Związek Spirytystyczny Chrześcijański Filipin
Autor: Harvey Martin
Wraz z aneksją Filipin przez Stany Zjednoczone w 1898 roku hiszpańscy, katoliccy władcy Filipin zostali zastąpieni przez Amerykanów. Amerykanie wprowadzili koncepcję wolności religijnej oraz tolerancji wobec różnic wyznaniowych do kultury, która przez ponad trzysta lat znała jedynie nietolerancję religijną i prześladowania. Po raz pierwszy Filipińczycy wyznający nietypowe doktryny religijne mogli swobodnie praktykować swoje wierzenia bez obawy przed prześladowaniami.
W 1904 roku, zaledwie sześć lat po przybyciu Amerykanów, chrześcijańscy spirytualiści założyli organizację pod nazwą „Związek Spirytystyczny Chrześcijański Filipin” (hiszp. La Unión Espiritista Cristiana de Filipinas), którą odtąd będę nazywał „Związkiem”. Po formalnym założeniu zaczęli oni otwarcie propagować spirytualizm chrześcijański, początkowo na wyspie Luzon, a ostatecznie w całych Filipinach.
W moim poprzednim artykule pt. „Od Szamana do Chrześcijanina” przedstawiłem historyczne procesy, które doprowadziły do powstania chrześcijańskiego spirytualizmu. Zwróciłem także uwagę, że pierwsi chrześcijańscy spirytualiści, dzięki wglądowi w nauki Jezusa dotyczące sposobów komunikowania się Ducha Świętego, byli w stanie nawiązać werbalny dialog z Duchem Świętym za pośrednictwem chrześcijańskiego mediumizmu.
Chrześcijańskie nabożeństwa, które wykształciły się podczas przyswajania chrześcijaństwa przez mediumistyczną kulturę Filipińczyków, koncentrują się na przywoływaniu Ducha Świętego do ciał poświęconych, ochrzczonych chrześcijańskich mediów. Podczas nabożeństwa członkowie zgromadzenia śpiewają hymny mające „wezwać” Ducha Świętego, podczas gdy medium stoi na kazalnicy i modli się w ciszy. W miarę kontynuacji hymnów medium wchodzi w trans i zaczyna przekazywać przesłania od Ducha Świętego do zgromadzenia.
Podczas tych nabożeństw przekazywane przesłania stanowią treść kazania. Często są one odbierane w formie odniesień do Pisma Świętego, które medium ujawnia w stanie transu. Innym razem medium otrzymuje przesłania w formie pisma automatycznego, które tłumaczy ewangelista współpracujący z medium i zapisuje na tablicy. Zarówno przekazy ustne, jak i pisane zawierają odniesienia do Pisma Świętego.
Po otrzymaniu odniesień biblijnych każdy członek zgromadzenia otwiera swoją Biblię i zaczyna czytać, starając się zrozumieć, co Duch Święty chce im przekazać. Po pewnym czasie każdy, kto chce, może podejść do kazalnicy i przez około dziesięć minut głosić kazanie. W ten sposób wszyscy członkowie wspólnoty stają się w końcu kaznodziejami i są otwarcie zachęcani do ewangelizacji inspirowanej bezpośrednio przez Ducha Świętego. Nabożeństwa te często trwają wiele godzin, gdy różni członkowie dzielą się swoimi przemyśleniami na temat przekazu biblijnego, który otrzymali.
Podczas tych nabożeństw członkowie zostają napełnieni uzdrawiającą mocą Ducha Świętego, którą nazywają „płynem magnetycznym”. Po zrozumieniu przekazanych przesłań uczestnicy rozpoczynają ceremonię uzdrawiania, aby przekazać „płyn magnetyczny” innym członkom wspólnoty oraz każdemu, kto o to poprosi. W wyniku tych ceremonii uczestnicy uczą się nie tylko uzdrawiać, ale także stają się ewangelistami.
W tym modelu chrześcijańskiego nabożeństwa prowadzi się stały program rozwoju zdolności mediumistycznych, które mają być używane w służbie Jezusa Chrystusa, oraz szkolenie w metodach przekazywania duchowej mocy poprzez różne formy uzdrawiania. W tym modelu praktyki chrześcijańskiej uzdrawianie jest częścią ewangelii – przesłania o zbawieniu osiąganym dzięki łasce przez wiarę. Chrześcijańscy spirytualiści powszechnie uznają, że przywracanie zdrowia ciału może być narzędziem transformacyjnym, które skutecznie wprowadza pacjenta w transcendentną relację z Bogiem.
We wczesnych etapach rozwoju chrześcijańskiego spirytualizmu nauczono się wielu lekcji w trudny sposób. Zauważono, że psychologiczne predyspozycje mediów otwierają drzwi duchom, których natura odpowiada predyspozycjom danego medium. Ta lekcja została przyswojona dzięki doświadczeniom z negatywnymi duchami, które manifestowały się w wyniku moralnych słabości, problemów z postawą i innych niedoskonałości mediów. Te trudne doświadczenia dostarczyły im cennej wiedzy na temat właściwych metod szkolenia mediów, które miały ujawniać mądrość Ducha Świętego.
We wczesnym Związku Spirytystycznym Biblia była podstawowym dokumentem, z którego czerpano wgląd podczas szkolenia mediów spirytystycznych Chrystusa. Z czasem odkryto inne teksty, które włączono do doktryny Związku. Najbardziej wpływowymi z tych tekstów były „Księga Duchów” i „Księga Mediów” napisane przez francuskiego autora Denizarda Hippolyte’a Léona Rivail’a.
Rivail nawrócił się na spirytualizm w Europie dzięki doświadczeniom z sesji hipnotycznych, podczas których obserwował osoby zdolne do czytania w myślach, a później widział stoły poruszające się i „biegające” po pokoju pewnej Madame Planemaison w Paryżu. Rivail badał przekazy channelingowe swoich kolegów i był pod wrażeniem wewnętrznej spójności oraz uniwersalnej filozoficznej wizji, jakie przejawiały się w wielu tekstach. Ze względu na swoje osiągnięcia jako edukatora, który pisał popularne podręczniki do ortografii, gramatyki, arytmetyki oraz nauki liczenia w pamięci, a także jego zaangażowanie w reformę edukacji, jego koledzy uznali, że Rivail jest najlepiej wykwalifikowany do napisania książki na podstawie tych materiałów channelingowych.
Jego współbadacze przekazali mu ponad pięćdziesiąt zeszytów zawierających channelingowe informacje, prosząc go o napisanie książki opartej na tych materiałach. Podczas seansu Duch podpowiedział Rivailowi, aby zatytułował książkę „Księga Duchów” i używał pseudonimu Allan Kardec jako autora. Duch twierdził, że zarówno imię Allan, jak i nazwisko Kardec były używane przez Rivaila w jego wcześniejszych inkarnacjach. Po publikacji w 1856 roku „Księga Duchów” stała się natychmiastowym klasykiem spirytystycznej rewelacji.
„Księga Duchów” i później opublikowana „Księga Mediów” wywarły głęboki wpływ na chrześcijańskich spirytualistów, zostały zaakceptowane i włączone do doktryny Związku. Społeczności spirytystyczne w Ameryce Południowej, zwłaszcza w Brazylii, dostrzegły w naukach Kardeca elokwentne zachodnie sformułowanie wielu swoich głęboko zakorzenionych rodzimych wierzeń dotyczących rzeczywistości duchowego świata. Synteza pism Kardeca z doktryną chrześcijańskiego spirytualizmu była znacząca. Filipińscy i brazylijscy chrześcijańscy spirytualiści, którzy historycznie przechodzili niemal równoległy proces indigenizacji, wspólnie przyjęli nauki ducha za pośrednictwem Rivaila.
Filipińscy i brazylijscy chrześcijańscy spirytualiści wyróżniają się również jako jedyne dwie grupy, które praktykują chirurgię psychiczną w kontekście przesłania ewangelii o uzdrawiającej misji Jezusa. Tradycje spirytualistyczne kultur szamańskich, w połączeniu z informacjami zawartymi w książkach Kardeca i praktykowane w ramach nadprzyrodzonej misji uzdrawiania Jezusa, zaowocowały powstaniem dwóch społeczności po przeciwnych stronach świata, które praktykują chirurgię psychiczną. W obu tych krajach organizacje związane z cudownymi zjawiskami uzdrawiania odgrywają znaczącą rolę.
Jak wspomniałem w moim pierwszym artykule „Chirurgia Psychiczna”, w 1985 roku otrzymałem jedyną istniejącą kopię protokołów korporacyjnych Związku z jego archiwów i przetłumaczyłem większość z nich. Przetłumaczyłem także książkę zatytułowaną „Krótka doktryna spirytystyczna” napisaną przez J. Obdella Alexisa w 1909 roku. Książka Alexisa była pierwszym podręcznikiem wczesnego Związku.
Wiele lat przed tym, jak filipińscy chrześcijańscy spirytualiści mogli formalnie założyć Związek, w społeczności chrześcijańskich spirytualistów na Filipinach miało miejsce absolutnie niezwykłe wydarzenie. W czasie, gdy ruch spirytualistyczny zaczynał nabierać rozpędu w Ameryce i Europie, a zjawiska spirytualistyczne osiągały poziom „inwazji” ze świata duchów, równoważne wydarzenia miały miejsce na Filipinach. W przeciwieństwie do zamieszania i niedowierzania, jakie towarzyszyły ruchowi spirytualistycznemu na Zachodzie, wydarzenie na Filipinach zostało dobrze przyjęte przez chrześcijańskie organizacje spirytystyczne, które były w stanie rozpoznać, o co chodziło w tej „inwazji” ze świata duchowego. Alexis pisze w swojej książce:
„Czternaście lat temu duchowi posłańcy Chrystusa przybyli na Filipiny, aby zapoczątkować ruch (chrześcijańskiego spirytualizmu) w Manili, a także w San Fabian, Pangasinan, gdzie posłańcy Chrystusa manifestowali się za pośrednictwem naszych mediów jako płyn magnetyczny, który wykorzystali jako środek wprowadzenia spirytualizmu poprzez uzdrawianie.”
Innymi słowy, podczas gdy wielu Amerykanów i Europejczyków drapało się po głowach z niedowierzaniem, widząc stoły tańczące po pokojach i słysząc głośne stukanie w ich salonach, filipińscy spirytualiści natychmiast podjęli współpracę z manifestującymi się duchami, które rozpoznali jako duchowych posłańców Chrystusa. Bazując na rozwoju społeczności chrześcijańskich spirytualistów po pojawieniu się tych duchów, jest oczywiste, że poprawnie zidentyfikowali te istoty. Dzięki wglądowi wynikającemu z ich praktyk religijnych Filipińczycy zaczęli stosować uzdrawiającą moc silnych sił duchowych, które przywracały zdrowie i zachowywały życie poprzez uzdrawiającą misję Jezusa Chrystusa. W ten sposób nauczyli się skutecznie współpracować z siłami duchowymi, które na Zachodzie były postrzegane jako irracjonalne aberracje i obiekt drwin.
Historia dwóch sióstr, które odegrały kluczową rolę w zapoczątkowaniu ruchu spirytualistycznego w Ameryce, jest typowa dla wielu Amerykanów i Europejczyków będących celebrytami ruchu spirytualistycznego. Margaretta i Kate Fox, mając odpowiednio 14 i 12 lat, stały się centrum uwagi duchów, które przyciągały uwagę, powodując stukanie, które było słyszalne w ich obecności. Wiele osób, które przychodziły, aby posłuchać tych dźwięków, odkrywało ze zdziwieniem, że po powrocie do swoich domów dźwięki stukania pojawiały się również tam. Było to tak, jakby stukania były w jakiś sposób zaraźliwe. Biedne siostry Fox były bezlitośnie badane i cierpiały z powodu złej prasy oraz zamieszania w swoim życiu wynikającego z tych dźwięków i innych tajemniczych zjawisk, które miały miejsce wokół nich.
Po przeprowadzce do Rochester w stanie Nowy Jork odwiedził je mężczyzna o imieniu Isaac Post, który za pomocą kodu alfabetycznego otrzymał od ducha wiadomość o znaczeniu szczególnym dla badania filipińskiego chrześcijańskiego spirytualizmu. Duch powiedział im:
„Drodzy przyjaciele, musicie głosić tę prawdę światu. To początek nowej ery; nie próbujcie tego dłużej ukrywać. Bóg będzie was chronił, a dobre duchy będą nad wami czuwać.”
Gdy wiadomość dobiegła końca, stół w pokoju zaczął się poruszać, a jego nogi zaczęły wydawać dźwięki stukania, podskakując na podłodze. Jednocześnie instrumenty muzyczne w pokoju były grane przez niewidzialne ręce, a inne przedmioty zaczęły się przemieszczać.
To wydarzenie zapoczątkowało liczne i coraz bardziej zdumiewające zjawiska tego typu, które stawały się coraz bardziej spektakularne z czasem. W miarę rozprzestrzeniania się tych zjawisk dziesiątki tysięcy ludzi uwierzyło w ich realność i dołączyło do ruchu spirytualistycznego. Mimo to, pomimo ogromu przekazów channelingowych i zweryfikowanych manifestacji, spirytualizm pozostał wyśmiewany przez środowisko akademickie oraz rozwijającą się filozofię materializmu naukowego, która miała stać się oficjalną filozofią akademicką.
Spirytualizm w Ameryce nigdy nie osiągnął statusu wyższego niż widowiskowa ciekawostka, mimo wsparcia wielu znanych i wpływowych osób przekonanych o jego prawdziwości. Ruch upadł po licznych skandalach, które podważyły wiarygodność mediów. Do 1888 roku obie siostry Fox, będące już po pięćdziesiątce, wyznały, że były oszustkami. W rzeczywistości obie miały poważne problemy z alkoholem. Dzieci Kate Fox zostały jej odebrane przez Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Dzieci z powodu jej pijaństwa. Margaretta udała się z dziećmi do Anglii, ale po powrocie rozważała samobójstwo. Po powrocie Margaretta i Kate publicznie wystąpiły w Nowojorskiej Akademii Muzycznej, gdzie Margaretta przyznała, że wydawała dźwięki stukania, które zapoczątkowały ruch, za pomocą swojego podwójnie zginającego się dużego palca u nogi. Kate pozostała milcząca, nie potwierdzając ani nie zaprzeczając słowom Margaretty. Później dowiedziano się, że reporter zaoferował im 1500 dolarów do podziału za wyznanie i wyłączność na tę historię. Jako zdesperowane alkoholiczki siostry zgodziły się i wydały pieniądze na alkohol.
Margaretta ostatecznie wycofała swoje wyznanie krótko przed śmiercią w 1895 roku, po czym została pochowana w grobie dla ubogich. Kate zmarła niedługo później w podobnych okolicznościach.
W czasie, gdy spirytualizm podupadał w Ameryce i Europie, rozwijał się na Filipinach. W przedmowie do książki Alexisa czytamy:
„Proroctwo wypowiedziane przez Boga przez proroka Joela 2:28-31, że Jego Duch zostanie wylany na wszelkie ciało, wypełnia się. To, co Jezus zapowiedział o przyjściu 'ducha prawdy’ – Ducha Świętego w Ewangelii Jana 14:16-26 i Jana 16:7-13 – również się spełnia. W kościele przybycie duchów prawdy wyjaśni znaczenie nauk Chrystusa, a będą one interpretowane w prawdziwym duchu i prawdzie, co znane jest jedynie w duchu.”
Alexis kontynuuje, mówiąc:
„Od czasu wspomnianych manifestacji minęło pięćdziesiąt lat. Spirytualizm zyskał złą sławę w krajach zachodnich, gdzie miał miejsce. Chrześcijański spirytualizm rozkwitł, podczas gdy inne formy spirytualizmu upadły. Tutaj, na Filipinach, siły Chrystusa z duchowego świata objawiły się za pośrednictwem naszych mediów jako lekarstwo zwane płynem magnetycznym, które płynie z duchowego świata przez media, wprowadzając spirytualizm poprzez uzdrawianie.
Kazalnice i uczeni twierdzili, że pojawienie się duchów to dzieło diabła, który osiedlił się na Filipinach. Niemniej jednak rośnie liczba ludzi przenikniętych spirytualizmem, który rozprzestrzenia się na prowincje, a jego wynikiem są moralność, świętość oraz poznanie ducha Bożego. Stało się więc jasne, że spirytualizm jest dobrym drzewem, ponieważ przynosi dobre owoce. Teraz jest oczywiste, że Bóg objawił się w trzeciej osobie Ducha Świętego, ogłaszając światu, że ci, którzy wierzą, zostaną zbawieni.”
Jest jasne, że Filipińczycy postrzegali ruch spirytualistyczny jako początek powrotu Ducha Świętego w pełni na Ziemię. Chrześcijańscy spirytualiści interpretowali wylew duchowych zjawisk w latach 40. XIX wieku jako zapowiedź nadejścia ery Ducha Świętego, w której Chrystus będzie czczony w duchu i prawdzie. Studiując protokoły Związku dokumentujące rzeczywiste doświadczenia wczesnych chrześcijańskich spirytualistów, muszę stwierdzić, że zamiast jedynie interpretować znaki czasu, otrzymali oni werbalne i konkretne wyjaśnienia od ducha prawdy dotyczące tego, co się wydarzyło i czego od nich oczekiwano.
Powiedziano im przez posłańców Chrystusa, aby założyli organizację, która ułatwi przyjście Ducha Świętego. Dzięki mojemu szczęśliwemu przypadkowi zdobycia protokołów tej organizacji, nie musimy zgadywać, jak ta organizacja powstała. W tym oraz w kolejnych artykułach przeniesiemy się razem w czasie do Filipin w 1919 roku, aby z bliska przyjrzeć się, jak nadejście Ducha Świętego doszło do skutku wśród ludzi kulturowo predysponowanych do zrozumienia znaczenia wydarzenia duchowego, które zostało przeoczone przez naszych zachodnich współczesnych.
Aby zrozumieć działania mediów opisane w protokołach Związku, muszę wyjaśnić terminy „wpływanie” (influenced) i „opiekun” (protector). Gdy spirytualiści używają słowa „wpływanie”, odnoszą się do bezpośredniego wprowadzenia medium w stan transu. Osoba odpowiedzialna za „wpływanie” to dyrektor mediów lub inny równie wykwalifikowany starszy i mistrz chrześcijańskiego spirytualizmu. W mojej opinii zdolność do „wpływania” jest darem duchowym, który przewyższa i poprzedza wszystkie inne spirytualistyczne manifestacje, w tym prawdziwą chirurgię psychiczną. Zdolność do „wpływania” jest fundamentem nauczania chrześcijańskiego mediumizmu i jest blisko związana z indyjską praktyką „Shaktipat” oraz praktyką Yaqui „przesuwania punktu skupienia” (shifting the assemblage point), jak opisano w naukach Don Juana autorstwa Carlosa Castanedy.
Słowo „opiekun” (protector) zostało zapożyczone od Kardeca i odnosi się do mądrego, godnego zaufania ducha o wysokim stopniu rozwoju. Jednak w chrześcijańskim spirytualizmie termin ten oznacza Ducha Świętego, który postrzegany jest jako grupa duchów służących Bogu w duchowym przebudzeniu ludzkości. Termin używany na określenie tej grupy duchów to „duchowi posłańcy Chrystusa”. Każdy z tych „posłańców” może pełnić rolę opiekuna.
Aby wprowadzić w protokoły Związku, najpierw przedstawię typowe spotkanie, na którym nie wydarzyło się nic szczególnie niezwykłego. Spotkanie to odbyło się 14 września 1919 roku w małym miasteczku pod Manilą.
Przewodniczący: Składamy hołd Twojej obecności, ukochany Opiekunie.
Duch: Dlaczego „wpływano” dopiero teraz?
Przewodniczący: To z powodu niedawnych warunków pogodowych.
Duch: W porządku. Czy chcecie mnie o coś zapytać?
Przewodniczący: Tak, chcemy poinformować o uchwale Zarządu oraz o złym stanie centrum z powodu ostatnich powodzi.
Duch: Dobrze.
Przewodniczący: Informuje o decyzji, że w sytuacjach awaryjnych, takich jak powodzie, Główne Centrum może prowadzić swoją działalność w centrach La Paz lub Progreso.
Duch: To w porządku.
(Przewodniczący przedstawia raport o inwestycji funduszy organizacji, która jest bardzo korzystna dla społeczeństwa.)
(Duch przyjmuje, że jest to korzystne.)
Przewodniczący: Proszę wziąć pod uwagę inaugurację centrum „El Sol” (Słońce Prawdy) w San Pablo oraz innych osób, które chcą dołączyć do organizacji.
Duch: Tak, zatwierdzone.
(Przewodniczący przedstawia treść listu otrzymanego od sekretarza centrum La Paz dotyczącego decyzji ducha w sprawie rozdziału portretu jednego ze zmarłych członków centrum.)
Duch: A co z napisem?
Przewodniczący: Zgodnie z listem, opiekun tego centrum powiedział, że „co jest napisane, to jest napisane” i powinno tak pozostać.
Duch: Jak to było napisane? Czy już przygotowano coś o zdjęciu?
Przewodniczący: Tak, w modelu przeznaczonym wyłącznie dla tego centrum.
Duch: W takim razie dlaczego jeszcze mnie o to pytacie?
Przewodniczący: Ponieważ chciałem dokonać dystrybucji z tym samym napisem.
Duch: Dobrze, powiedz mu, że teraz zmieniam napis na zdjęciu.
Przewodniczący: Na oryginale?
Duch: Tak.
Przewodniczący: Dobrze, tak zrobię.
Duch: Tak, co jeszcze?
Przewodniczący: Przedstawia raport i propozycję dotyczącą dyrektyw z ostatniej środy pod rozwagę Opiekuna, ponieważ to pierwszy raz, gdy takie dyrektywy zostały wydane przez podmioty w centrach innych niż Główne Centrum, i prosi o wskazówki dotyczące właściwego postępowania.
Duch: Rady tego rodzaju są w porządku, mogą je otrzymywać, rozumiecie. Ale nie instrukcje, ponieważ są to wyłącznie rady moralne dla rozwoju ich mediumizmu. Co dalej?
Przewodniczący: Tylko chciałem poinformować, że nie znajdujemy w komunikatach, które dotąd otrzymaliśmy, żadnych naukowych treści.
Duch: Dobrze, to wasze zadanie, aby zwrócić na to ich uwagę. Poza tym wiele zależy od moralności mediów oraz ich stanu entuzjazmu podczas „wpływania”, a także od ich stanu umysłu (odwagi). Powiedzcie im to.
Przewodniczący: W to również wierzę i zamierzam im to powiedzieć.
Duch: To jest powód, dla którego nie otrzymujecie moralnych, pouczających komunikatów.
Przewodniczący: Bardzo dobrze.
Duch: Co jeszcze?
Przewodniczący: Składa raport o działalności centrum oraz języku używanym w komunikatach, które zauważono.
Duch: Celem jest przekonanie osób postronnych. Dla was brzmi to źle, ale dla nich – nie. Pomyślcie o tym i powiedzcie mi następnym razem.
Przewodniczący: Składa dalsze raporty o braciach ubiegających się o członkostwo.
Duch: Zatwierdzone!
Przewodniczący: Przedstawia propozycję od jednej z członkiń dotyczącą nasion pewnej rośliny leczniczej. Czy mam coś więcej wyjaśnić?
Duch: Jeśli to możliwe.
Przewodniczący: Przedstawia raport na temat listu.
Duch: Rozwiążemy to później.
Przewodniczący: Składa raport ze studiów nad eksperymentami psychicznymi.
Duch: Przynieście protokoły na następne spotkanie.
Przewodniczący: Bardzo dobrze.
Duch: Bądźcie bardziej punktualni.
Przewodniczący: A kiedy powinniśmy wrócić?
Duch: W ostatnią niedzielę miesiąca. (Sesja kończy się o 12:40 PM.)
Z lektury tych protokołów wynika, że Duch nadzorował i kontrolował nawet najbardziej przyziemne wydarzenia w organizacji. W okresie, gdy pisano te protokoły, Związek dynamicznie się rozwijał, a na sesjach (seansach) organizowanych w mniejszych centrach wiadomości lub rady były przesyłane do Głównego Centrum w celu uzyskania potwierdzenia od Ducha.
W przypadku opisanym tutaj jedno z centrów otrzymało od ducha instrukcje podczas sesji. Chociaż instrukcje nie zostały szczegółowo opisane w protokołach, Duch wskazuje w swojej odpowiedzi, że były to jedynie moralne rady. Przewodniczący sprzeciwia się, uznając, że rady ducha były nieistotne, a Duch zachęca go do zwrócenia na to uwagi członkom centrum, w którym zostały odebrane. Duch wspomina również, że jakość otrzymywanych rad jest bezpośrednio związana z moralnością i entuzjazmem mediów podczas ich „wpływania”. Przewodniczący wyraźnie uważa, że media, które odebrały te instrukcje, były niedoskonałe. Następnie Przewodniczący odczytuje instrukcje duchowi, który odpowiada, że zostały one wysłane, aby przekonać „profanów”, dla których miały sens. Duch doradza przewodniczącemu, że w niektórych przypadkach instrukcje od duchów mogą być skierowane dla dobra profanów; mimo że mogą wydawać się nieodpowiednie dla osób wtajemniczonych, wciąż spełniają swoją rolę.
Jednak Duch nadzorował i kontrolował znacznie więcej niż tylko przyziemne aspekty działania Związku. Członkowie Związku aktywnie pracowali nad rozwijaniem swoich zdolności mediumicznych, a kiedy osiągali postęp, trafiali pod uwagę trenerów, którzy kierowali ich przed oblicze ducha w celu potwierdzenia ich postępów. Przykład tego procesu znajduje się w protokołach z 5 października 1919 roku:
Przewodniczący: Składa raport na temat prac psychicznych, które miały miejsce poprzedniej nocy, a także zdolności nowego medium przyprowadzonego przez brata z oddziału w Tiaong, aby przedstawić je Głównemu Centrum.
Duch: Czy została już inicjowana?
Przewodniczący: Jeszcze nie, panie.
Duch: Co jeszcze?
Przewodniczący: Przedstawiam pod Twoją rozwagę identyfikację zdolności wspomnianej siostry.
Duch: Niech wejdzie.
(Siostra wchodzi.)
Duch: Dobrze.
Przewodniczący: Składa raport o potwierdzonych manifestacjach siostry z Tiaong poprzedniej nocy.
Duch: Tak, powinna codziennie poświęcać co najmniej pół godziny na Ewangelię.
Siostra: Tak, panie, zrobię to.
Duch: Nigdy nie nadużywaj swoich zdolności.
Siostra: Tak, panie.
Duch: Powinny być używane wyłącznie do celów moralnych.
Siostra: Tak, panie.
Duch: To wszystko.
Siostra: Modlę się i proszę o klucz lub znak, który zapewni mnie, że wspiera mnie Twój opiekun lub inny wyższy Duch.
Duch: Tego nie może sama określić, mogą to zrobić tylko obecni bracia. (Uwaga: poziom moralny ducha najlepiej obserwować, gdy Duch komunikuje się przez medium.)
Przewodniczący: Ponieważ ona ma opiekuna i według niej jest to Maryja, dlatego tak nalega, bo chce być tego pewna.
Duch: Cóż, w świetle, w którym Duch się objawia, tak, to jasne (świetliste).
Siostra: To prawda, panie, według opiekuna tego centrum, ta, która mnie wspiera i chroni, to matka ludzkości.
Duch: Tak, to ona, ale zawsze nie chce tego ujawniać aż do końca.
Siostra: Dziękuję, panie, i mam nadzieję, że nadal będziesz mnie chronił.
Duch: To wszystko.
(Siostra dziękuje i wychodzi.)
Identyfikacja indywidualnego opiekuna jest ważnym krokiem, ale tylko pierwszym owocem szkolenia mediumicznego. Kolejnym jest trening jasnowidzenia. Trening jasnowidzenia jest związany z pentekostalnym darem rozpoznawania prawdziwego ducha. Przykład tego procesu znajduje się w protokołach z 9 listopada 1919 roku, gdzie Duch testuje zdolność medium do rozpoznania prawdziwego ducha:
Duch: Czy chcesz się konsultować?
Przewodniczący: Tak, ukochany opiekunie, zgodnie z instrukcjami otrzymanymi od opiekuna podczas czwartkowej sesji, medium-wizjonerka została wezwana do udziału w dzisiejszej sesji Głównego Centrum.
Duch: Co jej kazano robić?
Przewodniczący: Nic, panie, po prostu miała się pojawić. Jeśli sobie życzysz, czeka na zewnątrz.
Duch: Niech wejdzie.
(Przewodniczący przedstawia siostrę.)
Duch: Czy widzisz duchy?
Siostra: Tak, panie.
Duch: Jak ja wyglądam?
Siostra: Widzę Cię jako mistrza w bardzo jasnej, białej tunice.
Duch: A co z innymi duchami?
Siostra: Widzę Maryję w szarej sukni, Michała w zbroi wojownika i Rafaela z długim pastorałem oraz rybą.
Duch: A światło?
Siostra: Jeśli chodzi o światło, widzę promień bijący z aparatu.
Duch: Dobrze. Co robisz, gdy widzisz niższe duchy?
Siostra: Modlę się do Boga o światło dla nich i wzywam naszego kapitana, św. Michała, aby je odesłał na właściwe miejsca.
Duch: Dobrze. A teraz jak je odsyłasz?
Siostra: Panie, najpierw proszę o przebaczenie za swoje winy, a potem proszę Ojca o światło dla tych biednych braci – tak to rozumiem.
Duch: Dobrze. Podczas sesji w domu staraj się bardziej koncentrować i przeprowadzać je w prywatnym pokoju, a nie w miejscu, gdzie ktokolwiek może przechodzić.
Siostra: Tak, panie, tak będę robić. Czy mogę już odejść?
Duch: Tak. (Duch zwraca się do Przewodniczącego.)
Duch: Podczas konsultacji rodzinnych w domu… nie jest właściwe, aby w pokoju były osoby niezaangażowane lub niezainteresowane.
Przewodniczący: Bardzo dobrze. Na następną sesję wybierzemy odosobniony pokój, gdzie konsultacje będą odbywać się indywidualnie.
Duch: To nie tylko formalność, ale mniejsza liczba osób sprzyja medytacji i koncentracji.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie.
Duch: To wszystko.
Nie wszyscy aspirujący na media Ducha Świętego byli odpowiednio predysponowani, aby przyciągnąć opiekuna wysokiego rzędu, a niektórzy przyciągali duchy niskiego rzędu i padali ich ofiarą. W takich sytuacjach kierownicy sesji konsultowali się z podniesionym na wyższy poziom Duchem Opiekunem, aby uzyskać wskazówki, jak rozwiązać te trudne sytuacje, w których się znaleźli. W takich przypadkach dobro medium było odpowiedzialnością Opiekuna i Dyrektora sesji. Przykład tego można znaleźć w protokołach z 26 października 1919 roku:
Przewodniczący: Składamy hołd Twojej obecności.
Duch: Czy są jakieś konsultacje?
Przewodniczący: Tak, ukochany opiekunie. Zgodnie z Twoimi poleceniami wydanymi podczas ostatniej sesji chcemy poinformować, że sesje „koncentracyjne”, zgodnie z mandatem, odbyły się w dwa poprzednie poniedziałki. Przekazano to również do prowincji, gdzie sesje zaplanowano na każdy trzeci poniedziałek miesiąca. Jednak w centrum El Progreso frekwencja była niska.
Duch: Dlaczego nie uczestniczyli?
Przewodniczący: Jeszcze nie przesłali usprawiedliwień.
Duch: Przyjmuje to do wiadomości.
Przewodniczący: Próby (testy) sióstr ___ i ___, które miały utworzyć grupę, przyniosły dobre wyniki, dlatego proszą opiekuna o pomoc, przedstawiając do zatwierdzenia użycie ich w pracach związanych z urządzeniami, konsultacjach diagnostycznych/leczeniu chorób, sesjach i badaniach, a także konsultacjach rodzinnych, które będą prowadzone naprzemiennie z innymi grupami.
Duch: Tak, zatwierdzone.
Przewodniczący: Chciałbym również poinformować o naturze komunikatów (przekazów) podczas sesji, przeplatanych wizjami, które duchy manifestują i przekazują za pośrednictwem wizjonerów. Jeśli nie zasługują one na Twoją aprobatę, proszę o duchowe wytyczne, które mogłyby posłużyć jako ostrzeżenie dla duchów odnośnie formy lub standardów, jakich powinny przestrzegać, aby nasze prace nie były dyskredytowane ani wyśmiewane.
Duch: Dlaczego?
Przewodniczący: Urządzenie lub opiekun nakazuje wizjonerom zobaczyć wizję, a następnie mówi im, aby opowiedzieli o niej publicznie. Uważam, że powinno to być ograniczone.
Duch: Podczas następnej sesji powiemy wam, jak należy postępować.
Przewodniczący: Bardzo dobrze. (Następnie przedstawia raport o wypadku, który miał miejsce poprzedniej nocy z medium z Tiaong podczas jej ćwiczeń mediumicznych.)
Duch: Dobrze, co z tymi ćwiczeniami?
Przewodniczący: Ćwiczeniami mediumicznymi?
Duch: Tak.
Przewodniczący: Wykonujemy je w soboty zgodnie z instrukcjami.
Duch: Dobrze.
Przewodniczący: Czy możesz nam powiedzieć, co zrobić z medium z Tiaong, która od 4 rano cierpi na chorobę i do 9 rano nadal traci przytomność?
Duch: Czy daliście temu wiarę?
Przewodniczący: Wygląda to na atak nerwowy (histerię), a czwarta grupa prosi o wpływ, aby otrzymać polecenia dotyczące leczenia.
Duch: Nie konsultujcie się w tej sprawie.
Przewodniczący: Co powinniśmy więc zrobić?
Duch: Udzielcie jej magnetycznego leczenia.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, a co potem?
Duch: Ze względu na jej stan zawieście jej obowiązki.
Przewodniczący: Ćwiczenia i niektóre prace?
Duch: Tak, wszystko. Potrzebuje odpoczynku… nie krótszego niż miesiąc. Jak wykonywaliście ćwiczenia?
Przewodniczący: Zgodnie z instrukcjami. Jednak zachowywała się jak lunatyczka – wstawała, mówiła, a następnie zapadała w omdlenie i traciła przytomność.
Duch: Czyż nie ostrzegaliśmy was już o tym?
Przewodniczący: Tak, panie, jednak opiekun nakazuje jej mówić i nic nie możemy na to poradzić.
Duch: W jej przypadku jedyne, co możecie zrobić, to odciągnąć ją od tych myśli poprzez inne czynności, takie jak zajęcia domowe lub spacery. Jeśli siada i medytuje lub próbuje się koncentrować, staje się podatna na przyjmowanie… rozumiecie?
Przewodniczący: Tak, rozumiem… Czy mamy to robić tutaj, czy w jej rodzinnym mieście?
Duch: Może wrócić do domu.
Przewodniczący: Bardzo dobrze. (Sesja zakończona o 11:20.)
W protokołach z 9 listopada 1919 roku Opiekun zarządził zmiany w formacie sesji. Do tego czasu sesje były poświęcone szkoleniu mediów poprzez wprowadzanie ich w trans (wpływanie) w grupach aspirujących mediów. Jednak stało się oczywiste, że media miały różne błędne przekonania, które prowadziły do negatywnych rezultatów podczas sesji. W związku z problemami wynikającymi z braku wiedzy mediów Opiekun zdecydował, że członkowie Związku powinni kształcić się, studiując i nauczając tematów związanych z chrześcijańskim spirytualizmem podczas sesji, oprócz ich treningu jako mediów. W tym celu Opiekun wydał następujące instrukcje:
Duch: Każda sesja powinna mieć ustalony program (agendę) ogłoszony na dwa tygodnie wcześniej. Podczas każdej sesji wizjonerzy powinni powstrzymać się od odbierania wizji, które nie muszą być przekazywane publicznie. Od teraz powinniście przygotowywać programy na każdą sesję lub konferencję.
Przewodniczący: Czy chcesz powiedzieć, że to, co mamy obecnie, powinno zostać wyeliminowane?
Duch: Powinno zostać przebudowane.
Przewodniczący: Obecnie mamy drukowane materiały na każdy miesiąc.
Duch: Nie, na każdą sesję każdy mówca powinien mieć temat, aby mógł się przygotować i studiować.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie.
Duch: Kiedy media są „wpływane” (wprowadzane w trans)?
Przewodniczący: Podczas wszystkich sesji.
Duch: W której części sesji?
Przewodniczący: Podczas otwarcia spotkania.
Duch: Na następnej sesji przekażemy program na dwa tygodnie naprzód.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie. A co z nadchodzącym czwartkiem?
Duch: W nadchodzący czwartek następujące osoby będą mówiły:
Otwarcie: rozdział z Ewangelii przez ____.
Doktryna Stowarzyszenia i jej znaczenie, przez ____.
Jak małe grupy spirytystyczne mogą przyczynić się do propagowania spirytualizmu, przez przewodniczącego oddziału La Paz, brata ____.
Duch: W swojej pracy propagandowej powinniście kłaść większy nacisk na moralną stronę spirytualizmu. Zawsze przypominajcie, że duchowa strona spirytualizmu jest obarczona ryzykiem ze względu na możliwość kontaktu z duchami niższego rzędu. Ci, którzy chcą poświęcić się spirytualizmowi, powinni być przynajmniej wysoce moralni, ponieważ to właśnie moralność jest esencją tego zaangażowania.
O życiu prywatnym mediów i odpowiednim rozwoju ich zdolności, przez ____.
Komunikacja duchowa z urządzeniem i zamknięcie sesji.
Duch: Prelegenci powinni dobrze przygotować się i przestudiować swoje tematy. Powinni także opracować najlepsze metody, aby upewnić się, że ich słuchacze nie zasypiają – co często jest wynikiem braku umiejętności rozwinięcia tematu w sposób atrakcyjny dla publiczności.
Przewodniczący: W takim razie ten program powinien być na następny czwartek?
Duch: Tak, to wszystko, możecie odejść.
Przewodniczący: Kiedy powinniśmy się spotkać, aby otrzymać kolejny program?
Duch: „Wpływajcie” w niedzielę. (Sesja zakończona o 11:45).
Komunikacja z duchem była możliwa dzięki wprowadzaniu mediów w trans (influencing). Po „wpływaniu” media otwierały się na kontakt z duchem. Rodzaj i poziom ducha, który się manifestował, były zgodne z poziomem moralnym i intelektualnym medium. U osób pragnących władzy często pojawiały się duchy autorytarne i żądne władzy. Jezus zobrazował tę zasadę duchowej zgodności w Błogosławieństwach: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5:8). Trenerzy mediumów zauważyli, że prawdziwe jest również przeciwieństwo. Dlatego Opiekun ostrzegł, że duchowa strona spirytualizmu jest ryzykowna i że praktykowanie chrześcijańskiego spirytualizmu wymaga wysokiego poziomu moralności.
PRZYKŁAD Z PROTOKOŁÓW Z 14 GRUDNIA 1919 ROKU:
Przewodniczący: Jest brat z centrum „Luz de la Verdad” (Światło Prawdy) w Tayug, Pangasinan, który czeka na zewnątrz i chce się z tobą skonsultować, jeśli pozwolisz.
Duch: Wpuść go.
Przewodniczący: Przedstawia brata.
Duch: O co chciałbyś mnie zapytać?
Brat: Przychodzę do Ciebie jako ostateczna deska ratunku… Przychodzę z powodu medium-mówcy i medium w transie, która jest moją żoną, z centrum „Luz de la Verdad”. Nie znajduję uczucia i nie widzę powodu, aby kontynuowała swoje praktyki w Związku, mimo że nie jestem jeszcze dobrze zaznajomiony z pracami. Widzę jednak, że odchodzi od Prawa Miłości z następujących powodów: Jej ciągłe prace mediumiczne ujawniły, że jej opiekunem jest Mistrz Jezus, który polecił jej, aby podlegała duchowi brata ___ (jednego ze zmarłych założycieli Związku) jako przewodnikowi. Widzę jednak, że sposób manifestacji jej opiekuna wskazuje, iż nie jest to Jezus, a przewodnik nie jest zgodny z naukami spirytualizmu. Daje rady, które w większości są niemożliwe do spełnienia, i nie słucha rad zawartych w Ewangeliach.
Duch: Dziękuję, że zwróciłeś na to uwagę. Na następnej sesji podyktujemy instrukcje, które otrzyma listownie.
Brat: Pragnę również zgłosić, że dyrektor duchowy centrum „Luz de la Verdad” wydaje polecenia, które nie są zgodne z tymi obowiązującymi w Związku. Zakazał na przykład sesji uzdrawiania i przeniósł je na wieczory, które trwają do północy lub dłużej, bez żadnych korzyści.
Duch: To prawda. Powinniście zwalczać fanatyzm, bo chrześcijański spirytualizm nie może go tolerować. Wszystkie przekazy powinny być przefiltrowane przez wasze moralne i naukowe rozeznanie.
W protokołach z 22 grudnia 1919 roku żona wspomnianego brata została przyprowadzona do Głównego Centrum.
Duch: Dlaczego wcześniej nie chciałaś przyjść?
Siostra: Ponieważ opiekun mi nie pozwolił, a także z powodu moich obowiązków domowych.
Duch: I dajesz więcej wiary opiekunowi swojego centrum niż zarządowi duchowemu? Wierzysz bardziej duchom, które się z tobą komunikują?
Siostra: Panie, nic nie wiem. Wierzyłam, że wszystko, co otrzymałam, pochodziło od wyższych duchów i opiekunów.
Duch: Jak oceniasz, czy Duch jest dobry, czy zły?
Siostra: Panie, jestem niewykształcona w tym zakresie. Proszę, wyjaśnij mi to.
Duch: Jak odróżniasz jednego ducha od drugiego?
Siostra: Według ducha, który mnie chroni lub wspiera, on twierdzi, że jest dobry.
Duch: Poproś ducha o nauki, a następnie przestudiuj je. Jeśli są zgodne z doktryną chrześcijańskiego spirytualizmu, możesz zaufać duchowi, który się z tobą komunikuje. Duchy światła nie przychodzą dla rozrywki – przychodzą, by dawać moralne rady i prowadzić cię w twoim życiu. Duchy światła nie chcą, abyś poświęcała cały swój czas na komunikowanie się z nimi. Pragną, abyś pracowała w domu ze swoją rodziną. Duchy światła komunikują się z tobą, kierując cię ku dobrym myślom. Jedyną rzeczą, którą musisz zrobić, to wzywać je i być na nie otwartą. Od teraz nie nadużywaj swojego mediumizmu. Wykorzystuj go najwyżej raz dziennie, nie dłużej niż przez pięć minut, i dokładnie przestudiuj otrzymane wiadomości, zanim je całkowicie zaakceptujesz. Zamiast poświęcać czas innym rzeczom, czytaj prace spirytystyczne (książki) oraz komunikaty zapisane w swoim podręczniku (notatniku). Co jeszcze?
Siostra: Panie, proszę zarząd duchowy, abym dowiedziała się, czy naprawdę jestem przeznaczona na medium w centrum w Tayug. Czy dary, które otrzymałam od Ojca, mają służyć mnie samej i ludzkości? Proszę o przydzielenie duchowego przewodnika, aby te prace były prawdziwie doskonałe i nie stały się instrumentem oszczerstw i sporów między braćmi w ludzkości. Panie, znasz to, co wydarzyło się w naszym centrum w Tayug. Z powodu mojej ignorancji i braku rozeznania stałam się przyczyną wielu problemów, które są zbyt liczne, by je tu wymienić, a które zarząd duchowy już zna. Wybacz mi, panie, bo wszystko to wynika z moich niedoskonałości. Dlatego, jeśli to możliwe i nie jest konieczne dla mojego postępu, chciałabym przestać być medium. Panie, nie moja wola, lecz wola Ojca – przekaż mi ją, a tak się stanie.
Duch: Na razie radzę ci zaprzestać korzystania z twoich zdolności mediumicznych przez dwa tygodnie.
Siostra: Tak, panie. Chciałabym także poprosić o flagę i sztandar dla naszego centrum. (Uwaga: kiedy otwierano nowe centra, Opiekun instruował Główne Centrum, aby wydano banery lub flagi. Były one symbolami przymierza między Duchem Świętym a poszczególnymi zgromadzeniami chrześcijańskich spirytystów i były projektowane z uwzględnieniem określonych kolorów oraz tekstów przez ducha.)
Duch: Na następnej sesji.
Siostra: Panie, chciałabym wiedzieć, czy Duch, który mnie wspiera, może odejść i dać mi chwilę spokoju? On zawsze mną dominuje, a im bardziej chcę go odrzucić, tym bardziej mnie zmusza.
Duch: (Daje instrukcje Przewodniczącemu, aby wysłać medium, które poświęci piętnaście minut na rozładowanie i pięć minut na ładowanie.)
Przewodniczący: Ile razy należy to robić?
Duch: Dwa razy – rano i przed snem.
Przewodniczący: Czy później można to robić podczas godzin uzdrawiania?
Duch: Tak.
Siostra: Panie, nie chcę być medium, aby nie być łatwo poddawana wpływom duchów. Obawiam się, że Duch, który mnie wspiera, wróci i będzie mnie prześladować, jak to miało miejsce w Tayug.
Duch: Pomożemy ci.
Przewodniczący: Czy to oznacza, panie, że powinna odrzucać wszelkie sugestie duchów?
Duch: Tak, powinna zajmować się innymi aktywnościami.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie.
Duch: Nie powinna koncentrować się wyłącznie na jednej rzeczy.
Siostra: Ale, panie, boję się ducha, który mnie wspiera. Jestem tak podatna na jego wpływy i nie mam odwagi, by mu się sprzeciwić.
Duch: Tak, pomożemy ci. Możesz już odejść. Sztandar otrzymasz na następnej sesji. Idź!
RADY DUCHA DLA ZARZĄDU DOTYCZĄCE OCHRONY DUCHOWEJ I PRAC MEDIUMICZNYCH:
Duch: Skorzystajcie z okazji, aby doradzić wszystkim mediom, uzdrowicielom i innym osobom posiadającym zdolności, aby nie nadużywały swojego mediumizmu, tak aby spirytualizm i stowarzyszenie, do którego należą, nie zostały zdyskredytowane ani wyśmiane przez świat profanów z powodu złych rezultatów. Lepiej nie otrzymać żadnych komunikatów niż otrzymać je od ducha zakłóconego, ponieważ w ten sposób unika się ryzyka obsesji i wprowadzenia na złe ścieżki. Nie zapominajcie o tym, ponieważ nadchodzi czas, kiedy będziecie musieli poświęcić więcej czasu i wysiłku na zwalczanie fanatyzmu wśród spirytystów niż na propagowanie spirytualizmu.
Duch: Ochrona duchowa zależy od predyspozycji mediów. Odpowiedzialnością przewodniczącego sesji jest filtrowanie wiadomości, co wymaga stałego rozeznania, aby odróżnić dobre wiadomości od złych. Nadużywanie mediumizmu prowadzi do przerwania dobrych komunikatów z powodu interferencji złych duchów. Jedyna ochrona, którą możemy wam zapewnić, polega na kierowaniu waszymi pracami, ale jeśli media nie są odpowiednio przygotowane przed sesją lub nadużywają swoich zdolności mediumicznych, to one same ponoszą odpowiedzialność za negatywne skutki. Duchy są wolne i komunikują się z osobami, które są na nie otwarte.
Problem niewłaściwie predysponowanych mediów, które były wykorzystywane przez duchy niższego rzędu podających się za liderów centrów i wydających polecenia, wciąż stanowił wyzwanie. Duch starał się rozwiązać ten problem, nalegając, aby wszystkie centra podporządkowały się władzy Głównego Centrum. W protokołach z 10 kwietnia 1921 roku Duch ujawnił nową strukturę administracyjną Związku:
Duch: Administracja wszystkich centrów, zarówno w Manili, jak i w prowincjach, będzie odtąd podlegać Głównej Dyrekcji Głównego Centrum we wszystkich sprawach związanych z zarządzaniem lokalnymi dyrekcjami. Czy rozumiesz?
Przewodniczący: Tak, panie.
Duch: Nominacje na media w różnych centrach powinny najpierw zostać zatwierdzone przez lokalne dyrekcje, a następnie przedłożone do przeglądu i ewentualnych poprawek w Głównym Centrum. (Wszystkie media muszą być wcześniej zatwierdzone).
Przewodniczący: W takim razie poproszę o nazwiska wszystkich mediów ze wszystkich centrów, zarówno w Manili, jak i w prowincjach?
Duch: Tak, wraz z opiniami lokalnych dyrekcji na temat ich mediów.
Przewodniczący: Bardzo dobrze.
Duch: Programy prac będą podlegały jurysdykcji Głównej Dyrekcji. Wskazania duchowe powinny również być kierowane do Głównej Dyrekcji, zwłaszcza zmiany dat obchodów rocznicowych. Główne Centrum będzie określało daty, w których będą odbywać się konsultacje, studia i sesje.
Przewodniczący: Bardzo dobrze.
Duch: Tworzenie nowych centrów będzie podlegało jurysdykcji Dyrekcji. Tylko Główne Centrum będzie miało prawo do nadawania nazw centrom oraz określania kolorów banerów i flag nowych centrów. W przypadku konfliktów jurysdykcyjnych między różnymi centrami decyzję podejmie Główna Dyrekcja. Czy rozumiesz?
Przewodniczący: Tak, panie.
(Przewodniczący opowiada duchowi o niedawnych wydarzeniach w oddziale La Paz, gdzie bracia odmówili podporządkowania się rozkazom Głównej Dyrekcji i zamiast tego postępowali zgodnie z instrukcjami duchów, z którymi komunikowali się w lokalnych centrach.)
Duch: To byłoby w porządku, gdyby byli pewni, że komunikują się z dobrymi duchami i zawsze używali tych samych mediów, o których wiadomo, że są predysponowane do kontaktu z dobrymi duchami.
Przewodniczący: Zwróciłem na to uwagę buntownikom, ale nadal wykorzystują wątpliwe media, co przynosi złe rezultaty.
Duch: Tak, a jeśli macie fałszywe media, co wtedy? Dlatego lepiej, aby Główna Dyrekcja miała władzę decydowania, które media są faktycznie wykwalifikowane.
Przewodniczący: Zgadzam się, panie, ale większość braci nie chce słuchać ani wykonywać poleceń nikogo poza duchami kontaktowanymi w lokalnych centrach.
Duch: Powiedz im, że nie może tak być. Jeśli chcą pozostać częścią Związku, takie postępowanie nie będzie tolerowane.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie.
Duch: Spirytualizm wciąż jest w początkowej fazie, a tego rodzaju myślenie już doprowadziło do demoralizacji wielu wcześniejszych członków, takich jak ___ i inni.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie.
Duch: Sekret dobrej administracji waszej organizacji, w porównaniu do innych, leży w centralizacji zarządzania – zarówno duchowego, jak i tego dotyczącego dyrekcji. Czy rozumiesz?
Przewodniczący: Tak, panie.
Duch: Później będziemy kontynuować.
Prezydent stanął przed trudnym zadaniem zaprowadzenia porządku w buntowniczych centrach. Kluczową kwestią było rozpoznanie prawdziwego ducha. Prezydent potrzebował sposobu na identyfikację duchów, które były duchowymi posłańcami Chrystusa na początku sesji. Takie rozwiązanie zostało wprowadzone przez Zarząd Duchowy. Pierwsza wzmianka o „Kluczach” pojawiła się w protokołach z 18 grudnia 1920 roku:
Przewodniczący: Składamy hołd twojej obecności, ukochany opiekunie.
(Duch odczytuje protokoły)
Duch: Dobrze, w takim razie media z drugiej grupy będą „wpływane” przez Moralne Urządzenie, tak jak jest, a jedno medium z pierwszej grupy otrzyma „klucz” i powie przewodniczącemu, czy został on poprawnie przekazany, lub Przewodniczący generalny otrzyma „klucz”, jeśli żadne z mediów z pierwszej grupy nie będzie w stanie go przyjąć. Czy rozumiesz?
Przewodniczący: Tak, panie, ale w takim razie jeszcze nie znam „klucza”.
Duch: Otrzymasz go w odpowiednim czasie lub zostanie zapisany i zapieczętowany w kopercie, która nie może być otwarta, chyba że zostanie to nakazane. Czy rozumiesz?
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie.
Duch: „Klucz” zostanie ci przekazany i będzie umieszczony w kopercie.
Przewodniczący: Bardzo dobrze.
Duch: Powinien być strzeżony przez przewodniczącego.
(Przewodniczący zauważa, że media z drugiej grupy nie mogą funkcjonować z powodu choroby.)
Duch: Nazwiemy zastępców (2) z drugiej grupy, jeśli media z tej grupy nie będą mogły przyjąć „klucza”. Wszystkie decyzje będą podejmowane w Głównej Dyrekcji.
Przewodniczący: Bardzo dobrze.
Duch: Druga grupa nie powinna być używana do odbierania instrukcji, ale wyłącznie do otrzymywania rad moralnych.
Przewodniczący: Bardzo dobrze.
Duch: Nic, co dotyczy administracji stowarzyszenia. Co jeszcze?
(Przewodniczący zauważa, że „klucz” posiadał tylko brat ___, który zmarł z tą tajemnicą.)
Duch: Czy wiesz, jak został mu przekazany?
Przewodniczący: Nie, panie, zmarł, zabierając ten sekret ze sobą.
Duch: Powinieneś przeszukać protokoły.
Przewodniczący: To niemożliwe, ponieważ – jak rozumiem – nie sporządzano wtedy zapisów dla celów archiwalnych, tak jak robimy to teraz. Proszę cię, ukochany opiekunie, oświeć mnie, wyjaśniając, dlaczego „klucz” jest przeznaczony wyłącznie dla określonych osób i jakie ma znaczenie.
Duch: Tak, wyjaśnię, ale jesteś zbyt niecierpliwy. Wyjaśnienie cnoty „klucza” Jezusa zostanie podane w styczniu… „Klucz”, który zostanie przekazany, to „klucz” Pana Jezusa. Otrzymasz wiele „kluczy”, ale na razie zostanie przekazany tylko jeden.
(Przewodniczący zauważa, pytając opiekuna, czy te instrukcje są formą przewidywania, regulacji lub zapowiedzi nadchodzących wydarzeń.)
Duch: To zależy od ciebie. „Klucz” zostanie zapieczętowany w kopercie przed rocznicą Związku.
(Przewodniczący pyta, czy „klucz” będzie dziedziczony przez wszystkich przyszłych prezydentów.)
Duch: Tak.
Przewodniczący: W takim razie możesz uznać, że będzie to testament, który każdy prezydent przekaże swojemu następcy.
Duch: Nie powinien być przekazywany nikomu innemu poza prezydentem, który jest prawdziwym chrześcijańskim spirytualistą, który przeszedł niezbędne próby i udowodnił, że jego wiara w chrześcijański spirytualizm jest szczera.
(Przewodniczący wyraża obawy, że „klucz” oraz sposób jego ekskluzywnego przyznania zostaną odebrane jako specjalny przywilej i spowodują problemy.)
Duch: „Klucz” musi być przekazany tylko pierwszej grupie, ponieważ to ona otrzyma instrukcje dotyczące duchowej administracji.
Przewodniczący: Bardzo dobrze. (Sesja zakończona.)
Z lektury trudności prezydenta wynika, że konieczne było podjęcie poważnych środków zapobiegających rozpadowi Związku. Obietnica Ducha o przekazaniu „klucza”, który mógłby służyć do ustanowienia porządku podczas sesji, stała się głównym tematem spotkań. W protokołach z 23 stycznia 1921 roku sesja rozpoczyna się pytaniami dotyczącymi „klucza”.
Duch: Dobrze, jeśli chodzi o „klucz”… zostanie przekazany w drugą niedzielę lutego. Ponownie, musisz umieścić go w kopercie i zapieczętować. Na kopercie powinno być napisane: „Klucz Głównego Centrum”, ręką medium z pierwszej grupy, którego imię zostanie podane później. To medium zapisze „klucz” w księdze protokołów sesji jako środek potwierdzenia. Czy rozumiesz?
Przewodniczący: Tak, panie.
Duch: Prezydent Generalny będzie przechowywał i strzegł „klucza”. „Klucz” ma dwa cele. Po pierwsze, jest znakiem identyfikacji obecności Ducha Światła, a po drugie – dowodem na wiarygodność mediumizmu mediów. Czy rozumiesz?
Przewodniczący: Tak, panie, ale co, jeśli prezydent i media z pierwszej grupy nie będą obecni? Kto wtedy otrzyma „klucz”?
Duch: Co?
(Przewodniczący powtarza zastrzeżenie, wyjaśniając potencjalne trudności.)
Duch: To już zostało przewidziane.
Przewodniczący: A jeśli żadne z wyznaczonych mediów nie będzie mogło się stawić, a ja sam nie będę w stanie przyjąć „klucza”? Czy to oznacza, że nie będziemy mieć Głównego Centrum?
Duch: Nie! W takim przypadku sprawa „klucza” zostanie odłożona na później, aż prezydent będzie gotowy go otrzymać lub do czasu wyboru nowego prezydenta.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie. (Jednak wyraża obawy dotyczące trudności w zwołaniu członków pierwszej grupy oraz możliwości nieobecności jednego z nich w danym dniu.)
Duch: W takim razie pierwsza grupa zostanie rozwiązana, a druga grupa stanie się pierwszą grupą.
(Przewodniczący sprzeciwia się i prosi, czy można już teraz wyznaczyć odbiorcę, aby w razie jego nieobecności można było wyznaczyć zastępcę.)
Duch: W takim razie należy wybrać osoby z drugiej grupy, ponieważ członkowie tej grupy mają zdolności na równi z tymi z pierwszej grupy.
Przewodniczący: Czy to oznacza, że w przypadku takiej ewentualności członkowie drugiej grupy mogą otrzymać instrukcje?
Duch: Tak.
Wahania Ducha co do przekazania „klucza” wyraźnie napięły relacje między prezydentem a Duchem. „Klucz” był dokumentem ujawnionym przez Ducha, który zawierał „nazwy” lub „hasła”, dzięki którym „Duchowi Posłańcy Chrystusa” mogli się identyfikować po pojawieniu się w medium. Bez tego „klucza” trudno było, jeśli nie niemożliwe, określić, czy informacje otrzymane podczas seansów spirytystycznych były wiarygodne. Ponieważ istnienie Związku zależało od ujawnienia dokładnych informacji przez Ducha, łatwo zrozumieć frustrację i niecierpliwość prezydenta.
Przewodniczący: Zgodnie z twoją obietnicą z zeszłego roku dotyczącą „klucza”, wszystko przygotowałem, aby go otrzymać.
Duch: Nie teraz.
Przewodniczący: Bardzo dobrze.
Duch: Kiedy możesz „wpływać” wyłącznie w tym celu?
Przewodniczący: Jesteśmy do twojej dyspozycji, panie.
Duch: Bardzo dobrze, w pierwszą niedzielę przyszłego miesiąca.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie.
Brat: Teraz, gdy „klucz” zostanie przekazany, również chciałbym zrezygnować, z powodów „delikadeza” (termin filipiński opisujący sytuację, której unika się, aby nie urazić innych), ze względu na to, co wydarzyło się z moją matką.
Duch: Tak, udzielimy rad tym osobom w dniu, w którym „klucz” zostanie przekazany.
Przewodniczący: Czy w związku z tym powinniśmy wezwać te osoby?
Duch: Tak.
Przewodniczący: Czy możemy wiedzieć, kim są te osoby?
Duch: Ona wam powie.
Przewodniczący: Kim jest „ona”?
Duch: Ale jeśli nie przyjdzie, powiemy wam, co należy zrobić. Starajcie się być bardziej spokojni; wszystko zostanie uporządkowane. Po tylu latach w spirytualizmie nie powinniście mieć niezgody.
Brat: Panie, gdy nadejdzie ten dzień, proponuję, aby użyto innej grupy mediów, aby zapobiec nieporozumieniom i kłótniom ze strony innych.
Duch: Dobrze! Kim są media, które mogą przyjść?
Przewodniczący: W mojej opinii tak można zrobić, ponieważ Brat będzie musiał pełnić rolę sekretarza i nie będzie w stanie współpracować z nią.
Duch: Niech przyjdą ci z trzeciej grupy, a wtedy wyznaczymy tych, którzy będą „wpływani”.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie.
Duch: Idźcie!
Wieczorem 10 stycznia 1923 roku przygotowania zostały w końcu zakończone, a Przewodniczący „wpływa” media w oczekiwaniu na długo wyczekiwany „klucz”. Wysoko rozwinięty Mistrz Duch zaczyna komunikować się:
Duch: Pokój z wami, moi ukochani bracia i uczniowie. Od dłuższego czasu musiałem prowadzić was jak pasterz prowadzi swoje owce na pastwisko, ponieważ trudno jest zebrać was wszystkich, aby przeprowadzić tak ważny akt jak ten. Bardzo dobrze, czy wszystkie media są obecne?
Przewodniczący: Tak, panie.
Duch: Wszystkie?
Przewodniczący: Tak, panie, grupy druga, trzecia, czwarta i szósta, z wyjątkiem grup siódmej i ósmej, które już wcześniej przetestowaliśmy.
Duch: Cóż, jak ci się wydaje, czy nie otrzymałeś żadnych intuicji?
Przewodniczący: Tak, panie, moje zastrzeżenia dotyczące „klucza” – przeczytałeś moje myśli.
Duch: „Miłość”? Czyż nie?
Przewodniczący: Nie, panie.
Duch: „Ku Bogu przez naukę (mądrość) i miłość”.
Przewodniczący: To nasze motto, panie.
Duch: To nie może mieć miejsca – te media nie są właściwie predysponowane.
Przewodniczący: Czy mamy zakończyć pracę z tą grupą?
Duch: Tak, do widzenia.
Wkrótce po oddaleniu pierwszej grupy mediów zostaje „wpływana” druga grupa.
Duch: Duch jest obecny, módlcie się, aby przyszedł Mistrz Duch.
Mistrz Duch: Jestem obecny. Dlaczego nie chcecie być mediami Głównego Centrum?
Siostra: W moim przypadku dlatego, że nic nie wiem i nie posiadam wiedzy (mądrości).
Mistrz Duch: Czy mnie kochasz?
Siostra: Tak, panie, jeśli uważasz mnie za godną.
Mistrz Duch: A ty, bracie?
Brat: Jestem z tobą.
Mistrz Duch: Siostro ___, czy pamiętasz „klucz”, który ci dałem za czasów brata ___?
Siostra: Tak, panie, pamiętam.
Mistrz Duch: A ty, bracie, czy jesteś w stanie dochować tajemnicy?
Brat: Tak, panie, zachowam ją dobrze.
Mistrz Duch: Aż do grobu?
Brat: Tak, panie, obiecuję ci.
Duch: Bardzo dobrze, w takim razie wszyscy powinni opuścić pomieszczenie, z wyjątkiem mediów.
Przewodniczący: W takim razie, to nie jest „klucz”, który dałeś mi przez intuicję?
Duch: Nie.
Przewodniczący: Jeśli jest zarezerwowany wyłącznie dla mediów, to nie będę w stanie zagwarantować wiarygodności otrzymywanych komunikatów.
Duch: Masz ku temu zdolności, ponieważ nie będziesz jedynym prezydentem, który to wie.
Przewodniczący: Dlaczego więc mówiłeś mi od zeszłego roku, że dasz mi „klucz”? Z powodu trudności w zebraniu wszystkich mediów to się jeszcze nie wydarzyło. Powiedziałeś, że „klucz” będzie służył do mojej kontroli i zarządzania, bardzo potrzebny do identyfikacji autentyczności wszystkich komunikatów i rozkazów.
Duch: Czy nie masz mądrości, aby filtrować (selekcjonować) wiadomości?
Przewodniczący: Selekcjonować tak, ale chcę być w stanie je autentycznie potwierdzić.
Duch: Nie możemy ci go dać, lub jeśli bardzo tego pragniesz, będziesz jedynym, któremu przekażemy rozkazy.
Przewodniczący: W porządku, ale mówiłeś, że dasz mi go, aby zapobiec wątpliwościom.
Duch: Dobrze, nie nalegaj.
Przewodniczący: W takim razie zapomnijmy o tym.
Duch: Tak właśnie myślę.
Przewodniczący: Nalegam, ponieważ sam kazałeś to zrobić, aby zapobiec rozmowom i wątpliwościom, które mogą się pojawić.
Duch: Czy nie słyszysz, co ci mówię? To jest tylko tymczasowe, bo będziemy wydawać rozkazy.
Przewodniczący: Jesteśmy w odpowiednim czasie, aby to otrzymać.
Duch: Dokładnie tak.
Przewodniczący: Czy to oznacza, że jakaś inna grupa otrzyma to?
Duch: Gdy będą kompetentni.
Przewodniczący: To zajmie zbyt dużo czasu.
Duch: Do widzenia.
Prezydent jest zirytowany wymijającą postawą Ducha i po chwili uspokojenia trzecia grupa zostaje „wpływana”.
Duch: Co się dzieje?
Przewodniczący: Czekam na otrzymanie „klucza”, którego Mistrz nie chce przekazać, poza mediami.
Duch: Słuchaj poleceń, a poznasz porządek rzeczy.
Przewodniczący: Znajduję się w trudnej sytuacji, ponieważ powiedziano mi, że otrzymam „klucz” poprzez intuicję i że to, co myślę, będzie zgodne z tym, co zostanie przekazane za pomocą urządzenia.
Duch: Kto ci to powiedział?
Przewodniczący: Sam Mistrz powiedział mi to na poprzedniej sesji.
Duch: Czy masz pewność, że to na pewno on?
Przewodniczący: Przynajmniej tak się objawił, i w ten sposób to odebrałem.
Duch: Czy nie wiesz, że twoje media są intuicyjne?
Przewodniczący: Nie mogę tego jednoznacznie ocenić.
Duch: Mówisz tak, ale zaufaj mojemu osądowi. Jeśli chcesz być niezgodny, nie mam już nic do powiedzenia.
Przewodniczący: Opieram swoją zgodę na prostym rozumowaniu.
Duch: Czyż nie mówiłem ci, żebyś słuchał i uważnie obserwował polecenia, które ci przekażemy?
Przewodniczący: Bardzo dobrze, szanuję polecenia, które mi dajesz.
Duch: Dlatego mówię ci, że przekażemy ci to, ale nie teraz, ponieważ musimy przygotować grupy.
Przewodniczący: W takim razie, czy można to zrobić teraz?
Duch: Czy Mistrz nie powiedział, że ta grupa jest tymczasowa?
Przewodniczący: Jeśli taka jest wola Mistrza, niech tak będzie. Szanuję jego wolę. Kiedy przekażesz to polecenie?
Duch: Już teraz.
Przewodniczący: Bardzo dobrze.
Duch: Przede wszystkim media powinny funkcjonować w naukowym urządzeniu, w grupie ___ oraz grupie ___. Rozumiesz mnie? W ten sposób nikt nie będzie miał powodu do podejrzeń, a tam otrzymasz „klucz” – tylko ty. Czy mnie rozumiesz?
Przewodniczący: Tak, panie.
Duch: Czy zgadzasz się?
Przewodniczący: Tak, panie, w takim razie otrzymam „klucz” z wyprzedzeniem.
Duch: Dokładnie, dlatego Mistrz powiedział ci, że ta grupa jest tylko tymczasowa.
Przewodniczący: Czy to oznacza, że to urządzenie może nie być odpowiednie?
Duch: Nie, tylko poprzez naukowe urządzenie.
Przewodniczący: Tak, panie.
Duch: Kiedy będziesz gotowy do pracy tutaj, przekażę dalsze polecenia.
Przewodniczący: Bardzo dobrze, panie, dziękuję.
Duch: Dobrze, żegnaj.
Wreszcie, na sesji z dnia 25 sierpnia 1923 roku, media zostały odpowiednio przygotowane, a konflikt o władzę w Związku został rozwiązany poprzez przyznanie Dyrektorowi Mediów tymczasowego „klucza”, a Prezydentowi – „klucza” stałego. Duch, który przekazywał komunikaty, został dwukrotnie sprawdzony przed rozpoczęciem sesji. Po otrzymaniu „klucza” Związek Spirytystyczny rozwiązał największe zagrożenie dla swojego istnienia i zyskał autorytet, przeciwko któremu żadne inne grupy spirytystyczne nie mogły się sprzeciwić.
Przy studiowaniu protokołów tej „kanałowanej” organizacji, inteligencja i umiejętności administracyjne „Opiekuna” są oczywiste, podobnie jak moralność i prawość ruchu, który ta organizacja zainicjowała. Istnieje wiele organizacji, które twierdzą, że otrzymały inspirację od Ducha Świętego. Jednak nie znam żadnej, która wywodziłaby się wyłącznie z objawień nie tylko duchów, ale duchów posłanych przez Chrystusa z konkretną misją. Fakt, że musiałem dogłębnie zbadać historię spirytualizmu, aby w ogóle dowiedzieć się o istnieniu tej misji, dowodził, że współcześni członkowie Związku, a także wielu chirurgów psychicznych, albo nie wiedzieli o tej misji, albo utrzymywali ją w tajemnicy.
Ta organizacja, która została rzekomo kanałowana za pośrednictwem chrześcijańskich mediów, była również miejscem, gdzie wielu najsłynniejszych chirurgów psychicznych przeszło inicjację w tajemnice Ducha Świętego Chrystusa. Ten fakt wskazuje na możliwość, że chirurdzy psychiczni odgrywali rolę w misji Ducha Świętego. Jeśli to prawda, to jaka była natura tej misji i jaką rolę odgrywała w niej tak kontrowersyjna grupa ludzi jak chirurdzy psychiczni? Samo istnienie organizacji kanałowanej przez chrześcijańskie media stanowi wyzwanie dla głęboko zakorzenionych przekonań o naturze chrześcijaństwa.
Mediumizm i fenomen spirytystyczny są surowo potępiane przez ortodoksyjny Kościół chrześcijański jako dzieło diabła, jednak protokoły Związku szczegółowo opisują próby i trudności grupy spirytystów pracujących poprzez pobożne chrześcijańskie media, aby ustanowić organizację, przez którą Królestwo Boże mogłoby zostać urzeczywistnione na ziemi. Tłumaczenie protokołów otworzyło okno na inny świat – tajemny świat wewnętrznego działania Ducha Świętego na Filipinach w 1909 roku. Możliwość poznania z pierwszej ręki pokory i wiary członków wczesnego Związku wzbudziła we mnie wielki szacunek i uznanie dla nich oraz dla zmagań i niepewności, które musieli znosić jako położne „duchowych posłańców Chrystusa”.
Dzięki temu zyskałem także wgląd, który okazał się nieoceniony w znalezieniu osób, które obecnie kontynuują pracę rozpoczętą przez Ducha Prawdy. Nie było przypadkiem, że Filipińczycy zostali wybrani przez Ducha Prawdy jako naród, który miał rozszyfrować nauki Chrystusa niemal dwa tysiące lat po ich zapisaniu. Studium specyficznych wierzeń i praktyk Filipińczyków w zakresie uzdrawiania ujawnia wysoko rozwinięty i złożony system szamańskiego uzdrawiania, który predysponował ich w sposób umożliwiający genialne wglądy prowadzące do rozwoju chrześcijańskiego spirytualizmu.
źródło: THE UNION ESPIRITISTA CHRISTIANA DE FILIPINAS by Harvey Martin; JournalofBorderlandResearch September-October1992.