{"id":5615,"date":"2021-01-06T12:59:34","date_gmt":"2021-01-06T11:59:34","guid":{"rendered":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/?p=5615"},"modified":"2021-01-15T11:32:38","modified_gmt":"2021-01-15T10:32:38","slug":"droga-poznania","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/droga-poznania\/","title":{"rendered":"DROGA POZNANIA"},"content":{"rendered":"

Poznanie teozoficzne mo\u017ce ka\u017cdy cz\u0142owiek osi\u0105gn\u0105\u0107. Wyja\u015bnienia w rodzaju tych, jakie podano w tem dziele, tworz\u0105 obraz my\u015blowy wy\u017cszych \u015bwiat\u00f3w . I one s\u0105 pod pewnym wzgl\u0119dem pierwszym krokiem do w\u0142asnych pogl\u0105d\u00f3w, poniewa\u017c cz\u0142owiek jest istot\u0105 my\u015bln\u0105. Sw\u0105 drog\u0119 poznania tylko w tedy znale\u017a\u0107 mo\u017ce, kiedy j\u0105 z my\u015blenia wyprowadza.<\/p>\n

Te my\u015blne obrazy \u015bwiat\u00f3w wy\u017cszych nie s\u0105 dla\u0144 bez owocne, cho\u0107 maj\u0105 charakter opowiada\u0144, a nie do\u015bwiadczalnych wb\u0142y\u015bni\u0119\u0107. My\u015bli\u00a0 podane mu, maj\u0105 moc pewn\u0105, kt\u00f3ra dzia\u0142a dalej w jego \u015bwiecie my\u015blowym. Ta moc b\u0119dzie w nim czynn\u0105, zbudzi drzemi\u0105ce zdolno\u015bci. Kto mniema, \u017ce oddanie si\u0119 takim my\u015blowym obrazom jest zbytecznem, ten b\u0142\u0105dzi, gdy\u017c patrzy na my\u015bl, jako na co\u015b bezistotnego, abstrakcyjnego. My\u015bl za\u015b jest \u017cyw \u0105 si\u0142\u0105. A kiedy dla posiadaj\u0105cego wy\u017csze poznanie stanowi bezpo\u015bredni wyraz tego, co w duchu si\u0119 ogl\u0105da, to dla wtajemniczonego jest ziarnem, z kt\u00f3rego wyrasta wy\u017csze poznanie. Kto dla osi\u0105gni\u0119cia wy\u017cszego poznania odrzuca si\u0142y my\u015blowe, a zwraca si\u0119 do innych w\u0142adz cz\u0142owieka, ten zapomina, \u017ce my\u015blenie jest\u00a0najwy\u017csz\u0105 zdolno\u015bci\u0105, kt\u00f3r\u0105\u00a0 w\u0142adamy w \u015bwiecie fizycznym.<\/p>\n

Kto wi\u0119c pyta: \u201ejak osi\u0105gn\u0119 wy\u017csze poznanie teozoficzne?”\u00a0 temu trzeba odpowiedzie\u0107: \u201eucz si\u0119 najpierw z relacyi cudzych o tych rzeczach a kiedy odpowie:
\n\u201echc\u0119 sam widzie\u0107, a nie chc\u0119 wiedzie\u0107 tego, co inni widzieli”, to trzeba mu odpowiedzie\u0107: \u201ew przyswajaniu sobie relacyi cudzych le\u017cy pierwszy stopie\u0144 do wiedzy w\u0142asnej”. Wyst\u0119puj\u0105cem u z zarzutem \u015blepej wiary mo\u017cna odpowiedzie\u0107, \u017ce tutaj nie chodzi o wiar\u0119 lub niewiar\u0119 w stosunku do relacyi opowiadanych, ale o pozbycie si\u0119 z g\u00f3ry powzi\u0119tych uprzedze\u0144. Teozof nigdy nie odwo\u0142uje si\u0119 do \u015blepej wiary, tylko szczerze przedstawia swoje prze\u017cycia w wy\u017cszych dziedzinach bytu. Ale wie, \u017ce przyj\u0119cie tych jego prze\u017cy\u0107 i przenikni\u0119cie my\u015bli s\u0142uchaj\u0105cego temi opowiadaniami stanowi\u0105 si\u0142y o\u017cywcze, rozwijaj\u0105ce duchowo s\u0142uchacza. Nie mo\u017cna do\u015b\u0107 podkre\u015bli\u0107 tego, jak niezb\u0119dnem jest dla osi\u0105gni\u0119cia wy\u017cszych zdolno\u015bci poznawczych podj\u0119cie powa\u017cnej pracy my\u015blowej. Tem mocniej trzeba to podkre\u015bli\u0107, \u017ce wielu ludzi, pragn\u0105cych
\nzosta\u0107 \u201ewidz\u0105cymi” lekcewa\u017c\u0105 sobie w\u0142a\u015bnie t\u0119 prac\u0119 my\u015blow\u0105 twierdz\u0105c, \u017ce \u201emy\u015blenie” nie mo\u017ce im pom\u00f3dz; a chodzi im wtedy zwykle o \u201eodczucie”, \u201euczucie” lub co\u015b podobnego. Na przek\u00f3r temu trzeba powiedzie\u0107, \u017ce nikt w wy\u017cszem (t. zn. prawdziwem) rozumieniu nie mo\u017ce by\u0107 \u201ewidz\u0105cym o ile si\u0119 przedtem nie wy\u0107wiczy\u0142 w \u017cyciu my\u015blowem.<\/p>\n

Przykr\u0105 rol\u0119 odgrywa w tem tania wygoda wewn\u0119trzna nie u\u015bwiadomiona, poniewa\u017c ubra\u0142a si\u0119 w pogard\u0119 dla \u201eabstrakcyjnego my\u015blenia” i t. d. Zapoznaje si\u0119 jednak my\u015blenie, uwa\u017caj\u0105c je za snucie pr\u00f3\u017cnych abstrakcyjnych wnioskowa\u0144. \u201eMy\u015blenie abstrakcyjne” mo\u017ce zabi\u0107 nadzmys\u0142owe poznanie, o ile \u201eo\u017cywcze my\u015blenie” nie stanowi jego podstawy. By\u0142oby znacznie wygodniej, gdyby do wy\u017cszego widzenia mo\u017cna by\u0142o doj\u015b\u0107 bez pracy my\u015blowej i tak chcia\u0142oby w\u0142a\u015bnie wielu. Potrzeba jednak do tego pewnej wewn\u0119trznej sta\u0142o\u015bci, pewno\u015bci dusznej, do kt\u00f3rych mo\u017ce tylko doprowadzi\u0107 my\u015blenie. Bez niego bowiem dochodzi si\u0119 do widzenia bezistotnych migotliwych obraz\u00f3w, do zmiennej igraszki duszy, kt\u00f3ra wprawdzie niekt\u00f3rym sprawia zadowolenie, ale niema nic wsp\u00f3lnego z rzeczywistem wnikni\u0119ciem w wy\u017csze \u015bwiaty.\u00a0 Kiedy we\u017amiemy pod uwag\u0119, jak niekt\u00f3re zmiany zachodz\u0105 w cz\u0142owieku, kt\u00f3ry wst\u0105pi istotnie w \u015bwiat wy\u017cszy, tedy zrozumiemy, \u017ce sprawa posiada jeszcze inn\u0105 stron\u0119. \u201eWidz\u0105cy” musi posiada\u0107 zdrowie duszy. Niema lepszych piastun\u00f3w tego zdrowia nad szczere my\u015blenie. Zdrowie to mo\u017ce jednak powa\u017cnie ucierpie\u0107, kiedy \u0107wiczenia do wy\u017cszego rozwoju nie s\u0105 oparte na my\u015bleniu. Prawdziwem jest, \u017ce zdrowo i prawid\u0142owo my\u015bl\u0105cego cz\u0142owieka dar widzenia czyni jeszcze zdrowszym, jeszcze silniejszym w \u017cyciu, lecz r\u00f3wnie prawd\u0105 jest, \u017ce wszelki rozw\u00f3j bez wysi\u0142k\u00f3w my\u015blowych, wszelkie marzycielstwo w tej dziedzinie szkodzi zar\u00f3wno zdrowiu duszy jak cia\u0142a. Bez l\u0119ku i zgodnie z tem co powiedziano d\u0105\u017cy\u0107 nale\u017cy do wy\u017cszej wiedzy. Nieuzasadniona niewiara jest jednak szkodliw\u0105, poniewa\u017c dzia\u0142a na odczuwaj\u0105cego jako si\u0142a odpychaj\u0105ca \u00a0i przeszkadza w przyjmowaniu p\u0142odnych my\u015bli. Nie wiara, ale raczej przyj\u0119cie teozoficznego \u015bwiata my\u015bli, otwiera wy\u017csze zmys\u0142y. Teozof wita swego ucznia tak\u0105 zach\u0119t\u0105: nie powiniene\u015b wierzy\u0107 w to, co powiem, ale my\u015ble\u0107 * ) to, uczyni\u0107 tre\u015bci\u0105 w\u0142asnego \u015bwiata my\u015blowego, wtedy moje my\u015bli same b\u0119d\u0105 w tobie dzia\u0142a\u0107 dalej, a\u017c poznasz je w ich istocie. Tak\u0105 jest metoda teozoficznego mistrza, On daje pobudk\u0119; moc urzeczywistnienia wytryska z w\u0142asnego wn\u0119trza ucznia. Tylko w ten spos\u00f3b mo\u017cna d\u0105\u017cy\u0107 do teozoficznych pogl\u0105d\u00f3w. Kto mo\u017ce si\u0119 przymusi\u0107 do pog\u0142\u0119bienia w ten spos\u00f3b swej my\u015bli, mo\u017ce by\u0107 pewnym, \u017ce w kr\u00f3tszym czy d\u0142u\u017cszym czasie osi\u0105gnie w\u0142asny pogl\u0105d. Ju\u017c w tem co wy\u017cej powiedziano le\u017cy pierwsza w\u0142a\u015bciwo\u015b\u0107, kt\u00f3r\u0105 nale\u017cy w sobie ukszta\u0142ci\u0107, aby doj\u015b\u0107 do w\u0142asnego ogl\u0105du fakt\u00f3w wy\u017cszych. Jest to<\/p>\n

\n

*(p. t\u0142.) Rozmy\u015blnie u\u017cyto 4-go przypadku.<\/p>\n<\/blockquote>\n

bezwzgl\u0119dne, nie uprzedzone oddanie si\u0119 ternu, co si\u0119 przez ludzi, albo \u015bwiat pozaludzki przejawia. Kto do jakiego\u015b faktu od razu przyst\u0119puje ze s\u0105dem, opartym na do\u015bwiadczeniu dotychczasowego \u017cycia, ten zamyka si\u0119 przed spokojn\u0105, bezstronn\u0105 dzia\u0142alno\u015bci\u0105 na\u0144 tego faktu. Ucze\u0144 musi w ka\u017cdej chwili stawa\u0107 si\u0119 zupe\u0142nie pustem naczyniem, kt\u00f3re nape\u0142nia si\u0119 \u015bwiatem obcym. Tylko te chwile s\u0105 momentami prawdziwego poznania, gdzie ka\u017cdy s\u0105d. ka\u017cda ocena krytyczna, kt\u00f3ra z nas wychodzi, milczy. Oboj\u0119tnem jest przy spotkaniu z cz\u0142owiekiem, czy\u015bmy m\u0105drzejsi od niego czy te\u017c nie. Gdy\u017c nawet najmniej rozwini\u0119te dziecko ma co\u015b do objawienia najwy\u017cszemu m\u0119drcowi. Kiedy taki m\u0119drzec ze swymi m\u0105drymi s\u0105dami zbli\u017ca si\u0119 do dziecka, wtedy m\u0105dro\u015b\u0107 jego jako m\u0119tne szk\u0142o zas\u0142ania mu to. co ono dziecko mog\u0142o by mu objawi\u0107. Do tego oddania si\u0119 przejawom obcego \u015bwiata konieczn\u0105 jest zupe\u0142na wewn\u0119trzna bezinteresowno\u015b\u0107. Cz\u0142owiek badaj\u0105c siebie w jakim stopniu ma to oddanie si\u0119, dochodzi do zdumiewaj\u0105cych odkry\u0107 w sobie samym. Kto chce wst\u0105pi\u0107 na drog\u0119 wy\u017cszego poznania, musi si\u0119 \u0107wiczy\u0107 w umiej\u0119tno\u015bci niweczenia w sobie w ka\u017cdym momencie wszystkich swoich przes\u0105d\u00f3w. Tak d\u0142ugo wp\u0142ywa we\u0144 \u201eto duchowe” jak d\u0142ugo trwa to zniweczenie. Tylko wysokie stopnie takiego bezosobistego oddania si\u0119 zdolne s\u0105 do przyj\u0119cia wy\u017cszych fakt\u00f3w duchowych zewsz\u0105d otaczaj\u0105cych cz\u0142owieka. Mo\u017cna ze \u015bwiadomo\u015bci\u0105 celu kszta\u0142ci\u0107 w sobie t\u0119 zdolno\u015b\u0107, np. powstrzymuj\u0105c si\u0119 od s\u0105d\u00f3w o ludziach swego otoczenia. Nale\u017cy zniweczy\u0107 w sobie schematy: poci\u0105gaj\u0105cy i odpychaj\u0105cy, g\u0142upi albo rozs\u0105dny, a postara\u0107 si\u0119, rozumie\u0107 ludzi przez siebie samego. Najlepsze do\u015bwiadczenia mo\u017cna czyni\u0107 na tych ludziach, do kt\u00f3rych ma si\u0119 odraz\u0119, opanowuj\u0105c ca\u0142\u0105 moc\u0105 t\u0119 odraz\u0119 i pozwalaj\u0105c na siebie bezstronnie oddzia\u0142ywa\u0107 temu wszystkiemu, co oni czyni\u0105.\u00a0 Je\u015bli si\u0119 jest w otoczeniu, kt\u00f3re sk\u0142ania do wydania s\u0105du o nim to zd\u0142awi\u0107 ten s\u0105d i ulega\u0107 bezkrytycznie wra\u017ceniom odbieranym. Nale\u017cy pozwoli\u0107 rzeczom i zdarzeniom wi\u0119cej do siebie m\u00f3wi\u0107, ni\u017c sobie o nich, i zastosowa\u0107 to samo na sw\u00f3j \u015bwiat my\u015blny. Nale\u017cy st\u0142umi\u0107 w sobie to co z wewn\u0105trz a dopu\u015bci\u0107 tylko to co z zewn\u0105trz kszta\u0142tuje jak\u0105\u015b my\u015bl. Tylko przez \u015bwi\u0119t\u0105 \u017carliwo\u015b\u0107 i wytrwa\u0142o\u015b\u0107 takich \u0107wicze\u0144 osi\u0105gn\u0105\u0107 mo\u017cna wy\u017csze poznanie. Kto tych \u0107wicze\u0144 nie docenia, nie zdaje sobie sprawy z ich warto\u015bci, a maj\u0105cy do\u015bwiadczenie w takich rzeczach, wie, \u017ce oddanie si\u0119 i bezstronno\u015b\u0107 s\u0105 rzeczywistemi \u017ar\u00f3d\u0142ami mocy. Jak ciep\u0142o uwi\u0119zione w kotle parowym, zamienia si\u0119 w si\u0142\u0119 poruszaj\u0105c\u0105 lokomotyw\u0119, tak samo \u0107wiczenia bezosobistego duchowego oddania si\u0119 przemieniaj\u0105 si\u0119 w cz\u0142owieku na si\u0142\u0119 widzenia w \u015bwiatach duchowych.<\/p>\n

\u0106wiczenia te czyni\u0105 cz\u0142owieka zdolnym do przyj\u0119cia wszystkiego, co go otacza. Ale do zdolno\u015bci przyjmowania nale\u017cy do\u0142\u0105czy\u0107 s\u0142uszn\u0105 ocen\u0119. Dop\u00f3ki cz\u0142owiek przecenia si\u0119 kosztem \u015brodowiska, zamyka sobie dost\u0119p do wy\u017cszego poznania. Kto powszednim rzeczom i zdarzeniom \u015bwiata oddaje si\u0119 z zadowoleniem, czy b\u00f3lem, kt\u00f3re m u sprawiaj\u0105, ten jest stronnym z powodu przeceniania siebie, a w swoim zadowoleniu czy te\u017c b\u00f3lu dowiaduje si\u0119 nie o rzeczach ale o samym sobie. Maj\u0105c sympaty\u0119 dla jakiego\u015b cz\u0142owieka, odczuwa si\u0119 przedewszystkiem sw\u00f3j stosunek do niego. Kiedy uzale\u017cniam si\u0119 w swoim s\u0105dzie i w swojem zachowaniu jedynie od uczucia zadowolenia czy sympatyi, tedy wysuwam na pierwszy plan w\u0142asn\u0105 swoj\u0105 odr\u0119bno\u015b\u0107; zabarwiam ni\u0105 \u015bwiat. Chc\u0119 takim, jak jestem, zawa\u017cy\u0107 na \u015bwiecie, a nie przyjmowa\u0107 \u015bwiata bez uprzedze\u0144 i pozwoli\u0107 wyrazi\u0107 si\u0119 dzia\u0142aj\u0105cym w nim si\u0142om. Innemi s\u0142owy znosz\u0119 to, co mi odpowiada, a na reszt\u0119 dzia\u0142am odpychaj\u0105co. Cz\u0142owiek \u017cyj\u0105cy w \u015bwiecie zmys\u0142owym, dzia\u0142a szczeg\u00f3lnie odpychaj\u0105co na wszystkie wp\u0142ywy niezmys\u0142owo. Ucze\u0144 powinien rozwin\u0105\u0107 w sobie w\u0142asno\u015b\u0107 zachowania si\u0119 takiego wobec rzeczy i ludzi aby wszystkiemu przyzna\u0107 odr\u0119bno\u015b\u0107 i rzeczywist\u0105 warto\u015b\u0107.<\/p>\n

Sympatya i antypatya, zadowolenie i niezadowolenie musz\u0105 zupe\u0142nie nowe role otrzyma\u0107. Nie o to idzie, \u017ceby st\u0142umi\u0107, \u017ceby uczyni\u0107 siebie t\u0119pym na sympaty\u0119 i antypaty\u0119. Przeciwnie, im bardziej kto wykszta\u0142ci w sobie zdolno\u015b\u0107 powstrzymania si\u0119 od\u00a0 oceny lub post\u0119pku wyp\u0142ywaj\u0105cego z sympatyi lub antypatyi, tem subtelniejsze stworzy sobie odczucie. Przekona si\u0119, \u017ce zbudzi\u0142y si\u0119 w nim sympatye i antypatye wy\u017cszego rodzaju, od kiedy pow\u015bci\u0105gn\u0105\u0142 tamte, kt\u00f3re ju\u017c by\u0142y. Utajone w\u0142asno\u015bci posiada\u0107 mo\u017ce na poz\u00f3r niemi\u0142a rzecz, objawiaj\u0105ce si\u0119, kiedy cz\u0142owiek powstrzyma swe egoistyczne odczucia. Kto si\u0119 wykszta\u0142ci w tym kierunku, odczuwa subtelniej, poniewa\u017c nie kusi si\u0119 o nieczu\u0142o\u015b\u0107. Ka\u017cda sk\u0142onno\u015b\u0107, za kt\u00f3r\u0105 si\u0119 \u015blepo pod\u0105\u017ca, przyt\u0142umia i nie pozwala widzie\u0107 rzeczy otoczenia we w\u0142a\u015bciwem \u015bwietle. Przemykamy si\u0119 jakby przez otoczenie, id\u0105c za sk\u0142onno\u015bci\u0105, zamiast wystawi\u0107 si\u0119 na jego dzia\u0142anie i odczu\u0107 je we w\u0142a\u015bciwej jemu warto\u015bci.<\/p>\n

A kiedy cz\u0142owiek wyzwoli si\u0119 z samolubnych odpowiedzi i egocentrycznego zachowania si\u0119 wobec ka\u017cdego zadowolenia, czy te\u017c b\u00f3lu, sympatyi czy antypatyi, wtedy uniezale\u017cni si\u0119 od zmiennych w ra\u017ce\u0144 zewn\u0119trznych. Zadowolenie, kt\u00f3re odczuwa si\u0119 z powodu pewnej rzeczy, wi\u0105\u017ce nas z ni\u0105. Gubimy si\u0119 w rzeczy. Cz\u0142owiek za\u015b, kt\u00f3ry gubi si\u0119 w zmiennych wra\u017ceniach zadowolenia i b\u00f3lu nie mo\u017ce i\u015b\u0107 drog\u0105 wy\u017cszego poznania. Z pogod\u0105 powinien przyjmowa\u0107 zadowolenie i b\u00f3l. Wtedy przestanie si\u0119 w nich zatraca\u0107 i dojdzie do ich zrozumienia. Zadowolenie, kt\u00f3rem u si\u0119 oddaj\u0119 zu\u017cywa m\u00f3j byt w momencie oddania, a zadowolenia u\u017cywa\u0107 tylko nale\u017cy do zrozumienia rzeczy, kt\u00f3ra zadowolenie sprawia. Nie powinno mi o to chodzi\u0107, aby mi rzecz sprawia\u0142a zadowolenie: ale o to, aby przez odczucie zadowolenia doj\u015b\u0107 do istoty rzeczy. Zadowolenie powinno by\u0107 dla mnie ujawnieniem pewnej \u00a0\u0142a\u015bciwo\u015bci zawieraj\u0105cej si\u0119 w rzeczy, a kt\u00f3ra ma mo\u017cno\u015b\u0107 sprawiania zadowole\u0144. T\u0119 w\u0142a\u015bciwo\u015b\u0107 musz\u0119 pozna\u0107. Kiedy trwam w zadowoleniu, przejmuj\u0119 si\u0119 niem zupe\u0142nie, wtedy obcuj\u0119 sam ze sob\u0105, siebie samego prze\u017cywam: kiedy za\u015b zadowolenie jest tylko sposobno\u015bci\u0105 do prze\u017cycia pewnych w\u0142a\u015bciwo\u015bci rzeczy, to prze\u017cycie to czyni mnie bogatszym. Dla ucznia zadowolenie i niezadowolenie, rado\u015b\u0107 i b\u00f3l s\u0105 tylko sposobno\u015bci\u0105, do nauczenia si\u0119 czego\u015b o rzeczach. Ucze\u0144 nie staje si\u0119 t\u0119pym na b\u00f3l i rado\u015b\u0107, ale wznosi si\u0119 ponad nie, aby mu objawia\u0142y natur\u0119 rzeczy. Kto si\u0119 rozwija w tym kierunku, dostrze\u017ce, jakimi mistrzami w nauczaniu jest rado\u015b\u0107 i b\u00f3l nauczy si\u0119 wsp\u00f3\u0142czu\u0107 ka\u017cdej istocie przez co zdob\u0119dzie objawienie jej wn\u0119trza. Ucz\u0105cy si\u0119 nie powie: O! jak cierpi\u0119, jak raduj\u0119 si\u0119! \u2014
\nale raczej: co m\u00f3wi cierpienie, co m\u00f3wi rado\u015b\u0107. Poddaje si\u0119 oddzia\u0142ywaniom rado\u015bci i b\u00f3lu zewn\u0119trznego \u015bwiata i sprowadza zupe\u0142n\u0105 zmian\u0119 w sobie. Przedtem zezwala\u0142 na czyny wyp\u0142ywaj\u0105ce z tego lub owego wra\u017cenia, poniewa\u017c sprawia\u0142y mu rado\u015b\u0107 lub b\u00f3l. Ale teraz b\u00f3l lub rado\u015b\u0107 staj\u0105 si\u0119 dla\u0144 organami, przez kt\u00f3re wypowiadaj\u0105 si\u0119 same rzeczy, jak nale\u017cy na nie reagowa\u0107. Rado\u015b\u0107 i b\u00f3l staj\u0105 si\u0119 w n im ze zwyk\u0142ych uczu\u0107 zmys\u0142ami, za pomoc\u0105 kt\u00f3rych postrzega \u015bwiat zewn\u0119trzny. Podobnie jak oko, cho\u0107 widzi, nie czyni, jeno r\u0119kom dzia\u0142anie zostawia, tak samo zadowolenie i b\u00f3l nie dzia\u0142aj\u0105
\nw uczniu ale zbieraj\u0105 wra\u017cenia, a zdobyte przez\u00a0 te wra\u017cenia do\u015bwiadczenia wywo\u0142uj\u0105 czynno\u015b\u0107. Kiedy cz\u0142owiek stwarza z zadowole\u0144 i niezadowole\u0144 organy przej\u015bciowe (przewodnie) to poczn\u0105 one kszta\u0142towa\u0107 w jego duszy organa w\u0142a\u015bciwe, kt\u00f3re mu \u015bwiat duszny otworz\u0105. Oko s\u0142u\u017cy cia\u0142u, tylko jak organ przewodni dla zmys\u0142owych w ra\u017ce\u0144, zadowolenie i b\u00f3l staj\u0105 si\u0119 oczami duszy , kiedy przestan\u0105 istnie\u0107 same dla siebie a zaczn\u0105 jedno objawia\u0107 duszy dusze obce. Przez wymienione wy\u017cej w\u0142asno\u015bci poszukiwacz drogi pozbywszy si\u0119 szkodliwych wp\u0142yw\u00f3w w\u0142asnej odr\u0119bno\u015bci, pozwala jedynie na dzia\u0142anie tego, co prawdziwie istnieje w jego otoczeniu. Powinien r\u00f3wnie\u017c po\u0142\u0105czy\u0107 si\u0119 we w\u0142a\u015bciwy spos\u00f3b z otaczaj\u0105cym go duchowym \u015bwiatem, kt\u00f3rego sta\u0142 si\u0119 jako istota my\u015bl\u0105ca obywatelem. A prawdziwym obywatelem czyni go nadanie my\u015blom swoim biegu, zgodnego z wieczn\u0105 prawd\u0105 i prawami krainy duch\u00f3w. W ten bowiem spos\u00f3b mo\u017ce ta kraina na\u0144 oddzia\u0142ywa\u0107 i ods\u0142ania\u0107 mu swe tajemnice.<\/p>\n

Cz\u0142owiek nie osi\u0105gnie prawdy oddaj\u0105c si\u0119 stale my\u015blom b\u0142\u0105kaj\u0105cym si\u0119 w jego ja\u017ani, te bowiem my\u015bli przyjmuj\u0105 kierunek narzucony im przez byt wewn\u0105trz cielesnej natury. Nieprawid\u0142owym i m\u0119tnym b\u0119dzie \u015bwiat my\u015blny cz\u0142owieka, oddaj\u0105cego si\u0119 uwarunkowanej przez cielesny m\u00f3zg czynno\u015bci duchowej, bo ledwie pocz\u0119ta my\u015bl \u0142amie si\u0119 a zast\u0119puje j\u0105 druga. Przys\u0142uchuj\u0105c si\u0119 rozwa\u017cnie rozmowie, lub samego siebie bezstronnie obserwuj\u0105c, otrzymamy wyobra\u017cenie o tern jakby z b\u0142\u0119dnych ognik\u00f3w sk\u0142adaj\u0105cego si\u0119 nat\u0142oku my\u015bli. Kiedy cz\u0142owiek oddaje si\u0119 tylko zadaniom \u017cycia zmys\u0142owego, jego zagmatwany bieg my\u015bli rzeczywisto\u015b\u0107 skierowuje na drog\u0119 prawid\u0142ow\u0105, Jakkolwiek bym zagmatwanie my\u015bla\u0142, codzienno\u015b\u0107 zmusi mnie do zastosowania si\u0119 w moich post\u0119pkach do praw odpowiadaj\u0105cych rzeczywisto\u015bci.<\/p>\n

Obraz my\u015blny jakiego\u015b miasta mo\u017ce si\u0119 nieprawid\u0142owo ukszta\u0142towa\u0107: je\u017celi jednak zechc\u0119 przej\u015b\u0107 si\u0119 po tern mie\u015bcie, to musz\u0119 zastosowa\u0107 si\u0119 do rzeczywisto\u015bci. Mechanik mo\u017ce wej\u015b\u0107 do swego warsztatu z najdziwniejszemi wyobra\u017ceniami, ale prawa maszyn doprowadz\u0105 go do w\u0142a\u015bciwego post\u0119powania. W \u015bwiecie zmys\u0142owym fakty prostuj\u0105 ci\u0105gle b\u0142\u0119dne my\u015blenie. Wymy\u015blonemu b\u0142\u0119dnemu pogl\u0105dowi o fizycznem zjawisku lub kszta\u0142cie ro\u015bliny sprzeciwia si\u0119 rzeczywisto\u015b\u0107 i zwraca my\u015bl na w\u0142a\u015bciwe tory. Zupe\u0142nie inacz\u0105j si\u0119 dzieje, kiedy rozwa\u017cam sw\u00f3j stosunek do wy\u017cszych dziedzin bytu, ods\u0142aniaj\u0105 si\u0119 one tylko wtedy, kiedy wkraczam w ich \u015bwiaty ze \u015bci\u015ble uporz\u0105dkowanem my\u015bleniem. My\u015blenie moje musi stanowi\u0107 mocny i pewny punkt oparcia, inaczej nie znajd\u0119 odpowiedniej drogi. Praw a duchowe bowiem, przejawiaj\u0105ce si\u0119 w tych \u015bwiatach, nie s\u0105 zg\u0119szczone do stopnia fizyczno-zmys\u0142owego, wi\u0119c nie wywieraj\u0105 na mnie wskazanego przymusu. Tylko wtedy mog\u0119 tym prawom ulega\u0107, kiedy z mojemi wlasnemi prawami jako z my\u015bl\u0105cem jestestwem s\u0105 zwi\u0105zane. Musz\u0119 tu
\nsta\u0107 si\u0119 sam dla siebie pewnym przewodnikiem. Poszukiwacz drogi musi wi\u0119c swoje my\u015blenie surowem i prawid\u0142owem uczyni\u0107. My\u015bli musz\u0105 w nim poma\u0142u odwyka\u0107 od biegu po powszednim torze, a przyj\u0105\u0107 wewn\u0119trzny charakter duchowego \u015bwiata. Trzeba si\u0119 ci\u0105gle w tym kierunku mie\u0107 na baczno\u015bci i trzyma\u0107 w r\u0119ku. Nie samowolnie maj\u0105 si\u0119\u00a0 szeregowa\u0107 my\u015bli jedna z drug\u0105, ale \u015bci\u015ble i odpowiednio do tre\u015bci \u015bwiata ducha. Przej\u015bcie od jednego wyobra\u017cenia do drugiego musi odpowiada\u0107 surowym prawom my\u015blenia. Poszukiwacz drogi powinien jako my\u015bliciel w pewnej mierze w\u0142a\u015bnie by\u0107 odbiciem tych praw i nie dopuszcza\u0107 pr\u0105du wyobra\u017ce\u0144, kt\u00f3re nie p\u0142yn\u0105 z tych praw.<\/p>\n

Kiedy nasunie si\u0119\u00a0 cho\u0107by najulubie\u0144sz\u0105 my\u015bl, to musi jej zaniecha\u0107, je\u017celi w porz\u0105dkuj\u0105cym si\u0119 toku my\u015bli przeszkadza. Kiedy osobiste uczucie zechce jego my\u015blom nada\u0107 przymusowy niew\u0142a\u015bciwy kierunek, to powinien je zd\u0142awi\u0107. Plato wymaga\u0142 od tych co chcieli by\u0107 jego uczniami, aby przeszli naprz\u00f3d kurs matematyki. Matematyka przez swoje \u015bcis\u0142e prawa, niezale\u017cne od powszedniego biegu zjawisk zmys\u0142owych, jest oczywi\u015bcie dobrem przygotowaniem dla poszukiwacza drogi. Chc\u0105c w niej zrobi\u0107 post\u0119py, trzeba pokona\u0107 samowol\u0119, zd\u0142awi\u0107 i niedopu\u015bci\u0107 do przeszk\u00f3d.<\/p>\n

Matematyka uczy d\u0105\u017cy\u0107 jedynie za wymogami my\u015bli. A tak post\u0119powa\u0107 nale\u017cy z ka\u017cdem my\u015bleniem. \u017bycie my\u015blne ucznia musi sta\u0107 si\u0119 odbiciem niezam\u0105conych matematycznych praw i wniosk\u00f3w. Powinien zawsze i wsz\u0119dzie d\u0105\u017cy\u0107 do tego rodzaju my\u015blenia. A wtedy sp\u0142ynie na\u0144 prawid\u0142owo\u015b\u0107 \u015bwiata ducha, kt\u00f3ra poprzednio przeci\u0105ga\u0142a nad nim bez \u015bladu z powodu zm\u0105conego i powszedniego charakteru jego my\u015bli. Uporz\u0105dkowane my\u015blenie przenosi go z pewnych punkt\u00f3w wyj\u015bcia do prawd utajonych. Nie powinno si\u0119 jednak pojmowa\u0107 jednostronnie tych wskaz\u00f3wek. Chocia\u017c matematyka sprowadza karno\u015b\u0107 my\u015blenia, jednak do czystego, zdrowego i o\u017cywczego
\nmy\u015blenia doj\u015b\u0107 mo\u017cna tak\u017ce nie tykaj\u0105c zgo\u0142a matematyki.<\/p>\n

A poszukiwacz drogi w my\u015bleniu, do tego musi d\u0105\u017cy\u0107 i w czynach swoich. Powinien odda\u0107 si\u0119 prawom szlachetnego pi\u0119kna i wiecznej prawdy, usun\u0105wszy niszcz\u0105cy wp\u0142yw swej osobowo\u015bci. Te prawa musz\u0105 mu wskazywa\u0107 kierunek. Kiedy rozpocznie dzia\u0142anie, kt\u00f3re za s\u0142uszne uwa\u017ca, to cho\u0107 wzdryga si\u0119 jego osobowo\u015b\u0107, nie powinien dlatego raz powzi\u0119tej drogi porzuca\u0107. Powinien jednak porzuci\u0107, t\u0119 drog\u0119, chocia\u017c mu zadowolenie sprawia, je\u015bli pozna, \u017ce nie godzi si\u0119 z prawami wiecznego pi\u0119kna i prawdy. W czynno\u015bciach \u017cycia codziennego ludzie rz\u0105dz\u0105 si\u0119 tern, co ich zadawala, co im korzy\u015bci przynosi. Przeto narzucaj\u0105 kierunek swej osobowo\u015bci biegowi zjawisk \u015bwiata. Nie urzeczywistniaj\u0105 prawdy okre\u015blonej prawami \u015bwiata duch\u00f3w, ale zaspakajaj\u0105 wymagania w\u0142asnej zachcianki. W my\u015bl \u015bwiata ducha ten dzia\u0142a, kto ulega jedynie prawom jego. Poszukiwacz drogi nie mo\u017ce m\u00f3wi\u0107: \u201eco przyniesie mi korzy\u015bci, gdzie mam powodzenie\u201c\u00a0 ale jedynie : \u201eco uwa\u017cam za dobre?\u201c Rezygnacya z osobistych korzy\u015bci, rezygnacya z samowoli; oto najwa\u017cniejsze prawa, kt\u00f3re sobie nakre\u015bla, a kiedy ca\u0142a jego istota przenika si\u0119 temi prawami, to idzie drog\u0105 \u015bwiata ducha. Uwalnia si\u0119 od wszystkich przymus\u00f3w \u015bwiata zmys\u0142owego: jego duch-cz\u0142owiek wy\u0142ania si\u0119 ze zmys\u0142owej pow\u0142oki. W ten spos\u00f3b osi\u0105ga wst\u0119p do \u015bwiata duch\u00f3w, w ten spos\u00f3b przeduchawia si\u0119 sam. Nie mo\u017cna m\u00f3wi\u0107: \u201ena c\u00f3\u017c mi wszystkie postanowienia, abym szed\u0142 za prawd\u0105, kiedy by\u0107 mo\u017ce, \u017ce co do tej prawdy b\u0142\u0105dz\u0119 \u201c. Idzie o d\u0105\u017cenie, o intency\u0119. Nawet b\u0142\u0105dz\u0105cy ma w d\u0105\u017ceniu do prawdy pewn\u0105 si\u0142\u0119, kt\u00f3ra go zawraca z fa\u0142szywej drogi. A kiedy zb\u0142\u0105dzi, to chwyta go ta si\u0142a i prowadzi na praw\u0105 drog\u0119. Ju\u017c zarzut: mog\u0119 przecie\u017c b\u0142\u0105dzi\u0107\u00a0 jest niszcz\u0105c\u0105 niewiar\u0105.<\/p>\n

Dowodzi, \u017ce cz\u0142owiek niema zaufania do si\u0142y prawdy. Nie chodzi bowiem o to, \u017ceby si\u0119 kto\u015b odwa\u017cy\u0142 ze swego samolubnego stanowiska, wyznacza\u0107 sobie jakie\u015b cele. lecz aby odda\u0107 si\u0119. bezosobi\u015bcie i pozwoli\u0107 sobie wykre\u015bli\u0107 kierunek z ducha. Nie samolubna wola Judzka mo\u017ce o prawdzie stanowi\u0107, raczej ta prawda sama musi zosta\u0107 w\u0142adczyni\u0105 cz\u0142owieka, musi jego ca\u0142\u0105 istot\u0119 przenikn\u0105\u0107, uczyni\u0107 go odbiciem wiekuistych praw krainy duch\u00f3w. Nape\u0142ni\u0107 si\u0119 musi wiekuistemi prawami, aby wp\u0142yn\u0119\u0142y w \u017cycie. Poszukiwacz drogi powinien tak jak my\u015blenie, wol\u0119 sw\u0105 trzyma\u0107 pod \u015bcis\u0142ym dozorem.<\/p>\n

A przeto stanie si\u0119 wys\u0142a\u0144cem \u015bwiata prawdy i pi\u0119kna, i dost\u0105pi uczestnictwa w krainie duch\u00f3w. B\u0119dzie w rozwoju swoim wst\u0119powa\u0107 ze stopnia na stopie\u0144. \u017bycia duchowego bowiem nie osi\u0105ga si\u0119 jedynie przez sam ogl\u0105d, ale trzeba je prze\u017cywa\u0107. Kiedy poszukiwacz drogi przestrzega wy\u0142o\u017conych tu praw, to jego duszne prze\u017cycia przyjm\u0105 zupe\u0142nie now\u0105 posta\u0107. B\u0119d\u0105 nie tylko warto\u015bciowym o\u015brodkiem dla jego osobistego \u017cycia, ale stan\u0105 si\u0119 dusznem postrzeganiem wy\u017cszych \u015bwiat\u00f3w. W jego duszy przeradzaj\u0105 si\u0119 uczucia, zadowolenia i niezadowolenia. rado\u015b\u0107 i b\u00f3l w organy duszy; jak w organizmie oczy i uszy nie \u017cyj\u0105 tylko dla siebie, ale pozwalaj\u0105 bezosobi\u015bcie zewn\u0119trznym wra\u017ceniom przechodzi\u0107 do g\u0142\u0119bi duszy. Przeto nape\u0142nia si\u0119 spokojem i pewno\u015bci\u0105 ustr\u00f3j duszy poszukiwacza drogi. Wielka rado\u015b\u0107 nie rozraduje go, ale b\u0119dzie
\nzwiastunem w\u0142a\u015bciwo\u015bci \u015bwiata, poprzednio nieuchwytnych.<\/p>\n

Pozostawi go w spokoju: a przez spok\u00f3j objawi\u0105 mu si\u0119 cechy istot, rado\u015b\u0107 nios\u0105cych. B\u00f3l nie sprawia mu utrapienia, ale ujawni mu w\u0142asno\u015bci istoty sprawiaj\u0105cej b\u00f3l. Podobnie jak oko nie dla siebie patrzy, ale wskazuje cz\u0142owiekowi kierunek drogi, po kt\u00f3rej ma kroczy\u0107, tak samo rado\u015b\u0107 i b\u00f3l bezpiecznie prowadz\u0105 dusz\u0119 jej szlakiem. Poszukiwacz drogi musi wej\u015b\u0107 w ten stan dusznej r\u00f3wnowagi. Im mniej b\u0119d\u0105 si\u0119 przetwarza\u0107 zadowolenie i b\u00f3l we fale ogarniaj\u0105ce \u017cycie wewn\u0119trzne poszukiwacza drogi, tern pr\u0119dzej ukszta\u0142c\u0105 si\u0119 we wzrok dla nadzmys\u0142owego \u015bwiata. Dop\u00f3ki cz\u0142owiek \u017cyje rado\u015bci\u0105 i cierpieniem nie poznaje przez nie.<\/p>\n

Kiedy nauczy si\u0119 \u017cy\u0107 poprzez nie, odbierze im swoje samopoczucie, stan\u0105 si\u0119 one narz\u0105dami postrzegania, widzenia, poznawania. Nies\u0142usznie mniemaj\u0105, \u017ce poszukiwacz drogi staje si\u0119 cz\u0142owiekiem osch\u0142ym, suchym, pozbawionym zadowole\u0144 i cierpie\u0144. Rado\u015b\u0107 b\u00f3l istniej\u0105 w nim, ale w zmienionej postaci: sta\u0142y si\u0119 jego \u201eoczyma i uszami”.<\/p>\n

Pok\u0105d \u017cyje si\u0119 na \u015bwiecie egotycznie, rzeczy ods\u0142aniaj\u0105 tylko to, co je \u0142\u0105czy z nasz\u0105 osobowo\u015bci\u0105, a wi\u0119c to, co jest w nich przemijaj\u0105ce. Kiedy za\u015b sami odsuwamy si\u0119 od tego, co w nas znikome, a \u017cyjemy naszem samopoczuciem, nasz\u0105 ja\u017ani\u0105 w tern, co trwa\u0142e, wtedy znikome cz\u0119\u015bci staj\u0105 si\u0119 dla nas narz\u0119dziami ods\u0142aniaj\u0105cemi, niezmienne
\ni wiekuiste w rzeczach. Poszukiwacz drogi musi przywr\u00f3ci\u0107 stosunek swoich wiekuistych pierwiastk\u00f3w z wiekuistemi w rzeczach. Zanim we\u017amie si\u0119 do innych \u0107wicze\u0144 wymienionych, r\u00f3wnie\u017c podczas ich trwania powinien umys\u0142 sw\u00f3j zwraca\u0107 na nieznikome w rzeczach. Kiedy rozwa\u017cam kamie\u0144, ro\u015blin\u0119, zwierz\u0119 lub cz\u0142owieka, powinienem wiedzie\u0107, \u017ce w tern wszystkiem wyra\u017ca si\u0119 co\u015b wiecznego.<\/p>\n

Powinienem si\u0119 pyta\u0107, co \u017cyje jako trwa\u0142e w przemijaj\u0105cym kamieniu, w cz\u0142owieku? Co przetrwa znikome zmys\u0142owe zjawisko? Nie trzeba mniema\u0107, \u017ce takie nawroty ducha ku wieczno\u015bci niszcz\u0105 w nas ochocz\u0105 rozwag\u0119 i zmys\u0142 dla rzeczy powszednich i bezpo\u015bredni\u0105 rzeczywisto\u015b\u0107 czyni\u0105 obc\u0105. Przeciwnie. Ka\u017cdy li\u015b\u0107, ka\u017cdy chrz\u0105szczyk b\u0119dzie ods\u0142ania\u0107 nam niezliczone tajemnice, kiedy na\u0144 zwr\u00f3cimy” nie same oko, ale ducha przez oko patrz\u0105cego. Ka\u017cde l\u015bnienie, ka\u017cdy odcie\u0144 barwy, ka\u017cde uderzenie d\u017awi\u0119ku stanie si\u0119 dla zmys\u0142\u00f3w o\u017cywcze i uchwytne; nic nie zaginie; tylko niesko\u0144czono\u015b\u0107 b\u0119dzie pozyskan\u0105. Ale kto nie umie dojrze\u0107 wielko\u015bci w drobiazgu, ten dojdzie tylko do ja\u0142owych, bezkrwistych my\u015bli, a nie do duchowego widzenia.<\/p>\n

Od naszego usposobienia zale\u017cy jak pracowa\u0107 b\u0119dziemy w tym kierunku, a jak nas to daleko zaprowadzi, b\u0119dzie to zale\u017cnem od naszych zdolno\u015bci. Powinni\u015bmy w ka\u017cdym momencie najstosowniej dzia\u0142a\u0107; reszt\u0119 zostawi\u0107 przysz\u0142o\u015bci. Z pocz\u0105tku musi nam wystarcza\u0107 zwracanie umys\u0142u na rzeczy trwa\u0142e. Czy\u0144my to, a wzejdzie w nas r\u00f3wnie\u017c poznanie rzeczy trwa\u0142ych. Musimy czeka\u0107, dop\u00f3ki nam nie b\u0119dzie dane. A b\u0119dzie dane w czas odpowiedni ka\u017cdemu, co cierpliwie czeka i pracuje. A krotce spostrze\u017ce cz\u0142owiek, jak stanowcze zmiany w nim zajd\u0105 pod wp\u0142ywem tych \u0107wicze\u0144. Nauczy si\u0119 ka\u017cd\u0105 rzecz powa\u017cnie czy lekcewa\u017cy\u0107 na zasadzie poznania\u00a0 stosunku jej do tego, co trwa\u0142e i wieczne.<\/p>\n

Zdob\u0119dzie inn\u0105 ni\u017c dawniej skal\u0119 warto\u015bci i oceny \u015bwiata, Uczucie jego stanie w innym stosunku do ca\u0142ego otaczaj\u0105cego \u015bwiata. Co znikome nie poci\u0105gnie go ju\u017c wi\u0119cej samo przez si\u0119, jak niegdy\u015b, ale b\u0119dzie dla\u0144 ogniwem i podobie\u0144stwem wieczno\u015bci. Nauczy si\u0119 kocha\u0107 to, co wiekuistem jest we wszystkich rzeczach. I z niem si\u0119 z\u017cyje tak, jak poprzednio ze znikomem. Nie stanie si\u0119 jednak obcym \u017cyciu, owszem ocenia\u0107 rzeczy pocznie wedle ich prawdziwego znaczenia. Nawet marny drobiazg \u017cycia nie przejdzie ko\u0142o niego bez \u015bladu; ale cz\u0142owiek nie zagubi si\u0119 w nim, lecz pozna go w jego ograniczonej warto\u015bci. Widzi go w prawdziwem \u015bwietle, Z\u0142y to badacz, kt\u00f3ry tylko w wy\u017cach chmurnych b\u0142\u0105dzi\u0107 chcia\u0142by i przez to zmarnowa\u0142by \u017cycie, istotny badacz b\u0119dzie zdolnym do jasnych przejrze\u0144 ze swej wy\u017cyny i potrafi utrzyma\u0107 w\u0142a\u015bciwe poczucie dla rzeczy powszednich.<\/p>\n

W ten spos\u00f3b otwiera si\u0119 poszukiwaczowi drogi mo\u017cno\u015b\u0107 nieulegania wi\u0119cej nieobliczalnym wp\u0142ywom zewn\u0119trznego zmys\u0142owego \u015bwiata, kt\u00f3ry kieruje wol\u0119 jego to tu, to tam. Przez poznanie spojrza\u0142 w wieczn\u0105 istot\u0119 rzeczy. Skutkiem przemiany swego
\n\u015bwiata wewn\u0119trznego posiad\u0142 zdolno\u015b\u0107 spostrzegania tej wiecznej istoty. Kiedy obecnie co\u015b ze siebie czyni, to czyni r\u00f3wnie\u017c z wiecznej zasady rzeczy. Rzeczy m\u00f3wi\u0105 w nim o swej istocie, Oto post\u0119puj\u0105c w my\u015bl wiekuistego porz\u0105dku \u015bwiata, kiedy nadaje kierunek swym czynom z tkwi\u0105cej w nim wiekuisto\u015bci. Nie b\u0119dzie wi\u0119cej przez rzeczy poruszany; porusza’ je wed\u0142ug wro\u015bni\u0119tych w nie praw, a kt\u00f3re sta\u0142y si\u0119 prawami jego w\u0142asnej istoty.<\/p>\n

Takie post\u0119powanie od wewn\u0105trz mo\u017ce by\u0107 tylko idea\u0142em, do kt\u00f3rego si\u0119 d\u0105\u017cy. Osi\u0105gni\u0119cie celu le\u017cy w szerokiej dali. Ale poszukiwacz drogi musi posi\u0105\u015b\u0107 wol\u0119 do p\u00f3j\u015bcia t\u0105 drog\u0105. Jest to jego wola do wyzwolenia (wolno\u015bci). Poniewa\u017c wolno\u015b\u0107 jest czynieniem z siebie samego. A ze siebie mo\u017ce czyni\u0107 tylko ten. kto czerpie z wiekuistej zasady. Kto inaczej czyni, rz\u0105dzi si\u0119 przyczynami odmiennemi od tych, jakie s\u0105 wszczepione rzeczom. Sprzeciwia si\u0119 porz\u0105dkowi \u015bwiata. A wtedy ten ostatni musi wbrew niemu zwyci\u0119\u017cy\u0107. To znaczy: nie mo\u017ce si\u0119 to sta\u0107, co nakazuje swej woli. Nie mo\u017ce sta\u0107 si\u0119 wolnym. Samowola jednostki niszczy sama siebie przez skutki swoich czyn\u00f3w.<\/p>\n

Kto w ten spos\u00f3b rz\u0105dzi swem \u017cyciem wewn\u0119trznem, zdobywa stopie\u0144 za stopniem. B\u0119dzie owocem jego \u0107wicze\u0144 otworzenie si\u0119 jego duchowemu spostrzeganiu pewnego wgl\u0105du w \u015bwiat nadzmys\u0142owy. Uczy si\u0119, jak pomy\u015blane s\u0105 prawdy o tym \u015bwiecie, a stwierdza je w\u0142asnem do\u015bwiadczeniem. Po osi\u0105gni\u0119ciu tego stopnia, dzi\u0119ki tej drodze staje wobec nowego prze\u017cycia. Przez istoty, kt\u00f3rych znaczenie wyja\u015bni mu si\u0119 dopiero teraz, przez \u201ewielkich przewodnik\u00f3w rodzaju ludzkiego<\/strong><\/em>\u201c otrzyma tak zwane wtajemniczenie Inicjacy\u0119).<\/p>\n

Staje si\u0119 \u201euczniem m\u0105dro\u015bci\u201c. Zaledwie tu mo\u017cna napomkn\u0105\u0107, co dzieje si\u0119 wtedy z poszukiwaczem drogi. Otrzymuje now\u0105 ojczyzn\u0119. Staje si\u0119 \u015bwiadomym obywatelem \u015bwiata nadzmys\u0142owego. \u0179r\u00f3d\u0142o m\u0105dro\u015bci bije dla\u0144 z wysokich wy\u017cyn. \u015awiat\u0142o poznania przy\u015bwieca mu nie z zewn\u0105trz, ale on sam tkwi w \u017ar\u00f3dle tego \u015bwiat\u0142a, W nim rozwi\u0105zuj\u0105 si\u0119 zagadki, kt\u00f3re stawia \u015bwiat, Odt\u0105d przestaje rozmawia\u0107 z rzeczami, kt\u00f3re kszta\u0142tuje duch, ale z samym duchem kszta\u0142tuj\u0105cym. Osobowe \u017cycie pozostaje jeszcze, ale staje si\u0119 \u015bwiadomem podobie\u0144stwem wieczno\u015bci; wszelkie zw\u0105tpienie, kt\u00f3re w nim przedtem mog\u0142oby powsta\u0107, znika; poniewa\u017c w\u0105tpi\u0107 mo\u017ce ten tylko, komu rzeczy z\u0142udnie taj\u0105 ducha w nich zawartego. A \u017ce \u201eucze\u0144 m\u0105dro\u015bci” mo\u017ce porozumiewa\u0107 si\u0119 z duchem samym, wi\u0119c znika dla\u0144 ka\u017cda b\u0142\u0119dna posta\u0107, pod kt\u00f3r\u0105 wyobra\u017ca\u0142 sobie ducha. Fa\u0142szywa posta\u0107, jak\u0105 si\u0119 duchowi w wyobra\u017ani nadaje jest przes\u0105dem.<\/p>\n

Wtajemniczony jest ponad przes\u0105dami, poniewa\u017c wie, jaki jest prawdziwy kszta\u0142t ducha. Wyzwolenie z osobowo\u015bci, zw\u0105tpienia i przes\u0105d\u00f3w : oto oznaki osi\u0105gni\u0119cia uczniowstwa na drodze poznania. Tego pojednania osobowo\u015bci z dokolnem \u017cyciem duchowem nie nale\u017cy miesza\u0107 z \u201erozp\u0142yni\u0119ciem si\u0119\u201c osobowo\u015bci we \u201ewszechduchu”. Takie \u201e rozp\u0142yni\u0119cie \u201c nie zachodzi przy prawdziwym rozwoju osobowo\u015bci. Ta ostatnia zachowuje si\u0119 nawet na najwy\u017cszych stopniach swej doskona\u0142o\u015bci. Nie o przezwyci\u0119\u017cenie, ale o najwy\u017csze wykszta\u0142cenie osobowo\u015bci chodzi. Nie by\u0142oby obrazem tego zespolenia osobowego ducha z wszechduchem, sp\u0142yni\u0119cie wszystkich rzekomo kr\u0119g\u00f3w ko\u0142a w jedno, ale raczej nale\u017cy wyobrazi\u0107 sobie wiele r\u00f3\u017cnie barwionych kr\u0119g\u00f3w, z kt\u00f3rych ka\u017cdy posiada zupe\u0142nie okre\u015blony odcie\u0144. Takie r\u00f3\u017cnie barwione kr\u0119gi nakrywaj\u0105 si\u0119 wzajem ale ka\u017cdy poszczeg\u00f3lny odcie\u0144 zachowuje swoj\u0105 samoistno\u015b\u0107. \u017baden nie traci pe\u0142ni swej si\u0142y. A ca\u0142o\u015b\u0107 jest wypadkow\u0105 tych si\u0142 samoistnych.<\/p>\n

Nie b\u0119dzie tu podany dalszy opis \u201edrogi\u201c. Jest ona, o ile mo\u017cna szeroko podan\u0105 w \u201eWiedzy tajemnej \u201c, stanowi\u0105cej ci\u0105g dalszy tej ksi\u0105\u017cki. Droga cz\u0142owieka wiedzie po przez wiele \u017cywot\u00f3w (inkarnacyj). Prawdziwe poznanie tego faktu rodzi cierpliwo\u015b\u0107. Kto doprowadza wsp\u00f3\u0142czesn\u0105 swoj\u0105 inkarnacy\u0119 do w\u0142a\u015bciwego jej rozwoju, przygotowuje stopnie, po kt\u00f3rych wst\u0119puje do (intuicyjnego) widzenia, do jasnowidzenia, do zupe\u0142nego\u00a0 w\u0142adania swemi wy\u017cszemi jestestwam i (duchem-sobisto\u015bci\u0105, duchem-\u017cycia), do spojrzenia wstecz na swe poprzednie \u017cywoty i jeszcze wy\u017cszych u\u015bwiadomie\u0144. Sta\u0107 si\u0119 to mo\u017ce w jego obecnym \u00a0a mo\u017ce dopiero w kt\u00f3rym\u015b z nast\u0119pnych \u017cywot\u00f3w.<\/p>\n

Powr\u00f3t do Spisu Tre\u015bci<\/a><\/p>\n

\u017ar\u00f3d\u0142o: dr Rudolf Steiner\u00a0 \u201cPrzygotowanie do nadzmys\u0142owego poznania \u015bwiata i przeznacze\u0144\u201d<\/p>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"

Poznanie teozoficzne mo\u017ce ka\u017cdy cz\u0142owiek osi\u0105gn\u0105\u0107. Wyja\u015bnienia w rodzaju tych, jakie podano w tem dziele, tworz\u0105 obraz my\u015blowy wy\u017cszych \u015bwiat\u00f3w . I one s\u0105 pod pewnym wzgl\u0119dem pierwszym krokiem do w\u0142asnych pogl\u0105d\u00f3w, poniewa\u017c cz\u0142owiek jest istot\u0105 my\u015bln\u0105. Sw\u0105 drog\u0119 poznania … Czytaj dalej →<\/span><\/a><\/p>\n","protected":false},"author":1,"featured_media":0,"comment_status":"closed","ping_status":"closed","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":{"footnotes":""},"categories":[1046],"tags":[1090,650],"_links":{"self":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/5615"}],"collection":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts"}],"about":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/types\/post"}],"author":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/users\/1"}],"replies":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/comments?post=5615"}],"version-history":[{"count":5,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/5615\/revisions"}],"predecessor-version":[{"id":5664,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/5615\/revisions\/5664"}],"wp:attachment":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media?parent=5615"}],"wp:term":[{"taxonomy":"category","embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/categories?post=5615"},{"taxonomy":"post_tag","embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/tags?post=5615"}],"curies":[{"name":"wp","href":"https:\/\/api.w.org\/{rel}","templated":true}]}}