Złota Swastyka

Złota Swastyka
Autor: E. F. Ward
Prawdziwa historia mistycznych mocy i przyciągnięć

Niedaleko wyspy Catalina, u wybrzeży Kalifornii, kilka lat temu rybacy dostrzegli dużą butelkę unoszącą się na falach. Kierowani ciekawością podpłynęli do niej i wyciągnęli ją z wody. Otwierając butelkę, byli zaskoczeni, znajdując złotą swastykę i zapieczętowaną kopertę. W kopercie znajdowała się kartka papieru, na której było napisane:

„Ktokolwiek znajdzie tę butelkę i jej zawartość, proszę, aby je zachował. Noś tę swastykę na piersi. Będzie ona talizmanem, który, dzięki mocy okultystycznej, przyciągnie noszącego do osoby, która ją wrzuciła do wody. Noszący również dowie się czegoś korzystnego zarówno dla siebie, jak i dla mnie. — Minerva.”

Zaskoczeni rybacy postanowili wylosować, kto będzie nosił swastykę. Padło na Petera Johnsona, Norwega. Był on dość wykształcony, choć nieco dziwaczny w usposobieniu i skłonny do okultyzmu oraz tajemnic. Natychmiast zawiesił swastykę na szyi, zgodnie z instrukcjami, i tej nocy miał dziwny sen lub wizję.

Śniło mu się, że spacerował ulicą w jednym z większych miast Kalifornii. Było późno wieczorem. Usłyszał krzyk, spojrzał w tamtym kierunku i zobaczył piękną młodą kobietę walczącą z mężczyzną o złowieszczym wyglądzie. Kierowany rycerskim duchem pobiegł, aby jej pomóc, ale zanim dotarł do niej, łotr zdołał umieścić ją w czekającym samochodzie, który odjechał z dużą prędkością. Peter Johnson krzyknął o pomoc, a ten wysiłek go obudził. Przez chwilę leżał, zastanawiając się, dlaczego dręczy go taki sen, i podczas rozmyślań zasnął ponownie, śniąc dalej.

Tym razem widział tego samego mężczyznę i innego, którzy przenieśli młodą kobietę na mały żaglowiec, gdzie umieścili ją w kajucie. Wydawała się odurzona, jakby była pod wpływem narkotyków. Po ich odejściu ostatecznie odzyskała przytomność i zaczęła się rozglądać, zastanawiając się, gdzie się znajduje. Słysząc fale uderzające o statek, zbadała otoczenie i odkryła, że znajduje się w kajucie małego żaglowca. Zadając sobie pytania o swoje położenie, nieświadomie dotknęła swojej piersi, gdzie pod suknią miała ukrytą swastykę. Została jej ona podarowana przez hinduskiego adepta, którego poznała podczas cyklu wykładów w Los Angeles. Odkrywszy, że posiada moce okultystyczne, które odpowiednio rozwinięte mogłyby być korzystne zarówno dla niej, jak i dla ich stowarzyszenia adeptów, podarował jej swastykę. Wcześniej była noszona przez kilku wschodnich mistyków, a zatem posiadała bardzo silne psychometryczne właściwości.

W tym momencie stresu sam dotyk swastyki napełnił ją inspiracją. Być może to talizman i związane z nim sekrety były tym, czego pragnęli jej porywacze? Natychmiast postanowiła, że nie pozwoli im go zdobyć. Rozejrzała się po kajucie i znalazła dużą butelkę z szerokim wlotem, do której włożyła swastykę i krótką wiadomość. Zakorkowała i zapieczętowała ją, po czym wrzuciła przez bulaj do wody.

Niedługo potem statek zarzucił kotwicę, a jej kazano wyjść na pokład i wsiąść do małej łodzi, która przewiozła ich na skalistą wyspę. Po doprowadzeniu jej do rustykalnego domu, niedaleko brzegu, przywódca bezceremonialnie poinformował ją o ich zamiarach.
„Wiemy, że masz na sobie tajemniczy talizman,” powiedział. „Żądamy, abyś nam go oddała.”
Zaprzeczyła, jakoby posiadała taki przedmiot.
„Wiemy lepiej,” odpowiedział przywódca, „i jeśli nie oddasz go dobrowolnie, będziemy zmuszeni cię przeszukać.”

Kiedy dziewczyna nadal upierała się przy swoim zaprzeczeniu, mężczyźni wezwali kobietę z sąsiedniego pokoju, która dokładnie ją przeszukała. Nic jednak nie znalazła. Kiedy mężczyznom przekazano tę wiadomość, wpadli w złość i zażądali wyjaśnienia, co zrobiła ze złotą swastyką, którą otrzymała od hinduskiego adepta. Zrozumiała, że albo oni, albo jakiś wspólnik byli obecni na wykładzie i widzieli, jak otrzymała ten prezent, lub w jakiś tajemniczy sposób odkryli, że go posiada. Zaczęła czuć wewnętrzny niepokój, nie wiedząc, do czego mogą się posunąć w desperacji.

Ponieważ groźby nie przyniosły pożądanego efektu, mężczyźni zabrali ją z powrotem na statek i skierowali się w stronę Long Beach, gdzie zostawili ją na brzegu. Wśród przekleństw i gróźb ostrzegli ją, aby nigdy nie ujawniała, gdzie była i z kim się spotkała. Zmęczona i przestraszona została pozostawiona, by znaleźć drogę do domu, jak tylko potrafiła.

Na tym skończył się sen, a śniący się obudził. Wczesnym rankiem następnego dnia Pan Johnson oznajmił swoim towarzyszom, że musi pilnie udać się do Los Angeles. Podczas przeprawy łodzią przez kanał udał się do pokoju, gdzie wziął swastykę w obie ręce, przyłożył ją do czoła i skoncentrował swoje myśli na młodej kobiecie, którą widział we śnie. W ten sposób postanowił, że będzie kierował się intuicją, a nie rozumem, ponieważ czuł, że za całą sprawą kryje się jakaś siła okultystyczna.

Po przybyciu do Los Angeles wydawało mu się, że coś przyciąga go na pewną ulicę. Stojąc na rogu, czekając na możliwość przejścia, minęła go młoda kobieta, która wyglądała dokładnie tak, jak ta z jego wizji. Wydawała się bardzo zaniepokojona. Instynktownie wiedział, że to ona była celem jego poszukiwań, ale nie wiedział, jak się jej przedstawić. Przyszło mu na myśl, że jeśli to nie ona, mogłaby uznać go za szaleńca i wezwać policję. A może okaże się współczująca i odejdzie, pozostawiając go bez odpowiedzi? Sprzeczne myśli zalewały jego umysł. W końcu postanowił zaryzykować i zaczął ją śledzić.

 
Zakończenie Prawdziwej Historii Mistycznych Mocy i Przyciągnięcia

Pamiętając, że miał być prowadzony przez intuicję, Peter Johnson położył rękę na mistycznym talizmanie i natychmiast poczuł impuls, by podążać za kobietą. Zanim przeszła jeden blok, odwróciła się i spojrzała wstecz, jakby zdała sobie sprawę, że ktoś ją śledzi. Wtedy poczuł, że powinien do niej podejść, wręczyć jej talizman i list, i zapytać, czy do niej należą. Podążył za impulsem i zauważył, że kobieta natychmiast je rozpoznała i była bardzo zaniepokojona. Rozglądając się ostrożnie dookoła, powiedziała:
„Chodź ze mną do biura mojego ojca.”

Po dotarciu do biura i wejściu, Johnson zobaczył mężczyznę o dystyngowanym wyglądzie, który siedział przy biurku i pisał. Gdy jego córka go przywitała, mężczyzna spojrzał na nią, a kiedy położyła przed nim list i talizman, podniósł ręce w zdumieniu.

Przedstawiając pana Johnsona, kobieta powiedziała do swojego ojca: „Ten dżentelmen przyniósł mi te przedmioty, ale jeszcze nie poznałam jego imienia ani nie wiem, jak wszedł w ich posiadanie.”

Po zaproszeniu ich do swojego prywatnego gabinetu i gdy usiedli, prawnik zapytał pana Johnsona o jego imię i szczegółowy opis tego, jak wszedł w posiadanie talizmanu i listu. Po wysłuchaniu historii snu, późniejszych wrażeń i spotkania dziewczyny na ulicy, ojciec, pan Davenport, oraz jego córka byli niemal oniemiali z podziwu. Siedzieli zahipnotyzowani, gdy pan Johnson opowiadał wydarzenia, które doprowadziły do tej chwili.

„To wydaje się prawie niemożliwe,” wykrztusiła dziewczyna, „ale to wydarzenie miało miejsce dokładnie tak, jak pan to wyśnił, i miało miejsce kilka miesięcy temu. Zrobiliśmy wszystko, co możliwe, aby odnaleźć łotrów, ale do tej pory nie mieliśmy żadnych tropów.”

Nawet po odzyskaniu talizmanu postanowili kontynuować poszukiwania, ale nie wiedzieli, jak postępować. Milczeli przez chwilę, aż nagle do Miss Davenport przyszła inspiracja.
„Odwiedzę Adepta,” wykrzyknęła. „On dał mi swastykę. Z pewnością będzie miał odpowiedź na nasze problemy. Jestem pewna, że nam pomoże.”

Zgodzili się natychmiast udać do Adepta i mieli szczęście, że zastali go w jego pokoju. Po wysłuchaniu całej historii pana Johnsona i opisie mężczyzn, Nauczyciel przypomniał sobie, że widział na wykładzie, podczas którego podarował dziewczynie talizman, mężczyznę, który pasował do jednego z opisów, i że jego zachowanie było podejrzane. Przypomniał sobie, że jego zainteresowanie było zbyt natarczywe, aby zwiastować dobre intencje. Jednak tak był pochłonięty swoimi obowiązkami, że niewiele myślał o tym dziwnym intruzie.

Incydenty związane z przeszłością swastyki były tak osobliwe, że cała trójka postanowiła polegać na siłach okultystycznych, a nie na policji. Ustalili, że następnego ranka spotkają się w hotelu, gdzie Nauczyciel miał skonsultować się z kryształem. Tak też zrobił, a w jego przejrzystej głębi zaczęła rozwijać się wizja. Zobaczył mały domek na obrzeżach miasta, niedaleko znajomego zakrętu. Dwaj mężczyźni, dokładnie odpowiadający opisowi podanemu przez Johnsona, siedzieli na schodach. Wkrótce zaczęli wyglądać na niespokojnych, jakby czuli, że jakaś mistyczna moc na nich działa — choć wyraźnie nie byli zaznajomieni z tym procesem. Wizja zniknęła.

Patrząc w kryształ, Miss Davenport również zobaczyła tę samą wizję, która ukazała się jej oczom, i rozpoznała mężczyzn.

Teraz nadszedł czas, aby wezwać policję, jak postanowili. Zatelefonowali więc na policję i w niezwykle krótkim czasie zjawił się funkcjonariusz w cywilu. Po uzyskaniu szczegółów udał się do domku, gdzie miał go obserwować i zgłaszać wszystko, co wyglądałoby podejrzanie.

Późno w nocy zobaczył, jak dwaj mężczyźni wychodzą z domu. Nieśli małą walizkę w taki niechlujny sposób, że wydawała się pusta. Jednak kiedy wrócili wczesnym rankiem, jej ciężar wyraźnie wzrósł, sądząc po tym, jak przekładali ją z jednej ręki do drugiej.

Trzech policjantów zostało wyznaczonych do obserwowania mężczyzn i śledzenia ich, jeśli opuszczą dom. Przez cały dzień nic się nie działo, aż do około dziesiątej wieczorem, kiedy „podejrzani” ponownie wyszli z domu i ruszyli w górę ulicy. Byli tak pochłonięci swoim zadaniem, że nie zauważyli, że ktoś ich śledzi. Policjanci podążyli za nimi przez kilka przecznic, kiedy ich zachowanie wyraźnie wskazywało na nielegalne działania, i wtedy zostali aresztowani pod zarzutem. Po umieszczeniu ich w areszcie, policjanci zadzwonili do Miss Davenport i jej towarzyszy, aby ich zidentyfikowali.

Kiedy weszła z Nauczycielem, a ten zawiesił swastykę na jej szyi, jeden z więźniów zbladł i zachwiał się. W pełni świadomi swojej zbrodni, obaj mężczyźni byli bladzi jak śmierć, kiedy Miss Davenport opowiedziała swoją historię, której pierwsza część została potwierdzona przez Adepta. Mężczyzn poproszono, aby zaprowadzili ich na wyspę, a w towarzystwie policji wsiedli do policyjnej łodzi i wyruszyli na miejsce spotkania. Mężczyźni byli opryskliwi i niemal wyzywający, ale po wywarciu na nich presji jeden z nich uległ i poprawnie wskazał drogę.

Po dotarciu na wyspę podążyli ścieżką do chaty, niemal spodziewając się odkryć skrytkę lub inne dowody nielegalnej działalności.

Stara kobieta spotkała ich w drzwiach, a kiedy zobaczyła Miss Davenport, zemdlała. Kiedy ją ocucili, szybko zdała sobie sprawę, że najlepiej będzie opowiedzieć całą prawdę o sprawie z Miss Davenport. Okazało się, że wierzyli, iż swastyka jest bardzo cenna ze względu na jej rzadkość, a ponieważ znali kolekcjonera, który płacił ogromne sumy za antyczne przedmioty okultystyczne, postanowili ją zdobyć.

Grupa wróciła do miasta, a po przeprowadzeniu odpowiednich procedur, mężczyźni zostali skazani na więzienie, a kobieta została zwolniona z zawieszeniem kary.

Miss Davenport poddała się naukom i przewodnictwu Nauczyciela i wkrótce rozwinęła niezwykłe zdolności psychiczne. Obecnie jest odczytywaczką życia w Arabskim Kręgu Przewodników w jednym z naszych wschodnich miast.

Dostrzegając, że pan Johnson posiada niezwykłe zdolności magnetyczne i uzdrawiające, Adept później zaprosił go, aby towarzyszył mu do Indii, gdzie teraz pobiera nauki o starożytnych misteriach tego wspaniałego kraju.

I tak złota swastyka wypełniła kolejną misję w swoim długim łańcuchu przeznaczenia.

źródło:  The Golden Swastika By E. F. Ward, A True Story of Mystic Powers and Attractions;  Parts I and II;  Forum of Psychic and Scientific Research, June and July, 1933.