Niezwykły fenomen – chłopiec, który widzi… czołem.
Doktór naczelny „Royal Hospital” w Londynie, Cecil Reynolds, zaprosił do siebie pewnego młodziutkiego Amerykanina, aby z nim – a raczej nad nim – przeprowadzić szereg eksperymentów naukowych.
Pat Markis – tak się ów chłopiec nazywa – pochodzi z Glendale w Kalifornii i ma lat trzynaście. Markis jest wyjątkowym fenomenem anatomiczno-fizjologicznym, a mianowicie – widzi… bez oczu. Z całkowicie nieprzejrzystą opaską na oczach, Pat czyta, pisze, prowadzi auto na ulicach miasta, gra w bilard, ping-pong etc.
Dr. Reynolds, przejeżdżając w roku 1934 Kalifornię, „odkrył” Pata i od tego czasu usiłuje zainteresować świat naukowy tym niezwykłym fenomenem. Ostatnie eksperymenty w Londynie odbyły się w następujący sposób: zawiązano Patowi oczy kilkoma bardzo szerokimi opaskami, nie przepuszczającymi światła, kilkakrotnie sprawdzano czy opaski szczelnie przylegają do oczu i wreszcie przystąpiono do rzeczy. Okazało się, że Pat Markis czytał swobodnie każdy tekst, pisał bez wahania wszystko, co mu podyktowano, opisywał z najdrobniejszymi szczegółami wygląd osób, które wprowadzono do sali podczas eksperymentu, osób zupełnie Patowi nieznanych.
Ale to jeszcze nie wszystko: wniesiono do sali, gdzie odbywały się doświadczenia, stół bilardowy i Pat zagrał partię bilardu z dość dobrym graczem. I ciekawe, Pat pobił go o kilka punktów. To samo było z grą w ping-pong: – Pat zwyciężył, chociaż ping-pong wymaga dużej uwagi wzrokowej i błyskawicznej orientacji.
W końcu Pat zasiadł przy kierownicy samochodu (w którym było sześć osób) i pojechał ożywionymi ulicami miasta. Oczywiście, obok Pata siedział szofer, lecz ten nie miał żadnej okazji do interweniowania. Pat doskonale „widział” wszystkie sygnały policji, nie zboczył ani razu, swobodnie jechał na skrzyżowaniach ulic:
Jak to wszystko wytłumaczyć? Uczeni głowią się nad tym i gubią się w domysłach. Dr. Reynolds utrzymuje, że eksperymenty, które przeprowadzono w Londynie, wyjaśniają w pewnym stopniu tajemnicę Pata, tajemnicę „widzenia na ślepo”. Dr. Raynolds twierdzi, że promienie światła przechodzą kość czołową Pata bezpośrednio do nerwu wzrokowego.
Inaczej mówiąc, Pat Markis – widzi… czołem. Przypuszczenie prawdopodobnie słuszne, albowiem w jednym tylko wypadku dar widzenia Pata zawodzi: gdy prócz oczu, przewiąże się Patowi opaską również czoło. W każdym razie, nawet gdy już przyjmiemy, że Pat widzi czołem, tajemnica fenomenu pozostaje nadal niewyjaśniona. („Słowo” nr. 179, 1. 7. 1937.)
źródło: „Hejnał” ZESZYT 8 SIERPIEŃ 1937 ROCZNIK IX