Z praktyki wahadełka

I. Telepatia z wahadełkiem
Artykuł pana Usthalla o telepatii z wahadłem w lipcowym numerze „Z. f. O.” skłonił mnie do opisania trzech przypadków z mojej praktyki, które z pewnością również należą do telepatii z wahadłem. Niedawno przyszła do mnie prosta wieśniaczka, chcąc, jak powiedziała, dowiedzieć się czegoś o swoich trzech synach. Nie miała żadnych ich rękopisów ani zdjęć. Poprosiłam ją o własny rękopis i najpierw ustaliłam na jego podstawie osobowość kobiety.

Gdy znałam już wahadłowy obraz matki trzech synów, połączyłam kobietę myślowo z najstarszym synem, nakazując jej: „Teraz zamknij oczy i wyobraź sobie, że twój najstarszy syn stoi przed tobą”. I oto po krótkim czasie wahadło nad rękopisem matki pokazało obraz wahadła najstarszego syna, więc za pomocą wahadła prześledziłam myśli kobiety, tj. osobowość jej syna. Dokładnie opisałam jej cechy charakteru i wszystko, co było warte uwagi w obrazie wahadła, na co ona zdziwiona odpowiedziała: „To wszystko widzisz w tych kilku linijkach?”

To samo spróbowałam z drugim i trzecim synem, co również znakomicie się udało. W odniesieniu do trzeciego syna mogłam nawet powiedzieć matce, że jest chorowity i nie ma przed sobą długiego życia. To także okazało się prawdą. Od tego czasu, w przypadku braku obiektu, zawsze pracuję z myślowym nastawieniem osoby siedzącej przede mną.

II. Dwa potwierdzone przypadki odnalezienia zaginionych
W 1931 roku napisał do mnie w wielkim zdenerwowaniu pewien pan H. z Erfurtu, że jego syn zaginął w drodze do domu w nocy z grupy młodych mężczyzn. Podejrzewano wypadek lub napad. Po dokładnym zbadaniu zdjęcia i rękopisu zainteresowanego za pomocą wahadła mogłam rodzicom powiedzieć, że syn żyje, ale oddala się coraz bardziej od domu drogą wodną. Celem podróży miał być Marsylia lub Legia Cudzoziemska. Matka młodego mężczyzny niedawno poinformowała mnie, że syn, będący wówczas jeszcze niepełnoletni, został przywrócony do domu przez ojca przy pomocy władz i obecnie wrócił do domu.

Drugi przypadek dotyczył młodego mężczyzny, który pracował zawodowo w Kolonii, a którego rodzice również mieszkali w Erfurcie. Po zbadaniu jego rękopisu i zdjęcia ustaliłam, że doszło do napadu w pobliżu lokalu rozrywkowego w Kolonii, który zakończył się śmiercią zaginionego. Jego ciało wrzucono do Renu i później je tam znaleziono. Także w tym przypadku moje informacje się potwierdziły.

III. Śmierć dziecka Lindberghów
Śmierć dziecka Lindberghów była widoczna w wahadle już 20 marca bieżącego roku. Napisałam o tym 20 marca do amerykańskiego konsula w Lipsku, do redakcji „Leipziger Neueste Nachrichten” oraz do pułkownika Lindbergha, informując go: „Zobaczycie swoje dziecko ponownie, ale nie żywe”. Dziecko na pewno zginęło z ręki przestępcy, ponieważ nad nim widoczne jest krzyż śmierci; jest to zawsze znak, że zmarły zginął z rąk przestępcy. Pewny badacz wahadła widzi ten znak wyraźnie i może również na jego podstawie określić osobowość mordercy.

Morderca dziecka z pewnością należy do większej grupy przestępczej w Ameryce Północnej, jest to typowy gangster. Chętnie badałabym dalej tę sprawę, ale brakuje mi obiektów powiązanych.

źródło: Aus der Pendelpraxis, Von Marie Lehmann; „Zentralblatt für Okkultismus” Miesięcznik do badania całokształtu nauk tajemnych, September 1932.