Troja Homera odnaleziona

Pan W. Dœrpfeld opublikował niedawno wspaniałe dzieło zatytułowane Troja and Jlion (Ateny, 1902, 2 tomy w formacie gr. in-8), poświęcone wykopaliskom, które przywróciły do życia Troję znaną z Iliady i Eneidy. Pan G. Perrot, który uczestniczył w części tych wykopalisk, relacjonuje prace, jakie one wymagały, oraz uzyskane rezultaty w Journal des Savants z roku 1904 (numery 1, 3, 4). To właśnie z tego artykułu czerpiemy większość poniższych informacji.

Przez długi czas nie wiedziano, gdzie należy umiejscowić Troję Homera. Wykopaliska rozpoczęte przez Schliemanna, a kontynuowane przez Dœrpfelda, dowiodły, że starożytne miasto znajdowało się w Hissarlik, na ostatnim grzbiecie przedgórzy góry Ida, między dolinami dawnych rzek Skamander i Simoïs.

W młodości Schliemann został zafascynowany fantastycznym wyobrażeniem Troi; później był wręcz obsesyjnie zdeterminowany, by odnaleźć ruiny tego miasta. Najpierw jako chłopiec w sklepie spożywczym, a potem jako kupiec zajmujący się handlem artykułami spożywczymi, zdołał się wzbogacić i samodzielnie nauczyć się języka greckiego. Po powrocie z Ameryki i rozwodzie ożenił się w Atenach z młodą Greczynką, która stała się jego oddaną współpracowniczką. W latach 1871–1882, a następnie ponownie w roku 1890, z wielką determinacją prowadził wykopaliska w pobliżu Hissarlik. Odkrył pozostałości tak zwanej drugiej osady, zwanej także „spaloną osadą”, i uwierzył, że znalazł Troję. Zmarł w 1890 roku, nie osiągnąwszy celu, który udało się zrealizować jego współpracownikowi i następcy – Dœrpfeldowi.

W Hissarlik znajdowały się bowiem warstwy kolejnych miast, osad lub wsi, nałożone na siebie. „Spalona osada”, czyli druga warstwa, leżała na jeszcze starszej, prawdopodobnie pochodzącej z epoki prehistorycznej lub przynajmniej z okresu przejściowego między epoką kamienia a epoką brązu. W ruinach tej starszej warstwy znaleziono narzędzia z twardego kamienia, gładzone topory z jadeitu, niektóre narzędzia z miedzi i brązu oraz liczne fragmenty ceramiki z ornamentacją wyrywaną. Druga osada, zajmująca powierzchnię 8 000 m², była warownią otoczoną potężnymi murami z fundamentami z kamienia i nadbudową z surowej cegły. Została prawdopodobnie zniszczona w czasie wojny przez wielki pożar. Naczynia i inne przedmioty znalezione w ruinach tej osady wykazują cechy cywilizacji o wiele wcześniejszej niż tak zwana „cywilizacja mykeńska”, odkryta przez Schliemanna w Mykenach i Tirynsie.

W 1890 roku Schliemann odkrył, choć nie zidentyfikował, pierwsze ślady miasta homeryckiego, czyli szóstej warstwy. Zaszczyt ukończenia tego odkrycia przypadł Dœrpfeldowi, który przeprowadził wykopaliska w latach 1893–1894. W 1893 roku odsłonięto część murów i zidentyfikowano fundamenty wielu budynków, ale dopiero w 1894 roku, dzięki funduszom przekazanym przez cesarza Wilhelma II, udało się ukończyć pracę.

„Twierdza z epoki mykeńskiej – pisze pan Perrot – ukazała się teraz niemal w pełnym zakresie, reprezentowana przez fundamenty przestronnych budowli, wzniesionych z wielkich bloków kamiennych, oraz przez potężny mur z licznymi bramami flankowanymi masywnymi wieżami. Z budowli, które ujrzały światło dzienne, przetrwały jedynie najniższe partie, najczęściej same fundamenty; jednak w tych fundamentach, jak i w konstrukcji murów podtrzymujących budowle oraz w murze obronnym, widoczna była doskonała znajomość sztuki budowlanej, która przypominała, a nawet dorównywała umiejętnościom robotników, którzy wznieśli najstarsze części murów Myken.

Nie można już było mieć wątpliwości: te mury, które w niektórych miejscach nadal budzą podziw swą monumentalnością, to właśnie te, które opierały się atakom Greków. Domy, z których największe posiadały przestronną salę zdolną pomieścić tłum ludzi, to siedziby tych frygijskich wodzów, których poeta nazywa Priamem, Hektorem, Eneaszem, Parysem, Helenosem i Deifobem. W miarę jak w wykopaliskach ujawniały się szczegóły tej twierdzy, Dœrpfeld porównywał je z opisami z eposu, które przedstawiają Pergamon – twierdzę z murami i pałacami górującymi nad wybrzeżem, gdzie stały greckie okręty, oraz nad równiną, na której walczyli i ginęli wojownicy. Wszystkie te podobieństwa zostały skrupulatnie zanotowane. Jeśli w niektórych miejscach dane eposu i ruiny wydawały się nie zgadzać, Dœrpfeld niemal zawsze potrafił znaleźć przekonujące wyjaśnienie tego pozornego rozbieżności”.

Badania nad ceramiką trojańską, prowadzone przez pana Huberta Schmidta, również przyczyniły się do identyfikacji szóstej warstwy jako Troi Homera.

Szóste miasto i jego kontekst historyczny

Szóste miasto jest oddzielone od drugiego miasta, czyli „spalonego miasta”, pozostałościami wiosek, które powstały na tym samym miejscu. Według Bruecknera „spalone miasto” istniało pod koniec trzeciego lub na początku drugiego tysiąclecia przed naszą erą. Jego mury były wielokrotnie przebudowywane, a samo miasto mogło istnieć przez kilka stuleci. Po zniszczeniu tej warownej osady na wzgórzu pozostawały jedynie niewielkie wioski, które nie miały innych umocnień niż to, co pozostało z dawnych murów obronnych.

„Pozostałości tych wiosek to właśnie trzecia, czwarta i piąta warstwa. Jednak wraz ze szóstym miastem pojawia się nowa twierdza, której obwód jest większy niż jej poprzedniczki, której mury są zbudowane z większą sztuką, a budynki i narzędzia odpowiadają potrzebom bardziej rozwiniętego społeczeństwa. Między drugim a szóstym miastem różnice i postęp są bardzo wyraźne, ale autorzy wykopalisk skłaniają się do przekonania, że od „spalonego miasta” aż do Troi Homera kolejne grupy mieszkańców wzgórza były ze sobą spokrewnione”.

Podstawą tej hipotezy była przede wszystkim analiza ceramiki, jej składu i form.

„Zresztą Iliada wspomina o mieście Dardania, położonym w pobliżu szczytów góry Ida, gdzie mieli rządzić przodkowie Laomedontydów, zanim przenieśli się bliżej morza, aby założyć Troję. Te tradycje czynią Troję starszą, przesuwając jej początki w bardzo odległą przeszłość, gdy rozwój technologiczny frygijskich ludów ledwie przewyższał poziom osiągnięty w czasach świetności „spalonego miasta”. W jakich okolicznościach przemysł tych ludów zrobił ogromny krok naprzód wraz z powstaniem nowego miasta w dolinie rzeki Skamander? Czy stało się to w wyniku kontaktów między ośrodkiem kontrolującym cieśninę a głównymi centrami zaawansowanej cywilizacji, o czym w swój sposób świadczy epos? Większość wojen to przecież spory dawnych sojuszników. Jeśli Parys porwał Helenę, to dlatego, że wcześniej był gościem Menelaosa w Lakonii… Sądy te znajdują potwierdzenie w zmianach, jakie przeszedł obwód szóstego miasta, oraz w znaczącym podwyższeniu gruntu na jego drogach dojazdowych w trakcie trwania życia tego miasta. Wszystko wskazuje na to, że królestwo trojańskie miało dość długą historię. Powstało, rozwijało się, zdobyło bogactwo i potęgę między XV a X wiekiem p.n.e., aż do walki, której pamięć przetrwała w greckim eposie”.

Szóste miasto zajmowało powierzchnię 20 000 m², a jego obwód wynosił 500 metrów. Konstrukcja budynków tego miasta świadczy o dużej biegłości budowniczych, a układ murów obronnych oraz rozmieszczenie budynków sugerują istnienie przemyślanego planu stworzonego przez władzę nadrzędną.

Budynki w cytadeli Troi i ich związek z „Iliadą”

Budynki w szóstym mieście były rozmieszczone osobno, bez wspólnych ścian, oddzielone od sąsiednich budowli wąskimi uliczkami lub drogami. Znajdowały się na koncentrycznych tarasach wznoszących się stopniowo wokół najwyższego punktu cytadeli. Nie wiadomo dokładnie, co znajdowało się na tym szczycie, ponieważ został on zniwelowany w epoce grecko-rzymskiej, aby zbudować tam świątynię Ateny. „Wciąż można prześledzić układ dróg, które w pobliżu murów obiegały zamek, a także – miejscami – ramp, które niczym promienie skierowane ku wspólnemu centrum prowadziły na najwyższe tarasy” (Dœrpfeld).

Według Homera Troja miała świątynię Ateny, którą, jak uważa Dœrpfeld, udało się zidentyfikować w pobliżu późniejszej świątyni z czasów grecko-rzymskich.

Dœrpfeld, biorąc pod uwagę poetyckie przesady Iliady, zdołał wskazać wiele zbieżności między szczegółami opisu w eposie a odkryciami archeologicznymi. Oto kilka przykładów: Homer umieszcza świątynię Ateny w górnej, najwyższej części miasta, gdzie rzeczywiście znajdowały się główne budowle cytadeli. Być może – sugeruje Perrot – tę właśnie część miasta nazywano Pergamonem. Wszystkie epitety, które poeta przypisuje Troi, odpowiadają odkrytej przez wykopaliska fortecy, w tym wzmianka o murach zbudowanych z polerowanych kamieni, czyli o starannie obrobionej powierzchni zewnętrznej.

„Dwie bramy odkryte w murach szóstego miasta można bez trudu zidentyfikować z tymi, o których tak często mowa w Iliadzie: z bramą Dardańską i bramami Skajskimi. Co więcej, dzisiaj rzeki Skamander i Simoïs nie łączą już swoich wód u stóp wzgórza Hissarlik, jak w czasach Homera czy nawet Strabona. Jednak łatwo jest odtworzyć dawny zarys ich zbiegu.

„Kiedy odtworzy się mapę równiny tak, jak mógłby ją naszkicować współczesny Homerowi, wszystko staje się jasne w tym, co poeta opowiada o ruchach obu armii, o wielokrotnych przekroczeniach brodu na Skamandrze, o wylewach Simoïs. Co więcej, decydujący dowód, że poeta – niezależnie od opinii krytyków – dobrze znał miejsce, gdzie toczy się akcja Iliady, znajdujemy w opisach widoków dwóch szczytów. Zależnie od tego, czy spojrzymy na południowy zachód, czy na północny zachód, tworzą one tło krajobrazu: szczyt Idy, często pokryty śniegiem, oraz wysoką kopułę góry Samotraki” (Perrot).

Warto dodać, że nie tylko geografia Troady, ale cała geografia homerycka, szczególnie ta opisana w Odysei, jest dziś uznawana za dokładną.

Czasami homeryckie eposy nazywano Biblią Greków, i nie jest to całkiem bezpodstawne, ponieważ mają one przede wszystkim wymiar religijny: „Natura, zwłaszcza w Iliadzie, jest boska, a bogowie są zarówno siłami moralnymi, jak i naturalnymi” (P. Gigneaux, Gr. Encycl., XX). Nawet z perspektywy okultystycznej lub magicznej można przyznać rację temu stwierdzeniu. Homer z pewnością nie był całkowicie pozbawiony znajomości misteriów ziemi Orfeusza.

Czytaliśmy kiedyś, że Iliada jest znacznie lepsza od Biblii żydowskiej czy chrześcijańskiej, w imię której religie, skostniałe w swoich dogmatach, uciskają ludzkie sumienia. Nawet jeśli to ostatnie twierdzenie jest uzasadnione – choć zapewne jest w nim przesada – nie należy obarczać winą Biblii, lecz ludzi, którzy ją zniekształcili lub traktują dosłownie opowiadania, czasami sprawiające wrażenie naiwne lub dziecinne, nie zdając sobie sprawy, że zawiera ona bardzo głęboki sens ezoteryczny, zgodny z najstarszą inicjacją religijną, z pierwotnym misterium, które było wspólne dla wszystkich religii u ich zarania.

Dr Lux.

źródło:  LA TROIE D’HOMÈRE RETROUVÉE; La Lumiere JUIN 1904.