adducere – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl tarot oraz darmowe wróżby na łamach zaprzyjaźnionego forum TAJNE, pozdrawiam i zapraszamy do zabawy z Tarotem. Thu, 03 Oct 2019 19:09:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://tarot-marsylski.pl/wp-content/uploads/2020/07/tarot-150x150.png adducere – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl 32 32 Siła Myśli – Przyciągająca siła myśli – Wykład XI https://tarot-marsylski.pl/sila-mysli-przyciagajaca-sila-mysli-wyklad-xi/ Wed, 02 Oct 2019 17:58:59 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=3701 Czytaj dalej ]]> WYKŁAD XI.
Przyciągająca siła myśli

Myśl Prentice’a Mulford’a. Myśli są namacalnemi przedmiotami. Myśl jest dynamiczną siłą. Duch i namacalna materja są identyczne. Cuda natury. Doświadczenia prof. Gray’a są drganiami. Zadziwiające wyniki. Ciekawe odkrycie prof. William ’a. Pokarm myślowy. Charakter drgań myślowych. Ciężkie i lekkie fale myślowe. Myśli wasze są z wami w związku i oddziaływają na was  Warstwy atmosfery myślowej. Podobieństwa się przyciągają. Balast jakim obarczają was myśli ciężkie. Rezultaty myśli bojaźliwych lub dokuczliwych, Korzyści płynące z myślenia pełnego wiary w siebie. „Przeklęte myśli są jak kury, które koniec końców zjadane są w domu. Powodzenie osiągane dzięki prawidłowemu myśleniu. Powodzenie człowieka daje się sprowadzić do jego prawidłowych myśli. Wasze ideały się urzeczywistnią. Wymogi powodzenia. „Ja mogę” i „ja chcę“. Będziecie pociągali ku sobie innych. Wszystko będzie waszym, jeżeli tylko potraficie chcieć tego z dostateczną siłą. Teorja Heleny Willman .

 

Znakomity autor rozpraw o potędze ducha, Prentice Mulford, jako motto do jednej części swych filozoficznych poglądów, wypowiedział zdanie: „Myśli są przed miotami”. Dał on tym wyraz potężnej prawdzie, prawdzie, która poznana przez człowieka, zdolna byłaby świat przekształcić.

Myśl jest nie tylko dynamiczną siłą, lecz także namacalnym przedmiotem, tak samo dobrze, jak jakakolwiek inna rzecz stała. Myśl jest właściwie tylko subtelniejszą postacią
materji, lub cokolwiek grubszą form ą ducha; z równą słusznością można ją w ten i w ten sposób określić. Materja jest tylko grubszą form ą ducha, duch – subtelniejszą postacią materji. Istnieje w ogóle w naturze jedna tylko materja, lecz przyjm uje ona rozmaite postacie, poczynając od form stałych, jeżeli je tak nazwać można, a kończąc, na najbardziej lotnej – na duchu.

Myśląc, wysyłamy drgania, które rozchodzą się w pewnej niezmiernie subtelnej substancji eterycznej, co do której istnienia posiadamy jednak nie mniejszą pewność, jak co do istnienia pary i gazu, ciał stałych i ciekłych. M e możemy myśli zobaczyć, podobnie, jak nie możemy oglądać lotnego gazu. Nie ma ona ani zapachu, ani smaku, lecz wszak podobnie rzecz się ma z powietrzem. Możemy jednakże myśl odczuć, co wielokrotnie bywa stwierdzane.

A jest to więcej niż możemy powiedzieć np. o potężnych falach magnetycznych wielkiego magnesu, który jest wprawdzie w stanie przyciągać ciężkie przedmioty ze stali, lecz na nas nie wywiera żadnego wpływu. Jego fale mogą wprawdzie i nasze ciało przyciągnąć za pośrednictwem stali, ale m y tego umysłem nie odczujemy; moglibyśmy nic nie wiedzieć o sile magnetycznej, a zjawisko jednak miałoby miejsce. Światło i ciepło wysyłają również drgania, lecz o mniejszej intensywności, niż drgania myślowe; zasada jest jednak ta sama. Ażeby być przekonanym o istnieniu jakiejś materji lub siły, nie trzeba koniecznie wyczuwać ją naszemi pięcioma zmysłami. Nauka w zupełności potwierdza to zdanie. Prof. Elisha Gray, znakomity uczony, w niewielkiej broszurze „Cuda natury “ powiada: „Że w myślach istnieją fale dźwiękowe, których ludzkie ucho dosłyszeć nie może, i barwne fale świetlne, których żadne oko dojrzeć nie jest w stanie – jest to myśl, nad którą warto się zastanowić; sam fakt istnienia szerokiej ciemnej i bezdźwięcznej sfery pomiędzy 40,000 a 400,000,000,000,000 drgań na sekundę, gdzie światło, jako rodzaj ruchu nie istnieje, już może usposobić człowieka do marzeń“.

Mister M. Williams w swoim dziele, zatytułowanym: „Kilka krótkich rozdziałów o wiedzy“ powiada: „Nie ma żadnego przejścia od najprędszych nawet fal powietrza, które wywołują wrażenie dźwięku, do najpowolniejszych  nawet fal cieplnych, t.j. do tych, które wywołują wrażenie najsłabszego ciepła. Pomiędzy obydwoma temi rodząjami fal jest olbrzymia luka, w której pomieścić by się mógł cały nowy świat ruchu; ten świat leżałby pomiędzy naszym światem światła i ciepła – z drugiej strony, i niema żadnych powodów do przypuszczania, że nie istnieje materja, zdolna do tego rodzaju pośrednich ruchów , lub że ruchy te nie mogłyby wywoływać pośrednich w rażeń, gdybyśmy posiadali organy dla odbierania tych w rażeń i uzmysłowiania sobie owych ruchów „.

Przytoczyłem powyższe autorytety tylko dla pobudzenia myśli czytelnika, nie zaś po to ażeby dowieść istnienia fal myślowych. To dowodzenie wykracza poza ramy tej pracy i musi być pozostawione na stronie. Charakter drgań myślowych, które wysyłamy, zależy od natury samych myśli. Gdyby myśli miały barwę twierdzą niektórzy widzielibyśmy nasze trwożliwe myśli jako ciemne, gęste, ciężko ponad ziemią, zwisające chmury, podczas gdy jasne, wesołe, szczęśliwe i pewne siebie myśli, myśli: „chcę i mogę”, zdawały by się nam być lekkiemi, lotnemi obłoczkami, które szybko płyną i łączą się z innemi, sobie podobnemi, tworząc wysoko ponad nam i szybującą lekką przestrzeń obłoczną, pozostawiającą daleko za sobą ciężkie opary trwożliwych myśli, szczególniej zaś poczucia „nie mogę“.

Nie ma znaczenia odległość, na jaką się od was wasze drgania myślowe oddalają; pozostają one zawsze z wami w związku i oddziałują na was tak samo dobrze, jak i na innych; tych to właśnie waszych „płodów duchowych” i ich w pływu nie możecie się tak łatwo pozbyć. Gdyście wysłali fale złych myśli, pozostajecie jeszcze pod ich w pływem. Jedyną waszą nadzieją może być zneutralizowanie tych fal przez posłanie im naprzeciw innych, silniejszych i lepszych fal myślowych, nie omieszkując przy tym stwierdzić swe „ja jestem” i otoczyć się w ten sposób duchową warstwą atmosferyczną.

Stare zdanie: „Podobieństw a się przyciągają, lub równy łatwo towarzyszy się z równym”, potwierdza się przez działanie fal myślowych. Jest to właśnie owa przyciągająca siła myśli“, lub tak zwana „własność adduktywna “ myśli (słowo „adduktywna” pochodzi od łacińskiego „adducere” – przyciągać). Przejawy tej siły są najciekawszemi z fenomenów psychicznych. Myśli, przynoszące trwogę lub bojaźń będą przyciągały inne podobne myśli i łączyły się z niemi, tak, że dana, osoba będzie cierpiała nie tylko na skutek swoich myśl lecz i myśli innych, i wszystko to razem stworzy dla niej bardzo ciężki balast. I im dłużej ulega się tym myślom, tym cięższym staje się balast. Gdy jednak zajęci jesteście wesołemi, szczęśliwemi myślami, przyciągają one w równej mierze podobne im myśli innych, i czujecie się jeszcze raźniejszemi, radośniejszemi i szczęśliwszemi dzięki połączonemu wpływowi tych wszystkich myśli. Jest to absolutnie prawdziwe; ale ja nie wymagam abyście mi wierzyli
na słowo. Niechaj was przekona doświadczenie. Jak już mówiłem, winniście podczas doświadczenia żywić wiarę w pożądany jego wynik, w ten sposób prędzej i całkowicie jego osiągniecie. Małoduszne, wątpiące myśli podczas doświadczenia, przynoszą tylko w bardzo nieznacznej części wypadków pożądane wyniki, w przeciwieństwie do myśli, pełnych ufnego oczekiwania. Jeżeli nie staje wam odwagi i ufności w pomyślne rezultaty doświadczenia, jeżeli się ich lękać będziecie, jeżeli wstąpicie może nawet na drogę poczucia „nie mogę”, będziecie przyciągali inne ciężkie myśli, poczucie „nie mogę” może stać się rzeczywistością, i takiż sąd o waszej sprawności będzie mógł powziąć każdy.

A więc dosiądźcie rumaków i śmiało naprzód. Niechaj promieniują z was poważne, ufne, nieustraszone myśli „chcę” i „mogę“, niechaj przyciągają podobne myśli innych, a one dodadzą wam sił i napięcia woli i pomogą wam wasz cel osiągnąć. Jeżeli wysyłacie falę myśli zawistnych, zazdrosnych, powracają one do was wraz z innemi podobnemi przyciągniętemi przez nie myślami i czynią was nieszczęśliwemi dopóki się od nich nie uwolnicie. Podobnież fale niewidzialnych myśli przyniosą wam szkodę, rosnąc po drodze w potęgę i siłę. Stare przysłowie: „Złe myśli są jak kury, które w końcu zostają w domu zjedzonej jest bliższe prawdy, niż to się zwykle przypuszcza. Gniewne myśli wywołują gniew u innych, chyba że natrafią na osobę, która się przeciwko nim uzbroiła przez zajęcie pozytywnej pozycji duchowej; w przeciwnym razie wysyła ona ze swej strony w waszym kierunku również złe myśli; poza tym te najróżnorodniejsze złe myśli mieszają się ze sobą, powiększając ciężar położenia. Prawdopodobnie słyszeliście już od ludzi zdanie: „Człowiek zawsze znajduje to, czego szuka”

Rozumie się samo przez się, że nie jest on w stanie nic zrobić, gdy jego złe myśli przyciągają inne tego samego rodzaju myśli, i może on patrzyć na świat tylko poprzez barwę swych szkieł duchowych. Dobre myśli przyciągają dobre; złe – złe; jeżeli kogoś nienawidzicie i posyłacie mu nienawistne myśli, zbierać będziecie nienawiść i wkrótce widzieć będziecie świat w nienawistnych barwach. W świecie myśli otrzymuje się z powrotem to co się wydało i to z wysokim procentem. Wysyłajcie życzliwe myśli, a otrzymywać będziecie podobne z nakładem, i stale będziecie życzliwie witani przez otoczenie, na czym tylko zyskać możecie. Nawet z egoistycznego punktu widzenia należy więc zalecić wysyłanie jak najlepszych myśli. Spróbujcie tylko przez pewien czas, np. w ciągu miesiąca wysyłać same dobre myśli; olbrzymia zmiana we wszystkich kierunkach da się zaraz zauważyć; wielką różnicę dostrzeżecie i w was samych; ze wstrętem i obrzydzeniem wspominać będziecie wasz dawny, niski sposób myślenia, i za żadną cenę nie zechcecie doń wrócić, nawet gdyby wam w zamian za to zaofiarowano majątek, odrzucilibyście tę propozycję. Nawet jeszcze przed upływem miesiąca uświadomicie sobie, jak wielkie dla was znaczenie mieć będzie ten powrót dobrych myśli, całe wasze życie ukształtuje on inaczej. Spróbujcie tego! Spróbujcie natychmiast! Nigdy żałować tego nie będziecie.

Są dwie szczególnie złe myśli, które wyrwać należy z korzeniem . Jeżeli to uczynicie, sprawa sama przez się lepszy obrót przyjmie. Mówię o bojaźni i nienawiści. Te dwa trujące zioła wydają masę innych złych myśli. Nerwowość jest najstarszą córką bojaźni i jest do niej niezmiernie podobną. Zawiść, nieprzyjaźń i gniew są członkami jednej wielkiej rodziny, której protoplastą je st nienawiść.

Usuńcie rodziców, a potomstwo pozostaw i was w spokoju. W wykładzie o kształceniu charakteru , jeszcze raz zresztą do tego powrócimy.  Jeszcze o jednej stronie przyciągającej siły myśli wspomnieć muszę; mówię o tych wypadkach, kiedy powodzenie zawdzięcza się prawidłowemu myśleniu.

Może wyda się to wam niewiarogodnym, jest jednak ty m nie m niej faktem, że wszyscy ludzie cieszący się powodzeniem , wielkość swą zawdzięczają poważnym, silnym, skupionym falom myślowym. Potrafili oni skierować bieg swoich myśli w określonym kierunku i związać z nim wysiłek woli, jako też  „ja jestem „. Odpowiednio do tego kształcili swój charakter i szli prosto do celu, który raz na zawsze sobie wytknęli. Inn i tenże cel sobie postawili, lecz go nie osiągnęli, gdyż nie potrafili wytrwać przy swych jasnych myślach; z czasem odstąpili oni od celu, utraciwszy odwagę, uląkłszy się trudności lub też rozczarowawszy się co do wartości sam ego celu. Niezbędnym warunkiem powodzenia w dążeniu do idealnego stanu myśli jest, po pierwsze, jak najsilniejsze pożądanie, nie zaś słaba chęć; po drugie silna wiara w swą zdolność zaspokojenia tego pożądania, po trzecie nieprzemożone postanowienie, że się cel osiągnie (nie zaś mizerne: ja, spróbuję^). Wymienione tu właściwości ducha przy wytrwałości muszą doprowadzić do pożądanych wyników.

Wykształcą one charakter odpowiednio do zadania, a ponieważ „myśl realizuje się w czynie”  właściwości te dadzą charakterowi olbrzymią, potęgą oddziaływania na innych,
i wytwarzać będą fale myślowe, które dzięki swej zdolności przyciągania obcych sobie podobnych fal myślowych urastać będą na rachunek tych ostatnich w potęgę. Myśląc „nie mogę“ wysyłane takie fale, które dają innym odczuć, że wy w samej rzeczy „nie możecie” i nikt nie przyjdzie wam z pomocą, ani też nie zechce korzystać z waszych usług. Instynkt samozachowawczy czyni ludzi ostrożnemi i powściągliwemi wobec tak ich osobników, świata nie pociągają ludzie o zasadzie „nie mogę.“ Ten rodzaj myśli wywołuje w innych raczej wstręt niż sympatję.

Kto jednak myśli „chcę“ i „mogę” i rozsyła odpowiednie drgania myślowe, ten będzie świat ku sobie pociągał i „wszystko będzie szło mu na spotkanie.” Dzielni ludzie będą się doń odnosili z sympatją i chętnie z nim razem pracowali. Słabsi odczuwać będą jego siłę; będą oni pożądali jego pomocy, podlegali jego wpływowi i czuli do niego pewien pociąg. Jest to przykład, jak się przejawia przyciągająca siła myśli. Spróbujcie tego!

Lecz przyciągająca siła myśli robi jeszcze więcej. Pociąga  ona do was ludzi, którzy interesują się temi samemi co wy zadaniami życia. Ludzie ci czuć będą do was to co wy dla nich żywić będziecie to samo uczucie; będziecie sobie naw zajem pomagali ku obustronnej korzyści.

Ludzie, którzy będą potrzebowali waszych usług, dzięki swemu ku wam pociągowi i dla was będą pożyteczni. Przyciągająca siła skupi dokoła was wszystkich, którzy mogą wam w czymkolwiek pomóc, lub poprzeć wasze interesy*

Czy nie zdarzało się wam nigdy odczuwać sympatję do pewnej osoby i pomagać jej, pomimo, że nie mieliście w ty m żadnego interesu? Prawdopodobnie zdarzało się to wam. Czemu? Czemu wybraliście właśnie tę osobę nie zaś jakąkolwiek inną, bynajmniej od niej nie gorszą? Jest to nic innego, jeno przyciągająca siła fal myślowych.

W tym cała rzecz. W dalszym ciągu siła ta będzie was popychała ku tym, których drgania myślowe posiadają tę sam ą wysokość tonu i pozwoli wam instynktownie odnajdywać ludzi, którzy mogą wam być pożyteczni i z których usług skorzystać byście chcieli.

Powiadam wam: „własna wasza wola do was powróci,” jeżeli tylko uznacie działające tu prawo.

Jest to może dziwne i trudne do objaśnienia (o ile nie chce się w kroczyć w dziedzinę metafizyki), ale, jak by z tych zjawisk wynikało, stopień waszego powodzenia zależy głównie od waszej wiary w ową siłę. Małoduszna wiara może dać tylko połowiczne powodzenie, lecz poważna, silna i ufna wiara, że „wola wasza do was powróci,” musi wydać rezultaty, które tylko słowem „cudowne” określić można. Tę wiarę winiliście w sobie rozwinąć, łącznie ze stanowczym duchowym dążeniem do tego, co stanowi waszą potrzebę; a z pewnością osiągniecie powodzenie.

„Proście, a będzie w am dane, pukajcie, a będzie wam otworzone.”

A le prośba i pukanie muszą być połączone z silną wiarą i oczekiwaniem powodzenia.
Helena Willman mówi;

kto ośmiela się znać cenę swego „ja“
„może być spokojny:
„ślepy, szalony los”
„jego żądania z pewnością spełni.

Lecz słowa „może być spokojny“ odnoszą się tylko do stan u ducha i oznaczają spokojne ufne oczekiwanie, źe rzecz pożądana się spełni. W żadnym razie nie należy rozumieć ich w ten sposób, że człowiek winien założyć ręce i „spokojnie” czekać, aż „ślepy i szalony los“ go za to wynagrodzi.

O nie! Helena Willman nigdy nie była tego zdania. Człowiek, natchniony przez jakieś dążenie, posiadający przy tym skupienie myśli, nigdy nie będzie czekał z założonemi rękoma; nie będzie on mógł tego uczynić, nie poświęcając swego stanowczego dążenia i swej silnej woli.

Myśl przejawia się w czynie; im pewniejszą myśl, ty m potężniejszym czyn. Jeżeli uważacie rzecz jakąś za potrzebną, możecie z całkowitą ufnością liczyć na swą zdolność zdobycia jej, jeno musicie starać się o to na drodze najlepiej wam znanej.

Moglibyśmy powiedzieć wraz z Garfieldem:

Nie czekaj, aż rzecz dla ciebie pożądana legnie na twej drodze, lecz idź weź ją i sam ją na swą drogę zanieś.“ Owo: „idź i weź ją” –  oto prawda, oto siła, to czyńcie z całą mocą, jaką rozporządzacie, żywiąc zawsze w duszy spokojną pewność, że w rezultacie tego sprawy się ułożą na waszą korzyść. I zawsze będziecie czuli, że okoliczności posłuszne są waszym rozkazom.

Chciałbym mieć więcej miejsca do rozporządzenia, ażeby móc wam więcej powiedzieć o cudownych rezultatach „przekuwania myśli w czyn,“ lecz mogę poruszyć ten przedmiot tylko mimochodem, Ale choćby się nie wiem wiele powiedziało, większość, aby uwierzyć, musi pierw doświadczyć wszystkiego w praktyce. „Ja jestem” nie może być w inny sposób stwierdzone. Każdy, kto przeczyta ten wykład, winien natychmiast sprawdzić w praktyce wartość idei o „nowym sposobie myślenia.”

Oczywiście z początku każdy musi przyjąć na wiarę, to co powiadam, lecz wkrótce już będzie w stanie własnym doświadczeniem poprzeć prawdziwość moich wywodów. Wówczas pozna on prawdę w całej pełni i osiągnie powodzenie.„

Wszystko będzie do was należało, jeżeli tylko potraficie chcieć tego z dostateczną siłą.” Pomyślcie tylko: „wszystko!” Spróbujcie tylko! Spróbujcie poważnie, a musicie cel osiągnąć, gdyż wszystko to opiera się na potężnym prawie.

Najbliższy wykład poświęcony będzie kształceniu charakteru; wykażę wam, jak dalece słusznym jest zdanie; „Człowiek jest tym, co myśli on w głębi duszy”.

powrót do spisu treści  =>

źródło: “SIŁA MYŚLI ŻYCIU CODZIENNYM i W WALCE O BYT”; CZĘŚĆ IV „KOLEKCJI FLOWERA“; WARSZAWA; Druk. Kaniewskiego i Wacławowicza ulica Zielna N r. 20, rok 1908.


Prentice Mulford:

(ur. 5 kwietnia 1834 w Sag Harbour na Long Island koło Nowego Jorku, zm. 27 maja 1891), amerykański pisarz i filozof.

Zajmował się również żeglarstwem, poszukiwaniem złota, dziennikarstwem, połowem wielorybów. Przez pewien czas wydawał własną gazetę. Dwa lata spędził w Anglii, po powrocie zamieszkał w zbudowanej przez siebie chacie i własnym sumptem wydawał eseje. Mniej znany, zaliczany do grona nowożytnych humanistów samouk. Zmarł z niewiadomych przyczyn podczas podróży łódką do miejsca urodzenia.

Ważniejsze dzieła Prentice Mulforda:

Przeciw śmierci
Moc ducha, moc życia
Niewykorzystane siły życia
Źródło twojej siły

]]>