{"id":3820,"date":"2019-10-16T12:11:31","date_gmt":"2019-10-16T10:11:31","guid":{"rendered":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/?p=3820"},"modified":"2020-02-04T14:47:42","modified_gmt":"2020-02-04T13:47:42","slug":"modlitwa","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/modlitwa\/","title":{"rendered":"Modlitwa"},"content":{"rendered":"

Modlitwa.<\/em><\/strong>
\n\u201eJe\u017celi we mnie trwa\u0107 b\u0119dziecie,<\/strong><\/em>
\na s\u0142owa moje w was trwa\u0107 b\u0119d\u0105,<\/strong><\/em>
\nczegokolwiek zachcecie, prosi\u0107 b\u0119dziecie,<\/strong><\/em>
\ni stanie si\u0119 wam<\/strong><\/em>.\u201c
\n(Jan, X V , 7.)<\/em><\/p>\n

Modlitwa jest przedsi\u0119wzi\u0119ciem najtrudniejszem, jakie jest dane cz\u0142owiekowi do urzeczywistnienia; jednak\u017ce wszystko si\u0119 modli dooko\u0142a nas. Minera\u0142, ro\u015blina, zwierz\u0119 prosz\u0105 Przyrod\u0119 o podtrzymanie swych si\u0142; wszelki akt jest pro\u015bb\u0105; za\u015b wszelka istota dzia\u0142a z konieczno\u015bci, gdy\u017c \u017cyje. \u015br\u00f3d twor\u00f3w, to cz\u0142owiek najcz\u0119\u015bciej odmawia uznania tego prawa, a przecie to do niego stosuje si\u0119 ono g\u0142\u00f3wnie. Mam nadziej\u0119, \u017ce poka\u017c\u0119 wam, jak nierozumnem jest post\u0119powanie jego.<\/p>\n

Poj\u0119ta w swej godno\u015bci prawdziwej, modlitwa jest pragnieniem Nieba i rozmow\u0105 z Bogiem. Jest ona \u0142ask\u0105 i \u017ar\u00f3d\u0142em \u0142ask; jest ona ziarnem w ziemiach wieczno\u015bci; dzie\u0142em cenniejszem, ni\u017c wszystkie arcydzie\u0142a, wi\u0119kszem, ni\u017c \u015bwiat, pot\u0119\u017cniejszem, rzec by mo\u017cna, od samego Boga. Nie dziwcie si\u0119: porzucamy tu dziedziny uporz\u0105dkowane rozumu; jeste\u015bmy w lasach bujnych Mi\u0142o\u015bci. Ka\u017ccie zamilkn\u0105\u0107 inteligencyi; otw\u00f3rzcie okna serca; patrzcie na oceany niesko\u0144czone, na wzg\u00f3rza wieczyste: czemu\u017c nie mog\u0119 uczyni\u0107, by\u015bcie je zobaczyli!<\/p>\n

Poniewa\u017c modlitwa jest Aktem najwy\u017cszym, warta co\u015b ona, istnieje ona tylko wtedy, je\u017celi j\u0105. wywo\u0142uje szczero\u015b\u0107. O ka\u017cdej porze, anio\u0142owie znajduj\u0105 si\u0119 doko\u0142a nas; gdy my\u015blimy o Bogu, przybywaj\u0105 oni w wi\u0119kszej liczbie, jedni s\u0105 \u0142askawi, drudzy staj\u0105 na stra\u017cy, by zbiera\u0107, co egoistycznego w modlitwach naszych wynurzymy. Inni, wreszcie, przybyli ze szczerego pragnienia ogl\u0105dania Boga poprzez serce nasze, gorsz\u0105 si\u0119 i zniech\u0119caj\u0105, je\u015bli modlitwa nasza jest \u017ale odprawiona. Za wszystko to jeste\u015bmy odpowiedzialni.<\/p>\n

Dwa ruchy wytwarzaj\u0105 si\u0119 w\u00a0 modlitwie. Pragnienie korzy si\u0119, wznosi i znajduje schron w mi\u0142osierdziu Bo\u017cym, kt\u00f3rem jest Chrystus; \u0142aska odpowiada mu, udziela si\u0119 i daje si\u0119 mu sch\u0142ania\u0107. Dwa te pr\u0105dy s\u0105 form \u0105 mistyczn\u0105 wiary; i im bardziej pragnienie pogr\u0105\u017ca si\u0119 w otch\u0142ani pokory, tern wi\u0119cej przyci\u0105ga \u0142ask\u0119, tern bardziej karm: si\u0119 nasze serce, tern bardziej rozwija si\u0119 cia\u0142o subiektywne S\u0142owa. Modlitwa wewn\u0119trzna jest tedy up\u0142ywem naszej osobowo\u015bci ku Absolutowi; oddaje si\u0119 ona Ojcu; pogr\u0105\u017ca si\u0119 w otch\u0142a\u0144 Jego ramion, rozmawia z Nim, ale bez S\u0142\u00f3w; nie pos\u0142uguje si\u0119 intelektem; to serce dotkn\u0119\u0142o wreszcie swego ca\u0142kowitego dope\u0142nienia, kt\u00f3re zdumiewa si\u0119, omdlewa, umiera i odradza si\u0119 w szcz\u0119\u015bliwo\u015bci niesko\u0144czenie w zrastaj\u0105cej.<\/p>\n

Gdy tak\u0105 jest modlitwa, rozumiecie, \u017ce nale\u017cy si\u0119 modli\u0107 tylko do samego Boga; to cz\u0142owiek czyni bardzo rzadko. Modlimy si\u0119 zazwyczaj do bo\u017cka, jakiego\u015bmy sobie obrali. Poczciwa niewiasta, kt\u00f3ra idzie do ko\u015bcio\u0142a prosi\u0107 Boga. by wypad\u0142 w ci\u0105gnieniu jej los, podczas gdy ma ju\u017c ona 'sw\u0105 ma\u0142\u0105 rent\u0119, nie do Boga modli si\u0119 w sercu swojem,
\nlecz do bo\u017cka pieni\u0119dzy. Ile\u017c to razy sprawujemy si\u0119, jak ta poczciwca niewiasta? Ot\u00f3\u017c, ka\u017cdy bo\u017cek wys\u0142uchuje swych wiernych; jak kr\u00f3l, kt\u00f3ry zachowuje urz\u0119dy zyskowne dla swych dworak\u00f3w – pochlebc\u00f3w. Cz\u0142owiek ambitny, cz\u0142owiek sk\u0105py, kt\u00f3rzy 'modl\u0105 si\u0119 dla swej \u017c\u0105dzy wyniesienia si\u0119 i dla swego sk\u0105pstwa, zostan\u0105 z \u0142atwo\u015bci\u0105 wys\u0142uchani przez ich bo\u017cka; ale pogr\u0105\u017c\u0105 si\u0119 jeszcze bardziej na swej drodze fa\u0142szywej. Gdy serce szczere prosi Ojca o co\u015b, co jest ze szkod\u0105 dla jego duszy, Ojciec nie wys\u0142uchuje go; i oto jest racya, dla kt\u00f3rej modlitwy nasze pozostaj\u0105 cz\u0119sto bez skutku.<\/p>\n

Nie m\u00f3dlcie si\u0119 nigdy do tworu, chocia\u017cby nawet uznano go za \u015bwi\u0119ty; jest to niegrzeczno\u015bci\u0105 wzgl\u0119dem Boga; jest to m\u00f3wi\u0107 Mu:<\/p>\n

\u201eWys\u0142uchasz lepiej swego ulubie\u0144ca, ni\u017c mnie; nie zwr\u00f3cisz na mnie uwagi, bowiem jestem nieznany czy n\u0119dzny”.<\/em> <\/strong><\/p>\n

Jest to w\u0105tpi\u0107 w moc Jego i w Jego mi\u0142o\u015b\u0107. M\u00f3dlcie si\u0119 do Ojca; m\u00f3dlcie si\u0119 zw\u0142aszcza do Chrystusa, bowiem On jest Bogiem – Cz\u0142owiekiem; modli\u0107 si\u0119 do Ducha \u015awi\u0119tego jest trudno; jeste\u015bmy nazbyt pogr\u0105\u017ceni w materyi, by by\u0107 czu\u0142ymi na t\u0119 obecno\u015b\u0107 niesko\u0144czenie subteln\u0105. Jest jednak\u017ce tw\u00f3r, do kt\u00f3rego mo\u017cna si\u0119 modli\u0107 bez obawy zaci\u0105gania d\u0142ugu czy uchybiania Ojcu. To Marya Panna; jako \u017ce jest Ona najpokorniejszem ze wszystkich stworze\u0144, mo\u017cemy by\u0107 pewni, \u017ce przeka\u017ce Ona w ca\u0142o\u015bci nasz\u0105 pro\u015bb\u0119 ; a poniewa\u017c Syn Jej spe\u0142nia zawsze Jej wstawiennictwa, m a si\u0119, zwracaj\u0105c si\u0119 do, Niej, wi\u0119cej szans, by by\u0107 wys\u0142uchanym. Wszelako, – pozw\u00f3lcie, bym po\u0142o\u017cy\u0142 nacisk na ten punkt wa\u017cny,\u00a0 – bez pomocy wyra\u017anej Jezusa, nic nie mo\u017cemy. To On, S\u0142owo, kt\u00f3ry przy stworzeniu, daje wszystkim si\u0142\u0119 \u017cywotn\u0105; ale oddaje j\u0105 im po raz wt\u00f3ry, przez odkupienie. To ostatnie jest powszechne zarazem i indywidualne. Oczekuje On w milczeniu u bram y naszego serca; \u00a0na pierwszy poryw otwiera nam Swe ramiona, daj\u0105c nam postrzega\u0107 z blasku, jaki On promieniuje, w\u0142a\u015bnie tyle tylko, ile go znie\u015b\u0107 mog\u0105 chore nasze oczy.<\/p>\n

Oto jeszcze dlaczego dobrze jest si\u0119 zwraca\u0107 li do Boga. Pierwszym, nieprzejednanym z wrog\u00f3w cz\u0142owieka to on sam ; Szatan jest mniej dla nas niebezpieczny. Jeden i drugi z tych przeciwnik\u00f3w krocz\u0105 zar\u00f3wno nieuchwytnie; by ich pokona\u0107, potrzeba nam punktu oparcia poza \u015bwiatem, bowiem oni wype\u0142niaj\u0105 ten \u015bwiat, bowiem oni stanowi\u0105 si\u0142\u0119 sam \u0105 wszech\u015bwiata. Oparciem tern mo\u017ce by\u0107 tylko B\u00f3g.<\/p>\n

B\u00f3g jeden wreszcie, w postaci swej S\u0142owa posiada wszystkie szczeg\u00f3\u0142y planu kosmicznego; los mikrobu i los mg\u0142awicy s\u0105 Mu zar\u00f3wno obecne; nic nie masz w nas, coby nie pochodzi\u0142o od Niego; naw et pragnienie, kt\u00f3re nas pozywa ku Niemu, to On je w nas tchn\u0105\u0142, wolna wola nasza dzia\u0142a tylko w momencie naszego postanowienia. Tak tedy w\u0142adza modlitwy jest wynagrodzeniem.<\/p>\n

Ot\u00f3\u017c, ma\u0142o ludzi umie si\u0119 modli\u0107. Przyczyn\u0105 pozorn\u0105 tej nieumiej\u0119tno\u015bci jest wychowanie, troski praktyczne, wp\u0142yw \u015brodowiska ; przyczyna istotna jest starsza i g\u0142\u0119bsza. Cz\u0142owiek nic nie mo\u017ce wykona\u0107, je\u017celi duch jego nie zawiera zdolno\u015bci, odpowiadaj\u0105cej temu aktowi, i je\u017celi cia\u0142o jego nie posiada organu, odpowiadaj\u0105cego tej zdolno\u015bci. Z drugiej strony, zdolno\u015bci (w\u0142adze) psychiczne nie s\u0105 abstrakcyam i s\u0105 to organizmy rzeczywiste, obiektywne, cz\u0142onki i wn\u0119trzno\u015bci ducha. W \u015bwiecie fizycznym, tak samo jak w \u015bwiecie hyperfizycznym, wszystko poczyna si\u0119 od nik\u0142ego zarodu, kt\u00f3ry praca, cierpienie z wolna rozwijaj\u0105. Tak samo, jak m\u0142odzieniaszek, nie zaprawiaj\u0105cy si\u0119 do chodzenia, ma nogi s\u0142abe; tak samo ten, co si\u0119 nie modli, powoduje zanik organu fizyczno-psychicznego modlitwy.<\/p>\n

Je\u017celi nie mo\u017cemy si\u0119 modli\u0107, to dlatego, \u017ce\u015bmy sp\u0119dzili lata, istnienia, by\u0107 mo\u017ce, nie my\u015bl\u0105c o Bogu, nie niepokoj\u0105c si\u0119 o Niebo.<\/p>\n

Pocznijmy natychmiast napraw\u0119 naszego zdumiewaj\u0105cego niedbalstwa; nie jutro, nie dzi\u015b wieczorem, natychmiast; wiemy\u017c, czy \u015bmier\u0107 nie czatuje na nas za temi drzwiami? W\u0142\u00f3\u017cmy wszystkie trudy w to zadanie; sprowad\u017amy do niego wszystkie nasze ruchy, niech ka\u017cda okoliczno\u015b\u0107 stanie si\u0119 dla nas powodem do nieustawania w niem i do udoskonalania go.<\/p>\n

Powiecie na to: Nie mam ani ch\u0119ci, ani sk\u0142onno\u015bci modli\u0107 si\u0119; nie uczuwam potrzeby tego. A wi\u0119c pocznijcie i\u015b\u0107 za Chrystusem w czynach waszych; spr\u00f3bujcie najprostszego z wysi\u0142k\u00f3w: za; chwil\u0119 b\u0119dziecie rozmawiali z przyjaci\u00f3\u0142mi swemi; zatrzymajcie pierwsz\u0105 obmow\u0119, jaka wam powstanie na ustach; zatrzymajcie j\u0105 za wszelk\u0105 cen\u0119. Uczujecie rychle tchnienie demona przewrotno\u015bci, kt\u00f3ry wam zaszepce c\u0142o ucha: powiedz, \u017ce ten a ten jest \u015bmieszny; bo to prawda; c\u00f3\u017c to szkodzi? I je\u017celi zechcecie z ca\u0142ej si\u0142y pokona\u0107 kusiciela, musicie zawo\u0142a\u0107 o pomoc. I to b\u0119dzie wasz\u0105 pierwsz\u0105 modlitw\u0105. Bardzo cz\u0119sto serce nasze \u015bwiat\u0142a t\u0142ucze si\u0119 w nas, krzyczy i skar\u017cy si\u0119. Ale sumienie nasze pozostaje g\u0142uchem; nie utworzy\u0142o ono sobie uszu duchowych; wyhodowa\u0142o\u00a0 ono sobie kom\u00f3rki m\u00f3zgowe, zdolne do przyjmowania g\u0142osu wielu twor\u00f3w, geniusz\u00f3w, m\u0119drc\u00f3w, bog\u00f3w nawet; zaniedba\u0142o przyjmowania g\u0142osu Przyjaciela. \u201c Domy\u015blacie si\u0119 ju\u017c tu niew\u0105tpliwie, dlaczego pierwsze nasze kroki ku Niebu s\u0105 rozdarciem zgryzot sumienia i skruchy: potrzeba, by p\u0142ug rozdar\u0142 gleb\u0119 przed siejb\u0105.<\/p>\n

Modlitwa jest aktem niewys\u0142ownym. Przez to, \u017ce wyznaje ona, i\u017c jest niczem, mo\u017ce ona wszystko; przekszta\u0142ca ona okropne, zasypuje przepa\u015bci, powa\u0142a g\u00f3ry. Jako rosa orze\u017awiaj\u0105ca, niesie ona ulg\u0119, omywa i uwalnia. Jest ona ogniem, kowad\u0142em i m\u0142otem. Jest ona nieznan\u0105 i nic si\u0119 nie jawi bez niej; nie\u015bwiadoma, uczy nas ona wszystkiego; tak prosta, \u017ce nawet uczeni najbardziej pe\u0142ni nauki nie rozumiej\u0105 jej ; be\u0142koce ona, a kohorty anio\u0142\u00f3w pochylaj\u0105 si\u0119, \u017ceby j\u0105 s\u0142ysze\u0107; n\u0119dzne drganie drobne, a r\u0119ce czarodziejskie pa\u0142aj\u0105cych serafin\u00f3w zbieraj\u0105 j\u0105 ze dr\u017ceniem; tchnienie bezsilne, a odradza \u017cycie. \u0141zy bezbarwne, przekszta\u0142cone na drogie kamienie, mieni\u0105ce si\u0119 r\u00f3\u017cnobarwnie; rdze\u0144 pokoju; umiej\u0119tno\u015b\u0107 m\u0105dro\u015bci, s\u0142odycz si\u0142y, doskona\u0142o\u015b\u0107 mowy, spe\u0142nienie obietnicy, lekarstwo powszechne, oto jest modlitwa, oto jest jej wcielenie zawsze \u017cyj\u0105ce, Chrystus Jezus Modlitwa jest or\u0119\u017cem, kt\u00f3ry zwalcza sprawiedliwo\u015b\u0107 Bo\u017c\u0105, raszpl\u0105 podw\u00f3jnie zahartowan\u0105, kt\u00f3ra stacza rdz\u0119 nieprawo\u015bci wsz\u0119dy, 'gdzie si\u0119 ona znajduje.<\/p>\n

Przez ni\u0105, mowa cz\u0142owieka, znami\u0119 wspania\u0142e jego wielko\u015bci, wraca do swej zasady, rzuca si\u0119 ku Bogu, i dosi\u0119ga \u017ar\u00f3de\u0142 \u017cycia. S\u0142owo ludzkie odzyskuje si\u0142\u0119 sw\u0105 pierwotn\u0105, staje si\u0119 aktem, przyci\u0105ga Akt bo\u017cy i wciela si\u0119 w niego. Modlitwa prawdziwa jest c\u00f3r\u0105 Mi\u0142o\u015bci; jest ona sol\u0105 nauki \u017cywej i pozwala jej kie\u0142kowa\u0107 w sercu naszem, swej glebie naturalnej. Porywcza, pa\u0142aj\u0105ca, wytrwa\u0142a, m a ona nie zna\u0107 przerwy, ja k wieczno\u015b\u0107 nie zna odmian trwania; Niebo lubi, by je zdobywano \u201egwa\u0142towno\u015bci\u0105” i by si\u0119 z Niem \u0142\u0105czono, jak korzenie drzewa \u0142\u0105cz\u0105 si\u0119 z gleb\u0105 karmicielk\u0105.<\/p>\n

B\u00f3g dotrzymuje swych obietnic. \u201ePro\u015bcie, a b\u0119dzie wam dano”, rzek\u0142 On. \u201eJe\u017celi wy, kt\u00f3rzy jeste\u015bcie \u017ali, dajecie dzieciom waszym, o co was poprosz\u0105, o ile\u017c bardziej Ojciec da wam?” – \u201eJe\u015bli o co prosi\u0107 b\u0119dziecie Ojca mego w imi\u0119 moje, da wam”. – \u201eCokolwiek b\u0105d\u017a poprosicie Ojca mego w imi\u0119 moje, to uczyni\u0119”. \u201eB\u00f3g jeden jest dobry”. S\u0142owa bezmierne, kt\u00f3rych harmonia drga z kra\u0144ca po kraniec \u015awiata; nie mog\u0119 wam wyliczy\u0107 jej skutk\u00f3w niesko\u0144czonych; przyjmijcie je tylko, przyjmijcie w charakterze tymczasowym, i zaraz, gdy b\u0119dziecie sami, rozwa\u017ccie tajemnic\u0119 waszego istnienia przy blasku tej pochodni; pojmiecie dlaczego \u015bwi\u0119ci m\u00f3wi\u0105 O Bogu tylko ze \u0142zami; by\u0107 mo\u017ce Mi\u0142o\u015b\u0107 wieczysta zadrga w was; by\u0107 mo\u017ce poznacie jej s\u0142odycz niewymown\u0105 I pok\u00f3j, jaki cna zdradza; i spostrze\u017cecie mo\u017ce wreszcie, jak wielce, pomimo gwa\u0142t\u00f3w, morderstw, podst\u0119p\u00f3w i m\u0119cze\u0144stw d\u0142ugich, Mi\u0142osierdzie bo\u017ce przewy\u017csza Sprawiedliwo\u015b\u0107 bo\u017c\u0105, od przyj\u015bcia Przyjaciela, Jakie modlitwa prawdziwa winna wype\u0142ni\u0107 warunki?<\/p>\n

Jest ona wylewem nadprzyrodzonego w nas ku nadprzyrodzonemu poza nami.<\/p>\n

Nadprzyrodzone (pozw\u00f3lcie mi podkre\u015bli\u0107 ten wyraz) jest tern, co jest ponad Przyrod\u0105, ponad Stworzonem, Czasem, Przestrzeni\u0105, Warunkami. I o to\u015bmy przeniesieni poza wszystkie obrz\u0119dy, w atmosfer\u0119 t\u0119 \u015bwietlist\u0105, gdzie przep\u0142ywaj\u0105 jedynie wielkie powiewy wolne Ducha, i kszta\u0142ty ja\u015bniej\u0105ce anio\u0142\u00f3w Prawdy! Mo\u017cna si\u0119 modli\u0107 tylko za pomoc\u0105 w\u0142adz, kt\u00f3rych posiadamy \u015bwiadomo\u015b\u0107. Wielu tedy b\u0119dzie si\u0119 modli\u0142o swemi nerwami, swym intelektem, swemi \u017c\u0105dzami roznami\u0119tnionemi, duchem swego cia\u0142a i ko\u015bci; dla tych ludzi,\u00a0 przepisy liturgiczne s\u0105 doskona\u0142e, nawet nieodzowne; i w gruncie rzeczy, kto mo\u017ce z nas utrzymywa\u0107, \u017ce modlitwa jego .jest woln\u0105 od wszelkiego oparu cia\u0142a i krwi? Ale na widoku mie\u0107 nale\u017cy doskona\u0142o\u015b\u0107; oto dlaczego m\u00f3wi\u0119, jak gdyby\u015bmy byli zdolni do nadludzkiego wysi\u0142ku. Gdzie mo\u017cna si\u0119 modli\u0107? Wsz\u0119dy, je\u017celi umiemy si\u0119 skupi\u0107; wed\u0142ug rady Chrystusa, zamkn\u0105\u0107 si\u0119 w komnacie, w znaczeniu materyalnem i duchowem. W znaczeniu materyalnem, bowiem tym sposobem B\u00f3g jeden i anio\u0142owie Jego widz\u0105 nas; jest to wielka sda dobro spe\u0142nione w tajemnicy, jest ono czystem. Przyjaciele nasi, cz\u0142onkowie nawet naszej rodziny, kt\u00f3rzy widz\u0105 nas, udaj\u0105cych si\u0119 do naszej komnaty, mog\u0105 mniema\u0107, \u017ce oddamy si\u0119 spoczynkowi; unikamy tedy, przez t\u0119 przezorno\u015b\u0107, zdradliwej nagrody ich czci.<\/p>\n

W znaczeniu duchowem, „zamkn\u0105\u0107 si\u0119 w swojej komnacie<\/strong><\/em>„, to wej\u015b\u0107 w siebie, zamkn\u0105\u0107 drzwi zmys\u0142\u00f3w i pami\u0119ci, kt\u00f3re utrzymuj\u0105 umys\u0142owo si\u0119 w \u0142\u0105czno\u015bci ze \u015bwiatem zewn\u0119trznym, z troskami, wy\u0142\u0105czne,mi my\u015blami o czem\u015b, z projektami, przypomnieniami. I to wymaga ju\u017c pracy powa\u017cnej. W ko\u015bciele, korzysta si\u0119 ze skierowania \u015brodowiska fluidycznego, z zapa\u0142u zbiorowego, ze \u015brodk\u00f3w sztucznych wyczuwalnych, jak p\u00f3\u0142mrok, \u015bwiat\u0142o uroczne witra\u017cy, zapa\u0142, jaki wznieca muzyka, atmosfera cz\u0119sto wielowiekowa, kt\u00f3r\u0105 pokolenia poprzedzaj\u0105ce zaludni\u0142y westchnieniami i dzi\u0119kczynieniami: wszystko to jest wielk\u0105 si\u0142\u0105; nie jest zabronionem korzystanie z niej.<\/p>\n

Je\u017celi modlicie si\u0119 lepiej w ko\u015bciele, id\u017acie do ko\u015bcio\u0142a. Je\u017celi Przyroda, spok\u00f3j jej, pi\u0119kno jej pomaga wam, m\u00f3dlcie si\u0119 w polu. Je\u017celi odmowa wasza p\u00f3j\u015bcia do ko\u015bcio\u0142a gorszy kogo, po\u015bwi\u0119\u0107cie wasz\u0105 wygod\u0119 i r\u00f3bcie, jak wszyscy. Je\u017celi jednak chcecie posuwa\u0107 si\u0119 szybciej, wybierzcie, by m\u00f3wi\u0107 do Boga, miejsce, jakie przyczyni wam najwi\u0119cej wysi\u0142k\u00f3w.<\/p>\n

Czy wierzycie we w\u0142asno\u015bci miejsc u\u015bwi\u0119conych, formu\u0142 liturgicznych, obrz\u0119d\u00f3w, j\u0119zyka ezoterycznego; czy jeste\u015bcie z gruntu przywi\u0105zani do kultu, do wtajemniczenia poszczeg\u00f3lnego, czy\u0144cie, co uwa\u017cacie za dobre. Modlitwy wasze dojd\u0105 do Nieba, przeszed\u0142szy uprzednio przez\u00a0 fluidy, pr\u0105dy astralne, cia\u0142a duchowe egregor, z jakiemi jeste\u015bcie zwi\u0105zani; ale dojd\u0105, w ko\u0144cu ko\u0144c\u00f3w. Trudn\u0105 jest rzecz\u0105 i rzadk\u0105 czu\u0107 w sobie wp\u0142yw bo\u017cy, bezpo\u015bredni; i do tej \u0142\u0105czno\u015bci bezpo\u015bredniej dochodzi si\u0119 dopiero po nie.<\/p>\n

J\u0119zyk snu jest j\u0119zykiem powszechnym, j\u0119zykiem \u017cycia. Ludzie pro\u015bci rozumiej\u0105 go, s\u0105 oni bowiem bli\u017csi Przyrody, rzeczywisto\u015bci, zadawalni\u0105j\u0105 si\u0119 bowiem \u017cyciem; za\u015b ze wszystkich ludzi prostych, mistyk odcyfrowuje najlepiej ten j\u0119zyk, i, nadto, m\u00f3wi tym j\u0119zykiem, on to bowiem \u017cyje najg\u0142\u0119biej i najintensywniej.<\/p>\n

Istoty zwik\u0142ane, przeciwnie, kultur\u0105 sztuczn\u0105, zgmatwane w systematach, w abstrakcyach, w zabawkach metafizycznych, nie postrzegaj\u0105 ju\u017c \u017cycia, lecz tylko odbicie jego my\u015blowe.<\/p>\n

Nauka sn\u00f3w jest tedy intuicyjn\u0105, nauk\u0105 serca, sztuk\u0105, m\u00f3wi\u0105c w\u0142a\u015bciwie, \u0107wiczy\u0107 si\u0119 w niej jest prac\u0105 wyborn\u0105 dla inteligencyi, dla wyobra\u017ani; pozwala nam ona robi\u0107 post\u0119py w poznaniu nas samych. Je\u017celi bowiem medycyna hypo\u0142\u0107ratesowa notowa\u0142a starannie sny ludzi chorych, \u017cycie snu o\u015bwietla r\u00f3wnie\u017c w spos\u00f3b najszcz\u0119\u015bliwszy zak\u0105tki istoty wewn\u0119trznej i obrazy nie\u015bwiadomego. Powiedzmy zaraz, \u017ce noce, w kt\u00f3re nie przypuszcza si\u0119, \u017ce i si\u0119 \u015bni\u0142o, i sny, kt\u00f3rych si\u0119 nie rozumie, zawieraj\u0105 prawie zawsze si\u0142\u0119 bardzo czynn\u0105. Asymiluje si\u0119 snadnie tylko to, co jest nam bardzo bliskiem; tedy z\u0142\u0105czenie boskie jest rzecz\u0105 trudn\u0105, bowiem trzymamy si\u0119 zda\u0142a od Boga. Tak wi\u0119c ucze\u0144 Chrystusowy ma zawsze do swego sprawowania tylko ciemno\u015bci g\u0142\u0119bokie wiary*).<\/p>\n

By dobrze s\u0105dzi\u0107 o snach, trzeba by naprz\u00f3d \u017cy\u0107 w uk\u0142adzie Prawdy. Nic w nas nie masz czystego; ani serca, ani nerw\u00f3w, ani zasady my\u015bl\u0105cej; \u017cadne tedy postrze\u017cenie nie jest absolutnie \u015bcis\u0142em. Nadto, z\u0142o, kt\u00f3re\u00a0 z nas promieniuje, zm\u0119tnia atmosfer\u0119 w t\u00f3r\u0105 dooko\u0142a nas, i wykrzywia przedmioty w niej. W ogromnej wi\u0119kszo\u015bci wypadk\u00f3w \u015bpi\u0105cy widzi \u017ale kszta\u0142t dok\u0142adny klisz; nie s\u0142yszy dobrze s\u0142\u00f3w swych go\u015bci duchowych; \u015brodowiska, kt\u00f3re oddzielaj\u0105 duchy ludzi od planu Prawdy, daj\u0105<\/p>\n


\n

*) Ob. ’ Odczyt drugi o Mistycyzmie.<\/p>\n


\n

zawsze za\u0142amania. I zmys\u0142y nasze, cielesne czy duchowe, dostarczaj\u0105 nam pewno\u015bci tylko w przybli\u017ceniu. T\u0142umacz\u0105c przeto sny, trzeba by\u0107 nieco optymist\u0105, by prostowa\u0107 wypaczenia na ciemno, jakie im nadaj\u0105 chmury Materyi, i poniewa\u017c jeste\u015bmy Strze\u017ceni przez Chrystusa z piecz\u0105 najczulsz\u0105 i najbaczniejsz\u0105.<\/p>\n

Powt\u00f3re, nale\u017ca\u0142oby bra\u0107 pod uwag\u0119 g\u0142\u0119boko\u015b\u0107 snu. Tak samo, jak, gdy pracujemy, niekt\u00f3re cz\u0119\u015bci tylko naszej istoty pracuj\u0105, podczas gdy reszta jest roztargniona, podobnie\u017c cia\u0142o nigdy nie \u015bpi ca\u0142kowicie. Nadto, duch mo\u017ce si\u0119 rozdziela\u0107; jeden z jego organ\u00f3w mo\u017ce zst\u0105pi\u0107 do wn\u0119trzno\u015bci ziemi, drugi pow\u0119drowa\u0107 do Chin, trzeci na ksi\u0119\u017cyc, czwarty do \u015bwiata niewidzialnego spo\u0142ecznego. Duch cia\u0142a fizycznego jest tylko cia\u0142em ducha ca\u0142kowitego; ka\u017cdy nasz organ we wn\u0119trzu ma swego ducha; duch ramienia mo\u017ce wynij\u015b\u0107 z jednej strony, duch g\u0142owy z drugiej.<\/p>\n

Wszystkie te spotkania, poczynione w miejscach tak r\u00f3\u017cnych, odciskaj\u0105 si\u0119 na m\u00f3zgu,\u00a0 je\u017celi znajdzie si\u0119 tam kom\u00f3rka wra\u017cliwa; je\u017celi odciski te s\u0105 jednoczesne, sny splataj\u0105 si\u0119; \u015bpi\u0105cy \u015bni jedn\u0119 scen\u0119, i podczas tej – sceny ma drugi sen. Widzia\u0142em do dziesi\u0119ciu czy dwunastu sn\u00f3w. w ten spos\u00f3b zszufladkowanych jeden w drugim. Gdy ma si\u0119 wielki spok\u00f3j, b\u0119dzie si\u0119 pami\u0119ta\u0142o; je\u017celi nie, wszystko si\u0119 z\u0142\u0105czy w gmatwanin\u0119 bez zwi\u0105zku. Nie jest \u0142atwem t\u0142umaczy\u0107 sobie w\u0142asne sny; widzicie, ile k\u0142opotu przy t\u0142omaczeniu mog\u0105 sprawia\u0107 sny kogo\u015b innego.<\/p>\n

Po trzecie, nale\u017ca\u0142oby zna\u0107 stosunki biologiczne \u015bpi\u0105cego: odr\u00f3\u017cnia\u0107 powinowactwa ka\u017cdej z cz\u0119\u015bci jego indywiduum z trzem a pa\u0144stwami, z innymi lud\u017ami, z k rajem jego, z religi\u0105 jego, z planet\u0105 jego. Warunek ten jest bardzo trudny do wype\u0142nienia; ale og\u00f3\u0142 ludzi mo\u017ce, bez niego, osi\u0105gn\u0105\u0107 intuicy\u0119 dostateczn\u0105 na potrzeby zwyk\u0142e; w razach wyj\u0105tkowych ucznia, przeznaczonego do misyi specyalnej, b\u0119dzie zawsze obok niego kto\u015b bardziej posuni\u0119ty, \u017ceby go o\u015bwieci\u0107. Sny ranne s\u0105 najprawdziwsze; powtarzaj\u0105ce si\u0119 spe\u0142niaj\u0105 si\u0119 najpr\u0119dzej.<\/p>\n

Dobrze jest zawsze przyswoi\u0107 sobie nauki, zawarte w podaniach ludowych, w przys\u0142owiach, w zabobonach, w legendach. Ksi\u0105\u017cki w obiegu: Wielki tlomacz sn\u00f3w, Wyrocznia sn\u00f3w, Wielki Cagliostro, s\u0105 ciekawe do zasi\u0119gania rady; zapo\u017cyczaj\u0105 one wiele od starych wr\u00f3\u017cbiarzy hinduskich, perskich, arabskich i greckich. Hieronim Cardamus, zda si\u0119, by\u0142 pierwszy, kt\u00f3ry uczyni\u0142 kompilacy\u0119 z autor\u00f3w ma\u0142o znanych; wiele kopiowano z niego bez oznaczania \u017ar\u00f3d\u0142a.<\/p>\n

S\u0105 dwie wielkie klasy sn\u00f3w pochodz\u0105ce z temperamentu i odpowiadaj\u0105ce przewa\u017cnemu zaj\u0119ciu si\u0119 my\u015bli. Cz\u0142owiek wewn\u0119trzny, istotnie, otrzymuje wp\u0142ywy \u017cywio\u0142\u00f3w i planet Ducha \u015bwiata (Spiritus Mundi), jak mawiali hermety\u015bci; i wola jego wyciska na temperamencie kierunek zgodny z jego idea\u0142em: szukanie szcz\u0119\u015bcia, czy zaszczyt\u00f3w, czy nauki, czy nami\u0119tno\u015bci. Nie wyk\u0142adaj\u0105c tu teoryi temperament\u00f3w, ani teoryi sygnatur astrologicznych, – co by\u0142oby zbyt d\u0142ugiem, –\u00a0 oto kilka og\u00f3lnik\u00f3w. Dla lunatyka, sny wody s\u0105 dobre i sny ognia z\u0142e; dla urodzonego pod S\u0142o\u0144cem, sny ziemi s\u0105 z\u0142owr\u00f3\u017cbne, jak dla urodzonego pod Saturnem sny powietrza.<\/p>\n

W kompilacyach wsp\u00f3\u0142czesnej astrologii znajdziecie wiele materya\u0142u do zbudowania sobie systemu praktycznego.<\/p>\n

Gdy, na przyk\u0142ad, malarz \u015bni t\u0119 sam\u0105 scen\u0119, co chemik, znaczenie widzenia sennego b\u0119dzie si\u0119 r\u00f3\u017cni\u0142o; widzenie potoku wody wr\u00f3\u017cy co innego politykowi, co innego matce rodziny. Nadto, ka\u017cda osoba, z racyi samej swej indywidualno\u015bci, z racy i w\u0142asno\u015bci o\u015brodkowej swego ja, komunikuje si\u0119 z o\u015brodkiem r\u00f3\u017cnym \u015awiata Niewidzialnego.<\/p>\n

St\u0105d ten czynnik r\u00f3\u017cno\u015bci symbolizm\u00f3w.<\/p>\n

Biskup Synezyusz wzmiankuje o tej szczeg\u00f3\u0142owo\u015bci wa\u017cnej; to zniewala ka\u017cdego do utworzenia sobie s\u0142ownika osobistego. Wreszcie, oto ostatnia uwaga, bardzo wa\u017cna dla nas, Panowie, kt\u00f3rzy po\u015bwi\u0119cili\u015bmy si\u0119 badaniu \u015bwiat\u0142a ewangelicznego. Przez, sam fakt, \u017ce to w\u0142a\u015bnie Absolutu szukamy poprzez nasze prace i usposobienia indywidualne,
\nwymykamy si\u0119 z dziedzin Przyrody. Im bardziej zabiegi nasze s\u0105 \u017carliwe, szczere, bezinteresowne, tern mniej wi\u0119zy materyi, ko\u0142a astralne, \u017candarmowie bog\u00f3w imaj\u0105 si\u0119 nas. P\u0142omie\u0144 naszej zbo\u017cno\u015bci na s\u0142u\u017cbie Jezusa uwalnia wszystkie nasze organizmy: od tej pory, w ci\u0105gu nocy, nawiedzaj \u0105 nas nie mieszka\u0144cy tego lub owego Kr\u00f3lestw a \u017cywio\u0142\u00f3w, tej lub owej planety astrologicznej, lecz poszczeg\u00f3lni s\u0142u\u017cebnicy niewidzialni S\u0142owa; si\u0142y, jakie otrzymujemy, nie zst\u0119puj\u0105 ju\u017c z tego czy owego kr\u0119gu stworzonego; przybywaj\u0105 one prost\u0105 drog\u0105 ze \u015bwiata o\u015brodkowego \u017cyj\u0105cego \u015bwiat\u0142a, Prawdy, \u017cycia. W skutku tego, wyk\u0142ad sn\u00f3w naszych jest specyalny.<\/p>\n

Wyp\u0142ywa on z praw a pierwiastkowego, mianowicie z tego, \u017ce \u017cycie Materyi jest zawsze przeciwstawne \u017cyciu Ducha. Jedno jest egoizmem, walk\u0105 o istnienie, ziemsko\u015bci\u0105, drugie jest mi\u0142o\u015bci\u0105, po\u015bwi\u0119ceniem, niebia\u0144sko\u015bci\u0105. Tak tedy, w oczach ucznia Ewangelii wszelkie szcz\u0119\u015bcie tego \u015bwiata jest nieszcz\u0119\u015bciem boskiem, wszelkie cierpienie cielesne jest rado\u015bci\u0105 duchow\u0105, i odwrotnie: gdy p\u0142acze si\u0119 we \u015bnie, gdy martwi si\u0119, gdy jest si\u0119 rannym, b\u0119d\u0105 to dla osobowo\u015bci zewn\u0119trznej przyjemno\u015bci, u\u015bmiechy i powodzenia. \u017co\u0142nierz Nieba jest o\u015bwiecany bezpo\u015brednio przez Prawd\u0119, pozw\u00f3lcie mi powt\u00f3rzy\u0107 to wam. W\u0142a\u015bnie to S\u0142owo Jezus umacnia go i naucza. Ot\u00f3\u017c, \u017cadne ziarno nie powstanie, je\u017celi grudka ziemi, w kt\u00f3r\u0105 ono wsiane, nie b\u0119dzie cierpia\u0142a, dostarczaj\u0105c mu straw y niezb\u0119dnej.<\/p>\n

Cz\u0142owiek przyrodzony jest ziemi\u0105 gnojn\u0105; iskra S\u0142owa jest w nas nasieniem. By \u015bwiate\u0142ko to sta\u0142o si\u0119 p\u0142omieniem, trzeba, by pow\u0142oka jego, osobowo\u015b\u0107, da\u0142a si\u0119 strawi\u0107.<\/p>\n

Dla nas, Panowie, kt\u00f3rzy nie szukamy ani zaspokoje\u0144 \u017c\u0105dz cielesnych, ani ciekawo\u015bci inteligencyi, ale. jedynie zaspokojenia instynktu \u015bwi\u0119tego spotkania Boga; dla nas, kt\u00f3rych zajmuj\u0105 jedynie szelesty ciche odrodzenia mistycznego; kt\u00f3rzy staramy si\u0119 usilnie wyrzec si\u0119 swego Ja; kt\u00f3rzy karmimy si\u0119 jedynem pragnieniem : Jezusa i Jego kr\u00f3lestwa, sny nabieraj\u0105 powagi i g\u0142\u0119bi, s\u0105 one bowiem’ nawiedzeniami przyjaci\u00f3\u0142 naszego Przyjaciela. Dla uczni\u00f3w szczerych, jakim i pragniemy by\u0107, jest tedy bardzo logicznem, \u017ce sny, na przyk\u0142ad, \u015bpiewu, muzyki, ta\u0144c\u00f3w, zwiastuj\u0105 bole\u015bci moralne; sny pogrzebowe, umarli, wskazuj\u0105 na przysz\u0142\u0105 przemian\u0119 wewn\u0119trzn\u0105, mniej lub wi\u0119cej zupe\u0142n\u0105; istoty nizkie, przedmioty odra\u017caj\u0105ce\u00a0 wskazuj\u0105 na powodzenie materyalne; szko\u0142a, ko\u015bci\u00f3\u0142, klasztor, ksi\u0119\u017ca, zakonnicy, znacz\u0105 pr\u00f3b\u0119 oczyszczaj\u0105c\u0105, wtajemniczenie praktyczne. Widzie\u0107 Chrystusa, chocia\u017cby tylko w obrazku, wr\u00f3\u017cy wielkie cierpienie ; kto rozmawia we \u015bnie z Chrystusem, albo otrzymuje co\u015b od Niego, monet\u0119, kubek wody, mo\u017ce si\u0119 radowa\u0107: uczyni on krok wielki ku doskona\u0142o\u015bci, przejdzie przez jedn\u0119 z bole\u015bci, przez jakie przeszed\u0142 Chrystus. Czynno\u015bci zwyk\u0142e, jak sia\u0107, wchodzi\u0107 na wzg\u00f3rze, schodzi\u0107, jecha\u0107 powozem, kolej\u0105, zmokn\u0105\u0107, odnosz\u0105 si\u0119 do biegu codziennego \u017cycia i t\u0142\u00f3macz\u0105 si\u0119 przez si\u0119. Samoch\u00f3d oznacza posuni\u0119cie si\u0119, otrzymane z \u0142aski. Zwierz\u0119ta albo ludzie barwy czarnej, s\u0105 zawsze niebezpieczne, tak samo olbrzymy, albo potwory; dla ucznia prawdziwego, pies jest przyjacielem, ko\u0144 pos\u0142em, lew opiekunem. Je\u017celi ucze\u0144 doszed\u0142, jak to wam rzek\u0142em przed chwil\u0105, do panowania zupe\u0142nego nad swemi w\u0142adzami, podczas snu, wypadnie mu wsp\u00f3\u0142pracowa\u0107 w jednam z wielkich zada\u0144 mistycznych, w zadaniu Oracza, albo w zadaniu \u017co\u0142nierza.<\/p>\n

Pozw\u00f3lcie mi powiedzie\u0107 wam s\u0142\u00f3w kilka o dwu tych funkcyach wa\u017cnych, do kt\u00f3rych wype\u0142nienia mog\u0105 by\u0107 niezad\u0142ugo niekt\u00f3rzy z was powo\u0142ani. Wielka bitwa, jak a si\u0119 odbywa od pocz\u0105tku \u015bwiata pomi\u0119dzy \u015bwiat\u0142em a Ciemno\u015bciami, ma za s\u0119dziego Ojca. Wodzem pierwszej armii jest Chrystus; wodzem drugiej jest Szatan. Jeden i drugi maj\u0105 od Ojca inteligency\u0119, moc, ich \u017co\u0142nierze, ich si\u0142y s\u0105 r\u00f3wne; ale Chrystus ma co\u015b wi\u0119cej od Przeciwnika; co\u015b bardziej trudnego do poj\u0119cia; mo\u017cna by\u00a0 nazwa\u0107 t\u0119 wy\u017cszo\u015b\u0107: m\u0105dro\u015bci\u0105, gdyby\u015bmy rozumieli ca\u0142y zakres tego s\u0142owa, Broni\u0105 Nieba jest s\u0142odycz; \u017co\u0142nierze jej daj\u0105 wszystko, co maj\u0105: pieni\u0105dze, przyja\u017a\u0144, nauk\u0119, a\u017c do \u017cycia.*Broni\u0105 piekie\u0142 jest gniew; \u017co\u0142nierze jej rani\u0105, kradn\u0105 i zabijaj\u0105.<\/p>\n

Walka ta mistyczna jest znan\u0105 wszystkim tradycyom. Inna posta\u0107 dramatu kosmicznego to rolnictwo. Wsz\u0119dy,, gdzie \u017co\u0142nierze Ciemno\u015bci sko\u0144czyli niszczy\u0107, i do wszystkich miejsc, kt\u00f3re \u017co\u0142nierze Nieba zrosili swemi \u0142zami i sw\u0105 krwi\u0105, przychodz\u0105 s\u0142udzy uprawy ziemi Wielkiego Siewcy. Praca ich jest tajemnicza; przygotowuj\u0105 oni dzie\u0142o ostateczne; Jan Chrzciciel je st ich wodzem; ich trudem kr\u00f3lestwo Bo\u017ce powi\u0119ksza si\u0119 nieznacznie; pustynie u\u017cy\u017aniaj\u0105 si\u0119; krzaki cierniowe okrywaj\u0105 si\u0119 kwiatami i owocami; \u015bcie\u017cki zaledwie widoczne w zaro\u015blach staj\u0105 si\u0119 drogami prostemi i r\u00f3wnam i Tak \u017ce, przy uspokojeniu ko\u0144cowem, Czyni\u0105cy pok\u00f3j b\u0119dzie m\u00f3g\u0142 si\u0119 ukaza\u0107 w s\u0142o\u0144cu wielkiem, On, kt\u00f3ry pozostawa\u0142 w ukryciu przez wieki niezliczone, w kt\u00f3rych by\u0142 m\u0119stwem wszystkich swych \u017co\u0142nierzy i wytrwaniem wszystkich swych uprawc\u00f3w roli.<\/p>\n

Dwie te armie, dwa te ludy, maj\u0105 swych wodz\u00f3w; rzekli\u015bmy ju\u017c, jacy s\u0105 ich monarchowie; ka\u017cdy jest reprezentowany na ka\u017cdej planecie. Szatan, przez Ksi\u0119cia tego \u015bwiata, Jezus przez Pana tego \u015bwiata. Ksi\u0105\u017c\u0119 ze\u015brodkowuje wszystko z\u0142o, jakie si\u0119 spe\u0142nia na padole; Pan zbiera wszystkie modlitwy i wszystko dobro, jakie tu si\u0119 czyni. Kilku ludzi, najzas\u0142u\u017ce\u0144szych i najpokorniejszych otrzymuje odwiedziny tego Pana, jenera\u0142a pomi\u0119dzy \u017co\u0142nierzami, pana .pomi\u0119dzy Uprawcami roli, Przyjaciela Boga i tak z\u0142\u0105czonego z Chrystusem, \u017ce przyjm uje on podobie\u0144stwo z Nim, niekiedy nawet ciele\u015bnie1). Bowiem Pan tego \u015bwiata, a tak\u017ce i Ksi\u0105\u017c\u0119, przybieraj\u0105? gdy uwa\u017caj\u0105 to za po\u017cyteczne, cia\u0142o fizyczne; chodz\u0105 oni po \u015bwiecie, jak ka\u017cdy z nas; i wielu potr\u0105ca ich \u0142okciami, nie poznaj\u0105c ich. Szcz\u0119\u015bliwi s\u0105 ci, kt\u00f3rzy odkryj\u0105\u00a0 to\u017csamo\u015b\u0107 tego Pana poprzez jakikolwiek b\u0105d\u017a wygl\u0105d, jaki on obra\u0142. Ale wi\u0119kszo\u015b\u0107 uczni\u00f3w Chrystusowych zbli\u017ca si\u0119 do niego tylko we \u015bnie; ukazuje si\u0119 -on wtedy w postaci w\u0142o\u015bcianina albo oficera, i z przymiotami, w jakie \u017caden tw\u00f3r nie m\u00f3g\u0142by si\u0119 przystroi\u0107: Niebo nie pozwoli\u0142oby mu. Przybiera on posta\u0107 Chrystusa tylko w razach niezwykle rzadkich; ogromna wi\u0119kszo\u015b\u0107 Zjawie\u0144 si\u0119 Chrystusa ludziom obudzonym, ekstatykom, albo we \u015bnie, nie s\u0105 prawdziwemi; to tylko s\u0142uga, kt\u00f3ry wzi\u0105\u0142 na si\u0119 ubranie swego Pana.<\/p>\n

Wszystko to, niew\u0105tpliwie, nie da wam po\u017cytku natychmiastowego. Na kilkaset os\u00f3b, jakie sp\u0119dz\u0105 tu t\u0119 zim\u0119, zrozumianym, by\u0107 mo\u017ce, zostan\u0119 zaledwie przez jedne jedyn\u0105; jedna jedyna, by\u0107 mo\u017ce, zabierze si\u0119 do pracy prawdziwej, do jedynej koniecznej; dla niej to podaj\u0119 te szczeg\u00f3\u0142y, i chocia\u017cbym mia\u0142 m\u00f3wi\u0107 dziesi\u0119\u0107 lat w pr\u00f3\u017cni\u0119, czyni\u0142bym to z rado\u015bci\u0105, je\u017celi, jedenastego roku, spotkani serce dojrza\u0142e do czynu.<\/p>\n


\n

*) Co\u015b analogicznego znajduje si\u0119 zaznaczone w Mistycyzmie muzu\u0142ma\u0144skim.<\/p>\n


\n

Ko\u0144cz\u0119 t\u0119 d\u0142ug\u0105 wycieczk\u0119 w dziedziny tajemne mistycyzmu. By serce ucznia korzysta\u0142o \u017ce wszystkich tych wsp\u00f3\u0142pracownictw, ma ono by\u0107 prostem i jednem; ma zamieszkiwa\u0107 Kr\u00f3lestwo Pokoju. Zjawisko widzenia sennego nie przedstawia mu si\u0119, jako co\u015b niezwyk\u0142ego, wyj\u0105tkowego; w jego oczach, jest to jeden ze sposob\u00f3w \u017cycia, jest to to samo. co jaw a; jest jej stron\u0105 przeciwstawn\u0105, dope\u0142nieniem, przed\u0142u\u017ceniem. T\u0142omaczy on je, jako okoliczno\u015bci materialne, ca\u0142y bowiem wszech\u015bwiat dla niego jest tylko wyrazem mocy i woli bo\u017cej. Dostrzega on nie rozbie\u017cno\u015bci, lecz zgodno\u015bci; nie podobie\u0144stwa pozorne, lecz to\u017csamo\u015bci g\u0142\u0119bokie. Lepiej snadnie jeszcze, ni\u017c okultysta, wie on, \u017ce wszystko odpowiada sobie; \u017ce ka\u017cdy moleku\u0142 jego cia\u0142a jest w powinowactwie z tern zdarzeniem, z tym geniuszem, z t\u0105 nauk\u0105, z t\u0105 planet\u0105, z t\u0105 pokus\u0105, z t\u0105 cnota. Wie on, \u017ce obrazy niewidzialne mog\u0105 wchodzi\u0107 do dziedziny my\u015bli wielu drzwiami r przez ducha palca, ko\u015bci, r\u00f3wnie dobrze jak przez ducha m\u00f3zgu. Gdy walczy on noc\u0105 z czarnymi przeciwnikami, nie zdziwi si\u0119, gdy rankiem b\u0119dzie czu\u0142 si\u0119 znu\u017conym lub kontuzyowanym; gdy jaki Przyjaciel tajemny pokrzepia go napojem lub mann\u0105, nie zdziwi si\u0119, nie odczuwszy ni g\u0142odu, ni pragnienia, przez kilka dni, by\u0107 mo\u017ce. Widzicie tedy, \u017ce zachodzi ogromna r\u00f3\u017cnica pomi\u0119dzy widzeniami powierzchownemi, jakie zachodz\u0105 podczas nocy naszych, i czynno\u015bciami g\u0142\u0119bokiemi, zajmuj\u0105cemi kilku indywidu\u00f3w wybranych. Jak osi\u0105gn\u0105\u0107 te przywileje, jak na nie zas\u0142u\u017cy\u0107?<\/p>\n

Sen jest zjawiskiem dosy\u0107 wa\u017cnem, by by\u0142 godnym d\u0142ugiem pos\u0142ugiwaniu si\u0119 pomocami obrz\u0119dowemi. By przestrzegania drobiazgowe, u\u017cycie pewnych wyg\u0142osze\u0144, pewnych d\u017awi\u0119k\u00f3w, d\u0142ugich psalmody i brahmana, szakteji, sufi\u2019ego, mnicha, sta\u0142y si\u0119 dla nas bezu\u017cyteeznemi, potrzeba by\u0142o je praktykowa\u0107. A, zreszt\u0105, wszystkie te si\u0142y pomocnicze maj\u0105 wtedy tylko znaczenie, je\u017celi u\u017cywotnia je szczero\u015b\u0107 pa\u0142aj\u0105ca serca; wieczyste dost\u0119pne jest tylko wieczystemu. Niebo zwalnia nas poma\u0142y z tych obarcze\u0144; wobec sziwaizmu, brahmanizmu, widzicie, jak katolicyzm jest ju\u017c prosty; ten. kto pozna\u0142 nieco ub\u00f3stwo duchowe, mo\u017ce jeszcze upraszcza\u0107; ale na to trzeba pracowa\u0107 dziesi\u0119\u0107 razy wi\u0119cej, ni\u017c czyni to og\u00f3\u0142 \u015bmiertelnik\u00f3w. Niemniej, moc takiej modlitwy wynagradza za wiele m\u0119cze\u0144stw. Kiedy nale\u017cy modli\u0107 si\u0119? Odpowiem z ca\u0142ym zespo\u0142em mistyk\u00f3w: Zawsze. Dla cz\u0142owieka wierz\u0105cego wszytko jest pobudk\u0105 do modlitwy, tj.. do dzi\u0119kowania i proszenia. Jak tylko otworzycie oczy, dzi\u0119kujcie Bogu za spoczynek, jakiego wam u\u017cyczy\u0142; je\u017celi noc by\u0142a z\u0142a, dzi\u0119kujcie Mu jeszcze bardziej, \u017ce da\u0142 wam sposobno\u015b\u0107 cierpienia, t.j., oczyszczenia i skruchy.<\/p>\n

M\u00f3dlcie si\u0119, gdy obowi\u0105zki wasze pozostawiaj\u0105 wam czas wolny; bowiem naj\u017cywotniejsz\u0105 z modlitw jest dobry przyk\u0142ad. Ale spo\u017cytkowujcie wszystkie chwile wasze. Jedna sekunda\u00a0 tak jest: jedna sekunda\u00a0 wzlotu czy udania si\u0119 do Nieba dzia\u0142a na nasz wszech\u015bwiat niewidzialny i na organ fizyczno – duchowy modlitwy; organ ten nie buduje si\u0119 od razu, ale kom\u00f3rka za kom\u00f3rk\u0105; gimnastyka ducha podobna do gimnastyki cia\u0142a: dziesi\u0119\u0107 ruch\u00f3w \u0142atwych bardziej rozwija mi\u0119sie\u0144, ni\u017c wielki wysi\u0142ek nieproporcjonalny.<\/p>\n

Gdy praca wasza codzienna pozostawia wam czas wieczorem u\u017cyjcie nocy na \u0107wiczenia modlitwy. Skoro zajdzie s\u0142o\u0144ce, wiele si\u0142 si\u0119 zmienia; kierunek moleku\u0142 materyalnych, kr\u0105\u017cenie magnetyczne, pr\u0105dy nerwowe, legiony niewidzialne dzienne ukrywaj\u0105 si\u0119 i s\u0105 zast\u0119powane przez, inne dynamizmy. Nie\u015bwiadome si\u0119 'budzi; poczynaj\u0105 si\u0119 pewne wibracye w karku i zwojach. Planety niewidzialne bardziej wp\u0142ywaj\u0105; ale mieszanina \u015bwiata niebios i \u015bwiata piekie\u0142, kt\u00f3ra stanowi walk\u0119 kosmiczn\u0105, trwa w ci\u0105gu nocy. Nale\u017cy tedy zdwoi\u0107 roztropno\u015b\u0107; i oto Ko\u015bci\u00f3\u0142 s\u0142usznie wskazuje modlitwy specyalne do snu i czuwa\u0144 nocnych.\u00a0 Gdyby\u015bmy tworzyli kurs metodyczny, by\u0142oby tu miejsce do zbadania racyj bytu godzin nocnych kanonicznych: porannych i laudes, kt\u00f3re mnisi musz\u0105 wyg\u0142asza\u0107 o p\u00f3\u0142nocy i o trzeciej z rana, i kombinacyj psalm\u00f3w, antyfon, hymn\u00f3w, kapitu\u0142, kolekt i odpowiedzi, jakie maj\u0105 miejsce; regu\u0142a \u015bwi\u0119tego Benedykta datuj\u0105ca si\u0119 od VI stulecia, przedstawia dla zwolennika poj\u0119\u0107 ezoterycznych kopalni\u0119 najcenniejsz\u0105.<\/p>\n

Ale trzymajmy si\u0119 naszego planu \u015bwieckiego; tajemnice niemniej obfite, a i \u015awiat\u0142a r\u00f3wnie\u017c.<\/p>\n

Jest przygotowanie d\u0142ugie do modlitwy: to spe\u0142nianie Prawa, dobre uczynki, poddanie si\u0119. Je\u017celi trzeba kocha\u0107, by modli\u0107 si\u0119, trzeba naprz\u00f3d by\u0107\u00a0 cnotliwym, \u017ceby kocha\u0107. Trzeba fundament\u00f3w dla \u015bwi\u0105tyni, i korzeni dla drzewa; trzeba da\u0107 duszy poci\u0105g; trzeba, zwracaj\u0105c si\u0119 do Boga, u\u017cywa\u0107 j\u0119zyka Niebios, za\u015b tego mo\u017cna si\u0119 nauczy\u0107 tylko \u017cyj\u0105c \u017cyciem Nieba, \u017cyciem po\u015bwi\u0119cenia si\u0119. Trzeba porzuci\u0107 \u015bwiat doczesny, by i\u015b\u0107 do \u015bwiata wiecznego; by Ojciec czyni\u0142 nasz\u0105 wol\u0119, trzeba naprz\u00f3d by\u0107 pos\u0142usznym Jego woli.<\/p>\n

Kr\u00f3lestwo Niebios, ku kt\u00f3remu wyci\u0105gamy r\u0119ce nasze b\u0142agalne, jest kr\u00f3lestwem harmonii; pok\u00f3j czynny, p\u0142odny, pe\u0142ny ruchu, roztacza sam blaski bez ko\u0144ca. Gdy cz\u0142owiek chce si\u0119 wznie\u015b\u0107 a\u017c tam, niech czyni naprz\u00f3d pok\u00f3j doko\u0142a siebie i w sobie. Z punktu widzenia Ducha, lepiej jest straci\u0107 pieni\u0105dze, ni\u017c wygra\u0107 proces, i lepiej straci\u0107 raczej przyja\u017a\u0144, ni\u017c sprawi\u0107 komu cierpienie. B\u0105d\u017acie w pokoju\u00a0 tak\u017ce z wydarzeniami; i c\u00f3\u017c, \u017ce one nieszcz\u0119sne, gdy\u017c przecie nas wyzwalaj\u0105? I c\u00f3\u017c, \u017ce one szcz\u0119sne, gdy rado\u015b\u0107 wszelka nietrwa\u0142a? B\u0105d\u017amy wdzi\u0119czni za wszystko, co si\u0119 nam przytrafia. Czy\u0144cie wreszcie pok\u00f3j w sobie samych. U\u015bmierzcie niepokoje wasze, s\u0142uchajcie si\u0119 sumienia, by wyrzut was zgo\u0142a nie trawi\u0142; mo\u017cna zwalcza\u0107 bez sza\u0142u, z sercem pogodnem i ufno\u015bci\u0105 .spokojn\u0105. W rzeczywisto\u015bci, ukojenie to uprzednie, gdy chce si\u0119, by by\u0142o doskona\u0142em, wymaga ogromnego wysi\u0142ku; walka ta z instynktami najg\u0142\u0119bszemi naszej natury przechodzi nat\u0119\u017ceniem i trwaniem wszystkie inne trudy. By zwyci\u0119\u017cy\u0107, trzeba by\u0142o zerwa\u0107 wszystkie nasze na\u0142ogi egoistyczne; mie\u0107 serce wolne, t. j., kocha\u0107 twory jedynie w Bogu; mie\u0107 wreszcie rozum nagi, gotowy do przyj\u0119cia wszystkiego i do zapomnienia wszystkiego.<\/p>\n

Modl\u0105cy si\u0119 powa\u017cnie, g\u0142\u0119boko, podobny jest do \u017co\u0142nierza na sza\u0144cu bitewnym, do p\u0142ywaka, przedzieraj\u0105cego si\u0119 \u015br\u00f3d traw zdradzieckich. Inteligemeya mo\u017ce znikn\u0105\u0107; cia\u0142o mo\u017ce os\u0142abn\u0105\u0107 ze strachu, lub ze zm\u0119czenia ; nie masz si\u0119 o co trwo\u017cy\u0107; byle tylko serca twego o\u015brodek by\u0142 zahaczony kotwic\u0105 o Niebo; z t\u0105 ostoj\u0105, nic si\u0119 nie stanie, na co by rady nie by\u0142o. Sprawowa\u0107 si\u0119 dobrze, \u017cy\u0107 w pokoju, by\u0107 wdzi\u0119cznym oto wi\u0119c trzy nawyknienia, kt\u00f3re usposabiaj\u0105 i si\u0142y wewn\u0119trzne do modlitwy.<\/p>\n

By zwi\u0105za\u0107 te si\u0142y w p\u0119k, naci\u0105gn\u0105\u0107 \u0142uk mistyczny, i strza\u0142ami pragnienia utrafi\u0107 w Niebo, potrzeba jeszcze by\u0107 bacznym, pokornym, ufnym i wytrwa\u0142ym. Brak uwagi jest brakiem gorliwo\u015bci. By\u0107 uwa\u017cnym, to chcie\u0107; za\u015b nie mo\u017cebnem jest chcie\u0107, nie kochaj\u0105c. Zaprawd\u0119 Mi\u0142o\u015b\u0107 jest kluczem od wszystkich bram. Si\u0142y Mistyczne.<\/p>\n

By walczy\u0107 z. roztargnieniem, m\u00f3dlcie si\u0119 g\u0142o\u015bno ; gdy serce osch\u0142e, m\u00f3dlcie si\u0119 rozmy\u015blaj\u0105c, t. j., zastanawiaj\u0105c si\u0119 rozumem waszym logicznym nad ka\u017cdem s\u0142owem, wyg\u0142oszonym, wa\u017c\u0105c je i badaj\u0105c.<\/p>\n

Gdy modlimy si\u0119, pewni geniusze widz\u0105 \u017carliwo\u015b\u0107 nasz\u0105 ; inni s\u0142ysz\u0105 wibracye fluid\u00f3w naszych nerwowych lub my\u015blowych; wielu wtedy t\u0142oczy si\u0119 u bramy tej \u015bwi\u0105tyni, jak\u0105 jest serce nasze; wielu postrzega Boga jedynie przez obraz Jego, jak i to serce zawiera. Dla niekt\u00f3rych z tych istot niewidzialnych, zwi\u0105zanych ze \u015bwiatem fizycznym, potrzeba, by s\u0142owa by\u0142y wymawiane g\u0142o\u015bno; jest to spos\u00f3b udzielania naszej modlitwie cia\u0142a: ziemskiego.<\/p>\n

Pomimo tych rad modlenia si\u0119 ca\u0142kiem g\u0142o\u015bno, nie wierzcie, by odbicia g\u0142osu w astralu zda\u0142y si\u0119 wielce na co\u015b. Yogowie od mantram\u00f3w, pewni sufiowie przyk\u0142adaj\u0105 wiele wagi do tej akustyki tajemnej; ale ucze\u0144 Chrystusa nie ma nic do tego. Nauka ta zreszt\u0105, ustanowiona dla pewnej epoki i dla pewnych kraj\u00f3w, jest dla nas niedok\u0142adn\u0105. Starzy rabini pouczali, \u017ce modlitwa, wyg\u0142aszana z krzykami rozpaczy i \u0142zami, przenika bramy pa\u0142ac\u00f3w wy\u017cszych. Jest w tern prawda ; ale to uczucie daje jej t\u0119 si\u0142\u0119, nie za\u015b wrzaski. Szczero\u015b\u0107 jedynie nadaje wag\u0119 modlitwie.<\/p>\n

Mo\u017cna, w ci\u0105gu dnia, zastosowa\u0107 kilka skutecznych przezorno\u015bci, by rozwija\u0107 w\u0142adz\u0119 uwagi. Powstrzymywa\u0107 si\u0119 od s\u0142\u00f3w nieu\u017cytecznych, odpycha\u0107 marzenia i nade wszystko poprawia\u0107 si\u0119 z swych b\u0142\u0119d\u00f3w. Sta\u0107 si\u0119 \u015bwi\u0119tym:\u00a0 dwa te s\u0142owa zawieraj\u0105 tajemnic\u0119 wszystkich rozwoj\u00f3w moralnych duchowych, a nawet umys\u0142owych; ale obawiam si\u0119, niestety, by przepis ten nie by\u0142 za prosty; dla naszych wsp\u00f3\u0142cze\u015bnik\u00f3w tajemniczo\u015b\u0107 ma tyle poci\u0105gu.<\/p>\n

Nale\u017cy usuwa\u0107 roztargnienia z najwi\u0119kszym spokojem, nie ustaj\u0105c; je\u017celi trzy godziny up\u0142yn\u0105, zanim zdo\u0142amy, jak nale\u017cy, odm\u00f3wi\u0107 jedno Ojcze Nasz, b\u0119d\u0105 to trzy godziny wybornie u\u017cyte; \u017caden wysi\u0142ek nie ginie. Modlitw a mo\u017ce by\u0107 uci\u0105\u017cliwa, bez\u00a0 smaku, nudna: b\u0119dzie mia\u0142a tern wi\u0119cej zas\u0142ugi.<\/p>\n

Pokora jest pi\u0105tym warunkiem. By\u0107 pokornym, to znaczy poczytywa\u0107 siebie za ostatniego z ludzi, najmniej godnego i najmniej zas\u0142uguj\u0105cego. To znaczy, uwa\u017ca\u0107 za s\u0142uszne potwarze, l\u017cenia, napa\u015bci najnies\u0142uszniejsze; to znaczy, przyjmowa\u0107 je z rado\u015bci\u0105, nie unika\u0107 ich, i\u015b\u0107 na ich spotkanie. Przekracza to zwyk\u0142e mniemanie; poni\u017cenie si\u0119 to jest trudne trudem nadludzkim; nie mo\u017cna zst\u0119powa\u0107 samemu po tej pochy\u0142o\u015bci stromej; potrzeba do tego ramienia anio\u0142a i po\u015bcigu demona. Ale anio\u0142 i demon nie przybywaj\u0105 nigdy jeden bez drugiego. Nie miejcie tedy obawy. Gdy zakosztuje si\u0119 s\u0142odko gorzkiego likworu upokorzenia, w zasadach naszej istoty dokonuje si\u0119 taka zmiana, \u017ce b\u0119dziemy kochali naszego prze\u015bladowc\u0119, dzi\u0119kowali mu, prosili, by b\u0142ogos\u0142awie\u0144stwa Niebios spad\u0142y na jego g\u0142ow\u0119: wiemy na pewno, \u017ce jest on dobroczy\u0144c\u0105 naszym. Wtedy oto modlitwa nasza wst\u0119puje rzutem pewnym a\u017c do tronu Bo\u017cego. Chocia\u017c to wszystko mo\u017ce si\u0119 zdawa\u0107 pozbawionem miary, pami\u0119tajmy o tern, jak wielce jeste\u015bmy niezdolni i s\u0142abi; pycha nasza, zaprawd\u0119, jest nielogiczn\u0105; si\u0142a ta, pod\u0142ug ja ludzkiego, jest s\u0142abo\u015bci\u0105 pod\u0142ug Ducha; ostatnie s\u0142owo naszej dumnej, wolnej woli, to S\u0142owo Matki Bo\u017cej;<\/p>\n

\u201eNiechaj si\u0119 stanie wed\u0142ug woli Twojej\u201c<\/strong><\/em>. I z chwil\u0105, jak cz\u0142owiek godzi si\u0119 na to poddanie, co\u015b niewiadomego, ciemnego i bardzo mocnego powstaje w nim. Energia ta tajemnicza, to wiara.<\/p>\n

Przynajmniej, posta\u0107 jej poczwarkowa: ufno\u015b\u0107 w Boga, konieczn\u0105 jest, gdy si\u0119 modlimy. Gdyby\u015bcie wiedzieli, czem jest wiara, nic ju\u017c dla was nie zdawa\u0142oby si\u0119 trudnem. Gdy Jezus utrzymuje, \u017ce wiara mo\u017ce przenosi\u0107 g\u00f3ry, nie m\u00f3wi On w przeno\u015bni; zwiastuje On fakt fizyczny..<\/p>\n

Gdy Filip z Neri, zdaje si\u0119, ka\u017ce murarzowi, spadaj\u0105cemu z wie\u017cy, zatrzyma\u0107 si\u0119, i gdy cz\u0142owiek ten zawisa, w po\u0142owie drogi; gdy proboszcz z Ars posy\u0142a prze\u0142o\u017con\u0105 swej ochronki, by posz\u0142a zobaczy\u0107 do spichrza pustego, i gdy znajduje go ona nape\u0142niony worami zbo\u017ca;, to ci \u015bwi\u0119ci mieli wiar\u0119, \u201edu\u017c\u0105, jak ziarnko goryczne”. Nie wywo\u0142ywali oni duch\u00f3w, nie wyg\u0142aszali mantram\u00f3w ; prosili\u00a0 oni Ojca; i Ojciec im pos\u0142a\u0142 anio\u0142\u00f3w. Wiara tedy w nas je st s\u0142usznie si\u0142\u0105 bosk\u0105, nadprzyrodzon\u0105, kt\u00f3ra tworzy tam, gdzie nic nie masz, i znajduje tam, gdzie nie masz nic stworzonego. Wspania\u0142e to i zupe\u0142ne okre\u015blenie da\u0142 Jak\u00f3b Boehme, szewc. Jak\u017ce\u017c ten, kto nie jest pewien, \u017ce B\u00f3g mu u\u017cyczy, chce otrzymywa\u0107? Czy\u017c niezdecydowanie, trwo\u017cno\u015b\u0107, obawa, sceptycyzm, nie przeszkadzaj\u0105 codziennie tysi\u0105com ludzi osi\u0105ga\u0107 pomy\u015blne rezultaty w doczesnych ich zamiarach, tak \u0142atwych w stosunku do wysi\u0142k\u00f3w walki duchowej?<\/p>\n

W\u0105tpienie jest jednym z wielkich or\u0119\u017c\u00f3w dyab\u0142a.<\/p>\n

Gdy wiara wyobra\u017ca ziszczenie istotne jednej z w\u0142asno\u015bci wieczno\u015bci, zw\u0105tpienie jest u\u0142ud\u0105 my\u015blow\u0105 jednego z pozor\u00f3w czasu. M\u0105c\u0105c si\u0119 przed przeszkod\u0105, gotujemy sobie pewny upadek; ale gdy patrzymy na ni\u0105 z odwag\u0105, pierzcha ona. Sceptyk nie dochodzi nigdy do niczego, przynajmniej je\u017celi nie ma wiary w sw\u00f3j sceptycyzm. Czego\u017c by nie dokona\u0142 cz\u0142owiek, gdyby wierzy\u0142 w Boga, ze wszystkich si\u0142 swoich, skoro z wiary w innego cz\u0142owieka, w kobiet\u0119, w ide\u0119, niekt\u00f3rzy dokonali czyn\u00f3w bohaterskich? Powiadacie, \u017ce trudno posiada\u0107 wiar\u0119? Nie, to zdaje si\u0119 wam trudnem tylko dlatego, \u017ce\u015bcie sami zwi\u0105zali r\u0119ce ducha waszego; sami\u015bcie zamkn\u0119li si\u0119 w ciemnicy; i j\u0119czycie. Zechciejcie mie\u0107 wiar\u0119, a b\u0119dziecie j\u0105 mieli natychmiast; odp\u0119d\u017acie wahanie, a post\u0105picie tak, jakby\u015bcie mieli wiar\u0119; odp\u0119d\u017acie pych\u0119, a zobaczycie, \u017ce – .zw\u0105tpienie nie jest niczym innym, jak tylko mira\u017cem, kt\u00f3ry przejmuje w drodze \u015bwiadczenia bo\u017ce. Wtedy wiara wasza nie b\u0119dzie, jako wiara nadludzi, trucizn\u0105 najbardziej \u015bmierteln\u0105 dla duszy waszej, ale, przeciwnie, wszechmocnym dla niej \u015brodkiem wzmacniaj\u0105cym.<\/p>\n

Nie wystarcza wierzy\u0107 w moc Bo\u017c\u0105, trzeba jeszcze nie w\u0105tpi\u0107 w moc, jakiej On nam udziela. Gdy cz\u0142owiek si\u0119 oczyszcza, Niebo daje mu prawo proszenia; wi\u0119cej nad to, wk\u0142ada na\u0144 obowi\u0105zek tego. M\u00f3dlmy si\u0119 tedy, od tej chwili; modl\u0105c si\u0119, wzbudzamy rado\u015b\u0107 w Niebiosach. A wreszcie, nie jeste\u015bmy sami. Przyjaciel nasz jest obecny; modli si\u0119 On z nam i; jest On pragnieniem pro\u015bby, zwiastunem i odpowiedzi\u0105. Czcigodna Jego osoba ca\u0142kowit\u0105 jest jedn\u0105 ogromn\u0105 symfoni\u0105 pr\u00f3\u015bb. Gdy niegdy\u015b b\u0142ogos\u0142awi\u0142 On sw\u0105 s\u0142odk\u0105 obecno\u015bci\u0105 t\u0119 ziemi\u0119, s\u0142owa Jego, my\u015bli Jego, czyny Jego by\u0142y wszystkie modlitwami nie przezwyci\u0119\u017conemi. Ka\u017cda kom\u00f3rka Jego cia\u0142a, a tym bardziej ka\u017cda iskra Jego istoty wewn\u0119trznej by\u0142a modlitw\u0105 \u017cyj\u0105c\u0105. To. co w nas modli si\u0119, zrozumcie to, to duch Jego; i wzdychania nasze maj\u0105 moc jedynie wtedy, je\u017celi uprzednio jeste\u015bmy wcieleni w Niego, nawyknieniem naszych uczu\u0107, naszych my\u015bli , i naszych czyn\u00f3w, oddanych ca\u0142kiem na s\u0142u\u017cb\u0119 Jemu.<\/p>\n

Ufno\u015b\u0107 ta, kt\u00f3r\u0105 prosz\u0119, by\u015bcie w sobie stworzyli, – cz\u0142owiek bowiem jest mocen wszystkiego nad sob\u0105, – a kt\u00f3ra jest nieodzown\u0105 do sprawowania kap\u0142a\u0144stwa mistycznego, nie jest wiar\u0105 intelektualn\u0105, jest to wiara \u017cywa, wiara, kt\u00f3ra stawi czo\u0142o codziennie niemo\u017cliwo\u015bci, w \u017cyciu praktycznem; Wiara, kt\u00f3ra pozostaje pogodn\u0105 w najgorszych kl\u0119skach; wiara, kt\u00f3ra patrzy w oko \u015bmierci bez zmru\u017cenia, i kt\u00f3rej pochodu nie zwalnia widok najczarniejszych demon\u00f3w. Na drodze, kt\u00f3ra prowadzi do tej wiary, najwi\u0119ksi z po\u015br\u00f3d ludzi zrobili zaledwie kilka krok\u00f3w, a jednak wzywam was uporczywie, by\u015bcie j\u0105 w sobie stworzyli; jest ona bli\u017csz\u0105 dzi\u015b od nas, ni\u017c w Wiekach \u015arednich; tli si\u0119 ona; jeden wysi\u0142ek – i zapali si\u0119; zr\u00f3bcie ten wysi\u0142ek przy pierwszej .sposobno\u015bci.<\/p>\n

Nie s\u0105dz\u0119, by geniusz mia\u0142 by\u0107 cierpliwo\u015bci\u0105; ale, to pewnie wytrwa\u0142o\u015b\u0107 niez\u0142omna zmusza geniusza do zst\u0105pienia na nas. Dlatego nale\u017cy pragn\u0105\u0107 osi\u0105gn\u0105\u0107 powodzenie tak, jak cz\u0142owiek topi\u0105cy si\u0119 pragnie powietrza; \u017caden zaw\u00f3d nie powinien wywo\u0142ywa\u0107 w nas innego ruchu, jak wznowienie m\u0119stwa; kto chce zosta\u0107 mistrzem w tej boskiej sztuce, niech si\u0119 przygotuje na najwi\u0119ksz\u0105 ilo\u015b\u0107 n\u0119dz wewn\u0119trznych; z wolna wszystko to, co by\u0142o w nim energiami osobowemi, stanie si\u0119 tak\u0105\u017c ilo\u015bci\u0105 demon\u00f3w w\u015bciek\u0142ych; w ka\u017cdym zak\u0105tku jego ducha zapal\u0105 oni sw\u00f3j ogie\u0144 po\u017cerczy. Niech\u017ce ten\u00a0 cz\u0142owiek trwa ; przedsi\u0119wzi\u0105\u0107, by porzuci\u0107, jest samob\u00f3jstwem bardziej \u015bmiertelnym, ni\u017c samob\u00f3jstwo cia\u0142a. B\u00f3l ma tylko znaczenie, jakie\u00a0 my jemu nadajemy. A wreszcie, cho\u0107 czterdzie\u015bci lat prac zda si\u0119 nam czasem ogromnym, trzy dni zaledwie b\u0119dziemy w Kr\u00f3lestwie umar\u0142ych, a d\u0142ugie to istnienie wyda nam si\u0119 bardzo kr\u00f3tkiem.<\/p>\n

Cz\u0142owiek wewn\u0119trzny jest podobny do ogrodu zas\u0142anego li\u015b\u0107mi martwemi, kt\u00f3re wiatr jesienny porywa i rozrzuca co chwila. Ogrodnik zamiata wci\u0105\u017c i gracuje; i je \u017celi chce., by aleje by\u0142y uprz\u0105tni\u0119te, i\u017cby Pan m\u00f3g\u0142 si\u0119 tam przechadza\u0107, musi przez ca\u0142y d\u0142ugi dzie\u0144 ponawia\u0107 sw\u0105 prac\u0119. Tak samo i my mamy wci\u0105\u017c niezmordowanie rozpoczyna\u0107 uporz\u0105dkowanie w nas roztargnie\u0144, wspomnie\u0144, po\u017c\u0105dliwo\u015bci, jakie unosi wirami wicher kapry\u015bny osobistej naszej natury. Oto jak\u0105 mie\u0107 trzeba wytrwa\u0142o\u015b\u0107. Przygotowania te, zewn\u0119trzne i wewn\u0119trzne, to – skrucha. Przeoraj\u0105 one g\u0142\u0119boko gleb\u0119 duchow\u0105 „wewn\u0119trzn\u0105; rozszarpuj\u0105 one serce; morz\u0105 je g\u0142odem; i w zamian za j\u0119ki, jakie mu wydziera udr\u0119ka, zst\u0119puje S\u0142owo, przynosi mu chleb i wod\u0119 \u017cywota wiecznego. Taka modlitwa jest skuteczna. Jak rosa ranna, o\u017cywia ona wszystko; wstrzymuje ona katastrofy, choroby, nieszcz\u0119\u015bcia; albo przynajmniej odmienia je. Buduje ona w nas pomieszkanie Ojcu; jest w\u0142adn\u0105? na smutki, zniewala nas bowiem do pokory; jest ona dawczyni\u0105 wszystkich \u015awiate\u0142; broni nas, sprawuje harmoni\u0119, daje nam wytchnienie. Wszystko doko\u0142a nas korzysta z niej; u\u015bwi\u0119ca ona nasze ubranie, nasz pokarm, nasze sprz\u0119ty, \u015bciany komnaty, zm\u0119czenia mojego cia\u0142a, wszystkie akty mojej istoty. Przywraca ona \u017cyczliwo\u015b\u0107;. wed\u0142ug miej woli’, mo\u017ce ona zrobi\u0107 z bezbo\u017cnika cz\u0142owieka religijnego; ze z\u0142o\u015bnika cz\u0142owieka \u0142agodnego; z nieczu\u0142ego dobroczy\u0144c\u0119; z desperata cz\u0142owieka m\u0119\u017cnego; z chorego zdrowego; z umar\u0142ego nawet –\u00a0 wskrzeszonego.<\/p>\n

Drzewa, kwiaty, \u015br\u00f3d kt\u00f3rych przechodzimy modl\u0105c si\u0119; bruk, po kt\u00f3rym st\u0105pamy, wzg\u00f3rek i strumie\u0144, na kt\u00f3ry patrzymy, pies, kt\u00f3ry nam towarzyszy, przechodzie\u0144, kt\u00f3rego mijamy, wszyscy co\u015b otrzymuj\u0105. Przodkowie nasi, kt\u00f3rych cienie odpoczywaj\u0105 u ogniska; przysz\u0142e dzieci nasze, kt\u00f3rych duchy zst\u0119puj\u0105 do komnaty, gdzie maj\u0105 si\u0119 narodzi\u0107, wszyscy \u015bwiadkowie niewidzialni naszego istnienia, ci, kt\u00f3rzy nas czcz\u0105, olbrzymy, kt\u00f3re m\u0119cz\u0105 nas niekiedy, dobrzy, kt\u00f3rzy nas wspomagaj\u0105, \u017ali, kt\u00f3rzy nas zb\u0142\u0105kuj\u0105, wszyscy korzystaj\u0105 z naszej modlitwy. Wi\u0119cej nadto, sama ta modlitwa, tryskaj\u0105c z o\u015brodka \u017cycia w nas, kierowana ku Panu \u017cycia, modlitwa ta jest istot\u0105 \u017cyj\u0105c\u0105. Komnata ta, tafla kamienna posadzki,\u00a0 ska\u0142a ta, na kt\u00f3rej pomodli si\u0119 kto\u015b dzisiaj, zachowuj\u0105 to \u015awiat\u0142o w pami\u0119ci; i pami\u0119\u0107 ich jest wierniejsza, ni\u017c nasza. Za dziesi\u0119\u0107 lat, za dziesi\u0119\u0107 wiek\u00f3w nawet, ludzie, kt\u00f3rzy b\u0119d\u0105 przechodzili w tern miejscu, zdo\u0142aj\u0105 odczu\u0107 niespodzianie pewne wzruszenie niepoj\u0119te i zbawcze. Ale musz\u0119 ko\u0144czy\u0107. Zaznaczyli\u015bmy, zda si\u0119, prawie wszystkie znamiona wybitne modlitwy. Obawiam si\u0119, Panowie, by s\u0142owa moje nie by\u0142y nazbyt blade; chcia\u0142em by\u0142 zapali\u0107 serca wasze tym Ogniem \u017cywym, jaki przyjaciele Bo\u017cy przekazuj\u0105 sobie od wieku do wieku, a kt\u00f3rego blaskiem oczy moje b\u0119d\u0105 zawsze ol\u015bnione. Dope\u0142nicie chyba ten m\u00f3j brak i znajdziecie, tusz\u0119 sobie, przez si\u0119 i w sobie Obecno\u015b\u0107 niewys\u0142own\u0105, na kt\u00f3r\u0105 chcia\u0142em skierowa\u0107 baczno\u015b\u0107 wasz\u0105.<\/p>\n

powr\u00f3t do wprowadzenia <=<\/strong><\/em><\/a><\/p>\n

\u017ar\u00f3d\u0142o<\/strong><\/em>: fragment z ksi\u0105\u017cki „SI\u0141Y MISTYCZNE i SPRAWOWANIE \u017bYCIOWE”, Paul S\u00e9dir, strony od 103 do 120, prze\u0142o\u017cy\u0142 z francuskiego J\u00f3zef Jankowski, WARSZAWA 1921<\/p>\n

\"\"<\/a><\/p>\n

zadanie:<\/em><\/strong> wykorzystuj\u0105c technik\u0119 pisma automatycznego przez 30 dni, napisz swoj\u0105 w\u0142asn\u0105 modlitw\u0119.<\/p>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"

Modlitwa. \u201eJe\u017celi we mnie trwa\u0107 b\u0119dziecie, a s\u0142owa moje w was trwa\u0107 b\u0119d\u0105, czegokolwiek zachcecie, prosi\u0107 b\u0119dziecie, i stanie si\u0119 wam.\u201c (Jan, X V , 7.)<\/p>\n","protected":false},"author":1,"featured_media":0,"comment_status":"closed","ping_status":"closed","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":{"footnotes":""},"categories":[529],"tags":[526,528,527],"_links":{"self":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/3820"}],"collection":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts"}],"about":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/types\/post"}],"author":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/users\/1"}],"replies":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/comments?post=3820"}],"version-history":[{"count":20,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/3820\/revisions"}],"predecessor-version":[{"id":3879,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/3820\/revisions\/3879"}],"wp:attachment":[{"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media?parent=3820"}],"wp:term":[{"taxonomy":"category","embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/categories?post=3820"},{"taxonomy":"post_tag","embeddable":true,"href":"https:\/\/tarot-marsylski.pl\/wp-json\/wp\/v2\/tags?post=3820"}],"curies":[{"name":"wp","href":"https:\/\/api.w.org\/{rel}","templated":true}]}}