Wiedza ludzka na przestrzeni tysiącleci, zwłaszcza w czasach nowożytnych, stała się niezmiernie obszerna i płodna. Człowiek wydźwignął się z pierwotnego stanu surowości; Niemiec nie żyje już jak jego przodkowie w lasach, znając jedynie polowanie i wojnę. Dzięki sztuce drukarskiej duch ludzki, a poprzez kolej żelazną nawet ciało, zyskały skrzydła. Człowiek nieustannie kroczy naprzód ścieżką człowieczeństwa i doskonalenia się — wszystko to zawdzięcza swojej wiedzy, coraz bardziej rozległym i pogłębiającym się znajomościom. Czytaj dalej
Archiwa tagu: prawda
Kto więc goni za Cieniem?
KTO WIĘC GONI ZA CIENIEM?
Uczeni, opierając się na pewnych względnie prawdziwych prawach, by ogłaszać je jako wiedzę absolutną, wierzą w więcej, niż mogą udowodnić – a zatem gonią za cieniem.
Magnetyści natomiast, działając w imię absolutnej zasady, lecz zatrzymując się na kilku cząstkowych skutkach, mogą więcej, niż wierzą, więc lękają się światła. Czytaj dalej
Racjonalne wprowadzenie do magii
Racjonalne wprowadzenie do magii
Drugi artykuł
Religia, ucząc nas, abyśmy ostateczną satysfakcję znajdowali jedynie w Bogu, uznaje w naszej duszy nieograniczone pragnienia, a tym samym nieograniczone zdolności do ich zaspokojenia. Wieczna Mądrość równie sprawiedliwie dopasowała potrzeby do zdolności w ruchu moralnym, jak siły do prędkości w ruchu fizycznym. Wielkość dzieła tkwi w prostocie zasady. Czytaj dalej
Bordeaux – Medium: Pan Gaoffard
Wielkie idee, które się rodzą i zmagają się z trudnościami wywoływanymi przez złych ludzi, mają zapewnione zwycięstwo. Ludzie przewrotni, którzy chcą zatrzymać marsz postępu, odrzucając światło i odmawiając uznania potęgi Boga, którzy zaprzeczają środkom doskonalenia, jakie daje im spirytyzm, w końcu sami przyznają się do błędu. Ich karą będą wyrzuty sumienia – bolesne, straszliwe. Czytaj dalej
Cierpiący Duch
CIERPIĄCY DUCH
Bordeaux – Medium: Panna Da Vernay
Nie opuszczaj mnie, Panie, gdyż pozostawiony samemu sobie, chwieję się we wszystkie strony, jak te kruche kwiaty, które najmniejszy podmuch wiatru powala na ziemię. Panie, mój Boże, nie mogę nic, jestem niczym – jedynie słabością, pychą i nicością – a jednak moje śmiertelne ciało spoczywa pod wystawnym pomnikiem, a wspaniałe ceremonie wznoszą ku niebu szum słów, głosów i śpiewów. Ale to wszystko to jedynie marność, przyzwyczajenie, pycha, hipokryzja. Czytaj dalej
Niebiańskie Kwiaty
NIEBIAŃSKIE KWIATY
Medium: Pan J. C. A. R.
I
Kwiat, którego woń upaja naszą duszę,
Który kiełkuje na ziemi i kwitnie w niebiosach,
To silna Wiara, której niebiański płomień
Oświeca nasze czoła i czyni je promiennymi. Czytaj dalej
Siedem kroków – krok V
SIEDEM KROKÓW W PRAKTYCZNYM OKULTYZMIE
LEKCJA PIĄTA
NIGDY NIE MUSISZ OKŁAMYWAĆ PODŚWIADOMOŚCI, ABY SKŁONIĆ JĄ DO DZIAŁANIA I TWORZENIA WARUNKÓW, KTÓRE PRZEMIENIĄ TWOJE PRAGNIENIE Z FAKTU MENTALNEGO W FIZYCZNĄ RZECZYWISTOŚĆ.
Upewnij się, że dobrze to rozumiesz. Kilka lat temu w Anglii krążyła historia, która stanowi zabawną ilustrację popularnych błędnych przekonań na ten temat. Pomocnik hydraulika próbował wyjaśnić przyjacielowi zastosowanie psychologii: Czytaj dalej
Lekcja pierwsza o MISTYCYZMIE
LEKCJE MISTYCYZMU
PIERWSZA LEKCJA
Doskonałość duszy w człowieku osiągana jest na trzy sposoby, poprzez trzy ścieżki:
- Obcowanie z Boskością.
- Czynienie dobra pod natchnieniem Boskości.
- Myślą, mową i działaniem – przygotowywanie siebie do powrotu do Boskiego świata, czyli do doskonałego zjednoczenia z samą Boskością.
Zanim przejdziemy dalej, ustalmy definicję, abyśmy mogli się wzajemnie rozumieć w użyciu terminów.
Dusza jest wynikiem, całkowitym efektem całej wiedzy, jaką zdobywamy poprzez doświadczenie w każdym życiu, przez kontakt ze środowiskiem, które postrzegamy naszymi zmysłami fizycznymi i którego znaczenie analizujemy umysłem. Ta wiedza łączy się z całością wcześniejszych doświadczeń w okresie odpoczynku między wcieleniami. W ten sposób dusza staje się częścią naszego Ego, będąc zarazem rezultatem wszystkich naszych działań i – jako nieodzowny element – musi prowadzić do konsekwencji, które wschodni filozofowie nazywają Karmą.
Jest oczywiste, że jeśli włączyliśmy w siebie jakąś esencję powodującą określone skutki, nie możemy zapobiec ich wystąpieniu, ponieważ nieustannie nosimy w sobie ich przyczynę.
Dusza, którą budujemy, może stać się dla nas więzieniem lub świątynią – to sprawa naszej własnej woli, zależna od materiału, jaki wybierzemy, i jego jakości. Nie można zbierać fig z ostów.
Jeśli poprzez nasze pragnienia i działania zbudujemy więzienie, możemy wznieść nie tylko nieprzeniknione mury, ale także sprawić, że będą się one zaciskać wokół nas, tłamsząc wszelkie życie i aktywność, a nawet niszcząc dorobek tego wcielenia.
Jeżeli jednak budujemy świątynię dla Najpotężniejszego Ducha, aby mógł się w niej rozwijać i wzrastać, wówczas możemy nieustannie poszerzać nasze horyzonty i wybierać najdoskonalsze materiały. W końcu jej wspaniałość i piękno będą przypominać Świątynię Sol-Om-On, która została stworzona, by przekazać przyszłym adeptom koncepcję Człowieka Doskonałego, ukazanego w materialnym wyrazie i warunkach.
Czyż nie jest mądre, wiedząc to, dążyć do budowania dla siebie świątyń, a nie więzień?
Jeden ze Starożytnych Braci powiedział:
„Rzeczami Boskimi we mnie będę się zajmować, a te, które nimi nie są, odrzucę. Twoim pierwszym obowiązkiem są twoi rodzice, ale drugim – wybór przyjaciół.”
Najwięksi mędrcy zawsze twierdzili, że wszystko znajduje się w Milczeniu, zachowane dla tych, którzy odważą się chcieć i sięgnąć po nie.
Ciemność i Milczenie są jednością.
Ciemność jest łonem wszelkiej manifestacji i rozwoju.
Tylko wibracje cichego, subtelnego głosu mają moc absolutną, a wszystko, co manifestowane, może pojawić się jedynie poprzez fizyczne zmysły i wywołać strach w człowieku.
Nie pożądaj ani nie lękaj się niczego, co znajduje się w mocy innego człowieka – by to dać lub odebrać.
W takim stopniu, w jakim to czynimy, stajemy się niewolnikami człowieka, który trzyma to w swoich rękach, a nasze zniewolenie jest tym większe, im silniejsze są nasze pragnienia lub lęki. Ogniwa naszych kajdan kują się samodzielnie.
Nie ma widoku bardziej żałosnego niż człowiek zniewolony przez samego siebie.
Gdy przejdziemy ze świata aktywności obecnego życia do odpoczynku przyszłego istnienia, odkryjemy, że to, co uważaliśmy za najbardziej realne w świecie materialnym, okaże się najmniej rzeczywiste w królestwie Ducha, gdzie wszystko osiąga swoją prawdziwą naturę.
Mędrcy mówią, że nie można pokonać zwierzęcia w lesie – tak, jak Adept potrafi to uczynić w dżungli – dopóki każda impuls i instynkt, który dzielimy z tym zwierzęciem, nie zostanie wyeliminowany z naszego istnienia, na wszystkich poziomach: ciała, umysłu i ducha.
Dopóki w naszej istocie pozostaje choćby jedna bratnia wibracja, zawsze będzie ona bronić tego zwierzęcia w „Sądzie Woli” i nie pozwoli w pełni użyć dominującej siły, która jest prawem narodzin człowieka.
Człowiek w manifestacji posiada dwa bieguny istnienia, z których działa umysłowo i fizycznie.
Podobnie jak bieguny magnesu mogą się zamieniać miejscami – pozytywny stawać się negatywnym, a negatywny pozytywnym – tak samo mentalność może przeobrażać się w działanie, a działanie w mentalność. Obie te siły pozostają w pewnej relacji względem siebie i w innej wobec wszystkiego, co znajduje się poza nimi.
Rozwijając te zdolności, człowiek może w końcu uświadomić sobie, że uczestniczy w równej mierze w rzeczywistości ludzkiej i boskiej, w tym, co przejawione, i tym, co nieprzejawione.
Choć możemy osiągnąć boskość, najwyższy poziom rozwoju, wciąż pozostajemy w kontakcie z najniższą istotą, jaką kiedykolwiek powołała do życia Boska Myśl Stwórcza.
Im wyżej się wspinamy, tym silniej czujemy połączenie z każdą żywą istotą.
Jest to „Złoty Łańcuch” Homera, którego ogniwa są cenne, silne i wieczne.
Teoria nie posiada w sobie mocy, gdyż jest jedynie negacją bez życia – zbiorem argumentów i dedukcji próbujących wyjaśnić percepcję Wtajemniczonych i Mędrców.
Gdy teoria się rozwija, staje się systemem filozoficznym, do którego ludzie się przywiązują i przez który popadają w beznadziejne zniewolenie.
Prawda pochodzi od Boga i zawiera w sobie absolutną egzystencję, która jest nieskończona i wieczna.
Nie można jej poznać wzrokiem, nie staje się oczywista przez słuch, ani nie może być uchwycona poprzez zmysły.
Prawda jest Duchem i Rzeczywistością.
Musimy żyć Prawdą, aby ją poznać, ponieważ tylko w ten sposób możemy w pełni pojąć jej relację do nas i do Nieskończonego, który jest Wszystkim i który może być poznany jedynie przez swoją Prawdę.
Boska samoświadomość, czyli pełne uświadomienie sobie, że „Bóg i ja jesteśmy jednym”, jest światłem pochodzącym z tego samego Źródła we wszystkich istotach. Ukazuje nam ono, że w swej istocie jesteśmy częścią JEDNEGO, jednocześnie przypominając, że część nigdy nie może być równa całości.
To światło świeci z różną jasnością w różnych jednostkach, gdyż niektórzy są lepiej rozwinięci w percepcji niż inni. Czasami objawia się ono w całym ciele jako wewnętrzny blask.
Prędzej czy później wszyscy osiągniemy ten stan. Wówczas ciało stanie się nieustannie świetliste – faktycznie staniemy się „świątyniami żywego Boga”.
Aby związać ducha, musimy związać myśl. Jeden z dawnych mistrzów powiedział: „Wiatr wieje, dokąd chce, i słyszysz jego szum, ale nie wiesz, skąd przychodzi ani dokąd zmierza.”
Gdy będziemy w stanie ujarzmić wiatr i sprawić, że spełni nasze dokładne polecenia, wtedy będziemy w stanie związać myśl i Ducha.
Dusza powstaje w materii poprzez polaryzację i jej wynikową wibrację.
Duch wciela się w materię z życia na życie, aby Dusza mogła zostać ukształtowana. Całkowity rozwój duszy jest miarą postępu człowieka w jego duchowym rozwoju.
Prawo Życia wymaga materii, przez którą i z którą może działać.
Prawo Miłości wymaga odbiorcy, który będzie równy wobec każdej istoty na ziemi.
Z samej swojej natury nie może to być coś skończonego – musi być nieskończone w sprawiedliwości i mądrości przez cały czas. Tylko Bóg spełnia te warunki.
Wzajemność jest wielkim, nadrzędnym prawem życia i wszystkich światów.
W takiej mierze, w jakiej kochamy JEDNEGO, przyciągniemy do siebie Jego miłość oraz dobroczynne wibracje płynące od Niego – gdyż będziemy z nimi w harmonii, zamiast je blokować i im się przeciwstawiać.
Prawdziwa religia to prawo „Miłości i Użyteczności” – powrót manifestacji do swego Twórcy. Nie ma ona uniwersalnego systemu, wyznania ani sakramentu.
Człowiek, jakim go znamy, to bóg ukrzyżowany w zwierzęciu.
Bóstwo wewnętrzne daje mu mądrość, zwierzęca natura daje mu siłę.
Celem jest pokonanie zwierzęcej siły przez Boską Mądrość.
Gdy duch służy zwierzęciu, fizyczna przyjemność zostaje ogromnie wzmocniona.
Gdy zwierzę służy duchowi, duch staje się tysiąc razy potężniejszy w manifestacji.
Pytanie, przed którym stoi człowiek, brzmi:
Czy w procesie ewolucji przyszłych wieków ważniejsza jest przyjemność fizyczna, czy duchowa potęga?
To pytanie powraca do nas nieustannie.
Tylko my sami możemy je rozstrzygnąć – każdy dla siebie.
Jesteśmy zmuszeni podjąć ostateczną decyzję, niezależnie od tego, jak bardzo chcielibyśmy jej uniknąć.
Człowiek jest samoluminescencyjną sferą bez granic, lecz sam wyznacza dla siebie granice – określając je swoimi myślami i pragnieniami. Może je rozszerzać lub kurczyć, w zależności od tego, czy zwraca się ku Wiecznemu, Bezinteresownemu Ja, czy też skupia się na skurczeniu własnego „ja”.
Dokładnie w takim stopniu, w jakim nasze myśli sięgają ku wiecznym przestrzeniom Prawdy i Światła, w takim stopniu rozciąga się wielka, pusta kula, której jesteśmy centrum i twórcami.
Nie istnieje granica dla tego rozszerzenia, poza tą, którą sami sobie narzucimy.
Na tyle, na ile jesteśmy w stanie silnie i daleko wysłać wibrację naszej myśli, na tyle może się ona rozciągnąć. Takie jest prawo, a jedyną granicą jest Stwórcza Myśl Boska.
Czyż nie warto więc nieustannie dążyć do tego, by szukać Światła z całą mocą zdolności, jakie posiadamy?
Medytuj nad JEDNYM, który jest w nas i który jest wszystkim.
W. P. PHELON, M.D.
źródło: LESSON ON MYSTICISM. FIRST LESSON; HERMETIC BROTHERHOOD of A.L. and E. Organized in Chicago, Illinois, in 1875. by William P. Phelon, M.D. and Mira Phelon, C.S.D.
Lekcja czwarta o MISTYCYZMIE
LEKCJE MISTYCYZMU
CZWARTA LEKCJA
Jogin może rozpoznać, że wkroczył na ścieżkę, dzięki czterem warunkom.
Pierwszy: Spotka nauczyciela. Jest to prawo, że gdy jesteś gotowy i potrzebujesz pomocy, na pewno spotkasz swojego nauczyciela.
W poszukiwaniu Boga odniesiesz sukces nie poprzez bezpośrednie spotkanie z Nim twarzą w twarz, lecz przez odnalezienie kogoś, kto stanie się pośrednikiem lub łącznikiem pomiędzy tobą a subtelniejszymi wibracjami płynącymi od Jedynego. Czytaj dalej
Współpraca Niewidzialnych
To objawienie, które chcę dziś uczynić dla czytelników naszego drogiego czasopisma La Lumière. Chcę wam opowiedzieć, moi drodzy przyjaciele, o tym, kim byłem, kim jestem i co zamierzam uczynić.
Przyzwyczailiście się nazywać mnie Salem, a pod tym imieniem pokoju przekazałem wam wiele komunikatów. Jednak oto rozpocząłem wielką walkę i obok mojej misji pokojowej muszę teraz wypełnić misję trudną – tym trudniejszą, że muszę działać za pośrednictwem kobiety. Czytaj dalej