Nigdy nie znalazłem żadnych dowodów ani wartości w rytuałach, ani w określonych porach dnia dla doświadczeń poza ciałem. Większość moich prób nauki odbywała się pod koniec dnia pracy. Ciało wyczerpane do granic możliwości, pokryte kurzem, błotem, cementem, olejem lub czymkolwiek innym. Po prostu opadałem na krzesło przed umyciem się, siadając w wygodnym fotelu, z nogami opartymi na czymś, popijając kawę.
To jest lepsze niż leżenie na łóżku czy kanapie. Ciężar ciała wywiera rozsądny nacisk na pośladki i łokcie. Celem jest pozostawienie ciała w wygodnej pozycji, bez nadzoru, tak aby się nie przewróciło i nie doznało urazu. Umysłowo często używa się tych punktów nacisku na pośladkach i łokciach jako odniesienia, aby zachować równowagę psychiczną – dopóki nie przekroczy się punktu, w którym przestają być potrzebne.
Często byłem zdezorientowany, kiedy moje ciało rozluźniało się i „wypadało” z pozycji, gdy chciałem pozostać przytomny i czytać wieczorną gazetę.
Nie planowałem nauczyć się tego wszystkiego. Próbowałem czegoś zupełnie innego, co, jak podejrzewałem, nie miało żadnego związku z projekcją astralną. To nie działało. W ogóle nie działało w ten sposób, ale przypadkiem wpakowałem się w ten okultyzm. Więc po prostu kontynuowałem eksplorację, mając nadzieję, że znajdę metodę, która umożliwiłaby osiągnięcie mojego pierwotnego celu.
Nie mogłem znaleźć żadnych nauczycieli okultyzmu, którzy rozumieliby, czym się zajmuję. Wydałem fortunę na książki o każdym temacie, który mógł rzucić na to światło.
Związałem się z „Spiritual Frontiers Fellowship”. Absolutnie infantylne! Zdominowane przez zawodowych fanatyków religijnych. Najwyraźniej niektórzy członkowie się ze mną zgadzali, ponieważ później utworzyli osobną grupę. (Heretycy odłączyli się od Mistyków. RHC).
Odniesienie Gallimore’a do widzenia równoczesnych światów za pomocą urządzenia emitującego fale ELF rozwiązało dla mnie pewną tajemnicę. Dla mnie były to po prostu obrazy w umyśle, choć ludzie, których widziałem i z którymi rozmawiałem, wydawali się równie zdezorientowani moją obecnością, jak ja ich.
Kiedy opuszczałem ciało, mogłem zrozumieć, że ktoś mówił: „wynoś się stąd, nie należysz tu”, bo rzeczywiście tam nie należałem, ale nie mogłem pojąć tego innego doświadczenia.
Mówimy „zasnąć” i „obudzić się”. Są to opisy odczuć psychologicznych. Całkowita świadomość ciała zmienia się. Najpierw mięśnie się rozluźniają i zanika wszelkie odczucie ich obecności. Oddychanie i bicie serca przechodzą w powolne, spokojne rytmy. Nadal można czuć punkty nacisku, ale niewyraźnie.
OSTATNIĄ ZMYSŁOWĄ CZYNNOŚCIĄ JEST SŁYSZENIE
Przy odrobinie wysiłku można świadomie prześlizgnąć się przez ten moment. Odczucie przypomina przełączanie przełącznika – słyszysz, nie słyszysz – słyszysz. W rzeczywistości wszyscy codziennie dokonujemy tego rodzaju selekcji, słysząc tylko jedną z kilku osób.
W pozycji siedzącej odczucie nie przypomina „opadania”, lecz przesuwania świadomości na bardziej odległe punkty.
Po wyłączeniu zewnętrznych obwodów słuchowych zmiany chemiczne zwykle wprowadzają osobę w stan snu. Ale właśnie po wyłączeniu obwodów słuchowych zaczynają się istotne mity i legendy historii – Drzwi Janusa, wagi metafizycznej równowagi.
Te warunki muszą być spełnione: Ciało jest w stanie spoczynku.
Zmysły są odcięte, ograniczone, całkowicie odłączone od pięciu zmysłów. Umysłowo człowiek pozostaje w pełni świadomy i czujny jak zwykle.
Programowanie – „Sezamie, otwórz się” – jest możliwe. Nie ma magicznych słów. Semantyka prawdopodobnie zależy od języka, do którego ktoś jest przyzwyczajony, którego używa lub mówi. Reakcja jest natychmiastowa.
Nasiona sezamu również gwałtownie wyskakują, gdy dojrzeją.
Świadomość zazwyczaj ma najpierw kierunek, a dopiero potem pojawia się uwaga. Te dwa elementy tworzą „rozpoznanie”. Trzecią jest „oczekiwanie” reakcji, jeśli to możliwe, od obiektu uwagi.
Podczas rozluźniania uwaga jest tak precyzyjnie dostrojona, że łatwo zauważyć, że jedna dziurka nosa jest bardziej drożna niż druga, co często prowadzi do chęci poprawienia tej sytuacji. Zmysły są tak całkowicie wyłączone, że gdy jeden z nich przełamie tę barierę, często nie jest rozpoznawany za pierwszym razem.
Ból spowodowany skurczem nogi (np. gdy noga „zasypia”) jest początkowo odbierany jako dźwięk. Ból może zmienić to w coś w rodzaju „chochlika”.
Jeśli pamiętasz momenty, gdy traciłeś mleczne zęby, naciskając językiem na mocno rozchwiany ząb, aż ból powodował wysoki, napięty dźwięk w bębenku ucha – to jest najbliższe porównanie, jakie mogę podać. Dopiero gdy świadomość bardziej zbliży się do fizycznych wymiarów ciała, ból w nodze jest odczuwany jako rzeczywisty ból.
Czynniki, które starałem się przypomnieć z pamięci jako podstawowe, powinny być uznane za względnie prawdziwe, ponieważ jest to proces uczenia się i podlega zmianom, jak wszystkie procesy uczenia się. To, co na początku wymaga żmudnego opanowania, z czasem zostaje zredukowane do niewielkiego fragmentu umiejętności.
Ta krótka podróż, znana każdemu, między stanem czuwania a snem, stworzyła wiele nieporozumień.
Uwaga na „paraliż senny”!
Dla większości ludzi jest to po prostu rozmyty stan świadomości. Osoba, która codziennie wykonuje ciężką, wyczerpującą pracę, może albo szybko „przejść przez” ten stan, albo zatrzymać się na granicy, postępując powoli i badając uważnie każdy etap.
Gdy ktoś rozpozna ten moment, w którym kontrola mięśni zostaje utracona i może być odzyskana jedynie przez celowe, częściowe przebudzenie – wówczas, gdy wystąpi „paraliż senny”, można go łatwo rozpoznać. Jest to powrót dziennej świadomości szybciej, niż mięśniowe „solenoidy” przełączają się z powrotem.
Ludzie wpadają w panikę, ponieważ mogą już łatwo słyszeć odgłosy otaczającego świata, ale nie są jeszcze w stanie na nie zareagować. Słuch zawsze wraca jako pierwszy, nawet gdy ktoś wciąż śpi. Gdyby tak nie było, budziki byłyby bezużyteczne – a czasami i tak są.
„Wielki ciężar na klatce piersiowej” jest wyimaginowany.
Klatka piersiowa i płuca oddychają normalnie. W swoim podnieceniu osoba próbuje zebrać siły, biorąc głęboki oddech. Autonomiczny układ nerwowy nie oddaje jednak kontroli. Ciężar, z którym osoba próbuje się zmierzyć, to w rzeczywistości „martwy przełącznik”. Upływ czasu to zaledwie sekundy, lecz psychologicznie wydają się one minutami.
Praktyka obserwowania tych etapów świadomości w strefie półmroku wydaje się zwiększać zdolność do automatycznego wykrywania nawet małych elementów świadomości, często gdy intencją jest jedynie zaśnięcie. Dlatego te przypadkowe „zawieszenia” zdarzają się częściej, niż jest to normalne.
Uczucie „ściągania pościeli z łóżka”.
Koce zwisają na dolnej krawędzi łóżka. Nacisk tam jest nieco większy niż nacisk na innych obwodach. Zwykle podświadomość jest tego w pełni świadoma, ale nie uznaje tego za coś wartego uwagi. Niewyraźna świadomość dzienna „zahacza się” o ten czynnik, spekuluje na temat promieniowania siły przez splot tkaniny, z powrotem do zwiększonego nacisku na stopę, dalej do zsuwającej się pościeli – aż do momentu, gdy tworzy się koszmar.
Przy powrocie ze snu – zawsze po krótkim śnie trwającym zaledwie kilka minut – pojawia się uczucie skrajnych nudności, jakby żołądek był poważnie zaburzony przez duże ilości gorzkiego kwasu, choć to nieprawda. Nigdy tego w pełni nie zrozumiałem, ale zawsze było to dla mnie odpychające.
(Dion Fortune wspomina o „mdłym zanurzeniu” w Dolnym Planie Astralnym, gdy opuszcza się ciało i powraca podczas świadomej projekcji. Nie da się tego uniknąć, tak jak nie można uniknąć przeprawy przez Kanał La Manche podróżując z Anglii do Francji i z powrotem).
Od czasu do czasu czyta się skargi ludzi, którzy czują się niepokojeni przez bełkoczącego goblina w swoim pokoju lub za oknem. Problem zwykle leży tutaj. W ich stanie pomiędzy snem a czuwaniem nie rozpoznają, że punkt ich świadomości zmienił swoje zwykłe miejsce. Dźwięki, które słyszą, to bicie ich własnego serca, oddech i chrapanie. Ponieważ punkt świadomości się zmienił, informacje te są interpretowane jako „zewnętrzne”. Zwykłe konotacje tego słownictwa umiejscawiają źródło dźwięków poza ciałem – w pokoju lub za oknem. Wyobraźnia wypełnia potem luki.
Nie byłem w pełni świadomy, że czasem chrapię, dopóki nie rozwiązałem tego problemu.
Zapal niebieskie światło.
Jeśli te „zewnętrzne dźwięki” są znacznym problemem, łatwym rozwiązaniem – zarówno dla tego, jak i innych podobnych problemów – jest włączenie światła o niskiej mocy. Nie pozwól, by światło świeciło prosto w oczy.
Zakładam, że pole siły emitowane przez światło utrzymuje ciało astralne/eterowe blisko fizycznego. Wszystkie powiązania między tym zjawiskiem a pierwotnym problemem są dla mnie zagadką – ale to działa!
Igły.
To wydaje się być faza, która zaczyna się wkrótce po położeniu się spać. Zaczyna się na jednej nodze, na obu lub nad kostką, i przesuwa się w górę nogi, zwiększając obszar i intensywność, gdy się rozprzestrzenia. Podobnie dzieje się z każdym kolejnym epizodem. Uczucie przypomina tysiące tańczących igieł przeszywających skórę. Ból jest intensywny. Nigdy nie udało mi się tego przeanalizować. Udało mi się jedynie to powstrzymać pewnej nocy, kiedy w przypływie wściekłości zażądałem, by to oburzające uczucie natychmiast ustało. Stało się to od razu i nigdy więcej mnie nie nękało. Najbliższym medycznym odpowiednikiem, jaki znalazłem, są odmrożenia.
Uporczywa obserwacja tych etapów półsnu szybko rozwija automatyczny nawyk podświadomości, co może być niepożądane, gdy nie jest potrzebne. Jeśli kładziesz się spać i nie jesteś zbyt zmęczony, aby szybko zasnąć, zaczynasz automatycznie „zawieszać się” na kolejnych podetapach świadomości. Jest to niezwykle frustrujące, jakby ktoś dusił cię na sześć różnych sposobów – to najbliższe szaleństwu, jakie kiedykolwiek znałem.
Czasami powtarza się częstsze zjawisko znane z lat dojrzewania. Kiedy leżysz w łóżku, możesz odczuwać, że jesteś większy niż życie – większy niż ciało, które nadal wyraźnie czujesz, leżąc w łóżku. Jest to forma podzielonej świadomości, poczucie posiadania dwóch ciał jednocześnie. Jednak masz natychmiastową kontrolę nad mięśniami dowolnymi. Skorzystanie z tej możliwości sprawia, że podzielona świadomość znika na jakiś czas.
Ochrona psychiczna na planie astralnym
Z perspektywy czasu uważam, że więcej osób świadomie porusza swoje ciało astralne, niż zdaje sobie z tego sprawę. Nie trzeba być całkowicie oddzielonym od ciała fizycznego, aby to robić, a nie wszystkie koszmary to tylko „mentalne zapasy”.
Każdy, kto aktywnie bada świadome sny, prędzej czy później spotka jakieś nieszkodliwe, elastyczne, a czasem irytujące istoty. Czasami są to też natrętne osobowości astralne. Najlepsza obrona to chwycenie ich za kończynę. Nie bądź wybredny – każda kończyna się nada. Ugryź! Z jakiegoś powodu to sprawia im ogromny ból! Nie wrócą na długo.
(Uwaga dla uczniów: ciało astralne to ciało odczuwania. To nasze kolektywne emocje. – RHC).
Osoby praktykujące świadomą projekcję astralną powinny wyrobić sobie nawyk mówienia, zanim dotkną lub złapią inną osobę. Dzięki temu osoba, do której się zbliżają, może się zorientować w sytuacji, zanim zostanie dotknięta. Może być ona właśnie w trakcie wychodzenia z nieprzyjemnej sytuacji w głębszym stanie snu i nie ma czasu, by rozpoznać różnicę między tamtym doświadczeniem a byciem złapanym. Sam ugryzłem dwie osoby w takich okolicznościach. Nigdy nie dowiedziałem się, czego chciały. Nigdy też nie wróciły. W tamtym czasie cała klasa dziewcząt z pobliskiej szkoły średniej uczyła się projekcji astralnej, ale krzyki, które słyszałem, nie brzmiały jak od jednej z nich.
Duchy też odczuwają zimno
Co ciekawe, kiedy temperatura spada do -10° lub -15°C i utrzymuje się przez tygodnie, nocne natręty są znacznie mniej liczne. Ich liczba maleje już w pierwszą noc po spadku temperatury i nie wracają, dopóki nie nadejdzie długi okres cieplejszej pogody, około 0°C.
Każdy z tych „natrętów” może powtarzać mi to, co już wiem, i przedstawiać się dowolnym znanym imieniem, ale to nie zastępuje istotnej i funkcjonalnej wiedzy. Nie wszyscy są obłąkani. Na przykład znajomy głos grzecznie powiedział: „Przepraszam, czy mogłabyś…?” Nie dosłyszałem reszty. Dwa dni później sąsiadka przyszła do mnie, pytając, czy mogę nakarmić i napoić ich psa przez weekend, gdy będą poza domem.
Bez mojej zgody nie podawaj mojego nazwiska ani lokalizacji!
Mieszkałeś w Kalifornii zbyt długo. Tutaj, w małych miasteczkach, wciąż panuje mrok średniowiecza. To mały Iran. Gospodarka jest kontrolowana przez Zreformowanych Świętych Dni Ostatnich, organizacyjnych i politycznych oportunistycznych Mormonów.
Pracuję dla jedynej firmy w mieście, która nie przejmuje się nimi, ich polityką ani ich głodowymi płacami.
Już kilkukrotnie napotkałem ich niewidzialny mur. (Czy w tym również niektórzy nocni natręci z planu astralnego? Mogą to być niższe jaźnie, „Strażnicy” przywódców kościelnych, którzy swobodnie wędrują nocą, patrolując granice swojego małego środkowo-zachodniego królestwa. – RHC).
Obecnie panuje impas. Nie mogą kontrolować moich dochodów, a ja wydaję tutaj bardzo niewiele. Tak jak wielu innych, nawet nie zakładam tu konta w banku! Moje książki i korespondencja to zupełnie inny świat, o którym nigdy z nikim tutaj nie rozmawiam. Stały napływ książek i czasopism na różne tematy wprawia lokalnych dogmatyków w zakłopotanie. Nie mogą kontrolować poczty, a więc nie mają możliwości cenzurowania tego, co czytam.
Włącz radio na dowolnego fundamentalistycznego kaznodzieję – to jest granica ich pojmowania. Różne projekty elektroniczne, siły ziemi czy umiejętności mentalne są im zupełnie nieznane. Nie przejmuję się nimi, ale ciągłe zawracanie głowy jest męczące.
Wyjaśnienie grafiki i opis:
Tablica 91. – ŁUK KOSMONU
Przedstawia Ziemię w trzydziestym drugim roku ery kosmonu.
Jehowah rzekł: „Kiedy świat zbliży się do dan’ha w Sabea, narody zostaną ożywione nowym światłem; bo kosmon wyłania się z głębi. A moje eteryczne zastępy nacisną na rozumienie ludzi, i wypełnią wszystkie narody i królestwa nowymi odkryciami, wynalazkami i księgami wiedzy.
Ludzie podniosą się ponad samych siebie, bardziej niż we wszystkich wiekach przeszłości, i zaprzeczą Mi, będą kłócić się z Moim imieniem i odrzucą Mnie. Ale przyjdę do nich jak Ojciec, z miłością i miłosierdziem; a Moje zastępy z nieba sprawią, że niemowlęta i głupcy zaskoczą mądrych znakami i cudami. Moje zastępy z nieba sprawią, że krzesła przemówią; a rzeczy martwe będą chodzić i tańczyć. Zmarli ukażą się żyjącym, będą z nimi rozmawiać twarzą w twarz, jeść i pić, udowadniając swoją obecność dzieciom ziemi, i uczynią Moje królestwa znane.
Tak, obejmą całą ziemię wokół siebie znakami i cudami, i odrzucą filozofię ludzi oraz bałwochwalstwo starożytności. Bo żywi i umarli poznają, że Ja, Jehowih, żyję i rządzę niebem i ziemią.
To będzie nowa era, i będzie nazywać się kosmon, ponieważ obejmuje teraźniejszość i całą przeszłość. Wtedy objawię siebie, a ci, którzy Mi zaprzeczają, przyjmą Mnie; z własnej woli odrzucą swoich Panów, swoich Bogów i swoich Zbawicieli. Nie będą więcej mieli wizerunków Mnie, ani na ziemi, ani w niebie, bo Ja jestem wystarczający dla wszystkich.”
źródło: ”I HAD STUMBLED INTO THIS OCCULT BUSINESS” By Lyle Ottinger, BSRA; Round Robin California MAY-JUNE 1981.