{"id":4160,"date":"2019-11-09T17:56:15","date_gmt":"2019-11-09T16:56:15","guid":{"rendered":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/?p=4160"},"modified":"2019-11-09T22:47:38","modified_gmt":"2019-11-09T21:47:38","slug":"mistycy-w-spoleczenstwie-wspolczesnem","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/mistycy-w-spoleczenstwie-wspolczesnem\/","title":{"rendered":"Mistycy w Spo\u0142ecze\u0144stwie Wsp\u00f3\u0142czesnem"},"content":{"rendered":"

MISTYCY W SPO\u0141ECZE\u0143STWIE WSP\u00d3\u0141CZESNEM<\/em><\/p>\n

Warszawa 18 'pa\u017adziernika, 1922 r.<\/em><\/strong>
\nWyrazami \u201emistyk” i \u201espirytualista” pos\u0142uguj\u0105 si\u0119 ludzie do oznaczania stan\u00f3w tak rozmaitych, \u017ce znaczenie ich sta\u0142o si\u0119 mglistem i cz\u0119sto lekcewa\u017c\u0105cem.<\/p>\n

Pozw\u00f3lcie mi, bym ustali\u0142 na sam prz\u00f3d znaczenie, w jakiem, z kolei, ja ich u\u017cywam. Dla filozofa, mistykiem jest \u00f3w cz\u0142owiek kontempluj\u0105cy (wzierca), kt\u00f3ry chce si\u0119 po\u0142\u0105czy\u0107 z Absolutem przez akt uczuciowy, gdzie umys\u0142 rozumuj\u0105cy\u00a0 nie bierze ju\u017c udzia\u0142u; i spirytualist\u0105 jest \u00f3w rozmy\u015blaj\u0105cy, kt\u00f3ry dopuszcza, ponad cz\u0142owiekiem i wszech\u015bwiatem, zasad\u0119 rz\u0105dz\u0105c\u0105, zwan\u0105 dusz\u0105 albo Opatrzno\u015bci\u0105.<\/p>\n

Dla teologa, mistykiem jest ka\u017cdy wierny, kt\u00f3ry, przez \u015bcis\u0142y ascetyzm i pomoc praktyk religijnych, usi\u0142uje osi\u0105gn\u0105\u0107 Boga, podczas gdy spirytualist\u0105 jest po prostu teista albo deista jakiego b\u0105d\u017a odcienia. Dla og\u00f3\u0142u, spirytualistami s\u0105 ci, kt\u00f3rzy dopuszczaj\u0105 co\u015b innego, ni\u017c materj\u0119 i \u015bwiadectwo zmys\u0142\u00f3w; mistykami s\u0105 illumini\u015bci, fanatycy, ludzie zabobonni, entuzja\u015bci, jaki kolwiek b\u0105d\u017a jest ich idea\u0142 czy ich manja.<\/p>\n

Pragn\u0105\u0142bym , by dwom tym epitetom nadano znaczenie pierwotne. Je\u017celi pomo\u017cecie mi \u0142askawie, przywr\u00f3cimy tedy drobn\u0105 dok\u0142adno\u015b\u0107 zaginion\u0105 w j\u0119zyku, kt\u00f3r\u0105 niedbalstwo i niewiedza og\u00f3lna zacieraj\u0105 z dniem ka\u017cdym, i ma\u0142e \u015bwiat\u0142o w m\u00f3zgach naszych wsp\u00f3icze\u015bnik\u00f3w.<\/p>\n

Nazwijmy spirytualistami tych tylko, kt\u00f3rzy wierz\u0105 w Ducha, si\u0142\u0119 ca\u0142kiem czyst\u0105, ca\u0142kiem woln\u0105, a przeto kierowniczk\u0119 wszystkiego; nazwijmy mistykami tych tylko, kt\u00f3rzy d\u0105\u017c\u0105 do Tajem nicy najwy\u017cszej, ku Bogu, drog\u0105 najbezpo\u015bredniejsz\u0105. Spirytualista b\u0119dzie teoretykiem Tajemnicy; mistyk b\u0119dzie praktykiem Ducha.<\/p>\n

Duch, to \u017cycie ca\u0142kowite i doskona\u0142e, bez granic i bez szczerb; \u017cycie bez pocz\u0105tku, wcze\u015bniejsze od przestrzeni i trwania; \u017cycie sta\u0142e, gdzie k\u0105pie si\u0119 ten wszech\u015bwiat; \u017cycie dalsze wieczne, kt\u00f3re zapali \u015bwiaty, przeobra\u017caj\u0105c ich agonj\u0119. Duch, to prawda, pi\u0119kno, dobro\u0107, dok\u0105d zd\u0105\u017caj\u0105 naj\u015bwi\u0119tsze nasze pragnienia; od kt\u00f3rych pochodzi\u0107 b\u0119dzie, czujemy to, z wyzwoleniem naszem, szcz\u0119\u015bcie nasze ostateczne. Ot\u00f3\u017c, w chwili, kiedy tak szlachetne nadzieje powstaj\u0105 w nas, wola nasza staje si\u0119 mistyczn\u0105. Tajem nica znaczy zarazem niepoj\u0119te, niewys\u0142owne, niewyra\u017calne. Jakie\u017c rzeczywisto\u015bci przewy\u017cszaj\u0105 nas w ten spos\u00f3b, je\u017celi nie rzeczywisto\u015bci, nale\u017c\u0105ce do Ducha czystego, do Boga? Istota ta, jedna tylko istniej\u0105ca przez si\u0119, otrzyma\u0142a od Syna Swego najpi\u0119kniejsze imi\u0119: \u201eOjca Naszego\u201c; i Syn ten wykre\u015bli\u0142 nam drog\u0119 najlepsz\u0105, by wznie\u015b\u0107 si\u0119 a\u017c do Niego; droga ta, to droga mistyczna. Mistyka, to religja Ducha; i jakikolwiek jest ko\u015bci\u00f3\u0142, na kt\u00f3rego \u0142onie si\u0119 wzros\u0142o, je\u017celi d\u0105\u017cy si\u0119 do Boga ze wszystkich si\u0142 swoich, z zapa\u0142em nie znaj\u0105cym przerw’, z wytrwa\u0142o\u015bci\u0105 niezmienn\u0105, jest si\u0119 mistykiem.<\/p>\n

Istniej\u0105 dusze, w istocie, jedynie zg\u0142odnia\u0142e absolutu, dla kt\u00f3rych kroczenie t\u0142umu zdaje si\u0119 by\u0107 ma\u0142odusznem, a poch\u00f3d Wiedzy nazbyt roztropnym. Rzeczywisto\u015b\u0107 najwy\u017csz\u0105, kt\u00f3r\u0105 przeczuwaj\u0105 one, chc\u0105 zna\u0107 bezpo\u015brednio i kocha\u0107 j\u0105 ca\u0142kowicie. S\u0105 one pewne, \u017ce B\u00f3g ten, w kt\u00f3rym z\u0142o\u017cy\u0142y one wszystko, nie mo\u017ce mie\u0107 innej troski, jak szcz\u0119\u015bcie twor\u00f3w, i \u017ce ze wszystkich przewodnik\u00f3w mo\u017cliwych, On jest najuwa\u017cniejszym, najbardziej oddanym, najczulszym, najbli\u017cszym ka\u017cdego z nich.<\/p>\n

On jeden zajmuje ich widnokr\u0105g i wype\u0142nia ich zdolno\u015bci; poniewa\u017c czyni\u0105 Go wszystkiem, w sobie i poza sob\u0105, dusze te zdobywaj\u0105 r\u00f3wnowag\u0119 sta\u0142\u0105, poznanie prawdziwe, moc prawowit\u0105, wra\u017cliwo\u015b\u0107 wytworn\u0105 i zdrow\u0105.<\/p>\n

Bowiem przestawanie z B\u00f3stwem nie wytr\u0105ca z r\u00f3wnowagi, b\u0119d\u0119 to twierdzi\u0142 profesorom wychowania moralnego; zgo\u0142a przeciwnie: ten, co, z wierzcho\u0142ka wgl\u0105dania mistycznego, rzuca na siebie spojrzenie jasne, widzi, \u017ce cia\u0142o i m\u00f3zg s\u0105 dwiema po\u0142owami skrzyd\u0142owca, kt\u00f3rego osi\u0105 jest nasze serce; rozw\u00f3j fizyczny jest konieczny, rozw\u00f3j m\u00f3zgu nieodzowny; nale\u017cy r\u00f3wnie\u017c dobrze uczy\u0107 si\u0119 my\u015ble\u0107, jak uczymy si\u0119 biega\u0107. Byt i Wiedza wsp\u00f3\u0142istniej\u0105 w Przyrodzie, inteligencja i mi\u0142o\u015b\u0107 wsp\u00f3\u0142istniej\u0105 w cz\u0142owieku; ale ziszczenie ich harmonji wymaga d\u0142ugich i bolesnych bitew, stanowi\u0105cych upraw\u0119 Idei; nauki i sztuki, filozofje i liryzmy, dzie\u0142a klasyczne czy romantyczne n a st\u0119puj\u0105 tedy po sobie wzd\u0142u\u017c drogi spo\u0142ecznej czy \u015bcie\u017cki indywidualnej, podczas gdy, od czasu do czasu, mistyk prawdziwy potrz\u0105sa nad stadem zb\u0142\u0105kanem ogniami pochodni wieczystej.<\/p>\n

Panowanie \u0142atwe nad utrzymaniem w r\u00f3wnowadze przeciwie\u0144stw i niezmienne skierowywanie si\u0119 ku Bogu: oto cechy konkretne mistycyzmu. Ekstatycy, illumini\u015bci, przyw\u00f3dcy stronnictw politycznych i spo\u0142ecznych, wyznawcy r\u00f3\u017cnych fanatyzm\u00f3w nie powinni by\u0107 mianowani mistykami. Niew\u0105tpliwie, B\u00f3g zespala wszystkie idea\u0142y, jakie mo\u017cna sobie wyobrazi\u0107, ale przekracza On niesko\u0144czenie ka\u017cdy z nich. Przekracza On niesko\u0144czenie sum\u0119 ich wszystkich; to te\u017c nadaw anie miana mistyka by\u0142oby bardzo rz\u0105dkiem, gdyby dbano o \u015bcis\u0142o\u015b\u0107 w s\u0142ownictwie.<\/p>\n

S\u0105 dusze, kt\u00f3rych pragnie\u0144 nie mo\u017ce wype\u0142ni\u0107<\/em> wszech\u015bwiat bezimienny: jeden tylko Absolut nasyci\u0142by ich<\/strong>. Poza s\u0142owami najpi\u0119kniejszemi, S\u0142owo oto chc\u0105 one s\u0142ysze\u0107; poza arcydzie\u0142ami, Pi\u0119kno oto chc\u0105 one uj\u0105\u0107; poprzez wszystkie formy, w o\u015brodku wszystkich idea\u0142\u00f3w, Boga oto ogl\u0105daj\u0105 one, \u0142askaw o\u015b\u0107 Jego chc\u0105 oto one rozla\u0107. Pochwyci\u0142y one \u015bwiate\u0142ko bardzo tajemne, kt\u00f3rego m\u0119drcy nie odr\u00f3\u017cniaj\u0105 zgo\u0142a, chocia\u017c \u015bwieci ono zar\u00f3wno w ciemno\u015bciach \u015bwiata i w ciemno\u015bciach ja . \u015awiate\u0142ko to zwie si\u0119 Mi\u0142o\u015bci\u0105, i mistycyzm jest szko\u0142\u0105, w kt\u00f3rej cz\u0142owiek uczy si\u0119 przestrzega\u0107 j\u0105, otrzymywa\u0107 j\u0105, rozdawa\u0107 j\u0105.<\/em><\/strong><\/p>\n

Uczniowie szko\u0142y tej na\u015bladuj\u0105 swego Mistrza; nic nie zdaje si\u0119 dla nich nazbyt trudnem; walka dla nich jest niczem; jedynie liczy si\u0119 wylew ofiarny ich serca rozp\u0142ynionego u ogni nadprzyrodzonych. To Jezus zapala w nich ten po\u017car niewygas\u0142y; to te\u017c oddaj\u0105 si\u0119 oni bez przerwy Jem u \u017cyczeniem wci\u0105\u017c odnawianem; szukaj\u0105 oni bezustannie, coby zrobi\u0107, by s\u0142u\u017cy\u0107 Mu, wiedz\u0105 oni bowiem, \u017ce nic to Go nie kosztowa\u0142o, by wej\u015b\u0107 w zetkni\u0119cie z lud\u017ami. Uczniowie ci usi\u0142uj\u0105 pomno\u017cy\u0107 te zetkni\u0119cia, staj\u0105 si\u0119 oni braterskimi dla s\u0142abych, pob\u0142a\u017cliwymi dla wyst\u0119pk\u00f3w, wsp\u00f3\u0142czuj\u0105cymi dla cierpie\u0144; do\u015bwiadczaj\u0105 oni na sobie niedostatk\u00f3w, wyrzecze\u0144, niewdzi\u0119czno\u015bci, by lepiej wsp\u00f3\u0142czu\u0107, i nic ich nie zra\u017ca, by wzbudzi\u0107 pos\u0142uch w g\u0142uchych dobrowolnych. Pokornie prze\u015bwiadczeni o niewdzi\u0119czno\u015bci swej i swej niewiedzy, daj\u0105 si\u0119 kierowa\u0107 przez Niebo, tak \u017ce ich ja nie stanowi nigdy przeszkody dla pobudze\u0144 Boskich. Znaj\u0105 oni konieczno\u015b\u0107 dzie\u0142; ale i tego nawet, kt\u00f3re im si\u0119 zdaje najlepszem, je\u017celi postrzeg\u0105, \u017ce B\u00f3g go nie pochwala, wyrzekaj\u0105 si\u0119 natychmiast. Taka pogoda chroni ich od wielu upadk\u00f3w, i czyni im wszystko czytelnem; Duch, w\u00f3wczas, w skazuje w\u0142asno\u015bci twor\u00f3w, tajemnice sumie\u0144 i unosi dla nich zas\u0142ony przysz\u0142o\u015bci; pouczaj\u0105 oni, pocieszaj\u0105, lecz\u0105: staj\u0105 si\u0119 przyjaci\u00f3\u0142mi Pana.<\/p>\n

Jednak jedno bogactwo obci\u0105\u017ca ich jeszcze: wiedz\u0105 oni, i\u017c sil\u0105 si\u0119, i\u017c pracuj\u0105, i\u017c w znosz\u0105 si\u0119; przywi\u0105zuj\u0105 si\u0119 do swych dar\u00f3w i uwa\u017caj\u0105 je za niezast\u0105pione; nie s\u0105 jeszcze ca\u0142kowicie ubodzy, ca\u0142kowicie wyzuci, ca\u0142kowit\u0105 nico\u015bci\u0105. Judasz psychiczny \u017cyje w nich jeszcze ca\u0142kiem w g\u0142\u0119bi. Tym czasem m styk doskona\u0142y kroczy w ca\u0142kowitem zapomnieniu o sobie i staje si\u0119 z racji tego bezgrzesznym i nieomylnym; on jeden z po\u015br\u00f3d wszystkich ludzi ma prawo m\u00f3wi\u0107: \u201eTo nie ja ju\u017c \u017cyj\u0119, to Jezus \u017cyje we mnie<\/em><\/strong>\u201c. Jest on wodzem w armji \u015awiat\u0142a, zarz\u0105dc\u0105 d\u00f3br Ojca; jest on bratem m\u0142odszym Pana, przynajmniej zdaje si\u0119 on nam takim, nam, pocz\u0105tkuj\u0105cym, kt\u00f3rzy patrzymy na niego od zewn\u0105trz; wszystko jest mu zar\u00f3wno Niebem, naw et Piek\u0142o, nawet Otch\u0142anie, bowiem wsz\u0119dy przechodzi on to\u017csamy z wol\u0105 Ojca, kt\u00f3ry posy\u0142a go do r\u00f3\u017cnych tych miejsc. Przebywa on z Mistrzem swoim w pustyniach posuchy, jak w niebiosach ekstazy; burza i cisza, uwielbienie t\u0142um\u00f3w i ich obelga, tryumf i pora\u017cka zastaj\u0105 go zar\u00f3wno oboj\u0119tnym; albo raczej nie: oboj\u0119tny znaczy nieczu\u0142y; taka dusza nie bywa nigdy zimna: p\u0142onie ona, ale ogniem tak zawsze r\u00f3wnym , \u017ce nie mo\u017cna by zmierzy\u0107 jej stopnia rozpalenia. \u017bo\u0142nierz ten\u00a0 mo\u017ce uzdrawia\u0107, oracz ten mo\u017ce naucza\u0107; jak Jezus, przeszed\u0142 on przez sw\u0105 Kalwarj\u0119; jak Jezus, pozostawia on nam wszystk\u0105 zdobycz bitew, wszystkie skarby swych zwiedza\u0144, wszystkie rado\u015bci swych b\u00f3l\u00f3w; jest to cz\u0142owiek wolny.\u00a0 Takie jest \u017cycie ukryte mistyk\u00f3w doskona\u0142ych.<\/em><\/strong><\/p>\n

Nie wszyscy uczniowie Chrystusa przebywaj\u0105 na szczytach; lecz jaka b\u0105d\u017a jest ich praca w Kr\u00f3lestwie Bo\u017cem, czy broni\u0105 oni jego granic, czy uprawiaj\u0105 grunt jego eteryczny, czy buduj\u0105 w niem miasta, czy narzucaj\u0105 sieci na wody ciemne, gdzie \u017cyj\u0105 dusze t\u0142umu, wszyscy oni maj\u0105 na czole znami\u0119 swego Pana. Nie mo\u017cemy widzie\u0107 znamienia tego; co najwy\u017cej, gdy spojrzenie jednego z tych wybra\u0144c\u00f3w spocznie na naszym spojrzeniu, potrafimy odr\u00f3\u017cni\u0107 w g\u0142\u0119bi ich \u017arenic odbicie czyste ol\u015bnie\u0144 nieznanych. Ale zdarza si\u0119, \u017ce mieszamy blask ten czysty z ol\u015bnieniem ciemnem, jakie kowale piekielni wprawiaj\u0105 w oczy swych niewolnik\u00f3w.<\/p>\n

Tote\u017c, prosz\u0119 mi pozwoli\u0107 na ten nawias, nie uganiajmy si\u0119 tam i sam w poszukiwaniu mistrza: trzymajmy si\u0119 jednego tylko Chrystusa i Jego tylko s\u0142owa. Ludzie, kt\u00f3rych\u00a0uwa\u017camy za wy\u017cszych, lub nale\u017c\u0105 do\u00a0 Ciemno\u015bci przez cech\u0119 pychy swej wy\u017cszo\u015bci, albo nale\u017c\u0105 do \u015awiat\u0142a. W pierwszym przypadku, i\u015b\u0107 za niemi, chocia\u017cby tylko w celu pobrania od nich tego, co zda si\u0119 nam dobrem, jest nieroztropno\u015bci\u0105 wierutn\u0105; bo jaki\u017c jest sprawdzian nasz Prawdy w okr\u0119gach nieznanych, gdzie ludzie ci dzia\u0142aj\u0105? W drugim przypadku, im bardziej ludzie ci wy\u017csi b\u0119d\u0105 wzniesieni w \u015awietle tern bardziej odrzuc\u0105 oni nasze ho\u0142dy, tern bardziej ode\u015bl\u0105 nas do swego Mistrza, Chrystusa, albo do Marji Panny, Matki Jego tajemniczej i wszechmocnej. Powr\u00f3\u0107my do uczni\u00f3w jeszcze w szkole. Istoty te czyste w \u015bwiecie zbyt obrotnym, pokonani ci dobrowolni w zgrai napastnik\u00f3w, znajduj\u0105 pok\u00f3j tam nawet, gdzie wybuchaj\u0105 gniewy \u017c\u0105dz walcz\u0105cych; poszukuj\u0105 oni ciszy, jak my poszukujemy ha\u0142asu, czatuj\u0105 oni na bole\u015bci, jak my czatujemy na przyjemno\u015bci, i pozostaj\u0105 zagadkami dla ka\u017cdego, kto nie przyjm uje ich nauki. Ca\u0142y \u015bwiat po\u017c\u0105da, ca\u0142y \u015bw iat wyczerpuje si\u0119, by zdoby\u0107 lub by zachowa\u0107; jednak\u017ce, tu i owdzie, kilku nieznanych pracuje bez interesu osobistego: ich
\nwyrzeczenie si\u0119 samych siebie pochodzi z ich przenikliwo\u015bci.<\/p>\n

Tam gdzie filozof postrzega tylko skutki wady, z\u0142ego wychowania, dziedziczno\u015bci, niewiedzy; gdzie socjolog op\u0142akuje praw a niezr\u0119czne; gdzie my\u015bliciel zniech\u0119cony\u00a0zamyka si\u0119 w swej wie\u017cy z ko\u015bci s\u0142oniowej, uczniowie ci widz\u0105 braci rozgoryczonych cierpieniem nierozumianem, przybitych oboj\u0119tno\u015bci\u0105 og\u00f3ln\u0105, za\u015blepionych naukami fa\u0142szywemi. Nadzieje ich pozostaj\u0105 nienaruszone, bowiem, poza gnu\u015bno\u015bciam i i sromotami, dla oczu ich wybranych p\u0142onie gwiazda ta nie\u015bmiertelna S\u0142owa, kt\u00f3rego przybytkiem sta\u0142ym pozostaje mimo wszystko najni\u017cszy z ludzi.<\/p>\n

Ale wsp\u00f3\u0142czucie platoniczne nie wystarcza s\u0142ugom Chrystusa: dzia\u0142aj\u0105 oni z tak\u0105 sam\u0105 energj\u0105 wyra\u017an\u0105 i umiarkowan\u0105, jak \u0105 pos\u0142uguj\u0105 si\u0119 dla swej uprawy wewn\u0119trznej; ich dobro\u0107 dla bli\u017aniego promieniuje r\u00f3w nie mocno, jak surowo\u015b\u0107 wzgl\u0119dem siebie samych. Jak Mistrz ich, kt\u00f3ry na krzy\u017cu przestrzeni ofiarowuje si\u0119 ustawicznie dla dobra twor\u00f3w; jak krew, kt\u00f3ra kr\u0105\u017cy w ca\u0142em ciele, zwalczaj\u0105c zarody chorobliwe, unosz\u0105c jady, ludzie ci nie zatrzymuj\u0105 si\u0119 nigdy; znajdziesz ich wsz\u0119dy, gdzie s\u0105 \u0142zy do otarcia, rany do opatrzenia, nienawi\u015bci do pogodzenia, inicjatywy do pobudzenia; bez ustanku i bez \u017calu zapominaj\u0105 oni o w\u0142asnych swych upodobaniach, o pragnieniach swych prawych, o odpoczynku swym , by lepiej si\u0119 odda\u0107 braciom swym nieszcz\u0119snym.<\/p>\n

S\u0105 oni realistami; cudowno\u015b\u0107 nie poci\u0105ga ich; od cud\u00f3w czy od d\u0142ugich nabo\u017ce\u0144stw faryzeuszowskich wol\u0105 oni fili\u017cank\u0119 buljonu, podan\u0105 biednemu; zbawienie ich osobiste nie niepokoi ich; we wszystkiem i wsz\u0119dy postrzegaj\u0105 oni naprz\u00f3d Boga, i \u015bwiat\u0142o\u015b\u0107 Jego promienna przemienia brzydoty, o\u015bwieca przepa\u015bci i czyni zdrowemi bagniska.<\/p>\n

Nie jest li to szale\u0144stwem pychy, \u017ce poczytuj\u0105 siebie za wsp\u00f3lnik\u00f3w Opatrzno\u015bci? Nie, bowiem wsp\u00f3\u0142pracownictwo to nale\u017cy jedynie do pokornych, jedynie Sedir. Trzy odczyty do \u201eubogich duchem , kt\u00f3rzy do\u015bwiadczyli niemocy natury ludzkiej. Nie s\u0105 li t\u0119pog\u0142owami? Tem bardziej nie, bowiem czyny ich wykazuj\u0105 ich zdrowy rozs\u0105dek, ich energj\u0119, ich moc; zreszt\u0105, wieki kolejno karmi\u0142y si\u0119 temi samemi marzeniami i o\u015bwie\u017caly si\u0119 u tych samych nadziei.<\/p>\n

Trudy filozofa i uczonego, entuzjazmy przedziwne artysty, zapa\u0142y cz\u0142owieka kontempluj\u0105cego : praw dziwi uczniowie Ewangelji szanuj\u0105 wszystkie te poloty, ale jako \u015brodki, jako szlaki przyleg\u0142e do Drogi kr\u00f3lewskiej, do drogi w\u0105zkiej. Na prze\u0142aj do\u015bwiadcze\u0144, systemat\u00f3w i o\u015bwiece\u0144, \u017cegluj\u0105 oni prosto na Absolut, a poniewa\u017c Absolut znajduje si\u0119 r\u00f3wnie\u017c w po\u015brodku wszystkich sfer, wypraw cy ci \u015bmiali zachowuj\u0105 sw\u0105 r\u00f3wnowag\u0119 i staj\u0105 si\u0119 zar\u00f3wno zdolni do ekstaz, jak i do trud\u00f3w zwyczajnych mi\u0142osierdzia. Ludzie najsilniejsi znaj\u0105 strapienia; najwi\u0119ksi my\u015bliciele przyznaj\u0105 si\u0119, \u017ce nic nie wiedz\u0105; przewrotni dr\u017c\u0105 niekiedy; niekt\u00f3rzy asceci um\u0119czaj\u0105 siebie przez up\u00f3r; spotkasz cudotw\u00f3rc\u00f3w, dzia\u0142aj\u0105cych przez Ciemno\u015bci; jasnowidz\u0105cy mog\u0105 si\u0119 myli\u0107; najczynniejszy aposto\u0142 mo\u017ce by\u0107 cz\u0142owiekiem ambicji: ale jedno jest tylko znami\u0119 pewne mistyka, to Mi\u0142o\u015b\u0107. Ale niemo\u017cebno\u015bci\u0105 jest postrzega\u0107 co\u015b, czego odbicia uprzedniego nie mia\u0142by w sobie nasz duch. By odr\u00f3\u017cni\u0107 Chrystusa pod form\u0105 n\u0119dznego oberwa\u0144ca, zwalonego w rynsztoku, trzeba, by Chrystus \u017cy\u0142 naprz\u00f3d w nas. By widzie\u0107 niewidzialne, trzeba by\u0107 sam em u niewidzialnym dla mocy \u015bwiata. By pokona\u0107 bole\u015bci innych, trzeba przej\u015b\u0107 je w sobie.<\/p>\n

Uczniowie mistyczni b\u0119d\u0105 tedy nieznanym i albo milcz\u0105cymi; ludzie widz\u0105 ich snadnie dzia\u0142aj\u0105cych; ale poniewa\u017c nie rozpoznaj\u0105 ich pobudek, przypisuj\u0105 im fa\u0142szywe; nie broni\u0105 si\u0119 oni zreszt\u0105 nigdy; s\u0105 oni tymi kt\u00f3rzy daj\u0105 si\u0119 dobrowolnie oszukiwa\u0107, dobrowolnie wyzyskiwa\u0107; utrzymuj\u0105 oni, odwrotnie ni\u017c filantropi \u017ce dobro czynione w cieniu jest bardziej czynne i bardziej promieniuj\u0105ce; zdanie to \u015bci\u0105ga na nich obmowy i potwarze, ale oryginali ci znosz\u0105 ochotnie przycinki swych s\u0105siad\u00f3w; oni, kt\u00f3rzy bior\u0105 wszystko powa\u017cnie, u\u015bmiechaj\u0105 si\u0119, gdy ich napastuj\u0105. Zna\u0142em jedno z tych wielkich serc nieznanych, na kt\u00f3rego rachunek opowiadano historj\u0119 oszustwa: \u201eBa! m\u00f3wi\u0142 mi, trzeba, by ludzie o czem\u015b m\u00f3wili; kiedy nie b\u0119d\u0105 ju\u017c mieli nic wi\u0119cej do powiedzenia, zamilkn\u0105; a nast\u0119pnie, m\u00f3wi\u0105c mi\u0119dzy nami, nie powiedz\u0105 oni nigdy o mnie wszystkiego z\u0142ego, jakie ja my\u015bl\u0119 o sobie, wiesz pan, kiedy jest si\u0119 sam na sam z sumieniem”. Nie jest to udawanie pokory: cz\u0142owiek ten by\u0142 szczery.<\/p>\n

By zrozumie\u0107 stan jego duszy, postawcie obok p\u00f3\u0142-uczonego i prawdziwego uczonego. Pierwszy wiele czyta\u0142, wiele zapami\u0119ta\u0142, jest pe\u0142en pewno\u015bci i odpowiada z doktorska na ka\u017cde zapytanie, bowiem ma\u0142o rozmy\u015bla\u0142. Drugi ma r\u00f3wnie\u017c wielki \u0142adunek umys\u0142owy, ale pami\u0119\u0107 jego nie pod\u0105\u017ca za jego inteligencj\u0105. Bergson, w jednej ze swych ostatnich ksi\u0105\u017cek, zda si\u0119 w Energji duchowej, opowiada z prostot\u0105 przedziwn\u0105, \u017ce pewnego wieczoru jeden z wielkich mistrz\u00f3w medycyny wyk\u0142ada\u0142, w salonie, sw\u0105 teorj\u0119 \u015bwiadomo\u015bci; m\u0142ode dziewcz\u0119, wys\u0142uchawszy wyk\u0142adu, zbli\u017cy\u0142o si\u0119 do Bergsona i rzek\u0142o mu: \u201eS\u0142ucha\u0142am profesora X. uwa\u017cnie, i zdaje mi si\u0119, \u017ce jest jaka\u015b luka w jego systematic, tylko nie mog\u0119 doj\u015b\u0107, gdzie?” Bergson, nie wzgardziwszy uwag\u0105 tego dziecka, zanotowa\u0142 j\u0105, rozwa\u017cy\u0142 wyk\u0142ad i w ko\u0144cu odkry\u0142 b\u0142\u0105d w rozumowaniu psychiatry.<\/p>\n

Tak tedy, im jest si\u0119 silniejszym w jakiejkolwiek dziedzinie dzia\u0142alno\u015bci, tern jest si\u0119 skromniejszym, tern \u0142acniej spostrzega si\u0119 to wszystko, co pozostaje do zdobycia, tem bardziej baczy si\u0119 na rzeczy drobne. Cz\u0142owiek religijny tak samo, im bardziej zbli\u017ca si\u0119 do swego idea\u0142u, tem lepiej mierzy odleg\u0142o\u015b\u0107, jaka go jeszcze ode\u0144 oddziela, tem lepiej ocenia przeszkody, wa\u017cno\u015b\u0107 najdrobniejszego wysi\u0142ku, powag\u0119 najdrobniejszego uchybienia. Oto dlaczego \u015bwi\u0119ci nie maj\u0105 \u017cadnego pob\u0142a\u017cania dla siebie i martwi\u0105 si\u0119 z powodu b\u0142\u0119d\u00f3w, kt\u00f3re wydawa\u0142yby si\u0119 nam b\u0142ahemi. Dzie\u0142em Ojca jest Jezus Chrystus; dzie\u0142em Jezusa Chrystusa jest zesp\u00f3\u0142 Jego uczni\u00f3w prawdziwych; dzie\u0142em Ducha s\u0105 dzie\u0142a tego zespo\u0142u braterskiego i dzie\u0142em Marji Panny jest sam a substancja, przez kt\u00f3r\u0105 uciele\u015bni si\u0119 w ostatnim dniu potr\u00f3jne to dzia\u0142anie. Na takiej wysoko\u015bci wszystko si\u0119 jednoczy; trzy dzie\u0142a stanowi\u0105 jedno tylko, kt\u00f3rem jest ofiara, i robotnicy, uczniowie prawdziwi winni by\u0107 uczniami rzeczywistymi i uczniami \u017cywymi, bowiem praw da rzeczywisto\u015b\u0107 i \u017cycie s\u0105 w Bogu jedn\u0105 i t\u0105 sam\u0105 rzecz\u0105.<\/p>\n

M\u00f3wi\u0105c wam tylko co o ludziach wolnych o przyjacio\u0142ach Pana, potem o uczniach zwyk\u0142ych chcia\u0142em w skaza\u0107 wam hierarchj\u0119 Ko\u015bcio\u0142a wewn\u0119trznego, armji Chrystusowej kt\u00f3r\u0105 teologja zwie obcowaniem \u015bwi\u0119tych; ale mniemam, \u017ce s\u0105 na ziemi inni jeszcze \u015bwi\u0119ci, ni\u017c kalendarzowi. S\u0105 oni wszyscy z\u0142\u0105czeni razem, s\u0105 oni skupieni ze sob\u0105, Spojeni, zmieszani jedni w drugich, jak atomy nierozdzielne jednego djamentu duchowego; co robi jeden, robi\u0105 to wszyscy z nim, w miar\u0119 jak wola jego w\u0142asna uto\u017csamia si\u0119 z wol\u0105 Ojca; i jedno\u015b\u0107 ta ca\u0142kowita tworzy si\u0142\u0119 kohorty tej nieuchwytnej.<\/p>\n

Inni ludzie, ni\u017c ci czy\u015bci s\u0142udzy Boga wcielonego starali si\u0119 spe\u0142ni\u0107 podobn\u0105 jedno\u015b\u0107: Merswin, Ruysbroeck, Rosenkreutz, Eckartshausen, \u0141apuchin byli protagonistami znanymi niekt\u00f3rych z tych pr\u00f3b; s\u0105 inni, kt\u00f3rzy \u017cyli we Francji, lecz pozostali nieznani; nie b\u0119d\u0119 ods\u0142ania\u0142 ich bezimienno\u015bci koniecznej i opatrzno\u015bciowo postanowionej; ale geniusz tworu nie zdolny jest spe\u0142ni\u0107 sam jeden tego cudu; to B\u00f3g ka\u017cdodziennie oblicza swych wybranych, poucza ich, \u0107wiczy ich, skupia ich mi\u0119dzy sob\u0105, powierza im prac\u0119 i podtrzymuje ich w trudach.<\/p>\n

Form y tych prac s\u0105 r\u00f3\u017cne, jak \u017cycie, ale chodzi zawsze o t\u0119 sam\u0105 prac\u0119: ofiar\u0119 Jezus Chrystus jest wcieleniem ofiary, bowiem po\u0142\u0105czy\u0142 On w podw\u00f3jnej swej osobowo\u015bci niepoj\u0119tej Boga i b\u0142agaj\u0105cego, kap\u0142ana i ofiar\u0119, ogie\u0144 ofiary ca\u0142opalnej i o\u0142tarz. Jest On doskona\u0142o\u015bci\u0105 ofiary z racji swej absolutnej niewinno\u015bci. Jest On wszechmoc\u0105 ofiary z racji niewsp\u00f3\u0142miernego swego poni\u017cenia.<\/p>\n

Z punktu widzenia Be\u0142skiego, grzech zradza z\u0142o; grzechy indywidualne zradzaj\u0105 z\u0142a indywidualne. By zawr\u00f3ci\u0107 bieg zst\u0119puj\u0105cy nast\u0119pstw , trzeba tedy by\u0142o Boga najlepszego, pokutnika dobrowolnego, na kt\u00f3rym w zoruj\u0105 si\u0119 niezliczeni pokutnicy winowajcy, kap\u0142ana dostatecznie nadludzkiego, by \u015bmie\u0107 przedstawi\u0107 grzesznika i rozbroi\u0107 s\u0119dziego, ofiary czystej, ognia niezgaszonego, o\u0142tarza powszechnego. Jezus Chrystus jeden tylko spe\u0142nia te wszystkie warunki: On, baranek, po\u015bwi\u0119cony na ofiar\u0119 od pocz\u0105tku \u015bwiata.<\/p>\n

Oto jest inny punkt naczelny: Jezus Chrystus jest kap\u0142anem wed\u0142ug obrz\u0105dku Melchizedeka, nie za\u015b wed\u0142ug obrz\u0105dku Moj\u017cesza. Nie wype\u0142nia On warunk\u00f3w kanonicznych prawnego kap\u0142a\u0144stw a \u017cydowskiego; jest On oznajmiony, jako pochodz\u0105cy – zludzka – od kap\u0142a\u0144stw a tajemniczego, od kultu bez obrz\u0119d\u00f3w, kt\u00f3ry nie zabija \u017cadnej ofiary, kt\u00f3ry ukazuje si\u0119 raz jeden tylko, potem znika. Melchizedek, kr\u00f3l pokoju, nie ma ni ojca, ni matki, ni potomstwa; Pismo , \u015aw. nie wspomina ani o jego urodzeniu, ani o jego \u015bmierci; jest on sam. Tak sam o Jezus jest sam , i kult Jego jest kultem Ducha; ukazuje si\u0119 On raz jeden tylko w ci\u0105gu wiek\u00f3w, potem znika.<\/p>\n

Wed\u0142ug obrz\u0105dku zewn\u0119trznego, wielka liczba kap\u0142an\u00f3w nast\u0119puje po sobie u o\u0142tarz\u00f3w; wed\u0142ug obrz\u0105dku o\u015brodkowego, jeden tylko kap\u0142an, S\u0142owo, odprawia wiecznie sw\u0105 w\u0142asn\u0105 ofiar\u0119, kt\u00f3r\u0105 jest Jezus, i otrzymuje bez przerwy zbawienie ludzi, kt\u00f3rem jest Chrystus. Postrzega si\u0119 nie bez pewnego zdziwienia, \u017ce w ko\u0144cu kap\u0142an wed\u0142ug obrz\u0105dku Melchizedeka zosta\u0142 po\u015bwi\u0119cony na ofiar\u0119 we w\u0142asnem swem mie\u015bcie, przez
\nkap\u0142a\u0144stwo doczesne pokolenia Lewi. I po\u015bwi\u0119cenie to na ofiar\u0119 miejscowe poprzedzone by\u0142o ofiarowaniami niezliczonemi analogicznemi, i od tej pory, w wiekach dalszych, w \u015bwiatach rozwojowych, kt\u00f3re s\u0105 stopniami wst\u0119powania S\u0142owa, inne niezliczone po\u015bwi\u0119cenia niepoj\u0119te nast\u0119puj\u0105 bez przerwy. S\u0142owo wciela si\u0119 wsz\u0119dy dla zbawienia ka\u017cdej ludzko\u015bci; ale wsz\u0119dy, po Jego ofierze, s\u0142udzy Jego, kt\u00f3rzy s\u0105, jak cz\u0105stki substancji Jego duchowej, odtwarzaj\u0105 t\u0119 ofiar\u0119, w miar\u0119 swej niewinno\u015bci i swej pokory.<\/p>\n

Jedna tylko ofiara, godna Boga, polega na ofiarowaniu w \u0142asnej naszej woli, ofiarowaniu ca\u0142kowitem, ma si\u0119 rozumie\u0107, i rozci\u0105gaj\u0105cem si\u0119 a\u017c do czynu materjalnego ka\u017cdego w wyrzeczenia si\u0119 poszczeg\u00f3lnego, ka\u017cde umartwienie swego ja mo\u017ce by\u0107, do woli ucznia, uwielbieniem , dzi\u0119kczynieniem , zmazaniem win, lub modlitw\u0105. Ofiara Jezusa Chrystusa z\u0142o\u017cy\u0142a w ka\u017cdy rodzaj Z\u0142a zar\u00f3d zbawienia; ka\u017cde cierpienie cia\u0142a Jezusa, ka\u017cdy niesmak Jego czuciowo\u015bci, ka\u017cda gorycz Jego serca ludzkiego, ka\u017cdy b\u0142\u0105d spotykany przez Jego umys\u0142, bole\u015b\u0107, jak\u0105 znosi\u0142, by\u0142a \u015awiat\u0142em przenikaj\u0105cem do o\u015brodka istotnego ka\u017cdego typu brutalno\u015bci, przewrotno\u015bci, twardo\u015bci, ciemnoty, pychy, gnu\u015bno\u015bci. S\u0142udzy Jego, z kolei, przez ka\u017cde z drobnych swych wyrzecze\u0144, \u0142\u0105cz\u0105 si\u0119 z ka\u017cdem z Jego wyrzecze\u0144 doskona\u0142ych i rozniecaj\u0105 \u015bwiate\u0142ka zbawienia, pochodz\u0105ce z zarod\u00f3w czystych, zasianych przez Chrystusa. W ten spos\u00f3b rozszerza si\u0119 coraz dalej odkupienie powszechne.<\/p>\n

Taka je st praca ukryta prawdziwych mistyk\u00f3w , do kt\u00f3rej zmierzaj\u0105 wszystkie ich <\/em><\/strong>prace jawne<\/em><\/strong>. Ramy spo\u0142ecze\u0144stwa wsp\u00f3\u0142czesnego i prace jego nadaj\u0105 si\u0119 bardzo dobrze do potrzeb mistycyzmu praktycznego. Jakikolwiek jest wiek ucznia i p\u0142e\u0107, narodowo\u015b\u0107 czy zaw\u00f3d, stanowisko spo\u0142eczne czy kultura, czy b\u0119dzie on robotnikiem czy m\u0119\u017cem stanu, mo\u017cliwem jest zawsze dla niego po\u015bwi\u0119ca\u0107 si\u0119. Ofiara przypuszcza po\u015bwi\u0119cenie rzeczy ofiarowanej Bogu wiernego, z\u0142o\u017cenie jej na ofiar\u0119, zabicie jej, spo\u017cycie jej albo komuni\u0119.<\/p>\n

Ot\u00f3\u017c, ucze\u0144 jest po\u015bwi\u0119cony Bogu, i odnawia on ka\u017cdego ranka to po\u015bwi\u0119cenie; ka\u017cdego ranka usi\u0142uje on ofiarowa\u0107 Bogu serce czystsze, ka\u017cdego ranka B\u00f3g doskonali mu jego czysto\u015b\u0107, ka\u017cdego ranka od\u0142\u0105cza si\u0119 on od pobudek \u015bwiatowych. Powt\u00f3re, gdy sposobno\u015b\u0107 ograniczenia si\u0119 w czemkolwiek nastr\u0119cza si\u0119, ucze\u0144 ofiarowuje Bogu ten brak. Nast\u0119pnie rozdwaja si\u0119 on, by tak rzec: wznosi si\u0119 on do godno\u015bci ofiarnika i sk\u0142ada na ofiar\u0119 cz\u0105stk\u0119 drobn\u0105 swego ja, kt\u00f3re cierpi z tej straty; wreszcie, energja rozwini\u0119ta, by spe\u0142ni\u0107 to pozbawienie, do\u0142\u0105cza si\u0119 do energji wyzwolonej przez zrzeczenie si\u0119, i B\u00f3g u\u017cywa ich, jak Mu si\u0119 podoba, b\u0105d\u017a do cel\u00f3w, jakie ucze\u0144 ma sam na widoku, b\u0105d\u017a na dobro ucznia.<\/p>\n

Chrystus przyrzek\u0142, w rzeczy samej, ka\u017cdemu kto cierpi dla Niego, podw\u00f3jn\u0105 nagrod\u0119, ziemsk\u0105 i przysz\u0142\u0105;\u00a0 ale aby j\u0105 otrzyma\u0107, trzeba naprz\u00f3d zapomnie\u0107 o niej. Przez takie oto wymagania Mistrz nasz uprawia w nas to wolne post\u0119powanie, ca\u0142kiem proste, ca\u0142kiem jasne, bezpo\u015brednie i niezmordowane Mi\u0142o\u015bci prawdziwej, przez tak\u0105 oto dyscyplin\u0119 g\u0142\u0119bok\u0105 czyni on nas zdolnymi do przenikania symbol\u00f3w, przedmiot\u00f3w studj\u00f3w staro\u017cytnych, do przezierania naw skro\u015b obraz\u00f3w, na kt\u00f3rych zatrzymuje si\u0119 t\u0142um chrze\u015bcija\u0144ski, do osi\u0105gania wreszcie rzeczywisto\u015bci. Tak wi\u0119c wi\u0119kszo\u015b\u0107 wiernych, by da\u0107 przyk\u0142ad, zbli\u017ca si\u0119 do Chrystusa tylko przez spo\u017cywanie chleba i wina eucharystji; niekt\u00f3rzy dotykaj\u0105 Go przez przebaczenie zupe\u0142ne swym wrogom; ale ucznia, kt\u00f3ry m\u00f3g\u0142by si\u0119 karmi\u0107 istotnie cia\u0142em i krwi\u0105 S\u0142owa, znajdziesz zaledwie jednego na stulecie.<\/p>\n

Nie zapominajmy nigdy: czyny wewn\u0119trzne ducha naszego staj\u0105 si\u0119 ca\u0142kowicie p\u0142odnemi wtedy tylko, gdy si\u0119 wyra\u017caj\u0105 w czynach zewn\u0119trznych przez cia\u0142o; ale czyny cielesne same s\u0105 nieskuteczne jeszcze bardziej, ni\u017c same czyny my\u015blowe. Pozwol\u0119 sobie po\u0142o\u017cy\u0107 nacisk na te poj\u0119cia zdrowego rozs\u0105dku, by\u015bcie zrozumieli, jak mistyk winien by\u0107 zdr\u00f3w, zr\u00f3wnowa\u017cony, harmonijny. Jedno\u015b\u0107 jego osobowa, cia\u0142o, duch i dusza, zradza jedno\u015b\u0107 zbiorow\u0105 ko\u015bcio\u0142a tego idealnego, gdzie wszyscy s\u0105 bra\u0107mi przez to\u017csamo\u015b\u0107 pragnie\u0144, przez wsp\u00f3lno\u015b\u0107 idea\u0142u, przez zgodno\u015b\u0107 \u015brodk\u00f3w. Tym sposobem, ktokolwiek, zrodzony pod strzech\u0105, pos\u0142uszny jest Bogu ze wszystkiej swej mocy, staje si\u0119 zasadniczo bratem tego, kto, zrodzony w pa\u0142acu, s\u0142u\u017cy r\u00f3wnie\u017c Bogu ze wszystkich si\u0142 swoich. Snadnie wi\u0119cej jeszcze, dwaj ci ludzie tak r\u00f3\u017cni i kt\u00f3rzy nigdy si\u0119 nie b\u0119d\u0105 znali, otrzymuj\u0105 braterstwo nadludzkie i zawsze trwaj\u0105ce, bowiem Jezus rzek\u0142: \u201eKto czyni wol\u0119 Boga, ten jest bratem moim<\/em><\/strong> \u201c.<\/p>\n

Tak wi\u0119c, umys\u0142owo\u015b\u0107 epoki naszej nie jest przeszkod\u0105 dla istnienia mistyk\u00f3w. Przeciwnie, daje ona im sposobno\u015b\u0107 do niezliczonych prac, a poniewa\u017c \u015awiat\u0142o wieczyste nie roztacza nigdy mocy \u015bwietniejszej, jak wtedy, gdy jest uciskane ca\u0142ym ci\u0119\u017carem Ciemno\u015bci, spostrzegam y tedy, \u017ce po\u015br\u00f3d rozterek spo\u0142ecznych, zasadzek politycznych, egoizm\u00f3w rodzinnych, swawoli indywidualnych, mi\u0142osierdzie wzgardzone kilku uczni\u00f3w rozproszonych, \u017cyj\u0105cych w przeciwie\u0144stwie do wsp\u00f3\u0142czesnego zwyczaju, przygotowuje, w raz ze zbawieniem zb\u0142\u0105kanych, \u015brodek na kryzysy spo\u0142eczne i dzie\u0142o powszechne pokoju, przedmiot t\u0119sknot ca\u0142ego rodzaju ludzkiego.<\/p>\n

\u017ar\u00f3d\u0142o:<\/em><\/strong> Odczyt nr III, strony od 57 do 75<\/p>\n

SEDIR
\nTRZY ODCZYTY
\nWYG\u0141OSZONE PRZEZ AUTORA
\nW WARSZAWIE, W PA\u0179DZIERNIKU 1922 ROKU.
\nPRZE\u0141O\u017bY\u0141 Z FRANCUSKIEGO<\/p>\n

    \n
  1. Chrystus Syn Bo\u017cy.<\/li>\n
  2. Kochaj Bli\u017aniego Swego..<\/li>\n
  3. Mistycy we spo\u0142ecze\u0144stwie wsp\u00f3\u0142czesnem<\/li>\n<\/ol>\n

    MISTYCY W SPO\u0141ECZE\u0143STWIE WSP\u00d3\u0141CZESNEM.
    \nZ PORTRETEM AUTORA.
    \nSK\u0141AD W KSI\u0118GARNI KUNCEWICZA I HOFMANA
    \nDAWNIEJ S. SADOWSKI, MARSZA\u0141KOWSKA 91
    \nWARSZAWA
    \n1923.<\/p>\n


    \n

    Paul S\u00e9dir<\/strong><\/em>\u00a0(S\u00e9dir \u2013 pseudonim), Yvon Le Loup (nazwisko)
    \nData i miejsce urodzenia: 2 stycznia 1871, Dinan, Francja
    \nData i miejsce \u015bmierci: 3 lutego 1926, Pary\u017c, Francja<\/p>\n

    \"\"<\/a>Francuski okultysta, martynista, dziennikarz, autor ksi\u0105\u017cek po\u015bwi\u0119conych ezoteryce i mistyce chrze\u015bcija\u0144skiej. Za\u0142o\u017cyciel mi\u0119dzynarodowej organizacji Amiti\u00e9s Spirituelles. Po polsku wydano: Wtajemniczenia. Powie\u015b\u0107 dla \u201cMa\u0142ych dzieci\u201d (Initiations, ; pol. 1920, popr. wt. Wtajemniczenia. Powie\u015b\u0107 dla \u201cmaluczkich\u201d, 1923), Si\u0142y mistyczne i sprawowanie \u017cyciowe (pol. 1921), Wyk\u0142ady Ewangelji. T. 1-3 (pol. 1922-1923), Kilku przyjaci\u00f3\u0142 Boga (pol. 1923), Uzdrowienie Chrystusa (pol. 1930), R\u00f3\u017cokrzy\u017cowcy: historia i nauka (Histoire et Doctrines des Rose-Croix, 1910; pol. wzn. 1994) i wiele broszur.<\/p>\n

    \u017ar\u00f3d\u0142o opisu: opis autorski (MSN); www.lubimyczytac.pl<\/p>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"

    MISTYCY W SPO\u0141ECZE\u0143STWIE WSP\u00d3\u0141CZESNEM Warszawa 18 'pa\u017adziernika, 1922 r. Wyrazami \u201emistyk” i \u201espirytualista” pos\u0142uguj\u0105 si\u0119 ludzie do oznaczania stan\u00f3w tak rozmaitych, \u017ce znaczenie ich sta\u0142o si\u0119 mglistem i cz\u0119sto lekcewa\u017c\u0105cem.<\/p>\n","protected":false},"author":1,"featured_media":0,"comment_status":"closed","ping_status":"closed","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":{"footnotes":""},"categories":[529],"tags":[442,533,612,513,613,614],"_links":{"self":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/4160"}],"collection":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts"}],"about":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/types\/post"}],"author":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/users\/1"}],"replies":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/comments?post=4160"}],"version-history":[{"count":26,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/4160\/revisions"}],"predecessor-version":[{"id":4186,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/4160\/revisions\/4186"}],"wp:attachment":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media?parent=4160"}],"wp:term":[{"taxonomy":"category","embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/categories?post=4160"},{"taxonomy":"post_tag","embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/tags?post=4160"}],"curies":[{"name":"wp","href":"https:\/\/api.w.org\/{rel}","templated":true}]}}