Między jedenastą a dwunastą

Siedzieliśmy razem w ożywionej rozmowie – pastor G., który przybył z Niemiec, aby wygłosić wykłady na temat wychowania młodzieży w różnych miastach Austrii, nasz pastor i ja. Po wykładzie obaj panowie poszli jeszcze na dworzec, aby tam zostawić bagaż G., ponieważ chciał on wyruszyć wcześnie rano, bez obciążenia transportem. Było już dość późno, ale żadne z nas nie miało ochoty iść spać. Chcieliśmy jeszcze trochę porozmawiać. Czytaj dalej

Z teczki okultystki

I. Nawiedzony dom
Autor: Marie Schwickert

Wspomnienie z młodości, które przez długie lata drzemało niemal zapomniane w mojej pamięci, zostało przywołane przez wizytę mojego brata Sindbada. Siedzieliśmy razem podczas jednej z tych rozmów o zmierzchu, które Sindbad tak bardzo lubi, i wymienialiśmy wspomnienia. Najpierw Sindbad opowiadał o Indiach i swoich dziwnych przeżyciach tam; potem jego myśli stopniowo wracały do młodości, do domu rodzinnego, i nagle padło pytanie: „Pamiętasz jeszcze-?” Tak, pamiętam to, jakby to było dziś, a teraz, gdy poważnie o tym myślę, wydaje mi się, że to wydarzenie jako pierwsze dostarczyło mi dowodu na istnienie połączenia z tamtym światem, z którego rzekomo nie ma powrotu. Sindbad zachęcił mnie, żebym spisała swoje wspomnienia, i zacznę od opowieści o nocnym nawiedzeniu w starym domu. Czytaj dalej