Wszystkim, interesuj\u0105cym si\u0119 metapsychik\u0105, nie tylko w Polsce, ale i na ca\u0142ym \u015bwiecie, znane jest dobrze nazwisko in\u017c. Stefana Ossowieckiego, znakomitego wsp\u00f3\u0142czesnego jasnowidza i telepaty. Pozatem dostrzega on r\u00f3wnie\u017c w pewnych sprzyjaj\u0105cych warunkach ota\u00adczaj\u0105ce nas, niewidzialne dla oka ludzi zwyk\u0142ych, promieniowanie,\u00a0 t. zw. \u201eaur\u0119”. Dzi\u0119ki r\u00f3\u017cnicom w zabarwieniu i nat\u0119\u017ceniu owej aury\u00a0 in\u017c. O. mo\u017ce wnioskowa\u0107 o nastroju, my\u015blach, oraz o stanie orga\u00adnizmu danej osoby, a nawet czasem o gro\u017c\u0105cej jej wkr\u00f3tce \u015bmierci.\u00a0 Pos\u0142uchajmy teraz, co sam in\u017c. Ossowiecki m\u00f3wi o swojej\u00a0zdol\u00adno\u015bci.<\/p>\n
Pisze on do dra Osty:\u00a0 \u201eSpr\u00f3buj\u0119 odpowiedzie\u0107 na pa\u0144skie pytanie: Jakich wra\u017ce\u0144\u00a0do\u00adznaj\u0119, gdy usi\u0142uj\u0119 odczyta\u0107 tre\u015b\u0107 zamkni\u0119tego listu?\u00a0 Przypuszczenie, wyra\u017cone przez prof. Richeta, nie wydaje mi si\u0119\u00a0 wystarczaj\u0105cem. (Richet wyrazi\u0142 przypuszczenie, \u017ce Ossowiecki po\u00adsiada mo\u017ce fenomenaln\u0105 nadwra\u017cliwo\u015b\u0107 zmys\u0142\u00f3w, dzi\u0119ki kt\u00f3rej wyczuwa tre\u015b\u0107 zamkni\u0119tego listu.) Jest mo\u017cliwe, \u017ce bezwiednie ulegam\u00a0 wp\u0142ywowi jakiej\u015b hiperestezji, nadwra\u017cliwo\u015bci. Ale z pewno\u015bci\u0105 za\u00adchodzi tu co\u015b jeszcze innego. Oto, co si\u0119 dzieje we mnie:<\/p>\n
Przedewszystkiem wstrzymuj\u0119 proces rozumowania i ca\u0142\u0105 moc\u0105 wewn\u0119trzn\u0105 usi\u0142uj\u0119 wnikn\u0105\u0107 w sfer\u0119 wra\u017ce\u0144 duchowych.<\/strong> <\/em><\/p>\n Wyznaj\u0119, \u017ce ten warunek podyktowany jest przez moj\u0105 nie\u00adwzruszon\u0105 wiar\u0119 w jedno\u015b\u0107 ducha ca\u0142ej ludzko\u015bci<\/strong><\/em>. Znajduj\u0119 si\u0119\u00a0 w\u00f3wczas w stanie specjalnym, w kt\u00f3rym widz\u0119 i s\u0142ysz\u0119 wszystko poza\u00a0 czasem i przestrzeni\u0105.<\/p>\n Czy czytam list zapiecz\u0119towany, czy odnajduj\u0119 przedmiot zgubio\u00adny, czy dokonuj\u0119 \u201epsychometrji”, doznaj\u0119 zawsze prawie tych sa\u00admych wra\u017ce\u0144.<\/p>\n Widocznem jest, \u017ce trac\u0119 cz\u0119\u015b\u0107 energji, temperatura podnosi si\u0119 jak w febrze, serce bije mi nieregularnie. Od chwili, w kt\u00f3rej prze\u00adstaj\u0119 \u015bwiadomie rozumowa\u0107, odczuwam, jakby jakie\u015b pr\u0105dy elek\u00adtryczne przenika\u0142y moje ko\u0144czyny.<\/p>\n To trwa chwil\u0119. Nast\u0119pnie nabieram zdolno\u015bci istotnego jasno\u00adwidzenia; przed oczami przesuwaj\u0105 mi si\u0119 obrazy, przewa\u017cnie odno\u00adsz\u0105ce si\u0119 do przesz\u0142o\u015bci. Widz\u0119 osob\u0119, kt\u00f3ra pisa\u0142a list, i wiem, co\u00a0 napista\u0142a. Widz\u0119 przedmiot w chwili, gdy zosta\u0142 zgubiony z wszystkiemi szczeg\u00f3\u0142ami wydarzenia; albo wyczuwam historj\u0119 jakiegokol\u00adwiek przedmiotu, kt\u00f3ry trzymam w r\u0119ce. Wizja jest mglista i wy\u00admaga ogromnego napi\u0119cia; trzeba du\u017cych wysi\u0142k\u00f3w, aby uprzytomni\u0107\u00a0 sobie pewne warunki i szczeg\u00f3\u0142y wydarzenia.<\/p>\n Stan jasnowidzenia osi\u0105gam niekiedy w ci\u0105gu kr\u00f3tkich chwil,\u00a0 niekiedy jednak musz\u0119 godzinami na niego wyczekiwa\u0107. Zale\u017cy to\u00a0 w du\u017cej mierze od otoczenia; niewiara, sceptycyzm, a nawet zbyt na\u00a0 mojej osobie skoncentrowana uwaga parali\u017cuje mnie. Co si\u0119 tyczy\u00a0 seansu mojego w warszawskiem Tow. bada\u0144 psychicznych, odbytego w obecno\u015bci Pana, jestem pewny, \u017ce \u0142atwo\u015b\u0107 i szybko\u015b\u0107, z jak\u0105 odczyta\u0142em przed\u0142o\u017cone mi listy, zawdzi\u0119cza\u0142em og\u00f3lnej harmonji i atmo\u00adsferze sympatji, kt\u00f3ra mnie otacza\u0142a.<\/p>\n Oto, Drogi Doktorze, wszystko, co mog\u0142em wykry\u0107, analizuj\u0105c\u00a0 sam siebie w chwili do\u015bwiadcze\u0144. Zauwa\u017cy\u0142 Pan, \u017ce niekiedy pope\u0142\u00adniam omy\u0142ki. Jestem wi\u0119c daleki od doskona\u0142o\u015bci, ale mam nadziej\u0119,\u00a0 \u017ce kiedy\u015b j\u0105 zdob\u0119d\u0119. Wierzaj mi Pan: wszystko, co tu Panu m\u00f3wi\u0119,\u00a0 jest wynikiem powa\u017cnych moich rozmy\u015bla\u0144, w kt\u00f3rych ducha jedno\u00adcz\u0119 z sercem<\/em>.<\/strong><\/p>\n Oby to, Drogi Przyjacielu, mog\u0142o pos\u0142u\u017cy\u0107 Panu w pa\u0144skiej pra\u00adcy! Wielka to praca, kt\u00f3ra toruje \u015bwietlan\u0105 drog\u0119 przysz\u0142o\u015bci.<\/p>\n Przesy\u0142am Panu wyrazy mojej najszczerszej przyja\u017ani. \u017ar\u00f3d\u0142o: „Hejna\u0142” luty 1929<\/p>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":" Wszystkim, interesuj\u0105cym si\u0119 metapsychik\u0105, nie tylko w Polsce, ale i na ca\u0142ym \u015bwiecie, znane jest dobrze nazwisko in\u017c. Stefana Ossowieckiego, znakomitego wsp\u00f3\u0142czesnego jasnowidza i telepaty. Pozatem dostrzega on r\u00f3wnie\u017c w pewnych sprzyjaj\u0105cych warunkach ota\u00adczaj\u0105ce nas, niewidzialne dla oka ludzi zwyk\u0142ych, … Czytaj dalej
\nStefan Osowiecki.
\n„Kurjer Metapsychiczny”, Nr. 1, 1929.<\/p>\n