Pewien nieżyjący już, wiarygodny człowiek opowiedział mi następującą historię.
Podczas ostatniej choroby jego pobożnej żony, gdy śmierć była już blisko, przy jej łóżku zgromadziło się kilka przyjaciółek, które wspólnie z nią modliły się i śpiewały pieśni religijne. Mąż musiał pilnie wyjść, a gdy wrócił do domu, jego żona już nie żyła. Przyjaciółki przywitały go słowami: Czytaj dalej