Życie uratowane przez interwencję ducha

(„Progr. Thinker”, 23 czerwca 1906 r.)
Pan J. Chapman opowiada, że latem 1896 roku miał duży karbunkuł na karku, dokładnie nad kręgosłupem. Lekarz przeprowadził nacięcie w odpowiednim czasie, ale dwa dni później pan J.C. poczuł dziwne uczucie osłabienia. Położył się na łóżku, ale wkrótce poczuł, jak jego stopy robią się lodowate, a chłód wspina się do kolan, a następnie coraz wyżej. Czuł, że umiera. Czytaj dalej