłonna, i zazwyczaj jedno wcielenie nie wystarcza by ją ukończyć. Najważniejszą rzeczą jest dla niego świadomość, że kroczy właściwą ścieżką.

Na drodze do doskonałości nie powinno być pośpiechu. Doskonałość we wszystkim wymaga czasu i dojrzałości. Z hermetycznego punktu widzenia istnieją właściwie tylko dwie drogi: droga do „świętości” i droga do „doskonałości”. Droga do świętości ma tak wiele systemów, jak wiele istnieje religii na ziemi. Ten, kto wybiera drogę do świętości, decyduje się na realizowanie w sobie tylko jednego bądź kilku boskich aspektów i zazwyczaj jest uważany za symbol danej boskiej idei. Poza kilkoma wyjątkami, jego świętość staje się przeszkodą – biorąc pod uwagę świat, czy mniej dojrzałych ludzi – gdyż z powodu dewocji swoich uczniów, wyznawców, naśladowców etc., często jest on hamowany w swojej misji, zadaniu i rozwoju.

Nie chcę zajmować się tutaj osobami, które świadomie dekorują się aureolą, by zyskać respekt, adorację, cześć etc. Niestety istnieje dużo takich ludzi na świecie. Prawdziwy święty dąży do samotności, podczas gdy hipokryta będzie chełpił się swoją aureolą. Lecz ten, kto idzie w kierunku doskonałości, nigdy nie będzie szukał odosobnienia; będzie on trzymał się miejsca, które przeznaczyła mu Boska Opatrzność i będzie kontynuował pracę nad swoim osobistym rozwojem bez ściągania na siebie uwagi otoczenia. Nie uczyni nic, by ujawnić swój poziom dojrzałości zewnętrznemu światu.

Wręcz przeciwnie, może on nawet ukrywać go, by uniknąć natręctwa ciekawskich i niedojrzałych ludzi. Ukazuje to, że pomiędzy zachowaniem i podejściem człowieka świętego, a człowieka doskonałego istnieje ogromna różnica. Święty utraci swoją indywidualność, gdy tylko osiągnie swój cel. W przypadku człowieka doskonałego jest inaczej.

Mamy wtedy do czynienia nie z indywidualnością osoby, lecz z indywidualnością wcielonego Boga.

źrodło: Franz Bardon „Klucz do prawdziwej Kabały”

]]>
Aura człowieka i organ duchowego jasnowidzenia https://tarot-marsylski.pl/aura-czlowieka-i-organ-duchowego-jasnowidzenia/ Wed, 23 Mar 2022 13:29:45 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=6677 Czytaj dalej ]]> Pod aurą należy rozumieć otaczającą człowieka astralną tak zwaną „duchową sferę“. Osobnem cielesnem narzędziem spostrzegania jest, jak mówi H. P. Bławacka, mózg, a miejsce spostrzegania w gruczole znajdującym się w głowie na szczycie.

Podczas objawiającego się w myśli procesu myślowego, odbywa się ustawiczne wahanie w świetle tej aury, a jasnowidzący, patrzący na mózg żyjącego człowieka, może niemal policzyć siedem stopni i zobaczyć okiem ducha siedm odcieni światła od przytłumionego do najjaśniejszego. Dotkniecie swojej ręki; zanim dotknęliście, znajduje się wahnienie już w gruczole szczytowym i ma własne barw ne odcienie. Ta aura  odpowiada na wszelkie w rażenia i wahania, lecz u żywego człowieka może być tylko odczutą, lecz nie dostrzeżoną. Ta aura właśnie powoduje, zapomocą poczętych przez nią wahań, zużywanie się organu. Mózg wprawiony w wahania przenosi je na mlecz pacierzowy, a w ten sposób na resztę ciała. Zarówno radość, jak troska, wywołuje silne wahania i zużywają ciało w ten sposób. To też potężne wahnienia radości albo obawy, złości i t. p. mogą nawet zabić człowieka. „Mistyczne ognie igrają zawsze do okoła szczytnego gruczoła, ale gdy kundalini rozjaśni je na chwilę, wtedy widać cały wszechświat. Nawet w głębokim śnie otwiera się trzecie oko. To dobre dla manas (pierwiastek myśli w człowieku), który korzysta z tego, chociaż sobie tego nie przypominamy („Esoteryk“).

Wedle nauk yoga uważają oni serce za najważniejszy organ człowieka. Kiedy yogiego zakopują w stanie zachwytu, znajduje się zawsze jakiś punkt w jego ciele, który żyje dalej, choć reszta ciała nie żyje zupełnie na zewnątrz. Dopóki ten punkt ma życie, może yogi zbudzić się znowu. Ten punkt oznaczają także jako siedzibę Brahmy. On to zachowuje w sobie in potentia, wolę, uczucia i myśli, życie i energię. Wola, darząca życiem, wychodzi z serca. Jeśli człowiek wyobrazi sobie coś tylko rozumem, wyobrażenie to niema dość siły. Musi tu współdziałać siła serca. Serce jest punktem środkowym duchowej świadomości, podobnie jak mózg świadomości intelektualnej. Jasnowidzący opowiadają, że wspomniany punkt w sercu promieniuje za życia ognistemi i opalizuj ącemi barwami. Splot nerwów słonecznych, znajdujących się w okolicy pępka, uważają psychologowie za mózg żołądka.

Trzy główne centra w ciele ludzkiem są: serce, głowa i pępek. Głownem centrum  żołądka jest splot słoneczny. Serce przedstawia wyższą troistość, a śledziona i wątroba czwórność. Gdy się głowę oddzieli od ciała, bije serce jeszcze przez trzydzieści minut. Jeśli je obłożyć w atą i położyć w ciepłem miejscu będzie biło jeszcze przez kilka godzin. Ten punkt w sercu, który umiera najpóźniej, jest centrem wszystkiego, pierwszym punktem, żyjącym w płodzie i ostatnim umierającym („Esoteryka”).

W  dawniejszych czasach używano znajomości praw natury do trzymania w cuglach zabobonnego ludu; pielęgnowanie nauk tajemnych było przywilejem pewnych kast,szczególnie kapłanów, którzy wiadomości swoich używali do przedstawiania ludowi w świątyniach rzeczy pozornie „nadprzyrodzonych”.

Dziś mamy wielu zajmujących się spirytyzmem i hypnotyzmem. Patrząc jednak na egoistyczne motywy, dla których większość przyswaja sobie t.z.w. siły psychiczne, możemy to uważać za pewnik, że korzystanie z nich przynosi ludzkości znaczną szkodę i hamuje ją w rozwoju. Kto chce takie siły w sobie rozwijać i z pożytkiem ich używać, ten musi przedewszystkiem pod względem moralnym, obyczajowym i duchowym stać ponad przeciętnym poziomem ludzkości. Użyje  ich potem dla dobra bliźnich i do oświecenia ich, a sił swoich udzieli tym, którzy są dojrzali do ich przyjęcia.

Magia pochodzi od mag = kapłan, albo magus = wielki, a oznacza ową wyniosłą, wielką wiedze ducha, niedostępną dla ludzi pełnych żądz, namiętności i życzeń a niemniej dla tak zwanych ludzi rozumu, czynnych tylko na równi intelektualnej, a nie duchowej, gdzie intuicya, czyli światło prawdy, przychodzi człowiekowi z pomocą.

Magia jest sztuką panowania w nas i poza nami. Zupełnie bezinteresowne używanie ich nazywa się białą magią, a egoistyczne, więc złe korzystanie z nich, magią czarną. Pierwszy rodzaj prowadzi do doskonałości, drugi do zguby. Tajemna nauka P. H. Bławackiej wspomina o magach zaginionych już, a wysoce cywilizowanych Lemuriów i Atlantiów, których kraje zniszczyły wielkie zatopy i inne geologiczne katastrofy, kiedy zaczynali odkrywać praw a natury, które jednak nie zdołały dojść do ich świadomości, ponieważ nie byli jeszcze dostatecznie dojrzali i rozwinięci, ażeby odkryte tajemnice natury zużytkować dla dobra wszystkich. Wielka liczba tych magów używała tych, tak rozwiniętych sił, w celach egoistycznych i popadli w magię czarną, która sprowadziła ich upadek.

Wiedza tajemna (komentarz) powiada: „Tak wyginęli olbrzymi-magowie i czarownicy. Ale wszyscy Święci zostali ocaleni, a zniszczeni tylko nieświęci. To jednak trzeba było przypisać zarówno przewidzeniu „Świętych”, którzy nie utracili używania trzeciego oka, jako też karmie i prawu natury.

(Trzecie oko, to oko mądrości. Gruczoł szczytowy uważa się za organ jasnowidzenia, cierpiący u większości ludzi na zanik, atrofię, a paraliżowany przez używanie alkoholu i inne nadużycia). W nowszych czasach dają się także u nas na Zachodzie zauważyć różnorodne sposoby działania woli duchowej, tworzące początek magii w jej najniższych formach (hypnotyzm, suggestya i t.d.). Należy zatem zwrócić uwagę na niebezpieczeństwa, jakie może zrządzić człowiek zły i egoistyczny, jeśli posiada siły psychiczne. Nie potrzeba do tego przykładów z Indyi i ze wspomnianego już plemienia Mulla-Kurumbas. Mamy niestety już i u nas przykłady, że w hypnozie suggezowano różnym osobom zbrodnie, a one ich dokonywały.

Naukowy dowód istnienia sobowtóra, czyli półmateryalnego ciała astralnego, potwierdzi dowód realności czarnoksięstwa. Przez to uczynionoby wielki krok naprzód, a wiele psychicznych faktów zbliżyłoby się do zrozumienia i wyjaśnienia. Wiele zagadkowych, niewytłómaczonych, a przez to, jako nieprawdopodobne, odrzuconych fatków z dziedziny zjawisk spirytystycznych, zdobyłoby tem wygląd prawdopodobniejszy i naturalniejszy.

Wszystkie te rzeczy, czarnoksięstwo z jego napojam i i z całem hokuspokus, okazałyby się tem, czem są, czyli psycho-fizyologicznymi procesami. Istnienie półmateryalnego sobowtóra i to, że może on się odłączyć od ciała fizycznego, będzie też niebawem tak samo dowiedzione, jak zjawiska hypnotyczne i mesmeryczne

źródło: “YOGA TAJEMNA WIEDZA INDYI”, przez BAPT. WIEDENMANNA PRZEŁOŻYŁ STANISŁAW WOMELA, LWÓW WYDAWNICTWO „KULTURA I SZTUKA”

]]>
Zoroastr (Iran 2450 przed N. Chr.) arkan XI cz. V https://tarot-marsylski.pl/zoroastr-iran-2450-przed-n-chr-arkan-11-cz-5/ Wed, 05 Dec 2018 13:41:56 +0000 http://tarot-marsylski.pl/?p=2681 Czytaj dalej ]]> Zoroastr. (Iran 2450 przed N. Chr.)

י – poznanie astralu Słonecznego Systemu w jego aktywnych przejawach.

Pierwsze ה – ludzie, zabezpieczeni przyrodą i klimatycznemi warunkami kraju, ale dręczeni swojemi namiętnościami  a wskutek tego głęboko nieszczęśliwi; wiele egoizmu i tego,co Francuzi nazywają veulerie. ,

שׁ – przynęta pasywnej strony Słonecznego astralu diwinująca we wszystkich jej formach, jakby ułatwiająca przechodzenie trosk ziemskiego życia i kierująca w wyborze dróg.

ו – kult Mitry, centralną częścią którego kazanie altruizmu,  tak silnie zarysowujące się w, tradycyjnych obcowaniach Poświęcającego do Poświęcanego w Wielkie Misterja. Nauczyciel –  Mag podawał neoficie chleb i ,mówił; „przełamaj jedz sam i karm wszystkich głodnych!”  Nieofici następnie podawali kubek z winem, Nauczyciel zaś wygłaszał: „pij sam  i napój pragnącego!”

Drugie ה prowadzało się do liberalnej, ale ściśle masońskiej polityki odrodzenia motłochu w etycznym stosunku w obecności rękojmi wspaniałej inicjatywy więcej Poświęconych. Jako silne strony zjawiały się pierwsze   שׁ י ה, słabe niezupełność sposobów oświecenia znaczenia średnie’g’o terminu (Mitra) Wielkiego Terneru Skali Światła – Ormuzd Mitra – Aryman, i wypływający stąd binarny (Manichejski) prąd religji. Kapłani tylko władali Ternerem Szkoły; naród czarował się antagonizmem Biegunów Dobra (Ormuzd) i Zła (Aryman), co pozwoliło w następstwie niesumiennym osobom z liczby Magów – terroryzować naród w imię ciemnego bieguna i pozwalać sobie na nadużycia, które poderwały ostatecznie Egregora w fizycznym planie.

powrót do arkan 11

 

powrót  ⇐

źródło: 

Tytuł: Tajemna wiedza duchowa cz 2
Wariant tytułu: Tajemna wiedza duchowa : encyklopedyczny wykład nauk tajemnej wiedzy duchowej opracowany na podstawie egipskiej symbolistyki
Autor: Gomulicki, Marian
Książnica Cieszyńska

]]>