Droga Siostro w wierze,
Pozwól mi opowiedzieć Ci o niezwykle tajemniczym, a jednak zupełnie realnym wydarzeniu, które mi się niedawno przytrafiło.
Około sześciu tygodni temu obudziła mnie w środku nocy dziwna myśl, bardzo intensywna troska. Przyszło mi do głowy, że pewien dokument, niezwykle dla mnie ważny, może już nie znajdować się tam, gdzie go wcześniej położyłam. Był to pokwitowanie na dużą kwotę, którą pożyczyłam.
Natychmiast miałam ochotę to sprawdzić, ale pomyślałam, że jeśli go nie znajdę, nie zmrużę oka do rana. Postanowiłam więc poczekać do następnego dnia.
Jakież było moje zdziwienie!
Nie znalazłam pokwitowania – nigdzie go nie było. Mimo wielokrotnych, bardzo dokładnych poszukiwań, dokument zniknął bez śladu.
Był to dla mnie ogromny powód do niepokoju, ale na szczęście miałam do czynienia z uczciwym człowiekiem, który wystawił mi nowe pokwitowanie.
Minęło kilka tygodni.
Pewnej nocy obudziła mnie myśl:
„Pierwszy dokument był lepiej sformułowany, dokładniejszy niż ten drugi. Obawiam się, że ten nowy może sprawić mi problemy.”
Zwrócenie się po kolejne pokwitowanie wydawało mi się jednak bardzo niezręczne.
Następnego dnia rano, niemal natychmiast, sprawdziłam dokumenty.
Możesz sobie wyobrazić, droga Siostro, moją zdumioną reakcję, gdy przy pierwszym przeszukaniu znalazłam… nie drugie pokwitowanie, lecz to pierwsze, które zniknęło sześć tygodni wcześniej!
Drugiego dokumentu nie było.
Mogę z pełnym przekonaniem zaświadczyć, że to wydarzenie jest absolutnie prawdziwe.
Szafa, w której przechowuję moje dokumenty, jest zawsze zamknięta na klucz i nikt nie miał żadnego powodu, aby sprawić, by ten dokument zniknął, a następnie zastąpić go innym.
Oczywiste jest, że tylko niewidzialne istoty mogły dokonać tej zamiany – i zrobiły to w określonym celu.
Bez wątpienia miało mi to uświadomić, że nie jestem opuszczona, mimo że zdarzało mi się na to skarżyć.
Muszę też zauważyć, że w chwili, gdy przyszła mi do głowy myśl, że dokument nie jest sformułowany zgodnie z moim życzeniem, usłyszałam delikatny dźwięk dochodzący z okolic szafy – i to wszystko.
Oto, droga Pani Redaktor, namacalny fakt, który w sposób jednoznaczny dowodzi mocy duchów oraz ich troski o nas.
Jeśli uznasz moją opowieść za wartą uwagi, możesz ją opublikować w Twoim znakomitym i niezwykle interesującym czasopiśmie.
Z całym oddaniem,
Nancy Detrois
P.S.
Oba pokwitowania (pierwsze i drugie) były przeze mnie umieszczone w zielonej teczce, a tę teczkę w skórzanej aktówce. Aktówka była zamknięta, a dla większego bezpieczeństwa przewiązana wstążką, zawiązaną na solidny węzeł.
źródło: PHÉNOMÈNE DE DISPARITION & DE SUBSTITUTION; La Lumiere 27 Février 1893.