Ukazanie się psa w chwili jego śmierci

 (Light, 27 lipca)

Generał John Charles Thompson relacjonuje w lipcowym wydaniu Swastika niezwykłe zjawisko – pojawienie się psa dokładnie w chwili, gdy został on zabity, mimo że wydarzyło się to w miejscowości oddalonej o ponad 100 mil.

„Jim, pies, którego to dotyczy, był wspaniałym spanielkiem, ulubieńcem rodziny mieszkającej w Cheyenne (Wyoming). Jego serdeczna natura przewyższała wszystko, co można zaobserwować u innych psów tej rasy. Był znany w całym mieście jako 'śmiejący się pies’, ponieważ witał znajomych i przyjaciół radosnym śmiechem, tak wyraźnym, jakby pochodził od człowieka.

Pewnego wieczoru, pod koniec 1905 roku, około godziny 19:30, spacerowałem z przyjacielem po Denver (Kolorado). Gdy zbliżaliśmy się do wejścia do Narodowego Banku, zobaczyliśmy psa leżącego na środku chodnika. Kiedy podeszliśmy bliżej, uderzyło mnie jego niezwykłe podobieństwo do Jima z Cheyenne. Moje przekonanie wzmocnił jego serdeczny sposób, w jaki mnie przywitał, oraz jego charakterystyczny śmiech.

Powiedziałem mojemu towarzyszowi, że tylko dystans 106 mil dzielący Denver od Cheyenne powstrzymuje mnie od przysięgi, że ten pies to Jim. Opisałem mu również szczegóły, które wyróżniały Jima. Jednakże pies, czy to astralny, czy duchowy, wydawał się ciężko ranny – nie mógł wstać na nogi. Po tym, jak go pogłaskałem i pożegnałem się z nim, przeszliśmy przez Stout-Street i odwróciliśmy się, aby spojrzeć jeszcze raz. Pies zniknął.

Następnego dnia rano otrzymałem list od mojej żony, w którym poinformowała mnie, że Jim został przypadkowo zabity poprzedniego wieczora o godzinie 19:30. Jestem przekonany, że zobaczyłem ducha Jima.”

W tym przypadku pies-duch był nie tylko widoczny, ale także namacalny, ponieważ generał Thompson twierdzi, że go pogłaskał.

źródło:  Apparition d’un chien au moment de sa mort; La Lumiere SEPTEMBRE 1907.