fluid – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl tarot oraz darmowe wróżby na łamach zaprzyjaźnionego forum TAJNE, pozdrawiam i zapraszamy do zabawy z Tarotem. Sun, 27 Feb 2022 18:52:37 +0000 pl-PL hourly 1 https://tarot-marsylski.pl/wp-content/uploads/2020/07/tarot-150x150.png fluid – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl 32 32 Wielkie „arcanum magiczne” https://tarot-marsylski.pl/wielkie-arcanum-magiczne/ Sun, 27 Feb 2022 17:11:17 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=6583 Czytaj dalej ]]> „Istnieje w naturze siła, inaczej zupełnie działająca niż siła pary, człowiek który ją poznał i zawładnął może zmienić oblicze ziemi. Wiedzieli o niej starożytni kapłani Asyryjscy i Egipscy, których mądrość polegała na badaniu tajem nic natury. Najgłówniejszą część tej wiedzy stanowiła gruntowna znajomość ognia, którą nazwaćby można pyrotechniką transcedentalną.

Nie ulega wątpliwości, że wiedzieli o elektryczności, umieli ją wytwarzać, a nawet nią kierować. Numa, będąc wtajemniczony w naukę magów, mógł podług słów Luciusza Pizona wytwarzać piorun i nim kierować. Sekret przechodził od jednego władcy do drugiego, zatracony zaś został za panowania Tuljusza Hostiljusza, który, źle pokierowawszy wyładow aniem elektrycznym, został zabity.

Plinjusz opowiada o tem, jako o starem podaniu Etruskim i dodaje, że Numa używał swego piorunującego przyrządu przeciw smokow i Volta. „Wszystkie symbola assyryjskie odnoszą się do tej nauki o ogniu, który stanowił wielkie arkanum magów. Wszędzie widzimy pogromcę przebijającego lwa – ogień niebieski, lub trzymającego węże – prądy magnetyczne ziemi. Tej to wielkiej tajemnicy magów przypisać należy wszystkie cuda magii hermetycznej, której tradycje jeszcze dziś powiadają, że cały sekret wielkiego dzieła polega na panowaniu nad ogniem.

„Kilka zdań wyrytych na kamieniu szmaragdowym przez Hermesa, znane są pod nazwą stołu szmaragdowego, głoszą one: „To co jest na górze i co jest na dole i to co jest na wierzchu i pod spodem składa się na utworzenie cudów rzeczy jedynej „O czynniku twórczym – ogniu pantomorfnym (wielokształtnym), wielkim narzędziu mocy okultystycznej napisano:
„Słońce jest jego ojcem, Księżyc (Isis) macierzą, wiatr (atmosfera) nosi go w swych wnętrznościach, ziemia jest jego karmicielką, jest to pierwiastek uniwersalny – Thelesma wszechświata”.

„Rozumieć należy, że ten ogień rodzi się z ciepła słonecznego, pod wpływem księżyca wstępuje w ruch prawidłowy, atmosfera służy mu zbiornikiem. Hermes poucza następnie, jak z tego światła, które jest jednocześnie siłą, zrobić dźwignię i środek rozpuszczający, czynnik twórczy, ścinający. Jak z ciał, w których znajduje się uśpiony wydobyć owe światło w postaci ognia, ruchu, blasku, wody i ziemi ognistej i za pomocą tych odmiennych postaci ognia, naśladować wszelkie twory natury.

„Czynnik ten mieszany na poły boski i naturalny, cielesny i duchowy, pośrednik plastyczny, powszechny, zbiornik ogolny drgań, ruchu, obrazów i form istnieje, nazwać go możemy imaginacją natury. Za pośrednictwem jego dusze mogą się łączyć między sobą wzajemnie i skrycie. Ztąd rodzą się pociągi i wstręty bezwiedne, stąd biorą swe źródło sny i marzenia, objawy drugiego widzenia i wizyi nadprzyrodzonych (sómnambulizm) Czynnik ten powszechny dzieł natury, jak wzmiankowaliśmy nazywa się Jodem u hebrajczyków, światłem astralnem – u martynistów.

Czynnik ten zaledwie pow ierzchow nie rozpoznany przez Mesmera, jest dokładnie ten sam, który w wiekach średnich znany był alchemikom pod nazwą materji pierwotnej wielkiego dzieła, gnostycy uważali go za ciało ogniste Ducha Świętego. Jeg oto czcili podług rytuału tajemniczego Sabatu, lub świątyni (Salomona ) pod wyobrażeniem kozła androgynnego – Mendesa, Mopsa, Lucifera. Stwierdzenie istnienia tego czynnika, owładnięcie i posługiwanie się nim podług swojej woli stanowi wielkie arkanum magii praktycznej.

Jest on laską cudowną i kluczykami czarnej magii – wężem edenicznym , udzielającym Ewie podszeptów Anioła upadłego. „Światło astralne magnesuje, rozgrzewa, oświeca, magnetyzuje, przyciąga, odpycha, ożywia, niszczy, ścina, oddziela, łamie, poddaje wszystkie rzeczy pod wpływ woli potężnej. „Bóg stworzył ten czynnik w pierwszym dniu, kiedy wyrzekł: niech się stanie światłość. „Światło astralne samo przez się jest czynnikiem ślepym , lecz kierowane być może przez egregory, t.j. zwierzchników dusz.

Istnieniem tego światła objaśnia się zagadka cudów, a również – dla czego źli i dobrzy mogą zmusić naturę do ujawnienia sił i zjawisk nadzwyczajnych, czyli cudów boskich i szatańskich. Wszystko to nie dałoby się wytłomaczyć gdybyśmy nie przyjęli za pewnik, że źli i dobrzy w równej mierze mogą się posługiwać w zmiankowanym czynnikiem: jedni dla pomnożenia dobra, drudzy zaś zła.

„Być może nastanie dzień, kiedy słowo widzieć będzie oznaczało tyleż co mówić i odczuwanie światła będzie ową nieśmiertelną drobiną życia wiecznego Jestu „Umieć się posługiw ać światłem astralnym i nie dać się nigdy nim zawładnąć, opanować – deptać głowę węża – tego uczy magja światła. Znana ona była starożytnym kapłanom.

„Uczony Franciszek Patriciusz opublikował w swem dziele, zatytułowanem : „Magja filozoficzna” zbiór wyroczni Zoroastra, wybranych z dzieł platoników, z Theurgii Proclusa, z komentarzy nad Parmenidem, z komentarzy Hermiosa nad Fedrem, z notatek Olimpiodora o Philebie i Fedonie. Wyrocznie te są jasnemi formułami dogmatów. Urywek z nich przytaczamy.

Demoni i ofiary.

„Natura uczy nas w drodze porównania, że istnieją duchy bezcielesne i że nasiona złego istniejące w materji dążą ku dobru i pożytkowi ogólnemu.

„Lecz są to tajemnice, które zachowaj w najgłębszych skrytkach twej myśli.

„Ogień wciąż burzący się i unoszący w atmosferze może przyjąć kształt podobny do ciała.

„Powiemy lepiej: przypuszczamy istnienie ognia pełnego obrazów i dźwięków.

„Nazwijmy, jeżeli chcecie ten ogień, światłem nadmiernem , które promieniuje, mówi, kręci się.

„Dziecko o barkach szerokich na rumaku białym poskramia i włada biegunem niebiańskim.

„Ubierają go w złoto i płomień, lub przedstawiają nagim, jak amora, dając mu w rękę strzały.

„Jednakże gdy dłużej potrwa twoje rozmyślanie, łatwo połączysz te wszystkie emblemata w jedno – w figurze lwa.

„Gdy znikną z przed oczu twoich sklepienia niebios i kształty wszechświata, zagasną gwiazdy, przyćmi się lampa księżyca, ziemia źadrzy i wszystko zapłonie światłem błyskawicy, nie wywołuj wtedy widma ducha natury: nie powinieneś oglądać go dopóki ciało  twoje nie oczyści się przez święte ćwiczenia.

Albowiem gdy dusza słabnie i odrywa się od świętych zajęć, psy ziemskie wychodzą z otchłani, gdzie kończy się materja i oczom śmiertelników okazują swe kształty zwodnicze.

„Pracuj około kręgów zakreślonych przez rombus Hekaty. Nie zmieniaj nic w barbarzyńskich nazwach zaklęć, gdyż wszystkie te nazwy są imionami panteistycznemi Boga, namagnesowanemi czcią tłumów, potęga ich przeto nie ulega żadnej wątpliwości.

„ Gdy po zniknięciu wszystkich widziadeł zajaśnieje wreszcie przed tobą ten ogień święty, bezcielesny, którego strzały przenikają na wskroś głębie wszechświata.

„ Słuchaj co on ci powie!

„W tym szczególnym ustępie doskonale opisane jest światło astralne łącznie ze swą mocą kształtującą, odbijającą słowa i obrazy. Adept wyobrażony pod postacią dziecka o szerokich barkach na koniu białym .

Dalej wskazane jest niebezpieczeństwo halucynacji przy operacjach magicznych. Instrument magiczny stanowi rombus – podobny do zabawki dziecinnej, zwanej bąkiem, który kręcąc się wydaje głos coraz wzmagający się. Skuteczność zaklęć za pomocą słów i imion barbarzyńskich. Koniec dzieła magicznego, który nastaje przy ociążeniu wyobraźni i zmysłów i przejściu w stan zupełnego somnambulizmu i jasnowidzenia.

Przechodzimy do innej kwestji: jaki związek istnieje pomiędzy światłem astralnem, djabłem, Luciferem , Szatan em? Dla jaśniejszego wykazania mniemań w tym względzie kabalistów i okultystów, powtórzymy jedynie ich własne słowa i określenia, to będzie nam służyć do jaśniejszego określenia ich zasad.

„Dlaczego filozofowie na prz. Voltaire, śmieją się nad djabłem, uosobieniem złego? Nie słyszycie tedy wieczystych jęków ludzkości, która płacze gorzkiemi łzami pod uciskiem odwiecznego wroga. Czyście nigdy nie widzieli  złośliwego uśmiechu łotra, znęcającego się nad sprawiedliwym?

Czy w głębi samych siebie nie odczuwaliście o twierania  się na chwilę przepaści piekielnych pod tchnieniem  ducha przewrotności? Zło moralne istnieje, smutna to prawda, panuje nad niektóremi duszami, wciela się w niektórych ludzi, a więc się uosabia; istnieją przeto demoni, a najzłośliwszym z nich jest szatan. Lecz Bóg tylko jest nieskończony, zło zaś jest ograniczone, otóż tedy, jeżeli Bóg stanowi przedmiot wiary, przedmiotem nauki jest szatan.

„Lucifer, nosiciel światła! co za imię szczególne nadane duchowi ciemności! Jak to? on roznosi światło, a oślepia dusze słabe! Tak, nie można wątpić o tem, gdyż tradycja pełna jest wyjaśnień i w skazówek. Djabeł, powiada Święty Paweł, niesie światło i niekiedy sam przeistacza się w anioła światłości. Widziałem, mówi Zbawiciel, szatana spadającego z nieba jako piorun. Jakżeś ty spadła z nieba gwiazdo błyszcząca, ty, którąm wywyższył w zaraniu? – mówi prorok Izajasz. Lucifer jest więc gwiazdą upadłą, jest meteorem , który zawsze wznieca pożar, jeżeli nieoświeca.

„Lecz czy Lucifer jest osobą, czyli też siłą? aniołem, czy grzmotem zabłąkanym ? Tradycja mianuje go aniołem . Jednakże psalmista w psalmie 103 powiada: „Aniołów swoich czynicie z burz, wysłanników – z ogni gwałtownych. Miano anioła nadaje się wszystkim posłańcom Bożym, duchom promieniejącym, lub rzeczom wybuchającym. „Zło istnieje. Są istoty, które chętnie i świadomie robią źle. Duch, który je ożywia i podnieca do złego, nazywa się z greckiego djabłem. Istnieje przeto djabeł, który jest duchem błędu, przeczenia, kłamstwa i są istoty, które mu służą, które są jego wysłannikam i, aniołam i i oto dla czego w Ewangelji powiedziano o ogniu wiecznym zgotowanym djabłu i aniołom jego“.

Otóż ten ogień wieczny, ten djabeł, Lucifer, wąż edeniczny, podpuszczający do złego, duch ziemi, światło astralne stanowi podług kabalistów wielkie arkanum magiczne, Jod – siłę ślepą i wszech potężną, nad którą rozum ludzki może zapanować i okiełznać. Wielkie arkanum znaczy przeto zapanowanie nad djabłem, fluidem światła i za pomocą niego wykonanie wielkiego dzieła.

źródło: źródło: Dr. St. Radziszewski, “Wiedza Tajemna”, WARSZAWA 1904, fragment – Wielkie „arcanum magiczne. (Od, fluid, Lucifer).


Hekate (stgr. Ἑκάτη Hekátē, łac. Hecate) – w mitologii greckiej i rzymskiej przede wszystkim bogini ciemności, czarów, magii oraz świata istot i zjawisk  adprzyrodzonych.

Posągi Hekate stawiano zwykle na rozstaju dróg jako miejscu wyjątkowo sprzyjającym czarom. Dlatego Rzymianom lepiej znana była z przydomkiem Hecate Trivia (Hekate Rozdroży), czyli „trójpostaciowa” (Hecate triformis). Każdego ostatniego dnia miesiąca składano jej tam w ofierze placki, jaja, ryby, cebulę, niekiedy czarne jagnięta lub  szczenięta i miód. Największą czcią otaczano ją na Eginie, gdzie corocznie obchodzono jej misteria wprowadzone podobno przez Orfeusza (stąd szczególną cześć odbierała u orfików). Wiadomo, że miała też świątynię w Argos.

źródło: wikipedia.com hasło: Hekate

]]>
Dusza https://tarot-marsylski.pl/dusza/ Wed, 23 Feb 2022 10:45:49 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=6574 Czytaj dalej ]]> Fluid światła, Jod jest ostatecznym czynnikiem form i życia, poniew aż przedstawia pierw iastek ruchu i ciepła. Gdy się ustala około jakiegoś punktu środkowego, wytwarza kreację żywą, następnie z otoczenia zew nętrznego przyciąga niezbędną substancję plastyczną dla podtrzymania istnienia i dalszego udoskonalenia. Substancja ta, ostatecznie składająca się z ziemi i wody, sprawiedliwie nazwaną jest w Biblji gliną.

Lecz światło (fluid) nie jest równoznaczne z duchem, jak to przypuszczają kapłani indyjscy i wszystkie szkoły goetyczne, ono jest tylko narzędziem ducha; nie ciałem protoplastów, jak uczą Theargiści szkoły Aleksandryjskiej, lecz tylko pierwszym fizycznym objawem impulsu Boskiego. Bóg je stworzył na wieki i człowiek na podobieństwo Boga może je zmieniać i, o ile się zdaje, pomnażać. Prometeusz, jak powiada baśń, skradłszy ogień z nieba, ożywiał nim istoty ulepione z ziemi i wody i za takową zbrodnię został przez Jowisza spiorunowany i przykuty do skały.

Dusza ludzka, pow iadają kabaliści, odziana jest powłoką świetlną, gdyż bez niej rozpierzchłaby się i utraciła  samowiedzę bytowania – jak kropla, która w pada w ocean. Powłoka świetlna oczywiście jest lżejszą od atmosfery, przeto dusza po rozłączeniu się z ciałem, unosi się w krainy zaziemskie i, chcąc zstąpić na ziemię, musiałaby się wcielić na nowo. Twierdzenie to jest zawarte w określeniu: „duch odziewa się, żeby zstąpić i rozdziewa się, żeby wstąpić do góry. Lecz duchy, które już raz wzniosły się do nieba, nie zstępują na ziemię nigdy. Wielki chaos rozpostarł się pod nami, powiada Abraham, i ci, którzy są tutaj, nie mogą zejść na dół “.

W księdze hebrajskiej pod tytułem, rewolacja dusz, wyjaśniono, że dusze są trojakiego gatunku: córki Adama, córy aniołów i córy grzechu. Duchy również – trojakiego rodzaju: uwięzione, błędne i wolne. Dusze są wysyłane na świat param i. Jednakże bywają dusze ludzkie rodzące się pojedynczo, których małżonków więzi Lilth i Naemah, królowe Strzyg. Są to dusze pokutujące za lekkomyślne postanow ienie pozostania w celibacie. O tóż jeżeli mężczyzna od dzieciństwa wyrzeka się miłości do kobiet, oddaje przez to w niewolę demonom małżonkę sobie przeznaczoną. Dusze rosną i rozmnażają się w niebie tak samo jak ciała na ziemi. Dusze niepokalane są to córki pocałunków anielskich.

Tylko ten może pójść do nieba, kto ztamtąd wyszedł.

Po śmierci przeto duch Boży, ożywiający człowieka, sam jeden tylko powraca do nieba, pozostawiając na ziemi i watmosferze dwa trupy: jeden materjalny ziemski, drugi astralny, składający się z powłoki świetlnej; jeden zupełnie martwy, drugi ożywiony jeszcze ruchem wszechświatowym duszy świata (światła astralnego). Lecz ten drugi skazany jest również na powolną zagładę, wskutek absorbowania go przez światło astralne. Trup cielesny jest widzialny, astralny zaś zwykłym oczom śmiertelnym dostrzedz się nie daje Jednakże wszedłszy w bezpośredni stosunek z owym światłem – translucidem, system nerwowy może otrzymać wrażenia, aż do spostrzegania form i słów zachowanych w księdze światła życiowego.

Jeżeli człowiek żył sprawiedliwie, duch jego ulatnia się szybko i wznosi do góry, lecz gdy żył w grzechu i przestępstwie, trup astralny więzi jego duszę, pożąda przedmiotu swych namiętności i stara się powrócić do życia. W skutek tego mąci on sny młodych dziewic, kąpie się we krwi przelanej i trzyma się w pobliżu miejsc, gdzie przepędził w rozkoszach życie. Czuwa on nad skarbam i, które nagromadził  lub zakopał i czyni nadmierne, bolesne wysiłki, żeby wytworzyć sobie członki materjalne i ożyć na nowo.

Lecz gwiazdy ciągną go i piją powoli dotąd, dopóki nie straci zupełnie świadomości bytu i nie rozpuści się w świetle astralnem. Stare jego grzechy wciąż przed nim powstają, dręczą go w postaci strasznych widziadeł, napadają nań i pożerają. Nieszczęsny traci stopniowo wszystkie członki, którem i się posługiwał dla swych niegodziwości, umiera po raz drugi i nazawsze, ponieważ ostatecznie  ginie w nim świadomość o istnieniu i ugasa pamięć. Dusze, mające zostać przy życiu, lecz które nie są jeszcze zupełnie oczyszczone, pozostają czas jakiś, uwięzione w swym trupie astralnym i poddane prażeniu ognia odycznego, który chce je pochłonąć i rozpuścić.

Otóż dla uwolnienia się z więzów trupa astralnego, niektóre dusze, cierpiąc męki, wstępują niekiedy w żywych lndzi i zamieszkują w nich w postaci, tak zwanej przez kabalistów, embrjonalnaj.

Tych to trupów astralnych, znajdujących się w atmosferze, wywołują nekromanci i spirytyści; są to substancje martwe, lub umierające, larwy, z którem i wstępują w styczuość; nie m ogą one mówić do nas inaczej, jak przez dzwonienie w uszach, powodowane przez wpływ na nerwy i nie rezonują inaczej, tylko odzwierciadlając nasze własne myśli lub marzenia.

Lecz żeby ujrzeć te larwy szczególne, należy się pogrążyć w stan wyjątkowy, graniczący między snem, a śmiercią, należy się zamagnetyzować, w paść w stan somnambulizmu i kompletnego jasnowidzenia. Nekromancja daje tedy wyniki rzeczywiste i wywoływania dają wizje prawdziwe.

Wzmiankowaliśmy, że w świetle astralnem przechowują się odbicia wszystkich rzeczy, wyobrażenia wszystkich form, bądź przez promienie , bądź przez odbicie promieni. W styczności z tem światłem zjawiają się widziadła senne, ono też podnieca, odurza obłąkanych i pociąga ich umysł uśpiony do prześladowania najdziwaczniejszych widziadeł.

Żeby módz widzieć w świetle astralnem bez błędów i omamień, należy oddalić odbicia wolą potężną i przyciągnąć do siebie jedynie promienie. Śnić, zachowując zupełną przytomność umysłu, nazywa się to – widzieć w świetle astralnem. Orgje sabatu, opisywane przez tyle czarownic, podczas badań kryminalnych, przedstawiały się im nie inaczej. Częstokroć sposoby i środk i użyte do uczęstniczenia w orgjach sabatu były straszne , lecz wynik nigdy nie zawiódł oczekiwania: widziano, dotykano rzeczy najwstrętniejszych, naj bardziej fantastycznych i nie możebnych. Ekstaza może podniecić siły powłok i świetlnej ducha aż do pociągnięcia za sobą ciała materjalnego, fakty przeto wzniesienia się do góry i zawisania w powietrzu (pneumatyka kabalistyczna) są możebne.

Nie podlega wątpliwości, że dusze zmarłych nie mogą się znajdować w pobliżu nas, w atmosferze. Ci, którzy nas kochają, mogą nas widzieć lub ukazywać się nam, lecz  jedynie jako widziadła, pochodzące z odbicia w powszechnem zwierciadle, którem jest światło astralne.

Przystępujemy teraz do omówienia jednej z najbardziej niebezpiecznych tajemnic magji, jest nią przypuszczenie, więcej niż prawdopodobne, o istnieniu larw fluidycznych, znanych w starożytnej teurgii pod nazwą duchów elementarnych. Wyjaśnienie tej tajemnicy jest nie bezpieczne  ze względu blizkiej jej styczności z wielkiem arkanum. W rzeczy samej, moc wywoływania duchów elementarnych znaczy tyleż, co posiadanie możności ścinania fluidu około centrum za pomocą rzutu (projekcji) światła astralnego, skierowanego potężną wolę operatora.

Oto wykład przypuszczenia:

Duch jest wszędzie, on właśnie ożywia materję; oswabadzając się od ciążenia, udoskonala swą powłokę, która jest jego formą. W rzeczy samej widzimy formy zwierzęce doskonalące się w miarę doskonalenia się instynktów, aż do granic piękna i inteligencji. Są to wysiłki światła, przyciąganego przez wpływ ducha, jest to tajemnica generacji postępowej, powszechnej, doskonalenia się gatunków (Teorja Darwina). Duchy elementarne, powiadają kabaliści w swych księgach najsekretniejszych, są to dzieci zrodzone przez Adama podczas jego samotności przed stworzeniem Ewy, powstały one z jego marzeń i pożądań. Paracels powiada, że zmazy nocne osobników płci obojga napełniają atmosferę widziadłami. Sądzimy, że na podstawie zdania mistrzów powiedzieliśmy dosyć o źródle pochodzenia larw i niepotrzebujemy tłómaczyć więcej.

Larwy posiadają ciało materjalne z waporów cieleśnych lub krwi, oto przyczyna dla czego szukają one chciwie krwi rozlanej i żywiły się niegdyś dymem ofiar. Są to dzieci monstrualne tych zmór i pożądań nieczystych, znanych dawniej pod m ianem sukubów i inkubów. Gdy są zgęszczone na tyle, że dają się widzieć, przedstawiają się w postaci pary, zabarwionej odbiciem obrazu. Nie posiadają one egzystencji własnej, lecz naśladują życie tego, kto ich wywołał, jak cień naśladuje formę i ruchy człowieka.

Larwy wytwarzają się najchętniej około idjotów, lub istot upośledzonych umysłowo, gdyż odosobnienie, w jakiem ci ostatni pozostają, sprzyja powstawaniu nagannych przyzwyczajeń. Spójnia pomiędzy cząstkami fantastycznego ciała larw nadzwyczaj jest luźna, nie znoszą one przeto mocnego światła, widoku dnia, przedewszystkiem zaś ostrza szpady. Larwy stanowią poniekąd jakby dodatki tu manne rzeczywistych ciał ich rodziców, ponieważ żyją jedynie życiem tych, którzy je stworzyli, lub którzy się do nich przystososowali.

Gdy zranimy pozorne ciało larwy, ciało rodzica w rzeczywistości zranione zostanie w zupełnie podobny sposób jak ciało dziecka, znajdujące się jeszcze w łonie matki, doznaje defektu, lub ulega defiguracji pod wpływ em jedynie wyobraźni matki. Świat cały pełen jest zjawisk potw ierdzających doktrynę wyżej przytoczoną. Larwy wyciągają cieplik z osó b dotąd zupełnie zdrowych i w ycieńczają szybko jednostki osłabione. Tem się tłómaczą opowiadania o upiorach okropne, a prawdziwe, od czasu do czasu stwierdzane. Ztąd też pochodzi, że przy zbliżaniu się medjum, t. j. osoby opanowanej przez larwy, wszyscy czują chłód.

Taką jest w głównych zarysach nauka kabalistów o duchach i duszy.

źródło: Dr. St. Radziszewski, “Wiedza Tajemna”, WARSZAWA 1904.

]]>