Wielkie „arcanum magiczne”

„Istnieje w naturze siła, inaczej zupełnie działająca niż siła pary, człowiek który ją poznał i zawładnął może zmienić oblicze ziemi. Wiedzieli o niej starożytni kapłani Asyryjscy i Egipscy, których mądrość polegała na badaniu tajem nic natury. Najgłówniejszą część tej wiedzy stanowiła gruntowna znajomość ognia, którą nazwaćby można pyrotechniką transcedentalną.

Nie ulega wątpliwości, że wiedzieli o elektryczności, umieli ją wytwarzać, a nawet nią kierować. Numa, będąc wtajemniczony w naukę magów, mógł podług słów Luciusza Pizona wytwarzać piorun i nim kierować. Sekret przechodził od jednego władcy do drugiego, zatracony zaś został za panowania Tuljusza Hostiljusza, który, źle pokierowawszy wyładow aniem elektrycznym, został zabity.

Plinjusz opowiada o tem, jako o starem podaniu Etruskim i dodaje, że Numa używał swego piorunującego przyrządu przeciw smokow i Volta. „Wszystkie symbola assyryjskie odnoszą się do tej nauki o ogniu, który stanowił wielkie arkanum magów. Wszędzie widzimy pogromcę przebijającego lwa – ogień niebieski, lub trzymającego węże – prądy magnetyczne ziemi. Tej to wielkiej tajemnicy magów przypisać należy wszystkie cuda magii hermetycznej, której tradycje jeszcze dziś powiadają, że cały sekret wielkiego dzieła polega na panowaniu nad ogniem.

„Kilka zdań wyrytych na kamieniu szmaragdowym przez Hermesa, znane są pod nazwą stołu szmaragdowego, głoszą one: „To co jest na górze i co jest na dole i to co jest na wierzchu i pod spodem składa się na utworzenie cudów rzeczy jedynej „O czynniku twórczym – ogniu pantomorfnym (wielokształtnym), wielkim narzędziu mocy okultystycznej napisano:
„Słońce jest jego ojcem, Księżyc (Isis) macierzą, wiatr (atmosfera) nosi go w swych wnętrznościach, ziemia jest jego karmicielką, jest to pierwiastek uniwersalny – Thelesma wszechświata”.

„Rozumieć należy, że ten ogień rodzi się z ciepła słonecznego, pod wpływem księżyca wstępuje w ruch prawidłowy, atmosfera służy mu zbiornikiem. Hermes poucza następnie, jak z tego światła, które jest jednocześnie siłą, zrobić dźwignię i środek rozpuszczający, czynnik twórczy, ścinający. Jak z ciał, w których znajduje się uśpiony wydobyć owe światło w postaci ognia, ruchu, blasku, wody i ziemi ognistej i za pomocą tych odmiennych postaci ognia, naśladować wszelkie twory natury.

„Czynnik ten mieszany na poły boski i naturalny, cielesny i duchowy, pośrednik plastyczny, powszechny, zbiornik ogolny drgań, ruchu, obrazów i form istnieje, nazwać go możemy imaginacją natury. Za pośrednictwem jego dusze mogą się łączyć między sobą wzajemnie i skrycie. Ztąd rodzą się pociągi i wstręty bezwiedne, stąd biorą swe źródło sny i marzenia, objawy drugiego widzenia i wizyi nadprzyrodzonych (sómnambulizm) Czynnik ten powszechny dzieł natury, jak wzmiankowaliśmy nazywa się Jodem u hebrajczyków, światłem astralnem – u martynistów.

Czynnik ten zaledwie pow ierzchow nie rozpoznany przez Mesmera, jest dokładnie ten sam, który w wiekach średnich znany był alchemikom pod nazwą materji pierwotnej wielkiego dzieła, gnostycy uważali go za ciało ogniste Ducha Świętego. Jeg oto czcili podług rytuału tajemniczego Sabatu, lub świątyni (Salomona ) pod wyobrażeniem kozła androgynnego – Mendesa, Mopsa, Lucifera. Stwierdzenie istnienia tego czynnika, owładnięcie i posługiwanie się nim podług swojej woli stanowi wielkie arkanum magii praktycznej.

Jest on laską cudowną i kluczykami czarnej magii – wężem edenicznym , udzielającym Ewie podszeptów Anioła upadłego. „Światło astralne magnesuje, rozgrzewa, oświeca, magnetyzuje, przyciąga, odpycha, ożywia, niszczy, ścina, oddziela, łamie, poddaje wszystkie rzeczy pod wpływ woli potężnej. „Bóg stworzył ten czynnik w pierwszym dniu, kiedy wyrzekł: niech się stanie światłość. „Światło astralne samo przez się jest czynnikiem ślepym , lecz kierowane być może przez egregory, t.j. zwierzchników dusz.

Istnieniem tego światła objaśnia się zagadka cudów, a również – dla czego źli i dobrzy mogą zmusić naturę do ujawnienia sił i zjawisk nadzwyczajnych, czyli cudów boskich i szatańskich. Wszystko to nie dałoby się wytłomaczyć gdybyśmy nie przyjęli za pewnik, że źli i dobrzy w równej mierze mogą się posługiwać w zmiankowanym czynnikiem: jedni dla pomnożenia dobra, drudzy zaś zła.

„Być może nastanie dzień, kiedy słowo widzieć będzie oznaczało tyleż co mówić i odczuwanie światła będzie ową nieśmiertelną drobiną życia wiecznego Jestu „Umieć się posługiw ać światłem astralnym i nie dać się nigdy nim zawładnąć, opanować – deptać głowę węża – tego uczy magja światła. Znana ona była starożytnym kapłanom.

„Uczony Franciszek Patriciusz opublikował w swem dziele, zatytułowanem : „Magja filozoficzna” zbiór wyroczni Zoroastra, wybranych z dzieł platoników, z Theurgii Proclusa, z komentarzy nad Parmenidem, z komentarzy Hermiosa nad Fedrem, z notatek Olimpiodora o Philebie i Fedonie. Wyrocznie te są jasnemi formułami dogmatów. Urywek z nich przytaczamy.

Demoni i ofiary.

„Natura uczy nas w drodze porównania, że istnieją duchy bezcielesne i że nasiona złego istniejące w materji dążą ku dobru i pożytkowi ogólnemu.

„Lecz są to tajemnice, które zachowaj w najgłębszych skrytkach twej myśli.

„Ogień wciąż burzący się i unoszący w atmosferze może przyjąć kształt podobny do ciała.

„Powiemy lepiej: przypuszczamy istnienie ognia pełnego obrazów i dźwięków.

„Nazwijmy, jeżeli chcecie ten ogień, światłem nadmiernem , które promieniuje, mówi, kręci się.

„Dziecko o barkach szerokich na rumaku białym poskramia i włada biegunem niebiańskim.

„Ubierają go w złoto i płomień, lub przedstawiają nagim, jak amora, dając mu w rękę strzały.

„Jednakże gdy dłużej potrwa twoje rozmyślanie, łatwo połączysz te wszystkie emblemata w jedno – w figurze lwa.

„Gdy znikną z przed oczu twoich sklepienia niebios i kształty wszechświata, zagasną gwiazdy, przyćmi się lampa księżyca, ziemia źadrzy i wszystko zapłonie światłem błyskawicy, nie wywołuj wtedy widma ducha natury: nie powinieneś oglądać go dopóki ciało  twoje nie oczyści się przez święte ćwiczenia.

Albowiem gdy dusza słabnie i odrywa się od świętych zajęć, psy ziemskie wychodzą z otchłani, gdzie kończy się materja i oczom śmiertelników okazują swe kształty zwodnicze.

„Pracuj około kręgów zakreślonych przez rombus Hekaty. Nie zmieniaj nic w barbarzyńskich nazwach zaklęć, gdyż wszystkie te nazwy są imionami panteistycznemi Boga, namagnesowanemi czcią tłumów, potęga ich przeto nie ulega żadnej wątpliwości.

„ Gdy po zniknięciu wszystkich widziadeł zajaśnieje wreszcie przed tobą ten ogień święty, bezcielesny, którego strzały przenikają na wskroś głębie wszechświata.

„ Słuchaj co on ci powie!

„W tym szczególnym ustępie doskonale opisane jest światło astralne łącznie ze swą mocą kształtującą, odbijającą słowa i obrazy. Adept wyobrażony pod postacią dziecka o szerokich barkach na koniu białym .

Dalej wskazane jest niebezpieczeństwo halucynacji przy operacjach magicznych. Instrument magiczny stanowi rombus – podobny do zabawki dziecinnej, zwanej bąkiem, który kręcąc się wydaje głos coraz wzmagający się. Skuteczność zaklęć za pomocą słów i imion barbarzyńskich. Koniec dzieła magicznego, który nastaje przy ociążeniu wyobraźni i zmysłów i przejściu w stan zupełnego somnambulizmu i jasnowidzenia.

Przechodzimy do innej kwestji: jaki związek istnieje pomiędzy światłem astralnem, djabłem, Luciferem , Szatan em? Dla jaśniejszego wykazania mniemań w tym względzie kabalistów i okultystów, powtórzymy jedynie ich własne słowa i określenia, to będzie nam służyć do jaśniejszego określenia ich zasad.

„Dlaczego filozofowie na prz. Voltaire, śmieją się nad djabłem, uosobieniem złego? Nie słyszycie tedy wieczystych jęków ludzkości, która płacze gorzkiemi łzami pod uciskiem odwiecznego wroga. Czyście nigdy nie widzieli  złośliwego uśmiechu łotra, znęcającego się nad sprawiedliwym?

Czy w głębi samych siebie nie odczuwaliście o twierania  się na chwilę przepaści piekielnych pod tchnieniem  ducha przewrotności? Zło moralne istnieje, smutna to prawda, panuje nad niektóremi duszami, wciela się w niektórych ludzi, a więc się uosabia; istnieją przeto demoni, a najzłośliwszym z nich jest szatan. Lecz Bóg tylko jest nieskończony, zło zaś jest ograniczone, otóż tedy, jeżeli Bóg stanowi przedmiot wiary, przedmiotem nauki jest szatan.

„Lucifer, nosiciel światła! co za imię szczególne nadane duchowi ciemności! Jak to? on roznosi światło, a oślepia dusze słabe! Tak, nie można wątpić o tem, gdyż tradycja pełna jest wyjaśnień i w skazówek. Djabeł, powiada Święty Paweł, niesie światło i niekiedy sam przeistacza się w anioła światłości. Widziałem, mówi Zbawiciel, szatana spadającego z nieba jako piorun. Jakżeś ty spadła z nieba gwiazdo błyszcząca, ty, którąm wywyższył w zaraniu? – mówi prorok Izajasz. Lucifer jest więc gwiazdą upadłą, jest meteorem , który zawsze wznieca pożar, jeżeli nieoświeca.

„Lecz czy Lucifer jest osobą, czyli też siłą? aniołem, czy grzmotem zabłąkanym ? Tradycja mianuje go aniołem . Jednakże psalmista w psalmie 103 powiada: „Aniołów swoich czynicie z burz, wysłanników – z ogni gwałtownych. Miano anioła nadaje się wszystkim posłańcom Bożym, duchom promieniejącym, lub rzeczom wybuchającym. „Zło istnieje. Są istoty, które chętnie i świadomie robią źle. Duch, który je ożywia i podnieca do złego, nazywa się z greckiego djabłem. Istnieje przeto djabeł, który jest duchem błędu, przeczenia, kłamstwa i są istoty, które mu służą, które są jego wysłannikam i, aniołam i i oto dla czego w Ewangelji powiedziano o ogniu wiecznym zgotowanym djabłu i aniołom jego“.

Otóż ten ogień wieczny, ten djabeł, Lucifer, wąż edeniczny, podpuszczający do złego, duch ziemi, światło astralne stanowi podług kabalistów wielkie arkanum magiczne, Jod – siłę ślepą i wszech potężną, nad którą rozum ludzki może zapanować i okiełznać. Wielkie arkanum znaczy przeto zapanowanie nad djabłem, fluidem światła i za pomocą niego wykonanie wielkiego dzieła.

źródło: źródło: Dr. St. Radziszewski, “Wiedza Tajemna”, WARSZAWA 1904, fragment – Wielkie „arcanum magiczne. (Od, fluid, Lucifer).


Hekate (stgr. Ἑκάτη Hekátē, łac. Hecate) – w mitologii greckiej i rzymskiej przede wszystkim bogini ciemności, czarów, magii oraz świata istot i zjawisk  adprzyrodzonych.

Posągi Hekate stawiano zwykle na rozstaju dróg jako miejscu wyjątkowo sprzyjającym czarom. Dlatego Rzymianom lepiej znana była z przydomkiem Hecate Trivia (Hekate Rozdroży), czyli „trójpostaciowa” (Hecate triformis). Każdego ostatniego dnia miesiąca składano jej tam w ofierze placki, jaja, ryby, cebulę, niekiedy czarne jagnięta lub  szczenięta i miód. Największą czcią otaczano ją na Eginie, gdzie corocznie obchodzono jej misteria wprowadzone podobno przez Orfeusza (stąd szczególną cześć odbierała u orfików). Wiadomo, że miała też świątynię w Argos.

źródło: wikipedia.com hasło: Hekate