Pelkowski – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl tarot oraz darmowe wróżby na łamach zaprzyjaźnionego forum TAJNE, pozdrawiam i zapraszamy do zabawy z Tarotem. Mon, 23 Mar 2020 11:45:27 +0000 pl-PL hourly 1 https://tarot-marsylski.pl/wp-content/uploads/2020/07/tarot-150x150.png Pelkowski – Tarot Marsylski https://tarot-marsylski.pl 32 32 Mundaka i Swetaswatara https://tarot-marsylski.pl/mundaka-i-swetaswatara/ Mon, 23 Mar 2020 09:48:05 +0000 https://tarot-marsylski.pl/?p=4592 Czytaj dalej ]]> MUNDAKA I SWETASWATARA
Spolszczył A. S. PELKOWSKl
KRAKÓW
CZCIONKAMI DRUKARNI NARODOWEJ W KRAKOWIE

„Pewien snycerz, zajęty struganiem strzały, tak się był przejął robotą, że nawet nie spostrzegł, jak tuż obok przechodził król”.

Oto upadek i wielkie zaślepienie ducha, że się zaprząta marnym skrawkiem mniemanej rzeczywistości, ułudnej, znikomej, niegodnej , a nie spostrzega wielkiej rzeczywistości boskiej, udzielnej, o której powiedziano:

Niebiańska, wielka, jasna, niepojęta jest rzeczywistość nieprzemijająca.

Zwodnicze mary, przykre obrazy, w pewnem oddaleniu niknące w przestrzeni a bez śladu rozwiewające się w czasie, ruchomą zasłoną zasłaniają to, co jest w istocie. Pochłaniany czynnością bez znaczenia, niskiemi dziejami i urojonemi, duch nie widzi Pana, zapomina o swem Jestestwie, nurza się i tonie w mrokach niewiedzy, w pętach niewoli. Podlega urokowi tego, co jedni mienią przyrodą, inni ułudą kosmiczną, w żałosnem opętaniu zatraca swą boskość, nie pojmuje rzeczywistości, gdyż jest za wielka.

Obyście z ciemni wyszli w kraj. świetlany!

Upaniszady mu przypominają o jego udzielności, starają  Się go obudzić:

Powstańcie, zbudźcie się, czuwaj cie!
Zrozumcie, co wam objawiono!

Atoli istotne zrozumienie nauki upaniszadowej wymaga poziomu wyższego, aniżeli ten, na który stać jednostkę nieprzygotowaną, zaprzątaną zajęciem powszedniem, utożsamiającą się z tem, co w samej rzeczy nie ma treści. Istotne zrozumienie wiedzy tajemnej zjawia się dopiero wtedy, gdy nastało wewnętrze przemienienie. Wtedy poznaniem nasyceni i mądrością, uspokojeni, beznamiętni, mędrcy uduchowieni, wolni od omamu, wszechbytu dostępują, wszędobytni.

MUNDAKA

1,1. Bóg Brahman pierwej powstał niż bogowie,
on stwórca i opiekun wszechświatowy.
Od niego pierworodny syn Atharwan
otrzymał brahma wiedzę, podkład wiedzy.

2. To, czego od Brahmana się nauczył
Atharwan. po n i m odziedziczył Angir,
następnie Satjawaha Bharadwadża,
po nim Angiras posiadł tajemnicę.

3. Do Angirasa zaś przystąpił godnie
Saunaka, wielki bogacz, a zagadnął:
Czcigodny, obwieść mi tę tajemnicę,
której poznaniem rozpoznano wszystko.

4. Angiras rzekł: Dwojaką poznaj wiedzę,
nżzszą i wyższą, mówią znawcy Brahmy.

5. Big-, Saman-, Jadżur- i Atharwaweda,
gramatyka, słownictwo i głosownia,
historja, prawo, logika, legendy,
liturgja, metryka, gwiaździarstwo, oto
jest wiedza niższa. Wyższa zaś zajmuje
się tern, co nie przemija. Mianowicie:

6. Co niewidzialne, nieuchwytne, Ciemne,
bezkształtne, niezmysłowe, niepoczęte,
wieczyste, bezprzestrzenne, wszędo bytne,
niezmienne, oto to, w czem mędrcy
to widzą, z czego się wywodzi wszystko.

7. Jako na głowie wyrastają włosy,
jako na ziemi krzewią się rośliny,
jak się z pająka snuje pajęczyna,
tak wszystko tu powstaje z Niezmiennego.

8. Brahman rozkrzewia SIę ascezą,
powstaje żywność, a z żywności
powstaje dech i duch i prawda
i świat i czyn a z czynów wieki.

9. Wszystkoznający, wszechwiedzący,
ascezą gdy mu jest poznanie,
z siebie wysnuwa i Brahmana
i miana, kształty, tudzież żywność.

2.1 Oto jest prawda: Czyny, które w Wedach
wieścili mędrcy, czyny światotwórcze
spełniacie, plon u żądni i odpłaty,
tą drogą tworząc świat karmicznych nagród.

2. W tym celu, gdy ofiarny bucha ogien,
Języcząc chciwie, płomień podsycacie
masłem i tłuszczem, paląc dań ofiarną,
ufni, iż wzamian czeka was nagroda.

3. Natomiast, jeśli zaniechacie ofiar
o pełni, nowiu, rocznych, pierwiastkowych,
czy innych, lub mijacie się z przepisem,
to pozbawiacie się siódemki światów.

4. Płomień języczy siedmiu językami,
ot jak się wabią: czarny, straszny, bystry,
szkarłatny, ku rny, miotacz iskier, wreszcie
ten, który strzela wgórę: wszech błyszczący.

5. W stosownej porze kto ofiary składał
zgodnie z przepisem, utrzymując ognie,
tego uniosą w górę promieniami
przed tron najwyższy Pana jedynego.

6. „Pójdź! Pójdź!” tak wabiąc go, promiennie płonąc
ofiary w górę wiodą ofiarnika,
ucho mu mile łechcąc szeptem, śpiewem:
„Oto masz niebo, zdobywane czynem!”

7. Atoli chwiejne są, niestałe, zmienne,
zdobycze czynów, nikłe jak ofiary,
a zaślepieńcy, drodze tej oddani,
nie mogą się uwolnić z więzów śmierci.

8. W odmętach mroku błądząc i niewiedzy,
mniemaj ą, iż są mądrzy i uczeni,
bez cel u cisnąc się a po omacku
jak ociemniali, których wodzi ślepiec.

9. Niewiedzą różnoraką obłąkani,
mniemaj ą, iż do cel u docierają.
Wśród czynów się nie mogą opamiętać.
Spożywszy plon, z powrotem opadają.

10. Za rzecz najwyższą mając czyn, ofiarę,
mniemają omamieni, że to wszystko.
Gdy im nagroda w niebie się wyczerpie,
napowrót tu opadną, nieraz niżej.

11. Ci zaś, co w lesie ćwiczą się w pokucie
i wierze, a z jałmużny żyją, mędrcy,
pył otrząsnąwszy, bramą słońca idą
w świat ducha, pogrążając się w atmana.

12. Zbadawszy świat, czynami zdobywany,
niech mędrzec się odwraca. Duch wieczysty
jest i bez czynów. Niech zostaje uczniem
nauczyciela, znawcy Wed i Brahmy.

13. Gdy Się do niego uda, z drewnem w ręku,
w spokoju ducha, skromny, cichy, mędrzec
prawdziwej mu udzieli brahmawiedzy
o czystym duchu nieprzemijającym.

1,1. Oto jest prawda:
Jak z ognia płomiennego tysiącami
wzlatują iskry, równe mu istotą,
takoż, mój drogi, różne się istoty
z tego, co zowią nieprzemijającem,
zjawiają a na powrót w niem znikają.

2. Duch jest niebiański, nigdy nie ma kształtu,
zarówno jest zewnętrzny, jak wewnętrzny,
bez pragnień, równy, czysty, niecielesny,
przewyższa niepożytą praosnowę.

3. Z niego się wyłaniają tchnienia, umysł,
wsze zmysły, 'przestrzeń, wicher, woda, ogień
i światło, tudzież dzierżycielka ziemia.

4. Głowa, to ogień; oczy księżyc, słońce;
uszy, to strony świata; głos, to Weda;
tchnieniem jest wicher, stopą ziemia, sercem
jest świat, d uch zaś ukrytą jest wszechduszą.

5. Zeń ogień jest, co słońce ma za opał;
z księżyca zsyła deszcz, zapładnia ziemię
jak mąż niewiastę; rodzą się istoty,
liczne potomstwo się wywodzi z ducha.

6. Powstają hymny, pieśni i formułki,
ofiary i obrzędy i święcenia,
ofiarodawcy, obieg roku, światy,
i zaświatowe drogi przodków, bogów.

7. Powstają liczne rzesze bogów, świętych,
na ziemi i udzie, ptaki i zwierzęta,
i wdech i wydech, ryż i jęczmień, wiara,
pokuta, prawda, prawo i kapłaństwo,

8. i tchnienie siedmiorakie, siedem polan,
płomieni siedem i języków siedem,
siódemka światów, w których krąży tchnienie,
z kryjówki swej wychodząc siedmiorakiej.

9. Zeń wyrastają góry, płyną morza,
a wytryskują różnokształtne rzeki.
Świat się zaludnia, obiegają soki,
któremi duch z ukrycia tu kieruje.

10. Tak, wszechświat duchem jest, puruszą wielkim;
pokuta, czyny, bóstwa, to purusza.
Ko m u wiadomo, że to żyje w sercu,
ten, synu mój, niewiedza rozciął węzeł.

2,1. Tem CI tajemną objawiono drogę,
wiodącą do przybytku najwyższego,
gdzie świat, zarówno jawny, jak ukryty,
gdzie wszystko jest, co żyje i nie żyje,
l to, CO ponad bytem i niebytem
a wyższe ponad rozum, skarb najwyższy.

2. Lotniejsza niżli myśli najlotniejsze
jest istność ta świetlista wewnątrz serca,
na niej polega świat wraz z istotami,
z niej się wyłania tchnienie, rozum wiedza,
na niej polega prawda, nieśmiertelność.
Oto masz cel najwyższy, wieczne Brahman.

3. Bierz łuk, potężną broń tajemnej wiedzy,
kładź strzałę, wyostrzaną rozmyślaniem,
w skupieniu ducha napnij go, najdroższy,
a ugodź w cel niezmienny , wiekuisty.

4. Lukiem jest om a strzałą dusza,
celem zaś Brahman, mówią mędrcy.
Uważnie, bez opieszałości
celując, puścisz strzałę celną.

5. Toć znacie go, atmana jedynego,
w którym rozpięta jest tkanina niebios,
przestworza, ziemi, zmysłów; zaniechajcież
słów pustych! Tu jest most nieśmiertelności.

6. Zeń się rozchodzą żyły, niby szprychy
wokoło piasty. Wewnątrz krąży tworząc.
Om! Słowem om skupiajcie się w atmanie.
Obyście z ciemni wyszli w kraj świetlany

7. On, wszechwidzący, wszechwiedzący,
którego wielkość widać w świecie,
przebywa tu, w niebiańskim grodzie
Brahmana, w sercu, jako dusza.

Duch jest osnową Jego, włada ciałem,
pokarmem krzewiąc się, ukryty w sercu.
T a m go poznają mędrcy, oglądając
promienną jego błogość nieśmiertelną,

8. Kto widzi rzecz najgłębszą a najwyższą,
te m u się rozwiązują serca węzły
l rozwiewają wszelkie wątpliwości,
a karma jego się obraca wniwecz.

9. W powłoce złotej żyje Brahman
nieskazitelne, niepodzielne,
którego blaskiem świecą słońca.
Poznaje je, kto zna atmana.

10. Nie świeci słońce, ani księżyc, ogień,
nie świecą gwiazdy, ani błyskawice:
gdy On zabłyśnie, świecą tu i płoną,
Jego światłością wszystek świat jaśnieje.

11. Brahmana nieśmiertelność Się rozciąga
na wschód i zachód, północ i południe.
Brahman się rozpostarło w dół i w górę,
Brahman jest szczytem, wszystko to jest Brahman.

III.

1,1. „Dwuch druhów pięknoskrzydłych a zażyłych
opadło na odwiecznem świata drzewie.
Z nich jeden tu spożywa słodki owoc,
a drugi, nie jedzący, tylko patrzy.” *)

2. Oto upadek ducha, a bezsilnie
duch ubolewa w pętach urojenia;
wszakże gdy czci i zna udzielność, wszechmoc
tamtego, wówczas go opuszcza smutek.

3. Wieszczym go widząc wzrokiem, świetlanego
wszechducha, Stwórcę, Pana, praprzyczynę,
tem się otrząsa z karmy, złej czy dobrej,
bez zmazy się jednoczy z n i m, najwyższym.

4. Odtąd przebywa wewnątrz wszystkich istot,
wszechmędrcem, wszechwiedzącym, niezgłębiona m,
atmanem się radując, rozkoszując,
najlepszym będąc znawcą brahmawiedzy.

5. Ascezą, prawdą dotrze do atmana,
wytrwałem rozmyślaniem i nauką.


*) Z Rigwedy, gdzie ptaki oznaczają dzień i noc; tutaj wyobrażają duszę niewyzwoloną, spożywającą plon karmiczny, i wszechduszę.


wewnętrznem świecąc światłem. Pokutnicy
dostąpią go, gdy się oczyszczą z karmy.

6. Wiedzący ujrzą go, nie niewiedzący,
prawdą torując sobie drogę boską,
gdzie duszom wszelkie ziszczą się tęsknoty,
gdy wstąpią do przybytku szczęśliwości.

7. Niebiańska, wielka, jasna, niepojęta
jest rzeczywistość nieprzemijająca,
daleką się wydaje, oddaloną,
a tuż jest blisko, w samem sercu widza.

8. Zmysłami nieuchwytna, niewymowna,
pokucie, czynom, bogom niedostępna,
lecz w sercu beznamiętnem, oczyszczonem
ujrzy ją duch skupiony, zapatrzony.

9. W sercu spoczywa wielka tajemnica,
tam się ukrywa pięciorakie tchnienie,
którem się duch żywotny rozprzestrzenia,
atmana złudnym zasłaniając mrokiem.

10. Cokolwiek czystem sercem wyobraża,
marzenia, światy, które mu się roją,
urzeczywistnia czysty duch; a zatem:
kto szczęścia chce, niech znawcę czci atmana.

2,1. Najwyższą bowiem zna siedzibę Brahmy,
gdzie wieczny pokój, światłość wiekuista.
Kto czci puruszę, wolny od pragnienia,
uwalnia się od świata wcieleń – zgonów.

2. Kto żądzom jest oddany i pragnieniom,
ten wskutek nich się tu i owdzie wciela.
Natomiast kto się wyrzekł, uduchowił,
za życia czuje wszelkich pragnień zanik.

3. Atmana nikt nie pojmie z nauczania,
na nic tu rozum, na nic biegłość w Piśmie.
Ten go pojmuje, kogo on wybiera,
któremu sam istotę swą objawia.

4. Atmana nie dostąpi opieszalec,
ni taki, co uprawia złą ascezę.
Natomiast wyrzeczeniem się i wiedzą
z Atmanem się jednoczy i Brahmanem.

5. Poznaniem nasyceni i mądrością,
uspokojeni, beznamiętni, mędrcy
uduchowieni, wolni od omamu,
wszechbytu dostępują, wszędobytni.

6. Ci, co zgłębili wieczną treść Wedanty,
świat porzuciwszy, pokutnicy CZYŚCI,
gdy kres nadchodzi, w świecie Brahmy całkiem
nieśmiertelnieją, z więzów wyzwoleni.

7. Składniki ciała znikły, jak powstały,
a bóstwa powróciły do swych bogów
w przestworzu. Karma zaś i duch poznawca,
wszystko spłynęło w jedno, tonąc w Brahmie.

8. Jak rzeki, zewsząd Się zbiegając w morzu,
w niem tonąc, nazwę tracą i odrębność,
tak mędrzec, wyzwolony z doczesności,
w najwyższej się rozpływa duchowości.

9. Zaiste, kto zna Brahmę, sam jest Brahmą.
Ród jego uczestniczy w brahmawiedzy.
Wniwecz obraca smutek i cierpienie,
rozcina węzły serca, nieśmiertelny.

SWETASWATARA

1. Badacze Brahmy mówią: Czem jest Brahman?
Co jest pierwiastkiem? Skąd się wywodzimy?
Czem żywi? Na czem wsparci? Któż to nami
kieruje, gdy naprzemian przebywamy
w szczęściu, w nieszczęściu, o wy znawcy Brahmy?

2. Powiecie: „Czas, konieczność, lub przypadek,
przyroda, duch, żywioły, lub ich zespół,
ot praprzyczyna?” Jak to? Wszak jest podmiot!
Jest dusza, choć i ta nie działa sama.

3. Badacze Sankhjajogi wszechmoc Bożą
ujrzeli pod postacią gun, w zasłonie.
Nad czasem, przyczynami i duszami
panuje Bóg własnemi przymiotami.

4. Kołowrót Brahmy z trzema osnowamI,
z których się snują rozum, duch jednostki
l manas ze zmysłami, żywiołami
l żądza, droga przodków, bogów, ducha,

5. nurt pięcioraki, strumień piątki zmysłów
z odmętem pięciorakim żywiołowym,
z Wirami, Cierpieniami, porywami
l z piątką przeszkód, – wszystko rozumiemy-

6. W tym kołowrocie Brahmy wszechświatowym
błąka się łabędź-dusza, póki roi,
jakoby była czemś odrębnem, sprawcą;
lecz dostępując łaski, się wyzwala.

7. W pieśniach zaś wieszczą, że w Brahmanie Wiecznem
jest stała trójca: dusza, świat i bóstwo.
Znawcy Brahmana, którzy ją zgłębili,
w niem się jednoczą, wolni od wcielenia.

8. Co jawne, utajone, zmienne, stałe,
wszystko się społem mieści w Panu, w Bogu.
Kto nie zna Boga, siebie więzi w świecie,
kto zaś go poznał, kruszy swe okowy.

9. Niewiedza jest przyczyną rozdwojenia
i uwodzenia się użyciem świata.
Gdy duch dostąpił wiecznej brahmawiedzy,
świata dlań niema ani dziejów duszy.

10. Nad praosnową, tern, co tu przemija,
panuje Bóg niezmienny , rządząc duszą.
Gdy o n l m myśli, zbożnie go stopniowo
urzeczywistnia… w końcu pierzcha mara.

11. Kto poznał Boga, wolny jest od więzów,
znikają plagi wraz z ułudą zgonu.
Kto Boga czci, ze zgonem się wyzwala,
świetności dostępując i wszechbytu.

12. Watmanie wiecznie wszystko jest, co żyje.
Ponadto nigdzie niema wyższej wiedzy.
Świat, dusza, bóstwo, wszystko to jest duchem,
ot co Brahmanem mieni się potrójnem.

13. Ognia nie spostrzegamy wewnątrz drewna,
jakkolwiek tam nietknięty się ukrywa
a stąd przy pocieraniu wydobywa:
tak samo zgłoską om wywoła ducha.

14. Ciało niech drewnem będzie spodniem
a zgłoska om za drewno wierzchnie
a rozmyślanie pocieraniem:
wtedy się Bóg ukaże ogniem.

15. Jak olej w ziarnku, masło w mleku,
jak woda w źródle, ogień w drewnie,
tak w duszy się ukrywa atman.
Prawdą go ujrzy i pokutą,

16. samopoznaniem i ascezą,
atmana wszech przenikliwego,
utajonego w samem sercu,
najwyższy cel tajemnej wiedzy,
upaniszadu cel najwyższy.

II.

1. Sawitar, bóg słoneczny, mądry,
rozpraszający mroki ziemskie,
z uśpienia budzi a do pracy
zaprzęga zmysły i umysły.

2. Przez Sawitara pobudzani,
do pieśni zaprzęgajmy ducha,
natchnionym śpiewem sławiąc niebo.

3. Sawitar, zaprzęgając umysł
i rozum, niechże je pogania,
aby nabożnie nas ciągnęły
ku niebu, ku światłości wielkiej.

4. Do nabożeństwa zbożnie przystępują
kapłani tu, wielkiego czcząc kapłana,
obrzędów znawcę, kierownika ofiar:
wokół rozbrzmiewa chwała Sawitara.

5. Czcigodne głoszę modły starodawne,
wdał się unoszą niby szlakiem gwiezdnym.
W skupieniu słucha dziatwa Przedwiecznego
na ziemi oraz ta, co jest w niebiosach.

6. Gdzie z drewien pocieranych ogień
powstaje, wiatrem podniecany,
gdzie zdrój obfity tryska somy,
tam również się rozwija manas.

7. Z pobudki, z łaski Sawitara
radujcie się modlitwą starą.
Ostoją gdy wam będzie Brahman *),
czyn dawny was przestanie kalać. –

8. W postaci prawidłowej, wzniósłszy głowę,
w sercu zamknąwszy manas ze zmysłami,
tak znawca jogi niech w Brahmana naWIe
przeprawi się przez tonie rozhukane.

9. Tamuje oddech, powstrzymuje ruchy;
gdy Się ulotnił dech, wydycha nosem.
Jak wóz zaś, zaprzężony w złe rumaki,
tak on na miejscu swe osadza manas.

10. W ustroniu czystem, równem a zacisznem,
gdzie niema piasku, głazów, ogni, kałuża
gdzie nic się nie naprzykrza, nie przeszkadza,
w pieczarze cichej niech się odda jodze.

11. Mgły, dym, świetliki, gwiazdy, błyskawice,
podmuchy wiatru, widma kryształowe,
poświata: podczas jogi to zjawiska,
które zwiastują objawienie Brahmy.


*) Modlitwa.


12. Gdy tedy w ciele pięciożywiolowem
oznaki jogi wystąpiły piątką,
natenczas ciało płonie ogniem jogi,
odporne już na ból, chorobę, starość.

13. Lekkość i czerstwość, brak pożądliwości,
jasność oblicza, miłe brzmienie głosu,
przyjemna woń, wydzielin mało, oto
czem Się zaznacza pierwszy stopień jogi.

14. Jak bryła kruszcu, dobrze oczyszczona
z ziemi i brudu, jasno lśni i błyszczy,
tak świeci dusza, gdy dopięła cel u,
od zmazy uwolniona i zaćmienia.

15. Gdy tedy dusza płonie jak pochodnia,
ukryta występuje istność Boża,
niezmienna, wolna od orzeczeń, czysta,
a wszelkie wtedy opadają więzy.

16. Oto jest Bóg, mieszczący SIę w przestworzach,
odwieczny a rodzący się na ziemi;
był urodzony, będzie urodzony;
przebywa w ludziach a przenika wszędy.

17. Bogu, co w ogniu jest i wodzie,
przyodzianemu w szatę zjawisk,
w krzewach i drzewach rosnącemu,
cześć niech mu będzie, cześć i chwała!

III.

1. Rozpostarł sieć zwodniczą a panuje
nad rozpostartą jako zwierzchnik-władca,
niezmienny mimo rozwój jej i zanik.
Nieśmiertelnieją, którzy to pojmują.

2. On jeden, Rudra – nIemasz tu wtórego –
on światem rządzi jako zwierzchnik-władca;
on władca dusz, a wkońcu rozwścieczony
druzgocze wszelkie twory i rozbij a.

3. Wszędzie jest okiem, wszędzie jest obliczem,
a wszędzie mając ręce, wszędzie nogi,
szwejsuje on rękami i skrzydłami,
ziemię spajając z niebem, Bóg, Jedyny.

4. On, który bogów stworzył i wysunął,
Bóg, pan wszechświata, Budra, wielki mędrzec,
co ongi, na początku, zrodził d ucha,
szlachetnem niech nas darzy zrozumieniem.

5. Łaskawe ukaż nam oblicze,
nie groźne, Rudro, niszczycielu;
w postaci miłej, przedewszystkiem
zbawiennej, niechaj cię ujrzymy.

6. Grot, który dzierżysz, którym gromisz
w swych górach niebotycznych, Panie,
niech mija i ludzi i zwierzęta;
spraw, by on dla nas był łaskawy.

7. Lecz wyżej stoi Brahman! Utajony
w istotach wszelkich, wielki, który wszechświat
przenika i ogarnia, on najwyższy!
Kto w nim uwielbia Boga, żyje wiecznie.

8. Ja znam go, tego ducha najwyższego,
co poza mrokiem świeci niby słońce.
Kto ten uszedł . . śmierci.
Jego zna, Wiecznej
Tu nie masz Innej drogi ocalenia.

9. Ponadto niema rzeczy wyższej, niema
lotniejszej  ani większej. Samon, jeden
a na kształt drzewa wkorzeniony w niebo,
Purusza, który wszystek świat wypełnia.

10. Wysoko się unosi ponad światem,
wolny od wcieleń, ułomności, cierpień.
Kto jego poznał, ten jest nieśmiertelny,
lecz kto go nie zna, wieczną cierpi mękę.

11. Wszędzie jest głową i obliczem,
przebywa w sercu wszelkich istot.
On, święty, wszystko tu przenika,
błogością żyjąc i spokojem.

12. Wspaniały, wielki jest Purusza,
on to pobudza wszelką duszę,
niezmienny , on u wrót zaświatów
światłością świeci wiekuistą.

13. Niewielki, gdy się wciela a ukrywa
w przybytku serca jako duch jednostki,
unieśmiertelnia, gdy go tam odnajdzie
po oczyszczeniu zmysłów, serca, duszy.

14. Tysiącolicy, wszędzie mając oczy,
w tysiączne oblekając się postacie,
rozprzestrzeniając się, zaludnia ziemię
a nad nią jeszcze się unosi w górze.

15. Purusza, duchem jest osnowa, wszechświat
wraz z tern, co było, oraz tem, co będzie.
Z puruszy również się wywodzi niebo
z bogami, których żywią ofiarami.

16. Wszędzie ma ręce, wszędzie nogi,
wszędzie ma lica, oczy, usta.
Wyziera, słucha dookoła,
wyłania światy i pochłania.

17. Rozsnuwa siebie siłą zmysłów,
a jednak sam jest nadzmysłowy.
Pana w n i m czcijcie, stworzyciela,
ostoję wielką, niezgłębioną.

18. On w grodzie o dziewięciu bramach
łabędziem mieszka, buja wkoło.
Onci jest Panem l władyką,
ożywiającym wsze istoty.

19. Bez ręki chwyta, bez nóg biega,
bez oczu widzi, wszystko słyszy.
On wszystko wie, co można wiedzieć,
atoli jego nikt tu nie wie.

20. Niezmiernie wielki, nieskończenie drobny,
tak sobie na siedzibę obrał serce.
Gdy kto od żądzy wolny i zmartwienia,
udzielność Bożą ujrzy z łaski Bożej.

21. Ja znam go, Prastarego, Przedwiecznego,
Wiem, że przenika wszystko, będąc wszędzie,
że jest wszechduszą, w której znawcy Brahmy
czczą to, co się nie rodzi, nie umIera.

IV.

1. On, który, sam bezbarwny, świat zabarwia
a różnych daje sił ku różnym celom,
aż w końcu świat się znowu w nim rozpływa,
Bóg, niech nas wzniosłem darzy zrozumieniem.

2. Wszak on jest ogniem, on jest słońcem,
onci jest wiatrem, on księżycem,
faluje w morzach i stworzeniach,
wszak to jest czyste, wielkie Brahman.

3. Niewiastą jesteś, jesteś mężem,
dziewczyną, tudzież chłopcem,
wszędzie się rodzisz i dorastasz,
w końcu utykasz starcem.

4. Barwnemi fruwasz skrzydły, pstry, zielony,
gromową sunIesz chmurą, szumisz morzem.
Bezkresem jesteś, wokół rozpostarty,
wyłaniasz wsze istoty i pochłaniasz.

5. Jest koza, biała, czarna i czerwona*),
z mnóstwem potomstwa maści równorodnej ;
są kozły: ten z nią parzy się miłośnie,
a tamten odstępuje, syt dowoli**).

6. „Dwuch druhów pięknoskrzydłych a zażyłych
opadło na odwiecznem świata drzewie.
Z nich jeden tu spożywa słodki owoc,
a drugi, nie jedzący, tylko patrzy”.

7. Oto upadek ducha, a bezsilnie
duch ubolewa w pętach urojenia;
wszakże gdy czci i zna udzielność, wszechmoc
tamtego, wówczas go opuszcza smutek.

*) Prakriti z trzema glinami ( sattwamem, tamasem, radżasem ) albo trzema prażywiołami (wodą, ziemią, ogniem).
**) Puruszowie, związani i wyzwoleni.

8. „Głos hymn u tam, w przestworzu niebios,
na którym moc się wspiera bogów,
gdy jego nie zna, cóż po hymnie?
My tu zebrani, my go znamy”.

9. On to, z którego się wywodzą hymny,
ofiary, śluby, Wedy, przeszłość, przyszłość,
on czarodziejem wszechświat ten utworzył,
a tamten w nim uwikłał się omamem.

10. Przyroda, wiedz, to sztuka czarodziejska,
a czarodziejem jest sam Bóg najwyższy.
Jednakże własne cząstki rozsnuł
po świecie, przenikając wszędy.

11. W nim, który z licznych łon się tu wyłania,
w którym się świat rozwija i zanika,
kto w n i m rozpoznał Boga, źródło bytu,
na wieki dostępuje już spokoju.

12. On, który stworzył i wysunął bogów,
Pan wszechświatowy, Rudra, wielki mędrzec,
Bóg, który istniał, zanim duch się począł,
niech serce nam oświeci wzniosłą wiedzą.

13. On, panujący nad bogami,
na którym się zasadza wszechświat,
„zwierzchnik dwunożnych, czworonożnych,
któż to, ten Bóg, któremu mamy służyć?”

14. Kto Wie, ze on to, lotny, nieuchwytny
W zamęcie, różnie się przeistaczając,
W istocie jest błogością, szczęśliwością
wieczystą, idzie tam, gdzie pokój wieczny.

15. Doczesnych światów on jest opiekunem,
władyką, w sercu istot utajony.
W ni m spoczywają mędrcy i bogowie.
Z matni śmiertelnej mędrzec się wymyka.

16. Jak w mleku tai się śmietanka, masło,
podobnie w sercu istot owa błogość.
Kto wie, ze wszystko jest zawarte w Bogu
jedynym, z tego opadają więzy.

17. Tak, Boga wszechmocnego, stworzyciela
świętego, zawsze można zastać w sercu,
wewnętrzne gdy nastało przemienienie.
Nieśmiertelnieją, którzy tak go znają.

18. Pierzchają mroki, niema dnia, ni nocy,
ni bytu, ni niebytu, lecz jest błogość.
Om! Oto „miłe światło Sawitara ,
podstawa, prapoczątek wszelkiej wiedzy.

19. „Ni górą, ni pośrodku,
ni wszerz go nie ogarnIe.
Niema wyobrażenia
udzielnej tej świetności” .

20. Postaci jego nikt nie ujrzy wzrokiem,
wszem zmysłom wiecznie bywa niedostępny,
atoli w sercu się objawia duszą.
Nieśmiertelnieją, którzy tak go znają.

21. Oto Przedwieczny! gdy tak myśli,
niejeden doń się zbliża trwożnie.
O Rudro, miejże mię na pieczy,
oblicze ukaż mi łaskawe!

22. „Nie czyń nam krzywdy, ani naszym dzieciom,
ani potomkom, ani dobytkowi.
Gdyś rozjuszony, nie trać nam wojaków.
Błagalne tu składamy ci ofiary”.

V.

1. W najwyższym, nieskończonym grodzie Brahmy
zawiera się tak wiedza, jak niewiedza.
Znikomość, to niewiedza, wieczność wiedza.
Wiedzę, niewiedzę sam przeznacza tamten.

2. On, który pieczę ma nad żywotami,
wszelkiemi zarodkami i kiełkami,
co również mędrców tu obdarza wiedzą,
tak jak Kapilę *), widząc, jak się wcielał,

*) Rzekomego twórcę Sankhji.

3. Bóg, który sieć po Sieci rozpościera
w przestworzu a na powrót zeń wyławia,
sam sobie pomagając tworzy dalej,
swą wszechmoc objawiając, górnolotny.

4. Podobnie jak na niebie płonie słońce,
niezmierne wokół rozświetlając strony,
Bóg jeden, święty, godny uwielbienia,
kieruje wszystkiem, co się tu poczęło.

5. Gdy w duszy to dojrzewa, co w niej żyje,
on sprawia, że się krzewi, co ma dojrzeć.
Kieruje nią, jak sobie zasłużyła,
rozdając poszczególne odrębności.

6. Co w Wedach się z tajemnej mieści wiedzy,
wywodzi się z Brahmana, Wed krynicy.
Bogom i mędrcom niegdyś objawione,
uszczęśliwiły ich nieśmiertelnością.

7. Przymiotów pełen, sprawca dzieł owocnych,
a spożywając plon swych czynów dawnych,
złożony z gun, pan życia w kształtach różnych
troistym *) idzie szlakiem, według karmy.

*) Drogą przodków, bogów, wyzwolenia.

8. Na palec wielki, świecąc niby słońce,
odrębny świadomością jaźni, woli,
rozumem obdarzony, ukazuje
się tamten, drobny niby ostrze szydła.

9. Stokrotnie połup czubek włosa
a setną cząstkę na sto cząstek
l pomyśl: oto wielkość duszy,
a jednak jest nieskończonością.

10. Ni żeńska nie jest, ani męska,
ani rodzaju nijakiego:
to tern, to tamtem jest, stosownie
do obranego sobie ciała.

11. W ułudnem przywidzeniu spostrzegania
a spożywania plonu karmicznego,
niby to duszą, różnie się objawia,
na przemian tam i sam, a znowu znika.

12. W postacie różne się na pozór wciela,
różnemi kolejami, według zasług.
Czynami, przymiotami nabytemi
dalej się pęta, dalej przeistacza.

13. Natomiast kto w odmęcie urojenia
rozpozna wszechkształtnego stwórcę, Boga,
w którym się świat rozwija i rozpływa,
ten się na zawsze tu wyzwoli z więzów.

14. Kto w sobie rozeznaje Boga
bezcielesnego, sprawcę jaźni,
wyższego ponad byt i niebyt,
na zawsze Się rozstaje z światem.

VI.

1. Mistrze nam prawią, jedni o przyrodzie,
inni o czasie. Mylą się stanowczo!
Przecież to wszechmoc Boża, która sprawia,
że się obraca ów kołowrót Brahmy.

2. Duch Boży, w którym się zawiera wszechświat,
wszechwiedzą stwarza czasy i przyrodę,
roztacza dzieło twórcze, uchodzące
za ziemię, wodę, ogień, wiatr, przestworze.

3. Cokolwiek rozsnuł, później znowu wchłania,
jednocząc się z istotą swą prawdziwą,
aby następnie w czasie, czynnikami
przyrody i własnemi przymiotami

4. na nowo rozsnuć dzieje zjawiskowe,
karmiczne rozdzielając zaległości.
Gdzie takich niema, następuje zanik,
duch się wyzwala, znów jest samym sobą.

5. To, co przyczyną jest, początkiem związku,
w istocie nie zna czasu ni rozłamu,
przewyższa drzewo świata, z siebie snując
ułudne dzieje rozpostartej zjawy.

6. Więc przedewszystkiem czcijmy stworzyciela
bezcielesnego, wewnętrznego Boga,
co sprawiedliwie tu zarządza karmą,
a słysząc, że on w nas przebywa, święty,

7. szukajmy, znajdźmy Pana najwyższego,
któremu wszelkie podlegają bóstwa,
zaświatowego Pana udzielnego,
godnego uwielbienia, wszechwładnego.

8 . Narządów w mln nIe znajdzie, ani skutków,
nikogo, coby jem u dorównywał,
potęga jego jest nieporównana,
działa na mocy wiedzy wiekuistej.

9. Nikomu w nIczem nIe podlega,
jest praprzyczyną, nie ma znamion,
umysłem włada i zmysłami,
rodzica nie ma ani mistrza.

10. On, który z siebie wysnuł pajęczynę
osnowy, zasłaniając swą istotę,
Bóg, niech nam udostępni wieczne Brahman.

11. Jedyny, w sercu istot utajony,
przenika wszystko, duszą jest powszechną,
dogląda czynów, stróżem, świadkiem, widzem,
sam będąc bez składników, czystym duchem.

12. On jeden wolny jest wśród dusz związanych,
w istocie wolnych, z niego wyłanianych.
Gdy mędrzec w sobie widzi swą udzielność,
błogości dostępuje wiekuistej.

13. Kto prabyt wieczny, złudą przesłaniany,
kto ducha, w którym znika różnolitość,
przyczynę, osiąganą sankhjajogą,
rozeznał, z tego opadają więzy.

14. Nie świeci słońce, ani księżyc, ogień,
nie świecą gwiazdy, ani błyskawice.
On to jedynie im użycza blasku,
jego światłością wszystek świat jaśnieje.

15. Łabędź najwyższy ów w pośrodku świata
rozpłomieniony się pogrąża w toni. –
Jedynie wiedzą ujdziesz wiecznej śmierci,
innej tu niema drogi ocalenia.

16. Wszechmocny, wszechwiedzący, samorodny,
jest zdrojem wiedzy, panem gun i czasu,
kieruje praosnową i duszami,
wędruje, staje, wiąże i wyzwala.

17. W Bogu spoczywa, z niego jest bóg Brahman,
duch, który wszędzie, stróżem będąc świata,
wieczyście sam panuje nad dziejami;
na tem polega prawność jego rządów.

18. Do Boga, który na początek stwarza
Brahmana, jemu przekazując Wedy,
któremu światłem własny duch przyświeca,
uciekam się, szukając wybawienia,

19. nieskazitelny, niepodzielny,
nie działający, wiekuisty,
najwyższy most nieśmiertelności,
jak ogień, gdy zgorzały drewna.

20…. Owszem, gdybyśmy przestworze
mogli zwinąć niby skórę,
wtedy i bez wiedzy bożej
byłby koniec wszelkiej męki.

21. Mocą pokuty, obdarzony Wedą,
Swetaswatara zdobył wiedzę bożą.
Naukę zbawczą, chętnie przyjmowaną,
obwieścił wieszczom, wzniosłym samotnikom.

22. Ongi w Wedancie obwieszczono
najgłębszą tajemnicę zbawczą.
Synowi ją przekażcie, uczniom,
o ile już się uśmierzyli.

23. Głęboko kto miłuje Boga
a Boga czci w nauczycielu,
takiemu się, gdy duch go natchnie,
nauki te wydadzą objawieniem.

źródło: „MUNDAKA I SWETASWATARA”, wydano około 1927 roku w Krakowie

]]>