{"id":7171,"date":"2022-05-31T10:45:32","date_gmt":"2022-05-31T08:45:32","guid":{"rendered":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/?p=7171"},"modified":"2022-05-31T11:41:07","modified_gmt":"2022-05-31T09:41:07","slug":"ewolucja-duszy-udoskonalenie","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/ewolucja-duszy-udoskonalenie\/","title":{"rendered":"Ewolucja Duszy Udoskonalenie"},"content":{"rendered":"

TRZECI STOPIE\u0143: UDOSKONALENIE
\nKOSMOGONJA I PSYCHOLOGJA – EWOLUCJA DUSZY<\/p>\n

Pierwsza cz\u0119\u015b\u0107 inicjacji ju\u017c zdar\u0142a z duchowego wzroku ucznia ci\u0119\u017ck\u0105 zas\u0142on\u0119 zmys\u0142\u00f3w i ze \u015bwiata widzialnego wyrywaj\u0105c go w przestrze\u0144 bezgraniczn\u0105 rzuci\u0142a, pogr\u0105\u017caj\u0105c w s\u0142o\u0144cu Intelektu, z kt\u00f3rego Prawda promienieje na wszystkie trzy \u015bwiaty.<\/p>\n

Lecz nale\u017ca\u0142o zst\u0105pi\u0107 z wy\u017cyn Absolutu w g\u0142\u0119biny natury i tu \u015bledzi\u0107 my\u015bl Bosk\u0105 rozwoju duszy poprzez drogi \u015bwiat\u00f3w. Kosmogonja i psychologja ezoteryczna dociera\u0142y bowiem do najg\u0142\u0119bszych tajnik\u00f3w bytu. Mie\u015bci\u0142y si\u0119 w nich tajemnice niebezpieczne, zazdro\u015bnie przez wiedz\u0119 okultyzmu strze\u017cone.<\/p>\n

To te\u017c nauk tych Pitagoras udziela\u0142 w nocy, na wybrze\u017cu morskiem, na marmurowych tarasach \u015bwi\u0105tyni Cerery, przy \u0142agodnym szmerze fali jo\u0144skiej,\u00a0 o rytmie tak melodji pe\u0142nym, przy migotliwym blasku dalekich \u015bwiat\u00f3w, lub te\u017c w kryptach sanktuarji, o\u015bwietlonych egipskiemi lampami naftowemi o \u015bwietle \u0142agodnym i r\u00f3wnym. Kobiety uczestniczy\u0142y r\u00f3wnie\u017c w tych nocnych zgromadzeniach, a nieraz kap\u0142anki lub kap\u0142ani z Delf lub Eleusis\u00a0 przybyli, opowiadaniem do\u015bwiadcze\u0144 swoich z jasnowidz\u0105cymi, nauki mistrza potwierdzali.<\/p>\n

Rozw\u00f3j materjalny i rozw\u00f3j duchowy \u015bwiat\u00f3w, to dwa ruchy odwrotne, a jednak odpowiadaj\u0105ce sobie wzajem na ca\u0142ej drabinie bytu. Ka\u017cdy z nich zawiera racj\u0119 bytu drugiego, a wzi\u0119te razem stanowi\u0105 racj\u0119 bytu wszech\u015bwiata ca\u0142ego.<\/p>\n

Ewolucja materjalna przedstawia przejaw Bosko\u015bci w materji za po\u015brednictwem duszy \u015bwiata, co w niej dzia\u0142a. Ewolucja duchowa przedstawia rozw\u00f3j \u015bwiadomo\u015bci w monadach indywidualnych i ich usi\u0142owania do\u015bcigni\u0119cia poprzez cykle bytu Ducha Bo\u017cego, b\u0119d\u0105cego ich \u0179r\u00f3d\u0142em. Spogl\u0105da\u0107 na wszech\u015bwiat z punktu widzenia fizycznego, lub duchowego, znaczy to wi\u0119c, spoziera\u0107 na\u0144 z dw\u00f3ch jego odr\u0119bnych kra\u0144c\u00f3w jedynie. Z punktu widzenia ziemskiego, racjonalne t\u0142omaczenie \u015bwiata powinno si\u0119 zacz\u0105\u0107 od ewolucji materjalnej, poniewa\u017c t\u0105 swoj\u0105 stron\u0105 jedynie je st on dla nas z pozoru dost\u0119pnym.<\/p>\n

Badaj\u0105c jednak dzia\u0142anie Ducha powszechnego w materji i rozw\u00f3j monad indywidualnych, dochodzimy nieznacznie do punktu widzenia duchowego i ze strony zewn\u0119trznej rzeczy przechodzimy niejako na ich stron\u0119 wewn\u0119trzn\u0105.<\/p>\n

Taki by\u0142 przynajmniej system Pitagorasa, kt\u00f3ry uwa\u017ca\u0142 wszech\u015bwiat ca\u0142y jako istot\u0119 \u017cyw\u0105, o\u017cywion\u0105 jedn\u0105 wielk\u0105 Dusz\u0105 i przeniknion\u0105 jedn\u0105 wielk\u0105 Inteligiencj\u0105. To te\u017c druga cz\u0119\u015b\u0107 jego inicjacji rozpoczyna\u0142a si\u0119 kosmogonj\u0105.<\/p>\n

Je\u017celi przytrzymywa\u0107 si\u0119 egzoterycznych jedynie fragment\u00f3w nauki Pitagorasa, astronomja jego staje si\u0119 podobn\u0105 do astronomji Ptolomeusza i wyobra\u017ca ziemi\u0119 nieruchom\u0105, a s\u0142o\u0144ce wraz ze wszystkiemi gwiazdami woko\u0142o niej wiruj\u0105ce. Lecz ju\u017c podstawowa zasada tej astronomji s\u0142u\u017cy\u0107 nam mo\u017ce za dow\u00f3d, \u017ce jest w zupe\u0142no\u015bci symboliczn\u0105.<\/p>\n

W centrum wszech\u015bwiata Pitagoras pomieszcza Ogie\u0144 (kt\u00f3rego s\u0142o\u0144ce jest jedynie odbiciem). Ot\u00f3\u017c w ca\u0142ym ezotery\u017amie Wschodu, ogie\u0144 jest god\u0142em Ducha-\u015awiadomo\u015bci Boskiej powszechnej. To wi\u0119c, co zwykli\u015bmy bra\u0107 za fizyk\u0119 Pitagorasa i Platona, je st jedynie symbolicznym opisem ich tajemnej filozofji, przejrzystej dla wtajemniczonych, dla niewtajemniczonych za\u015b nieprzeniknionej zgo\u0142a. Powinni\u015bmy\u00a0 w niej widzie\u0107 jedynie kosinografj\u0119 w\u0119dr\u00f3wki dusz, nic wi\u0119cej. Sfera podksi\u0119\u017cycowa oznacza sfer\u0119 oddzia\u0142ywania ziemi naszej i nazwan\u0105 jest dlatego \u201eko\u0142em pokole\u0144\u201d. Dla wtajemniczonych oznacza\u0142o to, i\u017c ziemia jest miejscem, na kt\u00f3rem dokonywaj\u0105 si\u0119 wszystkie czynno\u015bci, maj\u0105ce zwi\u0105zek z wcieleniem dusz i uwalnianiem ich z wi\u0119z\u00f3w cia\u0142a. Sfera sze\u015bciu planet i s\u0142o\u0144ca odpowiada kategorji duch\u00f3w wwy\u017c wst\u0119puj\u0105cych. Olimp, poj\u0119ty jako \u201esfera tocz\u0105ca si\u0119\u201d, jest nazwany \u201eniebem nieruchomych\u201d, gdy\u017c oznacza sfer\u0119 duch\u00f3w najdoskonalszych.<\/p>\n

Tak wi\u0119c ta astronomia, dzieci\u0119ca z pozoru, zawiera w sobie duchowe poj\u0119cie wszech\u015bwiata. Lecz wiele wzgl\u0119d\u00f3w pozwala przypuszcza\u0107, i\u017c\u00a0 wtajemniczeni staro\u017cytno\u015bci posiadali\u00a0 o fizycznym ustroju wszech\u015bwiata poj\u0119cie, bardziej uzasadnione. Arystoteles m\u00f3wi wyra\u017anie, i\u017c Pitagorejczycy wierzyli w obr\u00f3t ziemi naoko\u0142o s\u0142o\u0144ca, Kopernik za\u015b twierdzi, i\u017c ide\u0119 obrotu ziemi naoko\u0142o swej osi powzi\u0105\u0142 po raz pierwszy, czytaj\u0105c w Cyceronie, i\u017c pewien Syrakuza\u0144czyk, Hycetas, naucza\u0142 o obrocie ziemi w ci\u0105gu doby. Pitagoras, nie posiadaj\u0105c danych dok\u0142adnych wiedzy wsp\u00f3\u0142czesnej, wiedzia\u0142 jednak, zar\u00f3wno, jak i kap\u0142ani Memfisu, i\u017c planety, wytw\u00f3r s\u0142o\u0144c stanowi\u0105ce, obracaj\u0105 si\u0119 ko\u0142o nich, \u017ce gwiazdy stanowi\u0105 r\u00f3wnie\u017c systemy s\u0142oneczne; lecz prawdy te, kt\u00f3re t\u0142um za \u015bwi\u0119tokradzkie og\u0142osi\u0142by niechybnie, udzielane by\u0142y jedynie pod piecz\u0119ci\u0105\u00a0 tajemnicy i ukryte pod symbolem. I tak Wielk\u0105 i Ma\u0142\u0105 Nied\u017awiedzic\u0119 Pitagoras zwa\u0142 r\u0119kami Rhei – Cybelli. Pod\u0142ug wiedzy ezoteryzmu Rhea -Cybella, oznacza \u015bwiat\u0142o astralne, tocz\u0105ce si\u0119, Bosk\u0105 Ma\u0142\u017conk\u0119 Tw\u00f3rcy, kt\u00f3ra koncentruj\u0105c si\u0119 w systemy s\u0142oneczne, przyci\u0105ga istot\u0119 niematerjaln\u0105 wszechistot, a chwytaj\u0105c j\u0105, zniewala je w ten spos\u00f3b do wst\u0105pienia w ko\u0142o bytu. Planety za\u015b zwa\u0142 Psami Prozerpiny. Dziwaczn\u0105 t\u0119 nazw\u0119 wiedza ezoteryczna jedynie wyt\u0142omaczy\u0107 jest w stanie.<\/p>\n

Prozerpina, bogini dusz, by\u0142a patronk\u0105 ich wciele\u0144. A zatem Pitagoras nazywa planety Psami Prozer-Piny, poniewa\u017c one zatrzymuj\u0105 dusze ju\u017c wcielone, podobnie jak mitologiczny Cerber zatrzymuje dusze w piekle.<\/p>\n

Wszech\u015bwiat widomy, naucza\u0142 Pitagoras, niebo ze wszystkiemi gwiazdami je st tylko przemijaj\u0105cym kszta\u0142tem duszy \u015bwiata – Maii, kt\u00f3ra koncentruje materj\u0119, rozproszon\u0105 w niesko\u0144czonych przestworach, aby j\u0105 rozproszy\u0107 znowu, jako fluid kosmiczny niewa\u017cki.<\/p>\n

Ka\u017cdy wir s\u0142oneczny posiada cz\u0105steczk\u0119 tej duszy powszechnej. Rozwija si\u0119 on przez miljony lat w jego \u0142onie z si\u0142\u0105 rozp\u0119du i prawami w\u0142asnemi. Co si\u0119 tyczy pot\u0119g, kr\u00f3lestw, gatunk\u00f3w i dusz \u017cywych, jakie zjawiaj\u0105 si\u0119 kolejno na \u015bwiatach jego, pochodz\u0105 one od Ojca,Ho jest wyp\u0142ywaj\u0105 z wy\u017cszego porz\u0105dku duchowego i ze starszej ewolucji materji, to jest z systemu s\u0142onecznego, ju\u017c zgas\u0142ego.<\/p>\n

Z tych niewidzialnych pot\u0119g, jedne absolutnie nie\u015bmiertelne, opiekuj\u0105 si\u0119 rozwojem tego \u015bwiata, inne oczekuj\u0105 w \u015bnie kosmicznym, czyli Boskiem marzeniu,\u00a0 swego przebudzenia, aby wej\u015b\u0107 w rz\u0105d generacji wedle praw wiekuistych. Planety te, dzieci s\u0142o\u0144c, posiadaj\u0105 ka\u017cda dusz\u0119 nawp\u00f3\u0142 \u015bwiadom\u0105, z duszy s\u0142o\u0144ca wyp\u0142ywaj\u0105c\u0105 i swe przeznaczenie w\u0142asne w dziele rozwoju.<\/p>\n

Poniewa\u017c ka\u017cda planeta wyobra\u017ca sob\u0105 inny wyraz my\u015bli Bo\u017cej, staro\u017cytni m\u0119drcy uto\u017csamiali nazw\u0119 planet z nazw\u0105 bog\u00f3w, wyobra\u017caj\u0105cych w\u0142a\u015bciwo\u015bci Boga, czynne we wszech\u015bwiecie. Cztery elementy, z kt\u00f3rych gwiazdy i wszystkie twory s\u0105 uformowane, oznaczaj\u0105 cztery stany materji. Pierwszy, najbardziej \u015bcis\u0142y i najbrutalniejszy\u00a0 niejako, jest zarazem najoporniejszym dla ducha; ostatni, najsubtelniejszy – ogie\u0144, okazuje z nim wielkie powinowactwo. Pi\u0105ty element – eter, przedstawia stan materji tak niesko\u0144czenie subtelny i \u017cywy, i\u017c przestaje on by\u0107 atomicznym i obdarzony jest przenikliwo\u015bci\u0105 powszechn\u0105. To fluid kosmiczny pierwotny-\u015bwiat\u0142o astralne-dusza \u015bwiata.<\/p>\n

Pitagoras naucza\u0142 nast\u0119pnie swych uczni o przewrotach, jakim ziemia nasza podlega\u0142a pod\u0142ug tradycji Egiptu i Azji. Wiedzia\u0142 on, i\u017c ziemia pocz\u0105tkowo w stanie p\u0142ynnym pozostaj\u0105ca, by\u0142a otoczon\u0105 atmosfer\u0105 gaz\u00f3w, jakie, skraplaj\u0105c si\u0119 przez stopniowe och\u0142adzanie, uformowa\u0142a morza, a wedle swego zwyczaju, pod przeno\u015bsni\u0105 t\u0119 ide\u0119 wyra\u017caj\u0105c, zwie morza \u201e\u0142zami Saturna\u201d (czas kosmiczny). Lecz oto w aurze eterycznej ziemi, w swej os\u0142onie z gaz\u00f3w wiruj\u0105cej, zjawiaj\u0105 si\u0119 niewidzialne nasiona, a g\u0142\u0119bokie \u0142ono w\u00f3d i nagie jeszcze kontynenty przyci\u0105gaj\u0105 je chciwie do siebie. Kr\u00f3lestwa ro\u015blin i zwierz\u0105t, zmieszane prawie jeszcze, zjawiaj\u0105 si\u0119 nieledwie r\u00f3wnocze\u015bnie na naszym globie. Doktryna ezoteryczna t\u0142omaczy rozw\u00f3j gatunk\u00f3w zwierz\u0119cych nie tylko pod\u0142ug drugorz\u0119dnego prawa doboru, lecz i pierwszorz\u0119dnego prawa przenikania ziemi przez pot\u0119gi niebia\u0144skie i wszystkich istot \u017cywych przez zasady duchowe i si\u0142y niewidzialne. Je\u015bli wi\u0119c nowy gatunek na ziemi naszej si\u0119 zjawia, oznacza to, i\u017c dusze typu wy\u017cszego wcielaj\u0105 si\u0119 w danym okresie czasu w potomk\u00f3w gatunku dawnego, a\u017ceby go o stopie\u0144 wy\u017cej podnie\u015b\u0107, modeluj\u0105c go i zmieniaj\u0105c na obraz i podobie\u0144stwo swoje.<\/p>\n

W ten spos\u00f3b doktryna ezoteryczna t\u0142omaczy zjawienie si\u0119 ludzi na ziemi. Z punktu widzenia ewolucji ziemskiej, cz\u0142owiek je st ostatnim szczeblem i koron\u0105 wszystkich istot, Poprzedzaj\u0105cych jego zjawienie si\u0119 na ziemi naszej. Lecz ten punkt widzenia nie wystarcza, aby wyt\u0142umaczy\u0107 jego wst\u0105pienie na aren\u0119 \u017cycia, podobnie, jak nie wystarczy\u0142by, aby wyt\u0142omaczy\u0107 zjawienie si\u0119 pierwszego porostu wodnego i pierwszego skorupiaka w \u0142onie m\u00f3rz. Wszystkie te twory, to rezultat stopniowego przenikania ziemi przez pot\u0119gi niewidzialne, kt\u00f3re stwarzaj\u0105 \u017cycie.<\/p>\n

Pitagoras naucza\u0142 pod\u0142ug doktryny indyjskiej i egipskiej o egzystencji prastarego l\u0105du australijskiego, jaki wyda\u0142 u siebie ras\u0119 czerwon\u0105 i pot\u0119\u017cn\u0105 cywilizacj\u0119, a kt\u00f3ry Grecy Atlantyd\u0105 zwali. Doktryna ta przypisywa\u0142a wy\u0142anianie si\u0119 kolejne l\u0105d\u00f3w i ich zatapianie wahaniu si\u0119 osi ziemskiej i twierdzi\u0142a, i\u017c ludzko\u015b\u0107 przeby\u0142a w ten spos\u00f3b ju\u017c sze\u015b\u0107 potop\u00f3w. Lecz wpo\u015br\u00f3d cz\u0119\u015bciowej zag\u0142ady cywilizacji i uzdolnie\u0144 ludzkich, istnieje przecie\u017c og\u00f3lna zasada ci\u0105g\u0142ego post\u0119pu.<\/p>\n

Na globie tym, jaki, nie b\u0119d\u0105c o\u015bwieconymi wiedz\u0105, uwa\u017camy za podstaw\u0119 nieruchom\u0105, a kt\u00f3ry przecie\u017c unosi si\u0119 w przestworach, na tych l\u0105dach, kt\u00f3re wy\u0142aniaj\u0105 si\u0119 z w\u00f3d, a\u017ceby w nich znikn\u0105\u0107 znowu, po\u015br\u00f3d tych lud\u00f3w, kt\u00f3re mijaj\u0105; w\u015br\u00f3d tych cywilizacji, kt\u00f3re w ruiny si\u0119 wal\u0105, jaka\u017c wiekuista, niezmiernej wragi zagadka ukryta?<\/p>\n

To zagadka i tajemnica duszy, kt\u00f3ra sama w sobie odnajduje przepa\u015bci ciemno\u015bci i \u015bwiat\u0142a, kt\u00f3ra spogl\u0105da sama na siebie z zachwrytem i groz\u0105 zarazem i m\u00f3wi sobie: \u201eNie z tegom ja \u015bwiata, bo \u015bwiat ten nie jest w stanie mnie ogarn\u0105\u0107! Lecz dok\u0105d d\u0105\u017c\u0119?<\/p>\n

Oto tajemnica Psyche, wszystkie inne tajniki w sobie zawieraj\u0105ca. Dusza, do \u015bwiadomo\u015bci zbudzona, staje si\u0119 sama dla siebie najbardziej zdumiewaj\u0105cem zjawiskiem. Lecz \u015bwiadomo\u015b\u0107 jej jest jedynie o\u015bwietlon\u0105 powierzchni\u0105 jej istoty, w kt\u00f3rej odczuwa ona istnienie przepa\u015bci niezg\u0142\u0119bionych. W swej nie\u015bwiadomej g\u0142\u0119bi, boska Psyche ogl\u0105da wszystkie \u015bwiaty i wszystkie istnienia: przesz\u0142o\u015b\u0107, tera\u017aniejszo\u015b\u0107 i przysz\u0142o\u015b\u0107 w Wiekuistym z\u0142\u0105czone.<\/p>\n

\u201ePoznaj sam siebie, a poznasz wszech\u015bwiat Bog\u00f3w\u201d<\/strong>
\n– oto tajemnica wtajemniczonych.<\/p>\n

Pitagoras przechodzi\u0142 wi\u0119c od kosmogonji fizycznej do kosmogonji duchowej. Po ewolucji ziemi opowiada\u0142 ewolucj\u0119 duszy poprzez \u015bwiaty. Poza inicjacj\u0105, doktryna ta znana jest pod nazw\u0105 w\u0119dr\u00f3wki dusz, czyli metempsychozy. \u017badna z doktryn okultyzmu nie podleg\u0142a takiemu pe\u0142nemu absurd\u00f3w spopularyzowaniu. Platon nawet daje j\u0105 nam pod postaci\u0105 fantastyczn\u0105 i dziwaczn\u0105 nieraz, wiedziony ostro\u017cno\u015bci\u0105 lub te\u017c mo\u017ce przysi\u0119g\u0105 m ilczenia skr\u0119powany. A przecie\u017c dla Wtajemniczonych, mia\u0142a ona znaczenie pewnika naukowego, otwiera\u0142a perspektywy niesko\u0144czone i tchnieniem Bo\u017cej pociechy krzepi\u0142a dusze.<\/p>\n

Doktryna stopniowego doskonalenia si\u0119 duszy poprzez \u0142a\u0144cuch byt\u00f3w jest rysem wsp\u00f3lnym tradycji ezoterycznych i koron\u0105 teozofji. Doda\u0107 musz\u0119, i\u017c dla naszych czas\u00f3w w\u0142a\u015bnie posiada ona niezmiernej wagi znaczenie. Cz\u0142owiek dzisiejszy, z r\u00f3wn\u0105 wzgard\u0105 odrzuca abstrakcyjn\u0105 \u00a0i md\u0142\u0105 nie\u015bmiertelno\u015b\u0107 filozofji i dziecinne i\u015bcie poj\u0119cie o niebie religji pierwotnej, a przecie\u017c osch\u0142o\u015b\u0107 i nico\u015b\u0107 materjalizmu groz\u0105 go przejmuj\u0105.<\/p>\n

Nie\u015bwiadomie po\u017c\u0105da on \u015bwiadomo\u015bci nie\u015bmiertelno\u015bci organicznej, odpowiadaj\u0105cej zar\u00f3wno wymaganiom jego rozumu jak i wiekuistym po\u017c\u0105daniom jego duszy.<\/p>\n

Lecz powr\u00f3\u0107my do Mistrza, nauczaj\u0105cego w kryptach \u015bwi\u0105tyni Cerery o \u201eniebia\u0144skich dziejach Psyche\u201d. Czem jest dusza ludzka? Atom to jedynie Duszy \u015bwiata, iskierka Bo\u017cego Ducha, lecz Monada nie\u015bmiertelna.<\/p>\n

A\u017ceby sta\u0107 si\u0119 tem, czem jest w ludzko\u015bci obecnej, musia\u0142a ona przeby\u0107 wszystkie kr\u00f3lestwa Przyrody, wszystkie szczeble drabiny bytu, rozwijaj\u0105c si\u0119 stopniowo poprzez \u0142a\u0144cuch niezliczonych egzystencji.<\/p>\n

Duch, w \u015bwiatach dzia\u0142aj\u0105cy i skupiaj\u0105cy materj\u0119 kosmiczn\u0105, objawia si\u0119 z moc\u0105 r\u00f3\u017cn\u0105 i wci\u0105\u017c wzrastaj\u0105c\u0105 poprzez r\u00f3\u017cne kr\u00f3lestwa Przyrody. Si\u0142a \u015blepa w minerale, zindywidualizowana w ro\u015blinie, spolaryzowana w instynkcie i wra\u017cliwo\u015bci zwierz\u0119cej, d\u0105\u017cy w powolnym swym rozwoju ku monadzie \u015bwiadomej. Element animiczny i duchowy istnieje wi\u0119c we wszystkich tworach; dusze w stanie zarodka zaledwie istniej\u0105ce w tworach ni\u017cszych, przebywaj\u0105 w tych gatunkach wieki ogarniaj\u0105ce okresy, dopiero po wielkich rewolucjach kosmicznych przechodz\u0105 w kr\u00f3lestwo wy\u017csze na innej planecie. To, co stanowi istot\u0119 ka\u017cdego cz\u0142owieka, musia\u0142o si\u0119 rozwija\u0107 miljony lat poprzez \u0142a\u0144cuch planet i kr\u00f3lestw ni\u017cszych, zachowuj\u0105c poprzez wszystkie te egzystencje sw\u0105 zasad\u0119 indywidualn\u0105. Ta ja\u017a\u0144 ciemna, lecz niezniszczalna stanowi niby Bosk\u0105 piecz\u0119\u0107 monady, w kt\u00f3rej B\u00f3g chce si\u0119 w \u015bwiadomo\u015bci przejawi\u0107.<\/p>\n

W st\u0119puj\u0105c na coraz wy\u017csze szczeble, monada rozwija ukryte w niej zdolno\u015bci. A w miar\u0119 jak roz\u017carza si\u0119 migotliwa pochodnia jej \u015bwiadomo\u015bci, dusza staje si\u0119 bardziej woln\u0105 od tyranji cia\u0142a, bardziej zdoln\u0105 prowadzi\u0107 egzystencj\u0119 niezale\u017cn\u0105! Dusza minera\u0142\u00f3w i ro\u015blin zwi\u0105zana jest z \u017cywio\u0142ami ziemi, dusza zwierz\u0105t silnie przyci\u0105gana przez ogie\u0144 wn\u0119trza ziemi, przebywa w nim czas jaki\u015b, potem powraca na jej powierzchni\u0119, aby zn\u00f3w w sw\u00f3j gatunek si\u0119 wcieli\u0107, nie b\u0119d\u0105c nigdy w stanie ni\u017cszych warstw powietrza porzuci\u0107. To te\u017c s\u0105 one przepe\u0142nione \u017cywio\u0142akami, czyli duszami zwierz\u0119cemi, maj\u0105cemi swe przeznaczenie w \u017cyciu atmosferycznem i wywieraj\u0105cemi wielki wp\u0142yw okultystyczny na cz\u0142owieka. Tylko ludzka dusza jedynie przybywa z Niebios i do Niebios powraca po \u015bmierci cia\u0142a.<\/p>\n

Pod\u0142ug tradycji ezoterycznej Indji i Egiptu, osobniki, stanowi\u0105ce \u0142udzko\u015b\u0107 dzisiejsz\u0105, rozpocz\u0119\u0142y sw\u0105 ludzk\u0105 egzystencj\u0119 na innych planetach, na kt\u00f3rych materja mniej jest \u015bcis\u0142\u0105, ni\u017c na naszej ziemi. Cia\u0142o cz\u0142owieka by\u0142o tam lotnem nieledwie, wcielenia jego \u0142atwe, zdolno\u015bci bezpo\u015bredniego widzenia duchowego subtelniejsze i pot\u0119\u017cne, zato rozum i inteligiencja w stanie zarodku zaledwie. W tym stanie, nawp\u00f3\u0142 cielesnym, nawp\u00f3\u0142 duchowym cz\u0142owieka, wszystko by\u0142o dla\u0144 wspania\u0142o\u015bci\u0105, czarem dla jego \u00f3cz, muzyk\u0105 dla jego uszu, gdy\u017c nawet harmonja sfer by\u0142a dla niego dost\u0119pn\u0105. Lecz nie my\u015bla\u0142 on wcale, nie zastanawia\u0142 si\u0119 i nie mia\u0142 woli.<\/p>\n

Upajaj\u0105c si\u0119 \u015bwiat\u0142o\u015bci\u0105, muzyk\u0105 sfer i kszta\u0142tami, co go otacza\u0142y, niby w marzeniu wst\u0119powa\u0142 ze stanu \u017cycia w stan \u015bmierci, i odwrotnie. Oto co W tajemniczeni greccy zwali Niebem Saturna. Doktryna Hermesa naucza, i\u017c cz\u0142owiek zmaterjalizowa\u0142 si\u0119 stopniowo, na coraz \u015bci\u015blejsze planety zst\u0119puj\u0105c.<\/p>\n

W cielaj\u0105c si\u0119 w materj\u0119 \u015bci\u015blejsz\u0105, cz\u0142owiek utraci\u0142 sw\u00f3j zmys\u0142 duchowy, lecz przez sw\u0105 coraz ci\u0119\u017csz\u0105 walk\u0119 ze \u015bwiatem zewn\u0119trznym, rozwin\u0105\u0142 pot\u0119\u017cnie rozum sw\u00f3j, inteligiencj\u0119 i wol\u0119. Ziemia jest ostatnim szczeblem tego zst\u0119powania w materj\u0119, kt\u00f3re Moj\u017cesz zwie \u201ewyj\u015bciem z raju\u201d, a Orfeusz \u201eupadkiem w sfer\u0119 podksi\u0119\u017cycow\u0105\u201d, sk\u0105d cz\u0142owiek mo\u017ce si\u0119 wznie\u015b\u0107 z trudem i swe w\u0142adze duchowe odzyska\u0107 przez \u0107wiczenia swego intelektu i woli.<\/p>\n

W tedy dopiero, nauczali uczniowie Hermesa i Orfeusza, cz\u0142owiek zdobywa czynem swoim \u015bwiadomo\u015b\u0107 swej Bosko\u015bci i jej posiadanie, wtedy dopiero staje si\u0119 \u201eSynem Bo\u017cym\u201d, A ci, co na ziemi miano to nosili, przedtem, nim si\u0119 o nas zjawili, musieli przeby\u0107 zawrotny wir egzystencji. Czem\u017ce bowiem jest ludzka Psyche u swego \u017ar\u00f3d\u0142a?… Tchnieniem, co mija, lotnem nasieniem, ptakiem wichrami smaganym, w\u0119druj\u0105cym od je d nej egzystencji do drugiej. A z grobu w gr\u00f3b, poprzez okresy lat miljon\u00f3w, sta\u0142a si\u0119 dzieci\u0119ciem Bo\u017cem i nie uznaje \u017cadnej innej ojczyzny, pr\u00f3cz Nieba.<\/p>\n

Oto czemu poezja grecka o symbolizmie tak g\u0142\u0119bokim i jasnym zarazem, por\u00f3wnywa dusz\u0119 do skrzydlatego motyla, co z liszki pe\u0142zaj\u0105cej \u017ceglarzem powietrznego oceanu si\u0119 staje. Ile\u017c razy by\u0142a ju\u017c ona poczwark\u0105 i motylem?… Nic o tern nie wie, lecz skrzyd\u0142a swe czuje przecie\u017c nieraz. Tak\u0105 jest zawrotna przesz\u0142o\u015b\u0107 ludzkiej duszy, jej obecny stan t\u0142omacz\u0105ca i pozwalaj\u0105ca zarazem przysz\u0142o\u015b\u0107 odgadn\u0105\u0107.<\/p>\n

Jakie\u017c jest bowiem po\u0142o\u017cenie Boskiej Psyche w naszem \u017cyciu ziemskiem? Dziwniejszego i bardziej tragicznego wyobrazi\u0107 sobie trudno. Z chwil\u0105 bolesnego przebudzenia w g\u0119stej atmosferze powietrza ziemskiego, dusza czuje si\u0119 uchwycon\u0105 w zwoje cia\u0142a. \u017byje, oddycha, my\u015bli za jego po\u015brednictwem, a przecie\u017c czuje, \u017ce niem nie jest. W miar\u0119 jak si\u0119 rozwija, czuje wzmagaj\u0105ce si\u0119 w niej jasne \u015bwiate\u0142ko, co\u015b niewidzialnego i niematerjalnego, co zwie swym duchem i \u015bwiadomo\u015bci\u0105. Tak, cz\u0142owiek ma poczucie wrodzone swej potr\u00f3jnej natury, poniewa\u017c nawet w zwyk\u0142ej swej mowie odr\u00f3\u017cnia cia\u0142o od duszy, a t\u0119 ostatni\u0105 od ducha. Lecz dusza-niewolnica boryka si\u0119 w\u015br\u00f3d tych dw\u00f3ch swych towarzyszy, niby mi\u0119dzy potworem o tysi\u0105cu skr\u0119tach i niewidzialnym gienjuszem, co j\u0105 wzywa, lecz kt\u00f3rego obecno\u015b\u0107 daje si\u0119 odczuwa\u0107 jedynie cichym szelestem jego skrzyde\u0142 i blaskiem przemijaj\u0105cym. To te\u017c, to cia\u0142o poch\u0142ania j\u0105 do tego stopnia, i\u017c \u017cyje ona jedynie jego nami\u0119tno\u015bciami i wra\u017ceniami, wraz z nim staczaj\u0105c si\u0119 w krwawe orgje gniewu, lub w g\u0119ste opary rozkoszy zmys\u0142owych, p\u00f3ki nie obudzi si\u0119 przera\u017cona\u00a0 g\u0142\u0119bokiem milczeniem niewidzialnego towarzysza, przez tego ostatniego poci\u0105gni\u0119ta, na takie wy\u017cyny ulata, i\u017c zapomina o egzystencji cia\u0142a, dop\u00f3ki\u00a0 jej ono nie przypomni o swej obecno\u015bci przez ucisk despotyczny. A przecie\u017c g\u0142os wewn\u0119trzny ostrzega j\u0105: \u201eMi\u0119dzy tob\u0105 a niewidzialnym gienjuszem istnieje zwi\u0105zek nierozerwalny, lecz ni\u0107, co ci\u0119 z cia\u0142em \u0142\u0105czy, \u015bmier\u0107 zerwie\u201d.<\/p>\n

W swym ziemskim boju, przerzucaj\u0105c si\u0119 od jednego do drugiego towarzysza swej w\u0119dr\u00f3wki, dusza napr\u00f3\u017cno d\u0105\u017cy do szcz\u0119\u015bcia i prawdy. Napr\u00f3\u017cno szuka sama siebie w swych wra\u017ceniach co mijaj\u0105, w my\u015blach, co si\u0119 rozpierzchaj\u0105, w \u015bwiecie, co niby mira\u017c jest zmiennym. Nie znajduj\u0105c nic sta\u0142ego, niby li\u015b\u0107 wiatrem miotany wci\u0105\u017c naprz\u00f3d p\u0119dzona, w\u0105tpi sama o sobie i o \u015bwiecie boskim, jaki odkrywa si\u0119 przed ni\u0105 na mocy pot\u0119gi jej cierpienia i niemo\u017cliwo\u015bci urzeczywistnienia jej marzenia. Byt jej, w szrankach kolebki i grobu zawarty, czy\u017c si\u0119 na tym ostatnim ko\u0144czy?<\/p>\n

Filozofja r\u00f3\u017cnie ten przygniataj\u0105cy problemat rozstrzyga. Teozofja Wtajemniczonych wszech czas\u00f3w i narod\u00f3w ma jedn\u0105 w gruncie odpowied\u017a, zgodn\u0105 z poczuciem powszechnem. Oto co W tajemniczeni, u\u015bwiadomieni przez tajemnicz\u0105 wiedz\u0119 \u015bwi\u0105ty\u0144 i liczne do\u015bwiadczenia \u017cycia duchowego m\u00f3wi\u0105 nam: To, co w tobie dzia\u0142a, co zwiesz dusz\u0105, je st sobowt\u00f3rem eterycznym cia\u0142a, zawieraj\u0105cym w sobie nie\u015bmiertelnego ducha. Duch przez sw\u0105 w\u0142asn\u0105 dzia\u0142alno\u015b\u0107 buduje sobie cia\u0142o duchowe. Pitagoras zwie je \u201esubtelnym wozem duszy\u201d, poniewa\u017c przeznaczeniem jego unie\u015b\u0107 naszego ducha po
\n\u015bmierci cia\u0142a ku wy\u017cynom.<\/p>\n

To duchowe cia\u0142o jest organem ducha, jego czuj\u0105c\u0105 pow\u0142ok\u0105, narz\u0119dziem jego woli i s\u0142u\u017cy do o\u017cywienia cia\u0142a, kt\u00f3re bez tego pozosta\u0142oby bezw\u0142adnem. W faktach zjawienia si\u0119 umar\u0142ych, lub umieraj\u0105cych, sobowt\u00f3r ten widzialnym si\u0119 staje. Lecz warunkiem takich zjawisk jest zawsze specjalny stan nerw\u00f3w u tego, kto zjawisko dostrzega.<\/p>\n

Subtelno\u015b\u0107, pot\u0119ga, doskona\u0142o\u015b\u0107 cia\u0142 duchowych zale\u017cy od w\u0142a\u015bciwo\u015bci duch\u00f3w, kt\u00f3re je zamieszkuj\u0105 i mi\u0119dzy substancj\u0105 dusz ze \u015bwiat\u0142a astralnego utkanych, lecz przepojonych niewa\u017ckiemi fluidami ziemi i nieba, istniej\u0105 odcienie liczniejsze, bardziej podstawowo r\u00f3\u017cne, ni\u017c mi\u0119dzy wszystkiemi cia\u0142ami ziemskiemi i wszystkiemi stanami materji wa\u017ckiej.<\/p>\n

To cia\u0142o astralne, chocia\u017c niesko\u0144czenie, bardziej subtelne i doskonalsze, ni\u017c cia\u0142o ziemskie, nie jest przecie\u017c nie\u015bmiertelnem, jak nie\u015bmierteln\u0105 jest monada, kt\u00f3r\u0105 ono w sobie zawiera. Cia\u0142o astralne podlega zmianom, oczyszczaj\u0105c si\u0119 ze swych skaz, w zale\u017cno\u015bci od \u015brodowisk, w jakich przebywa.<\/p>\n

Duch je urabia i zmienia ustawicznie na sw\u00f3j wz\u00f3r, lecz nigdy go nie porzuca zupe\u0142nie i je\u017celi poma\u0142u je zrzuca, to dlatego jedynie, i\u017c przy odziewa on szaty promienniejsze. Oto, czego naucza\u0142 Pitagoras, nie uznaj\u0105cy istoty duchowej abstrakcyjnej-monady bez kszta\u0142t\u00f3w. Duch w dzia\u0142alno\u015bci swej na Niebiosach i na ziemi musi posiada\u0107 sw\u00f3j organ wykonawczy.<\/p>\n

Organem tym jest dusza zwierz\u0119ca, lub podnios\u0142a, ciemna, lub promienna, lecz maj\u0105ca zawsze kszta\u0142ty ludzi na obraz i podobie\u0144stwo Boga stworzonych; C\u00f3\u017c si\u0119 dzieje po \u015bmierci cz\u0142owieka? Ju\u017c w czasie agonji dusza odczuwa sw\u0105 blizk\u0105 roz\u0142\u0105k\u0119 z cia\u0142em. Ca\u0142e jej \u017cycie ziemskie przesuwa si\u0119 przed ni\u0105 w nag\u0142ych skr\u00f3tach o wyrazisto\u015bci niezmiernej. Lecz kiedy m\u00f3zg dzia\u0142a\u0107 przestaje, dusza nagle za\u0107mieniu podlega i zupe\u0142nie \u015bwiadomo\u015b\u0107 traci. Je\u017celi to dusza \u015bwi\u0119ta i czysta, jej strona duchowa ju\u017c si\u0119 zbudzi\u0142a przez stopniowe oderwanie si\u0119 od materji. Przed \u015bmierci\u0105 ju\u017c mia\u0142a ona Za\u015bwiat\u00f3w przeczucie i kiedy wyrywa si\u0119 nareszcie z ch\u0142odniej\u0105cego ju\u017c trupa, zcz\u0119sna sw\u0105 wolno\u015bci\u0105, czuje si\u0119 uniesion\u0105 w \u015bwiat\u0142o\u015b\u0107 promienn\u0105 ku pokrewnym sobie duchom.<\/p>\n

Lecz cz\u0142owiek zwyk\u0142y, kt\u00f3rego \u017cycie dzieli si\u0119 mi\u0119dzy instynktam i materjalnemi a wy\u017cszemi aspiracjami, budzi si\u0119 w po\u0142owicznej \u015bwiadomo\u015bci, niby w odr\u0119twieniu zmory.<\/p>\n

Nie ma ju\u017c ani r\u0105k, kt\u00f3rem i by m\u00f3g\u0142 co\u015b uchwyci\u0107, ani g\u0142osu, kt\u00f3rym by d\u017awi\u0119k jaki wyda\u0142, lecz zn\u00f3w wszystko pami\u0119ta, cierpi, istnieje w otch\u0142ani ciemno\u015bci i grozy.<\/p>\n

Jedynym przedmiotem, jaki dostrzega, jest jego trup, z kt\u00f3rym si\u0119 dopiero co roz\u0142\u0105czy\u0142, lecz ku kt\u00f3remu uczuwa poci\u0105g niezwalczony. Za jego to bowiem po\u015brednictwem istnia\u0142, a teraz czem\u017ce jest? I szuka sam siebie ze zgroz\u0105 w zlodowacia\u0142ych fibrach swego m\u00f3zgu, w skrzep\u0142ej krwi swych \u017cy\u0142 i nie mo\u017ce si\u0119 odnale\u017a\u0107. Czy umar\u0142 w rzeczy samej?<\/p>\n

Czy jest jeszcze \u017cywy? Chcia\u0142by co\u015b dostrzec, uczepi\u0107 si\u0119 czego\u015b, lecz nic nie widzi i nie mo\u017ce uchwyci\u0107. Ciemno\u015bci go otaczaj\u0105, naoko\u0142o niego i w nim samym chaos okrutny. Widzi jeden tylko przedmiot, poci\u0105ga go on i zgroz\u0105 zarazem przejmuje i ponur\u0105 fosforyscencj\u0119 swych zw\u0142ok i zmora przeci\u0105ga si\u0119. Stan ten trwa\u0107 mo\u017ce miesi\u0105ce i lata ca\u0142e. Trwanie jego zale\u017cnem je st bowiem od si\u0142y instynkt\u00f3w materjalnych duszy. Lecz dobra lub z\u0142a, piekielna czy te\u017c niebia\u0144ska, dusza poma\u0142u doj\u015b\u0107 musi do \u015bwiadomo\u015bci samej siebie i swego nowego stanu, A wtedy, wiedz\u0105c, i\u017c od cia\u0142a swego jest woln\u0105, rzuca si\u0119 w przestwory atmosferyczne, z kt\u00f3rych elektryczne pr\u0105dy unosz\u0105 j\u0105 bez\u0142adnie i w kt\u00f3rych poczyna rozpoznawa\u0107 wielokszta\u0142tnych b\u0142\u0119dnych w\u0119drowc\u00f3w, mniej lub wi\u0119cej do niej podobnych, niby b\u0142\u0119dne znikome \u015bwiate\u0142ka we mgle nieprzeniknionej.<\/p>\n

W tedy rozpoczyna si\u0119 zawrotna rozpaczna walka oci\u0119\u017ca\u0142ej jeszcze przez \u017cycie ziemskie duszy, w celu wzniesienia si\u0119 ku wy\u017cszym warstwom powietrza, oswobodzeniu od przyci\u0105gania ziemi i osi\u0105gni\u0119cia sfery naszego systemu planetarnego, jaka jest dla niej w\u0142a\u015bciw\u0105, a kt\u00f3r\u0105 jedynie przewodnicy \u017cyczliwi mog\u0105 jej wskaza\u0107.<\/p>\n

Ten okres duszy nosi\u0142 w r\u00f3\u017cnych religjach i mitologjach r\u00f3\u017cnorodne miana. Moj\u017cesz zwie go Horeb; Orfeusz – Ereb; chrze\u015bcijanizm – czy\u015b\u0107cem, lub dolin\u0105 cieni\u00f3w \u015bmierci. Wtajemniczeni greccy uto\u017csamiali go z cieniem 'ostrokr\u0119gowym, jaki ziemia ci\u0105gnie zawsze za sob\u0105, a jaki dochodzi do ksi\u0119\u017cyca i zwali go dlatego \u201eotch\u0142ani\u0105 Hekaty\u201d. W tej ciemnej studni wiruj\u0105, jak ucz\u0105 Pitagorejczycy, dusze, rozpacznemi wysi\u0142kami usi\u0142uj\u0105ce wznie\u015b\u0107 si\u0119 na sfer\u0119 ksi\u0119\u017cyca, a si\u0142\u0105 wiatru tysi\u0105cami napowr\u00f3t na ziemi\u0119 zrzucane. Ksi\u0119\u017cyc gra\u0142 wielk\u0105 rol\u0119 w ezotery\u017amie staro\u017cytnych. Na jego stronie, ku niebu zwr\u00f3conej, pod\u0142ug tej doktryny, dusze oczyszcza\u0107 mia\u0142y swe cia\u0142a, zanim si\u0119 wy\u017cej wznie\u015b\u0107 mog\u0142y.<\/p>\n

Przypuszczano r\u00f3wnie\u017c, \u017ce bohaterowie i gienjusze przebywali jaki\u015b czas na jego stronie ku ziemi zwr\u00f3conej, a\u017ceby przyodzia\u0107 si\u0119 w cia\u0142o, zastosowane do naszej planety przed swem wcieleniem. Przypisywano wi\u0119c poniek\u0105d ksi\u0119\u017cycowi moc namagnetyzowania duszy, dla jej wcielenia ziemskiego i odmagnetyzowania dla \u017cycia Niebios. Twierdzenie to, kt\u00f3remu W tajemniczeni przypisywali znaczenie rzeczywiste i symboliczne zarazem, oznacza\u0142o, i\u017c dusza musi przej\u015b\u0107 przez po\u015bredni stan oczyszczenia i uwolnienia si\u0119 od nalecia\u0142o\u015bci ziemskich, zanim dalej wyruszy\u0107 b\u0119dzie mia\u0142a prawo.<\/p>\n

Jak\u017ce przecie\u017c opisa\u0107 przybycie duszy czystej do jej ojczyzny? Ziemia niby sen ci\u0119\u017cki znika. Jak przes\u0142odkie przeczucie ogarnia j\u0105 rozkoszne omdlenie. Przed sob\u0105 Avidzi jedynie skrzydlatego swego przewodnika, co j\u0105 unosi w przestrzenie z szybko\u015bci\u0105 b\u0142yskawicy. Budzi si\u0119 na eterycznym globie, na kt\u00f3rym wszystko: g\u00f3ry, drzewa, ro\u015bliny, jest natury subtelnej i swym w\u0142asnym j\u0119zykiem obdarzonej.<\/p>\n

Otaczaj\u0105 j\u0105 orszaki istot promiennych: m\u0119\u017cczyzn i kobiet, gotowych j\u0105 wtajemniczy\u0107 w \u015bwi\u0119te tajemnice nowego jej bytu. Czy to bogowie i boginie? Nie. To dusze takie, jak i ona, a Boskim ich talizmanem jest, i\u017c my\u015bl ka\u017cda odczyta\u0107 si\u0119 na ich twarzy daje, \u017ce uczucie ka\u017cde promieniuje poprzez te cia\u0142a przezrocze ca\u0142\u0105 gam \u0105 barw \u015bwietlanych. Cia\u0142o nie jest wi\u0119c tutaj mask\u0105 duszy, zjawia si\u0119 ona w swym rzeczywistym kszta\u0142cie i w swej podstawowej prawdzie. Psyche odnalaz\u0142a sw\u0105 Bosk\u0105 Ojczyzn\u0119. Gdy\u017c \u015bwiat\u0142o tajem nicze, w kt\u00f3rem si\u0119 zanurza, jakie od niej samej promieniuje i p\u0142ynie ku niej wraz z u\u015bmiechem tych ukochanych, to \u015bwiat\u0142o szcz\u0119\u015bcia, to dusza \u015bwiata i Psyche obecno\u015b\u0107 Boga w niem czuje. Teraz ju\u017c bez przeszk\u00f3d bolesnych mi\u0142o\u015b\u0107 pozna, wiedz\u0119 Prawdy posi\u0105dzie, si\u0142\u0105 w\u0142asnego rozp\u0119du bez \u017cadnych wi\u0119z\u00f3w \u017cy\u0107 b\u0119dzie! O! b\u0142ogo\u015bci przedziwna! Czuje si\u0119 z\u0142\u0105czon\u0105 ze wszystkimi, co j\u0105 otaczaj\u0105 moc\u0105 powinowactwa g\u0142\u0119bokiego.<\/p>\n

I w doskona\u0142ej z nimi sp\u00f3jni czci\u0107 wraz z nimi b\u0119dzie Boskie tajemnice. W tych \u017cywych poematach, wiecznym czarem poci\u0105gaj\u0105cych, dusza ka\u017cda jakgdyby strof\u0119 stanowi\u0107 b\u0119dzie. Ka\u017cda \u017cyciem wszystkich innych sw\u0105 pot\u0119g\u0119 wzmagaj\u0105c.<\/p>\n

Na wezwanie skrzydlatych gienjusz\u00f3w – pos\u0142annik\u00f3w Bo\u017cych, tych, kt\u00f3rych zwie Bogiem, gdy\u017c ju\u017c usun\u0119li si\u0119 oni od zawrotnego ko\u0142a wciele\u0144, dr\u017c\u0105ca z rozkoszy, rzuci si\u0119 w przestwory \u015bwietlane. Przez te wznios\u0142e inteligiencje prowadzona, b\u0119dzie usi\u0142owa\u0142a odczyta\u0107 prze\u015bwi\u0119ty poemat Tajemnego S\u0142owa, poj\u0105\u0107, co potrafi uchwyci\u0107 z symfonji wszech\u015bwiata. Otrzyma wtajemniczenie od Sfer Mi\u0142o\u015bci Bo\u017cej i ujrzy jak\u00a0Gienjusze-\u017cywiciele darz\u0105 \u015bwiaty fluidami \u017cycia. Ujrzy duchy, co ju\u017c do chwa\u0142y Bo\u017cej wst\u0105pi\u0142y – te \u017cywe promienie Boga Bog\u00f3w i nie b\u0119dzie w stanie znie\u015b\u0107 ich o\u015blepiaj\u0105cej \u015bwietno\u015bci, wobec kt\u00f3rej blask s\u0142o\u0144c wydaje si\u0119 \u015bwiat\u0142em lampki kopc\u0105cej. A kiedy powr\u00f3ci przera\u017ceniem zj\u0119ta z tych w\u0119dr\u00f3wek ol\u015bniewaj\u0105cych blaskiem – gdy\u017c dreszcz czci j\u0105 ogarnia przed tymi ogromami pot\u0119g, us\u0142yszy ju\u017c z dala wezwanie ukochanych i upadnie na z\u0142ote pla\u017ce swej gwiazdy promiennej, aby spocz\u0105\u0107 pod r\u00f3\u017can\u0105 zas\u0142on\u0105 ko\u0142ysz\u0105cego j\u0105 snu, pe\u0142nego bia\u0142ych kszta\u0142t\u00f3w, przecudnych woni i melodji przedziwnych.<\/p>\n

Takiem jest \u017cycie duszy, jakie zaledwie poj\u0105\u0107 zdo\u0142a nasz umys\u0142, wi\u0119zami ziemi obci\u0105\u017cony, lecz kt\u00f3re W tajem niczeni przeczuwaj\u0105, jasnowidz\u0105cy dostrzegaj\u0105 wyra\u017anie, a og\u00f3lne prawa analogji i zgodno\u015bci powszechnej jasno wykazuj\u0105. Niedoskona\u0142y j\u0119zyk ludzki napr\u00f3\u017cno sili si\u0119 odmalowa\u0107 ten b\u0142ogi stan, lecz ka\u017cda istotnie \u201e\u017cywa\u201d dusza w swych tajemniczych g\u0142\u0119biach ziarno jego nosi.<\/p>\n

Poj\u0119cie o \u015bwiecie eterycznym, niewidzialnym dla nas, a stanowi\u0105cym cz\u0119\u015b\u0107 naszego systemu s\u0142onecznego i s\u0142u\u017c\u0105cym za miejsce pobytu dla dusz b\u0142ogos\u0142awionych, spotyka si\u0119 cz\u0119sto w tajnikach tradycji ezoteryzmu. Pitagoras zwie to stron\u0105 przeciwn\u0105 ziemi \u201eo\u015bwietlon\u0105 ogniem centralnym, czyli \u015bwiat\u0142em Boskim. Platon na zako\u0144czenie \u201eFedona\u201d daje d\u0142ugi, jakkolwiek w symbolicznej formie opis tej ziemi duchowej, opowiadaj\u0105c, i\u017c jest ona jak powietrze lekk\u0105 i otoczon\u0105 atmosfer\u0105 eteryczn\u0105. Dusza w przysz\u0142em \u017cyciu zachowuje ca\u0142\u0105 sw\u0105 indywidualno\u015b\u0107. Z ziemskiego istnienia pozostaj\u0105 jej jedynie podnios\u0142e wspomnienia, wszystko inne ginie w tern zapomnieniu zupe\u0142nem, jakie poeci zw\u0105 falami Lety. Od skaz swych oczyszczona, dusza ludzka czuje \u015bwiadomo\u015b\u0107 sw\u0105 wzmo\u017con\u0105. Z zewn\u0119trznej strony wszech\u015bwiata przesz\u0142a ona w jej wn\u0119trze, Cybella-Maia, dusza \u015bwiata, przyj\u0119\u0142a j\u0105 zn\u00f3w w swe \u0142ono wdechem swym pot\u0119\u017cnym. Tutaj to Psyche urzeczywistnia swe marzenia, kt\u00f3re ni\u0107 \u017cycia rwie ustawnie, aby w chwil\u0119 p\u00f3\u017aniej nawi\u0105za\u0107 znowu.<\/p>\n

Urzeczywistnia je wi\u0119c w miar\u0119 swego wysi\u0142ku ziemskiego i \u015bwiat\u0142a, przez ni\u0105 zdobytego, lecz o ile\u017c rozszerz\u0105 si\u0119 jego szranki. Nadzieje rozchwiane zakwitn\u0105 znowu w promiennej Zorzy jej bytu niebia\u0144skiego. Ka\u017cda godzina entuzjazmu, lub zaparcia si\u0119 siebie, ta przeczysta nuta, d\u017awi\u0119cz\u0105ca w pe\u0142nej dysonans\u00f3w gamie naszego bytu ziemskiego, odd\u017awi\u0119k znajdzie w Boskim bycie duszy, spot\u0119gowana stokrotnie i w harmonj\u0119 cudn\u0105 wykwit\u0142a. Przemijaj\u0105ce rozkosze, jakie zawdzi\u0119czamy czarowi muzyki, zachwytom mi\u0142osnym i czynnemu wsp\u00f3\u0142czuciu, s\u0105 to jedynie pojedyncze d\u017awi\u0119ki tej cudnej symfonji, jak\u0105 tam us\u0142yszymy. B\u0119dzie to wi\u0119c niby d\u0142ugie marzenie – halucynacja wznios\u0142a. Lecz c\u00f3\u017c jest bardziej istotn\u0105 rzeczywisto\u015bci\u0105 nad to, co dusza w sobie samej odczuwa, a przez zetkni\u0119cie si\u0119 bezpo\u015brednie z innemi duszami i przez swe z niemi zespolenie realizuje. Wtajemniczeni, jako konsekwentni ideali\u015bci, z wy\u017cyny wiedzy na \u017cycie spogl\u0105daj\u0105cy, uznawali zawsze, i\u017c jedyn\u0105 Rzeczywisto\u015bci\u0105 na ziemi s\u0105 przejawy Pi\u0119kna, Mi\u0142o\u015bci i Prawdy duchowej. A poniewa\u017c przysz\u0142e \u017cycie innego celu mie\u0107 nie mo\u017ce, jak t\u0119 w\u0142a\u015bnie Prawd\u0119, to Pi\u0119kno i t\u0119 Mi\u0142o\u015b\u0107, ci co uczynili je ju\u017c tutaj celem swego istnienia, \u017cywi\u0105 przekonanie, i\u017c Niebo ich b\u0119dzie niesko\u0144czenie istotniejsz\u0105 Rzeczywisto\u015bci\u0105, ani\u017celi nasza ziemia.<\/p>\n

\u017bycie niebia\u0144skie duszy mo\u017ce si\u0119 ci\u0105gn\u0105\u0107 setki i tysi\u0105ce lat wedle jej dostoje\u0144stwa i si\u0142y rozp\u0119du, lecz niesko\u0144czonem ono je st dla tych jedynie, co ju\u017c przekroczyli ko\u0142o wciele\u0144. Wszyscy inni, na mocy niez\u0142omnego prawa rozwoju, znowu si\u0119 wcieli\u0107 musz\u0105, a\u017ceby nowej pr\u00f3bie si\u0119 podda\u0107 i albo podnie\u015b\u0107 si\u0119 znowu o stopie\u0144 wy\u017cej, lub w razie upadku, ni\u017cej zst\u0105pi\u0107.<\/p>\n

Podobnie jak \u017cycie ziemskie, \u017cycie duchowe ma sw\u00f3j pocz\u0105tek, rozw\u00f3j i schy\u0142ek. A kiedy si\u0119 wyczerpywa\u0107 poczyna, dusza odczuwa oci\u0119\u017ca\u0142o\u015b\u0107, zawr\u00f3t i melanchiolj\u0119. Niezwalczona si\u0142a poci\u0105ga j\u0105 znowu do walk i cierpie\u0144 ziemskich. Po\u017c\u0105danie to po\u0142\u0105czonem jest z okrutn\u0105 obaw\u0105 i niezmiernym b\u00f3lem roz\u0142\u0105ki z \u017cyciem niebia\u0144skiem.<\/p>\n

Lecz czas nadszed\u0142. Nieodwo\u0142alne sta\u0107 si\u0119 musi. Oci\u0119\u017ca\u0142o\u015b\u0107 wzmaga si\u0119, dusz\u0119 ogarnia rodzaj za\u0107mienia. Swych promiennych towarzyszy widzi ju\u017c niby pod zas\u0142on\u0105, kt\u00f3ra coraz g\u0119\u015bciejsz\u0105 si\u0119 staj\u0105c, daje jej przeczucie zbli\u017caj\u0105cej si\u0119 wci\u0105\u017c roz\u0142\u0105ki.\u00a0 S\u0142yszy jeszcze smutne po\u017cegnanie ukochanych, \u0142zy tych b\u0142ogos\u0142awionych duch\u00f3w, niby rosa niebia\u0144ska j\u0105 przenikaj\u0105c, pozostawiaj\u0105 w jej sercu p\u0142omienne po\u017c\u0105danie zapomnianego szcz\u0119\u015bcia. I uroczyste kl\u0105tw y sk\u0142adaj\u0105c, obiecuje pami\u0119ta\u0107: pami\u0119ta\u0107 o \u015bwietle w ojczy\u017anie ciemno\u015bci, o prawdzie – w pa\u0144stwie k\u0142amstwa, o mi\u0142o\u015bci – w nienawi\u015bci atmosferze!<\/p>\n

Ponowne po\u0142\u0105czenie z duchami czystymi – korona\u00a0 Nie\u015bmiertelno\u015bci za t\u0119 jedynie cen\u0119 mo\u017ce by\u0107 zdobyta.<\/p>\n

I oto dusza w g\u0119stej atmosferze si\u0119 budzi. Eteryczna gwiazda, dusze przezrocze, oceany \u015bwiat\u0142a – wszystko to znik\u0142o. Jest zn\u00f3w na ziemi, w przepa\u015bci narodzin i \u015bmierci. Nie utraci\u0142a przecie\u017c jeszcze\u00a0 niebia\u0144skich wspomnie\u0144 i skrzydlaty przewodnik, jeszcze jej oczom widoczny, wskazuje jej kobiet\u0119, w kt\u00f3rej \u0142ono ma si\u0119 wcieli\u0107. W \u0142onie tem nasienie ludzkie ju\u017c spoczywa, lecz aby \u017cy\u0142o, duch je o\u017cywi\u0107 musi. W tedy dokonywa si\u0119 w okresie\u00a0dziewi\u0119ciomiesi\u0119cznym ci\u0105\u017cy najg\u0142\u0119bsza tajemnica bytu ziemskiego: wcielenia i macierzy\u0144stwa.<\/p>\n

Tajemnica zlania si\u0119 post\u0119puje powoli, organ po organie, fibra po fibrze. W miar\u0119 jak dusza w st\u0119puje w t\u0119 pulsuj\u0105c\u0105 ciep\u0142em i \u017cyciem jaskini\u0119, w miar\u0119 jak opl\u0105tuj\u0105 j\u0105 tysi\u0105czne fibry wn\u0119trzno\u015bci, \u015bwiadomo\u015b\u0107 \u017cycia niebia\u0144skiego zaciera si\u0119 w niej, ginie. Gdy\u017c mi\u0119dzy ni\u0105 a \u015bwiat\u0142em z g\u00f3ry stoj\u0105 fale krw i i tkanki cia\u0142a, co j\u0105 ogarniaj\u0105 i w ciemno\u015bci pogr\u0105\u017caj\u0105. Wi\u0119c \u015bwiat\u0142o dalekie mdleje coraz bardziej.<\/p>\n

Nagle b\u00f3l okrutny j\u0105 ogarnia i \u015bciska w swych szponach. Krwawe wstrz\u0105\u015bnienie odrywa j\u0105 od duszy macierzy\u0144skiej i wciela w dr\u017c\u0105ce cia\u0142ko. Narodzi\u0142o si\u0119 dzieci\u0119\u00a0 n\u0119dzne wyobra\u017cenie cz\u0142owieka i okrzykiem grozy \u017cycie wita. Lecz wspomnienia niebia\u0144skie spoczywaj\u0105 ukryte w g\u0142\u0119biach tajem nych Nie\u015bwiadomego. Zbudzi\u0107 je zn\u00f3w mo\u017ce jedynie\u00a0 Wiedza lub Cierpienie, Mi\u0142o\u015b\u0107 lub \u015amier\u0107.<\/p>\n

Tak wi\u0119c prawo wciele\u0144 rzeczywisty sens \u017cycia i \u015bmierci przed nami ods\u0142ania. Stanowi ono w\u0119ze\u0142 g\u0142\u00f3wny rozwoju duszy, wskazuj\u0105c nam rytm jego, rzeczywist\u0105 przyczyn\u0119 i cel naszej nie\u015bmiertelno\u015bci. Z abstrakcyjnej i fantastycznej, czyni j\u0105 \u017cyw\u0105 i logiczn\u0105, wykazuj\u0105c stosunek mi\u0119dzy \u017cyciem a \u015bmierci\u0105 istniej\u0105cy. Narodziny ziemskie s\u0105 \u015bmierci\u0105 z punktu widzenia duchowego, a \u015bmier\u0107 jest zmartwychwstaniem ducha.<\/p>\n

Kolejne nast\u0119pstwa obu istnie\u0144, niezb\u0119dne dla rozwoju duszy, a ka\u017cde z nich jest skutkiem i konsekwencj\u0105 poprzedniego. Kto poj\u0105\u0142 te prawdy, jest Wtajemniczonym.<\/p>\n

Lecz c\u00f3\u017c nam dowodzi ci\u0105g\u0142o\u015bci Monady-Istoty duchowej poprzez wszystkie jej egzystencje, je\u017celi ona sama o nich nie pami\u0119ta? A c\u00f3\u017c nam dowodzi to\u017csamo\u015bci naszej istoty poprzez kolejne stany czuwania i snu?<\/p>\n

Co rano budzimy si\u0119 ze stanu tak samo dziwnego i niewyt\u0142omaczonego jak \u015bmier\u0107, zmartwychwstajemy z tej nico\u015bci i znowu w ni\u0105 zapadamy. Czy to przecie\u017c nico\u015b\u0107 by\u0142a? Nie! Gdy\u017c mieli\u015bmy senne marzenia, a by\u0142y one w\u00f3wczas dla nas tak\u0105\u017c rzeczywisto\u015bci\u0105, jak\u0105 jest jawa. Zmiana fizjologicznego stanu m\u00f3zgu zmieni\u0142a stosunek mi\u0119dzy dusz\u0105 a cia\u0142em, k\u0105t obserwacji duchowej przesuwaj\u0105c. Jeste\u015bmy temi samemi istotami, lecz w innem \u015brodowisku byt inny prowadzimy. U medjum, lunatyk\u00f3w i jasnowidz\u0105cych sen budzi zdolno\u015bci nowe, cudownemi niemal nazwa\u0107 si\u0119 mog\u0105ce, a kt\u00f3re s\u0105 naturalnem i w\u0142a\u015bciwo\u015bciami duszy, z wi\u0119z\u00f3w cia\u0142a zwolnionej. Po przebudzeniu, medja takie nie pami\u0119taj\u0105 ju\u017c wcale o tem, co widzia\u0142y, m\u00f3wi\u0142y i czyni\u0142y w czasie swego snu jasnowidz\u0105cego, lecz w ka\u017cdym ze swoich sii\u00f3av magnetycznych pami\u0119taj\u0105\u00a0 doskonale, co si\u0119 w czasie poprzednich zdarzy\u0142o i nieraz z dok\u0142adno\u015bci\u0105 matematyczn\u0105 przepowiadaj\u0105, co w nast\u0119pnych b\u0119dzie mie\u0107 miejsce. Posiadaj\u0105 wi\u0119c jakby dwie \u015bwiadomo\u015bci, dwie egzystencje\u00a0 kolejne kompletnie r\u00f3\u017cne, z kt\u00f3rych ka\u017cda ma swoj\u0105 racjonaln\u0105 ci\u0105g\u0142o\u015b\u0107, a kt\u00f3re spowijaj\u0105 jedn\u0105 i t\u0119\u017c sam\u0105 indywidualno\u015b\u0107 a wswych zwojach, nie maj\u0105cych\u00a0 ze sob\u0105 wzajem nic wsp\u00f3lnego. To te\u017c kiedy staro\u017cytni poeci Wtajemniczeni zw\u0105 sen bratem \u015bmierci, czyni\u0105 to w g\u0142\u0119bokiem i\u015bcie znaczeniu.<\/p>\n

Gdy\u017c zas\u0142ona zapomnienia oddziela sen od jawy, podobnie jak oddziela ona narodziny od \u015bmierci i podobnie jak nasze ziemskie istnienie sk\u0142ada si\u0119 z dw\u00f3ch kolejnych stan\u00f3w, dusza w bezkresach swego kosmicznego rozwoju wst\u0119puje kolejno w okres \u017cycia duchowego i wcielenia ziemskiego, pozostaj\u0105c niejako mi\u0119dzy Niebem a ziemi\u0105. To kolejne przej\u015bcie z jednego planu wszech\u015bwiata na drugi, to odwr\u00f3cenie biegun\u00f3w bytu kosmicznego dla rozwoju duszy je st zar\u00f3wno niezb\u0119dne, jak kolejne nast\u0119pstwo stanu snu i czuwania niezb\u0119dne dla cielesnego \u017cycia cz\u0142owieka. Potrzebujemy fal Lety, przechodz\u0105c z jednej egzystencji do drugiej, podobnie jak w tem \u017cyciu niezb\u0119dn\u0105 jest dla nas zas\u0142ona, okrywaj\u0105ca nasz\u0105 kosmiczn\u0105 przesz\u0142o\u015b\u0107 i przysz\u0142o\u015b\u0107.<\/p>\n

Lecz zas\u0142ona ta prze\u015bwieca chwilami, a w falach zapomnienia Boskie wspomnienia na szczytach ducha si\u0119 budz\u0105. Ju\u017c wrodzone idee dowodz\u0105 egzystencji\u00a0 poprzednich. Lecz czy\u017c pr\u00f3cz tego nie istnieje \u015bwiat ca\u0142y niejasnych wspomnie\u0144, tajem niczych pop\u0119d\u00f3w i przeczu\u0107 boskich? U dzieci zrodzonych z rodzic\u00f3w \u0142agodnych i cichych, zdarzaj\u0105 si\u0119 wybuchy w\u015bciek\u0142ych nami\u0119tno\u015bci, kt\u00f3rych atawizm wyt\u0142omaczy\u0107 nie jest w stanie, a jakie w poprzednich egzystencjach tkw i\u0105 swemi korzeniami. W istnieniach istot najpokorniejszych spotykamy wznios\u0142e oddanie si\u0119 jednem u uczuciu lub idei.<\/p>\n

Czy\u017c nie wyp\u0142ywa ono z obietnic i przysi\u0105g owego \u017cycia Za\u015bwiat\u00f3w? Owo tajemne wspomnienie, jakie dusza zachowa\u0142a, okazuje si\u0119 silniejszem nad wszelkie racje ziemskie. A zwyci\u0119stwo lub upadek zale\u017c\u0105 w\u0142a\u015bnie od tego, czy si\u0119 tych bladych \u015bwiate\u0142ek uczepi, czy te\u017c je wyszydzi i zagasi. Prawdziw\u0105 wiar\u0105 zatem jest ta niema wierno\u015b\u0107 duszy wzgl\u0119dem samej siebie. Pitagoras, jak i wszyscy teozofowie uwa\u017ca! \u017cycie ziemskie za niezb\u0119dny teren rozwoju woli, a \u017cycie niebia\u0144skie, jako wzrost duchowy i wype\u0142nienie.<\/p>\n

Egzystencje nast\u0119puj\u0105 po sobie i nie s\u0105 do siebie zgo\u0142a podobne, a przecie\u017c wyp\u0142ywaj\u0105 one jedna z drugiej ze \u015bcis\u0142\u0105 konsekwencj\u0105, gdy\u017c jakkolwiek ka\u017cda z nich podlega swym w\u0142asnym prawom i ma swe w\u0142asne przeznaczenie, ca\u0142o\u015b\u0107 ich podlega og\u00f3lnemu prawu, jakie mo\u017cnaby nazwa\u0107 prawem odbicia egzystencji, zwanej przez wyznawc\u00f3w braminizmu i buddaizmu prawem Karmy.<\/p>\n

Wed\u0142ug tego prawa, czyny nasze z egzystencji poprzedniej znajduj\u0105 swe odbicie w nast\u0119pnej. Nietylko wi\u0119c cz\u0142owiek rodzi si\u0119 z instynktam i i uzdolnieniami, jakie rozwin\u0105\u0142 w poprzednim swym ziemskim bycie, lecz i jego rodzaj nawet bywa w przewa\u017caj\u0105cej mierze okre\u015blony przez dobry lub z\u0142y u\u017cytek, jaki uczyni\u0142 ze swej cz\u0105steczki wolno\u015bci
\nw \u017cyciu poprzedniem.<\/p>\n

Ka\u017cde s\u0142owo i giest ka\u017cdy echo w wieczno\u015bci znajduj\u0105. Pozorna niesprawiedliwo\u015b\u0107 losu, kalectwo, n\u0119dza, nieszcz\u0119\u015bliwe wypadki, nieszcz\u0119\u015bcia wszelakiego rodzaju, znajduj\u0105 wyt\u0142omaczenie w tym fakcie, i\u017c ka\u017cda egzystencja jest nagrod\u0105 lub kar\u0105 poprzedzaj\u0105cej.<\/p>\n

\u017bycie wyst\u0119pne wytwarza \u017cywot ekspiacji, niedoskona\u0142e-istnienie pr\u00f3b pe\u0142ne; prawe – pos\u0142annictwo duszy; \u017cycie podnios\u0142e – pos\u0142annictwo tw\u00f3rcze zdobywa. Poczucie moralne, jakie w spozieraniu na jedno tylko istnienie w niedoskona\u0142y jedynie spos\u00f3b zaspokojonem by\u0107 mo\u017ce, pe\u0142ni\u0119 sw\u0105 znajduje w spozieraniu na szereg wciele\u0144.<\/p>\n

W szeregu tym zar\u00f3wno post\u0119p ku uduchowieniu, jak cofanie si\u0119 ku zezwierz\u0119ceniu mo\u017ce mie\u0107 miejsce. W pierwszym razie dusza na coraz wy\u017csze stopnie wst\u0119puj\u0105c, zdobywa coraz szerszy udzia\u0142 w szeregu swych wciele\u0144. Dusza ni\u017csza \u015ble po prawni Karmy jest podleg\u0142\u0105, przeci\u0119tna ju\u017c ma w pewnej mierze prawo wyboru; podnios\u0142a – sama swe pos\u0142annictwo okre\u015bla. Im doskonalsz\u0105 jest dusza, tem wyra\u017aniej przechowuje w swej \u015bwiadomo\u015bci niezachwiane poczucie \u017cycia duchowego, jakie otacza nas sw\u0105 promienn\u0105 sfer\u0105 i promienie swe i tutaj nam zsy\u0142a. Tradycja twierdzi nawet, i\u017c Gottama – Budda Sakia Muni w ekstazach swych odnalaz\u0142 ni\u0107 swych poprzednich wciele\u0144, a Pitagoras uwa\u017ca\u0142 za szczeg\u00f3ln\u0105 \u0142ask\u0119 Nieba, i\u017c pami\u0119ta\u0142 kilka swrych poprzednich egzystencji.<\/p>\n

Powiedzieli\u015bmy ju\u017c, i\u017c w szeregu swych wciele\u0144, dusza mo\u017ce cofa\u0107 si\u0119, lub naprz\u00f3d post\u0119powa\u0107, w miar\u0119 tego, czy si\u0119 przechyla na stron\u0119 swej natury ni\u017cszej – zwierz\u0119cej, czy te\u017c wy\u017cszej – boskiej. St\u0105d wyp\u0142ywa prawo niezmiernej wagi, z dreszczem grozy przeczuwane przez \u015bwiadomo\u015b\u0107 ludzk\u0105: w ka\u017cdem \u017cyciu jeste\u015bm y poddani bojowi, mamy drogi wyboru, prze\u017cywamy chwile decyduj\u0105ce, w kt\u00f3rych jedynie wyb\u00f3r do nas nale\u017cy, a skutki tego wyboru s\u0105 nieobliczalne. Lecz na drodze wwy\u017c ku udoskonaleniu, obejmuj\u0105cej ca\u0142y szereg egzystencji, musi istnie\u0107 \u017cycie jedno, jeden rok, dzie\u0144, godzina
\nchocia\u017cby, w kt\u00f3rej dusza doszed\u0142szy do zupe\u0142nej z\u0142a i dobra \u015bwiadomo\u015bci, mo\u017ce si\u0119 wznie\u015b\u0107 przez wysi\u0142ek pot\u0119\u017cny na wysoko\u015b\u0107, z jakiej si\u0119 ju\u017c nie zst\u0119puje i z kt\u00f3rej droga ku szczytom si\u0119 rozpoczyna. Tak samo na drodze upadku istnieje punkt, z kt\u00f3rego dusza przewrotna mo\u017ce jeszcze zawr\u00f3ci\u0107 na drog\u0119 prawdy. Lecz skoro raz ju\u017c ten punkt decyduj\u0105cy przekroczy\u0142a, zatwardzia\u0142o\u015b\u0107 jej bezkresn\u0105 si\u0119 staje. Z jednego \u017cycia w drugie stacza\u0107 si\u0119 b\u0119dzie w przepa\u015b\u0107 ciemno\u015bci. Zatraci swe cz\u0142owiecze\u0144stwo.<\/p>\n

Cz\u0142owiek staje si\u0119 demonem, demon zwierz\u0119ciem, i niezniszczalna monada duszy b\u0119dzie zn\u00f3w musia\u0142a rozpocz\u0105\u0107 ci\u0119\u017ck\u0105, przera\u017caj\u0105c\u0105 drog\u0119 ewolucji poprzez szeregi gatunk\u00f3w i egzystencji. Oto prawdziwe piek\u0142o wedle prawa rozwoju, a czy\u017c nie jest ono zar\u00f3wno strasznem, jak piek\u0142o religji ezoterycznych, a zw\u0142aszcza nier\u00f3wnie logiczniejszemu. Takie jest przeznaczenie ka\u017cdego pojedy\u0144czego osobnika, co si\u0119 za\u015b ludzko\u015bci ca\u0142ej tyczy, to podlega ona prawu ustawicznego post\u0119pu. Prawo Darwina znanem by\u0142o wtajemniczonym staro\u017cytno\u015bci i nauczanem w ich Misterjach. \u201eZwierz\u0119ta s\u0105 naszymi bra\u0107mi, a my jeste\u015bmy bra\u0107mi Bog\u00f3w\u201d – naucza\u0142 Pitagoras. I rozwija\u0142 podnios\u0142e symbole Eleuzyjskie, wiekuisty ruch wwy\u017c, d\u0105\u017cenie \u015bwiata ro\u015blinnego do przetworzenia si\u0119 w zwierz\u0119cy, \u015bwiata zwierz\u0119cego w ludzki, a w ludzko\u015bci kolejne nast\u0119pstwo ras coraz doskonalszych. Post\u0119p ten nie\u00a0 dokonywa si\u0119 w linji ci\u0105g\u0142ej, lecz w cyklach regularnych, a wci\u0105\u017c w pot\u0119g\u0119 wzrastaj\u0105cych, zawartych w sobie wzajem.<\/p>\n

Nar\u00f3d ka\u017cdy ma sw\u0105 m\u0142odo\u015b\u0107, okres dojrza\u0142o\u015bci i schy\u0142ek. To samo dotyczy i ras, jakie kolejno panowa\u0142y na ziemi. Rasa bia\u0142a jest obecnie jeszcze w pe\u0142ni swego rozwoju. Na najwy\u017cszym jego szczeblu wyda ona ze swego \u0142ona ras\u0119 doskonalsz\u0105 przez wznowienie inicjacji i duchowny dob\u00f3r ma\u0142\u017ce\u0144stw.<\/p>\n

W tajemniczeni staro\u017cytno\u015bci przypuszczali nawet, i\u017c nast\u0105pi chwila, w kt\u00f3rej wielka masa osobnik\u00f3w, stanowi\u0105cych ludzko\u015b\u0107 obecn\u0105, przejdzie na inn\u0105 planet\u0119, a\u017ceby nowy cykl swego rozwoju tam rozpocz\u0105\u0107. W szeregu cykl\u00f3w, stanowi\u0105cych \u0142a\u0144cuch planetarnego rozwoju, ludzko\u015b\u0107 ca\u0142a rozwinie uzdolnienia wy\u017csze, intelektualne i duchowe, jakie Wielcy Wtajemniczeni w \u017cyciu swem uprawiali, a co j\u0105 doprowadzi do rozkwitu powszechnego.<\/p>\n

Naturalnie, i\u017c rozw\u00f3j taki miljony lat ogarnia i poci\u0105gnie za sob\u0105 takie zmiany w \u017cyciu ludzkiem, jakich wyobrazi\u0107 sobie nawet nie jeste\u015bmy w stanie. Platon m\u00f3wi, i\u017c w\u00f3wczas Bogowie \u015bwi\u0105tynie swe rzeczywi\u015bcie zamieszkaj\u0105.<\/p>\n

Czy li\u017c tak poj\u0119ty rozw\u00f3j duszy nie odpowiada Jedno\u015bci Ducha, tej podstawowej wszystkich zasad zasady, oraz Jedno\u015bci przyrody – temu prawu praw, zar\u00f3wno jak ci\u0105g\u0142o\u015bci ruchu, tej wsz\u0119dzie dzia\u0142aj\u0105cej mocy. Widziany poprzez pryzmat \u017cycia duchowego, system s\u0142oneczny nie stanowi materjalnego organizmu jedynie, lecz pa\u0144stwo niebieskie, w kt\u00f3rem dusze ze \u015bwiata w \u015bwiat w\u0119druj\u0105, podobnie jak tchnienie Bo\u017ce, co je o\u017cywia. A jaki\u017c jest pod\u0142ug doktryny ezoteryzmu finalny cel cz\u0142owieka i ludzko\u015bci ca\u0142ej? Po tylokrotnem \u017cyciu i \u015bmierci, po tylu odrodzeniach, ciszach kr\u00f3tkotrwa\u0142ych z punktu widzenia wieczno\u015bci i bolesnych zbudzeniach ponownych, czy\u017c trudy Psyche kresu kiedy zaznaj\u0105?<\/p>\n

Tak! – odpowiadaj\u0105 Wtajemniczeni – kiedy dusza w zupe\u0142no\u015bci materj\u0119 pokona, kiedy rozwin\u0105wszy wszystkie swe duchowe zdolno\u015bci, w sobie odnajdzie Zasad\u0119 pocz\u0105tkow\u0105 i Koniec wszechrzeczy, w\u00f3wczas wcielanie niepotrzebnem si\u0119 ju\u017c stanie i osi\u0105gnie ona stan boski przez swe kompletne po\u0142\u0105czenie z Duchem Bo\u017cym. Poniewa\u017c jednak zaledwie\u00a0 przeczu\u0107 jeste\u015bmy zdolni \u017cycie duchowe duszy po ka\u017cdem jej ziemskiem wmieleniu, w jaki\u017c spos\u00f3b byliby\u015bmy w stanie odczu\u0107 to \u017cycie doskona\u0142e, maj\u0105ce by\u0107 szczytem i kresem wszystkich jej egzystencji duchowych. Niebo najdoskonalszych b\u0119dzie tern samem wzgl\u0119dem uprzednich istnie\u0144 boskich duszy, czem jest bezmiar oceanu wobec nik\u0142ej strugi.<\/p>\n

Pitagoras nie uznawa\u0142 rozp\u0142yni\u0119cia si\u0119 w nie\u015bwiadomo\u015bci, lecz czynno\u015b\u0107 tw\u00f3rcz\u0105 w \u015bwiadomo\u015bci najwy\u017cszej. Dusza, osi\u0105gn\u0105wszy stan ducha bez zmazy, swej indywidualno\u015bci nie zatraca, lecz j\u0105 uzupe\u0142nia, swego arcytypu w Bogu dosi\u0119gaj\u0105c. Wszystkie poprzednie jej egzystencje ods\u0142aniaj\u0105 si\u0119 w\u00f3wczas przed ni\u0105, niby pojedyncze stopnie na szczyt wiod\u0105ce, u szczytu tego obejmuje i przenika sob\u0105 wszech\u015bwiat ca\u0142y. Jest to wi\u0119c stan p\u00f3\u0142boski, dusza bowiem odzwierciadla w\u00f3wczas ca\u0142\u0105 sw\u0105 istot\u0105 \u015bwiat\u0142o\u015b\u0107 Bo\u017c\u0105. Wiedza staje si\u0119 dla niej i\u00f3wnoznacznikiem pot\u0119gi, mi\u0142o\u015b\u0107 – tw\u00f3rczo\u015bci; istnienie – promieniowania prawdy i pi\u0119kna.<\/p>\n

Takie niezmierne horyzonty rozwoju Boskiej Psyche roztacza\u0142 Pitagoras przed ol\u015bnionym wzrokiem swych uczni, a chocia\u017c s\u0142owa mistrza dawno juz ucich\u0142y, przez d\u0142ugi czas jeszcze nikt nie o\u015bmiela\u0142 si\u0119 p\u0142oszy\u0107 \u015bwi\u0119tej wizji.<\/p>\n

\u017ar\u00f3d\u0142o: EDWARD SCHURE \u201cWIELCY Wtajemniczeni\u201d ZARYS TAJEMNICZYCH DZIEJ\u00d3W RELIGJI, Warszawa 1911<\/p>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"

TRZECI STOPIE\u0143: UDOSKONALENIE KOSMOGONJA I PSYCHOLOGJA – EWOLUCJA DUSZY Pierwsza cz\u0119\u015b\u0107 inicjacji ju\u017c zdar\u0142a z duchowego wzroku ucznia ci\u0119\u017ck\u0105 zas\u0142on\u0119 zmys\u0142\u00f3w i ze \u015bwiata widzialnego wyrywaj\u0105c go w przestrze\u0144 bezgraniczn\u0105 rzuci\u0142a, pogr\u0105\u017caj\u0105c w s\u0142o\u0144cu Intelektu, z kt\u00f3rego Prawda promienieje na … Czytaj dalej →<\/span><\/a><\/p>\n","protected":false},"author":1,"featured_media":0,"comment_status":"closed","ping_status":"closed","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":{"footnotes":""},"categories":[1046],"tags":[665,1814,1812,1783,1815,1813,1805,1811],"_links":{"self":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/7171"}],"collection":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts"}],"about":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/types\/post"}],"author":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/users\/1"}],"replies":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/comments?post=7171"}],"version-history":[{"count":11,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/7171\/revisions"}],"predecessor-version":[{"id":7182,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/7171\/revisions\/7182"}],"wp:attachment":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media?parent=7171"}],"wp:term":[{"taxonomy":"category","embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/categories?post=7171"},{"taxonomy":"post_tag","embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/tags?post=7171"}],"curies":[{"name":"wp","href":"https:\/\/api.w.org\/{rel}","templated":true}]}}