Niekiedy pozornie błahe, lecz łatwo dające się stwierdzić zjawiska mają znaczenie bardzo wielkie. Właśnie do tego rodzaju zjawisk należy t. zw. zegar mózgowy.
Wszyscy wiemy, jak trudną i niedokładną jest ocena czasu na jawie bez zegarka, dokonywana jedynie na podstawie przeżytych wrażeń. Tymczasem we śnie, kiedy to nasza świadomość zwykła niemal zupełnie zanika, budzi się w nas jakaś utajona wewnętrzna zdolność najdokładniejszego mierzenia czasu.
Nie może to być mechanizm pozbawiony inteligencji i woli, chociażby nawet był przystosowany do ruchów rytmicznych żywego organizmu, jak n. p. 72 uderzeń serca, lub 16 oddechów na minutę. Mechanizm bowiem nieświadomy nie mógłby dostrzec godziny, a pozbawiony woli nie mógłby obudzić śpiącego!
Zacietrzewieni spirytyści szukający przyczyny zewnętrznej i w tym przypadku widzą działanie duchów; ta teorja, jednak, jako za daleko idąca i nienaukowa nie może liczyć na poważniejszych wyznawców.
Przyczyny musimy poszukać w nas samych. Nie jest to zwykła świadomość, działająca na jawie, ponieważ świadomość zwykła we śnie nie działa. Nie jest to wyłącznie t.zw. suggestja, ponieważ do mierzenia czasu i oznaczenia chwili obudzenia potrzeba siły inteligentnej, obdarzonej wolą. Przyczyna ta jest sama przez się świadomą, lecz nie dochodzi w zwykłych warunkach do naszej codziennej świadomości; ma źródło w naszej istocie, lecz nie w naszej osobie. Podobne poczucie czasu napotykam y także w śnie hypnotycznym, a zwłaszcza w tak zwanej suggestji pohypnotycznej.
Jeśli uśpionemu nakażemy, by n. po ściśle określonym czasie wykonał pewną pracę, to z największem prawdopodobieństwem wszystko jak najdokładniej spełni, pomimo że na jawie o rozkazie tym nie będzie nic wiedział.
Dużo światła rzuca na zjawiska te teorja podświadomości. Teorją ta przyjmuje obok świadomości zwykłej, szerszą, wewnętrzną, nieobjawiającą się w warunkach zwykłych na jawie, lecz w słowach niezwykłych, jak hypnoza, trans medjumistyczny, somnambulizm. Podobnie jak gwiazdy ukazują się na niebie dopiero wówczas, gdy słońce zejdzie, tak samo podświadomość objawia się zazwyczaj dopiero wówczas, gdy zwykła świadomość zasypia. Podświadomość okazuje niejednokrotnie niezwykłe siły, dla których zdają się nie istnieć czas ani przestrzeń. W jasnowidzeniu odczuwa uśpiony drgania, w zwykłym stanie niedostrzegalne.
Pewna somnambuliczka zapytana w jaki sposób w śnie rozpoznaje godziny, dała odpowiedź następującą: Jedne z nas widzą błyszczącą tarczę zegarową, inne słyszą głos lub widzą postać mówiącą, inne wreszcie odczuwają czas za pośrednictwem jakiegoś zmysłu wewnętrznego. Zegar mózgowy stanowi jeden z licznych dowodów, że oprócz świadomości zwykłej, będącej funkcją mózgu, istnieje w nas świadomość jaźni, niezależna od stosunków anatomicznych zmysłów i mózgu. W człowieku musimy ściśle wyróżnić osobowość cielesną, od istotnej, wewnętrznej indywidualności. Osoba, to maska, przez którą przejawia się ta siła, którą filozofowie nazywają rzeczą samą w sobie; jesteśmy czemś więcej niż zwitkiem kości, nerwów i mięśni. W chwili zaniku świadomości zwykłej, jak np. w śnie, letargu, lunatyzmie występuje świadomość niejednokrotnie, potężniejsza, niż na jawie.
źródło:fragment z książki „Z POGRANICZA ZAŚWIATÓW”, autor Dr. Med. STANISŁAW BREYER