Zadziwiające Przypadki Medialności

Pan Sophus Manel z Charlottenburga (Psych. Studien, październik 1907) przeanalizował całą literaturę spirytystyczną, nie znajdując ani jednego przykładu osoby posiadającej jednocześnie wszystkie rodzaje medialnych zdolności, jakie są w niej opisane. Uważa, że natrafił na taki przypadek w osobie pana F., który od dzieciństwa był medium, choć nikt w jego otoczeniu nie zwracał na to uwagi. Minęło wiele lat, zanim pan F. sam uświadomił sobie swoje dotychczas uśpione zdolności.

W 1897 roku, uczestnicząc w prywatnych seansach spirytystycznych, ujawnił się jako medium do inkorporacji oraz jako medium piszące.

Pewnego dnia, podczas pisania automatycznego, pojawiła się inteligencja, która przekazała mu następującą wiadomość:

„Drogi przyjacielu, jestem O. M.; opuściłem ten świat, ale proszę, przekaż moim rodzicom, że mimo śmierci wciąż żyję i jestem z nimi.”

Zaskoczony tym przekazem, pan F. udał się do rodziców zmarłej osoby i dowiedział się, że ich córka rzeczywiście zmarła kilka lat wcześniej.

Ponadto, w prywatnej komunikacji jego dziadek ujawnił mu pewien projekt rodziców, o którym pan F. nie mógł mieć żadnej wiedzy, a który później został potwierdzony jako całkowicie zgodny z prawdą.

Eksperyment z Pismem Bezpośrednim

Pan F. postanowił sprawdzić możliwość uzyskania pisma bezpośredniego. W tym celu umieścił w kartonowym pudełku czystą kartkę papieru pokrytą sadzą. Następnie starannie obwiązał pudełko sznurkiem, zapieczętował je woskiem i pozostawił na 15 dni w zamkniętej szafie.

Po otwarciu pudełka zauważył, że na powierzchni sadzy pojawiły się cienkie linie biegnące w różnych kierunkach, jakby ktoś rysował po niej drobnym kawałkiem drewna.

Języki Obce i Pismo

Pod wpływem inspiracji pan F. uzyskał napisy w językach obcych, które pan E. M. zidentyfikował jako sanskryt i archaiczny hebrajski. Wydawało się także, że wśród zapisów znajdują się znaki hieroglificzne i klinowe, lecz nie zostały one jeszcze poddane analizie przez kompetentnego specjalistę.

Warto zaznaczyć, że mimo wszystkich dotychczasowych doświadczeń, pan F. nadal nie zastanawiał się nad możliwością istnienia wyższego świata duchowego, choć nie był ani zadeklarowanym materialistą, ani osobą egoistyczną.

Rozwój Zdolności Jasnowidzenia i Jasnoczucia

Z czasem jego zdolności jasnowidzenia oraz jasnoczucia (odczuwania dotykowego) zaczęły się szybko rozwijać.

Oto przykład jednego z takich zjawisk:

Podczas pewnego wieczoru w jego domu, pan K. zauważył zniknięcie swojej obrączki, którą wcześniej położył na kredensie.

Kiedy następnego dnia odwiedził go pan F., od razu dostrzegł jego przygnębienie i zapytał o powód. Pan K. wyjaśnił, że dzień wcześniej miał gości, a jego obrączka, którą rano pozostawił na kredensie, nagle zniknęła. Pomimo dokładnych poszukiwań – zarówno jego własnych, jak i całej rodziny – oraz przesłuchania szesnastoletniego lokatora, który mieszkał u nich na stancji, nie udało się jej odnaleźć.

Istniała możliwość, że dzieci bawiące się w domu mogły ją gdzieś zapodziać, ale lokator zarzekał się, że nie miał z tym nic wspólnego.

Demaskacja Złodzieja

Wtedy pan F. zapytał pana K., czy chce poznać tożsamość złodzieja. Ten, choć sceptyczny, zgodził się.

Pan F. powiedział:

„Na pewno wskażę sprawcę. Powiem nawet więcej – złodziej jest w pana domu i nie jest nim nikt inny, jak wasz lokator.”

Pan K. uznał to oskarżenie za ryzykowne, podkreślając, że młodzieniec jest lubiany w domu, wyróżnia się nienagannymi manierami i wygląda na osobę niewinną. Powiedział też:

„To niemożliwe. Jeśli jednak upierasz się przy swoim twierdzeniu, pamiętaj, jakie konsekwencje może to mieć – poniesiesz je sam, bo ja nie biorę za to odpowiedzialności.”

„Och,” – odpowiedział pan F. – „przyjmę te konsekwencje z pełnym przekonaniem, ponieważ jestem absolutnie pewien tego, co mówię. Twierdzę nie tylko, że ukradł tę obrączkę, ale także coś jeszcze. Jeśli pani K. sprawdzi swoje szkatułki, zauważy brak kilku srebrnych łyżek. Proszę zawołać lokatora do tego pokoju – w waszej obecności udowodnię mu winę.”

Przyznanie się do winy

Gdy młodzieniec wszedł do pokoju, pan F. kazał mu usiąść naprzeciwko siebie i powiedział:

„Powinieneś się wstydzić. Dziś rano pomagałeś panu K. w żmudnych poszukiwaniach obrączki, udając niewinność i okazując niezwykłą zdolność do oszustwa. Ale ja wiem, że zabrałeś tę obrączkę, sprzedałeś ją w pobliskim lombardzie i zdążyłeś już wydać uzyskane pieniądze. Powiem ci także, że około trzy tygodnie temu zabrałeś ze szkatułki srebrne łyżki i sprzedałeś je w tym samym sklepie.”

Młodzieniec początkowo gwałtownie zaprzeczył i zagroził, że opowie matce o tym, jak go niesłusznie oskarżano.

Jednak wobec jego stanowczych zaprzeczeń, pan K. uznał za konieczne zgłosić sprawę na policję. Przeprowadzone śledztwo potwierdziło winę młodzieńca – rzeczywiście ukradł i sprzedał zarówno obrączkę, jak i łyżki.

Okazało się również, że pieniądze, które uzyskał ze sprzedaży, wydał na spotkania z młodymi kobietami.

Inne przypadki medialnych zdolności pana F.

W innym przypadku pewna bogata dama powierzyła pewnemu mężczyźnie sumę 60 000 marek, przeznaczoną na określony cel. Jednak mężczyzna ten zniknął wraz z pieniędzmi. Zrozpaczona kobieta zwróciła się do pana F., prosząc go o pomoc w wyjaśnieniu sprawy.

Pan F. poprosił o jakiś przedmiot należący do owego mężczyzny, aby móc nawiązać z nim kontakt. Dama wręczyła mu fragment listu napisanego przez niego. Kilka zawartych w nim linijek tekstu nie zawierało żadnych wskazówek, które mogłyby pomóc w odkryciu prawdy. Jednak mając ten papier w ręku, pan F. był w stanie określić miasto, ulicę i dom, w którym przebywał ów człowiek. Opisał układ i styl zabudowy ulic oraz charakterystykę okolicy, mimo że nie potrafił odczytać nazw ulic, gdyż były zapisane w obcym języku.

Ponadto precyzyjnie opisał krąg towarzyski, w którym przebywał ów mężczyzna, wygląd oraz ubiór otaczających go ludzi, jak również inne szczegóły istotne dla damy. Określił również datę, kiedy poszukiwany miał wrócić. Wszystkie te informacje okazały się całkowicie zgodne z rzeczywistością, nawet w najmniejszych szczegółach.

Próba inspiracyjnego przemówienia

Oto kilka przykładów rodzaju inspiracji, jakie otrzymywał pan F. Jednak przed ich omówieniem warto wspomnieć o jednej jego porażce, spowodowanej własnym brakiem zaufania do przewodnika duchowego.

Przewodnik ten polecił mu wygłosić przemówienie inspirowane na pewnym zgromadzeniu, bez wcześniejszego przygotowania tematu. Pan F. nie uwierzył w możliwość takiego działania i sam przygotował sobie wystąpienie na wybrany przez siebie temat.

Gdy wszedł na podium i zaczął mówić, nagle wpadł w stan przypominający trans, co spowodowało, że nie był w stanie kontynuować przemówienia.

To doświadczenie stało się dla niego cenną lekcją i nigdy więcej nie popełnił tego samego błędu.

Podróż bez mapy – przewodnictwo duchowe

Pewnego dnia, zgodnie ze wskazówkami swojego duchowego przewodnika, wyruszył o trzeciej nad ranem wraz ze swoją żoną z Berlina, by odbyć pieszą wędrówkę. Przemierzyli Saksonię, Szwajcarię Saksońską i dotarli do Czech – wszystko to bez map, gdyż było to częścią uzgodnionych warunków podróży.

Pewnego dnia, odpoczywając na ławce przy drodze prowadzącej z Ober-Poiritz do Mocketal, zaczęli się zastanawiać, gdzie mogliby spędzić noc. Było już późno, a znalezienie noclegu o tej porze roku było trudne.

Wtedy przewodnik duchowy przemówił ustami pana F.:

„Możecie jeszcze przez godzinę pozostać w tej pięknej okolicy. Potem udacie się spokojnie do najbliższej miejscowości, ale nie dalej. Po lewej stronie zobaczycie drugi dom – biały, dwupiętrowy, z oknami wychodzącymi na front i małym ogródkiem. Przy drzwiach wejściowych będzie stała kobieta. Wejdziecie, przywitacie ją, a ona natychmiast zaprosi was do środka, zaproponuje nocleg i poda posiłek. Wierzcie mi, wszystko już dla was przygotowałem.”

Dokładnie tak się stało. Przy drzwiach domu stała kobieta. Przywitali się, a ona, nie pytając, kim są, zaprosiła ich do środka i oznajmiła, że zaraz przygotuje dla nich posiłek.

Gdy pan F. zobaczył, jak kobieta się o nich troszczy, zapytał ją, dlaczego zaprosiła ich do domu bez żadnego wyjaśnienia.

Odpowiedziała:

„Od dwóch godzin czułam niepokój i miałam wrażenie, że odwiedzą mnie obcy ludzie. Już wcześniej przygotowałam dla nich pokój. Potem wyszłam do drzwi, by sprawdzić, czy nadchodzą, a gdy was ujrzałam, od razu wiedziałam, że to wy.”

Kobieta ta nie miała żadnej wiedzy o spirytyzmie.

Podobne przypadki w innych podróżach

Podobne zdarzenie miało miejsce podczas pieszej wyprawy do Śląska, którą pan F. odbył wraz ze swoją żoną i szwagrem.

Podczas innych wędrówek przewodnik pana F. wskazywał mu skróty, aby zdążyli na pociągi, a czasem prowadził ich przez drogi oznaczone jako zamknięte – w taki sposób, że nikt ich nie zauważył.

Doświadczenie oddzielenia duszy od ciała

Pan F. był także świadkiem niezwykłych fenomenów związanych z oddzieleniem duszy od ciała.

Pewnego wieczoru, gdy siedział z rodziną przy kolacji, nagle zbladł, jego ciało zesztywniało i stało się bezwładne.

Jednocześnie zobaczył siebie samego jako eteryczną postać, unoszącą się w powietrzu, otoczoną podobnymi formami. Widział też swoje ciało, wokół którego zgromadzili się bliscy, pełni niepokoju.

Unosił się coraz wyżej, odczuwając coraz większe poczucie szczęścia.

Nagle dwie istoty, które go prowadziły, zatrzymały się przed postacią, której okazywały wielki szacunek.

Postać ta przemówiła do pana F. – nie głosem, lecz myślami – z surowością, nakazując mu zapamiętać jej słowa.

Pan F. wyznał, że chciałby tam pozostać, lecz usłyszał odpowiedź:

„To jeszcze nie twój czas. Odbędziesz jeszcze niejedną podróż, zanim pozostaniesz tu na zawsze.”

Po tych słowach został zmuszony do powrotu do swojego ciała.

Dalsze doświadczenia medialne pana F.

W miarę powrotu do ciała słowa, które miał zapamiętać, zaczęły mu umykać. Gdy obudził się wśród swoich bliskich, rozpłakał się z żalu i zawołał:

„Zostawcie mnie! Czemu nie mogę szybko wrócić? Zapomniałem czegoś ważnego!”

Do dziś nie udało mu się przypomnieć tych słów.

W innym przypadku, podczas podróży do Hanoweru, doświadczenie oddzielenia duszy od ciała nie było już tak przyjemne.

Jego duchowy przewodnik oznajmił mu, że wkrótce umrze, i zapytał, czy jest na to gotowy.

Pan F. gwałtownie zaprotestował, ponieważ czuł, że jego obecność na ziemi jest jeszcze bardzo potrzebna jego rodzinie. Mimo to doszło do oddzielenia duszy, a on sam poczuł, jak odrywa się od ciała, co nie było wcale radosnym doświadczeniem. Jednak stan ten trwał tylko przez krótką chwilę, po czym jego dusza powróciła do ciała. Wtedy przewodnik powiedział mu:

„Nie odchodzi się z tego świata, dopóki nie ukończy się swojej misji.”

Materializacje i kontakt z duchami

Na początku manifestacje materializacji, które widział pan F., miały formę świetlistych kul i świateł.

Jednak pewnego razu doświadczył pełnej materializacji – pojawiła się przed nim dłoń.

Siedząc popołudniem w fotelu, ujrzał formującą się przed swoimi oczami białą, eteryczną masę, z której wyłoniła się ręka trzymająca kielich.

Dłoń uniosła kielich do jego ust. Pan F. był w pełni świadomy, nie śnił, dlatego podniósł się i napił się płynu, który znajdował się w naczyniu. Płyn miał wodnistą konsystencję i był przyjemnie chłodny – dokładnie czuł, jak spływał mu przez przełyk.

Ta sama dłoń podała mu następnie mały kawałek białego chleba. Gdy spróbował ją pochwycić, natychmiast cofnęła się i zniknęła.

Zdolności artystyczne i muzyczne

Pan F. był również medium rysunkowym i malarskim – pod kontrolą drugiej inteligencji.

Jego rysunki, wykonywane ołówkiem, węglem i akwarelą, przedstawiały wazony, amfory oraz inne obiekty.

Ołówek przesuwał się po papierze z absolutną precyzją, a linie łączyły się w idealnie odwzorowane formy. Efekt końcowy był niezwykle dokładny.

Choć pan F. nie był muzykiem, posiadał także zdolność mediumicznego wykonywania muzyki, prowadzonego przez trzecią inteligencję.

Grał na pianinie improwizacje o zadziwiającej harmonii i tonacji – słuchając jego gry, odnosiło się wrażenie, jakby brzmiała cała orkiestra, w której słychać było nawet głosy śpiewających osób.

Ataki duchów i początki leczenia magnetycznego

Na początku swojej działalności pan F. nie był oszczędzany przez duchy żartownisie i inne złośliwe byty.

Zanim objawiła się mu wyższa inteligencja kontrolująca, zdarzało się, że duchy rzucały nim po pokoju – raz został gwałtownie wyrzucony z krzesła w stronę okna i niewątpliwie zostałby przez nie wypchnięty, gdyby nie był w pełni świadomy.

To również jego przewodnik duchowy zachęcił go do podjęcia leczenia magnetycznego, choć początkowo się temu opierał. Jednak liczne sukcesy, jakie osiągnął w tej dziedzinie, przekonały go, by rozwijać tę umiejętność. Aby się doskonalić, sięgnął po niezbędne książki medyczne.

Rozwój zdolności leczniczych

Z biegiem czasu osobiste komunikaty, które otrzymywał, nie były już przekazywane w formie pisemnej, lecz słyszał je jako szept w uchu lub jako głos wychodzący z jego własnych ust.

Dzięki temu przewodnik duchowy udzielił mu wskazówek dotyczących utrzymania dobrego zdrowia, leczenia innych, magnetyzowania wody i tkanin, a także nauczył go rozpoznawania objawów chorób i ich przyczyn.

Przewodnik zabronił mu czytania książek o magnetyzmie leczniczym, aby uchronić go przed błędami wynikającymi z różnych metod leczenia promowanych przez innych. Zamiast tego nakazał mu studiowanie podręczników medycyny, co pozwoliło mu zdobyć wiedzę z zakresu anatomii i fizjologii oraz precyzyjnie diagnozować schorzenia.

Dzięki rozwiniętej zdolności mentalnej potrafił „prześwietlać” ludzkie ciało i odczuwać w swoim własnym organizmie choroby innych osób. Jego opisy były niezwykle dokładne i wielokrotnie udawało mu się wyleczyć pacjentów, których lekarze allopatyczni uznali za przypadki beznadziejne.

W jednym przypadku udało mu się nawet uleczyć na odległość osobę cierpiącą na dnę moczanową i egzemę.

Charakterystyka i misja mediumiczna pana F.

Wyższa inteligencja prowadząca pana F. wydaje się mieć cel o szerokim, społecznym znaczeniu, jednak sam medium wykazuje pewien opór wobec jej wskazówek, co sprawia, że kontrolowanie go jest trudne.

Pan Manel zamierza przekonać pana F. do poddania się naukowym eksperymentom, choć ubolewa nad faktem, że nauka tak niechętnie zajmuje się tego rodzaju fenomenami.

Pan F. wyraził zgodę na udział w badaniach, lecz nie zamierza zostać zawodowym, opłacanym medium.

Wnioski pana Manela

Pan Manel sformułował tymczasowe wnioski:

  1. Różnica między mediumicznością wrodzoną a nabytą

    „Na podstawie przeprowadzonych obserwacji stwierdzam, że istnieje wyraźna różnica między mediumicznością wrodzoną a nabytą. Między tymi dwiema kategoriami istnieje wiele stopni, a podobnie jak w wielu innych aspektach życia, można powiedzieć: Wielu jest powołanych, lecz niewielu wybranych.”

  2. Unikalność zdolności pana F.

    „Mediumiczność pana F. jest pod wieloma względami niezwykła. Można go porównać do osób obdarzonych wyjątkowymi talentami, które przez swoją odmienność bywają postrzegane jako istoty zagadkowe. Ponieważ urodził się ze swoimi zdolnościami, które przez długi czas pozostawały w uśpieniu, początkowo spotkał się z nieprzychylnością otoczenia. Szyderstwa, jakich doświadczył, uczyniły go bardzo powściągliwym.”

  3. Różnice między mediumicznością wrodzoną a nabytą

    „Mediumiczność wrodzona różni się zasadniczo od nabytej. Mediuma nabywającego zdolności często spotyka wyczerpanie – po pewnym czasie tracą one swoją siłę. Zużywają swoją energię, pracując dla siebie lub dla innych.
    Inaczej jest w przypadku medium wrodzonego – od momentu narodzin jego misja jest wyznaczona i czeka on jedynie na odpowiednią chwilę, by ją podjąć. Pan F. należy właśnie do tej kategorii.”

Choć wnioski te są nieco niejasne, zapewne zostaną poddane dalszej rewizji po bardziej szczegółowych eksperymentach naukowych.

Tłumaczenie skrócone przez dr Lux.

źródło: Faits remarquables de Médiumnité M. Sophus Manel, de Charlottenburg (Psych. Studien, oct. 1907); La Lumiere Juin 1908.