W dzienniku L’Événement z dnia 25 lipca 1851 roku czytamy:
W jednej z miejscowości pod Paryżem miał się odbyć sądowy przetarg na sprzedaż działki. Nikt jednak nie zgłaszał oferty, mimo że cena wywoławcza była wyjątkowo niska — wszystko dlatego, że ziemia została zajęta na poczet długów pewnego ojca G…, który wśród okolicznych chłopów uchodził za niebezpiecznego czarnoksiężnika.
Po długim wahaniu jeden z rolników, nazwiskiem L…, skuszony okazją, zaryzykował i nabył pole. Czytaj dalej