Wiatrak Trommelin’a

Wiatrak Trommelin’a. Przy pomocy tego nader prostego przyrządu możemy wykonywać nadzwyczaj efektowne doświadczenia, podobne do tych, jakiemi popisują się indyjscy fakirzy. Wiatrak taki można wprawić w ruch obrotowy samym wysiłkiem woli i promieniowaniem magnetyzmu ludzkiego.

Z cienkiego zeszytowego papieru robimy walec, otwarty z obydwóch stron, średnicy 10 cm. Należy zaznaczyć, że do klejenia należy użyć jak najmniej kleju, a to dlatego, aby nie obciążać zbytnio jednej strony walca. Tuż pod górną krawędzią walca robimy dwa za przeciwległe małe otworki, przez które przeprowadzamy rozciętą wzdłuż słomkę, tak, aby jej wklęsła część była skierowana ku dołowi.

Przez środek (dokładnie!) słomki przeprowadzamy szpilkę, również zwróconą ostrzem ku dołowi. Pierwsza część przyrządu gotowa. Chodzi teraz o podstawkę, na której moglibyśmy oprzeć ostrze szpilki. Może to być butelka, długi gwóźdź, wbity prostopadle w deseczkę lub t. p. Na tej podstawie opiera się szpilkę, wyszukuje punkt równowagi – i przyrząd gotów.

Inny, jeszcze czulszy wiatrak Trommelin’a sporządza się w sposób następujący: z papieru lub cienkiego kartonu (t. zw. bristolu) wycina się obręcz o średnicy 6 cm. Szerokość samej obręczy wynosi 1/2 cm. Potem z tego samego papieru wycina się pasek szerokości 4 – 5 mm., długości 7 do 7 1/2 cm., a więc nieco dłuższy, niż średnica obręczy. Pasek ten przykleja się po obu końcach do dwu naprzeciwko siebie leżących punktów obręczy. W ten sposób stanowi on jakby średnicę koła, a ponieważ jest nieco dłuższy, będzie lekko wygięty ku górze.

Teraz w jakiejkolwiek podstawce (deseczka, korek) osadzamy pionowo, ostrzem do góry, szpilkę lub igłę. O to ostrze opieramy pasek, przytrzymujący obręcz i znajdujemy punkt równowagi. Rzecz prosta, że nie należy ostrzem przebić papieru; cała obręcz winna się lekko obracać na szpilce.

Pozatem należy się postarać o lustro, prostokątne czy okrągłe, w każdym razie tak duże, aby obejmowało przynajmniej całą twarz.

Zaopatrzeni w powyżej wymienione przyrządy, których zdobycie nie przedstawia chyba żadnych trudności, możemy przystąpić do ćwiczeń nad rozwojem własności hypnotycznych.

źródło: Tadeusz Kutz „Praktyczny Kurs Hipnotyzmu”, wyd. Biała Krakowska