WYKORZYSTANIE HIPNOZY JAKO NARZĘDZIA BADAWCZEGO W DZIEDZINIE PSYCHIKI
Autor: Gene Hurtienne
Przedstawiam członkom BSRF teoretyczną koncepcję dotyczącą wykorzystania hipnozy jako narzędzia badawczego, która – jeśli zostałaby odpowiednio rozwinięta, z właściwymi sformułowaniami, motywacjami i postawami – mogłaby pomóc ludzkości w wielu dziedzinach życia. Obszary te to medycyna, historia, religia i kryminalistyka. Zdaję sobie sprawę, że hipnoza jest już stosowana w niektórych z wymienionych sfer, jednak osiągane wyniki nie są tak dobre, jak mogłyby być, a uzyskanie naprawdę wartościowych rezultatów jest trudne. Często nie jest to warte włożonej energii.
Tam, gdzie hipnoza jest już stosowana, nie używa się jej zbyt często lub zbyt intensywnie. W medycynie wykorzystuje się ją głównie do łagodzenia bólu, rzucania palenia lub jako pomoc przy porodach. Lekarze zajmujący się problemami psychicznymi czy emocjonalnymi stosują hipnozę zazwyczaj tylko wtedy, gdy pacjent o to poprosi lub gdy lekarz uzna, że może to być pomocne. W dziedzinie kryminalistyki, gdy policja potrzebuje uzyskać bardziej szczegółowe informacje lub nowe tropy od świadka, prosi się go o poddanie hipnozie.
Gdziekolwiek stosuje się hipnozę, istnieje jeden wspólny mianownik – każda osoba, czy to pacjent, czy świadek, musi zostać zahipnotyzowana. Istniał jednak pewien wyjątek: Edgar Cayce. Potrafił on przy użyciu autohipnozy „projektować” swój umysł i – dzięki właściwemu sformułowaniu zadanemu przez jego żonę – czytać tzw. Kroniki Akaszy lub, jeśli to było konieczne, wyższy umysł osoby, która prosiła go o odczyt.
Teoretyczna koncepcja jest prosta: zamiast za każdym razem hipnotyzować kolejną osobę, wyobraźmy sobie jedną osobę-hipnotyzera posiadającą asystenta, który byłby dobrym podmiotem do hipnozy, z którym hipnotyzer nawiązałby silną mentalną więź opartą na jedności i harmonii celu. Taki zespół mógłby osiągać szybsze i bardziej wartościowe rezultaty. Z tego, co udało mi się ustalić, niewiele (jeśli w ogóle) poświęcono uwagi tej koncepcji w literaturze. Być może ktoś już próbował wdrożyć tę ideę z zastosowaniem hipnozy, jednak nie natrafiłem dotąd na takie informacje.
Aksjom, na którym opiera się ten pomysł, to powszechna koncepcja (lub prawo, jak niektórzy to nazywają), mówiąca, że każda myśl, każde słowo i każdy czyn jednostki zostaje zapisany w eterach tego, co nazywamy świadomością uniwersalną, zwaną niekiedy „pamięcią Boga”.
(Tu w oryginale znajdowała się wzmianka o publikacji: „July-August 1982 RR Page 6”, która nie ma znaczenia merytorycznego i została pominięta.)
Teraz pozwolę sobie krótko wskazać, co można by osiągnąć w tych czterech wymienionych dziedzinach:
Medycyna:
Lekarz i jego asystent, pracując razem jako zespół, mogliby za pomocą odpowiednich sformułowań skierować umysł asystenta do Kronik Akaszy lub wyższego umysłu pacjenta, aby uzyskać fizyczny odczyt stanu pacjenta w gabinecie lub w domu. Asystent mógłby zobaczyć stan ciała i przyczynę choroby, a po uzyskaniu tych informacji mogłaby zostać podana propozycja leczenia. Na podstawie tych danych lekarz mógłby przystąpić do leczenia pacjenta. Taka metoda oszczędziłaby pacjentowi badań, prześwietleń, błędów laboratoryjnych i niewłaściwego leczenia, a także operacji. Lekarz zyskałby zdrowych pacjentów oraz wiedzę na temat przyczyn chorób.
Historia:
Choć hipnoza nie była stosowana w tej dziedzinie, jest to obszar, w którym powinna znaleźć zastosowanie.
PRZYKŁAD: Historyk badający życie Chrystusa mógłby nakazać asystentowi przenieść się w czasie do tamtego okresu i odczytać Kroniki Akaszy, raportując, co zostało zaobserwowane i powiedziane. Dzięki temu można by odpowiedzieć na takie pytania, jak: jego życie jako dziecka, nastolatka, oraz czy miał rodzeństwo. Możliwe byłoby także ustalenie dokładnych wypowiedzi, które przekazywał swoim uczniom, a które mogły różnić się od tych zapisanych w Biblii. Można by również badać początki ludzkości na Ziemi. Lista potencjalnych zastosowań jest długa.
Religia:
Ponieważ reinkarnacja jest głównie koncepcją religijną, proponuję sposób na udowodnienie tej idei światu poprzez zastosowanie omawianej teoretycznej koncepcji hipnozy.
Dziesięć osób, które nie znają się nawzajem, otrzymałoby tę samą listę nazwisk, które także są nieznane każdej z tych osób biorących udział w eksperymencie.
Każda z tych dziesięciu osób miałaby asystenta, z którym mogłaby współpracować, przy czym asystent również nie powinien znać nikogo z listy nazwisk.
Gdy każdy asystent nawiąże kontakt z Kronikami Akaszy, dla każdej osoby z listy nazwisk zadano by określoną liczbę pytań, np.:
a. rodzaj śmierci w ostatnim wcieleniu przed obecnym;
b. imię i osobowość z tamtego wcielenia;
c. wiek w chwili śmierci w tamtym życiu;
d. data urodzenia i miejsce tamtego wcielenia;
e. imię małżonka (jeśli osoba była w związku) oraz liczba dzieci i ich imiona;
f. imiona pięciu ostatnich wcieleń przed obecnym.
Lista nazwisk powinna zawierać:
imię i nazwisko osoby;
adres osoby;
data i miejsce urodzenia osoby.
Jeśli kontakt z Kronikami Akaszy zostanie nawiązany poprawnie, a pytania sformułowane odpowiednio, wszyscy uczestnicy powinni uzyskać te same wyniki.
Kryminalistyka:
Policyjny hipnotyzer wraz z asystentem przybywaliby na miejsce przestępstwa. Po dotarciu na miejsce asystent poddawany byłby hipnozie, aby jego umysł mógł przenieść się do punktu, w którym mógłby zobaczyć wydarzenia związane z popełnionym przestępstwem. Obserwując zdarzenia, asystent byłby w stanie podać szczegółowe informacje na temat osób biorących w nim udział oraz miejsca, w którym można ich znaleźć. Byłoby to możliwe dzięki odczytaniu wibracji eterycznych związanych z osobami zaangażowanymi.
Przeszłe badania:
Phineas Parkhurst Quimby w latach 40. XIX wieku zaangażował się w podobny program badań nad hipnozą w Belfast, w stanie Maine, i odkrył doskonałego podmiot do eksperymentów w osobie młodego Luciusa Burkmara. Udowodnił wówczas telepatię i jasnowidzenie, przyciągając jednocześnie gniew skrajnych fanatyków religijnych, którzy twierdzili, że jego demonstracje „umysłu nad materią” były dziełem diabła.
Co ciekawe, to lekarze – pilnie potrzebujący naukowej techniki umożliwiającej przejrzenie „fasady” ciała fizycznego w celu znalezienia przyczyn chorób – dostrzegli możliwości jasnowidzenia. To oni zaangażowali Quimby’ego w badania medyczne w latach 50. XIX wieku, które rozwinęły się w pełnoetatowe zajęcie w ramach „nauki o zdrowiu”.
Wkrótce Quimby odkrył, że może obejść się bez Burkmara i samodzielnie, będąc w pełni świadomym, dokonywać diagnozy jasnowidzącej, o ile pozbył się własnych blokad mentalnych. Nie hipnotyzował przy tym pacjentów, lecz stosował raczej pozytywne sugestie.
Jednak w końcu antagonizował lekarzy, mówiąc otwarcie:
„Moja teoria obnaża hipokryzję tych, którzy podejmują się leczenia w ten sposób (przepisując lekarstwa). Tworzą dziesięć chorób na każdą wyleczoną, zwiększając nadmiar cierpienia na świecie i uniemożliwiając zdrowy stan społeczeństwa. Mają monopol, a żadna teoria, która zmniejsza liczbę chorób, nie może z nimi konkurować.”
Był równie krytyczny wobec ortodoksyjnej teologii, ponieważ odkrył, że druga połowa jego pacjentów cierpiała z powodu „wypaczonych idei religijnych”, które zostały narzucone ich podatnym umysłom przez protestanckich kaznodziejów i katolickich księży z Maine jego czasów.
źródło: USING HYPNOSIS AS A PSYCHIC RESEARCH TOOL By Gene Hurtienne; Round Robin California, July – August 1982.